Z Belgii donoszą że przewidziany przez Majów na grudzień tego roku koniec świata już się tam zaczął. Końcem świata w Belgii jest wyrok trybunału konstytucyjnego podtrzymującego ustawę zakazującą noszenia w miejscach publicznych zarówno burki, jak i nikabu.
Praktyczny poradnik dla jeszcze niezorientowanych – burka to coś w rodzaju czarnej peleryny bez otworu na głowę, do samych stóp. Jedynie szparka na oczy pozwala na odróżnienie gdzie przód a gdzie tył. Nikab natomiast to coś w rodzaju zasłony twarzy od nosa w dół.
Zakaz noszenia wymienionych wyżej instrumentów publicznie stanowi oczywiście w krzepnącym w siłę kalifacie brukselskim straszliwe naruszenie wolności praktyk religijnych. Nic dziwnego że był na tym gruncie energicznie zwalczany przez wyznawców Allaha, stanowiących już koło ćwierci ludności stolicy kalifatu. Na całe szczęście Warszawie podobny kalifat jeszcze nie grozi. Chce go zrealizować dopiero profesor Rybiński wprowadzając swój pomysł na stypendium demograficzne, czyli subsydiowanie przez państwo rozmnażania się ludności jak króliki. Socjalizm wysokich państwowych dotacji za prokreację połączony z brakiem kontroli imigracji w EU jest receptą na kalifat w każdym miejscu. Bruksela, jak na stolicę imperium przystało, daje przykład do czego to prowadzi. Allochtoni wykryli tam dawno już temu że z samego rozmnażania się nie tylko można nieźle wyżyć. Ma się także więcej wolnego od pracy czasu i dużo mniej stresu, dzięki czemu można się rozmnażać jeszcze szybciej.
Aby nie przestraszyć mających oprócz płodzenia dzieci także inne zajęcia autochtonów kalifat wprowadzany jest etapami. A to na mleku kwaśnym pojawią się arabskie instrukcje obsługi. A to święty Mikołaj zniknie bez udziału osób trzecich (ale z udziałem drugich). A to choinkę świąteczną oprotestują muezzini z minaretów a władze miejskie posłusznie czapkując zmienią ją na zielony wieszak na kapelusze. Jak właśnie w Brukseli w tym roku, podobno aby „odświeżyć” święta Bożego Narodzenia. A to bożonarodzeniowy targ („Marche de Noel”) na Wielkim Rynku zmieni nagle nazwę na „Uciechy zimowe”, daleko bardziej strawne dla wyznawców Allaha.
No więc czy w tak zaawansowanej fazie budowy kalifatu podtrzymanie zakazu burki i nikabu przez trybunał konstytucyjny nie jest czymś wprost heroicznym? I czy nie jest może końcem świata zjednoczone stanowisko normalnie skłóconych z sobą Walonów i Flamandów w obronie swojej historycznej tożsamości przed zalewem Islamu? Największym jednak końcem świata jest samo uzasadnienie wyroku trybunału konstytucyjnego. Muzułmanie twierdzili że zabronienie burki i nikabu narusza ich podstawowe prawa człowieka do praktykowania religii. No, dobrze – odpowiedział im Trybunał – ale skąd wiadomo że poruszająca się peleryna to nie robot bez praw ludzkich? I orzekł że zakrycie twarzy odbiera człowiekowi wszystkie jego prawa, bo pozbawia go indywidualnych cech. Exactement!
Tak wyzywającego, anty-islamskiego tonu i tak wyrafinowanego argumentu prawnego najstarsi mieszkańcy kalifatu nie pamiętają. Zrezygnowani już prędzej spodziewaliby się chyba wprowadzenia szariatu… Tym niemniej coś się nam widzi że może to być ostatnia wiktoria Europejczyków w przegranej wojnie z Islamem. Primo, burka skutecznie utrudnia inwigilację obywateli przez niezliczone kamery i inwigilującym, jeszcze przeważnie autochtonom, mogła się nie podobać. Ale kalifat i do nich też kiedyś dotrze. Wtedy kamery, zamiast szukać burek, będą transmitować rytualne odgłowienia na Wielkim Rynku, jak w Arabii Saudyjskiej. A sekundo, muzułmanie już zapowiedzieli że się odwołają od niekorzystnej dla nich decyzji krajowej do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Wysoki trybunał może przyznać im rację. I co wtedy?
Wtedy sędziom trybunału konstytucyjnego dawnej Belgii nie pozostanie pewnie nic innego jak tylko samemu przebrać się w burki i pod ich osłoną salwować się ucieczką z kalifatu.
—————————–
Lemmingi likwidują się same
Eurodaltonizm
Nie dla minaretów w Szwajcarii
Cóż.. w Belgii pewnie obawiają się tego, co następuje we Francji. Tam nie dość, że ludność Islamska stanowi już znaczną część społeczeństwa, to do tego ta ludność wydaje na świat tyle potomków, że już od dłuższego czasu we Francji notujemy dodatni przyrost naturalny.. Pytanie o to, jak realne jest zagrożona nasza wiara i jak chcemy temu przeciwdziałać. Wyznawcy innych religii muszą w krajach Arabskich dostosowywać się do miejscowych, wynikających z religii zwyczajów. Dlaczego my nie mielibyśmy robić tego samego w imię ochrony naszej tradycji i kultury, która i tak jest już mocno podniszczona?
Ewa, wydaje mi sie ze dlatego, ze nasza wiara jest slaba i nie zintegrowana z zyciem. Arabowie zyja wg wiary i zasady wiary sa jednoznacznie wyznacznikami zycia, co w teorii moznaby powiedziec tez o naszej wierze, ale w praktyce nie. Bylem niedawno w jednym z panstw arabskich i zdziwila mnie obecnosc pokojow modlitwy w kazdym doslownie obiekcie – biurowcu czy hotelu. Zdziwilo mnie rozkladanie przed soba dywanika obok biurka w biurze i modlenie sie. Tamci ludzie sa tak mocno zintegrowani z wiara, ze jest ona czescia ich zycia. U nas natomiast wiekszosc to Katolicy na pokaz – wystarczy zobaczyc kolejki do spowiedzi w ostatnich dniach przed Swietami. U nas wiara jest dodatkiem, ostatnio bardzo niemodnym i przeszkadzajacym w zyciu, wiec sie ja pomija. U nich wiara kieruje zyciem. Z tego tez wzgledu gdy zabroni im sie ich wiary oni stawia bardzo duzy opor. W tym samym przypadku nasz narod po prostu przestalby pokazywac ze wierzy. Dlatego przyszlosc jest bardzo nieciekawa…
I tak własnie socjalizm przeradza sie w faszyzm, zaczyna sie jak zwykle niewinnie i w imie walki z nierównościami społecznymi a kończy się na ograniczaniu wolności osobistej i ekonomicznej, na niepokojach społecznych itd…
Do problemów z burkami dojdą potrącone zwierzęta ( jakie?)
https://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/news/od-27-grudnia-nowy-obowiazek-dla-kierowcow,1873333
Dobre! Sztuczne oddychanie usta-usta dla potrąconej żmiji… 😀
A to musi być ssak?
Bo jeśli nie to, to z miejsca można zaprzestać przestrzegania przepisów. W końcu zawsze jakiegoś owada na szybie wieziemy 😀
Super sprawa, najlepiej wozić trupa jakiegoś zwierzęcia w bagażniku i żaden fotoradar nam niestraszny, a nawet na czerwonym świetle można przejechać. Znajdą się i tacy którzy będą jeździli z rannym żywym zwierzęciem…
To samo sobie pomyślałem bo z socjalizmem na poważnie nie można…:-D Najlepszym patentem wydaje mi się dżdżownica wędkarska w puszce, przekrojona na pół…
i tak rybiński odleciał, mikke odleciał,braun odleciał teraz kto następny….
a co do tematu to macie Państwo(właściciele bloga/u) rację że socjalizm musi sam dojść do ściany i się o nią rozbić.(amen)
a to całe socjalne złodziejstwo trzeba w kulturalny sposób opisywać ..
Cynik9: Jedynie szparka na oczy pozwala na odróżnienie gdzie przód a gdzie tył.
No nie, to już zakrawa na mizoginię 😉
proponuje dużo niżej jedną małą dziurkę w burce z tył dużo niżej na wentylacje. i wszystko jasne z której strony można bezpiecznie reanimować.
Cyniku, zabrakło Due Diligence. Gdzie link do rzeczonego orzeczenia? Aha, zima, a Ty w koszulce z krótkim rękawem. Brr.
@Cynik9
Wtedy sędziom trybunału konstytucyjnego dawnej Belgii nie pozostanie pewnie nic innego jak tylko samemu przebrać się w burki i pod ich osłoną salwować się ucieczką z kalifatu.
Czy sugeruje Pan, ze Polska powinna przywrocic kontrole na granicach i wprowadzic oplaty za wizy? 😉
Ależ gdzie tam, po co ludziom utrudniać życie?… Każdy może wjechać sobie i wyjechać jak mu pasuje. Należy mu jedynie uniemożliwić wiszenie na socjalu pod jakimkolwiek pozorem. PL mogłaby zresztą otworzyć bez obaw wszystkie granice, łącznie z państwami nie-EU, bo i tak nikt nie będzie tu przyjeżdżał po socjał ale przeprawi się na zieleńsze łąki… 😉 Chcąc się utrzymać będzie musiał znaleźć pracę a to już postęp.
W krajach docelowych natomiast pewien cenzus majątkowy i/lub wykszałcenia jest koniecznym warunkiem imigracji/osiedlenia, IMO. Niepohamowana imigracja za socjałem rozsadza Europę a żywienie połowy Afryki na socjalu i utrzymywanie że to w jakiś sposób zapobiegnie „wymieraniu narodu” jest piramidalnym nonsensem. Lepiej może wymrzeć niż tych nonsensów słuchać?
Z tymi wizami i oplatami to mialem na mysli tych, ktorzy przebrani w burki beda chcieli uciekac z kalifatu…
Nie do konca jest tak piknie, co z imigrantami pracujacymi ponizej mininum bo np mieaszkaja po 20 w pokoju i stac ich na zycie za taka wyplate za ktora tubylec nie ma szans przezyc. Rozumiem uslugi by potanialy , wolny rynek itp ale co z milionami ludzi ktorzy nagle stali sie bezrobotni – to samo przerabiaja teraz Anglicy, kiedy Polacy i inni pracownicy (glownie nisko wykwalifikowani) so w stanie zapedzac po pare funtow za godzine bo mieszkaja w kilka osob w domach i moga wyzyc za tak minimalna place.
Oj, nie ma co się miotać w tym socjalistycznym nonsensie i ronić łzy nad „milionami ludzi ktorzy nagle stali sie bezrobotni”. Samo „bezrobocie” jest kreacją indukowaną przez socjalizm. Podwyżmy „minimalną płacę” ustawowo do średniej krajowej x 2 a wszyscy będą bezrobotni… 😉 Zlikwidujmy socjał i nie będzie żadnego bezrobotnego…
Jak ktoś chce mieszkać po 10-ciu i jeść suchy chleb dla konia aby więcej zaoszczędzić oferując tańsze usługi i harując jak koń to powinien mieć do tego prawo. Czemu niby ktoś ma mieć zagwarantowaną wysokopłatną pracę skoro inny oferuje taką samą ale taniej? Co szkodzi społeczeństwu odrobina konkurencji i tańsze usługi? Że składki socjalne i nierówny start? OK, zrewidujmy socjał w takim razie! Pracownik powinien być ubezpieczony zdrowotnie – IMO. Jesli nie jest ewentualne koszty gwarantuje osobiście pracodawca zatrudniający go na czarno – cześć. Ubezpieczenia emerytalne? Po co? Każdy powinien się ubezpieczać dobrowolnie i na swój własny rachunek, w takim zakresie w jakim chce. Nie ma w sumie wielu rozsądnych przyczyn dlaczego kot na ciepłej posadzie nie miałby konkurować o nią przynajmmniej okresowo. Oczywiście że chciałby aby państwo zagwarantowałoby mu monopol na usługi po wysokiej i stale rosnącej cenie nie dopuszczając do konkurencji. Nie jest to jednak w interesie konsumentów ani nawet jego samego – bo poza pracą też jest konsumentem i tak jak inni chce jak najtaniej.
Oj widac ze Cynik w Polsce nie mieszka i obca i obojetna jest mu terazniejsza i przyszla sytuacja rodakow. A prawda jest taka, ze coraz wiecej osob wokolo mnie albo stracilo prace albo ma problem z praca. Czesc musi przechodzic na wlasne dzialalnosci, aby pozostac w pracy, czesc musi pogodzic sie z obnizeniem pensji, ktora od kilku lat stoi kwotowo w miejscu. Czlowiek sie jeszcze trzyma i na razie jest niezle, ale niewiadomo jak dlugo. Osobiscie widze jak wsrod Polakow pogarsza sie zdanie o rynku pracy, kazdy sie zastanawia jak to bedzie za kilka lat – redukcje etatow, obnizki pensji, drozejace koszty zycia… Juz przeciez w strefach ekonomicznych pracujemy za ta sama cene co chinczycy. I teraz, wyobrazmy sobie sytuacje, ze rynek Polski zajewaja Hindusi, Araby i murzyni z Afryki – gdzie mieliby pojsc ci ludzie, ktorzy pracowali za 1000-1500zl na reke, czesto na czarno, a teraz staja sie niepotrzebni? Co mieliby zrobic ze swoimi domami/mieszkaniami, co powiedziec glodnym dzieciom, czym zaplacic za prad i wode? Nie przesadzajmy, minimalny godny poziom zycia powinien miec kazdy, a nie takie gadanie ze nikt nikomu nie broni mieszkac po 20 osob w mieszkaniu – no niby nikt, ale czy naprawde powinnismy na to pozwolic?
godny poziom zycia powinien miec kazdy
Absolutnie, każdy powinien godnie jeździć białym Rolls Roycem kupionym za godną pensję minimalną. A za resztę godnie żyć w godnym condo w Acapulco! Dlatego socjalizm „godny” poziom życia oraz „godne” pensje minimalne już dawno zadekretował, aby nie było nieporozumień… 😉
..obca i obojetna jest mu [cynikowi9] terazniejsza i przyszla sytuacja rodakow…
No, chyba niezupełnie… A w szczególności na pewno nie wszystkich… W TwoNuggets Newsletter zajmujemy się właśnie przyszłą sytuacją pewnej (myślącej) ich części… Wierzącej natomiast w socjalizm reszcie nawet święty Boże nie pomoże… ;-(
Dzisiejszy Kalifat zdaje się przekraczać granice swej świetności w Europie 🙂
Porównaj z historyczną świetnością: https://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Caliphate_750.jpg&filetimestamp=20100502142409
Ale akurat tutaj jestem zdecydowanie po stronie „zamaskowanych” …
Jak się ma ten bzdurny temat odnośnie noszenia czy nienoszenia burek etc. do tego co już działa i będzie powszechne w przyszłości ???
np. RFID chips czy MAV (https://lost-and-searching-in-america.tumblr.com/post/25522271420/us-air-force-research-laboratory-video-explaining)
A może to jest po prostu długo oczekiwana zmiana kursu politycznego? Tj. Europa będzie budować wspólną (i jedyną słuszną) kulturę. W końcu eurosocjalizm aktywnie walczy z wykluczeniem socjalnym i ekonomicznym (2010- Europejski Rok Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym) . Rok 2013 – walka z wykluczeniem kulturalnym;-). Głupio byłoby gdyby tak pracowicie budowana Unia socjalna i ekonomiczna rozpadła się z powodów tego, że jakaś grupa nie czuje się europejczykami. Albo generalnie ma pomysł niezgodny z eurosocjalizmem.
Socjalizm nie byłby socjalizmem gdyby bohatersko o coś nie walczył. Nie przypominam sobie czasu kiedy by socjaliści powiedzieli: wiecie co, w tym roku nie walczymy o nic! Jedynie spokojnie pracujemy i się bogacimy… 😀
Właśnie wróciłem z wycieczki biznesowo turystycznej ze stolycy EUROPY. … Az tak nie myslałem, z perspektywy Berlina, w końcu z Wałcza blisko że aż tak sie zmienia nam Europa. Niedługo w dzielnicach o innej orientacji religijnej nie bedzie można stawiać innych rodzajów świątyń. Sam mam znajomych przyjaciół z senegalu chorwacji ekwadoru rusi białej ect… ale jak sie przyjeżdza do znajomych w innym kraju, czy cywilizacji to wypada szanować trochę zwyczaje gospodarzy. Wnioski nasuwają się po przedostatnim wyjeździe na Białoruś że chyba nam jeszcze bliżej na wschód niż na Zachód. Mimo ze do tej pory miałem inne zdanie.