Peg franka do euro zniesiony

Masywne dyslokacje na rynkach –  i masywne szanse

 

Timing nie mógł być chyba lepszy.  Piętnaście minut po połnocy 14.01 odpowiadałem na blogu wewnętrznym TwoNuggets na pytanie czytelnika z naszego forum:

Frank słaby – do czasu

Zakładam, że euro się osłabi wobec dolara. Więc załadam osłabienie franka, który jest utrzymywany w stałej proporcji do euro. Osłabienie euro wynika z różnicy zysku z papierów skarbowych rządu USA a rządów w EU. Poprostu papiery amerykańskie dają większy zysk i stany w trochę lepszej sytuacji niż EU…
Założenie osłabienia euro wynika ponadto z zakładanej reakcji na wyjście/wypchnięcie Grecji ze strefy euro. I strachu związanego z tym co stanie się później z Włochami… Powyższe bazuje na mojej interpretacji opinii cynika

[odpowiedź cynika9]

[…]  Frank słabnie, fakt.   Ale jeśli coś jest zbyt oczywiste to jest najczęściej oczywiście błędne,  a więc ostrożność zalecana.   Pytanie jest takie – czy Szwajcarzy salutujac euru pójdą z nim razem pod wodę?  A Niemcy?   W obie rzeczy  wątpię.   Ocenia się że frank obecnie mógłby być spokojnie o 10% wyżej do euro bez żadnych poważniejszych następstw dla gospodarki z dodatnim bilansem handlowym rzędu 10%.  Z drugiej strony rośnie bańka na tutejszych nieruchomościach którą SNB chciałby przygasić.

Ergo – Szwajcarzy czekają IMO tylko na okazję aby zejść z pegu i podwyższyć stopy. Okazją taką być może pierwsze, symboliczne podwyższenie stóp przez FED w połowie (?) roku. Na mój gust peg do euro nie zostanie jednak rozmontowany do końca ale rozwodniony raczej podwójnym pegiem do USD i EUR, w pewnej proporcji. Uwzględnić też trzeba możliwość spontanicznego skoku w euro w górę po rozstrzygnięciu kwestii greckiej…  Baba z wozu koniom lżej… 😀  […]

Pełny wpis został upubliczniony i jest dostępny po kliknięciu w tytuł.

Jak widać, Szwajcarzy się nieco pośpieszyli i na podwyżki stóp przez FED nie czekali. Zniesienie pegu wisiało w powietrzu już długo,  z powodów wymienionych wyżej oraz kilku innych.   Dyskusja czy peg znieść zupełnie czy też  tylko rozluźnić  zastępując kombinacją powiązaną  jednocześnie z dolarem i z euro  toczyła się od pewnego czasu.  Nieco więcej szans dawaliśmy  raczej tej drugiej idei,  z którą występował  czołowy autorytet w tych sprawach i mentor obecnego prezesa SNB Jordana,  prof.  Baltensperger.   SNB zdecydował się jednak definitywne przecięcie węzła gordyjskiego jakim jest proste porzucenie pegu.

Doprowadziło to do żywiołowej reakcji na rynkach,   z euro spadającym w pewnej chwili do 0.85 franka,  zanim nie ustabilizowało się w okolicach 1.05 CHF.   Dolar,  który na początku roku przekroczył parity z frankiem,  spadł początkowo do poniżej 0.8 CHF,  i stabilizuje się obecnie w okolicach 0.88.   Zdezorientowani mogą być inwestorzy w metale szlachetne.  Te wprawdzie rosną w spadających papierach ale w rosnącym CHF spadają.   Dobrze że Einstein wyszedł kiedyś z teorią względności,  bez niej jak bez ręki w tej sytuacji… 😉

Blady strach musi padać na tych wszystkich którzy nie wybyli na czas z hipotek frankowych w Polsce.  To nie stopy procentowe idące w górę czynią  spłaty kredytu obecnie znacznie trudniejszym zadaniem,  ale masywna rewaluacja waluty.

Jak wszystkie masywne dyslokacje rynkowe ta również oferuje ciekawe szanse inwestycyjne dla myślącego inwestora.   O tym i szerzej o perspektywach inwestycyjnych w 2015 w najbliższym numerze TwoNuggets Newsletter.

 

P.S. Niezbyt może wyszukany ale raczej wymowny komentarz na jednym z forów szwajcarskich:

83 thoughts on “Peg franka do euro zniesiony

  1. do moderatora proszę skasuj ten mój poprzedni wpis, bo przez nieuwagą nie wkleiłem go całego ma być tak jak poniżej.::::

    Niedawno widziałem video, gdzie nastolatek postawia Obamie pytanie: Jeśli Ameryka ma 18 bilionów dolarów długu, to czy może jeszcze twierdzić że jesteśmy bogatym narodem? Jego wniosek i odpowiedz była dość prosta i pewna. Tak, ponieważ jesteśmy to winni sobie. Mam nadzieje że goście z Fedu tego nie widzieli. Hahaha. Tak poziom master komunista. Epoka i styl Edwarda Gierka. A jak to się skończyło to wiemy. Z innej beczki, prowadząca wywiad z ekonomistą USA pyta go co by pan zrobił jak by pan był szefem Fedu USA, odpowiedz była powalająca. Szukał bym wolnego miejsca przy oknie aby wyskoczyć bez ścisku.

    1. Oferowanie hipoteki frankowej przez bank komuś kto nie kwalifikował się na złotową było dereliction of duty ze strony banku, w moim rozumieniu. Od strony petenta była to skrajna głupota – sorry.

      Nie zmienia to faktu że administracyjne odkręcanie teraz kontraktu zawartego przed laty między consenting adults byłoby złym precedensem psującym i tak kiepskie prawo.

      Myślę że niefortunny epizod hipotek frankowych warto by było wykorzystać nie do zmieniania historii ale do zmiany prawa – jedynym zabezpieczeniem banku jest nieruchomość. Gość nie mogący płacić opuszcza nieruchomość, odsyła klucze do banku („jingle mail”) i jest wolny. Nic go więcej nie obchodzi. Jutro może nabyć nową nieruchomość, jeśli znajdzie chętniego który udzieli mu kredytu.

      1. Cyniku,
        naprawdę „consenting adults” ?
        Uważasz, że umowa była zawarta w dobrej wierze z pełną informacją i równością obu stron umowy ?
        Bo jeżeli nie to może nie takie znowu psucie by to było i wcale nie pierwsze (vide procesy zbiorowe przeciwko firmom leasingowym).

        Wiele się mówi, że pomaganie frankowiczom np. poprzez przewalutowanie CHF->PLN po kursie z dnia otwarcia kredytu byłoby niemoralne bo wszyscy musieli by się dokładać do tego. Mam pytanie czy tak jest naprawdę ? Przecież bank udzielając kredytu w CHF nie kupił ich i nie sprzedaje teraz gdy kredytobiorca spłaca raty. Bank wypłacił PLN ale obie strony umówiły się na ruletkę kursową. Teraz bank wygrywa. Gdyby kurs CHF spadał poniżej kursu z dnia otwarcia kredytu bank by tracił (gdyby ta opcja miała dużą szansę ziszczenia banki oczywiście nie udzielałyby tych kredytów:)) Ale jeżeli przewalutuje się kredyty po kursie z dnia otwarcia kredytu to (z grubsza!) nikt nie straci i nie zyska – tylko skasujemy ruletkę. Można dla pełni uczciwości zażądać od kredytobiorców dopłacenia różnicy odsetek pomiędzy kredytem PLN a CHF. Oczywiście banki stracą olbrzymi potencjalny zysk z „wyru%$^” kredytobiorców ale nikt z obywateli nie będzie musiał do tego dokładać.

        1. Uważasz, że umowa była zawarta w dobrej wierze z pełną informacją i równością obu stron umowy? —- od końca idąc, równość stron umowy między jednostką a bankiem wydaje mi się nieco zalatywać populizmem. O równość czego konkretnie chodzi? Co do pełnej informacji odpowiedź jest prawdopodobnie tak, dopóki kogoś nie złapią na zatajaniu czegoś co by uzasadniało „niepełność”. Banki z pewnością wbudowały jakiś paragraf małym druczkiem o ryzyku tak że formalnie myślę że są kryte. Dobra wiara – znowu, dopóki ktoś nie udowodni złej wiary, czego nikt nie zrobi, trzeba założyć że odpowiedź jest twierdząca. Banki mogły przeczuwać że frankowicze w pewnym momencie wpadną w problemy ale nie było do przewidzenia dokładnie kiedy a istniała zawsze opcja „przewalutowania”. Obawiam się więc że case przeciw bankom z prawnego punktu widzenia jest raczej słaby.
          Jedyny punkt zaczepienia jaki widzę to fakt udzielania pożyczek frankowych gościom którzy się nie kwalifikują na złotowe. To powinno zapalić w banku jako instytucji zaufania publicznego jakąś lampkę. Jeżeli nie zapaliło a bank udzielił pożyczki z LTV > 80% to być może można go oskarżyć o negligence czy o łamanie fiduciary duties względem klientów. Ale prawnie droga ta wydaje się mocno pod górkę….

          jeżeli przewalutuje się kredyty po kursie z dnia otwarcia kredytu to (z grubsza!) nikt nie straci i nie zyska —- jeśli jesteś winny mi CHF300K, a ktoś zmusi mnie abym odpuścił i dług zredukował o połowę to nie stracę? Hello! 😉

          Myślę że odpowiedzią fair na kryzys byłoby zostawienie hipotek CHF w spokoju a raczej zmodyfikowanie ustawy o upadłości konsumenckiej tak aby zabezpieczeniem hipoteki była tylko i wyłącznie nieruchomość. Jeśli się nie wyrabiam to zwracam po prostu klucze bankowi i cześć. W ten sposób mamy dużo lepszą „równość stron” —- gość uczy się że bankructwo nie jest przyjemne ale to nie koniec świata i człowiek nie staje się niewolnikiem. Bank uczy się że udzielanie hipoteki, zwłaszcza bez nalezytego zabezpieczenia, jest jednak ryzykowne.

          1. „Banki mogły przeczuwać ” – Cyniku naprawdę wierzysz, że banki udzielały kredytów na podstawie przeczuć ?
            Powyżej pewnego progu prawdopodobieństwa to już nie jest przeczucie.
            Ale dla większości kredytobiorców przeczucie to był faktycznie jedyny dostępny instrument szacowania ryzyka.

            „jeśli jesteś winny mi CHF300K” – Ale dałeś mi PLN600K a nie CHF300K.
            Co więcej nigdy CHF nawet nie przyparkowały obok tej umowy więc żądasz zwrotu czegoś czego nigdy mi nie dałeś.
            A mojemu koledze pożyczyłeś też PLN600K i tyle Ci jest winien i Tobie nadal się to opłacało.

            Żeby było jasne: nie podważam tego, że umowy powinny być przestrzegane. Ale jeżeli około 50 tys. ludzi stało się niewolnikami banku na podstawie umowy hazardowej upozorowanej na kredytową to może jednak tą umowę trzeba zmienić. Wydaje mi się, że w Polsce jeżeli dobrowolnie przegrasz w karty dom to taka umowa jest nieważna.

            Twoja propozycja co do upadłości klienckiej jest ok ale jeżeli obejmie udzielone wcześniej kredyty to także jest działaniem prawa wstecz więc też jest psuciem prawa.

          2. Ale dałeś mi PLN600K a nie CHF300K. —- Chyba chcesz mnie rozsmieszyć…:-D Nie sugerujesz chyba że banki dawały PLN600K jedynie półgłówkom którzy nie byli w stanie, gdyby chcieli, przejść do banku po drugiej stronie ulicy i wymienić otrzymane PLN600K na CHF300K… To co usiłujesz implikować – że papierowych CHF nikt po drodze nie widział – nie ma nic do rzeczy. Hipoteka była w PLN, ok, ale sytuacja byłaby dokładnia taka sama jakby gość trzymał te CHF300K na przyblokowanym rachunku walutowym skąd bank mógłby sobie co trzeba odciągać.

            naprawdę wierzysz, że banki udzielały kredytów na podstawie przeczuć?
            —–Wcale tak nie twierdzę. Twierdzę tylko że nie udzielały kredytów z premedytacją wiedząc same na podstawie swoich tajnych super analiz że rzecz musi się źle skończyć. Banki nie są silne w myśleniu co wykazują cały czas… 😉

            A mojemu koledze pożyczyłeś też PLN600K i tyle Ci jest winien i Tobie nadal się to opłacało. —- pełny socjalizm… 😉 Kolega pozyczył $1000, kupił za to Apple Computer we wczesnej fazie i jest milionerem. Ja w tym samym czasie pozyczyłem $1000, wpakowałem to w Enron i jestem bankrutem, tak jak Enron. Czemu nie zgwałcić banku albo kolegi aby sypnęli mi forsy skoro oni ją mają a ja nie… Z całym szacunkiem – to nie Twój biznes co się kredytodawcy opłaca mniej lub bardziej oraz glajchszachtowanie tej opłacalności.

          3. ” Nie sugerujesz chyba że banki dawały PLN600K jedynie półgłówkom którzy nie byli w stanie, gdyby chcieli, przejść do banku po drugiej stronie ulicy i wymienić otrzymane PLN600K na CHF300K”
            Teraz to Ty chcesz mnie rozśmieszyć.
            Słyszałeś o przelewach na rachunek sprzedającego nieruchomość, transzach kredytu, harmonogramach budowy i.t.p. ?
            Nie mogłeś z tymi pieniędzmi zrobić nic innego.

            „Czemu nie zgwałcić banku albo kolegi aby sypnęli mi forsy” – przecież to podkreślam, że nikt nie chce sypania forsy a jedynie „skasować” przyszły zysk banku wynikły z różnicy kursowej. Nikt nie chce zabierać im marży ani prowizji – swoje zarobią. A tak w ogóle to jest przecież zysk hipotetyczny – a może frank spadnie za 10 lat i bank na tym straci ?
            Literalnie masz rację – przegrałeś dom w karty – Twoja strata. Ale są umowy, które nawet zawarte dobrowolnie nie są legalne. Nie możesz sprzedać się wprost w niewolę, nie możesz sprzedać swoich organów, nie możesz sprzedać dziecka. Ale możesz zostać pośrednio niewolnikiem banku i tyrać na niego do końca życia poprzez kredyt frankowy.

          4. Słyszałeś o przelewach na rachunek sprzedającego nieruchomość… Nie mogłeś z tymi pieniędzmi zrobić nic innego. — Okay, usiłuję się tylko dowiedzieć: i co z tego? Gdy pożyczka zabezpieczona jest nieruchomością to bank na ogół przelewa co trzeba na rachunek sprzedającego, zamiast dawania kupującemu gotówki w szarej kopercie aby mu ją wręczył. Nie rozumiem co takiego „innego” kupujący miałby robić z tymi pieniędzmi gdyby były one „prawdziwe”…

            nikt nie chce sypania forsy a jedynie „skasować” przyszły zysk banku wynikły z różnicy kursowej. —- i to jest własnie hipokryzja socjalizmu. Jak zyski to się oczywiście należą, innym od nich wara. Jak straty to tata ratuj i „kasuj” innym zyski aby mnie ratować…

            Nie kupuję tych argumentów. Zgadzam się jednak że nie powinno być tak iż człowiek wpada w niewolnictwo i destytucję bez wyjścia, bez prawa do „resetu” swojej sytuacji i swoich błędów. Dlatego też uważam że to nie hipoteki frankowe należy zmieniać wstecz ingerując w istniejący kontrakt ale po prostu umożliwić ludziom pod wodą opcję wyjścia z problemów poprzez porzucenie nieruchomości do której roszczenia kredytodawcy powinny być bezwzględnie ograniczone. Nie ma w ten sposób mowy o niewoli – albo spłacasz ochotniczo i nie ma problemu, albo wybywasz a hipoteka jest odtąd wyłącznym problemem banku, który musi również nauczyć się ryzyka udzielania pożyczek ze śmiesznym LTV i bez niedostatecznej due diligence.

          5. Ojcze dyslektyka jeżeli bank nie chciał komuś dać 600K PLN to tego kogoś powinna ogarnąć jakaś refleksja! Istota myśląca powinna zweryfikować swoje plany życiowe o 100, 200, lub 300K PLN, nie od razu w końcu Rzym zbudowano. Istota myśląca inaczej stwierdziła, że w dupie ma rozsądek, dostanie te 600K PLN (indeksowane w franku)i do tego zapłaci bankowi o wiele niższą ratę. Istota myśląca inaczej naparza teraz wszystkich dookoła tzn bank, państwo a wkrótce i sąd, że pozwolono jej się na te 600K PLN (indeksowanych frankiem) zapożyczyć. Ciekawe co powiedzą istoty,(chwilowo w trochę lepszej psychologicznie sytuacji), które wzięły 600K kredytu w PLN jak za chwilę stopy procentowe pojadą w górę. Branie kredytu w jakiejkolwiek walucie, w takiej wysokości, w większości przypadków zakończy się katastrofą.

  2. Czy jest możliwe, że Szwajcarzy nie widzą już pożytku w akumulowaniu aktywów finasowych EURO ( depozyty, kredyty kupieckie, obligacje itd. ) ponieważ nie wierzą już w ten eksperyment?

  3. Monte – wychodzisz z błędnego założenia, że tylko analitycy potrafiący pieknie rozbierać na drobne TO CO JUŻ BYŁO albo TO CO WIDZĄ OBECNIE na monitorach, są uprawnieni do pisania o finansach i ich prognozy są cos warte.

    Nie jestem analitykiem piszącym „fachowe” analizy i wklejającym tabelki z The Economist czy innych gazet.

    Interesuje się czyms innym i cos innego mówi, że na jesień, od października zacznie się zjaz a w konsekwencji krach większy od tego z 2007r.

    Jesień zweryfikuje kto mial rację, czy ty czy ja.

  4. linki wyżej dla umiejących czytać.
    następna dawka informacji:
    1.https://www.dailymail.co.uk/news/article-2916330/Wall-Street-banks-slash-FIFTY-THOUSAND-jobs-reduce-bonuses-expenses-profits-opportunities-continue-dry-up.html
    Banki z Wall Street w tym Bank of America, Citigroup i JPMorgan tną pięćdziesiąt tysięcy miejsc pracy, zmniejszają koszty i premie. Nawet Goldman Sachs nie można uniknąć redukcji – zaczął dwucyfrowy spadek przychodów. ot koniec pewnej epoki czarodziejów finasowych. Bank of America, Citigroup i JPMorgan mówią to samo o katastrofalnym spadku obligacji
    2.rosja rozpoczeła kontratak: https://www.zerohedge.com/news/2015-01-18/de-dollarization-deepens-russia-buys-most-gold-six-months-continues-selling-us-treas

  5. President Obama: ‘…tonight, we turn the page’

    Oglądałem State of the Union . Wygladało mi to na wystąpienie komunisty. Porównał bym go do wystąpień i epoki Edwarda Gierka.

  6. Pan Obama wygłosi orędzie do narodu czytaj owieczek. Propaganda wprost wyje że podwyżka podatków będzie tylko dla bogatych. Oraz wraca podatek od spadku, ile razy owieczka płaci ten podatek. Kuźwa jak długo jeszcze ten cyrk światowy będzie trwać. Zaraz potem w Europie zacznie fałszować pieniądze EBC pan Mario Draghi, I to wszystko dla naszego dobra?

    1. Znaczy się będą rozkułaczać wyższą klasę średnią oraz „setkowych” milionerów. Rockefellerowie i podobni pochowali się pod fundacjami 70 lat temu i to oni teraz promują durne hasło „1% najbogatszych kontroluje tyle a tyle”. Interesujące, że np. Szwecja doszła swego czasu do absurdalnych podatków rzędu 80-100% dla szaraczków, ale duszków typu Wallenbergowie stać na posiadanie/kontrolowanie potężnych firm. Co to jest? Socjalizm, kapitalizm, komunizm, feudalizm?

  7. „Polski rząd przystępuje do ofensywy w sprawie kredytów frankowych” Hahaha dawno tak się nie uśmiałem, dzięki bankier.pl Przecież to banksterzy kierują polityką światowa wszędzie. W imię długu jak bank zagra tak polityk pajacyk tańczy. A przed leszczami politycy się prężą że coś mogą, tak mogą ale w pomieszczeniu z miską ustępową, włącznie z panem Barakiem.

  8. Pekka – no piękna analiza, nie powstydziłby się jej nawet Piketty. A teraz powiedz mi proszę, kiedy frank będzie po 12 zł, bo się trochę podnieciłem tą wizją szóstaka za rok. Z góry dziękuję

  9. Franka puścili żeby okrzepł na wolnym rynku w konkurencji z innymi walutami.
    Puścili teraz aby miął czas na to powyżej. Dlaczego? Bo od października zacznie się potężny krach, który potrwa rok.
    Frank jako najbardziej wiarygodna i stabilna waluta będzie rozkupiona jak świeże bułki. W przysżłym roku 5.5 zł czy 6 za franka nie powinno nikogo dziwić.

  10. A ja chcę kredyt we frankach. Teraz. Czy jest jakiś bank, który pożyczy mi pieniądze w CHF? Jeśli aktualnie kurs franka względem złotego to 4,5, to ja jestem w stanie ponieść ryzyko i zaciągnąć kredyt w tej walucie.

  11. Ta cała afera pokazała, że frank jest śmieciową walutą, a pomiar wartości w CHF jest mniej miarodajny niż w euro. Mówię to ze smutkiem jako €-sceptyk. Możemy sobie opowiadać historie o resecie i apokalipsie, ale na razie mamy dwa fakty:

    1) CHF może się wahać o 20% dziennie i więcej – to do tej pory była domena walut typu boliwar czy rubel,
    2) Wahania te są efektem nie działań jakiejś przebrzydłej spekuły (jak w 1992 r. z funtem), lecz szacownej instytucji odpowiadającej za stabilność franka.

    Warto też zauważyć, że SNB znalazł się w awangardzie instytucji promujących aberracje typu ujemne stopy procentowe. SNB nie drukuje pustej waluty, bo nie musi (pieniądz emitowany przy okazji skupu EUR był zdejmowany z rynku za pomocą operacji sterylizacyjnych), ale jest to instytucja równie nieodpowiedzialna jak EBC czy Fed.

    Zachowując wszelkie proporcje – to trochę jak z bitcoinem. Można przytoczyć 1500 argumentów za bitcoinem jako walutą, ale jeśli coś się waha w szalony sposób, to do waluty mu daleko.

    1. Yeah, SNB nie zyskał wielu fanów ostatnio, trwoniąc zaufanie stanowiący cenny kapitał banku centralnego. Myślę że to nie tyle zdjęcie pegu było problemem co jego nałożenie w pierwszej instancji a potem sprzeczne komunikaty co do jego dalszych losów. Kulisy zdjęcia wydają się bardziej interesujące z każdą godziną…

  12. Soros – hmm, do całkowitej hegemoni świata pozostały tylko Rosja i Chiny. Działamy zawsze tak samo. Kładziemy u was wasz biznes i gospodarkę, stawiamy nasz, jak to nie pomaga sprzedajemy wam „Majdan” i wy to kupujecie drogie leszcze. Pamiętacie okres końca komuny, jaką pomoc z zachodu otrzymywała Solidarność, tak to byliśmy my. Teraz zbieramy z was miód. To był nasz pierwszy Majdan we wschodniej Europie. Wy na samą myśl że to może być prawda nazywacie takie myślenie Rosyjskim trollowaniem. Hahaha. Pamiętajcie: „Nie ważne gdzie i czym się zajmujesz, dla bankierów pracujesz!”.

    Wypłynęły pierwsze dowody nato że paskudnik miliarder George Soros fundował zamieszki w Ferguson w USA:
    https://www.washingtontimes.com/news/2015/jan/14/george-soros-funds-ferguson-protests-hopes-to-spur/

    1. Ciekawe czy w celu kanalizowania nastrojów czy wręcz przeciwnie – majstruje sobie jakieś nowe Czarne Pantery na złe czasy? (coś jak ISIS, Prawy Sektor, ale tym razem na grunt amerykański).

  13. Taki ciut inny aspekt sprawy ale myślę, że dobrze rozbierać rzeczy od stron kilku bo wtedy cała krasę widać a nie tylko to co najlepsze ma dziewczyna 😉

    Dziewczyna pucułowata,dorodna, świeża i pokraśniała od alpejskiego mleka i pewnie mogłaby sobie tak siedzieć przed chatą nicnierobiąc i podziwiać widoki ale…gdzie jak nie w górach wysokich najlepiej słychać co echo niesie? A, że niegłupia to i swoje wie.

    Puściła wiec swoje owieczki na łąkę samopas coby sie obyły na powietrzu i odporniejsze zrobiły na warunki bo do tej pory to siedziały tylko w ciepłej obórce. Przez wiosnę i lato okrzepną, dotrą się z owcami sąsiadów coby na jesień, kiedy zacznie powoli sypać śnieg i robić się nieprzyjemnie, były już zahartowane. I jak mocno napada, i zasypie to i tamto, to dziewczyna wie, że na jesień późną idzie lawina. W tym roku od października. Tylko ta lawina będzie dziwna…potrwa przez cały rok aż do następnej jesieni a po drodze zabierze wielu gospodarzy i ich majątki.

    Tak mówi echo.

  14. Tak oto rząd poszedł na ustępstwa górnikom, bo rząd Kopacz- czytaj „grabarz”, boi się o swoje stołki. Proponuję Frankowcom wziąć przykład z sukcesu górników i utworzyć związek „ofiar bankstera” i uderzyć na Warszawę, można zabrać coś na rozpałkę. To co mamy obecnie w Polsce nie można nazwać rządem, t o jest nierząd! Lewactwo- czytaj „mucha gnojna”, się pleni, prawda panie Duda. Ano jaki mamy kraj takich mamy terrorystów, prawda panie Duda, duda, duda, duda hej? Tak jedynie co Polska potrzebuje do pełni nieszczęścia to Duda na prezydenta!

  15. Bardzo proszę o radę . 20.01.2014 r sprzedaje mieszkanie zadluzone we frankach , splacalam kredyt 9 lat , w mieszkanie zainwestowalam miałam zarobić jakieś 30 tys. Na obecny kurs chf plus spread mam jeszcze doplacic. Podpisałam umowę ramową na czas nieokreślony i mam dostać kody do rozmowy telefonicznej w trakcie której mam negocjowć warunki z pracownikiem BGŻ.Jakie są widelki negocjacji nikt w banku nie był mi w stanie powiedzieć, czy jest to sam spred czy jeszce cos. Jedyne informacje , która uzyskalam , ze po negacjacjach moge czekać ile chce na danie dyspozycji na przewalutowanie kwoty w pl ktora wplynie ze sprzedaży mieszkania na chf. Teraz moje pytanie czy faktycznie tak jest że moge czekac ile chce tj. np. 3 miesiące aż choc troche CHF spadnie? Czy w ogóle czekać ??? bo może okazac się ze CHF wogole nie spadnie a nawet wzrosnie i będę musiala doplacac jeszce więcej????? pozdrawiam Klaudia

    1. Droga Klaudio…
      Na blogu tym nie udzielamy żadnych indywidualnych porad finansowych. Odesłać mogę jedynie do TwoNuggets Newsletter którego specjalną edycję poświęcimy wkrótce temu właśnie tematowi. Tutaj chciałbym tylko zwrócić uwagę na te punkty:

      1. splacalam […] kredyt 9 lat […] mam jeszcze doplacic. —- Przy franku za 4.3zł saldo pożyczki z 2006(?) może łatwo przekroczyć  obecną  wartość  nieruchomości…

      2. sprzedaje mieszkanie —- sam fakt że możesz się pozbyć przeszkody, nawet z pewną stratą, otwiera nowe możliwości. Ci którzy kupowali droższe obiekty przy franku za 2 zł mogą mieć mniej szczęścia…

      3. kody do rozmowy telefonicznej w trakcie której mam negocjowć warunki z […] BGŻ —- Sam fakt że bank chce negocjować jest pozytywem, sprawdziłbym jednak jego motywy których nie znam. Jeśli robi coś czego nie musi – zawsze podejrzane… 😉 BWT, doradzam zawsze negocjacje face to face.

    2. > Teraz moje pytanie czy faktycznie tak jest że moge czekac ile chce tj. np. 3 miesiące aż choc troche CHF spadnie?

      Nie odwlekaj spłaty raty kredytu. Każda zwłoka powoduje pogorszenie jakości kredytu, który dla banku jest aktywem. To zaś spowoduje, że Twój kredyt szybciej trafi do transzy (puli) kredytów złych i zostanie sprzedany firmom zajmujących się handlem wierzytelnościami.

      >mam dostać kody do rozmowy telefonicznej w trakcie której mam negocjować warunki z pracownikiem BGŻ
      Cynik9 ma 100% racji: rozmawiaj face to face z pracownikiem banku, zapewniaj o tym, że kredyt będziesz spłacać. Zbankrutować zawsze można.

      Ponieważ miałem okazję pracować długo w banku oraz tak się składa, że śledzę uważanie co w trawie piszczy, moim zdaniem można również rozważyć:

      – Spokojne odczekanie kilku miesięcy do wyborów bo nastroje wśród Polaków są takie, że ta partia, która obieca więcej w sprawie franka, wygra wybory. W Polsce jest około 700tyś kredytów w tej walucie i licząc właścicieli, ich partnerów (nawet nie żyjących w usankcjonowanym związku ale mających na nich duży wpływ wyborczy) oraz rodziców (dzieci zadzwonią do rodziców lub schowają im dowód), daje to około dwa do trzech milionów głosów wyborczych. Ta siła zmieni układ polityczny w Polsce!

      Jednym słowem będziemy słyszeć obietnice czegoś podobnego, do tego co na Węgrzech zrobił Victor Orban.
      Nawet dzisiaj mamy już pierwsze ruchy w tej sprawie – Piechociński zaczyna majstrować przy franku. Przewiduję, że banki już niedługo znienawidzą PSL.

      – Dzisiaj kurs franka jest poddawany szalonej zmienności i na jego uspokojenie trzeba czasu. Wydaje się, że w najbliższej przyszłości, o ile nie pojawią się jeszcze gorsze informacje, kurs powinien spadać. Niestety jeśli EBC wydrukuje nowe pierdyliony euro, należy spodziewać się wzrostu kursu franka. Następnym bardzo niepokojącym czynnikiem jest Ukraina, która dzisiaj dozbrajana, na pewno przyczyni się do niepokojów w regionie, ergo w perspektywie początku 2016 Polska może być przedpolem walk. To zaś na pewno spowoduje ewakuację kapitału spekulacyjnego z Polski i dalsze spadki wartości złotego, czyli przełoży się na wzrost kursu franka. Niestety im gorsza sytuacja w Europie tym lepiej dla USA i to jest właśnie jednym z celów tego kraju.

      – BGŻ (słyszałem) jest poddawany jakiejś restrukturyzacji bo zatrudnieni tam ludzie szukają pracy. W takiej sytuacji złe kredyty mogą być przeznaczone do odsprzedania do firm handlujących złymi kredytami. Wbrew pozorom jest to dla kredytobiorców okazja do dalszych negocjacji, z której trzeba korzystać, byle twardo i z głową.

      – Dobrą strategią dla każdego kredytu walutowego jest wymiana KAŻDEJ nadwyżki w budżecie domowym na walutę kredytu i akumulacja tejże w tym samym banku, w którym mamy kredyt. Takie działanie daje poduszkę bezpieczeństwa na wypadek wzrostu kursu waluty (taka jak ta z piętnastego stycznia powtórzy się w przyszłości bo w ciągu 20 czy 30 lat po prostu wiele się wydarza).
      Warto również zrezygnować ze wszystkich zbędnych wydatków, ograniczyć koszty, zastanowić się nad wyprzedażą majątku, nadpłaceniem kredytu itp.

      – Żyjemy w Polsce, kraju postkolonialnym, gdzie odpowiada się całym majątkiem a nie jedynie hipoteką, warto
      tą myśl głęboko wziąć do serca w czasie rozważań nad swoją przyszłością.

      1. Jak chcieli 'pomagac’ frankowcom to dlaczego czekali az do teraz, kiedy kurs wystrzelil? Nie mogli myslec wtedy co Orban? Banki i tak zarobia.

      2. „Spokojne odczekanie kilku miesięcy do wyborów bo nastroje wśród Polaków są takie, że ta partia, która obieca więcej w sprawie franka, wygra wybory.”

        — Wiele znasz obietnic wyborczych, które po wyborach zostały zrealizowane? No właśnie, ja też nie. A więc i tę można między bajki włożyć. Dlatego rada jest dobra, ale tylko do pewnego stopnia — najlepszy moment będzie jeszcze PRZED WYBORAMI, jeśli tylko emocje sięgną zenitu, a politycy zaczną się licytować tak poważnie, że bankierzy powoli zaczną popuszczać. Po wyborach się uspokoi, „wicie… rozumicie… niedasie…”, itd. (i w tym przypadku tak powinno być [oczywiście poza wybiciem z zimną krwią obiecujących gruszki na wierzbie polityków, ale to inna historia]).

        A, i jeszcze jedno — to o czym mówimy będzie miało bezpośredni wpływ na kurs PLN, więc to trochę gra o sumie zerowej…

  16. Wczoraj widziałem wypowiedź prezia mbanku. Jego zdaniem ruscy oligarchowie wymieniali dolary na franki w takiej ilości, że SNB nie miał innego wyjścia jak uwolnić frania. I tak to oligarchowie zrobili podwójny super dil, raz wymiksowali się z amerykańskiej waluty a dwa zarobili na tym krocie.

  17. XXXX Nie znam się na AT, co sądzisz Cyniku o tym wpisie? Data: 19/12/2014, też mu wyszło, że peg pęknie i to raczej wcześniej niż później…

    ———-
    MODERACJA: sorry, staramy się unikać komentowania prac innych blogerów.

  18. Co do Grecji nikt tu z szanownych nie wspomina casusu Islandii która de facto także „zbankrutowała” i… ma się całkiem nieźle. I ostatnio nawet stwierdzili (kolejni po Turcji) że do żadnej UE wstępować nawet nie mają zamiaru temat jest zamknięty. Można? Można. :-))

  19. Może po prostu w tydzień po spartaczonym ataku na wolność we Francji (marna podróbka 7/7-marnej podróbki 9/11) i zapowiedzi kolejnego ataku na wolność Brytyjczyków przez Camerona, Szwajcaria wypięła się na rosnący blok wzajemnej inwigilacji – ups…znaczy adoracji.

  20. Przeczesując dzisiaj kanały telewizji natknąłem się w TVP1 na wypowiedź, że rata kredytów wzrośnie o 50zł… I wyłączyłem pudło bo widać, że co bezpłatne to służy rządowi ale nie Polakom…

    Wielu finansistów, komentując poczynania Szwagrów, mówi różnie ale generalnie, że dobrze, że się w końcu odważyli, że bronią swojego rynku hipotecznego, że i tak nakupili eurasów po pachy, że SNB będzie walczył o utrzymanie kursu w okolicach 1,1…1.15 do euro. itp.itd.

    Wiadomo również, że skup obligacji przez EBC jest w cenach bo chyba nikt nie wierzy, że zawahają się przed włączeniem drukarek. 😀

    Chodzi mi po głowie tylko taka myśl, dosyć niebezpieczna, że styl w jakim Szwajcarzy wykonali ten ruch, mocno uderzył w kredyty ale też w wiele instytucji finansowych. Po prostu do dzisiaj, takie informacje wyciekały na rynek i traderzy mieli czas na ich skonsumowanie, na zabezpieczenie pozycji, na oswojenie się z nową sytuacją.

    Jeśli na bok idą reguły, które dawały poczucie przewidywalności najbliższej przyszłości, to co będzie dalej?
    Dajmy na to, że Syriza wygra wybory, jej szef Aleksy Tsipras powie, że Grecja nie porzuci euro a na drugi dzień rano gruchnie informacja, że greckie banki wypłacają tylko nowe drachmy…
    W końcu skoro Szwajcarzy mogą się wypiąć na finansjerę, to Grecy nie gęsi i swoją drachmę też mają!

    Przecież jak mało który demokratyczny naród, oni bankrutowanie mają przećwiczone a w kreatywnej księgowości biją nas na głowę.

    W jednym z wywiadów minister finansów Grecji Gikas Harduwelis powiedział, że Grecja może wypaść ze strefy euro
    ale przed tym trzeba się bronić. W następnym zaś, dwa dni potem stwierdził, że powrót do drachmy
    jest wpisany w ich program wyborczy i jeśli wygrają wybory to pomysł ten zrealizują.

    Jak sądzicie, czy to jest tylko następny blef? Czy i tym razem długi Grecji zostaną darowane?

    1. Czy i tym razem długi Grecji zostaną darowane? — obowiązkiem każdego rządu reprezentujacego naród a nie Goldmana jest ogłoszenie moratorium na „spłatę” niespłacalnych długów. Jeśli nazwie się to bankructwem i jesli odetnie to Grecję od rynków kapitałowych na pewien czas – so be it. Jak się to robi Grecy mogą zapytać doświadczonych w tych sprawach Argentyńczyków który bankrutują regularnie, przynajmniej raz na dekadę… 😀
      Co było, było. Kraj musi pierwsze stanąć na własnych nogach a gospodarka zacząć się kręcić aby mozna było myśleć o jakimś dealu z wierzycielami z których każdy powinien zostać dobrze uskubany za głupotę. 

    2. Pindolino – ile ty masz tego kredytu, że piszesz i agitujesz do spłacania go za ciebie?
      Ja nie ma ochoty, resza też pewnie. Dla mnie ci, którzy pobrali kredyty w CHF są jak ci grający na Forex. Róznica jest taka, że ci drudzy nie żądają, żeby inni płacili za ich straty.

      Jestem przekonany, że gdyby była sytuacja odwrotna, tj. frank kosztował 1,5 zł to pisałbyś tutaj jakim geniuszem ekonomicznym jesteś ty i twoi ziomale z hipotekami kupionymi na górce,tak jak śmialiście się z kredytowców w pln. Żałosne.

      1. To zacznijmy od kasy. Kredytów nie mam żadnych, dlatego komentowanie reszty durnego postu sobie daruję.

        ———
        MODERACJA: panowie, w tym podwątku przechodzimy do FORM BEZOSOBOWYCH. Dla bezpieczeństwa…

  21. @bk
    Szwajcaria i Norwegia nalezy do wspolnoty wolnego handlu od co najmniej 40 lat, a ta wspolnota ma z EG podpisanych szereg umow formalnych oraz bilateralnych, w zasadzie jest bardzo malo co je dzieli. Mysle ze Szwajcarzy z Bawaria czy Austria sa w lepszym zwiazku gospodarczym niz Polska z Litwa pomimo nieobecnosci Szwajcarii w EG. Miedzy bogatymi bowiem i slownymi wcale nie trzeba wielu dokumentow podpisywac aby obustronnie odnosic korzysci.

  22. „PiS ma pomysł na kredyty we frankach” Bezczelność tych lewaków nie ma granic. Te pomysły to gorsze jak za komuny, Kuźwa mać. Co za nieodpowiedzialność i debilność ekonomiczna ich pomysłodawców: Branie jakiegokolwiek kredytu zawsze wiąże się z olbrzymim ryzykiem. A my zostaliśmy uśpieni przez banksterów , że to naturalne jak się zaciąga pożyczki. Że to styl nowoczesnego życia i rozwoju. Hahaha. Tak to także styl nowoczesnego upadku i tragedii z tym związanych. To dopiero skromny początek co czeka pozostałych kabareciarzy, (miało być kredyciarzy) bo deflacja stoi za narożnikiem, a nie ożywienie i inflacja z nim idące. Pozdrawiam i życzę aby kredyciarzy w nocy nie oblewały zimne poty.

      1. Jeśli wydaje ci się że cytowane populistyczne wodolejstwo pióra ś.p. S.Gosiewskiego miało coś wspólnego z „pomysłem” to świetnie byłoby gdybyś zamiast się nim zasłaniać opisał swoimi słowami na czym ten „pomysł” miał polegać. Jedyne co mogę z tego wyłowić to cytat: „…[PiS] może jedynie apelować do Rady Polityki Pieniężnej o obniżenie stop procentowych.” To że PiS mógł jedynie apelować było całym szczęściem dla tego kraju co go prawdopodobnie uchroniło przed losem drugiej Grecji… 😉

        Nie miałbym też nic przeciwko gdybyś wyłożył, jak krowie na łące, na czym polegać ma ten nowy „pomysł” PiSu, bo znowu nie wiem. Dla uproszczenia pomiń spokojnie część polegającą na rabowaniu jednych i rozdawaniu tego drugim, bo jest to stary socjalizm a nie żaden nowy pomysł… 😉

        1. Cyniku9, ty tak serio, czy robisz sobie jaja…
          To nie jest głos pojedynczego ś.p., a Klubu Parlamentarnego – to coś innego. Oczywiście, to bzdura bez praktycznego znaczenia – ale jak wtedy zachęcali do takich kredytów, to niech teraz mówią o tym, gdy chcą umożliwić spłatę kredytów po kursie sprzed zmianą. Albo niech ktoś inny to przypomina.
          Przypominać trzeba rzecz jasna wszystkim, nie zapominając oczywiście o Centrum im. Adama Smitha. Jak ktoś chce pomocy to niech się zwraca do nich, a nie do państwa…

          A co do pisania `własnymi słowami’ to chodziło ci, Cyniku9 o coś takiego?

          `Kozacy w żółtych papachach usadowili się w półkole, a baron, całkiem jak dyrygent, stanął przed nimi i uniósł ręce.
          – Oj, nie wieczór to, nie wieczór – zaśpiewały surowe męskie głosy – Spać niewiele przyszło mnie…
          – Lubię tę pieśń – powiedziałem.
          – Jakże ty, jaśnie panie, możesz ją lubić, skoroś jej nigdy nie słyszał? – spytał Ignat, siadając obok.
          – Jak to nie słyszałem? Przecież to stara pieśń kozacka.
          – Nie – powiedział Ignat. – Mylisz się. Pan baron ułożyli tę pieśń specjalnie dla nas, żebyśmy śpiewali i zastanawiali się. A żeby łatwiej nam było spamiętać, słowa i muzyka są w niej takie same, jak w tej pieśni, o której mówisz.
          – Na czym wobec tego polega jego wkład? – spytałem. – Chodzi mi o to, jak odróżnić tę pieśń, która była wcześniej, od tej, którą ułożył pan baron, skoro słowa i muzyka w niej takie same?
          – Bo ta pieśń, którą pan baron ułożyli, ma sens całkiem inny. Posłuchaj tylko, a objaśnię. Słyszysz, śpiewają: „Spać mi przyszło małowiele, – I zwidziało się we śnie”. To wiesz co znaczy? Że choć się nie spało, jednak się zwidziało, niby we śnie, rozumiesz? Znaczy, nie ma różnicy, śpisz, nie śpisz to wszystko jedno sen.’

          1. Sorry jeśli czegoś niezupełnie zrozumiałem. Na socjalizm reaguję bardziej alergicznie niż niektórzy drodzy czytelnicy na wpisy o Ukrainie… 😀

  23. A tym czasem Bitcoin, gloryfikowany przez młodych ekonomistów głoszących nadrzędność nawet nad złotem z powodu jego nowoczesności myśli ekonomicznej i łatwości niekontrolowanego transferu. W sposób równie nie kontrolowany przesuwa się na południe. Moje gratulacje dla ufających w elektroniczne (czytaj pieniądze w chmurze). https://bitcointicker.co/

  24. no właśnie a propos złota: może tym się SNB asekuruje i zaczął właśnie skupować? tyle, że cena złota jakoś super nie idzie do góry…najbardziej prawdopodobny powód to chyba rzeczywiście odcięcie sznura od euro, które 22 stycznie może zacząć odliczać (final countdown)

  25. A ja myślę że była to zwykła pułapka na Amerykanów. Gruby amerykański kapitał atakuje spekulacyjnie franka wiedząc że SNB będzie go bronił, więc SNB na chwilę przestaje bronić, grubasy wtapiają we franka grubą kasę, a potem SNB wraca do pegu i grubasy zostają z frankiem kupionym po najwyższej cenie.

    1. … muszą coś z Frankiem zrobić, bo będzie im trudno eksportować swoje produkty. Za jakiś czas, kurs musi spaść w stosunku do Euro inaczej zawali im się gospodarka, co widać już po ich giełdzie.

      1. Może podjęli już decyzję że główną gałęzią gospodarki będzie sprzedaż franków po 5 PLN?

    2. Na razie sytuacja wygląda następująco
      https://www.marketwatch.com/story/swiss-central-banks-currency-reserves-shrink-by-12-as-franc-soars-2015-01-15
      co jest dość oczywiste SNB wtopił ma euro i dolary, które jest tańsze od franka, którego dodrukowali.
      Jak by chcieli odkupić dodatkowo wyemitowanego franka, to musieli by jeszcze podbić jego kurs tracąc jeszcze więcej.
      Tzw. spekulanci wygrali. Powrót do pegu jest nierealny trzeba by dodrukować jeszcze więcej. W grudniu zeszłego roku drukowali ponad 1 mld franków dziennie (32 mld/mc)
      https://www.bloomberg.com/news/2015-01-07/snb-interventions-boost-currency-reserves-to-record-high-1-.html
      przy populacji 8 mln osób to jest 4 tys franków na łebka ekstra gotówki (M0). Jak by ta gotówka walnęła finalnie do gospodarki szwajcarskiej, to inwestorzy zagraniczni kupili by w Szwajcarii wszystko co się da, czyli praktycznie całą giełdę, bo nieruchomości są tylko dla Szwajcarów. A SNB zostałby z hałdą euraszy do kominka.

  26. Ja w decyzji SNB doszukuje sie innego motywu. Przypuszczam, ze oni wiedza lub rowniez przypuszczaja ze ECB zrobi wlasna wersje QE moze juz na posiedzeniu za tydzien i w tej sytuacji utzrymanie pegu i tak byloby trudne do wykonania, wiec stwierdzili ze lepiej zrobic to juz teraz.

    Jesli sie nei myle to juz niebawem (za tydzien, lub na posiedzeniu po greckich wyborach), EUR moze poleciec jeszcze bardziej a z nim PLN.

    1. To jest ciekawa sprawa którą sygnalizowaliśmy wcześniej w TwoNuggets. Szwajcarzy nie chcieli „salutując” pójść pod wodę wraz z euro, OK. A co z Niemcami? Czy oni na pewno chcą? Nie jestem tego taki pewien…

      1. Bardzo podobne zdanie na temat Niemiec ma Peter Shiff. On również uważa, że
        prędzej dojdzie do rezurekcji marki niż pozwolą sobie na ryzyko hiperinflacji.

        1. Peter Schiff powinien zdaje się posiedzieć cicho jakiś czas, chyba że ktoś zapomniał jego apele do Szwajcarów w referendum o złocie. Nie wyszliby najlepiej na jego poradach, obawiam się… 😉 A tak mają najlepsze z dwóch światów: mocnego franka i tanie złoto do zwiększenia pozycji SNB.  

      2. Niemcy swiadomie pewnie nie chca, ale nie wykluczylbym ze po miesiacach naciskow moga ulec grupowej glupawce, szczegolnie jak do tego po raz kolejny zacznie im sie Grecja znowu sypac.
        Juz i tak poszli na spore ustepstwa jak porownamy obecna sytuacje do tego co bylo zapisane w traktacie z Maastricht.
        Zgodze sie ze Niemcy sa najmniej glupi w tym calym EU towarzystwie (i maja pewnie najwiecej do stracenia) jesli chodzi o finanse, ale i oni do najbystrzejszych tez nie naleza w mojej prywatnej opinni.

      3. Oj tam Cynik – nie ma tak dobrze! To, że raz trafiłeś w dychę w sprawie pegu (aż w bankierze.pl pisali – szacun). Nie oznacza że trafisz z Germanią ;-). (Może to coś jak ze ślepą kurą i źiarnem ;-))
        Jest pewna róznica pomiędzy Szwajcarią a Niemcami (tak na mojego czuja). Szwajcarzy maja tradycję w korzystnych dla państwa decyzjach. Inne kraje (w tym Germania) maja elit-chołotę stąd rozsadnych decyzji dla państwa nie podejmują (chyba że przypadkiem).
        Pozdrófka

      4. „A co z Niemcami? Czy oni na pewno chcą?”

        Podejrzewam że niewiele mogą – przynajmniej oficjalnie. Powoli przebija się do publicznej wiadomości informacja że porzucenie silnej niemieckiej marki było ceną za zezwolenie mocarstw na zjednoczenie Niemiec. Do dzisiaj układ jest przestrzegany do tego stopnia że szefem EBC nigdy nie był Niemiec.

        1. „Powoli przebija się do publicznej wiadomości informacja że porzucenie silnej niemieckiej marki było ceną za zezwolenie mocarstw na zjednoczenie Niemiec. Do dzisiaj układ jest przestrzegany do tego stopnia że szefem EBC nigdy nie był Niemiec.”

          No to akurat jest prawda.

          Co do autora blog-a 2grosze to pasuje taki cytat „A cynic is a man who knows the price of everything and the value of nothing.” Oscar Wilde
          😉
          Pozdrawiam

  27. SNB zrezygnowalo z obrony SFr na poziomie 1.2 co nie znaczy ze widly moze bardziej plastyczne sa gdzie indziej, mysle ze nowa waluta silnych krajow EU (Dania, Norwegia Niemcy Holandia Austria Szwajcaria) moze sie pojawic szybciej niz sie wydaje.

    1. Yyyyy… Norwegia i Szwajcaria sa w UE? Mnie się zdawało, że sa w którychś tam wspólnotach, ale nie w UE. I waluty też mają jakby własne a nie euro? To po kiego grzyba im nowa waluta?

  28. czy w 2020 roku walutą naszego nieszczęsnego kraju będzie nadal PLN? co o tym sądzi autor bloga

        1. Nie, bo Grecja bankrutowała już 11 razy, mają więc „praktykę” ale też o niebo lepszych rządzących niż Ci tutaj sprzedajni w Polsce.
          Nigel Farge o Tusku powiedział, że obiecywał powrót swoich rodaków do kraju a co zrobił? Sam uciekł na emigrację!

  29. XXX
    Bank centralny miał do wyboru – podnieść stopy procentowe albo uwolnić franka.
    XXX

    ———
    MODERACJA: Zachęcałbym raczej do przemyśleń własnych zamiast powielania obszernych fragmentów cudzych – sorry – nonsensów.

  30. Czy mogę prosić o jakieś źródło tej wypowiedzi: „Ocenia się że frank obecnie mógłby być spokojnie o 10% wyżej do euro bez żadnych poważniejszych następstw dla gospodarki z dodatnim bilansem handlowym rzędu 10%”?

  31. Teraz frankiem będzie bujało jak na ruskiej łajbie. Wyrzucą za burtę niepewny towar (częściowo z przemytu) i pojadą w inne miejsce. A nasz PLN w każdym scenariuszu i tak będzie do tyłu…

Comments are closed.