czyli darmowy lunch ze smażonych ośmiornic
Nouriel Roubini, znany ekonomista który przewidział wszystkie dziesięć z ostatnich dwóch kryzysów bankowych, ma pomysł jak uzdrowić strefę euro. Donosi o tym Rzepa. Zdaniem Roubiniego Europa potrzebuje wzrostu. To akurat zgadza się z tym co twierdzimy w TwoNuggets od lat. Problem jest tylko w tym co ma rosnąć. Zamiast definitywnie odciąć gangrenę grecką, kończąc tym samym bezproduktywne wyrzucanie w nią unijnych środków znany ekonomista jest zdania że rosnąć powinna właśnie gangrena. W ramach rosnącej gangreny rosnąć powinny też środki wyrzucane na jej leczenie.
Niemiecki rząd powinien dać każdemu gospodarstwu domowemu bon na podróż o wartości 1000 euro, który mógłby jednak zostać wykorzystany na urlop w kraju dotkniętym kryzysem – proponuje Roubini, najwidocznie ciepło wspominając podobną akcję „cash for clunkers” Obamy. Rządowe finansowanie prywatnego urlopu na Corfu jest niewątpliwie przyjemniejsze niż rządowe finansowanie greckich okrętów podwodnych przeznaczonych na zwalczanie sojusznika w NATO – Turcji.
Ale efekty tego dla samego zainteresowanego są podobne. Darmowy lunch brzmi fajnie do momentu kiedy przyjdzie kelner i przedstawi jednak rachunek. W obu przypadkach kelnerem będzie państwo niemieckie podwyższające delikwentowi który w ten darmowy lunch uwierzył podatki i zadłużające jego dzieci. Propozycja darmowego byczenia się na Corfu na koszt rządu jest więc atrakcyjna tylko dla umysłowych neandertali nie widzących drugiej strony medalu. Żeby nie być posądzonym tylko o keynezjańskie stymulowanie wyłącznie krótkoterminowej konsumpcji profesor Roubini ma też propozycję inwestycyjną pierwszej klasy. Poza tym każdy, kto w krajach południowej Europy kupiłby nieruchomość na wakacje, powinien dostać ulgę podatkową.
No, no, to się nam zaczyna nawet podobać… Tanie nabycie wakacyjnej chatki na zacisznej wysepce na Morzu Egejskim. Jeden prom na tydzień na stały ląd. Smażone ośmiornice na lunch, popijane miejscowym ouzo w przytulnej knajpce, leniwy ruch w porciku, rybacy reperujący sieci. Idylla. Wpadliśmy na to dużo wcześniej niż Roubini, i to niekoniecznie z czystego altruizmu z którego są znani niektórzy ekonomiści. Ale do głowy nam nie przyszło aby do tego włączać jeszcze rząd aby nam pomagał i nasz prywatny zakup współfinansował. To także nie z czystego altruizmu a jeszcze mniej z niechęci do otrzymania czegoś za darmo. Byłoby to fantastyczne – gdyby było.
Ale nie jest. Rząd w socjalizmie Roubiniego wspaniałomyślnie dając ulgę podatkową da ją tylko wtedy gdy podwyższy uprzednio podatki aby wyjść na swoje. Nie ma darmowego lunchu ze smażonych ośmiornic. W realnej ekonomii, w odróżnieniu od socjalizmu, cudów w ogóle nie ma. A nawet gdyby były to i tak średnia przyjemność uczestnictwa w grupowym cudzie kolejnej bańki w nieruchomościach dmuchanej przez rząd. Mało to dmuchanych przez rządy i ich wspólną walutę baniek było już w Europie? Mało to z nich pękło? I czy właśnie przez to kraje PIIGS nie są w głębokim jogurcie, zagrażającym całej strefie euro którą znany ekonomista chce ratować?
Tak dla chatki na Corfu, nie dla socjalizmu! Popieramy w TwoNuggets Newsletter jak najbardziej ratowanie atrakcyjnie położonych nieruchomości greckich, takich jak ta powyżej (niedługo również hiszpańskich i portugalskich… 😉 Masowo, ofiarnie, intratnie i prywatnie. Byleby tylko rząd oraz znani ekonomiści trzymali się od tego z daleka.
materiał dostępny wcześniej na witrynie TwoNuggets.com
Wszystkie te przekręty tzw. legalnych banków i instytucji finansowych,(drukowanie pieniędzy „z powietrza”, tworzenie instrumentów pochodnych, rezerwy cząstkowe itd.) są uprawiane do czasu.
Jak pokazuje historia, nadmierne produkowanie papierowych, umownych środków płatniczych zawsze kończyło się podobnie – pewnego dnia następował reset. Ci, którzy posiadali te tzw. prawne środki płatnicze, zostawali z górą bezwartościowego papieru, a liczyć się mogli tylko ci, którzy w takim momencie posiadali złoto, srebro, nieruchomości oraz inne dobra materialne, nieulegające inflacji.
Rozwadnianie pieniędzy fatalnie skończyło się dla starożytnej Grecji,Imperium Rzymskiego, Francji z czasów ludwikańskich, Republiki Weimarskiej w latach 30-tych itp. Teraz, za pomocą gospodarki opartej na zadłużaniu się, dziarsko w tym kierunku podążają przede wszystkim USA i Unia Europejska.
To tylko kwestia czasu, kiedy ten system zawali się jak klocki domina. A wróżbici typu Roubiniego będą musieli zająć się czym innym, aby przeżyć…
Stymulowanie gospodarki jest bardzo proste, tylko nikt z mainstreamu o tym nie mówi. Wystarczy obniżyć znacząco podatek PIT i mamy kilka mld zł wpompowanych w gospodarkę. Szczególnie w polskich warunkach, gdzie większość wydaje wszystko co zarobi (pracownicy niskiego i średniego szczebla, emeryci). Ale to jest rozwiązanie za proste.
Są kraje, radzące sobie dużo lepiej niż Polska, które nie mają podatku od dochodów osobistych!
Nie za „proste”. To „rozwiazanie” bailoutuje Kowaliskiego, Schmita, Novotnego … a przeciez umówiono się że to ww maja być końcowymi platnikam.
Czy on juz dostał nobla, ten Roubini?
skoro tak świetnie przewiduje, to już pewnie wie, czy dostanie (lub nie)…
Nobla w dziedzinie „Odkryć oczywistych” otrzymuje…
(werble)
Roubini,
za uświadomienie światu, że Niemcy nie rozdają pieniędzy za nic.
Cóż, TANSTAAFL…
Niemiecki rząd powinien dać każdemu takiemu turyście kamizelkę kuloodporną i krótki instruktarz samoobrony. Dość trudno będzie w te i przyszłe wakacje wypocząć w Grecji z niemieckim nazwiskiem…
A czemu tylko 1000 euro? jak się Grecy dowiedzą że ściąga do nich dotowany kontyngent turystów to podniosą ceny i Niemcom może nie starczyć na wypoczynek.. zresztą kto by się Niemieckim turystą przejmował, to Grekom może nie starczyć na „wzrost”. a jak się rozda po 2000 EUR to Grecki wzrost będzie jeszcze większy! im większy wzrost tym mniejsza relacja długu do PKB więc może nie trzeba będzie w ogóle zaciskać pasa!
oprócz bonów na wypoczynek może powinno się wprowadzić także bony na inne dobra: np. na żywność. do wydania w kraju dotkniętym kryzysem oczywiście. już kiedyś w PRL rozdawano takie „bony”. żeby się tylko nie okazało że jest więcej „bonów” niż chleba. z pieniądzem fiat jakimś cudem od ponad 100 lat udaje się masom mydlić oczy, ale z bonami tak łatwo może nie pójść.
Jeżeli ktoś nie słyszał jeszcze bajki „O koniku polnym i mrówce”:
https://www.youtube.com/watch?v=DuCgpOgkZ0g
Ale czy na pewno jest to bajka? Oto co można dziś przeczytać w gazetach, przy wiadomościach o euroobligacjach:
„Już dziś wiemy, że trzeba wprowadzić zasady dyscypliny budżetowej i już dziś wiemy, że trzeba się dzielić długiem. Nie może być tak: teraz dyscyplina a cała reszta potem” – Philippe Lambert (europoseł Zielonych). No proszę – zyski moje, długi nasze.
Gdzieś jeszcze jakiś cwaniak coś mówił w nowomowie o „stymulowaniu gospodarki europejskiej tanim pieniądzem”, jako broni przeciwko kryzysowi, ale nie mogę już namierzyć teraz tego ekonomisty z przypadku. Nie ma to jak okraść tego, co sobie coś odłożył.
I jak człowiek posłucha tego wszystkiego, to pomysł Roubiniego staje się chyba najbardziej sensowny, bo i tak się go okradnie i tak, ale przynajmniej każdy pojedzie sobie na wakacje. A najlepiej to wysłać tam chyba tylko polityków – z biletem w jedną stronę.
Dziś padła jeszcze ciekawsza propozycja – aby ze strefy Euro wykopać Niemcy :>
A po Roubinim to Gospodarz powinien sie przejechac walcem, nie zas walkiem do masazu plecow.