były sobie świnki trzy…
Sugerowany przez drogiego czytelnika (HT-AP) ciekawy wpis w wycena.com.pl podaje:
W lutym 1897 r. Towarzystwo Ubezpieczeń „Rosja” dokonało zakupu działki budowlanej, na której wzniosło swój „dom dochodowy”. Za sumę 315.000 rubli nabyto działkę o powierzchni około 4 tysięcy metrów kwadratowych na rozparcelowanych terenach Szpitala Dzieciątka Jezus, pomiędzy ulicami Sienną, Marszałkowską i Moniuszki. Aktualnie jest to posesja przy ul. Marszałkowskiej 124, pomiędzy ulicami Sienkiewicza a Moniuszki, tzw. przez warszawiaków „Dom pod Sedesami”, gdzie ma swoją siedzibę oddział banku PKO BP.
Dokładna powierzchnia tej działki wynosi 3760 m2 co daje cenę 83.78 rubli/m2. Straszliwe czasy zaboru rosyjskiego miały także pewne pozytywne strony. Jedną z nich była wartość waluty. Rubel był mianowicie coś warty, mając pokrycie w złocie. Monetą obiegową była wówczas pięcio rublówka zwana „świnką”. Za „świnkę” można było podobno kupić niezłą świnkę na święta, stąd nazwa.
Jak tam zwał, tak zwał. Faktem jest że za koszmarnych czasów zaboru rosyjskiego fizyczne złoto było w powszechnym obiegu i, jak zobaczymy, trzymało wartość wtedy tak samo jak trzyma dzisiaj. Towarzystwo ubezpieczeniowe „Rosja” płaciło za cenę metra kwadratowego w centrum Warszawy równowartość 16.76 świnek czyli prawie dokładnie równowartość dwóch uncji czystego złota (2.01 oz).
A jak się kształtują ceny m2 działek w tym rejonie Warszawy obecnie? Mapka z cytowanego wpisu jest tutaj pomocna:
Okazuje się że wspomniana działka przy Marszałkowskej 124 leży dokładnie na linii 9190 zł/m2.
A co ze złotem? Na dzień 9.02.2015 poranny fixing złota w Londynie ($1242.25) i aktualny kurs dolara (3.6811 zł) dają cenę złota za uncję 4572.85 zł. To mnożone przez dwie uncje płacone przez towarzystwo ubezpieczeniowe „Rosja” przed 118 laty daje cenę metra kwadratowego 9145.70/m2.
Mierzona w złocie wartość 1 m2 powierzchni działki w centrum Warszawy jest więc zdumiewająco stała. Odchyłka 0.5% jest błędem zaokrąglenia.
Potwierdza to starą prawdę którą podkreślamy od dawna w TwoNuggets Newsletter – złoto nie służy do wzbogacenia się, są od tego lepsze rzeczy. Przede wszystkim służy do nie dania się zubożyć! Jest ponadczasowym wehikułem do zachowania siły nabywczej zgromadzonego kapitału, niekoniecznie do jej multiplikowania. Jako polisa ubezpieczeniowa przeciwko wariactwom rządzących złoto powinno stanowić integralną część zrównoważonego, długoterminowego portfela inwestycyjnego.
Tak zwana „aprecjacja kapitałowa” złota jest iluzją. To nie złoto „idzie do góry” lecz mierzący je papier obficie produkowany przez rządy i banki centralne spada w swojej sile nabywczej. Mario Draghi z ECB na przykład od marca 2015 zaczyna rozcieńczanie euro sumą €60 mld miesięcznie. Yes, miesięcznie! Przez półtora miesiąca doda tyle papieru że mógłby za to wykupić na pniu całą światową produkcję złota.
Owszem, bywają na trajektorii cenowej złota zawirowania w czasie których „złoto spada”. Poza naturalnymi emocjami inwestorów zmienia to jednak w zasadzie niewiele. Po prostu polisę ubezpieczeniową portfela inwestycyjnego inwestor może nabyć taniej. Ale i to tylko czasowo…
Rolę podobną do złota pełnić mogą w pewnym stopniu także wybrane nieruchomości, jak właśnie działka przy Marszałkowskiej 124. Tutaj także mamy element historycznej stabilności i skończonej podaży. They ain’t making ocean front land anymore – zauważył kiedyś przytomnie makler w Kalifornii kiedy wasz skryba głośno się dziwił że niewielka działka bezpośrednio granicząca z Pacyfikiem może być niezwykle droga.
Studia wskazują że w warunkach inflacyjnych nieruchomości mogą być nawet lepszym hedgem od złota. Wynajem nieruchomości przynieść może także dochód bieżący, którego złoto nie przyniesie. A jednak nieruchomości nie będą nigdy hedgem przeciwko wariactwom rządzących jakim jest złoto. Powód jest prosty – w odróżnieniu od złota znajdują się one zawsze w ich zasięgu. Mogą zostać łatwo przejęte przez reżim pod byle pretekstem, jak tysiące działek w Warszawie odebrane prawowtym właścicielom dekretem Bieruta po wojnie. Jak m.in. działka przy ul. Ikara 5, z willą skradzioną rodzinie Przedpełskich przez komunistów i oddaną półdarmo ich dostojnikowi, Jaruzelskiemu. Często narzędziem rządowego terroru jest wysokie opodatowanie nieruchomości. Rzym w czasach antycznej świetności liczył ponad milion mieszkańców, liczbę którą pobił dopiero dziewiętnastowieczny Londyn. Wyludnił się na skutek wariactw rządzących. Ludzie porzucali nieruchomości nie mogąc podołać zabójczym podatkom. Złoto, o ile je mieli, wzięli ze sobą.
Może do dziś jest gdzieś zebpiecznie zdeponowane w banku ziemskim?
.
Maj 1941. ” A u nas bardzo ciężko : masło do 26 złotych w pasku, mąka 8-10 złotych, węgiel 15 złotych za cetnar.(…)
Marka stoi u nas 4 a w Warszawie 7 złotych. Dolar papierowy 90, a złoty 250-300 złotych(…)”
Wycinek z książki Edward Kubalski ” Niemcy w Krakowie -Dziennik 1.IX.1939- 18.I.1945 ” Wyd. Austeria, Kraków-Budapeszt 2010.
Rolnik nie musi sprzedawać, za świnki za „świnkę”. Zawsze jest jakaś obiegowa waluta, na którą można będzie wymienić „świnki”. Mogą to być złote polskie, albo półlitrówki żytniej lub butelki samogonu.
Ale jakoś wybiórcze dziennikarstwo za 99 groszy nie podało – a nie podejrzewam ich o zdolność do tworzenia tak abstrakcyjnych i skomplikowanych konstrukcji myślowych. ..
https://wyborcza.biz/biznes/1,100896,17397135,Dzialka_budowlana_jak____zloto.html?biznes=poznan#BoxBizLink
Kto od kogo rżnie?
Nie podniecaj się, panie xx… a przynajmniej nie bez przeczytania tresci…;-) Wartościowy wpis jest często cytowany i referowany do, byle by za podaniem linku(ów) źródłowych.
Proponuję spojrzeć na daty.
Ciekawy wpis 🙂 jak zawsze trafny. O cyklach koniunkturalnych, fiat money i ekspansji kredytowej już było, nie będę pisał.
Historia nauczycielką życia jest … ma wyraz w np. przysłowiach 🙂
Bez złota nawet światło jest ciemne. przysłowie litewskie
Czas kosztuje złoto, ale i za złoto czasu nie kupisz.przysłowie chińskie
Edukacja jest droższa od złota.przysłowie arabskie
Jaki zysk ze złotej klatki, skoro ptaszek uciekł ze środka? przysłowie ormiańskie
Kiedy złoto mówi, nie ważą racje. przysłowie polskie
Kto ma złoto, ma prawo po sobie. przysłowie polskie
Kto nie ma złota ani miedzi, płaci tym, na czym siedzi.przysłowie polskie
Orężem się wojuje, a złotem zwycięża. przysłowie polskie
Przed mułem obładowanym złotem bramy wszystkich zamków stają otworem.przysłowie ormiańskie
Przeklęta jest żądza złota. Wergiliusz
Przy złocie i mosiądz błyszczy. przysłowie mongolskie
Przyjaźń wymaga złota. przysłowie chińskie
Siej owies w błoto, będzie jak złoto. przysłowie polskie … w nawiązaniu do świnek
Złoto najlepszy robotnik. przysłowie polskie
Żyjący człowiek jest stosem złota. przysłowie wietnamskie
kto ma pieniądze ten dyktuje prawo…
nie szkoła, lecz życie uczy
Gdy płynie statek ze złotem do
Żądam odwołania ministra finansów i wypłacenia odszkodowań dla goldbugów którzy ponieśli straty przez spadek cen złota!
Ogłaszam marsz gwiaździsty goldbugów na Warszawę!
Przeliczniki złota na grunty i wieprze faktycznie są ciekawe, choć traktuję je jedynie jako intelektualną zabawę. ( W tamtych czasach Warszawa była nieco większym miastem na krańcach Rosji , a dziś jest przecież stolicą „zielonej wyspy” 😉 Nie zgadzam się jednak z tym że na złocie nie można zarobić ( czy może poprawnie „nie można było” – w końcu przyszłość to wielka niewiadoma ). Można ( było ) i to sporo w trakcie rynkowych ekstremów. Np. w czasie inflacji w Republice Weimarskiej – przeskakując w odpowiednim momencie na inne aktywa. Poza tym jakby tak nakupować ziemi za złoto „za komuny” ( choć pewnie w centrum Warszawy byłoby to niewykonalne ) to myślę że zarobek w III RP byłby nienajgorszy.
Warszawa, smętne żydowskie miasteczko na pograniczu niemiecko rosyjskim…(Cat Mackiewicz, jeśli się nie mylę)
Z tą Republiką Weimarską wcale nie było tak różowo. Owszem, mogłeś kupić kamienicę za uncję złota, ale zostawałeś ze zniszczonym budynkiem w niestabilnym kraju, którym miał zaraz zacząć rządzić Hitler. Czy wiedząc o tym, dalej kupiłbyś tą nieruchomość?
W dzisiejszej Polsce też zapewne znajdzie się parę budynków, które kupisz za uncję złota. Problem w tym, że stoją w Bytomiu. Jeżeli chcesz, to na sprzedaż są też nieruchomości w Detroit, Doniecku i Czarnobylu. Niska cena zawsze ma przyczynę.
Co do kupowania ziemi za komuny – Najjaśniejsza III RP nie bardzo przestrzega prawa własności nieruchomości czy to w stosunku do Kościoła, czy przedwojennych spadkobierców czy w końcu zwyczajnych ludzi, którzy akurat swoim miejscem zamieszkania przeszkadzają władzy w robieniu interesów.
Kupowanie przecenionych nieruchomości to spekulacja i to niebezpieczna.
Niska cena zawsze ma przyczynę. —- ale wywodzić stąd wniosek że jest to zawsze kwestia knowań i machinacji innych idzie za daleko. W najstabilniejszym kraju masz zawsze sytuacje specjalne, tragedie rodzinne, rozwody, pilne przeniesienia za granicę, kiedy sprzedający muszą pozbyć się nieruchomości pronto i są często gotowi do zaakceptowania jakiejkolwiek w miarę rozsądnej ceny, zwłaszcza gdy oferta jest bezwarunkowa.
Przebieg zarówno ostatniego tygodnia…miesiąca…kwartału czy też roku dobitnie pokazuje, iż od ponad 5 lat (konkretnie od 2009 roku – upadek Lehman Brothers), w warunkach Dekretów Banków Centralnych, Wizje oparte na prostej ekstrapolacji przeszłych szeregów danych bez uwzglednienia bieżących globalnych determinantów ( bezprecedensowa skala działań sytumulącyjnych ze strony Głównych Banków Centralnych ), jakie czyni wiekszośc analityków czy zarządzających , chcących wyszukac statystyczne prawidłowości from past i wykorzystac je in future, są błędne od samego startu ze względu na archaiczne założenia na starcie… tym samym nie ma sie co dziwić iż wyniki są chybione wręcz za każdym razem…
Na tym globalnym tle Wall Street stanowi wyjątek gdyż jest to największy i najbardziej rozwinięty rynek akcji na świecie, który po pierwsze skupia w firmy z całego świata, dając globalnych wachlarz ekspozycji a po drugie na którym inwestują wszyscy główni globalni inwestorzy – to geneza jego fenomenu…
Nie mówiąc juz o tym, iż najwieksze amerykańskie firmy są tak naprawde spółkami o zasiegu globalnym…
UNBREAKABLE WALL STREET…!!???
Wall Street to de facto nie rynek ( dokladnie nie ma w tym stwierdzeniu pomyłki amerykański segment akcji nie jest rynkiem ) gdyż obowiązuje trend preferowany – wzrostowy – ( brak wprost proporcjonalnej kapitałowo drugiej strony grającej na spadki ), gdyż każdemu globalnemu bankowi inwestycyjnemu opłaca sie wzrost indeksów a nie ich spadek a wszelkie fale deprecjacji to tylko czasowe TT ( Taktyczne Tąpnięcia ) by taniej odkupić akcje po wcześniejszym okresie inteligentnej dystrybucji która zawsze odbywa sie na Super Good News, w okresie gdy króluje medialne przekonanie, podsycane przez mainstream, iż, SKY is the Limit…
Reasumując krótka nota dla ” Zapatrzonych w Wall Street ” i równocześnie kreujacych Wizje hossy na Książecej…zgodnie z banalnym hasłem ” jak USA rośnie to i my bedziemy „…
Globany Proces Inestycyjny z pominieciem Wall Street to abstrakcja…natomiast bez GPW rzeczywistosc..poparta faktami z ostatanich lat…
może z wyjątkiem jednej jedynej strategicznej spółki z polskiego parkietu – KGHM…której zastapic sie nie da…z prostego powodu – tak jak w sredniowieczu nie udało sie alchemikom wynaleźc procesu wytwarzania złota, tak obecnie Bankom Centralnym nie uda sie ” drukowac ” miedzi…nie mówiac juz o Złocie którego kurs od maja 2013 nie traci na wartości i to mimo złotych kasandrycznych wizji spadku w rynkowa przepaść
A propos świnek – kupowałem ok. 2 miesięcy temu świnkę wyhodowaną przez chłopa z Kielecczyzny po 6 zł za kilogram żywca. Świnia była uprzejma utyć do 120 kg, przez co została wyceniona na 720 zł. Przy cenie złota 1245 USD/oz i kursie 3,68 wartość świnki to obecnie ok. 0,157 uncji złota. Tyle teorii, bo niestety dla przeciętnego człowieka ani złoto w cenie spot, ani USD po średniej cenie NBP nie są osiągalne. W praktyce 1 uncjową monetę możemy nabyć za ok. 4800 PLN, co oznacza że za swoją świnkę zapłaciłem równo 0,15 uncji złota. Możemy zatem przyjąć, że żywiec wieprzowy również trzyma wartość na przestrzeni wieków 😉
żywiec wieprzowy również trzyma wartość —- aktualnie jednym z bardziej miarodajnych wskaźników poziomu cen wydaje się cena jaj, może dlatego że jednostka jest w miarę stała jak również spożycie na głowę…
@cynik „aktualnie jednym z bardziej miarodajnych wskaźników poziomu cen wydaje się cena jaj, może dlatego że jednostka jest w miarę stała jak również spożycie na głowę…” ==> hmmm… niekoniecznie.. swoje mogły zrobić w UE przepisy dot. minimalnej wielkości klatki hodowlanej dla drobiu.. 😉
Odnośnie złotych monet w Rosji – po 1905 ZŁOTE MONETY W ROSJI BYŁY NIE DO DOSTANIA (oczywiście dla zwykłych ludzi, a nie dla swoich). Wojna rosyjsko-japońska i rozruchy robotnicze dały do myślenia ówczesnym elitom – finał ze znanym skutkiem w 1917. Wnioski widzę tutaj trzy:
1 – „złoto trzyma wartość”
2 – zawsze są lepiej i gorzej poinformowani\
3 – stabilna waluta nie oznacza automatycznie stabilnego państwa
Znany socjalista Warren Buffett zauwazyl, ze szacunkowo za cale wydobyte do tej pory zloto (zamykajace sie w szescianie o bokach 20.5 metra i warte ok 7 trylionow dolarow), moznaby kupic wsystkie uzytki rolne w USA, plus siedem spolek Exxon Mobile, plus zostawic sobie jakies trylion dolarow na inne wydatki. Wzglednie, kupic sobie jedna trzecia wszystkich spolek notowanych na gieldach w USA. Gdyby dano mu do wyboru, zloto wokol ktorego moze sie codziennie przespacerowac, podotykac i na nie popatrzec, ale ktore nie wykona dla niego zadnej roboty z jednej strony, i caly areal rolny Ameryki plus (miliard akrow) te wszystkie Exxony z drugiej, to on by sie dlugo nie zastanawial…’call me crazy, but I’ll take the farmland and the Exxon Mobiles…”.
W tym szalenstwie jest metoda. Przypowiesc o talentach ( ktore niewatpliwie nie tracily swojej wartosci po latach) kaze nam czem predzej wykopac je z ziemi i puscic w ruch…
Oczywicie uwagi Cynika co do ryzyka powtorzenia sie wypadkow historycznych,( nacjonalizacje, reformy, taksacje) sa jak najbardziej aktualne- szczegolnie w naszej czesci Europy. Nie mozna jednak wykluczyc podobnych scenariuszy w przypadku zlota. Jedno executive order, w miare rozgarniety informatyk i zwykly wykrywacz metali w niewlasciwych rekach, alb „czujni sasiedzi” i problem staje sie tak samo realny jak nacjonalizacja czy podatek katastralny.
a czemu ten łaren bufet nie powiedział ze równie dobrze mozna usypac góre papierowych dolarów i codziennie chodzic wokół niej i nic z tego nie miec ? pieniadz sam w sobie nie powinien generowac dochodu, pieniadz jest tylko srodkiem wyminy, oprocentowanie pieniedzy, kredytów, pomysły typu ze papierek dolarowy generuje zyski (w postaci procentów)to nic innego jak złodziejski wynalazek bankierów, dlatego tak nienawidza złota, bo to nie generuje procentów, dzieki papierkowym dolarom mozna oszukiwac swiat a złoto to uniemozliwia
Trudno posadzic autorow biblii o jakies manipulacje a tym zakresie. Wskazuja oni jednoznaczne ze praca na biegu jalowym nie ma wiekszego sensu ( i mysle ze jest to stanowisko wyksztalcne ewolucyjnie). Co do socjalisty, otoz oczywiscie, odniosl sie takze negatywnie do idei trzymania pieniadza papierowego czy tez inwestycji w instrumenty dluzne. Co wiecej, potwierdzil ze argumenty jakimi posluguja sie proponenci zlota sa jak najbardziej racjonalne w pewnych okresach czasu. Zauwazyl jednak ze do tego zeby inwestycja w zloto byla dochodowa musisz sie zalozyc ( ze sprzedawca) ze ktos w przyszlosci bedzie chcial zaplacic za to zloto wiecej, czyli dokonac spekulacji w strach a nawet panike. Porownujac kupno m2 ziemi w centrum Warszawy w 1890 roku w celach inwestycyjnych ( np. wynajem gruntu pod zabudowe z renta wieczysta) do wspomnianych dwoch Swinek trzymanych w reku w roku 1890, Sto lat pozniej posiadacz gruntu wyjdzie na tym i tak lepiej niz posiadacz zlota, bo oprocz gruntu ktorego ciagle bedzie wlascicielem, w kieszeni pozostana mu przychody z renty wieczystej.
Raczej „znacznie utrudnia”.
W nagrode dla wszystkich tu obecnych dla poprawy humoru przesyłam dwa linki filmowe, darmowe bez rejestracji itp. Dziwolągów. I nie będzie was na pewno ścigać za to oglądanie żadna kancelaria adwokacka. Ps polecam używać Firefox https://adblockplus.org/ i dodatkowo https://dhowe.github.io/AdNauseam/BPA w celu uniknięcia reklam.
A oto linki 1/ https://xmovies8.co 2/ https://genvideos.co
Oczywiście to wszystko prawda. Ale jak zwykle niepełna. Zdarzały się w przeszłości, lokalne i krótkotrwałe okresy, gdy złoto było mocno przewartościowane wobec niektórych klas aktywów. To zupełnie normalna sytuacja gdy kapitał ucieka do bardziej bezpiecznych aktywów. Popyt na bardziej bezpieczne aktywa rośnie, rośnie więc też ich wycena. Dlatego ponoć rośnie dolar.
Ale dolar musi być dodrukowywany. Jedyny sposób by dolar przetrwał ten dodruk, jest spowodowanie by inne waluty przestały istnieć. Czyli jedna waluta światowa. Przy obecnym układzie sił, taki scenariusz jest jednak mało prawdopodobny. Jego atrakcyjność, dla wszystkich, oprócz garstki, w którą tak zaciekle wierzy prezes, jest na poziomie kupy na talerzu.
Oczywiście propaganda może zrobić bardzo dużo, ale jej skuteczność maleje wraz z kwadratem utraty wiarygodności i sześcianem braku kasy na jej poparcie. Może ta garstka ma obrzydliwie dużo kasy. Ale najwyraźniej, strategia obarczania kosztami swoich widzimisię, najbliższych sojuszników, ma, jak na razie, dość słabą skuteczność. Zawsze zresztą miała.
Mało kto słucha bankrutów. Nawet wtedy, gdy ci bankruci są uzbrojeni po zęby. Żadania USA są obecnie wyraźnie toksyczne.
Dolar również. Świat będzie się bronił bo to zupełnie normalne. Czas gra na niekorzyść bankrutów. Ba, cały system zbudowany przez te genialne w oczach prezesa elity, gra na ich niekorzyść obecnie. Dość słabo to świadczy o tej genialności i jeszcze gorzej rokuje na przyszłość.
Wyludnił się na skutek wariactw rządzących. Ludzie porzucali nieruchomości nie mogąc podołać zabójczym podatkom.
Tu bym dodał: „Kupuj, gdy płoną ulice.” Zdaje się Rotschield tak się dorobił fortuny (i pewnie nie on jeden) 🙂
Ehh, akurat ten wpis nieco podważa wiarygodność bloga dwagrosze.com…. O ile z zasadniczą tezą (że złoto ma mniej więcej stałą wartość) mogę się zgodzić, o tyle ten przykład działki przy Marszałkowskiej jest strasznie naciągany pod rzeczoną tezę. Od 1897 roku kilkukrotnie wzrosła liczba ludności Warszawy, zmieniła się sytuacja polityczna i gospodarcza Polski, deweloperzy nauczyli się budować drapacze chmur – to wszystko wpływa na cenę działek budowlanych. Do tego na świecie wydobyto przez ostatnie 100 lat kilka tysięcy ton złota. Gdyby z tych wyliczeń wyszła różnica w cenie w wysokości 10-15% to uznałbym je za wiarygodne, a tak to cały artykuł jest tylko ciekawą anegdotą, o zerowej wartości merytorycznej.
cenę złota jest sztucznie zaniżana instrumentami finansowymi.Rynki transakcji terminowych są bezpieczne i spełniają swoje zadanie, jeśli opierają się na dobrach istniejących fizycznie. ostatnio obserwowane w piątek wahnięcie ceny złota nie było przypadkowe. to wcześniej przygotowana manipulacja, której celem było ukrycie deprecjacji pewnej waluty po negatywnych danych o stanie rynku pracy.
Może to się zmienić po 12 lipca.
The world’s largest futures market operator will shutter almost all of its open-outcry futures pits by July 2
https://www.reuters.com/article/2015/02/05/us-cme-group-closure-idUSKBN0L82QJ20150205
https://www.cnbc.com/id/102376536
potwierdzam zaufanie Cynika do wartości złota, którego socjaliści jeszcze nie zdążyli zakazać bo:
1. Najważniejszym powodem zakupu złota w 2015 roku jest dywersyfikacja i ubezpieczenia niepewności. W tych niebezpiecznych czasach, w których żyjemy i z ryzykiem poważnych zdarzeń, jak wojny, rewolucje lub zapaści finansowe, jest mądre i rozsądne, mieć trochę złota i srebra poza systemem bankowym.
2. Złoto jest obecnie na bardzo niskim poziomie. Nie oczekuję, że zejdzie poniżej 1000 dolarów.Złoto będzie poruszać się między 1100 i 1500 dolarów za uncję.
3. Banki centralne kupują i nadal będą kupować złoto, a nawet można się spodziewać przyspieszenia tych zakupów, i rywalizacji o ograniczone ilości złota. Srebrny pójdą złoto jako złota biedaka. Rosja i Chiny przy użyciu złota prowadzą wojny walutowe. Reset obecnego systemu monetarnego podniesie cenę złota do $ 5,000.samo tylko ogłoszenie przez Chiny prawdziwej ilości swoich rezerw złota może doprowadzić złoto do testowania 1.900 dolarów, a nawet 2000 dolarów, w 2015 roku.
4.Straszą nas widmem deflacji. Deflacja jest katastrofalna dla systemu bankowego i doskonała dla złota. W upadku banków, złoto i srebro będą w obiegu, ponieważ są one najbardziej realnym rynkowym aktywem.
5.W przypadku hiperinflacji, która może przyjść po krótkim okresie deflacji, złoto będzie wyprzedzać lub przynajmniej utrzymywać swoją wartość w ujęciu realnym.
https://www.zerohedge.com/news/2015-02-08/guest-post-5-reasons-buy-gold-silver-2015?page=1
https://www.zerohedge.com/news/2015-02-05/stealth-bull-market-developing-gold
zauważam, że złoto znajduje się w tendencji do wzrostu
https://www.propagandafront.de/1244160/gold-wie-gehts-jetzt-weiter-3.html
szacunek do wartości złota widoczny jest w Grecji gdzie klienci tylko w ciągu ostatnich pięciu dni roboczych kupili sztabki i monety o wartości 2,0 mln euro. Średnia kwota transakcji wynosiła po 200 tysięcy euro.
https://www.goldreporter.de/griechen-fliehen-ins-gold/gold/48498/
Do zaklinaczy cen złota. Obserwuje to na całym świecie, jest tak samo. Ale dzięki internetowi i środkom masowego otępienia, rynki spekulanckie oswajają się wcześniej z największymi zmianami, i przywykają. To tak jak na wojnie śmierć nie wywiera większego wrażenia. Nic się nie zmieni, bo wszystko jest pod silną kontrolą. A klakierzy klaszczą w łapki, i twierdza że świat gospodarczo nigdy nie stał lepiej i złoto jest be, bardzo be. Niestety Armageddon jest odwołany, Nastąpi za to powolne i coraz większe zniewolenia świata, i złoto nie będzie brało w tym udziału.
„Banki centralne kupują i nadal będą kupować złoto” Hahaha. To co się dzieje za kurtynami i na wysokich piętrach bankowych wieżowców nigdy nie dostaje się do publicznej wiadomości, tylko propaganda może wydostać się na zewnątrz i to sprytnie sterowana, że to niby przeciek z zaufanego źródła. Media podają wiadomości, prawdziwe -data i godzina, prawdopodobne -pogoda, kłamliwe – cała reszta. Przykro kochani takie są realia. „Taki mamy klimat” powtarzając za pewną panią. Ps. Na tym twoim https://www.zerohedge.com To chłopaki dostają już białej gorączki, że nic się nie sprawdza co „fachowcy przewidzieli” Niestety „Psy szczekają a karawana jedzie dalej” Obecnie liczy się globalna siła panowania nad światem, a nie jakiś gold nugget.
Z ta prawdą zawartą w „dacie i godzinie” to bym nie przesadzał…
Z drugiej strony po oczach daje narracyjna zmiana z „inwestowania” w kierunku „utrzymania wartości”. Następna będzie pewnie „najmniejsza strata”.
Jak pisałem kiedyś traktowanie bankierów jak kretynów to błąd śmiertelny. Ile wspólnego z wolnym rynkiem mają chociażby ceny surowców pokazała nam ostatnio ropa naftowa. W układzie zamkniętym inflacja wybuchnie wtedy kiedy ma no i passus 1933 roku ciągle pozostaje w odwodzie jakby co.
Rzecz nie w tym, że przez sto lat cena złota się uśredni i może ocalić przechowywaną wartość. Rzecz w tym, że po prostu „goldbugi” mogą tego nie dożyć i raczej nie dożyją.
Poza tym banki centralne zachodu mogą się umówić, że nie będą skupować złota od osób fizycznych i ciułacze zostaną skazani na szarą strefę pełną podejrzanych pośredników…
Poza tym banki centralne zachodu mogą się umówić, że nie będą skupować złota od osób fizycznych —– tylko w wypadku gdyby hegemonowi udał się NWO i ujarzmienie wszystkich. Na co się nie zanosi… Pisanie o „ciułaczach skazanych na szarą strefę” podważa sam argument – wzmocniłoby to jedynie wartość złota które historycznie funkcjonowało tym lepiej im bardziej było zakazywane. Złoto wypada najgorzej wtedy kiedy nie jest potrzebne… 😉
@prezes:”Obecnie liczy się globalna siła panowania nad światem, a nie jakiś gold nugget.”
Hmm, wydaje mi się, że w tej materii nic się nie zmieniło od czasów starożytnego Egiptu.
Czy był jakiś okres w dziejach cywilizacji, gdy nie liczyła się siła? Nic mi nie przychodzi do głowy.
Każde imperium zbudowane było na podbojach i sile. i to co piszesz o złocie dotyczy każdego aktywa, w tym 'ropy, pszenicy, …’.
Zapominasz tylko, że siła (militarna) bierze się z siły ekonomicznej, a imperia upadały zwykle pod „własnym ciężarem”, czyli od rozpadu wewnętrznego. Owszem, koniec, końców zawsze pojawiała się jakaś siła zewnętrzna (w przypadku imperium rzymskiego jacyś Wandalowie czy Goci), ale imperium przed upadkiem gniło wiele lat.
Twoja teza jest taka, że jakieś imperium przy pomocy wojska może zrobić „wszystko”. To ułuda.
Ograniczając się do przykładu PRL czy ZSRRR, można powiedzieć, że władze komunistyczne mogły zrobić „wszystko”. I co z tego? „Te imperia” zapadły się pod własnym ciężarem, bo z ekonomią (trochę jak z fizyką:) nie wygrasz w długim okresie czasu. Możesz wbrew sile ciążenia latać samolotem, tylko, że to kosztuje, nawet jak masz „darmową”, niewolniczą siłę roboczą (jak w starożytnym Rzymie), to musisz liczyć się z realiami ekonomicznymi.
„Zapominasz tylko, że siła (militarna) bierze się z siły ekonomicznej” Hahaha. Akurat w naszym przypadku to bierze się z manipulacji i okradania świata od drugiej wojny światowej a nie z wewnętrznej wypracowanej siły ekonomicznej. Hahaha. Nadrzędność dolara i życie na cudzy koszt mówi to coś tobie? USA zostało wykorzystane jako tymczasowa baza dla elit. Ano ludzie kochani otwórzcie swoje horyzonty myślowe, proszę. Nasze obecne imperium tak szybko nie upadnie bo po raz pierwszy w historii świata, tak naprawdę nie ma przynależności do żadnej narodowości. I tego nie uczą w szkołach.
fiu fiu – dziesięć transakcji w ciągu pięciu tygodni. Ruch jak na Marszałkowskiej 124
Jeżeli założymy, że „świnka na święta” to taki 6-miesięczny tucznik około 100kg, to jest to ~500PLN chyba (taki dobrej jakości, jak rozumiem z informacji rozsianych po necie, w życiu nie kupowałem ani nie sprzedawałem całej świni…).
Czyli faktycznie spokojnie za 0.12 uncji można ciągle nabyć świnkę, a biorąc pod uwagę, że w cenie spot mało który normalny człowiek jest w stanie to złoto kupić tak naprawdę, rzekłbym nawet, że świnki trochę potaniały względem złota – normalna deflacja, wynikająca z postępu technologii hodowli. 🙂
Aye. Potwierdzam. Pi razy oko na wschodzie Polski można kupić zwinkę na święta za odpowiednik tej złotej pięciorublówki.
Co ciekawe – relacja ceny żywca do ceny ziemi uprawnej nie zmieniła się przez 80 lat (obserwacja na podstawie transakcji : dziadek kupił kawałek poletka pod lasem, wnuczek sprzedał ten sam kawałek – i przeliczenia obydwu cen na „świnkowy” równoważnik”.
Co jeszcze ciekawsze relacja bimberek – godzina pracy dorywczej przy naprawie płota (na północy Węgier) też się nie zmieniła od czasu upadku Austro-Wegier.
ok to wszystko juz wiemy,ale chcemy wiedziec jak potoczy się sprawa Ukrainy….czy spotkanie w Mińsku przyniesie przełom czy tez uspokoi sie tylko na chwile….i czy zamieszanie z Grecją przyniesie kataklizm nas rynkach czy wszystko bedzie ok po krotkim zamieszaniu?
W pewnym sensie podzielam ogromne frustracje goldbugów, w które wpędzili się dzięki posługiwaniu się odwieczną logiką „Złoto trzyma wartość” na przestrzeni ostatnich tysięcy lat.Prawdopodobnie w ostatnim czasie załadowali się pod sufit złotem i teraz zagryzają wargi z niepokojem obserwują sytuacje gdy złoto przechodzi do parteru i w takim poziomie prawdopodobnie pozostanie. Aby po jakimś odległym czasie zostało zaszeregowane razem ze srebrem do rodziny metali miedziowców, mało wartościowych i tak w zasadzie nie potrzebnym. Ze względu na postęp technologi i stopniowego zastępowania go tanimi komponentami. Czytając niezliczone peany zawiedzionych goldbugów na temat co się stanie i jak wysoko złoto już jutro „wystrzeli”. Hahaha. W najbliższym czasie Azja razem z Rosją i Indiami odkryje że załadowali się towarem”złotem” na którego nikt poza nimi nie ma ochoty, a co za tym idzie środków aby go kupić. W dzisiejszym zubożonym i o propagandzie wysokiej częstotliwości świecie, rządzi Cosa Nostra pewnego zamorskiego kraju z siłą niespotykaną dotychczas w dziejach ludzkości. I tak jak ta grupa zadecyduje tak będzie, To będzie się liczyło, i nie podskoczy im nikt. Ludzie po prostu tego jeszcze nie ogarniają i wierzą w jakieś tam sprawiedliwości, normalne ekonomie, i tym podobne mrzonki. Możecie być pewni że nawet jak nastąpi grexit i pozostałych, upadek walut, rozsyp euro kołchozu, wojny, pozbywanie się przez Chiny dolara. To nie wpłynie to na ich siłę. Jednym słowem podsumowując mój wpis, musimy sobie zdać sprawę że cały świat uległ iluzji, i nawet nie zauważył że zostaliśmy już wtrąceni w „new world order” O którym niektórzy nie śmiało przebąkiwali. Tak jak pisałem poprzednio sytuacja taka potrwa jeszcze długo i po pewnym czasie, dorastaniu nowych pokoleń będzie brana za normalność, do czasu aż wszech obecna i silna obecna Cosa Nostra odpowiedzialną za siły militarne i dodruk papieru, nie zostanie zmieciona przez podmuch historii. Co nie jest wcale takie pewne. „Obecnie można nawet odnosić wrażenie że ona także kontroluje nawet nasz układ słoneczny”
oj kolego jesteś w błędzie.
https://www.bullionstar.com/blog/koos-jansen/boom-sge-withdrawals-week-3-2015-71-tonnes/
https://lawrieongold.com/2015/01/31/chinas-sge-gold-withdrawals-already-202-tonnes-in-just-3-weeks/
Chiny od początku 2015 robią wielkie zakupy złota. 202 tony w 3 tygodnie. Rosja przez cały 2014r kupiła tylko 150 ton. wielkie ssanko na złotko.Chiński wydobycie krajowe w ciągu pierwszych trzech tygodni do roku 2015 wyniosło 27 ton. NIC nie zostało wywiezione
@prezes
Praw ekonomii nie zmienia, nie da sie wydrukowac bogactwa, a im bardziej beda probowali tym wieksze piedrol….cie bedzie.
Naprawde moge kupic metr gruntu w Srodmiesciu za dwa prosiaki????
świnka = moneta 5 rublowa, 83,78 rubli/m2, 16,76 świnek/m2.
Ciekawe czy udało by się dzisiaj świnkę wymienić na świnię. Może ktoś się podejmie próby?
Licząc aktualną cenę 1 grama złota: ok. 190 zł x 3,87 g = 735 zł.
Cena sprzedaży żywca wieprzowego: ok. 7 zł za 1 kg.
Co daje: 735/7=105 kg.
Całkiem niezła świnia…
Cena jak najbardziej się zgadza a i świń u nas ci pod dostatkiem. Pytanie czy łatwo znaleźć rolnika, który świnię wymienił by na małą żółtawą blaszkę. Warto zwrócić uwagę, że zakup (przy pomocy złotych monet) nieruchomości jak i zakup świni z różnych co prawda paragrafów ale byłby nielegalne.
Może się mylę, ale wydaje mi się, że sprawę załatwiłoby nazwanie operacji 'wymianą 4 monet po 1 gram złota każda, na 1 sztukę świni’, aby nie naruszać tzw. tutejszego prawa…