Ci co podejrzewają złoto o nadprzyrodzone właściwości mogą mieć tego żywy dowód za tydzień. Będzie tak jeśli Newt Gingrich zwycięży w najbliższych republikańskich prawyborach na Florydzie. Niespodziewanie zwyciężył parę dni temu w Płd. Karolinie, wprowadzając tym rozgardiasz w szeregach prowadzącego w rankingach Romney’a.
Recepta Gingricha – zdjąć wiatr z żagli kampanii jedynego kandydata rozumiejącego w jakim bajzlu znalazła się Ameryka Rona Paula i zacząć samemu symulować krucjatę za prawdziwym pieniądzem – złotem. Trzeba przywrócić „Gold Commission” i rozważyć powrót standardu złota – zaczął twierdzić ostatnio. Musimy mieć pieniądz tak stabilny żeby za 30 lat był tyle warty co obecnie. Omal nie spadliśmy z fotela słysząc ten spot wyborczy:
Spot zrobił swoje. Pokazał że nawet wśród nie najbardziej lotnych mieszkańców stanu żyjącego przecież w znacznej mierze z federalnej sakiewki (bazy wojskowe i infrastruktura) idea waluty w której można coś oszczędzić rezonuje z wielką siłą. Nawet ciemne masy zaczynają wreszcie rozumieć rzecz zdawałoby się niewiarygodną ale prawdziwą. Że w 38 lat po likwidacji linku dolara do złota utrata wartości drukowanej z powietrza w dowolnych ilościach waluty zabrała im każdy jeden cent z nominalnych podwyżek. Mediana rzeczywistej (po uwzględnieniu inflacji) płacy pracownika wynosiła w roku 2009 $32,184, dokładnie tyle samo co w 1968. Wątpliwe czy jest dzisiaj o cent większa.
Powrót złota do systemu monetarnego przewidujemy od lat. Złoto jest ostatecznym wygaszaczem długów – podkreśla profesor Fekete. W rozpadającym się pod ciężarem niebotycznych długów systemie fiat money i przekrętu z rezerwą cząstkową restytucja linku do złota – niekoniecznie „standardu” – jest przesądzona. Mówi o tym nawet szef Banku Światowego Zoellick. Trudno zresztą wyobrazić sobie inny koniec systemu w którym cały światowy PKB stał się błędem zaokrąglenia wobec wielokrotnie większej góry derywat.
Cieszy nas naturalnie wejście tematyki złota i zdrowego pieniądza w ogóle na agendę wyborczą w USA. Wyborca amerykański zrobiłby jednak dużo lepiej gdyby zamiast głosu na kopię zainteresował się oryginałem. To nie Gingrich ale pomijany w kontrolowanych przez establishment mediach Ron Paul uczynił sanację finansów Ameryki motywem przewodnim swojej kampanii. I to nie Gingrich ale Paul od lat występuje za powrotem do standardu złota, za zlikwidowaniem FEDu i za ukróceniem dyktatury bankowego kartelu – głównego beneficjenta obecnego systemu fiat money.
Ron Paul ma też to czego brakuje Gingrichowi – wiarygodność, charakter i „track record” aby składane obietnice zrealizować. Nie podejrzewamy mieszkańców Karoliny Południowej o przesadną znajomość historii a wydarzeń wokół ostatniej edycji Gold Commisson w szczególności. Wątpimy czy inaczej wzmianka o niej okazałaby się taka popularna. Otóż aby pokonać nieudolnego demokratę republikański challenger Ronald Reagan w 1980 również mówił o standardzie złota. Również obiecywał twardą walutę, finansową dyscyplinę, silnego dolara i inne rzeczy z tego repertuaru. Po wygraniu wyborów szybko jednak o tym zapomniał. Tych którzy brali to zbyt na serio musiał jednak w jakiś sposób ułagodzić.
Zrobił to robiąc z nich Gold Commission. We wrześniu 1981 nagłówek w Atlanta Journal Constitution wyjaśniał wszystko: „Mnóstwo sprzecznych opinii charakteryzuje dyskusję o standardzie złota”. Nie możemy zgodzić się nawet co do faktów historycznych – grał komedię przewodniczący komisji, świeżo mianowany przez Reagana sekretarz skarbu Donald Regan. W ten sposób duo Reagan & Regan razem ukręciło łeb szansie na obiecywany powrót złota. I mieli ku temu powód – Reagan był na początku gigantycznych planów zbrojeniowych i potrzebował big money. Money tak dużej że można ją było tylko wydrukować z powietrza, nie było innej metody. Złoto by w tym przeszkadzało, kazało równoważyć budżet, wydawać tylko tyle ile się zbierze.
A więc, caveat emptor. Historia się wprawdzie nie powtarza ale lubi się rymować. Specjalnie gdy Newt Gingrich przebiera się w ornat i ogonem dzwoni na mszę w intencji standardu złota. Ha, ha, ha.
E tam, złoto, na Księżyc polecimy z kolegą Ginrichem:
https://www.thesun.co.uk/sol/homepage/news/4089424/Newt-Gingrich-news-US-presidential-hopeful-pledges-to-build-Moon-base-by-2020-if-elected.html
Chciałeś powiedzieć [b]wreszcie[/b] polecimy, prawda? 😀 Prędzej postawiłbym na Chińczyków.
Ron Paul uwaza ze nie powinnismy teraz latac na ksiezyc. Co najwyzej wyslalby tam jakis politykow:)
@cynik9
Czy dałoby się – co roku – wypuszczać archiwum 2GR (bloga) w postaci wygodnej do ściągnięcia i czytania off-line ?
Świetny pomysł, niech się tylko trochę ogarnę z robotą. W tym roku nie miałem czasu nawet zrobić listy linków za cały rok, jak w zeszłym…
O dolaczam sie do prosby.
Za jakis czas zrobia z tego lekture obwiazkowa na lekcjach ekonomii 🙂
@pzpr
…chyba na tajnych kompletach.
Przy równouprawnieniu złota i papieru w obrocie wewnętrznym, z chwilą gdy gość na ulicy na możliwość ucieczki w złoto, rząd może sobie drukować co chce.
To sobie szanowny Cyniku zapomnij o tym..Kiedys ktos powiedział „Już władzę raz zdobytą nigdy nie oddamy”
No i co z tego ze tak powiedzial?Nie on pierwszy w historii i nie ostatni.
Cyniku jak napisał żółty Song podobno za sprawą „kryzysu zakładników w Iranie” w 1979 USA zamroziła irańskie złoto co doprowadziło do jego szaleńczego wykupu i wzrostu cen. Pod wpływem tego, Reagan planował powołać komisję mającą analizować możliwość powrotu do standardu złota. Jednak dwa miesiące później został nieszczęśliwie postrzelony.
Podobno też Kennedy podpisał w 1963 dekret 11110 by wykorzystać srebro we wszystkich dostępnych postaciach.
Coś jednak dziwnego jest w tych metalach 🙂
Podobno też Kennedy podpisał w 1963 dekret 11110 by wykorzystać srebro we wszystkich dostępnych postaciach. ==> Executive order 1110
Twój najlepszy (jak dla mnie) wpis 🙂
A ja sie zastanawiam – jaki sens ma ewentualne odejscie od fiat money i przejscie na standard zlota? Ja widze dwie drogi takiego procederu:
1) Ilosc metali szlachetnych w monetach bedzie stopniowo zmniejszana az do osiagniecia wartosci zerowej – jak to bylo w Rzymie. Ostatecznie nastapi powrot do fiat money.
2) Obok uzywanych zlotych monet pojawi sie nowy fiat money, z zareczeniem sztywnego linku wartosci do zlota. I zlote monety stopniowo zostana wycofane.
I tak i tak nastapi powrot do fiat money…
Nie chodzi powrót do złotych monet co jest wysoce nieprawdopodobne. Chodzić powinno w pierwszym rzędzie, IMO, o zbilansowanie złotem obrotów handlowych z zagranicą, w sposób podobny do Bretton Woods. Każdy może sobie drukować co chce i ile chce, ale jak przesadzi to będzie musiał różnicę pokryć w złocie. Grecja straciłaby najpierw całe złoto a potem nikt by jej nic nie sprzedał i nie pożyczył automatycznie nie dopuszczając do kryzysu.
Chodzi też o co innego – o odrzucenie tzw. legal tender laws i zmuszania podmiotów do używania rządowego papieru jako money. Przy równouprawnieniu złota i papieru w obrocie wewnętrznym, z chwilą gdy gość na ulicy na możliwość ucieczki w złoto, rząd może sobie drukować co chce.
Z Grecją, to chyba chodzi właśnie o to, aby oddała i złoto, i obiekty użyteczności publicznej, i wszystkie przedsiębiorstwa, i wszystko co ma. Tylko dla Grecji byloby lepiej, jakby obroty zbilansowane byly zlotem…
Co do odejscia od rzadowych papierow jako money, wydaje mi sie, ze zrobia wszystko, oby do tego nie dopuscic. Ta de facto piramida finansowa bardzo dobrze sie kreci…
Tylko dla Grecji byloby lepiej, jakby obroty zbilansowane byly zlotem… Zapytaj leżące na masie szajsu greckiego banki francuskie czy by nie zamieniły tego na złoto… 😉
@silverman
Rzecz w tym, że Grecja nic nie ma. Stadiony, plaże i podobno biuściaste Greczynki…
podobno biuściaste Greczynki – no to jak to nic? 😉
@Cynik9
Na dobra sprawe w tej chwili gosc z ulicy moze sobie kupic zloto. I zloto jest de facto uprzywilejowane, bo za placi sie jednorazowa oplate 5% za wejscie, a w przypadku fiat money placi sie okolo 10% – i to rok w rok 😉
Cos takiego jak deficyt handlowy w zasadzie nie ma racji bytu w dluzszej perspektywie. Bo zeby cos kupic, to trzeba miec czym zaplacic. Jak sie nie ma czym zaplacic, to sie nic nie da kupic i deficyt handlowy sie samoistnie eliminuje – ktos kto nic nie produkuje nie ma czym placic. Wyjatkiem jest sytuacja, kiedy placi sie kredytem. Ale kredyt trzeba sobie wypracowac i zaplacic mozna nim tylko raz. Jak sie kredyt skonczy, to bilanse handlowe wroca do rownowagi. Zloto nie jest do tego potrzebne. I vice versa – zloto nie ochroni przed deficytem handlowym, w sytuacji gdy jedna strona akceptuje kredyt jako zaplate.
Drogi Łosiu, to nie o to chodzi w „legal tender laws”. My możemy umówić się, że obracamy między sobą np. muszelkami. Ale podatki i tak musimy zapłacić w walucie, którą rząd wybrał jako legalny srodek platniczy. Nie ma wyboru…
to nie o to chodzi w „legal tender laws”. My możemy umówić się, że obracamy między sobą np. muszelkami. Ale podatki i tak musimy zapłacić w walucie, którą rząd wybrał jako legalny srodek platniczy.
O ile powyższe zdanie jest tym co chciałeś powiedzieć to chodzi właśnie o legal tender laws. Esencją LTL jest to że rząd narzuca drukowany przez siebie w dowolnych ilościach papierowy „pieniądz” jako walutę która MUSI zostać zaakceptowana w transakcji. Nie jest wprawdzie nielegalnie zawrzeć transakcję w złocie ale w tych warunkach mamy czyste prawo Greshama: zły pieniądz – papierowy scheiss – wypiera dobry, złoto. Przykładowo sądy ujmą się za pokrzywdzonym zasądzając wyrównanie szkód, ale nigdy nie zobowiążą sprawcy do wyjścia ze złotem, chociażby sporna transakcja tak przewidywała. Pracownik musi być opłacany (za wyj. może PL… 😉 ale danie mu odpowiedniej sumy w papierze wystarcza; nie może domagać się zapłaty w złocie.
Mnie przeraża pomijanie Rona Paula jako realnego kandydatka. Próbują zakopać sprawę pod dywan tak jak u nas z ACTA. Ciekawe jak długo.
Z jednej strony człowiek się cieszy, że przesłanie wolności się rozszerza, a z drugiej wie, że to tylko polityka i walka o głosy.
Jeśli złoto lub (pieniądz z parytetem AU) było by tak dobre jako waluta, to dlacago zaden kraj na świecie na nią nie przeszedł? Wystarczy jedno państwo, które za pomocą złotej waluty osiągnie sukces, a inne poszłyby za jego przykładem 😉
Historycznie ’prawdziwy’ pieniądz wcale nie zapobiegał ani bankructwom państw (np. Rzym) ani upadkom gospodarczym regionów czy fałszerstwom lub mega-przekrętom.
Trend jest raczej w przeciwnym kierunku, w stronę elektronicznego, wirtualnego pieniądza. Dopóki mamy elektryczność i sprawną telekomunikację – nic tego nie zmieni.
Poza tym, dzieki Ci Cyniku za kontynuację znakomitego blogu !
’prawdziwy’ pieniądz wcale nie zapobiegał ani bankructwom państw (np. Rzym)
Rzym trwał prawie tysiąclecie w tym cesarstwo 500 lat. Sens nawet napomknięcia o Rzymie będzie tu tylko wtedy jeżeli jakiś papier w ogóle zbliży w zasięg porównań. Każdy dotychczasowy eksperyment z papierem fiat padał po góra kilkudziesięciu latach. P.S. Zwartość złota w aureusie a srebra w denariusie pod koniec cesarstwa była zero.
niestety się mylisz
najdłużej panującym system był właśnie „fiat” pod postacią kijów karbowanych
i system ten współpracował przy tworzeniu największego imperium w dziejach tej planety
Czy to na prawdę był fiat? Czy można go było drukować bez ograniczeń? Nie i nie. To był pieniądz dłużny, w którym obiecywało się, że się coś zrobi, dostarczy i tą obietnicę wyceniało się (w czym się wyceniało?). Zapisywało się to karbując kij w odpowiedni sposób. Taki kij się dzieliło na pół i przechowywało – stanowił pieniądz, bo oznaczał przyrzeczenie wykonania pracy, lub dostarczenia towarów. Po wykonaniu umowy kije się niszczyło. Inaczej nie miało by to sensu bo każdy mógłby sobie zastrugać i nadzielić tych kijków do woli … Treści zawarte w „Wizard of Oz” zawarte są rzekomo nieprawdą:
https://www.freedomforceinternational.org/freedomcontent.cfm?fuseaction=meetstill
Pojęcia nie mam, czy te kije były powszechnie używane czy nie – niech się historycy wypowiedzą. Natomiast samo twierdzenie Stilla, że wystarczy jakoby to państwo emitowało pieniądz i już będzie cacy jest po prostu błędne logicznie, bo gdy wyrzucisz FED z równania to nic się nie zmieni, NIC. Ja nie wiem czy ten Still jest taki głupi, czy to agent wpływu – mniejsza o to. Jeżeli pieniądz nie będzie emitowany przez mafijny kartel banków tylko przez państwo to w efekcie nie ma narzutu procentu z FED – i to wszystko. Still mówi, że państwo będzie się miało świetnie (nie wątpię – póki nie zbankrutuje), że ludzie się będą mieli świetnie (bzdura), i że państwo będzie mogło przeprowadzać różnorakie inwestycje i będzie cacy – nie będzie. Jeżeli państwo postanowi wybudować autostradę i wyemituje na ten cel pieniądze to przecież odbierze siłę nabywczą pozostały pieniądzom i masz wzrost cen bo więcej dolarów woła o tą samą kromkę chleba. Ludzie są zwalniani z pracy, bo państwo ukradło część kapitału pracodawcy. Państwo wprowadza roboty publiczne, albo coś i znowóż sięga do siły nabywczej wszystkich pieniędzy w obrocie – przypomina Ci to coś? Cały zamysł polegał na tym (tak to sprzedawano i tak mi tłumaczył wykształcony kolega ekonomista), że bank centralny ma być niezależny od państwa, bo państwo wydrukuje sobie ile będzie chciało. Oczywiście to bujda na resorach, bo Państwo i bank centralny to jeden konglomerat okupujący ludność na danym terenie. Uproszczenie tego związku z rozsądku i z miłości nic do cholery nie zmienia.
Niektórzy nawet posuwają się do twierdzenia, że powinniśmy naśladować Hitlera. Nie powinniśmy i nie dlatego, że to Hitler (bo to by było ad hominem) tylko dlatego, że to było ścierwo socjalistyczne, które nie miało pojęcia o ekonomii i postanowiło produkować kasę z powietrza. Tyle , że taka kasa ma przykry zwyczaj powracać do swojej nominalnej wartości – z e r o.
No ale przecież nie ma dość złota na świecie żeby … Całe zmieściłoby się w dwupietrowym budynku (gdzieś taką anegdotę słyszałem). No, na pewno nie w obecnej cenie – tak nam go nie wystarczy więc ono musi co? To raz a dwa: „money must be scarce” – o to właśnie chodzi żeby go było mało. Gdyby go było dużo to co by mu nadało wartość ?
Za Dioklecjana też zmieniała się zawartość cukru w cukrze, złota i srebra w monetach. Walczono także ze „spekulantami”. Za Wiki (póki to dozwolone):
„..Zmieniono absolutną i względną wartość aureusa i argenteusa oraz nominałów brązowych.
Sławny Edykt o cenach maksymalnych (Edictum de pretiis rerum venalium) z 301 roku szczegółowo ustalał maksymalne ceny produktów i usług, grożąc drastycznymi karami za ich nieprzestrzeganie. Jego celem było także powstrzymanie galopującej inflacji. Nie odniósł on większych skutków i wkrótce został anulowany.”
To cen urzędowych nie wynalazła komuna, tylko Rzymianie! Coś takiego. 😉
Wygląda na to, że rządy rżną głupa w ten sam sposób od ostatnich 2 tys. lat. ;-D
Dziwne się ta historia rymuje. Obama chyba ostatnio studiował żywot Aleksandra Wielkiego, bo coś mi się wydaje, że też mu się marzy podbój Persji, a właściwie to nie jemu, tylko jego pryncypałom. 😉 Zamiast bitwy pod Issos będzie bitwa pod Ormuz. Ciekawym wyniku. (Wynik dla AU w tym wypadku już jest znany, coś jak po radzieckiej bratniej pomocy dla Afganistanu.) 😉
Ci ostatni wycieli niezły numer pohukującej o dla embargo na irańską ropę UE, zabraniającej Iranowi skutecznie obronić się przed potencjalnym agresorem. Pokerowe sprawdzam. 😉 Prawdziwy circus!
Chyba kilku premierów z południowych rubieży UE będzie musiało się przesiąść na rowery. Chińskie, bo ci przesiądą się do samochodów napędzanych uwolnioną, w ten sposób, irańska ropą. Sport to zdrowie!
https://forsal.pl/artykuly/588100,ft_iran_nie_bedzie_czekal_na_embargo_ue_wprowadzi_je_sam.html
G.F.
Tak, tak. Wtedy też oszukiwano. Władca pobierał podatki i robił im clipping – obszczypywał je z boku. Ludziska się połapali. No to władca zaczął je obskrobywać dookoła. Jak spojrzysz na monetę dzisiaj to większość ma na „kancie” takie ząbki – ten patent miał zabezpieczać przed praktyką obskrobywania i dowodzić, że moneta nie była obskrobana 😀
oczywiście że kije to fiat
władca mógł ich wypuścić dokładnie tyle ile sobie wymyślił, kijów by mu nie brakło
Twoje określenie „pieniądz dłużny” a obecny kredyt to niby co jest?
też pieniądz dłużny
przeciez to oczywiste że kij karbowany nie różni się niczym od zadrukowanego papieru (nawet surowiec ten sam) i jednego i drugiego możesz wypuścić w obieg ile chcesz
państwo jak drukuje to odbiera pieniądzowi istniejącemu siłę nabywczą, a powiedz mi jak bank daje nowy kredyt to nie odbiera tej siły nabywczej?
jak państwo da kase na autostradę to odbierze siłę nabywczą a jak banki prywatne dadzą kasę to jej nie odbiorą?
TO DOKŁADNIE TO SAMO
tylko jak państwo puszcza kase w obieg i nie musi jej wczesniej pożyczać to nie ma też odsetek które trzeba spłacić podatkami
w Polsce odsetki od długu publicznego to ponad 30mld pln rocznie, tyle ile wynoszą przychody z PIT
gdyby więc pominąć ten niepotrzebny cyrk z obligacjami (zamiast drukowania obligacji państwo od razu drukowało by kasę pomijając banki) moglibyśmy ustanowić podatek PIT na poziomie 0% dla wszystkich a sytuacja budżetu byłaby taka sama (nie licząc efektu popytowego na rynku spowodowanego większymi wydatkami konsumpcyjnymi itp. itd.)
nie jedź tak po tej kasie z powietrza, bo kije karbowane właśnie były kasą z powietrza, to był przykład „fiat” emitowanego przez „rząd” a nie przez banki – i to działało doskonale, więc nie musisz się zastanwiac co by było gdyby, tak już było, eksperyment trwał kilkaset lat i się doskonale sprawdził, a w trakcie jego trwania jeden niepozorny kraik rozwinął naukę, przeprowadził rewolucję przemysłową i opanował pół świata 🙂
Nieco off topic – jakoś bez echa przeszła wiadomość, że Iran podpisał porozumienie z Indiami, na mocy którego Indie będą płaciły złotem za irańską ropę…
Nie tak bez echa. Jest o tym komentarz cynika9 na wewnętrznym blogu TwoNuggets… 😉
Ja mysle ze ussmani mysleli jakby tu rozwiazac problem chinski i wymyslili. Skoro nadal sa w posiadaniu najwiekszej ilosci zlota na swiecie to czemu nie uczynic z niego waluty? I znowu byc najbogatszym krajem na swiecie. A chinczyk iech dalej pracuje i produkuje. A jak nazbiera dostatecznie duzo zlota to – powroci sie do pieniadza flat czy tez jakiegos innego wirtualnego. Ewentualnie wywola jakas wojne. Wszak zlota wystarczy usa na paredziesiat lat. A potem chocby potop… Ot USA…
„38 lat po likwidacji linku dolara do złota” – O wypraszam sobie, wymienialność dolara na złoto została jedynie tymczasowo wstrzymana, tak żeby walczyć ze spekulantami :-). Cóż walka jest długa i ciężka…
Czy ja dobrze pamiętam, że Gingrich kiedyś chlapnął, że amerykański Kongres to największe terytoria okupowane i musiał to szybko odszczekiwać, gdy wylały się oskarżenia o antysemityzm? Kiepsko widzę szanse Republikanów gdyby on wygrał nominację – ale co to za różnica, jeśli nie wygra jej Paul.
A przy okazji, znalazłem częściowe wyjaśnienie na moje pytanie, dlaczego nasze skurwione media tak dużo poświęciły ACTA https://bezdekretu.blogspot.com/2012/01/kto-zastawia-sieci.html
Teraz Barnanke, wkurzony ciaglymi pytaniami Paula o zloto, sprzeda jego rezerwy i kupi za nie diamenty!
nic nie rozumiecie…
„Po czwarte, złoto i srebro będące w kraju, czy to z własnych kopalń, czy też z zagranicy przemyślnością sprowadzone, nie mogą być pod żadnym pozorem uszczuplane, na żaden cel, jeśli to możliwe, ani chowane w skrzyniach i skarbcach, lecz muszą zawsze pozostać w obiegu; nie powinno też być wiele dozwolone z takiego ich używania, co by się naraz zniszczyły i powtórnie użytymi być nie mogły. Dzięki takim porządkom nie będzie mógł kraj, który zgromadził słuszne sumy gotówki, szczególnie taki, który posiada kopalnie złota i srebra, sprowadzić się do ubóstwa; przeciwnie, niemożne będzie aby ciągle nie wzrastał w bogactwie i posiadaniu.”
Philipp von Hornick, 1684
a on rozumiał, bo zyl w standardzie złota
w takim układzie oszczedzanie powoduje zanik handlu bo zanika masa pieniadza, efektem jest spadek PKB
wiec o jakim oszczedzaniu mowa? 🙂
Dziękuję, świetny cytat…
Drogi Cyniku,
Możliwe, że nie czytałem Twoich postów dostatecznie dokładnie, ale czy jest jakiś sensowny sposób, by zniwelować skutki aprecjacji dolara dla gospodarki USA, po zlinkowaniu tego dolara ze złotem?
Pozdrawiam
Witekrpa
Cyniku. Wyglą jest badzo ładny i funkconalny. Ale nadal dodawanie do facebooka jest utrudnione bo automatycznie wyświetla się jakaś angielska gadanina.
Pozdrawiam
ok, zobaczymy co się wyświetla…
marzenia o złocie. a tu obama wprowadza socjalizm w stanach obiecując w kampanii wyborczej łupienie najbogatszych