Ukraińskie złoto

na pikniku w NY?

Powtarzają się raporty że ukraińskie złoto pojechało na wycieczkę. Na lotnisku w Kijowie miało zostać pospiesznie wyładowane z nieoznaczonych samochodów do maszyny biorącej kurs na Nowy Jork. W całej tej historii widoczne są pewne luki, tak że przyjąć ją należy z należytą dozą ostrożności. Nie jest wykluczone że jest ona fabrykacją.

Z drugiej strony duże transporty złota nie są nigdy telegrafowane awansem.  Transfer z Ukrainy  pasowałoby też nieźle do innych transferów z krajów podbitych przez Amerykę,  z których złoto w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęło. Tak było z pokaźnymi rezerwami złota Iraku Saddama Hussaina w okresie siania tam demokracji przez Oś Dobra. Potem zrabowano 175 ton złota pułkownikowi Kaddafiemu w Libii. Najwyraźniej komuś w Waszyngtonie pomysł opartego na złocie dinara za który Kaddafi chciał sprzedawać ropę zagrażając tym dolarowi nie najbardziej się podobał…ukrainskie_zloto

Zrabowanie złota ukraińskiego, przy udziale wyciągniętego z kapelusza nowego „premiera” Jaceniuka, byłoby w tej sytuacji ruchem logicznym,  tym bardziej że nowe „władze” z kontroli walutowych pewnie się zwolniły. Wg danych World Gold Council Ukraina na luty ’14 miała rezerwy złota w wysokości 42.3 ton, co stanowiło 9.6% wszystkich rezerw. Przedstawia to wartość rynkową około $1.8 mld. To rozsądna przedpłata na całkowity rachunek $5 mld  jaki wystawiony zostanie przez Waszyngton za skuteczny zamach stanu i zainstalowanie nowych „władz”. Na tyle przynajmniej oszacowała cenę usług na Ukrainie główna neocońska organizatorka rebelii Victoria Nuland.  Plus wpuszczenie Chevrona,  ma się rozumieć,  na początek.

Tym niemniej zbyt pospieszne  pozbywanie się złota przez młodą republikę banderowską może być niebezpieczne. Skoro Janukowicz, kukła Rosji, kradł i dlatego spotkało go to co go spotkało to zainstalowana kukła Waszyngtonu zrobiłaby prawdopodobnie rozumnie nie afiszując się przedwcześnie z nową kradzieżą. Czerni na Majdanie wprawdzie podziękowano kiedy już wykonała swoją robotę murzynów ale z Ukraińcami nigdy nic nie wiadomo. Buntują się łatwo i jak się dowiedzą że nowy ataman wydymał ich na dzień dobry ze złota to mogą go  chcieć wbić  na pal.  Zwłaszcza gdy zobaczą jak złoto w hrywnie już teraz bije rekordy.

Wtedy żadne tłumaczenia że chciał je tylko „przechować” za oceanem nie pomogą. Droga złota do Nowego Jorku jest dziwnie jednokierunkowa. Niemcy na przykład swoje złoto też chciały  „tylko przechować” a teraz Bundesbank na zwrot zaledwie części swoich rezerw czekać musi 7 lat. Po pierwszym roku otrzymał tylko coś 5 ton,  co wskazuje że na resztę czekać może pół wieku.

W ogóle czy nie jest  dziwna ta niezdrowa uwaga poświęcana złotu, rzeczy której zdaniem byłego szefa FED Bernanke i tak „nikt nie rozumie”, łącznie z nim samym? Jeśli profesor nie rozumie złota to co dopiero mówić o reszcie? A jeśli w dodatku złoto nie jest pieniądzem, co też sam profesor stwierdził, to po co tyle zachodu z tymi drobnymi $1.8 mld? Przecież następczyni Bernanke, Yellen, w ramach quantitative easing, drukuje tyle w jeden dzień. Zanim samolot z Kijowa doleci do Nowego Jorku Yellen wydrukuje więcej szmalu niż on przywiózł!

Oczywiście,  chyba że Wielki Brat wie coś czego reszta jeszcze niezupełnie kojarzy. Ale jeśli na przykład zwróci Niemcom w tym roku dokładnie 42.3 tony to szansa jest że zacznie kojarzyć lepiej.

.

104 thoughts on “Ukraińskie złoto

  1. Myślę, że nie doceniamy posowieckich służb, a przeceniamy amerykańskie. Majdan równie dobrze mógł być inspirowany przez Putna jak i NWO. Ukraina jest terenem, który Sowieci uważają za swoją strefę wpływów nie tylko z powodu położenia 😉 Putin inspirując zamieszki zyskiwał wyeliminowanie całej mafijnej siatki oligarchów – pośredników w zyskach, ale chyba się przeliczył. Jednocześnie jednak czy Ukraina w UE, czy poza nią to dla Rosji bez znaczenia, bo i tak będzie skakać jak zagrają – Unia jadła Putinowi z ręki (więc może o to chodzi przede wszystkim by już nie jadała?). Z drugiej strony nie bardzo wiem jak to miałoby osłabić Rosję, gdy Ukraina będzie w Unii czy Nato, nawet ta opcja z szachowaniem tego rejonu przez flotę czarnomorską jest słaby, bo zapominamy chyba o Turcji. Po co pchać się w koszta skoro łatwiej blokować Rosję Turcją niż niewiadomoczym na Ukrainie? Co zyskuje NWO z Ukrainy, dużo więcej z tego ma Rosja, nawet w obecnej sytuacji, gdy wszyscy robią z niej „tego złego”. Dlatego bardziej obstawiam inspiracje rosyjsko-kagiebowskie. A złoto? ej nie chodzi o te na szybko licząc licząc ok. miliard dolarów w kruszcu.

  2. Wybaczcie, proszę, OT.

    Szukając konkretnej ustawy, natknąłem się na taką perełkę:
    https://sejm.gov.pl/sejm7.nsf/PrzebiegProc.xsp?nr=758
    „projekt dotyczy ochrony obywateli przed szkodliwym wpływem niekontrolowanego rozpowszechnienia instalacji wytwarzających energię wiatrową”

    W mojej ocenie to jest genialne! :]

    Pozdrawiam i przepraszam za OT.

  3. A dzis pisze sie tak

    Es ist nicht das erste Mal, dass ein Flugzeug dieser Grössenordnung spurlos verschwindet. Bereits im Jahr 2003 verschwand eine Boeing dieser Grössenordnung und wurde bis heute nie gefunden. Die Maschine hob damals vom DeFevereiro international Airport in Luanda ab – ohne Flugplan oder Starterlaubnis. So steht es in einem Fahndungsaufruf des FBI, wie «focus.de» schreibt.
    i tak
    Bewohner der Malediven wollen am Tage des Verschwindens des Fluges MH370 ein extrem tief fliegendes Flugzeug über ihrer Inselgruppe gesehen haben. Dies berichtet N24. Das Flugzeug sei weiss mit roten Streifen gewesen. Mehrere Leute der Insel Kuda Huvadhoo im Dhaal Atoll hätten seit vorvergangenen Samstag auf die Sichtung hingewiesen, doch erst jetzt hätte ein Journalist der Zeitung «Haveeru» mehrere davon befragen können.

    1. To nie jest pierwszy raz, kiedy samolot tej wielkości znika bez śladu. W 2003 roku, zniknął Boeing tej wielkości i do dziś nie został znaleziony.Samolot wystartował z DeFevereiro, z międzynarodowego lotniska w Luandzie – bez planu lotu lub prawa do lotu. To jest coś, o czym pisze „focus.de» – wezwanie do poszukiwania FBI.
      I tak
      Mieszkaniec Malediwów widział bardzo nisko lecący samolot nad grupą wysp, w dniu zaginięcia lotu MH370. O ty informuje N24. Samolot był biały z czerwonymi paskami. Kilka osób na wyspie Kuda Huvadhoo w Dhaal Atoll wskazywało na tę obserwację przed ostatnią sobotą, ale dopiero teraz dziennikarz gazety „Haveeru” prosił o więcej informacji od nich.

  4. Czy mogę prosić o rozwinięcie twierdzenia na którym zbudowana jest teza?
    „Powtarzają się raporty” czyje raporty? Proszę o więcej 🙂

    1. Przypuszczalnie tych samych ludzi którzy ostatnio spowodowali że Krym stał się Autonomiczną Republiką Krymską ukraińskie spółkie gazowo-naftowe zostały znacjonalizowane a część planuje się sprzedać Gazpromowi.
      Jeżeli przeczytać wiele postów to takimi ludźmi są na pewno obywatele USA bo jedynie USA może odnieść korzyści z ostatnioch wydarzeń.

  5. co do ,,tajemniczego ,,znikniecia ,,malezyjskiego samolotu .Sprawa o tyle dziwna ze w dobie kiedy na wysokosci 3 tys km lata tyle satelitow szpiegowski co taksowek w warszawie nie mam mozliwosci aby nie wiadomo bylo dokad samolot polecial.Gdzies polecia do tajnej bazy wojskowej i tam czeka .Na co – nie wiadomo.Moze czekla na przetopienia a pasazerowie juz sa na konsultacjach u bozi w sprawie sadu ostatecznego. Te ,,znikniecie i zakrojone na szeroko skale poszukiwania przez okrety samoloty i hgw co jeszcze moglo byc pretekstem do zakmuflowanej przed opinia publiczna koncentracji lotnictwa i marynarki. Taka sobie hipoteza. Tym bardziej prawdopodobna ze 2 telefony pasazerow samolotu dlugo po zniknieciu byly online.Te gnojki z NWO cos nam szykuja..Amerykanska FEMA tez od roku wykazuje bardzo bardzo duza aktywnosc w szoleniach mobilizacjach i kupowaniu ogromych ilosci sprzetu i zywnosci.

    1. Samolot zniknął, jak złoto ukraińskie. Dzisiejsza widomość:
      'Według Associated Press, pojawiły się bowiem spekulacje, że z zaginięciem samolotu mogli mieć coś wspólnego separatyści ujgurscy z prowincji Xinjang na zachodzie Chin.

      Była to kolejna hipoteza mająca wyjaśnić przyczyny zaginięcia samolotu, który zniknął z ekranów radarów 8 marca. Z danych satelitarnych wynika, że maszyna leciała jeszcze przez ok. 7 godzin po ostatnim kontakcie z naziemnymi stacjami kontrolnymi.

      Poszukiwania maszyny, która najprawdopodobniej została uprowadzona, prowadzone są na olbrzymim obszarze obejmującym m.in. większą część Oceanu Indyjskiego, Indie, Chiny, Mongolię, Malezję, Indonezję i zachodnią Australię.

      AN, PAP’

      A skąd wiadomo, że '2 telefony pasazerow samolotu dlugo po zniknieciu byly online’?

  6. Co tam te zagarnięte (lub jeszcze nie), głupie parę ton ukraińskiego złota! Większe wrażenie robi ta deklaracja (na razie):
    „Dmytro Jarosz – lider Prawego Sektora, stowarzyszenia ukraińskich organizacji nacjonalistycznych – zagroził, że w przypadku agresji Rosji na terytorium Ukrainy zostaną zniszczone gazociągi, którymi Rosjanie transportują swoją ropę naftową i gaz na Zachód.

    RS, PAP”.

  7. W podziemiach WTC znajdowało się złoto wartości kilku miliardów dolarów, które prawdopodobnie wyparowało. Tak samo jak w przypadku Ukrainy, przed zdarzeniem widziano statki odpływające z pewnym ładunkiem. Przypominam o tym, aby uświadomić innym, że kierunek na NY jest błędny.

  8. Tu sie mowi
    Pilot po zniknieciu z radarow przez 4 godziny potwierdzal ze lot przebiega normalnie i nie ma zadnych problemow, dopiero gdy powinien wchodzic w przestrzen powietrzna Chin kontakt sie urwal, bo chinskie radary wojskowe nie zobaczyly samolötu.Przypuszcza sie ze samolot wyladowal w najwiekszej bazie amerykanskiej na oceanie indyjskim na Atolu Garcia.

    1. @kunta kinte
      To że kontrola lotów (btw: jaka?) dostawała takie informacje, nie znaczy że pochodziły one od pilota :>

      1. Re Antey
        tak, tak opcje kierowania samolotem przez urzadzenia zewnetrzne i symulacja glosow pilotow tez sa brane pod uwage, wtedy jednak wiadomo ze stoi za tym ktos z tej czworki
        USA,Izrael,Chiny,Rosja
        cala jednak ta intryga zaczyna byc smieszna, rodziny pasazerow rozpoczely strajk glodowy z powodu polityki informacyjnej rzadu Malezji, czysty cyrk dla nas a dla rodzin pasazerow dramat bez konca

  9. Tutaj nie pisze ani mowi sie nic o zlocie w ww samolocie, mowi sie o rekordach Nasdaq i o iphon wielkosci kolczyka do ucha-i tylko dlatego tak duzy ze bateria ma taka wielkosc. Mowi sie o mega hossie. Ja watpie ale mam longi CFD moze nie na FSL ale na MRVL.

  10. gruchnęła plota, że na pokładzie zaginionego samolotu lecącego do Pekinu, mogło być kilka ton złota, samolot może być uprowadzony. To już się robi bardzo ciekawie. Różnymi metodami wykradane jest złoto.

  11. Sytuacja zaczyna sie zagęszczać- „Zaginiony malezyjski samolot jednak mógł zostać porwany. Tak twierdzi premier Malezji. Przy tej okazji pojawiają się nowe teorie na temat motywów ewentualnych porywaczy. Czy prawdą jest, że boeing miał na pokładzie kilka ton złota” i następna notatka „Jak podaje strona internetowa novorossia.org, ukraińska rezerwa złota została w nocy z 7 na 8 marca wywieziona do Stanów Zjednoczonych.” Ha Ha Ha a może nie do USA ? te samo złotko ? zostało natychmiast sprzedane do Pekinu? Jak zwykle pewnie popłynąłem, ale możliwość istnieje.

    1. Dosyć wątpliwe jest to złoto jako motyw, IMO. Złoto rabuje się na gruncie. Raz w powietrzu samolot tych rozmiarów nie może ani skrycie gdzieś wyladować bez śladu i je rozładować, ani też pozbyć się ładunku innymi metodami tak aby ktoś na gruncie miał z tego pożytek.

      Moim zdaniem bardziej prawdopodobna jest teza masowej utraty przytomności na skutek dekompresji, z jakichkolwiek przyczyn, i maszyny lecącej na autopilocie.

      1. @Autor:” i maszyny lecącej na autopilocie.”

        To chyba skrajnie nieprawdopodobne. Za awarią może przemawiać fakt, że wyłączenie transpondera pozycji i systemu ACARS nastąpiło podobno w odstępie kilku minut. Musiałaby to być awaria, w której cała załoga (12 osób w różnych częściach samolotu) traci przytomność, uszkodzeniu ulegają „wszystkie” systemy łączności a samolot leci na autopilocie (część elektroniki jednak działa). Jak dla mnie, zbyt wiele zbiegów okoliczności.

      2. @cynik9-w powietrzu samolot tych rozmiarów nie może ani skrycie gdzieś wyladować bez śladu.
        „…Interesującą teorię przedstawił za to w TVN24 pilot boeingów kapitan Dariusz Sobczyński.

        Na Oceanie Indyjskim jest wyspa Nikobar z pasem, na którym mógłby zaginiony boeing wylądować. W rozmowach z pilotami dowiedzieliśmy się, że na pokładzie malezyjskiego samolotu mogło być kilka ton złota. Mógł to być jeden z elementów, dla których samolot został uprowadzony – powiedział kapitan Sobczyński.

        Gdyby samolot rzeczywiście został porwany, to musiałaby zrobić osoba, która ma dużą wiedzę o terenie i umiejętności pilotażowe. Musiało nastąpić wyłączenie wszystkich urządzeń identyfikujących. Po zejściu na bardzo niską wysokość taki samolot zniknie zupełnie – wyjaśnił pilot w TVN24”.

  12. Referendum o niepodległość Szkocji – cacy, referendum w tej samej sprawie na Krymie – be.
    Naruszenie integralności terytorialnej Serbii przez uznanie niepodległości Kosowa – cacy, takież naruszenie integralności Ukrainy przez oderwanie się Krymu – be.
    Zmiana władzy przez demonstracje i poparcie ulicy w Kijowie – cacy (legalna), zmiana władzy przez ulicę i większość narodową na Krymie – be (nielegalna).
    Bombardowanie suwerennego Iraku dla obrony mniejszości kurdyjskiej – cacy, zajęcie terytorium obcego państwa dla ochrony mniejszości rosyjskiej – be.
    Narzucanie embarga ekonomicznego na postępujący zgodnie z prawem Iran – cacy, wykorzystywanie własnych zasobów ropy i gazu jako narzędzi nacisku na inny kraj – be.
    Boże, jak ja nienawidzę podwójnych standardów!

    1. @sumatra
      Analogia Krymu do Szkocji jest chybiona – bardziej pasuje Kosowo.
      Inicjatywa szkocka nie jest ani nie wypływa z luf karabinów, ani nie jest nimi tłumiona.

      1. Jak nie pasuje Szkocja, to mieliśmy też np. Gibraltar albo Falklandy. Lud wypowiedział się za Anglią, nie za Hiszpanią czy Argentyną. Anglia zaakceptowała wolę ludu, na świecie nikt nie protestował.

      2. Ale historycznie analogia nadal słaba. Albańczycy osiedlili się w serbskim Kosowie (kolebce Serbii w dodatku), natomiast Krym nigdy nie był ukraiński. Chruszczow go przyznał Ukrainie decyzją administracyjną, razem z miejscowymi Rosjanami :). Rosjanie też tam nie żyją od 1000 lat, ale jak już wybierać między Ukrainą a Rosją, to większy sens ma Krym w Rosji.

    1. Aaa, to teraz wiem dlaczego jedyni sparwiedliwi wyslali niszczyciel w poszukiwaniu samolotu.

  13. Nuland odnosila sie do wydatkow USA ($5miliardow) w kontekscie okresu od 1991, wiec ponad duwdziestoletniego. Czy to duzo? Wychodzi srednio jakies $230m rocznie. Niestety w swojej wypowiedzi nie mowila na co tyle dolarow poszlo, oprocz standadrdowych formulek o demokracji.
    Podejrzewam, ze czesc pewnie widzielismy w tych zdjeciach z rezydencji prezia i glownego prokuratora, hehehe.

    1. Logiczne, że od 1991. Niektórzy członkowie Prawego Sektora walczyli w pierwszej wojnie czeczeńskiej. Widać bardziej chcieli zaszkodzić Rosji niż pomóc Ukrainie. Tacy z nich nacjonaliści-internacjonaliści. Jest wiele argumentów za tym, że wojnę w Czeczenii inspirowały USA. Kasa nie musi być gigantyczna. Ważny jest wywiad. Pieniądze przeznaczasz na łapówki, np. dowódzców Berkutu aby pozostali bierni. Niczego nie budujesz, nie stawiasz żadnych domów, nie karmisz. Płacisz tylko paru tysiącom ludzkich smieci. Amerykanom też można zrobić taki Majdan (Rosjanie, Chińczycy) dlatego NSA podłuchuje profilaktycznie KAŻDEGO.

      Bolszewicy o ile pamiętam dostali od zachodnich bankierów 20mln$. Nie wiem ile to na dzisiejsze. I tak śmieszna suma jak na rozwalenie kraju zajmującego cały kontynent.

  14. Link do gościa co napracował się bardzo w powyższym temacie,cała prawda o złocie świata, niestety w bardzo czarnym scenariuszu szczególnie dla USA „oni po prosu są golasy .Temat w jezyku wroga Rosji. ja się z nim zgadzam a siedze w złocie od 1972 dosłownie byłem złotnikiem i bardzo kocham ten metal!!

    Oraz pozwole sobie napisać moje odczucia:
    Nie dajmy się podpuszczać jakiejkolwiek propagandzie !! Z zachodem finansowo jest gorzej jak sobie możemy wyobrażać.Elity (zachodni bankierzy) szczególnie w obecnej chwili potrzebują tego zamieszania jak tlenu bo kończą się finansowo (Fiat money – drukarze) one prowokują ten bałagan, aby dokonać Finansowego Resetu ( na giełdach i w finansach ma być panika) w celu pokazania że za cały finansowy bałagan na świecie winny jest Putin a zachód to sama nieustanna płynąca dobroć )Ha Ha zobaczcie co oni wyrabiają: Irak – (złoto znikło) , Afganistan, Syria, Egipt, Libia całe złoto libijskie znikło- też Putin ? , Venezuela, afrykańskie państewka Napięcia z Iranem, Koreą północna, Izrael, Napięcie pomiędzy Japoniom i Chinami, I wiele innych od drugiej wojny światowej, wymieniać można bez końca.Poza tym od wielu lat manipulowanie towarowymi cenami giełdowymi włączając ceny metali szlachetnych I to wszystko w obronie nadrzędności wymiany dolara. Jak Putinek padnie, to zrobią nam matrix na maksa i będziemy jeszcz bardzo ciepło wspominać obecną sytuacje. W tej chwili elity chcą rozpaczliwie rozsypki Rosji ,i w nadmiarze swoiej nieustającej dobroci obdzielić ją pożyczkami (pieniędzy kreowanych z powietrza) plus oczywiście procent. Po prostu nie można wymyśleć lepszego biznesu. A jak Rosja ulegnie to Chiny bez surowców energetycznych same padną. No i mamy „New World Order” O czym marzą elity. Zastanawiam się czy nie popłynąłem za bardzo Pozdrawiam, Obiektywny – Pentagon.
    Moje motto: Od kolebki aż po grób zawsze licz na własny trud.

    ———-
    MODERACJA: Dziękuję bardzo. Musimy być jednak konsekwentni – link z reklamą pominięty

    1. @pentagon:”spiski”

      Jeśli już w tym tonie, to przepraszam za OT, ale nie mogę się powstrzymać.

      Przeczytałem wpis na temat zaginionego samolotu popełniony przez niejakiego Zezorro. Wysłałem odsyłacz do kumpla z komentarzem, że Ludlum mógłby się uczyć, a tu przed chwilą w TV odczytano oświadczenie premiera Malezji, że w zaginionym samolocie wyłączoną CAŁĄ łączność, nie tylko transponder podający pozycję i że samolot zmienił kurs i przeleciał jeszcze conajmniej 4000 km. Takie informacje o samolocie uzyskano poprzez analizę „danych satelitarnych”. „Ekspert” od spraw lotnictwa (niejaki Hypko) stwierdził, że wyłączenie wszystkich systemów łączności nie jest już takie proste i polscy piloci Boeingów przekazali mu, że to oczywiście jest możliwe, ale musieliby zajrzeć do instrukcji by przeprowadzić taką procedurę. Robi się ciekawie.

      1. Akurat od zezo nie tylko Ludlum moglby sie uczyc,,poczytaj kilka innych jego wpisow, pomysl, poczytaj, pomysl, pomysl, pomysl,,

        ———-
        MODERACJA: proponuję formułę „pomysl, pomysl” zacząć stosowac od siebie i zastanowić się co merytorycznie ten wpis wnosi. Bo jeżeli nic, co podejrzewam, to odrobina myślenia nieuchronnie wskaże niewielki sens jego zamieszczania. W dyskusji wskazujemy na luki w argumencie oponenta. Tupanie nóżkami i puste slogany zostawiłbym raczej na inne fora.

      2. Mam takie podejrzenie, że nowoczesny samolot, który jest naszpikowany elektroniką można zniszczyć włamując się do jego komputerów pokładowych. To nie jest oczywiście w możliwości „amatorów”, ale państwa w którym te systemy zostały wyprodukowane, a z tego co wiem, to nie są to Chiny. Daje to dodatkowe możliwości kontroli nas światem odkąd premierzy i prezydenci przestali podróżować pociągami.

        1. Aby to było możliwe nawet w teorii, samolot musiałby miec możliwość przyjmowania połączeń do żywotnych systemów. Takiej nie ma. Jest natomiast olbrzymi potencjał na błędy w samej elektronice, oprogramowaniu oraz „man-machine interface”.

          1. Wiem że to nic nie wnosi do dyskusji ale tak dla ścisłości:
            HMI – „human-machine interface” to dalej jest tylko „port”
            do „komunikacji” obsługi z maszyną, jakiekolwiek błędy programisty
            nie mogą spowodować zniknięcia maszyny.

          2. Żywotne systemy są połączone z komputerem (muszą być, bo on nimi steruje i zbiera sygnały zwrotne), a komputer jest połączony z radiem (musi być, bo też nim steruje).

            Oczywiście, że takie szacher-macher można zrobić, zwłaszcza gdy jest się producentem komponentów maszyny. Przy współczesnej skali integracji takie pluskwy są nie do wykrycia – to nawet nie jest hardware ale jakieś dodatkowe linijki w kodzie. Unia chce wprowadzić zdalne wyłączanie samochodów cywilnych, tzn, odcięcie zapłonu drogą radiową. Gdzie tam masz „żywotne systemy” bez kontaktu z radiem? No bez jaj. To są koszty „zsieciowania” maszyny i żaden osobnik lekko zaznajomiony z tematem nie będzie negował podobnych możliwości.

          3. @Unheilig,franek

            Jeżeli chcecie poczytać o dobrym „szacher-macher” zapraszam tutaj: Athen’s Affair.
            Zamiast MMI powinienem był raczej napisać „problem z interfejsem białkowym” ew. projektantami systemów zabezpieczeń, które potrafią zgłosić pilotom kilkanaście fałszywych alarmów wymagających łącznie 40 min przejścia przez listy kontrolne aby odkryć jedyny właściwy na końcu.

            Owszem, uważam się za zaznajomionego z tematem, i na tej podstawie informuję. Samolot nie jest po prostu „hostem w internecie”. Większość hakierów, szczególnie domorosłych do samolotu który zwykle pozostaje poza zasięgiem większości środków łączności i nie ma się jak podłączyć. Poza tym, pomimo że dyskutowano lub demonstrowano możliwości „ataku” na systemy w rodzaju TCAS, to jeszcze nie znaczy że po prostu każdy może wyszukać w Google’u „Anarchist Cookbook” i przejąć kontrolnę nad samolotem pasażerskim.

            Owszem, skala złożoności współczesnej elektroniki i software’u umożliwia łatwe zaimplementowanie pluskwy – natomiast dużo bardziej prawdopodobne są błędy, tak użytkownika jak i wykonawcy. Natomiast na poziomie serwisu, choć wykonalne, to byłoby to już trudniejsze. Serwis łatwiej może sprokurować usterkę mechaniczną, moduł z backdoorem, szczególnie nie-producenckim, byłoby trudno opracować, przetestować i zainstalować.

            I owszem, żywotne systemy samolotu nie mają kontaktu z radiostacją, a telemetria (nawet jeżeli dwustronna) jak w przypadku silników RR, nie ma zwyczajnie połączenia do przekazywania poleceń do mechanizmów wykonawczych (usterzenie, kontrola ciągu). Samolot to nie komputer PC.

            Niebezpieczne są pomysły post 9/11 aby każdy samolot miał zdalny „kill switch” albo UE w rodzaju „automatycznego wzywania pomocy” – natomiast w dzisiejszych samolotach (co oznacza awionikę opracowaną kilkanaście lat temu – jak w B-777) nie ma fizycznej możliwości, aby poprzez środki łączności samolotu, z zewnątrz maszynę zmusić do wykonania lub niewykonania jakiegoś manewru bez zgody kokpitu. Szczególnie samoloty Boeinga, które od Airbusów różnią się tym że nawet przy porównyalnym stopniu komputeryzacji, ostateczną decyzję podejmuje pilot.

      3. Chyba chodziło o Hypkiego (Hypki) a nie Hypko. Czytawałem Skrzydlatą Polskę i Raport WTO (amatorsko, w ramach poszerzania horyzontów)jeszcze zanim pół Polski stało się ekstertami od oceniania wiedzy Hypkiego. Nie jestem ekspertem, więc nie będę wyrokować. Teksty Hypkiego, np. o offsecie za F16 pamiętam jako solidne.

        Co do wyłączenia wszelkich systemów, to należy odróżnić osobę pilota (użytkownik) od osoby „hakera”. Ja na przykład w swoim samochodzie w zasadzie guzik mogę. Wciskam START i jadę.

        1. @franek
          Raport spółka od dawna przestali byc fachowcami, a piszą politycznie. W Raport-WTO przyjemnością była lektura znakomicie opracowanych tekstów adm. Krzysztofia Kubiaka (o Iranie, Falklandach).
          Reszta jest opanowana antyamerykańską histerią i ciekawie jest obserwować, jak zmieniła się ich linia polityczna w ciągu kilku lat od rozpoczęcia wydawania Raportu i jeszcze od czasów pro-NATOwskich artykułów w „Skrzydlatej Polsce”.
          Zainteresowani polemiką mogą popróbować na nfow.pl – tam czasami w/w autor się udziela(ł?).

  15. Nic się nie stanie. Złoto trafi do Fortu Knox i tam sobie będzie leżało. A Ukraina dostanie papier że ma złoto i w bilansach rachunkowości nic się nie zmieni, dalej będzie raportować posiadane złoto tak samo jak Polska. Dopiero Big Reset wszystko obnaży. Szkoda że do raportów World Gold Council nie są dodawane takie dane jak terytorium gdzie złoto państwowe jest przechowywane, nawet oficjalnie. Wiele by to powiedziało.

    1. Szkoda że do raportów World Gold Council nie są dodawane takie dane jak terytorium gdzie złoto państwowe jest przechowywane —- bo by się okazało że z oficjalnego złota ostała się 1/10… 😉

  16. W 2013 ukraińskie rezerwy walutowe (włączając złoto) wynosiły 24.7 mld dolarów. W styczniu 2014 wynosiły 20.4 mld dolarów, no a w lutym wyniosły 15,4 mld dollarów.
    Wydaje mi się że złoto może i wybyło z Ukrainy ale chyba raczej we wschodnim kierunku. A ten samolot to jest coś w rodzaju UFO, jak ktoś bardzo chce go widzieć to go zobaczy nawet jak go nie ma.

    1. jakie jest źródło tych rewelacji? Podaj link.

      Wg World Gold Council, uaktualnione (via IMF) rezerwy złota Ukrainy na marzec 2014 wynosiły tyle ile podano we wpisie. Link jest tutaj, do sciągnięcia raportu wymagany jest login. Jedną stronę kopiuję dla wygody.
      reserwy zlota ukraina.

      Oczywiście zmiany w ostatnim momencie zawsze są możliwe ale WGC jest zazwyczaj skrupulatny w swoich wyliczeniach.

      1. Rozumiem że masz też dane z grudnia 2013 lub ze stycznia 2014.
        Jeżeli masz, czy mógłbyś je podać, bo to że Ukraina ma tyle a tyle złota w marcu wcale nie zaprzecza temu że w grudniu 2013 miała tego złota o wiele więcej.
        Dziękuję.

        1. Ok, {katia}, dzięki. Zwracam honor – wystąpiło pewne nieporozumienie z mojej winy. Obie liczby mogą się zgadzać. Całkowite rezerwy Ukrainy spadają, co słusznie wskazałaś. Z drugiej strony raportowane złoto stanowi tylko ich część, około 10%. 1 tona złota~ $44M, więc ostatni odczyt (43t, z mojego linka) byłby równoważny około $1.8mld, a więc z grubsza 1/10.

  17. Zamiast nadymać balonik i powtarzać niesprawdzone rewelacje proponuję po prostu włożyć tego newsa w bajki bo się kupy nie trzyma. Po pierwsze jak sobie wyobrażacie że piętnastu ludzi 'w pośpiechu’ przeładowuje skrzynie ze złotem? 42 tony złota w 40-tu skrzyniach, każda więc waży mocno ponad tonę. Każdy po dwie skrzynki pod pachę i hop do samolociku? Przeładunek tego wymagał by dźwigu i wózków widłowych, a raport o niczym takim nie wspomina, i nie wyobrażam sobie żeby operację wykonać 'w pośpiechu’. Wspomina za to o czterech opancerzonych bankowozach, tj samochodach do przewozu pieniędzy. Takie furgonetki maja ładowność tylko 1 – 2 tony, bo dużą część ich udźwigu zabiera opancerzenie. Niemożliwe żeby w czterech samochodach przewieźli 42 tony towaru. No chyba że były to cztery opancerzone Kamazy, ale nie wydaje mi się żeby o takie wynalazki chodziło.

    1. 42 tony złota w 40-tu skrzyniach – to mi się też wydaje podejrzane, jak również ładowność samochodów. Nie ma natomiast problemu z ładownością samolotu (Boeing 777 freighter > 100ton).

      1. No, rzeczywiście, przynajmniej jest jedna rzecz z którą nie ma problemu w tej opowieści 😉

        1. YT moim zdaniem używa „ton” w znaczeniu „wiele”, niekoniecznie tony metrycznej. W szczególności pokazana konstrukcja ze sztabek nie wygląda w żadnym wypadku na „tonę złota”, w odróżnieniu od drugiego linku.

    2. Toteż samej historyjki o złocie się nie czepiam, bo po prostu nic nie wiem o exodusie tego kruszcu. Cynik najwyraźniej zdał się na swój nos i doświadczenie (lobbując jak zwykle, niby przy okazji 😉 i antycypuje aferę. Prawda kiedyś tam wyjdzie na jaw niczym zbyt duży brzuch spod kożucha; jeżeli nawet nie wyjdzie, to co szkodzi podkolorować nieco sytuację i na fali ostatnich zdarzeń dorzucić swoje dwa grosze? 😉 Od popularności bloga głowa nie boli, więc skoro John Kerry się miesza, to czemu nie Cynik miałby siedzieć cicho (choć ma taką możliwość)? 😉

      1. Trochę za mało złota w tej uwadze a za dużo cynika9, który nie jest tematem wpisu. Radzę zmienić proporcje…

        Inna sprawa to dosyć frywolne użycie słowa „lobować”. Aby lobować za czymś trzeba mieć w tym jakiś interes. Dealer może na przykład „lobować” opowiadając bajki do jakich to wyżyn wzniesie się srebro, kiedy zarabia na każdej opylonej uncji. Bez interesu ekonomicznego natomiast można być za czymś lub przeciwko czemuś ale użycie słowa „lobować” w tym kontekście wydaje mi się bez sensu.

        1. Nie jestem do końca pewien, czy lobować znaczy to samo co lobbować. W każdym razie właśnie o (ukryty) interes ekonomiczny mi chodziło. Skoro jednak takowego nie ma, to po jakiego grzyba całe to gdybanie o Ukraińskim złocie, bo przecież o faktach mówić w tej chwili nie sposób? Wybacz autorze, ale zwyczajnie odebrałem ten wpis jako sianie fermentu i teraz już zupełnie nie rozumiem jego (wpisu) podłoża. Proszę zatem o wyjaśnienie.

          ps. Do rady się zastosuję. Dziękuję za wytyczenie granicy.

          1. po jakiego grzyba całe to gdybanie — aby a) cieszyć się brakiem przymusu czytania oraz b) docenić to że jest jeszcze źródło któremu nie zlecono że ma wszystko wiedzieć, jak mainstream media, i które wobec tego musi myśleć co zazwyczaj wiąże się z użyciem trybu warunkowego.

          2. @Jacek K:”odebrałem ten wpis jako sianie fermentu”

            Jak czytam takie sformułowanie, to sobie przypominam, że komuniści w PRL też używali tego argumentu w stosunku do różnych ludzi i mediów (np. radia Wolna Europa). „Sianie fermentu” to ja lubię, szczególnie że czasem wyprodukuję sobie baniak wina i dlatego słowo „ferment” wywołuje u mnie pozytywne skojarzenia:)

          3. „Sianie fermentu” najczęściej chyba się łączy się z niechęcią lub bojaźnią aby kwestionować aktualną mądrość etapu i narzucaną przez otoczenie „oczywistą” wykładnię. Jest taki klasyk Dwunastu gniewnych ludzi, z Henry Fonda w roli głównej… „Sieje ferment” każdy kto kwestionuje np „błąd pilota” w Smoleńsku czy nie potępia Putina za Krym…

          4. Wg SJP ferment to niepokój, wzburzenie:
            https://sjp.pl/ferment

            Sianie fermentu użyłem na określenie „niepotrzebnej spekulacji”, wywołującej emocje pochodne strachu. Oczywiście może mieć to związek z sianiem ziarna niezgody, nonkomformizmem wobec grupy. Okazuje się bowiem, że grupa (w tym wypadku Cynik9+czytelnicy bloga) ma swojego obrońcę idei, nonkomformistę, swoich „żółnierzy”, lidera itd, a nie jest tylko zlepkiem indywidualistów. Bardzo ciekawe rzeczy BTW 🙂

    3. @jozin:”Przeładunek tego wymagał by dźwigu i wózków widłowych”

      Nie bardzo rozumiem czemu miałby być problem z „wózkami widłowymi” (podejrzewam, że na lotnisku muszą być takowe, bo nawet lżejsze ładunki muszą być załadowane przy pomocy jakiegoś sprzętu) i dlaczego raport miałby wspominać o rzeczach oczywistych (że do załadunku potrzeba sprzętu). Trochę tak, jakby ktoś napisał że wybudował dom murowany a ktoś inny powątpiewał bo nie napisał, że przywiózł ciężarówkę cegieł i parę gruszek betonu (a robotnicy mieli przerwy śniadaniowe:).

      1. Jasne, wszystko mogło być. Skoro nie mam dowodu że nie było wózków widłowych to na pewno były. A skoro nikt nie wie co było w skrzyniach to na pewno było tam złoto. A skoro nikt tego nie potwierdził to na pewno jest prawda. Gdyby potwierdził to też była by prawda, a gdyby zdementował to prawda była by tym bardziej. No i weź tu dyskutuj z oświeconymi.

        1. @jozin:”No i weź tu dyskutuj z oświeconymi.”

          Jasne. lepiej dyskutować z ciemniakami, którym można wcisnąć, że na lotniskach wszystko załadowuje się ręcznie i nie ma żadnego sprzętu.

  18. Droga złota do Nowego Jorku jest dziwnie jednokierunkowa.

    Proszę zauważyć, że wzajemna pomoc militarna USA Europa jest też dziwnie jednokierunkowa. Póki co od circa 20 lat Stara Europa gra rolę zbuntowanej córeczki (tylko Brytole wiedzą co to lojalność), która próbuje stanąć sama na nogach, gospodarczo i militarnie. Bardzo kolorowe to towarzystwo, skoro nie dawało się namówić na wycieczkę do Syrii (a fe tak zabijać!), ale gdy kropla się przelała zaraz za granicą, to każda pomoc mile widziana 😉 Jedyne co widzę, to interesy i strefy wpływów, szerokie za Atlantykiem i wąskie jak szparka w EU.

    1. @tylko Brytole wiedzą co to lojalność – malo z krzesla nie spadlem, gdy to przeczytalem.
      Pasmo szelmostw towarzystwa z wysp jest tak dlugie, ze wszyscy odpadaja w tej konkurencji.
      Prosze sobie poczytac troche faktow z niezafalszowanej historii Polski, Ukrainy i Anglii:
      „…Już na 4 lata przed awanturą Chmielnickiego, zwaną obecnie nie wiadomo dlaczego powstaniem, wojska Moskwicina w sile ok. 200 000 zaatakowały Polskę.
      Tereny te znajdowały się w XVII wieku już w domenie wpływów Moskwy, a właściwie Kompani Moskiewskiej, czyli Anglików. Stąd pieniądze.
      Przysłowie mówi wyraźnie, że Anglicy będą walczyli do ostatniego żołnierza zaciężnego. A przysłowia są ponoć mądrością narodów.”

      Reszta na https://alexjones.pl/pl/aj/aj-inne/aj-historia/item/23598-wirtualne-zmiany-historii-ukrai%C5%84skie-zamieszanie-czy-brak-elementarnej-wiedzy-w-wielkim-skr%C3%B3cie-i-uproszczeniu-cz-ii

      1. Jakby tak sięgać wstecz, to i do dinozaurów byś się dokopał. Piszę o historii po II WŚ, wyraźnie wskazując ostatnie 20 lat jawnej „niewierności” europejskiej. Proszę czytać ze zrozumieniem.

        1. 1) Europa kupiła już tyle sprzętu wojskowego „made in USA” (teraz np. F35), że nie można mówić o jednostronności i jakiejś „pomocy”. Operowanie ich doalarem jako walutą światową to też forma pomocy. Wymuszonej…
          2) Poziom nakładów zbrojeniowych USA (ponad 4% PKB) jest chory jak na tak duży PKB. Apele by do niego równać – kuriozalne.

          https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_military_expenditures

          z kim chce walczyć pakt „obronny” NATO? Z inwazją kosmitów?

          3) „Wycieczka”, „a fe tak zabijać” – nie jest to merytoryczne. W rzeczywistości Europa z Arabią Saudyjską wsparła destrukcję Syrii sponsorując tam islamistów „powstańców” i była gotowa do ataku. Nie rozumiem też czemu atak na Syrię ma być traktowany jako jakaś oczywistość. Kto go chce? USA? Jakie USA? Lobbyści paliwowi, izraelscy? Bo chyba nie obywatele. No i ten język. Po prostu haniebny, gdony psychopaty. Pan chociaż wie czemu chciałby zabijać Syryjczyków? Tylko prosze mi tu nie mówić o oficjalnych powodach, bo ja nie jestem dziecko.

          Mam wrażenie, że niektórym marzy się rząd światowy operujący armią jezdzącą na „wycieczki” dyscyplinujące niepokorne narody.

          1. Poziom nakładów zbrojeniowych USA (ponad 4% PKB) jest chory jak na tak duży PKB. Apele by do niego równać – kuriozalne. https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_military_expenditures
            z kim chce walczyć pakt „obronny” NATO? Z inwazją kosmitów?

            Zgadza się. Jeżeli Rosja jest dla kogoś zagrożeniem to jest to zagrożenie 7X mniejsze niż amerykańskie, bo taka jest dysproporcja wydatków zbrojeniowych. Ci którzy woleliby być „raczej niewolnikiem USA niż Rosji” mogą tak twierdzić tylko dlatego że świat jest jeszcze bipolarny i że jest jeszcze enklawa niezależna od USA/NWO. Gdyby Rosja przestałaby istnieć jako odstraszacz nowej światowej hegemonii to żadnej alternatywy niewolnicy mieć nie będą.

          2. Cieszy mnie taka cyniczna (nomen omen) opinia. Ja dla przykładu nie chciałbym mieszkać w Chinach, Iranie albo Rosji, ale trzymam kciuki aby te kraje zachowały minimalny stan posiadania.

            Spójrzmy na to z punktu widzenia średniej wielkości kraju silącego się na neutralność. Taki kraj może wybierać na rynku technologii, uzbrojenia, może wybierać partnerów handlowych…Jeśli na arenie zostanie jeden dominujący gracz, to jego embargo okaże się decydujące w każdym wypadku. Ilu jest na świecie producentów dużych transformatorów, śmigłowców, aparatów USG? Wbrew pozorm niewiele. Mam na myśli niezależne źródła zaopatrzenia, a nie kilka firm podlegających temu samemu nadzorowi politycznemu, bo to tylko pozornie wolny rynek. Wystarczy, że USA wprowadzi embargo, za nim idzie z automatu Unia – i już jesteśmy uziemieni.

            Jest jeszcze aspekt opozycji wewętrznej. Taka opozycja narasta w społeczeństwach Zachodu, a władza zamiast zmięknąć inwestuje w środki inwigilacji, kamery, oddziały SWAT. Burmistrz Londynu postulował odbieranie dzieci rodzicom o „radykalnych poglądach politycznych”. W Niemczech i Skandyanwii urzędnik odbiera dziecko pod byle pretekstem. Pod tym względem (już teraz!) więcej wolności jest na Wschodzie.

            Ludzie mogą się buntować. Jak?

            Mój amatorski rzut oka na historię XX wieczncyh wojen sugeruje dziwną prawidłowość: jeśli powstańcy mieli wsparcie innego państwa, to często odnosili sukcesy. Jeśli nie mieli – odnosili przeważnie porażki.

            1) Wietkong – pomoc bloku komunistycznego.

            2) Mudzahedini – jak już dostali Stingery, to ZSRR zaczął ponosić ogromne straty, popsuła się komunikacja lotnicza i wsparcie Mi24. Z drugiej strony – współcześni talibowie – nikt ich nie wspiera i biedaczki czmychają nawet przed polskimi KTO, a jak już coś upolują, to głównie za pomocą min.

            3) Hezbollah – wsparcie Iranu pozwoliło wyposażyć jego piechotę w środki niszczenia czołgów, śmigłówców, w łączność, a nawet malutkie drony zwiadowcze. Jest to nieocenona pomoc. np. taka łączność: jak zginął Dżochar Dudajew? Użył telefonu satelitarnego, a to pozwoliło Rosjanom go namierzyć. Przecież kryptografia, zakłócanie sygnałów – to przerasta zdolności jakiegokolwiek podziemia.

            Jeśli mamy jakieś pozory wolności, to głównie z powodu nieuporządkowanej sytuacji geopolitycznej. Jeśli Rosjan zapędzą na Syberię a Chińczyków na pustynię Gobi, to wtedy rozwiążą się ręce na miejscu. Dlatego ludzie opętani budową wielkiego, globalnego NATO przypominają mi indyka głosującego za przyspieszeniem święta dziękczynienia. No, przynajmniej większość, bo wśród entuzjastów rządu światowego nie brakuje też przyszłych beneficjentów.

        2. Jako nieoświecony błagam o dowody brytyjskiej lojalności, bo po II wojnie światowej jednym z przejawów tejże 'lojalności’ było ich rozegranie Ukraińców z SS-Galizien (https://www.kki.pl/piojar/polemiki/rubiez/ss/ss.html).
          Innym przejawem brytyjskiej 'lojalności’ jest nadal ukrywana przez nich prawda w dokumentach o sfingowanym wypadku, w którym zginął gen. Sikorski. Ich konszachty z Moskwą mają długą tradycję, a sprowadzanie krytyki tego stanu rzeczy do absurdu z udziałem dinozaurów świadczy o bezsilnej niewiedzy lub agenturalnej niechęci.

  19. „Wg danych World Gold Council Ukraina na luty ’14 miała rezerwy złota w wysokości 42.3 ton, co stanowiło 8.0% wszystkich rezerw. Przedstawia to wartość rynkową około $1.8 mld. To rozsądna przedpłata na całkowity rachunek $5 mld jaki wystawiony zostanie przez Waszyngton za skuteczny zamach stanu i zainstalowanie nowych „władz”.”

    Te 42 tony trafia na Comex gdzie Jeffrey Christian zlewaruje je 100:1 I Jankesy wyciagna z tego $186mld
    42 tony x $44mln/tona= $1.86mld x 100 (lewar)= $186 mld
    Chochly dostana $5 mld, reszta trafi do Londynu.

    https://www.youtube.com/watch?v=0NAL0C6BO-4&feature=player_detailpage#t=244

  20. Czy ja mam tylko takie wrażenie, USA rabuje ze złota kogo się da, bo musi szkopom je oddać? To w takim razie co z ich złotem?

    1. Za dotknięciem brudnej łapy żydowskiego Midasa zamieniło się w wolfram.

  21. A skąd wiadomo było że maszyna leci do NYC? Bo tak powiedzieli, czy samolot poleciał w kierunku Wielkiego Jabłka?

    1. Informacja nie została niezależnie potwierdzona a jej treść budzi w pewnym punkcie podejrzenia; dlatego wyraźnie piszemy że może być fabrykacją. Z drugiej strony nie ma chyba na świecie drugiego „rządu” który by tak czułej informacji, o ile byłaby nieprawdą, soczyście nie zdementował.

      1. Już dawno temu, w Polsce (PRL) pewien artysta (bodajże Połomski) śpiewał: „…bo srebro i złoto, to nic chodzi o to, by młodym być i więcej nic…”.
        Teraz Ukraińcy mogą sobie niestety ten refren spokojnie zaśpiewać.

  22. Ok, tym razem rzeczywiście perełka – koronnym dowodem na to że złoto wywieziono z Ukrainy jest brak jakiejkolwiek informacji o tym. To chyba wyjaśnia dlaczego fascynacja złotem jest taka niezdrowa.

  23. Od dzisiaj zmniejszyły się jednorazowe limity wypłat z bankomatów – w PKO to teraz max 2000 zł a w Eurocashu to 2500zł a były 4000zł – w tych bankomatach to sprawdziłem

    Ma ktoś więcej informacji XXXXXXXXXXXXXXX

    ———-
    MODERACJA: Ja mam. Jest dosyć niegrzecznie wpychać się na to forum z czymś nie wiążącym się nawet luźno z tematem wpisu, tak jakby był to słup ogłoszeniowy. Offtopiki bywają i na ogół nie robimy problemu ale wypada o to poprosić albo przynajmniej przeprosić za OT i uprzedzić czytelnika że treść nie wiąże się ze wpisem.
    EOT – wątek zamykam.

  24. Tak sobie mysle, ze skoro ukrainskie zloto do tej pory lezalo fizycznie w Kijowie to znaczy, ze zwasalizowana przez Rosje Ukraina pod pewnymi wzgledami miala wiecej wolnosci, niz „wolna” Polska, ktorej zloto jest zdelokalizowane w blizej nieokreslonym miejscu (bo BoE pewnie zrobil z nim to samo, co USA ze zlotem niemieckim). Tak nawiasem mowiac (a propos wolnosci), to wspolczynnik militaryzacji spoleczenstwa wynosi na Ukrainie 6.6%, podczas gdy w PL tylko 1.3%.

    1. Mniej więcej do początku XXI wieku Rosja sama wyglądała jak Ukraina (tzn. rządy oligarchów, upadek ekonomii, brak strategii) więc nie bardzo miała kogo wasalizować. W samej Rosji jeszcze do niedawna obca agentura szalała jak chciała, a prawo było pod tym względem liberalne. Dopiero teraz wprowadzono w Rosji ustawę o obcej agenturze. Odpowiednik z USA ma już ponad 70 lat! Ludzie robią z Rosji jakies nie wiadomo jakie mocarstwo, a ten kraj dopiero teraz podnosi się z upadku. To samo z Putinem. U nas on ma etykietkę cara, a rzeczywistości jest twarzą jakiegos tam zaplecza (może patriotyczny odłam KGB?) i aby dojść do swojej pozycji wszedł w bardzo wiele kompromisów.

      Łatwość z jaką na Ukrainie przeprowadzono operację „Majdan” świadczy o kiepskiej penetracji Ukrainy przez służby rosyjskie. W Polsce albo innym kraju Zachodu byłoby to nie do pomyślenia. Ludzie trafiają pod lupę za post na Facebooku, a gdy idą na demo, to uliczne kamery rozpoznają ich twarze. Ten system jest w fazie budowy, ale pokazuje kierunek zmian. U nas jest trochę wolności pozornej, a w Europie Zachodniej i USA cywilizacja generalnie jest dojrzalsza (sądy, korupcja), ale to się powoli zmienia.

  25. Dlug rzecz swieta! Szanujace prawo wlasnosci USA odda Niemcom zloto co do sztabki!
    Ameryka powoli staje sie druga Rosja. A wiadomo ze Rosja ma tylko to, co ukradnie.

  26. Dobry artykul. Gratuluje przytomnosci umyslu. Mieszkam za granica od 30 lat i jak sledze polska scene polityczna to widac, ze ludzi myslacych sie do elit raczej nie wybiera. Ta cala licytacja, kto na antenie bedzie bardziej antyruski to jakas pomylka. Dobrze ze chociaz czesc narodu dostrzega oblude zachodu i prawdziwe oblicze Majdanu.
    Rosja jedyna nie daje sie izraelskim bankierom i dostaje za to baty w tak zwanych „wolnych” mediach.

  27. Temat ładnie napisany; podsumowując dodam tylko tyle, że ta cała zadyma z Ukrainą to jeden puzel w całej układance. Cała układanka wygląda tak, że żydowski zachód chce rozparcelować bogactwa naturalne i złoża energetyczne komunistycznego wschodu. To kolejny krok do osaczenia Rosji przed jej całkowitym rozbiorem. Niestety w tym przypadku tak łatwo nie pójdzie jak z Polską (sprzedana żydom za 2 grosze), bo rusek to zakapior a żyd bankier taki sam. Więc trafiła kosa na kamień. Wniosek jest jeden. Putin nie mógł zareagować inaczej, a wojna i tak będzie. To tylko kwestia czasu. Co do złota to należało się tego spodziewać. Wszak „duży może więcej…ukraść”.
    Tak na marginesie wcale a wcale nie będzie mi żal w dalszej przyszłości tego motłochu co wierzą w walutę wirtualna. Złoto kradną ci sami wielcy banksterzy którzy wciskają ciemnocie virtual-shit. I spełni się na casłym świecie stare polskie socjalistyczne przysłowie: „Pieniądze podzielimy pomiedzy NAS równo: dla nas złoto a dla was gówno”.

    1. Wszystko ok, ale jedno „delikatnie” nie pasuje. Przecież przynajmniej połowa rosyjskich oligarchów to „starozakonni”. Nie wiem jak Chodorkowski, ale jego wspólnik – jeżeli dobrze pamiętam – zbiegł do Izraela, co o czymś świadczy. Można oczywiście powiedzieć, że Putin wtedy zaczął z nimi walczyć, ale Wiaczesław Kantor i Abramowicz wcale się nie kryją z pochodzeniem i mają poparcie Kremla. Czyli co – „żydowski zachód” swoich będzie bić? Kupy się to nie trzyma.

    2. O i to trafia w sedno. A jedna taka „bez kropki” napisała krótko o ropociągach w tej części świata. Linkowanie nie jest tu dobrze widziane, więc nie podam. W kazdym razie jak popatrzyć na mapę sieci przesyłowych, to zgarnięcie Ukrainy przez Rosję jest po prostu logicznym krokiem, czysto pragmatycznym rozwiązaniem i staje się puzlem w pełni dopasowanym do układanki – kaukaskie przełęcze z rurociągami kaspijskiej ropy, Krym jako klucz do Morza Czarnego z jego rurociągami na dnie, zbudowany Nord Stream, budowany South Stream, storpedowane Nabucco i w końcu Ukraina z jedną z największych światowych sieci przesyłowych gazu. No i Rosja, która żyje z surowców, zatem musi, po prostu MUSI je komuś sprzedać. Ten największy zbiornik magazynowy gazu położony w Niemczech zakupiony niedawno przez Rosjan wraz z częścią tamtejszej struktury. – Wszystko układa się w całość.

      ———–
      MODERACJA: Linkowanie nie jest tu dobrze widziane —- Myląca bzdura. Dla umiejących czytać jest regulamin który zasady linkowania wyjaśnia.

      1. No to dobrze, nie ucze się regulaminów na pamięć;) a gdzieś tu w jednej dyskusji były zażarte boje o wycięty link. Nie chciałam śmiecić. Uwadze Czytelników polecam postawioną u tamtej autorki tezę, że Rosja po prostu dba o swoje interesy – ciągłość łańcucha dostaw, brak pośredników, te sprawy. W tej sytuacji możliwy rabunek ukraińskiego złota to już sprawa wtórna – jeden bandzior wpadł do cudzego domu i se z niego zrobił melinę a drugi bandzior postanowił zrabować resztki. W zamian za „ochronę” co jest w zwyczajach zarówno bandziorów, jak i na Wschodzie.
        A jak mowa o złocie, to też gdzieś w necie widziałam zestwienie tego WGC. Szkoda, że na szybko nie mogę go odszukać. W każdym razie jak je oglądałam, to mi się kraje podzieliły na 3 grupy: „maja mało złota, na razie ich olać”, „mają dużo złota, ale to nasi” i „mają dużo złota i to nie są nasi”. Tak, rebelie i różne „wyzwolenia” dotykały ostatnimi czasy tych krajów z trzeciej grupy;)). Nie podjemuję się osądząć, czy był to tylko symptom czy jedna z przyczyn zapaści w tych krajach. NIe mniej jednak zjawisko przymusowych wycieczek złota zasługuje na dalszą uwagę.

        1. Tak, rebelie i różne „wyzwolenia” dotykały ostatnimi czasy tych krajów z trzeciej grupy;)). —- tak jest. Jest na YT wywiad z gen. Clarkiem w którym podaje on nawet kolejność „dotykania”, jaka zlecona została Pentagonowi przez neoconów… Sądzę jednak że złoto w burdzie na Ukrainie jest elementem dodatkowym.

  28. Ukraina powinna swoje zloto ewakuowac do Szwajcarii lub Singapuru a nie do USA-jesli to prawda. Sama ewakuacja jest sluszna bo dojdzie na jej terenie do wojny.

  29. Jeżeli rzeczywiście złoto ukraińskie pojechało na wycieczkę, to mam przeczucie, że byli tu czynni szatani znani z podobnych ekspedycji w Libii.

  30. Ja bym się nie zdziwił jakby to złoto znalazło się we Frankfurcie bez międzylądowania w NY.

  31. Na Ukrainie widać już, że amerykańska metoda 'szerzenia demokracji’ jest podobna do tej, którą opisał John Perkins (’HITMAN – Wyznania ekonomisty od brudnej roboty’) w przypadku ekonomicznej (i militarnej) agresji USA w Ekwadorze i Panamie. Niepokorni Latynosi nie chcieli jednak tego 'dobrodziejstwa’.
    Pewna różnica polega min. na tym, że Janukowicz zdołał uciec, a w Ekwadorze i Panamie w 'wypadkach’ lotniczych dziwnym trafem zginęli prezydencji tych krajów (Jaime Roldósa Aguilera i Omar Torrijos Herrera) https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_katastrof_lotniczych_z_ofiarami_%C5%9Bmiertelnymi_z_udzia%C5%82em_g%C5%82%C3%B3w_pa%C5%84stw_i_szef%C3%B3w_rz%C4%85d%C3%B3w.

    Tak więc nie należy się dziwić peregrynacjom ukraińskiego złota. Pewni ludzie w USA i ich reprezentanci na Ukrainie dbają o właściwe jego 'przechowanie’.
    Nota bene! A gdzie jest tak naprawdę polskie złoto? Jeszcze w Banku Anglii…?

  32. OK, to ja tak dla zasady (nie łudząc się) spytam: gdzie jest polskie złoto? Jeśli u wielkiego brata to na jakich zasadach tam jest?

    Mamy chociaż jakieś szczątkowe rezerwy w kraju?

  33. Głownym powodem jednokierunkowości transportu złota germańskiego było zbyt duże ryzyko takiego transportu (a bo to moze sie samolot utopić a trzeba to ubezpieczyć no i przetopić by było ładne). W tym przypadku można jednoznacznie stwierdzić że ryzyko transportu znacząco maleje gdy transportuje sie z Europy do USA. By to wytłumaczyć wystrczy spojrzeć na globus. Gdy spojrzy się na Europy z góry to do USA jest z górki. CNU
    Mam taka koncepcję, że nie wszystko dało się wywieźć z fortu KNOX część nie nadawała sie do handlu np. carskie złoto albo skonfiskowane obywatelom USA – zbyt mała zawartośc cukru w cukrze. Wymagało rafinacji.
    Teraz Germańskie złoto dziwnym trafem jest rafinowane…
    Przy czym Germańcy twierdzili, że w USA a teraz im sie przypomniało że u siebie ;-).
    pozdrówka

Comments are closed.