Wielki Brat wizytuje lenna zamorskie

iskrzenie na złączach

 

Wielki Brat Netanyahu wizytuje terytoria zamorskie Izraela. Na wieść o wizycie namiestnika prezydent Obama jest pewnie blady ze strachu. Wycofanie się w ostatniej chwili spod żydowskiej presji rozpętania nowej wojny na Bliskim Wschodzie w interesie Izraela nie ujdzie mu chyba bez ostrej reprymendy.

Ciekawe jest że w sytuacji padającej na nos Ameryki, która musiała zawiesić funkcjonowanie rządu federalnego z powodu braku funduszy, i kiedy pracownicy państwowi modlą się o rozwiązanie kryzysu na Kapitolu bo inaczej pójdą na zieloną trawkę (nie taka zła opcja, w sumie) wizyta wysokiego namiestnika Netanyahu jest skrzętnie ukrywana przed poddanymi ziem lennych.

Washington Post i New York Times, obie tuby propagandowe kontrolowane przez syjonistyczne interesy, zajmują się wszystkim, tylko nie wizytą namiestnika z centrali. Więcej miejsca doczekała się nawet sfabrykowana przez Izrael historia rzekomego irańskiego szpiega, akurat ujawniona w krytycznym momencie delikatnego zbliżenia amerykańsko – irańskiego. Jest to cierniem w oku Izraela bo oddala pożądaną konfrontację.

Powodów nie nagłaśniania wizyty Netanyahu jest kilka. Jednym z nich może być chęć odpłacenia się Obamie za chłód w relacjach po tym jak całe żydowskie lobby z AIPAC-em na czele przegrało dwa istotne starcia. Pierwszym było faworyzowanie Romneya jako łatwiej manipulowalnej przez Tel Aviv marionetki, czego Obama Żydom nie daruje. Drugim przegranie wspomnianej agitacji za pchnięciem Ameryki ku kolejnej wojnie w Syrii.

Ale najbardziej prawdopodobnym powodem bez mała utajnienia wizyty Netanyahu w Waszyngtonie było co innego. Namiestnik żąda mianowicie nie tyle nawet utrzymania ale zwiększenia okupu ściąganego z terytoriów lennych przez Izrael do ponad $3 mld rocznie. W sytuacji gdy rząd federalny doznał autentycznego zawału finansowego jest to żądanie wprost śmieszne. Zwłaszcza w sytuacji gdy sceptyczni są nawet czołowi Żydzi w Ameryce. Zagrożenie ze strony armii syryjskiej jest mniejsze a siła armii egipskiej się nie zwiększa – stwierdził niedawno Elliott Abrams, jeden głównych doradców d/s bezpieczeństwa w administracji Busha.

W tej sytuacji Wielki Brat Netanyahu, przyjeżdżający wyciągać z terytorium lennego kolejne miliardy, nie może liczyć na zbyt entuzjastyczne przyjęcie. Publiczne karcenie Obamy że nie zdecydował się w końcu na kolejną burdę w interesie Izraela podobnie. Lepiej jest więc wizyty tej specjalnie nie nagłaśniać. Futrowanie Izraela większymi miliardami, które zapewnie Netanyahu wydębi tak czy owak, w dobie kryzysu i zaciskania pasa w samej Ameryce, może w końcu kogoś poważnie wkurzyć i skłonić do zadawania kłopotliwych pytań.

 

.

67 Replies to “Wielki Brat wizytuje lenna zamorskie”

  1. Izrael to najbardziej efektywny kraj na ziemi. Jeden zly krok i ich nie ma. Niech trzymaja arabusow za pysk, paredziesiat lat temu zostali zeszmaceni do dna to teraz sie odgrywaja. Szkoda ze my Polacy nie mamy jaj zeby zabijac naszych oprawcow w innych krajach (jak np wielu sedziow z czasow stalinowskich ukrywajacych sie w Izraelu). Slabym zawsze w twarz sie pluje, a zydzi maja z 200 glowic nuklearnych i szlus. Jakis bantustan podskoczy to przynajmniej Mekka i Medina znikna zpowierzchni ziemi, przyda sie arabusom troche dyscypliny i strachu.

  2. @cynik9
    Od kilku lat pomoc gospodarcza USA dla Izraela jest systematycznie zmniejszana, a pomoc militarna wzrasta o połowę tej kwoty.
    Większość zresztą pomocy USA dla Izraela (>50%) wraca natychmiast do USA – bo taki jest warunek korzystania z programów Foreign Military Sales itp.
    W zamian za to USA zapewniają sobie dostęp do świetnej bazy przemysłowej i naukowej oraz tanich licencji na skuteczne uzbrojenie, których przemysł amerykanski od dawna „on time, on budget” dostarczyć nie potrafi.

  3. Szczerze mówiąc, myślałem że 'government shutdown’ jest dośc istotnym wydarzeniem, nieco ważniejszym niż wizyta namiestnika. Tak o rząd wielkowści. Jak dla mnie nie trzeba tu spisku ani wyzywania od syjonistycznych tub propagandy zeby po prostu zająć się bardziej istotnymi, bo wewnętrznymi, sprawami Ameryki.
    Założę się że gdyby było na odwrót, tzn któraś gazeta podjęła by temat Netanyahu, natychmiast rzesze 'spostrzegawczych’ podniosły by larum że tu w kraju takie ważne rzeczy się dzieją a żydowskie tuby piszą tylko o swoim przydupasie.

    1. Znów wpis z cyklu „od poczęcia od kołyski my Polacy węszym spiski”.
      To już powoli robi się nudne.

      1. Ale o jakich spiskach mowa ?
        USA ma z Japonią, Koreą, Tajwanem, Izraelem, Rosją, UK dość specyficzne stosunki.

        1. @Antey
          O tych opisanych w artykule.
          A zacząć trzeba by od tego, że Arabska Wiosna to skutek prawie podwojenia się cen zbóż na rynku międzynarodowym w ciągu drugiej połowy roku 2010, który był skutkiem susz u głównych ich producentów. A nie żaden spisek.

          Po prostu ludzki mózg ma tendencje do „widzenia” sprawców i realizowanego przez nich planu w sekwencjach przypadkowych zdarzeń, na identycznej zasadzie na jakiej ma tendencje do „widzenia” różnych rzeczy w przypadkowych kształtach (lanie wosku na Andrzejki, obserwowanie chmur czy plamy pokazywanie u psychologa)

        2. Podsumuję dla mniej spostrzegawczych, żeby wyrównać szanse:
          Gazeta nie pisze o Netanyahu – spisek! Syjonistyczna tuba!
          Gazeta pisze o Netanyahu – spisek! Syjonistyczna tuba!

          1. Skłonność do widzenia wszędzie spisku wynika z jednego z błędów poznawczych ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_b%C5%82%C4%99d%C3%B3w_poznawczych ), tzw. iluzji grupowania ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Iluzja_grupowania ).
            Co ciekawe (nazwałbym to ironią ewolucji) jeden z błędów poznawczych sprawia, że każdy myśli że błędom poznawczym ulegają inni, a ty sam jesteś o nich wolny.
            Rzeczywistość jest zaś taka, że każdy ulega przynajmniej części z nich, a większość ludzi ulega WSZYSTKIM BŁĘDOM POZNAWCZYM RÓWNOCZEŚNIE.

          2. @xxx:”Skłonność do widzenia wszędzie spisku ”

            Skąd wiesz, że Autor „wszędzie” widzi spiski? Znasz Go?

            To jest typowy (nieuczciwy) argument przeciwko osobom występującym z tezą o jakichkolwiek spiskach.

            Ja powiem tak. Zaprzeczanie istnienia JAKIMKOLWIEK spiskom jest także „błędem poznawczym”.
            Pomiędzy „zawsze” a „nigdy” jest morze stanów pośrednich.

            Zwracam uwagę dlatego, że mnie uczono w szkole, że rewolucja bolszewicka w Rosji to był „spontaniczny zryw ludu pracującego miast i wsi”, a po latach dowiedziałem się, że to był zwykły spisek. Lenin dostał kupę pieniędzy (do końca nie wiadomo od kogo, bo pieniądze wręczył mu agent niemieckiego wywiadu) i został wyekspediowany (w zapieczentowanym wagonie dyplomatycznym:) do Rosji, żeby tam zrobić rewolucję. Podobnie słynny „Che”, któremu płacono za wzniecanie buntów co robił bardzo sprawnie (fachowiec:).
            Proszę sobie oglądnąć film o Gan-Ganowiczu, który był najemnikiem i opisał ten światek z czasów zimnej wojny.

          3. Wiadomo od kogo Lenin dostał kasę. Od pana ministra Zimmermana jak to się teraz zręcznie ujmuje jedynego „nie szlachcica” w ówczesnym niemieckim rządzie.

          4. @fanjkm
            Ten Zimmerman to normalnie, sabotażysta 🙂
            Załatwił Niemcom 2 potężnych wrogów – jednego depeszą, drugiego łapówką.

          5. @HeS
            To już kolejny w krótkim czasie wpis, w którym gospodarz wywęszył spisek. Poprzednie też skomentowałem.

            > To jest typowy (nieuczciwy) argument przeciwko
            > osobom występującym z tezą o jakichkolwiek
            > spiskach.
            Tak samo nieuczciwy jak argument (popełnienia błędu poznawczego) przeciwko osobom występującym na swoich blogach z tezą, że obaliły teorię względności, Model Standardowy albo fizykę kwantową własną lepszą od wyżej wymienionych teorią.
            Jeśli jakiś spisek zostanie wykryty, to wykrycia nie dokona żaden bloger na swoim blogu, ale spora grupa ludzi złożona z takich którzy zdobędą dowodzące spisku dokumenty (i prawie na pewno będą to ludzie zajmujący się zdobywaniem takich dokumentów zawodowo od wielu lat), kolejnych którzy zbadają ich autentyczność (i na pewno będą to tacy zajmujący się badaniem autentyczności dokumentów zawodowo) i którzy dokonają analizy zawartości takich dokumentów (też zawodowców).
            Wiara, że spisek wykryje jakiś bloger w internecie jest równie niedorzeczna jak wiara w to, że jakiś bloger opublikuje na swoim blogu nową teorię obalającą dotychczasowe teorie obowiązujące w fizyce.

          6. Co za nadzwyczaj budująca wiara w zespoły zawodowców zawodowo wykrywających spiski „od wielu lat”. Żaden biedny spisek nie uchowa się do wykrycia przez nie „zawodowca”… 😀

          7. A jak tam z „globalnym ocipieniem” ?
            Sceptycy calej tej chucpy tez nazywani byli oszolomami weszacymi spiski. Politycy i naukowcy kwestionujacy ta nadciagajaca katastrofe byli pozbawiani pracy, a kanadyjski aktywista D Suzuki chce ich nawet wsadzac do wiezienia. Zgodnie z teoria nawiedzonego A Gore w 2013 roku podniesione wody oceanow (na skutek topniejacych rzekomo lodow na biegunach) mialy zalac setki miast przybrzeznych, wiele wysp Pacyfiku itp bzdury. Okazuje sie jednak ze lod na Antarktydzie wzrosl ostatnio o 30% i pokrywa lodowa jest najwieksza w nowozytnej historii

            Abstrahujac od tematu:
            Czasy w ktorych zyjemy nazwano era komunikacji. Nigdy w historii czlowiek nie mial tylu narzedzi do komunikacji z innymi ludzmi jak tez instytucjami. Nie ruszajac sie z domu mozna przeciez czytac publikacje wydane na calym swiecie, mozna robic research o jakim sie nie snilo jeszcze 30 – 40 lat temu.
            Majac takie tools do dyspozycji mozna by pomyslec ze srednia inteligencji ludzkosci wzrosnie. I tu paradoks, ktorego w zaden sposob nie moge rozwiklac ( moze Ty mi pomozesz Cyniku). Chyba nigdy w historii nie bylo bardziej zmanipulowanego spoleczenstwa jak obecnie. Poziom naiwnosci, bezmyslnego malpownictwa, oportunizmu graniczacego ze zwykla glupota po prostu przeraza. Wystarczy przeczytac czesc powyzszych komentarzy. Cywilizacja Zachodnia chyba musi upasc bo sie po prostu zdegenerowala

          8. @xxx
            >Sceptycy calej tej chucpy tez nazywani byli oszolomami weszacymi spiski.
            Z moich dotychczasowych doświadczeń widzę, że chyba wszyscy blogerzy-scepycy tak naprawdę sami nie wierzą w antyociepleniowe twierdzenia, które na głoszą, dosłownie 2 dni temu złapałem na tym Goldbloga (poniżej zrzut mojej z nim dyskusji, z częścią usuniętą przez niego włącznie):
            https://a.disquscdn.com/uploads/mediaembed/images/645/9282/original.jpg

            I gdybym był wyznawcą teorii spiskowych ogłosiłbym, że odkryłem ogłólnoświatowy spisek: ktoś masowo szantażuje/zastrasza/płaci blogerom, by głosili antyociepleniowe twierdzenia, w które sami nie wierzą. I że Mirek też jest uczestnikiem tego spisku, bo mogę mu zaproponować identyczny zakład co Goldblogowi i wszyscy zobaczycie, że Mirek też odmówi jego przyjęcia, bo też sam nie wierzy.
            Na szczęście (głównie dla siebie też) o teoriach spiskowych myślę to co myślę, więc nic takiego nie ogłoszę.

          9. Tutaj jest artykul napisany przez naukowca, uznany autorytet w dziedzinie klimatu na ziemi.
            Niestety mam duzo wieksze zaufanie do tego typu naukowcow niz do belkotu nawiedzonych blogerow.
            https://news.heartland.org/newspaper-article/2013/03/22/greenland-study-shows-cooling-recent-temperatures
            Proxy temperature records and climate modeling show current Greenland temperatures are colder than was the case in the early twentieth century and during the Medieval Warm Period, scientists report in the peer-reviewed journal Climate of the Past. The records also show variations in solar output are linked with Greenland temperature changes. The findings contradict assertions by global warming alarmists that Greenland temperatures reflect unprecedented global warming.

            Japanese and American scientists analyzed proxy data for surface temperatures on the Greenland ice sheet. The data provided a temperature record extending back 800 years. The data showed temperatures during the 1200s and 1300s were similar to current temperatures, and that temperatures in the 1400s were higher than today.

            Temperatures during the 1930s were also significantly higher than today, the data showed. The 1930s data add weight to U.S. temperature data also showing the 1930s were warmer than current temperatures.
            Skoncz Wasc i wstydu oszczedz.

          10. Okazuje sie jednak ze lod na Antarktydzie wzrosl ostatnio o 30%

            Nie na Antarktydzie tylko w Arktyce. I jest to manipulacja, którą doskonale prezentuje poniższa animacja:
            https://www.skepticalscience.com/graphics/2013_Arctic_Escalator_500.gif

            Chyba nigdy w historii nie bylo bardziej zmanipulowanego spoleczenstwa jak obecnie.

            Ironia losu i ewolucji oraz kwintesencja błędów poznawczych: Mirek, który „łyknął jak pelikan” zmanipulowaną informację o wzroście lodu nie próbując sprawdzić jak się ona ma do rzeczywistości (a wystarczyło jedno zapytanie Google’a by manupulację zdemaskować) narzeka na to, że ludzie przez niechęć do korzystania z nowoczesnych metod uzyskiwania informacji dają się manipulować.

          11. @Mirek
            Na Antarktydzie „za diabła” nie wychodzi wzrost o 30%.
            Jest zatem jeszcze gorzej niż myślałem dałeś się „nabrać” na klasyczne fałszerstwo informacyjne stworzone przez jakiegoś oszusta tzw. metodą na „radio Erewań”:
            (Nie w Moskwie a w Lenigradzie, nie rozdają tylko kradną i nie samochody tylko rowery), zatem sprostuje i „Twoją” informację:
            1. Nie na Antarktydzie, tylko na morzu wokół niej (lód na lądzie Antarktydy nadal się topi i wygląda na to, że topi się coraz szybciej https://ess.uci.edu/researchgrp/velicogna/files/slide2.jpg )
            2. Nie o 30% a o kilka
            3. I nie dlatego, że spada tam temperatura, ale dlatego że spada zasolenie wody morskiej w tamtych okolicach (mniej słona woda łatwiej zamarza), a spada bo… patrz punkt 1.

          12. „Nie na Antarktydzie tylko w Arktyce”
            „Nie na Antarktydzie, tylko na morzu wokół niej”
            Przeciez to zwykly belkot…..

            Terminy: Globalizacja, Globalna wioska, Globalne ocieplenie powstaly w latach dziewiecdziesiatych ubieglego wieku po to aby odwrocic uwage gawiedzi od Globalnego Rabunku ktory rozpoczal sie na najwieksza skale w historii ludzkosci. Dziesiatki milionow dobrze platnych miejsc pracy w produkcji przemyslowej zostalo przetransferowane do Azji (szacuje sie ze tylko USA stracilo 12 mln miejsc pracy). Rabunek odbywal sie w bialy dzien za pozwoleniem skorumpowanej klasy politycznej. Oglupiale spoleczenstwo podniecalo sie wtedy procesem O J Simsona i miesiacami dociekalo w ktory otwor w ciele M Lewinsky Bill Clinton wciskal swoje cygaro (kto pamieta wie o czym mowie).
            A prawda jest taka ze powoli i systematycznie wprowadza sie Globalne Zniewolenie. Najlepszy przyklad to kontrole na lotniskach miedzynarodowych (tego co sie obecnie wyprawia z pasazerami nie bylo nawet w czasie stalinowskiego terroru) czy restrykcje odnosnie przewozu pieniedzy czy zwyklej wyplaty gotowki z banku.
            Rabunek idzie jednak dalej i robi sie coraz bezczelniejszy: spauperyzowane spoleczenstwo ma placic podatek od CO2. Podatek od oddechow i ziewniec, bekniec i pierdniec. I nikt sie nie burzy nikt nie protestuje, bo przeciez lodowce sie topia i wszyscy poginiemy. Al Gore spi spokojnie w swoim obszernym domu z AC (w ktorym roczna oplata za elektrycznosc wynosi $40000.00) Coz jego stac: globalne ocipienie to doskonaly geszeft.
            Straszenie spoleczenstw i medialne manipulacje informacjami to sztuczka stara jak swiat.
            Kiedys na Zachodzie straszono Rosjanami, a u nas Zachodnimi imperialistami.
            Jeszcze wczesniej babcie straszyly niegrzeczne wnuczki „Baba Jaga”
            Potem byla modna teoria globalnego przeludnienia. W latach szesdziesiatych zaczeto glosic teorie ze jesli nie wstrzymamy przyrostu ludzkosci to dojdzie do swiatowego glodu (niektorzy straszyli nawet kanibalizmem)
            Od tamtego czasu ilosc ludzi na ziemi sie podwoila i powszechnego glodu jakos nie widac. Co ciekawsze, rolnikom sie placi aby nie uprawiali ziemi.
            Potem byla slynna „dziura ozonowa”. Tym razem promieniowanie kosmiczne mialo nas ugotowac zywcem.
            Przyroda wokol nas sie zmienia i ma swoje cykle.
            Byl czas kiedy zima do Szwecji mozna bylo zajechac saniami.
            Byl czas kiedy Greenland byla ….no czyms takim jak Polska Tuska,
            a na wyspach brytyjskich uprawiano winorosla.
            Teorie naukowe odnosnie pogody? Przeciez tak naprawde to czesto nie jestesmy w stanie przewidziec pogody trzy dni naprzod.
            Mysle ze nalezy dziekowac Bogu ze nie jestesmy w stanie wplywac na pogode. Juz sobie wyobrazam socjalistow z Brukseli wyznaczajacych ilosc slonecznych dni w kazdym kraju. To dopiero bylby bajzel.
            Zdrowy sceptycyzm i roznorodnosc opinii to podstawy demokracji, ale ta podobnie jak kapitalizm powoli odchodzi w zapomnienie.
            No ale coz jesli mamy pokolenie wyksztalcone w szkolach gdzie nie uczy sie matematyki tylko jak ustami zalozyc partnerowi prezerwatywe, co pozniej owocuje zaciaganiem kredytu konsumpcyjnego w obcej walucie (slynne Franki) no to mamy dokladnie to o co chodzilo: Globalne Zniewolenie Spoleczenstwa
            I rzecz w tym aby sie nie wymadrzac na roznych blogach, tylko szukac (dig deep). Te informacje sa dostepne wszystkim jak nigdy dotad, wystarczy tylko rozgarnac wierzchna powloke szumowin i belkotu i zagarnac glebiej, a mozna czasem trafic na wspaniala kosc do ogryzienia.

          13. „Nie na Antarktydzie tylko w Arktyce” [nastąpił wzrost o 30%, przyp.]
            „Nie na Antarktydzie, tylko na morzu wokół niej” [nastąpił wzrost o kilka procent, przyp.]
            Przeciez to zwykly belkot….

            Nie moja wina, że normalny prosty tekst wygląda dla Ciebie jak bełkot, a jedyne co jesteś w stanie zrozumieć i w to uwierzyć to fałszywki napisane językiem „jak dla przedszkolaka”, których fałszywość można zdemaskować jednym zapytaniem Google’a.
            I taki człowiek narzeka na infantylizację i podatność na manipulacje innych.
            Tak typowego przykładu projekcji ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Projekcja_(psychologia) ) chyba długo trzebaby szukać.

          14. Na poczatku lat dziewiecdziesiatych poznalem w Portugalii pewnego Rosjanina. Przez trzy dni probowalem mu wytlumaczyc dlaczego my wszyscy z „demoludow” nie bylismy szczesliwi pod wplywami ZSRR. On kiwal glowa, przytakiwal, wydawalo mi sie ze mnie zrozumial.
            Na trzeci dzien sie mnie zapytal: czy wiem dlaczego obecnie w Polsce sklepy sa pelne zywnosci?
            Tlumaczylem mu to wolnym rynkiem, koncem socjalizmu itd.
            A on na to ze wcale nie, sklepy w Polsce sa wypelnione zywnoscia ktora Berlin Zachodni (mieli zapasy na trzy lata na wypadek sowieckiej blokady) przekazal Rosji.
            Polska zazadala oplaty tranzytowej a biedna Rosja nie miala na to pieniedzy i cala ta darowana zywnosc pozostala w Polsce.
            Tak im to wytlumaczyli a oni ochoczo w to uwierzyli.
            Beton pozostanie betonem, czy to beton sowiecki czy wspolczesny „oswiecony”
            Podobna sytuacje mamy tutaj.
            I am giving up.

          15. @Mirek
            Widzisz Mirek, to Ty infantylnie postrzegasz świat, nie umiesz zrozumieć prostych zdań i bardzo łatwo ulegasz manipulacjom.
            Chyba wszystkie informacje, które dotąd tu przedstawiłeś to fałszywki, których fałszywość można zdemaskować jednym zapytaniem Google’a:
            – Grenlandia nie miała temperatur podobnych do Polski od czasów gdy istnieje rodzaj Homo (ostatnie 2 mln lat).
            – Winnice w Anglii i Polsce mogłyby istnieć i dziś, gdyby nie to że wino z naszego klimatu byłoby dużo gorszej jakości i droższe niż z ciepłych krajów, po prostu w czasach gdy transport był drogi opłacało się robić wino w krajach zimniejszych.
            – do Szwecji saniami też przeprawiano się i owszem, ale generalnie wzdłuż linii brzegowej (bo zamarznięta woda przybrzeżna jest równa i gładka a ląd nie – tak po prostu było łatwiej) – przez środek Bałtyk nikt saniami nie jeździł – ta informacja to kolejna fałszywka

            Już na pierwszy rzut oka widać z resztą, że na poziomie podświadomym zdajesz sobie sprawę ze swojej infantylizacji i ogromnej podatności na manipulacje – stąd Twoje „sypanie jak z rękawa” projekcjami ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Projekcja_(psychologia) ).
            No i stąd też, Twoje nieprzyjęcie zaproponowanego przeze mnie zakładu (o to, że dalej będzie się ocieplać).

          16. @Mirek
            Globalna zmiana klimatu, a konkretnie jego „tropikalizacja” jest akurat niepodważalnym faktem – natomiast p….niem jest fetyszyzowanie jego związku z emisją CO2 i ograniczanie do tegoż. Wiecej, CO2 emitowane przez ludzkość może być (z uwagi na powstającą przy jego emisji sadzę) „thermo-neutral” 😀

          17. Mnie w tym wypadku bardziej przeraza globalna infantylizacja spolecznosci ludzkiej……mysle ze to jest najwiekszym zagrozeniem dla naszej cywilizacji

          18. Wiecej, CO2 emitowane przez ludzkość może być (z uwagi na powstającą przy jego emisji sadzę) „thermo-neutral”

            Wygląda na to, że jesteś jednym z tych internautów, którzy w weekend obalają i tworzą alternatywy dla złożonych teorii naukowych, budowanych przez dziesiątki albo setki lat przez tysiące profesjonalistów, którzy poświęcili na badania całe swoje zawodowe życie.
            Niedawno pisał o Was Trystero XXXXXXXX

            ————–
            MODERACJA:
            uwagi na temat innych użytkowników forum proszę zachować dla siebie. Uwagi co o kimś pisał Trystero też tu nikogo nie interesują.

          19. Jak widac nie tylko mnie nurtuje problem degeneracji intelektualnej ludzkosci.
            polecam ksiazke Ryszarda Legutko „Triumf człowieka pospolitego”

            XXX

            ——————-
            MODERACJA – naruszony regulamin. Usunięty został link komercyjny.

    1. W Wikipedii nic nie piszą że Henry Ford był żydem. Piszą że urodził się w Michigan. Jego ojciec pochodził z Irlandii, matka była Amerykanką pochodzenia belgiskiego. Matka wychowana była przez sąsiadów, bo rodzice zmarli. Teraz pytanie, może to sąsiedzi byli żydami i wychowali ją w żydowskiej wiarze? Jeśli rodzice byli belgijskimi żydami, nie mogli jej wychować w duchu żydowskim bo wcześnie zmarli.
      Nie mniej jednak, Ford produkuje dobre samochody i moim marzeniem jest zakup samochodu marki ford. Szkoda że w Polsce nie mieliśmy nigdy takich „żydów” jak Henry Ford. Przez to musieliśmy produkować Pobiedy.

      1. moim marzeniem jest zakup samochodu marki ford. – pani {Aldona} nie po raz pierwszy zaskakuje nas wszystkich swoimi marzeniami… ;-D

        1. Akurat to nie jest żart. Uważam że Ford to najlepszy samochód dla średniej klasy. Jest bardzo tani w ekspoloatacji, części są tanie i dostępne, jest niezawodny. Podobno w Polsce nie cieszy się uznaniem, ale to dlatego że sprowadzane są masowo samochody z Niemiec. Nie zawsze niemieckie jest najlepsze.

          1. Wyprowadzę Panią z błędu. Ford jest relatywnie drogi w eksploatacji poza Stanami. Jeśli chce Pani niedrogie w eksploatacji auto, radzę zakupić Fiata…

        1. Wcale nie podobno, finansował na spółkę z Kruppem i innymi. Był tez niebezpiecznym utopistą, zobacz sobie brazylijską Fordlând’ię. A ostatnio zdechł na śmierć jeden z jego tworów – Detroit. Niekontrolowany, prywatny korporacjonizm, to taka sama inżynieria społeczna i zbydlęcenie jak komunizm. Żadnej różnicy.

          G.F.

          1. Nie jest istotna forma własności. Nie ważne jest czy podmiot jest prywatny czy państwowy. Ważny jest swobodny dostep do rynku, na którym działa. FED jest prywatny. I co z tego? Przepisy państwowe mówią, że tylko FED może robić to co robi. Firmy zarządzajace OFE też sa prywatne. I co z tego? Środowisko jakie stworzyło państwo na rynku OFE jest monopolistyczne. Żaden inny sprzedawca nie ma dostepu do sprzedawania tej usługi, dodatkowo klienci są zmuszani do kupowania usługi. Człowiek zawsze zachowuje sie tak samo. Nie ważne czy działa w państwowej czy prywatnej firmie. Gdy nie zagrożone są jego dochody to nie pracuje. Tylko konkurencja wymusza na ludziach efektywne działania. Zmusza do cieżkiej pracy. Dlatego jest tak zażarcie zwalczana. Głownie przez właścicieli dużych firm. Własciciele dużych prywatnych firm to najwieksi lobiści za monopolem dla swojej firmy. Za koncesjami, zezwoleniami za barierami, które tylko oni spełniają. Rynek medyczny w USA to jeden z najbardziej regulowanych ryków na tamtym terenie. To, że działające tam podmioty są prywatne to nie ma znaczenia, podobnie jak na rynku, na którym działają nasze OFE.
            Co jest ważne? Ważna jest wolność wyboru. Czyli wolność dostępu ludzi do danego rynku. Kompletna swoboda dla tych, którzy chcą sprzedać i dla tych, którzy chcą kupić. To jest ważne. Nieskrępowana swoboda wymiany. Takie życie nie mieści się w głowach totalitarystom i socjalistom. Ludzie w wiekszości to właśnie socjalisci i totalitaryści. Każdy ma monopol na prawdę i racje i chce bliźniemu swoją prawdę wbić kolanem do gardła.
            W Polsce nie ma działającego swobodnie rynku. Wszystkie rynki są regulowane i mają większe lub mniejsze bariery.
            Wszelkie przykłady jak to źle działają prywatne firmy to zwykła zakłamanie. Źle działające prywatne firmy działaja zawsze źle pod rządami socjalistycznego prawa.
            I oczywiście rządy prawicowych dyktatorów nie wykuczaja socjalistycznego prawa jak przed rewolucją na Kubie.
            Nie da się obronić efektywności gospodarczej w zabieraniu jednym i dawaniu drugim. Tacy po prostu jesteśmy. Jak nam dają i nie musimy pracować to nie pracujemy, tylko żebrzemy, bo to kosztuje mniej wysiłku. Gdy natomiast zabieraja nam efekty naszej pracy to też przestajemy pracować bo nie możemy korzystać z tego co zrobimy. Demoralizowane są obie grupy uszczęśliwianych.
            Temu prawu podlegają wszyscy, nawet ideolodzy socjalizmu.
            Pozostaję ze socjalistycznym pozdrowieniem:
            „Jesteś za głupi by mieć wybór. Ja zdecyduję co jest dla Ciebie dobre.”

          2. Kontrola w pewnych sektorach musi byc np w chemicznym, albo bedziesz mial katastrofy typu ta z Indii czy Porto Rico (Carbide Chemicals) gdzie miliony ludzi ucierpialy i zostaly potraktowane jak scierwo. Swiat nie jest prosty, z takimi mozliwosciami spekulacjii i szkodzenia jakie mamy teraz twoje pomysly to utopia, liberalna ale ciagle utopia. Wyobraz sobie ze jedna firma w imie zysku moze wprowadzic na rynek produkt szkodzacy milionom. Tak juz bylo, jest i bedzie, nie wazne jakbys sie nie analizowal ultra liberalizm doprowadzi do wypaczen i do rewolucjii, tak ze nie wiem czy troche kontroli to nie akceptowalna cena cywilizacyjna z swiety spokoj…

          3. Bład. Zakładasz, że kontrolerzy państwowi mają „wyższą” moralność niż przedstawiciele prywatnych przedsiębiorstw. Problem w tym, że jeśli jakaś firma może zaszkodzić, to firma państwowa może zaszkodzić bardziej. A najwięcej – międzynarodowa. Ale współczynnik powinien być ten sam, w związku z czym po prostu rozkład przestrzenny jest bardziej niejednorodny.

          4. Całe rozumowanie oparte jest na tym, że urzednik w godzinach pracy nabywa nadzwyczajnych cech. Jest jeszcze druga mozliwość. Że najwieksze zyski ciągnie się wtedy, gdy się szkodzi własnym klientom. To jest powszechna obawa w Polsce. To podejście do prowadzenia własnej firmy na świecie nazywane jest „polska gospodarka”. Myśle, że tylko w Polsce może powstać pomysł, że wtedy są najwieksze zyski gdy w pierwszym rzucie otruje się wszystkich swoich klientów. W żadnym przypadku nie można dopuścić do tego by Polak był właścicielem żródła wody na pustyni. Nikomu nie pozwoli z niej korzystać, wszyscy bedą go musieli omijać i brać nadmierne zapasy wody ale wtedy on najwiecej zarobi. To jest gospodarka po polsku.
            Nie dziwie sie tak dużej emigracji. Trzeba uciekać jak najdalej od społeczności gdzie przeważa myśl, że prywatny przedsiebiorca to złodziej i morderca.

      2. Dziecko drogie, on wcale nie pisze ze Ford byl Zydem.
        On po prostu napisal i wydal publikacje „Miedzynarodowy Zyd” ktora rozpowszechnial w swoich salonach samochodowych za darmo.
        Czytaj prosze uwaznie tekst….

      3. I jeszcze taka ciekawostka odnosnie H Forda:
        We wszystkich swoich publikacjach, o Polakach wyrazal sie z sympatia i szacunkiem.
        Byc moze dlatego ze jednym z najzdolniejszych inzynierow w jego zespole byl Polak.
        Tego sie nigdy nie dowiemy.

  4. Nie czytałam tego artykułu. Co mnie obchodzą jakieś zamorkie kraje?
    Ciekawe jest, że każdy mówi o żydach, a ja jeszcze na oczy żyda nie widziałam.
    Może dlatego że nie sprawdzamy czy są obrzezani. O ile mi wiadomo, żydzi mają ten prymitywny zwyczaj modyfikacji pracy Boga. To tak samo jak Murzyni.
    Czytałam że Nelson Mandela też jest obrzezany.

    1. prymitywny zwyczaj modyfikacji – Racja Aldona! Wszak powszechnie wiadomo że najwięcej witamin w skórce… 😉

      1. No właśnie.
        Ludzie, żyjemy w XXI wieku i cały czas mamy takie praktyki.
        Kiedyś powiedzieli mi że to rodzice zadecydowali do jakiej należę religii, bo ochcili mnie w katolickim.
        Może i tak, religię zawsze można zmienić, ale skórka już nie odrośnie.
        Moim zdaniem to najgorsze co mogą zrobić rodzice, czyli decydować czy obciąć skórkę.
        Do tej pory nie spotkałam żydów, ale z tego co widzę, mają bardzo zacofane zwyczaje. Proszę tego nie mylić z wierzeniami. Pan Bóg z pewnością nie chce żeby poprawiać jego dzieło. To jest grzech ciężki.

        1. A może Pan Bóg lubi obcinać skórki albo przekłuwać sobie uszy? Przemówił do Ciebie z telewizora, czy co, że tak jesteś dobrze poinformowana?

  5. Akurat za agitacją na rzecz wojny głównie byli i dalej są, mieszkający w USA Libańczycy, Katar i Bracia Muzułumańscy mający duży wpływ na partię liberalną. Obama też agitował, ale ponieważ większość konserwatystów była przeciw to nie mógł już zrobić tego co zrobił z Libią. Bo jak wszem i wobec wiadomo Obama przyłączył się do europejskiej wojny bez zgody Kongresu. (a w Kongresie przeciwko wojnie byli głównie Republikanie).

    Wpływy Izraelskie w USA są, to wiadomo, natomiast jest jeszcze kupa innych wpływów, od Braci Muzułumańskich (CAIR), do palestyńczyków Syryjczyków i Irańczyków i Irlandczyków.

    Natomiast Washington Post i NYT….. jeżeli są tak kontrolowane przez żydowskie lobby to dlaczego jest tam tyle artykułów skierowanych przeciwko Izraelowi i w rezultacie przeciwko żydom? (wystarczy wpisać w google „new york times anti israel” i w przeciągu sekundy wyjdzie „About 22,500,000 results (0.43 seconds)” resultatów.
    Zadziwiające prawda?
    Oczywiście można wpisać „new york times pro israel” i znowu wyjdzie „About 34,400,000 results (0.28 seconds)”
    Można też wpisać new york times anti jewish bias i otrzymamy About 2,620,000 results (0.37 seconds) lub „new york times anti muslim bias z About 1,760,000 results (0.33 seconds)

    Tak więc można twierdzić że NYT jest pro izrael lub anti izrael, anti muslim lub pro muslim. Do koloru do wyboru. I żadej odwagi w pisaniu tego że żydzi kontrolują USA nie ma. Cały Bliski Wschód tak uważa a ludzie na Bliskim Wschodzie na pewno wiedzą.

    1. pff, wyciąganie dalekich wniosków na podstawie ilości wyników w google to praktyka daleka od profesjonalizmu.

  6. Co tam stany, w naszym kraju na warszawskim lotnisku kolejka do kontroli paszportowej ok. 200 pasażerów wieczornych lotów w zeszłą niedzielę została wstrzymana, ponieważ pracownik LOT’u wprowadzał regularnie bez kolejki grupy rozwydrzonej, spóźnionej izraelskiej młodzieży na samolot LOT’u do Tel Avivu. Wszyscy zgrzytali zębami, ale nikt nie protestował a straż graniczna jakoś nie widziała nerwowego stąpania z nogę na nogę setki pasażerów. Młodzież żydowska była absolutnym priorytetem całej obsługi lotniska. Niby czemu?!

    W takich chwilach naprawdę żal, że lotniskiem nie rządzi LH, która uprzejmym głosem przywitałaby ową młodzież pod gate’em magicznym: „Es ist ja aber zu spaet” 🙂

    1. „…żal, że lotniskiem nie rządzi LH,..”

      Na monachijskim lotnisku na loty do Izraela, i tylko do Izraela, jest wyodrebniona hala T1F.

    1. @Aksjolog
      Izrael, podobnie jak kilkadziesiąt innych Państw (no… kilkanaście) jest beneficjentem kilku amerykanskich programów pomocy gospodarczej oraz wojskowej (np. Foreign Military Sales) – takich zakamuflowanych dotacji do amerykańskiego przemysłu, głównie zbrojeniowego.
      Wymieniona suma wskazuje na pomoc wojskową.

  7. Ktoś się poważnie wkurzył po Iraku. Książka John Mearsheimer’a Israel Lobby and U.S. Foreign Policy widocznie* wpłynęła na Amerykański Establishment, stąd to iskrzenie.

  8. Brawa dla Cynika za odwagę. Pisanie o szerokich wpływach izraelskich i żydowskich w USA jest traktowane w niektórych kręgach jako antysemityzm. Red. Michalkiewicz nazywa to po prostu spostrzegawczością.

    1. Mam nadzieję jednak że Gospodarz nie będzie zbyt gorliwy w pogoni za niedościgłym wzorem 'spostrzegawczości’ (i innych zalet intelektu).

  9. A skąd ta wiadomość o wizycie wielkiego brata i takie wnioski. Artykuł czyta się ciekawie, ale brakuje przesłanek, do wniosków.

    1. królem jest IDEA, o której dość dokładnie pisał swego czasu Douglas Reed w Kontrowersji Syjonu.

Comments are closed.