Jak na komendę z URM media zaczęły coś ostatnio halucynować o „osi Polska – Włochy”. Stanowić to ma zapewne zasłonę dymną na policzek jaki zapędom premiera Tuska wymierzyła kanclerzowa Niemiec Angela Merkel. Już po wyrwaniu się jak filip z konopi z polskimi miliardami euro na ratowanie Włoch okazało się że premier Tusk będzie mógł co najwyżej pokiwać palcem w bucie a nie być dopuszczonym do wspólnego europejskiego stołu rokowań gdzie decydowane będą ważne rzeczy dotyczące przygotowywanego paktu fiskalnego. Premierowi Tuskowi przypadnie więc co najwyżej rola widza w dalekich miejscach na galerii, i to tylko raz na rok, w sesji dla turystów. Jak na bilet za €6 miliardów polskiego podatnika miejsce dość poślednie.
Hadkie uczucie po tym policzku trzeba więc było pokryć odrobiną propagandy sukcesu i stąd pewnie mamy rysującą się „oś Polska – Włochy”. Jak na godzinną audiencję u urzędującego premiera Włoch osiągnięcie nie lada. I przyznać trzeba, rzecz całkiem pasująca do realiów szerszej sytuacji. Ważni w Europie decydują o jej przyszłości, a tonące po jej peryferiach szaraki pozują montując różne „osie”.
Wprawdzie w odróżnieniu od Italii zielona wyspa Tuska jeszcze statusu wymagającego intensywnej terapii nie osiągnęła ale jest po temu na najlepszej drodze a włoskie doświadczenia mogą okazać się cenne. Przerośnięty socjał w obu krajach, postawy roszczeniowe, niechęć do reform, rosnące długi, kwitnące deficyty, niebezpiecznie rosnąca rentowność obligacji. Wystarczy jedna mała ruchawka na rynkach a zielona wyspa w ramach „osi polsko – włoskiej” skończy jak Costa Concordia, również wymagając szerokiej akcji ratowniczej.
Nie usunięto jeszcze co prawda demokratycznie wybranego premiera, jak we Włoszech, zastępując go narzuconym przez kartel bankowy ’technokratą’ , szefem Komisji Trójstronnej i doradcą Goldmana – Sachsa, ale być może i tego się doczekamy. W każdym razie rodzimego doradcę Goldmana – Sachsa już mamy.
Po Europie spieprzonej już tak dokumentnie że niemiecki papież urzęduje w Rzymie a włoski bankier we Frankfurcie spodziewać się przecież można wszystkiego… 😉
Dopero w 14 komentarzu ktś to zauważył. Perełka
’Po Europie spieprzonej już tak dokumentnie że niemiecki papież urzęduje w Rzymie a włoski bankier we Frankfurcie spodziewać się przecież można wszystkiego… ;-)’
no po prostu genialne 😀
Drodzy Państwo.
Czy jesteście w stanie nakreślic mechanizm odwołania rzadów Papandreu w Grecji i Berlucsoniego?
Gdy działania powyższych Panów nie spodobały się UE to Chłopaki nagle stracili większośc parlamentarną. Jak to UE zrobiła?
O to właśnie chodzi. Oficjalnie metodą poradzenia sobie z utratą większości parlamentarnej podobno jest… zaraz, jak to się nazywa, aha, wybory! 😉
nie to się nazywa Goldman Sucks(JPM etc) https://www.youtube.com/watch?v=kpg76VjTa58
Opinia tubylca z Italii Berluskoniego pogonili za to ze grabił tylko dla siebie Nic nie robil dla dobra swojego kraju
Ee, tam! Zaletą Berlusconiego jako polityka było to że: a) sam nie potrzebował już niczego grabić… oraz b) miał poczucie humoru. Tego drugiego przeciętny euro polityk nie ma za grosz choć, owszem, sam często wesołość wzbudza… 😉 A co złego w małym bunga-bunga na boku? Nie lepsze trochę rodzimej uciechy niż np. wydawanie miliardów €€ polskiej forsy na ratowanie obcych banków? … 😉
@cynik9
Przypominając pewnego senatora PO bodaj… jaki kraj, takie bunga-bunga.
Podobnie wspólne tematy do rozmowy może mieć z premierem Węgier, kolejnego kraju doprowadzonego do ruiny przez socjalistów.
„Po Europie spieprzonej już tak dokumentnie że niemiecki papież urzęduje w Rzymie a włoski bankier we Frankfurcie spodziewać się przecież można wszystkiego… ;-)”
– ;D
@Cynik9 ,a czy nie lepiej bylo nam w 1423 przyłaczyc sie w do Husytow a nie Krzyzakow ?
Bylibysmy sila wraz z Czechami.:)
A teraz to tylko nam zostalo ponarzekac sobie.Ech.. co za swiat. Wszystko na opak.
Malo tego ze socjal wszedzie sie legnie, to i Kosciol ustawia sie ustawowo w kolejce po socjalne jeden procent podatku od wiernych.
Nie ma co, kolesie w kieckach liczyc umieja dobrze. I nie musza imigrowac jak ja,o!
Tom z jukeju
@Tom
Nie, nie lepiej by było. Zachowanie Polski i Jagiellonów w czasie Wojen Husyckich, wciąż z aktualnym zagrożeniem „krucjatą” było dowodem mistrzowskiego wyczucia i sztuki dyplomacji, jakiego w historii już potem nie powtórzono. Oficjalnie stało się za silniejszym, nieoficjalnie nie pomagało bić słabszego, czekano „co się pokaże” i próbowano kręcić z każdym na wypadek sukcesu a nikogo nie obrażać. Trzymano się zdala od nie swojej wojny. Dzięki czemu m.in. potem zyskaliśmy jedyny dorobek PL na liście światowego dziedzictwa, tj. Konfederację Warszawską z 1572.
Wow, z {Antey}em często polemizujemy na tym forum ale gdy się należy chapeau bas!! Jestem pod wrażeniem!
W 2010 r na blogu Roberta Gwiazdowskiego pojawił się wpis a pod nim komentarz niejakiego Fryderyka :
„tu chodzilo wylacznie o kontrole na handlem i strach jaki pojawil sie w oczach wladzcow XV-XVI wiecznej europy po przylaczeniu Litwy do Korony. Apogeum tego strachu bylo wlasnie w 1569r. Prosze sobie spojrzec na fakt ze w kazdej bitwie moskwy z RON byly posilki (nie mylic z zaciagiem) z Anglii , Francji , Niemiec, Szwecji a nawet z Italii. Nawet Papiez w 1621r. zawiesil swoja kampanie „walki z ekspansja poganskiej turcji” a Włosckie statki przewozily wojska Tureckie z oddalonych regionow imperium osmanskiego zeby zebrac pod chocimiem jak najwieksze ilosci „niewiernych” w walce z „obronca katolicyzmu” czyli RON ktora walczyla przezcie „w imieniu papieza” (czy to nie rechot historii 😉 )
zasada jest prosta RON musialbyc rozwalony nawet jakby jego miejsce mogla zajac Turcja bo byl za silny. Prosze sobie spojrzec na tzw. „powstanie moskiewskie” 1612 r. , jego przywodcow toz to elita wojsk holenderskich, szwedzkich i angielskich poczatku XVI wieku. Jak skad oni sie tam nagle znalezli zaostawiajac tak zyskowne lupienie kolonii amerykanskich pozostanie zapewne tajemnica ale jedno jest pewne ze zgodnie z owczesnym prawem mogli sie tam znalesc wylaczne za zgoda swojego wladzcy. Kiedys ktos policzyl ze obalenie RON liczac od XVI do XVIII wieku kosztowalo zainteresowane panstwa blisko 8 bln dolarow na
dzisiejsze pieniadze (lapowki,pomoc wojskowa stracone kontrakty ect…) Bo wyobrazmy sobie ze 1610 Wladyslaw przyjol korone i cerkiew i agenci nie mieli pretekstu do zorganizowania powstania ? „
Nie zgadzam się. Kręcono z każdym, i zyskano niewiele, a właściwie to nic: pomoc husytów w 1422. Można było odzyskać Śląsk.
@szopen
Zyskano spokoj na konsolidację olbrzymiego Państwa i jego ulokowanie w oficjalnej strukturze tamtych czasów; tymczasowy, chwiejny Sojusz „z potrzeby chwili” przekuto na na coraz ściśliejszą i trwałą integrację, zewnętrzną (z Wielkim Księstwem) i wewnętrzną w Koronie.
Co do „siły” RON to proponowałbym nie przeceniać – u nas zabrakło Piotra Wielkiego, który by zainicjował postęp gospodarczy, techniczny i organizacyjny, dorównujący ustrojowemu. Manufaktury Zamojskich, KEN w XVIII w. to za mało i za późno. Nie istniał praktycznie fundament ówczesnej siły gospodarczej, czyli ekspansja i handel morski – wystarczy porównać osiągnięcia na morzu ówczesnej 2 mln Holandii oraz 11 mln RON w XVII w.
A co do korony Moskiewskiej – to cóż, poprzednik Władysława IV chciał jej sam dla siebie, a Dymitriady były de facto prywatną inicjatywą, która zresztą stała się katalizatorem reform wyciągających Rosję z izolacji i zapóźnienia. Z wiadomym skutkiem…
premiera w Lechistanie nie trzeba zmieniać. z zapalczywością neofity skubie tubylczych irokezów i bez szemrania wykona każde nawet najbardziej bezlitosne polecenie z berlina.eksterminacja irokezów w toku. nie muszą jeździć karetki fantazyjne jak w Holandii wystarczy że leki dla schorowanych emerytów są nieosiągalne
Wspaniałe porównanie z Costa Concordia. Polski okręt już tonie, a propaganda rozgłasza sukces i twierdzi że nic się nie dzieje. Zastanawiam się czy „kapitan” już siedzi w szalupie, bo ostatnio mam wrażenie, że tak.
Pozdrawiam