Dawać ale się nie dać

Nie jesteśmy zupełnie przekonani czy ten celny montaż z Casey Research rzeczywiście należy do „funnies” gdzie go umieszczono…  Może  raczej jest wierną ilustracją stojącego na głowie świata?  W każdym razie  logiki podważyć niepodobna.

Na lewo:  Julian Assange, założyciel portalu Wikileaks, po którego właśnie sięga surowa ręka sprawiedliwości amerykańskiej, z napisem:  Daję prywatną informację o firmach tobie za darmo i jestem przestępcą.

Po prawej: Mark Zuckerberg,  założyciel Facebooka,  z napisem: Daję prywatną informację o tobie firmom za pieniądze  i  jestem 'człowiekiem roku’.

A u dołu: prezydent Obama śmieje się z norweskich p(osłów) którzy przyznali mu pokojową nagrodę Nobla  inicjując  tę procedurę jeszcze zanim zaczął swoją kadencję.  Nie mogli przynajmniej poczekać na wyzwolenie Libii?   Albo Iranu?

Jednocześnie  zwolennicy Obamy  są oburzeni posądzeniem że    „Obama is a Keynesian„.   Żywiołowo temu zaprzeczają twierdząc że  prezydent  nie urodził się jednak w Kenii ale na Hawajach a nawet jakby się urodził to ważniejsze jest to co robi… 😉

Oj, dziwny jest ten świat,  dziwny.   I z każdym kryzysem staje się dziwniejszy.  A postęp galopuje tak że nadążyć trudno.   Jeszcze jakby tak galopował we właściwym kierunku…

 

 

17 thoughts on “Dawać ale się nie dać

  1. E tam.
    W tej chwili forsa ktora byla przeznaczona na dzialanosc Wikileaks idzie na splate prawnikow dla Assange’a. A w calej dzialalnosci Wikileaks nie bylo prawie zadnych „leaks” z krajow nie-Zachodnich (takich jak Chiny, Kuba, Arabia Saudyjska itd., itp) .

  2. Zuckerberg sprzedaje info i jest człowiekiem roku. Assange daje info za darmo i jest przestępcą. Jaki z tego wniosek? Lepiej sprzedawać za pieniądze niż dawać za darmo. To prześwit logiki kapitalizmu :).

  3. nie zapominaj, ze Assagne wcale nie daje za darmo 😉
    Sprzedaje swoje niusy gazetom na wyłączność.

  4. 😉 zabawne – ale tak serio to jaki procent populacji Polski zrozumialby ten zart ? Przypuszczam, iz jest on zrozumialy dla 99% czytelnikow tego bloga.

    1. Może i dla 99% ogółu społeczeństwa jest to niezrozumiałe ale czytelnicy tego bloga to właśnie ten jeden brakujący procent… ;););););)

      1% – czyta Mistrza Cynika

      99% – opłakuje Hankę Mostowiak 😉

      1. Obama smieje sie w twarz nie tylko tym biednym ludziom, ale i tobie, wiec sie tak nie ciesz. Zobaczcie na komentarze pod filmikiem. Wiekszosc to „Americans are f…g morons” i tym podobne, bo ktos zrobil osmieszajacy material z moze setka osob, wycial i poskladal co trzeba, pokazal tylko debili i juz idzie w swiat opinia o calej nacji. Tak latwo jest ludzmi manipulowac za pomoca mediow, az trudno uwierzyc.

      2. Hola! Ja i czytam tego bloga, i oplakuje Hanke Mostowiak. To jak ktos czyta 2GR to juz nie moze sie delektowac dobrym, odmozdzajacym serialem TVP?

    2. Bardzo wielu przecietnych Kowalskich by zrozumialo. Nie pogardzaj ludzmi mniej oczytanymi, bo tak samo jak oni i wielce oswieceni czytelnicy tego szacownego bloga, nie masz na pewne sprawy wplywu i tylko mozesz sie biernie przygladac. Wcale zagladanie na ten blog nie stawia cie w lepszej sytuacji.

    3. Mozesz jedynie napawac sie swiadomoscia, ze ty wiesz, a reszta, czyli polglowki, nie wie.

      1. @Witold
        Czytelnicy Bibuły też się pewnie napawają.
        Podobnie jak fani „elitarnych” zaproszeń Google’a do oferowanych usług czy „pokolenie GoldenLine” czy ludzie Twarzoksiążki……

        1. Nie wiem co kryje sie za tymi wszystkimi terminami, ktore pan wymienil. Jestem troche gapa jezeli chodzi o mody i trendy. Tak szybko sie wszystko deaktualizuje w obecnych czasach, wiec why care?
          Mnie jest tych ludzi na filmie zal, bo nie widze w nich podlosci, tylko ignorancje. Tacy slepcy, ale chyba o dobrych sercach.
          Pysznienie sie przynaleznoscia niby do jakiejs super elity 1% lepszych, oswieconych, bo ktos duzo bardziej obeznany mial na tyle laski, ze podzielil sie swoja wiedza, i patrzenie na innych spoza „tajemnego kregu” z pogarda jest dziecinne i tanie. Tylko ci co maja forse i wladze moga sie pysznic, reszta chocby niewiem jak rezolutna, ostatecznie zatanczy jak sie im zagra, chocby niechciala i swiadomosc bycia troche madrzejszym nic nie pomoze.

  5. Cyniku to taki wpis jakby na święta…
    Na szczęście są ludzie co wiedzą i wierzą, że karząca ręka logiki nas wszystkich dosięgnie.

    1. Żenujący artykuł. Mało kto podejmuje decyzję o posiadaniu potomstwa z uwagi na wątpliwe, niestabilne i śmieszne „ulgi czy dodatki” w rodzaju becikowego.
      Kłopotem dla „wyżu solidarnościowego” jest coś innego – drogie mieszkania, słaba organizacja pracy wymuszająca „przesiadywanie” po 10,12,14 h co dzień w pracy (dzieci potrzebują również czasu rodziców, nie ich pieniędzy!), ograniczenie dostępu do zawodów powodujące że wiele kobiet pierwszą prawdziwą pracę i pieniądze wyższe niż pensja minimalna widzi dopiero po 30stce. Nie poprawiają perspektyw agonalny stan służby zdrowia oraz perspektywa utrzymywania na emeryturze siebie i rodziców.

      Wreszcie – po co wzrost demograficzny w gospodarce w której pracuje co 2 zdolny do pracy a poza kilkoma branżami, chętnych i zdolnych do pracy jest nadmiar ?

      I jeszcze silnie socjalistyczna retoryka artykułu (cóż, chwalą Niemców:) ) albo dzieci które zapracują na was (niewolnictwo?) albo brak przyrostu PKB (a cóż to za cielec?) albo długi wzrosną (wystarczy je spłacać i nie zaciągać…).

      1. Swoją drogą [i]due diligence[/i] po Bibule dopiero daje materiał.
        Artykuł o energetyce jądrowej jest pocieszny [i]istnieje nadzieja, że niebawem w całej cywilizowanej Europie zamknięte elektrownie jądrowe będą jedynie pomnikiem niezbyt chlubnej przeszłości czasów zbytniej wiary w możliwości techniki[/i] (pewnie zasilanej gazem (g)łupkowym hehehe) a ostrzegający o amerykanskich okrętach wojennych na Bałtyku (regularnie od nastu lat uczestniczących w BALTOPS) i mogących pływać, jak każde inne, po każdych wodach międzynarodowych… jest odkrywczy….inaczej.

Comments are closed.