Rzepa donosi że pojawił się nowy „produkt” aby wyciągnąć od naiwnych nowe pieniądze. Na „emeryturę” oczywiście! Nowy produkt na kilometr zajeżdża nieświeżą pieczenią odgrzewaną kolektywnym wysiłkiem lobby bankowo- ubezpieczeniowego. Podejrzewaliśmy że coś takiego może się ulęgnąć od dłuższego czasu, co najmniej od Anty poradnika przyszłego emeryta. No i teraz mamy wynik pracy piekarzy z TFIs, towarzystw ubezpieczeniowych i reszty legionu ostrzących sobie zęby na szmal obywateli instytucji.
Rzecz jest dalekim echem fiaska tzw. polskiej reformy emerytalnej, która miała opierać się na trzech filarach. Filarem pierwszym i obowiązkowym miał być ZUS, odpowiedzialny za stosunkowo skromną podstawę emerytury. „Twoje” emerytalne oszczędności miał za to pomnażać kwalifikowany prywatny menedżer w OFEs, które miały być drugim i najważniejszym filarem systemu. Cóż bardziej właściwego jak powierzenie „twoich” oszczędności emerytalnych wolnorynkowym ekspertom, walczącym między sobą o ciebie jako klienta jak wilki? Czym walczących? Doskonałymi wynikami, ma się rozumieć! Wszystko miało być tu nowe, konkurencyjne i pachnące świeżą, wolnorynkową farbą. Jedyną rzeczą państwową był przymus obywatela oddania swoich oszczędności „w zarząd” prywatnemu specjaliście. No i dla tych którym i tego było za mało dobre państwo stworzyło jeszcze filar trzeci – IKEs, indywidualne konta emerytalne, słusznie zapomnianego dzisiaj bękarta systemu.
A teraz przewińmy taśmę fast forward do końca i zobaczymy resultat tych polskich reform emerytalnych. Naprzód okazało się że reklamowane początkowo jako „twoje” pieniądze przekazane w zarząd OFEs zrobiły się w podejrzanych okolicznościach niezupełnie twoje. To jest, były dostępne na twoim rachunku w OFE do którego jednak nie mogłeś się nawet zbliżyć, dopiero po osiągnięciu wieku emerytalnego, yada, yada. No, niech będzie, eksperci podobno nie lubią jak się im przeszkadza. Kiedy jednak zacząłeś już snuć plany emerytury pod palmami za krocie pomnożone dla ciebie przez ekspertów z palmy się urwał się kokos i przywalił cię w głowę przerywając te marzenia. Okazało się że nawet jakby eksperci OFEs zarobili dla ciebie te miliony to i tak wypłacana z nich będzie tylko głodowa emeryturka i zajmie się tym dla pewności ZUS, czyli państwo. A tobie już się wydawało że przynajmniej na stare lata kupisz sobie za zebrany kapitał jakąś solidną annuity i będziesz się mógł odczepić w końcu od ZUSu i panstwa… Nici też okazały się z dziedziczenia fortuny w OFEs bo skoro nie bardzo wiadomo kto jest właścicielem to jak tu dziedziczyć? Zresztą o wszystkich się przecież i tak zatroszczy ZUS to po co ta posesywność?
Potem się okazało że i z tą fortuną w OFEs coś kiepsko. Menedżerowie OFEs fortuny wprawdzie porobili, ale raczej dla siebie i to na bonusach pochodzących z astronomicznych, obligatoryjnych opłat które wydrenowali z „twojego” kapitału. Z wynikami inwestowania przez ekspertów było już znacznie chudziej a w porywach nawet zupełnie beznadziejnie. Szczególnie po kryzysie 2008. Menedżerowie najwyraźniej dopiero się uczyli że nie wszystko zawsze tylko wzrasta ale może także czasem spaść i się potłuc. A okazyjnie może się z tego zrobić nawet zupełna jajecznica, zwłaszcza że geniusze reformy emerytalnej zadekretowali że wszystkie jajka mają być trzymane w jednym, polskim koszyku. I tak OFEs musiały za 2/3 „twojego” kapitału patriotycznie wykupywać obligacje państwowe i tylko polskie a za resztę akcje, też polskie i tylko polskie. Przeczy to najbardziej podstawowym kanonom dywersyfikacji inwestycji.
Nawet widząc zbierające się na horyzoncie chmury OFEs najpewniej nie mogły ratować kapitału klientów awaryjnie przechodząc do gotówki aby w niej sztorm przeczekać. Jakby to zrobiły to zbankrutowałyby najpewniej państwo polskie i dokonały krachu stulecia na WGPW. Byłby to więc czyn wielce niepatriotyczny. Te patriotyczne rozterki OFEs ukrócił w końcu premier Tusk przekierowując strumień szmalu do nich płynący do zawsze potrzebującego szmalu państwowego ZUSu. I słusznie, co się taki szmal ma marnować w OFEs skoro potrzebuje go jak powietrza tonące państwo! Pozostawione po tej lobotomii karkasy OFEs czekają obecnie na położenie ostatecznego kresu ich mękom przez definitywne przekierowanie do ZUSu pozostałego strumyczka składek i oficjalne pozamiatanie po nich.
Nie dziw więc że widząc zbliżający się koniec intratnego strzyżenia emerytalnych baranów w OFEs bankowo – ubezpieczeniowe lobby przypomniało sobie teraz o zapomnianym zupełnie trzecim filarze. IKEs były generalnie klapą, tylko 800- tysięczny margines obywateli prawdopodobnie o niższym IQ dał się na nie nabrać. Teraz mocno nieświeża pieczeń IKE została odgrzana i polana jedynie bardziej strawnym sosem. Nowy/stary produkt ma się nazywać IKZE – indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego i dzieli z poprzednim jego grzech pierworodny – zależność od państwa. Cóż takiego złego jest w takim razie w IKE/IKZE?
Otóż wiele złego by z tym nie było gdyby nie doświadczenie z OFEs. Po doświadczeniach z OFEs natomiast każdy „rachunek emerytalny” w zasięgu państwa powinien być dla kogoś myślącego absolutnym no-no, bez względu na to jakie atrakcje oferuje. Byłoby to po prostu bezmyślnym powtórzeniem błędu z OFEs, z tym że tam stratę kapitału wytłumaczyć można przynajmniej przymusem państwa. Strata w IKE czy IKZE będzie natomiast tylko i wyłącznie rezultatem własnej głupoty.
Dla przypomnienia – naprzód napędzając klientów i kasy kartelowi bankowo-ubezpieczeniowemu, potem systematycznie przez lata naginając legislację w kierunku przejęcia kontroli nad wkładami emerytalnymi obywateli a na końcu po prostu demontując OFEs państwo straciło wszelką wiarygodność w kwestiach oszczędzania emerytalnego. Udowodniło że jak tylko zbierze się gdzieś odpowiednio duża góra szmalu to nic nie powstrzyma lepkich łap polityków aby nią zawładnąć. Polacy prawidłowo rozpoznali to niebezpieczeństwo i słusznie stronili od IKEs. Gdyby zebrała się w nich także poważna suma to w sposób gwarantowany, wcześniej czy później, również podzieliłaby los kapitału w OFEs. Naprzód okazać by się mogło na przykład że konta są wprawdzie prywatne ale wypłaty z nich muszą także iść przez ZUS. Potem mogłoby się okazać że rząd, potrzebujący szmalu na, dajmy na to, bailout banków w Burkina Faso, „pożyczył” sobie wkłady IKEs pod zastaw, na przykład, proponowanych wcześniej „bonów emerytalnych”. A w końcu stwierdziłby że nie ma po co zwracać czegokolwiek bo i tak ZUS się o wszystko zatroszczy. To tylko jeden z wielu możliwych scenariuszy wydymania naiwnych.
W czym IKZE mają się różnić od IKE? Przede wszystkim w tym że wpłaty na IKZE można odpisać od podstawy opodatkowania, to jest zmniejszyć bieżące podatki syfonując fundusze do IKZE. To rzeczywiście ma więcej sensu niż zupełnie bezsensowne wsadzanie do IKE funduszy już po opodatkowaniu. To że jest to jedynie odroczenie a nie darowanie podatku można też przeboleć. W końcu gość na emeryturze ma na ogół niższą stawkę podatkową niż w szczycie swoich możliwości generowania dochodu. Ale czy rzeczywiście można będzie uciec teraz w IKZE przed pazernością fiskusa i odsolić na bok poważny kapitał? Sorry, nope. IKZE są tutaj kompletną kpiną. Oddajmy głos Rzepie:
…istnieje jednak pewne ograniczenie. Wpłaty na nowe konto zabezpieczenia emerytalnego mogą wynieść rocznie tylko do 4 proc. podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie emerytalne za poprzedni rok. Wpłata na konto nie może być wyższa niż 4 proc. liczone od 30-krotności średnich zarobków. Oznacza to, że w 2012 r. maksymalnie na IKZE będzie można przelać 4030,8 zł i taką kwotę odpisać od podstawy opodatkowania przy rozliczaniu PIT za 2012 r. Skąd ta kwota? W 2011 roku 30-krotność średnich zarobków wyniosła 100 770 zł. Jeśli nasze dochody do 15 września poprzedniego roku kalendarzowego były niższe niż 12-krotność wynagrodzenia minimalnego (mniej niż 17 tys. zł), to w następnym roku można wpłacić na konto równowartość 4 proc. od 12-krotności minimalnego wynagrodzenia, czyli ok. 660 zł. Niewiele wyższy jest limit dla samo zatrudnionych odprowadzających najniższą składkę na ubezpieczenie emerytalne. W ich przypadku w 2011 r. podstawa wymiaru składki na ubezpieczenie emerytalne nie przekroczyła 25 tys. zł. Zatem na IKZE mogą wpłacić w tym roku mniej niż 1 tys. zł.Chodzi więc o zaczepienie szmalu naiwnych nowym kontem, bardziej atrakcyjnym podatkowo ale z symbolicznym limitem wpłat i zamrożeniem go na długo (min. 5 lat). Nie to jednak jest największym problemem z IKZE. Jest nim wspomniany grzech pierworodny IKE – zależność koncesjonowanego przez państwo w kryzysie konta od jego kaprysów. Żaden kapitał nie jest w takich warunkach bezpieczny. Wystarczy jeden rządowy dekret, jedno rozporządzenie, jedna instrukcja, i wszystkie konta IKE, IKZE czy jak je jeszcze nazwiemy można na komendę zamknąć, zamrozić, obłożyć jakimś podatkiem, zmienić zasady wpłat czy wypłat czy też wykonać jedną ze 101 innych sztuczek aby obywatela pozbawić kapitału.
Jeżeli obywatel nie zatracił jeszcze zupełnie zdolności myślenia to jego konkluzja po epopei z OFEs może być jedna i tylko jedna – przymusowy haracz na ZUS to absolutnie wszystko dla państwa, linia w piasku, mur. Ani centa więcej z prywatnych emerytalnych oszczędności pod kontrolą państwa. Dodatkowe oszczędzanie na emeryturę – absolutnie tak. Jest nie tylko potrzebne ale i konieczne bo na państwo i ZUS nie ma co liczyć. Ale cały sens tego inwestowania leży właśnie w tym że złożony kapitał zainwestowany jest poza zasięgiem zaborczego państwa i jego klasy politycznej. Choćby się waliło i paliło, choćby trzeba było ratować banki w Burkina Faso czy Mozambiku, choćby państwo tonęło w narobionych długach, żadnego dodatkowego prywatnego kapitału emerytalnego w jego zasięgu. Choćby miał to być tylko rulonik złotych krugerrandów zakopany w stoiku pod gruszką.
Prywatny czwarty filar emerytalny.
Minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że za 2 lata odbędzie się przegląd systemu emerytalnego, ale zmiana wartości transferów do OFE nie jest planowana.
„Nie ma mowy o tym, aby cokolwiek zmieniać w OFE. Przynajmniej przez 2 lata. Za 2 lata odbędzie się przegląd systemu, ale nawet wtedy nie ma mowy o tym, aby była jakakolwiek zmiana, jeśli chodzi o wysokość środków transferowanych do OFE. Budżet na tym nie będzie szukał oszczędności. Za 2 lata okaże się, czy potrzebne są zmiany w tym systemie” – powiedział dziennikarzom.
„Jednym z pomysłów, pewnego rodzaju ewentualnością jest to, aby na rzecz młodszych transfery do OFE były większe, a na rzecz starszych niższe, ale ogólne przelewy do OFE byłyby takie same” – dodał.
E słyszałem, że Rostowski ma kilka mieszkań w Wielkiej Brytanii i przygotowywaną tam emeryturkę, po co ma tutaj coś zmieniać??
Niedawno byl koment o brytyjskim dlugu.
Moze jakis komentarz odnosnie tego linku?
Milion rodakow z UK uprzejmie prosi Cynika o opinie 😉
https://articles.businessinsider.com/2012-01-01/markets/30578367_1_debt-gdp-data-source
Naprawdę z tym internetem super , brawo .Może coś o tym ACTA ???
Pracownicy państwowej ośmiornicy nie dadzą sobie odebrać żadnych przywilejów czy tam praw nabytych, chyba że dostaną coś w zamian za swoje wyrzeczenia dla dobra państwa Polskiego.
Zastanawiam się tylko jak przekonywać ludzi w moim otoczeniu żeby trochę przystopowali żeby przestali wyciągać ręce po owoce z pracy innych ludzi.
Wszyscy tylko by brali do siebie i najlepiej za cudze.
Będzie z tego bitka przez duże B.
To z tym internetem genialne.
Można by tak: każda wpłata pieniędzy na konto w banku, jest od razu księgowana jako zakup obligacji skarbu państwa(pierwszy raz) a bank traktuje je jako normalną wpłatę i inwestuje je w obligacje po raz drugi. Myślę, że fachowcy z GS umieliby to ładnie ułożyć w papierkach. Polacy maja ok 600 mld oszczędności w tym 200 mld w OFE(niezła oszczędność) więc część z pozostałych 400 mld można by przemielić.
Podpisuje się pod tym tekstem obiema rękami. Od lat obserwuje ten cały cyrk i zmierza to w jedynym możliwym i logicznym kierunku czyli do ruiny. Jak rządowi zabraknie na emerytury dla kolejnych 40 letnich mundurowych to zajmą kasę z IKZE, bo przecież nie będą płacić emerytom obligacjami tymi co to je wcisnęli w OFE.
Czym dalej z własnymi pieniędzmi od rządowej czarnej dziury tym pewniejsza własna przyszłość.
Niebawem tak moze wygladac internet… GENIALNE 🙂
A co mówi o ACTA nasz generalny inspektor ochrony danych osobowych Wojciech Wiewiórowski, jest ewidentnym ostrzeżeniem przed nowymi czasami, gdzie wolność zostanie złożona ad acta:
„”Generalny inspektor podziela opinię ministerstwa kultury, że przyjęcie ACTA nie nakłada na polskie podmioty publiczne obowiązków, które nie byłyby już przewidziane w prawie. Zwraca jednak uwagę, że konwencja przewiduje powstanie nowych kanałów wymiany informacji między organami ścigania, a polskie służby mogą zostać zmuszone do przekazywania tą drogą danych ze swoich baz. „Można więc domniemywać, że mimo braku formalnych obowiązków wobec władz publicznych, policja zostanie de facto zobowiązana do działania na podstawie konwencji ACTA” – ocenił GIODO.
Zwrócił też uwagę, że ACTA powierza zadania z zakresu egzekwowania prawa organizacjom prywatnym, takim jak dostawcy usług internetowych oraz organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Zdaniem GIODO postanowienia ACTA nie powinny dawać tym podmiotom prawa do monitorowania działań użytkowników on-line. Według generalnego inspektora konwencja pozwala też na przekazywanie informacji do krajów, które z europejskiego punktu widzenia nie zapewniają wystarczającej ochrony danych osobowych.”
https://niezalezna.pl/22244-acta-niebezpieczna-dla-praw-i-wolnosci
Od 1.01.2012 nie ma akwizycji OFE (ustawa „znosi” OFE, a wprowadza IKZE)
tu już niestety się nie skorzysta, choć brzmi bardzo ciekawie 🙂
ale pewnie będzie możliwość skorzystania na prowizji z IKZE, gdzie na pewno będą wypałacane prowizje za zapisywanie/założenie konta, a może także za transfery, które są zagwarantowane ustawą
Trzeba się dobrze rozejrzeć – może ktoś się będzie chciał dzielić nawet legalnie
@Cynik9
ACTA są skandalem […] dlatego że faszyzujący rząd amerykański, w zmowie w wielkim kapitałem, usiłują narzucić reszcie świata jednostronną, wprowadzaną w tajemnicy kuchennymi drzwiami interpretację faworyzującą jedną stronę sporu i odbierającą prawa drugiej.
Ja to sie tylko zastanawiam, po co jest ten caly cyrk z ubieraniem jawnej bandyterki w odpowiednie paragrafy. Skoro panstwo ma wobec swoich obywateli stosowac przemoc nie dajac obywatelom prawa do obrony, to przeciez moze to zrobic prawem silniejszego bez robienia tego calego picu z jakas tam umowa.
Właśnie to, że tak mało ludzi ma IKE uważam za zabezpieczenie pieniędzy. Po prostu państwo nie ma się na co łasić.
Co do IKZE, to uważam, że jest ono mniej atrkacyjne niż IKE, bo tu państwo chce mieć udział w twoich zyskach. Wpłaczasz 100 zł dzisiaj – płacisz podatek mniejszy o 18 zł. Zrobisz z tych pieniędzy w 40 lat 900 zł (ok.5,5% rocznie) i zapłacisz 162 zł. Państwo będzie miało udizał w twoich zyskach.
Chciałbym natomiast, że by Cynik9 wypowiedział się o porozumieniu ACTA zwłaszcza w kontekście jego polityki ochrony praw autorskich :D.
Chciałbym natomiast, że by Cynik9 wypowiedział się o porozumieniu ACTA zwłaszcza w kontekście jego polityki ochrony praw autorskich :D.
Całkowicie się zgadzam tu z Gwiazdowskim. Dzieje się skandal i protesty są jak najbardziej uzasadnione. Uśmieszek wskazuje jednak że niewiele z tego rozumiesz… 🙂 Nie chodzi o to że prawa własności intelektualnej są złe, choć się możemy tu nie zgadzać. Chodzi o to jak się do nich podchodzi i jak się je egzekwuje. ACTA są skandalem nie dlatego że zahaczają o prawo autora do dysponowania swoim dziełem ale dlatego że faszyzujący rząd amerykański, w zmowie w wielkim kapitałem, usiłują narzucić reszcie świata jednostronną, wprowadzaną w tajemnicy kuchennymi drzwiami interpretację faworyzującą jedną stronę sporu i odbierającą prawa drugiej. Dokument ma poważne implikacje daleko poza prawami autorskimi i to jest głównym problemem, nie pogonienie paru copy-cats co było i jest możliwe i obecnie.. Coś jak Patriot Act I i II które pod pozorem walczenia z „terroryzmem” wprowadza w zasadzie elementy faszystowskie i całkowicie zakłóca równowagę między prawami jednostką a wszechpotężnym państwem.
ACTA nie czytałem bo trudno się dopchać do rządowego serwera hehe
ale z plotek krążących w sieci wynika, że Cynik jako osoba prywatna będzie sobie nijak mógł skorzystać z tego dobroczynnego porozumienia międzynarodowego. Dopiero gdy dołączy do jakowejś zorganizowanej sitwy zasłuży na dobrodziejstwa oferowane przez ACTA
Święte słowa, żadnych oszczędności pod kontrolą państwa, a zwłaszcza emerytalnych, na tyle na ile można. Ostatni akapit Twojego wpisu Cyniku powinien być na wszystkich portalach, jako wiadomość główna, może część by oprzytomniała.
Nie wydaje mi się żeby sznowna RP posunęła się tak dalego by ograbić obywateli z tego co mają na IKE czy IKZE czy jak tam to zwał. Co do OFE to dla przeciętnego Kowalskiego jest to instytucja dość abstrakcyjna podobnie jak ZUS. Coś tam jest, teraz nie ma do tego dostępu a na starość ma płacić emerytury. Przeciętny zjadacz chleba po prostu nie czuje się właścicielem tego co tam zgromadzone, tak jak nie czuł sie właścicielem miania państwowego w PRL. Jeśli zostanie z tego ograbiony też nie będzie tego wiedział, – podobnie jak nie jest świadomy mechanizmu ograbiania go przez państwo poprzez inflację. Tymczasem posiadacz IKE jest świadom że to co tam sie znajduje jest jego i pozbawienie go tej właśnosci wywołałoby uzasadnione poczucie krzywdy, które z kolei miałoby zapewne bardzo zły wpływ na słupki poparcia aktualnie rządzącej partii. Nie zmienia to faktu że jeśli państwo będzie chciało obywatela „rozkułaczyć” to może to uczynić wobec wszelkiego rodzaju aktywów. Pouczające są tu doświadczenia z ustrojem demokracji ludowej. Tak bezpieczne aktywa jak nieruchomości, zostały pokonfiskowane jeśli były przyduże zdaniem władzy. O akcjach czy gotówce lepiej nie wspominać… Przechowały co najwyżej jakąś wartość kolekcjonerską, zaś o posiadaczach złota w tamtych czasach możemy dowiedzieć się cokolwiek z filmu „Rewers”. Skądinąd to jak wyszli na zaufaniu do demokratycznej RP ( i to trzeciej a nawet czwartej ) posiadacze waluty, obligacji czy akcji emitowanych przed wojną w państwie którego podobno jesteśmy sukcesorem może być ciekawym tematem na kolejny, pouczający wpis.
Świetny wpis (walory edukacyjne i literackie). Bailout banków w Burkina Faso działa mi na wyobraźnię.
Cyniku przypominam o tej analizie: https://www.youtube.com/watch?v=qynj64_AHIY !!!
njusacz
Było już… Kawałek pojawił się w Jak przepić emeryturę.
Filmik o tym „Jak przepic emeryture” został usuniety przez ACTA 😉
Wystarczy jeden rządowy dekret, jedno rozporządzenie, jedna instrukcja, i wszystkie konta IKE, IKZE czy jak je jeszcze nazwiemy można na komendę zamknąć, zamrozić, obłożyć jakimś podatkiem, zmienić zasady wpłat czy wypłat czy też wykonać jedną ze 101 innych sztuczek aby obywatela pozbawić kapitału.
Problem ten bierze się z dość oczywistego faktu, iż stwierdzenie zawarte w konstytucji RP o tym że władza zwierzchnia należy do Narodu jest w Polsce fikcją prawną. W efekcie tego dochodzi do okradania Narodu przez Władzę (której przedstawicieli można przytoczyć z imienia i nazwiska;-), a nie okradania samego siebie, jak wynikałoby z konstytucji.-)
Ograniczenia w inwestowaniu przez OFE od początku były narzucone przez rząd aby zapewnić sobie źródło finansowania. W ogóle jedynym sposobem aby cokolwiek z tego systemu wyciągnąć jest możliwość zmiany OFE co dwa lata. Otóż każdy obywatel może raz na dwa lata zmienić OFE. Za każdego klienta który zmienił OFE agent dostaje prowizję zależną od ilości środków na koncie w OFE. Po prostu trzeba się dogadać z agentem aby „pod stołem” podzielił się z nami tą prowizją. I w ten sposób raz na dwa lata kilkaset złotych może do naszej kieszeni wpaść. Polecam złożyć taką ofertę kilku agentom z różnych OFE – niech zadziała konkurencja.
Po prostu trzeba się dogadać z agentem aby „pod stołem” podzielił się z nami tą prowizją.
To rzeczywiście chyba jedyna metoda aby coś mieć z tego przekrętu… 😀 😀
@cynik9
Znaczna część pracujących Polaków po prostu nie jest w stanie odkładać czy to w IKE, czy gdziekolwiek indziej. Nawet gdyby mieli świadomość (poza ogólną „a Panie, jest źle”) sytuacji, nadal nie mieliby świadomości co można zrobić. Uważają że „Państwo jakoś powinno to rozwiązać” – i często sądzą tak młodzi ludzie, nierzadko na własnej działalności.
To są główne przyczyny zignorowania IKE.
30 lat x 4k PLN = 120 tys PLN. Licząc że zyski z takiej inwestycji tylko zrównoważyłby inflację, oznacza równowartość 500 PLN dodatkowo do emerytury przez 20 lat. Nadal lepsze niż nic – zaś dla 70% pracujących polaków, 300+ PLN netto to ponad 10% ich miesięcznego wynagrodzenia.
Właśnie miałem pisać, że nie należy przeceniać świadomego ignorowania IKE przez Polaków:) Większość rzeczywiście nie ma z czego odkładać na IKE po ograbieniu przez ZUS i OFE + wydatki bieżące, ale jest też faktem, że 3 filar był ledwie wzmiankowany – pewnie dlatego że nie był w żaden sposób prawnie dopracowany. Trąbiło się na lewo i prawo o dwóch pierwszych filarach – ustawowo dopracowanych pod kątem ściągania kasy i czego ile komu się należy z pobranych pieniędzy.
Kiedyś zadzwonił do mnie jakiś pan próbując namówić do zmiany OFE, bo z „ręką na sercu” może mi zagwarantować najniższą pobieraną prowizję pobieraną za zarządzanie. Poprosiłem go o jakąś konkretną informację, to dostałem linka do kolorowej broszurki z wykresami spreparowanymi odpowiednio – mniejsza prowizja teraz w przyszłości da mi tyla a tyle – u lala, panie kochany w tak odległej przyszłości trudno powiedzieć co mi da a co zabierze. Sytuacja miała miejsce kilka lat temu, więc mogli sobie prowizję jeszcze wiele razy zmieniać w górę i w dół.
Po co w takich sytuacjach w ogóle przejmować się jakimiś trzecimi filarami czy ile ich tam jest? Paradoksalnie brak świadomości odnośnie ładowania kasy w 3 filar mógł niektórym wyjść na dobre, o ile kasy nie przepili.
A ja właśnie sobie założyłem IKE w tym roku 😉
To i tak jest najlepsze wyjście w obecnej sytuacji. Można inwestować i nie płacić od razu podatków, więc pracuje więcej kapitału. Za 25 lat może się wiele zmienić, kto wie może będzie i cud gospodarczy?
Środki w IKE są moje, państwo łaskawie nie pobiera ode mnie podatku. Jakakolwiek próba manipulacji przy tym sprawi sprzedaż przeze mnie wszystkiego i wybranie kasy. Co jest możliwe tylko dowalą zaległy podatek.
Poza tym kto da gwarancję, że państwo nie zamrozi oszczędności w banku, nie skonfiskuje akcji z kont spekulantów, lub słota/srebra od zaplutych karłów reakcji? Jak będą chcieli mogą zrobić wszystko.
Jakakolwiek próba manipulacji przy tym sprawi sprzedaż przeze mnie wszystkiego i wybranie kasy. Powodzenia z tym czekaniem na szerokie konsultacje społeczne w jaki sposób okraść IK(Z)E. Pierwsza próba manipulacji będzie ostatnią.
Poza tym kto da gwarancję, że państwo nie zamrozi oszczędności w banku… Nikt. Dlatego nikt myślący nie powinien ich tam trzymać, IMO… ;-D
Ale snu z tego powodu bym nie tracił bo nagła wymiana pieniędzy jest środkiem dużo efektywniejszym…
…nie skonfiskuje akcji z kont spekulantów. To natomiast nie ma większego sensu, wbrew pozorom akcje wydają się bezpieczne. Primo, nie są zobowiązaniem państwa, sekundo, są efektem którego wartość by spadła przy tego typu operacji.
A jak się zapatrywać na pracownicze programy emerytalne? Czy są tutaj jakieś zagrożenia?