Obrzydliwe pomówienie, absolutne kłamstwo i nieprawda – skomentował pan K.Bielecki, szef Rady Gospodarczej przy Premierze pytanie posła Palikota czy wiedział o zamierzonym wprowadzeniu podatku od kopalin dla KGHM. No i oburzenie bardzo słuszne, jak szef Rady Gospodarczej mógłby cokolwiek wiedzieć co się dzieje w gospodarce? A już niby skąd mógłby przewidzieć przyszłość, jak na przykład to co pan premier wybierze do powiedzenia z wielu sugestii które mu Rada Gospodarcza przy Premierze przygotowała na expose.
Nie wiemy zresztą zupełnie czego Rada Gospodarcza przy Premierze miałaby się wstydzić. Ujawniony przez premiera w ostatnim expose zamiar wyciśnięcia takiego podatku z państwowej dojnej krowy KGHM powitany został przecież z entuzjazmem przez socjalistów wszelkiej maści, czyli przez prawie wszystkich. Nawet rozsądny poseł Dorn zamiast do popukania się w czoło rąk używa ostatnio, jak sam stwierdził, do oklaskiwania tego pomysłu. No bo czyż nie po to jest krowa aby ją doić? A co tu doić jak dywidendy nie stanie w nadchodzącej recesji którą Rada Gospodarcza też pewnie widzi? Trzeba było wynaleźć inne metody dojenia z których metoda regaliów od kopalin jest wprost idealna. Jak z reklamie środka przeczyszczającego: czyści nie przerywając snu.
Nie ma oczywiście też żadnej niespodzianki w tym że słysząc te plany pana premiera i widząc koniec tłustych czasów w KGHM myślący inwestorzy pociągnęli od razu za rączki od spadochronów i wyskoczyli z trafionego samolotu. Nie dziw że kurs KGHM spadł od razu o coś 14%, zubażając tym akcjonariuszy o drobne 4.2 miliarda złotych. Znacznie większym dziwem jest to że samolot KGHM zaczął pikować jeszcze zanim pan premier trafił go kulą, a w każdym razie zanim dotarł do regaliów w swoim przemówieniu. Hmm, a to jest zawsze ciekawe… Wprawdzie mówią że człowiek strzela a Pan Bóg kule nosi ale nawet w katolickim kraju w aż takie wstawiennictwo boże trudno uwierzyć.
No więc w co tu innego wierzyć jak nie w klasyczny przypadek insider trading? Ktoś kto wiedział o zapowiedzi pana premiera w expose zadziałał awansem na podstawie poufnej informacji nieznanej ogółowi i się dobrze na tym obłowił. Potwierdzać to zdają się żywiołowe zaprzeczenia władz giełdy i KNF że skądże, gdzieżby, za nic w świecie, typowa reakcja kiedy nie ma nawet czasu aby cokolwiek sprawdzić.
W Ameryce za insider trading idzie się do kryminału – aby nie było żadnych wątpliwości. Okazji po temu jest wiele bo każdy członek zarządu wie przecież dobrze z wyprzedzeniem kiedy kompania ogłosi wyniki i jakie one będą. Jeśli będą kiepskie to akcje zatankują jak w banku. Mały więc handelek na boku awansem byłby wtedy w zasadzie bez ryzyka. Gdyby właśnie nie to ryzyko bycia wziętym za hajdawery za insider trading i spędzenia bezczynnie paru lat w correctional facility. Nic tu nie pomoże nawet najbardziej samodzielnie myślący domownik czy też specjalnie bystry pociotek który przypadkowo, i niezależnie oczywiście, skorzysta z dyskretnego tipa.
Dlatego też każdy członek zarządu publicznie notowanej kompanii stąpa ostrożnie jak kot po gorącej blasze i szerokim łukiem wymija wszelkie okazje do bycia posądzonym nawet o własną korzyść na podstawie poufnej informacji jaką posiada a jaka jest niedostępna innym akcjonariuszom.
No ale tak jest w prywatnych kompaniach i w dodatku w kapitalizmie, któremu poseł Palikot wydał właśnie świętą wojnę w imię rozdawnictwa ubogim. W polskim bantustanie państwowy folwark zarządzany przez związkokrację jakim jest KGHM rządzi się natomiast swoimi prawami. Tu państwo samo ustala reguły gry i samo z nich korzysta. A ponieważ tak jak szampana w demokracji lud spijać może jedynie ustami swoich przedstawicieli to i tu szczególnie dobrze poinformowani przedstawiciele tego ludu korzystać mogą z poufnych informacji szczególnie. Zwłaszcza że trudno przecież liczyć na to aby pobożny minister Gowin zaczynał swoją kadencję od razu od nasyłania, broń Boże, CBA na Radę Gospodarczą czy inne filary rządu by wywęszyła kto co wiedział i kiedy oraz ile na tym zarobił.
Najważniejsze że socjalistyczny lud wciąż się raduje z tego że „ma” KGHM w „naszych rękach”. Mógłby ktoś przecież jeszcze pomyśleć że to raczej nie lud ma KGHM ale właściciel KGHM ma lud, i to w zupełnie innej części ciała.
Bzdury Cyniku piszesz odnośnie skupu akcji.Poczytaj dokładnie. Przewidziana cena skupu od 10 do 190zł. Swoją drogą to jest propozycja…
„No bo czyż nie po to jest krowa aby ją doić?”
No właśnie po to jest, nie rozumiem w czym problem. Niby dlaczego KGHM i wkrótce amerykańskie i rosyjskie koncerny eksploatujące łupki mają osiągać gigantyczne korzyści finansowe z eksploatacji naszych surowców? Zresztą tym w KGHM ewidentnie jest za dobrze, związkokracja tak się tam panoszy, że ja nie rozumiem co interesującego widzą w tej spółce giełdowi inwestorzy.
A w każdym normalnym kraju eksploatacja takich czy innych złóż wiąże się z opłatami na rzecz kraju, którego pozbawia się tych skończonych zasobów. Nie rozumiem, dlaczego my akurat mamy dać się doić za friko?
Jeśli dojenie odnosi się do regaliów KGHM to nie chodzi wcale aby nie doić ale raczej aby państwo się nie samo-doiło, bo to trochę śmieszne… 😉
Jeśli dojenie odnosi się do obarczania kombinatu nadmierną dywidendą, kosztem przyszłości, to reakcja jest całkowicie zgodna z socjalistyczną mentalnością państwowego gospodarowania: doić krowę maksymalnie aż padnie a potem rozpaczać i modlić się aby zmartwychwstała… 😉 Tymczasem sztuka w tym aby dojną krowę rozwijać i móc ją doić latami w coraz większym stopniu. Ale do tego trzeba ją nie tylko rabunkowo eksploatować ale i inwestować w jej przyszłość, dokonując ekspansji na inne rynki, inne złoża. Nawet niewielkie koncerny starają się szybko zdywersyfikować operując kopalnie w wielu jurysdykcjach, KGHM jest tylko w jednym miejscu i jej nadmiar gotówki funkcjonuje głównie jako worek pieniędzy do finansowania róznych państwowych bzdur typu dywersyfikacji w branżę lotniczą (był kiedyś taki pomysł) czy inne. Myślę że ten państwowy folwark nie ma po prostu pomysłu na ekspansję i na przyszłość, a zainteresowanie ma tylko w bieżącym przejadaniu (przemijającej) prosperity.
Krótko – dzięki takiej mentalności Polska nie ma i mieć nie będzie światowego koncernu których nawet taka maleńka Szwajcaria ma kilka. KGHM byłoby dobrym kandydatem, ma dobre karty. Ale państwowy folwark pod zarządem związkokracji nigdy światową kompanią się nie stanie, co najwyżej będzie dojony przez socjał dopóki nie padnie, jak dajmy na to meksykański Pemex w ropie.
W Polsce w ogóle nikt nic nie wie. Szef rady gospodarczej nie wie nic o KGHM, a kibice nie znają okrzyków na cześć swojej drużyny:
https://www.wykop.pl/link/952977/pobicie-pracownika-polsatu-kibole-nie-znali-okrzykow/
kopaliny to pikuś, mamy tykającą bombę instrumentów pochodnych w „polskich bankach”, które mogą zostać polskimi bankami :
https://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111122&typ=po&id=po27.txt
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,10691068,Zacisna_pasa__Nowi_ministrowie_Tuska_zadluzeni_na.html
dobre!
Nie ma oczywiście też żadnej niespodzianki w tym że słysząc te plany pana premiera i widząc koniec tłustych czasów w KGHM myślący inwestorzy pociągnęli od razu za rączki od spadochronów i wyskoczyli z trafionego samolotu.
wątpię aby jacykolwiek inwestorzy z dojnej krowy wyskakiwali, szczególnie na 5 minut przed recesją. spekulanci owszem – mogli pomyśleć, że inni spekulanci pomyślą że wszyscy pozostali pomyślą o wyskakiwaniu, więc wszyscy oni wyskoczyli… to jest zabawa „kto ostatni wskoczy/wyskoczy ten frajer”. schyłkowy etap schematu Ponziego. a KGHM odrobi swoje, w końcu to ważny składnik indeksu, a spadający indeks to wstyd dla rządu.
wątpię aby jacykolwiek inwestorzy z dojnej krowy wyskakiwali, szczególnie na 5 minut przed recesją.
Z prawidłowo zarządzanej dojnej krowy – to jest takiej która w recesji nie zmniejszy dywidendy – może nie. Ale ta krowa nie należy do tej kategorii. Jest zajeżdżona do końca i dywidenda ma tylko jedną drogę IMO – w dół. Nie jest to automatycznie dobry wybór na recesję a gdy do tego podwindowane wysoką dywidendą akcje zaczną spadać z uwagi na nowe obciążenia może być całkiem nieciekawie.
Mym skromnym zdaniem, była to zmowa między Tuskiem a KGHM, na wykup własnych akcji. Premier Tusk jako first insider trading in Poland jest nietykalny, chroni go immunitet, a nawet jak za 4 lata by stracił go to i tak by nikt już nie pamiętał o co w tym chodziło. A poza tym Tusk i jego ekipa musi pospłacać trochę długów
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kudrycka;najbogatsza;ma;blisko;30;razy;wiecej;niz;tusk,195,0,971203.html
to zmowa między Tuskiem a KGHM, na wykup własnych akcji.
Szczegółów nie znam ale niczego wykluczyć się nie da. To czego nasz drogi czytelnik {zenek} nie rozumie to to że państwo jako 31% udziałowiec (plus OFEs) i państwo ustalające jednocześnie reguły gry to potężna kombinacja kontrolująca praktycznie kompanię i mogąca z nią robić co chce. W wyjątkowych przypadkach wyjątkowej głupoty państwa dochodzi do takich przypadków jak Eureko-PZU, a i tu państwo postawiło na swoim. W tym przypadku jeśli KGHM chciał skupić 10% to po dipie skupi powiedzmy 15%, co postawi państwo w zasięgu ręki od bezpośredniej większości, a z OFEs pewnie i tak ją ma dawno. W tej sytuacji zamiast wygłupiać się z regaliami może równie dobrze znacjonalizować kompanię do końca i doić jak chce i ile chce, who cares. Jako akcjonariusz wiałbym teraz gdzie pieprz rośnie – gdyby nie państwowy folwark wartość akcji KGHM mogłaby być moim zdaniem blisko 2x większa a każdy dalszy krok czyni je IMO dodatkowo mniej atrakcyjnymi, zwłaszcza gdy miedż spadnie.
Link „Instrukcja obsługi kalkulatorka” pod ramką „KALKULATOR RENTIERA” jest nieprawidłowy.
Cyniku9, właściwie to z insider trading w Stanach nie jest tak różowo, gdyż, pomijając że jeszcze nikt poważny za to nie siedział, nie jest on zabroniony dla kongresmenów, którzy mogą spokojnie insider tradingować korzystając z poufnych informacji 😉 a przynajmniej tak piszą na Zerohedge:
https://www.zerohedge.com/news/congress-must-immediately-pass-hr-682-stop-trading-congressional-knowledge-act
Nie twierdzę że jest różowo i owszem, są liczne naruszenia tego – im wyżej tym bardziej skandaliczne. Cała sfera instytucji TBTF jest praktycznie bezkarna, fakt. Ale jest przynajmniej prawo które mówi że handlowanie na bazie insider knowledge jest karalne a gdy dowiedzione zyski są kasowane. Oczywiście że nie pogonisz tym Goldmana… 😉 Ale jak doznasz straty jako inwestor w podejrzanym pionowym spadku akcji a da się to powiązać z przypadkiem IK to dobry prawnik może być bardzo pomocny w naprawieniu szkody. W niektórych przypadkach osiągnie nawet porozumienie polubowne, bez kompanii przyznającej się otwarcie do „wrongdoing”. Efekt tego jest przede wszystkim taki że insiders dużo bardziej się pilnują, musząc np. raportować publicznie dokonane trades (co z drugiej strony jest pomocne dla inwestującej publiki).
insider traiding to był nie w czasie uchwalanie podatku, tylko w czasie przed ogłoszeniem informacji o skupie
miedź się rozjechała z kursem od poczatku listopada, lepiej poinformowani kupowali
https://stooq.pl/q/?s=hg.f&c=1m&t=c&a=ln&b=0&r=kgh
teraz to szczekanie to pewnie kwik tych co mieli info o skupie i pod nie wzieli akcje, a tu bach, donek ich skontrował a czy złośliwie czy przypadkowo to inna sprawa
w każdym razie przed expose nie było widać wywalania (kurs podążał mniej więcej tak jak miedź) ale przed infem o skupie było inaczej
kurs podążał mniej więcej tak jak miedź – miedź więc tylko czekała na expose aby zacząć pionowo spadać w ślad za KGHM? Nikt tego jakoś nie zauważył… 🙁
W USA od dawna za insider trading chodzą do pierdla tylko płotki.
Zgadza się. Ale tym niemniej jest taka możliwość przynajmniej w kodeksie. W Europie nawet tego nie jestem zupełnie pewny…
@cynik9
Amerykańska firma która skorumpuje zagranicznego przedstawiciela rządowego ma – „z urzędu” – poza postępowaniem karnym napisać sprawozdanie dla Departamentu Skarbu o skutkach finansowych i gospodarczych danej akcji.
Francuska firma, która skorumpuje zagranicznego przedstawiciela rządowego może sobie koszty operacji odliczyć od podstawy opodatkowania…
No i co? nie bardzo widzę puentę czy to tak dobrze czy tak źle… Karalny insider trading jest nie tyle sprawą do ogólnego moralizowania ile konkretnym orężem w dyspozycji akcjonariusza aby trzymać management firmy clean. To czy firma przekupuje jakiegoś kacyka w Afryce czy nie nie ma z tym nic wspólnego i jest biznesem lokalnej jurysdykcji a nie akcjonariusza firmy. Jak parę lusterek użytych w tym celu firma może sobie odliczyć od podatków tym lepiej…
Ale na to też jest prawo w USA – korupcja poza Stanami jest karalna. Inna sprawa, że uczono mnie tam na wykładach z biznesu by wynajmować podwykonawców z krajów w których łapówkarstwo jest niekaralne a nawet możne je uznać jako koszty – np, firmy niemieckie:)
w Europie raczej nie skazują bankierów czy brokerów, chyba że bank straci na złodziejstwie. W USA nic się nie robi. W Chinach właśnie skazali na karę śmierci kolesi co przekręcili dużą ilość kasy tworząc jakiś lewy fundusz. W USA były szef Goldman Sucks, Corzine, nie może się doliczyć około miliarda dolarów w swoim funduszu ale na razie szukają tej kasy bo może ktoś ją gdzieś zapodział.
MF Global jest skandalem. Nie jest to jednak insider trading, z tego co widzę, ale czysta, kryminalna defraudacja (brak wymaganej separacji między pieniądzmi firmy a klientów). To czy Corzine’a zapuszkują będzie dobrym sprawdzianem jak wysoko sięga prawo. IMO przypadek jest bardziej skandaliczny niż Madoff…
Prawo? Przestrzeganie prawa grozi załamaniem rynków.
Co do FM Global to jest taka teoria że chcieli umyślnie wystraszyć drobnych ciułaczy z rynków towarowych, może dlatego że mali gracze zazwyczaj kupują (srebro i złoto), więc mógł być problem z dostawą. Załamanie zaufania drobnych graczy jest krótkoterminowo na rękę dla JP Morgan (rządu USSA).
Były hipotezy, że wiele osób inwestowało w Madoffa bo wprawdzie te jego zyski były podejrzane, ale brano pod uwagę, że on był lepiej poinformowany niż inni(czyt. m.in. insider trading) i dlatego ludzie ryzykowali, myśląc że ryzyka nie ma. Nie zdziwiłbym się, gdyby podobnie było z MF Global.
KGHM zaczął pikować o 12:22. Wtedy też wzrósł wolumen. Premier wspomniał o podatku w 18 minucie wystąpienia. Nie wiem o której dokładnie się zaczęło, ale parę minut po 12. Czy ma ktoś informację o której dokładnie padło zdanie o podatkach od kopalin?
cynik9 napisal-” W Ameryce za insider trading idzie się do kryminału – aby nie było żadnych wątpliwości.”
😀 – a to dobre sobie ! Ostatni wybryk finansistow z Wall street w 2008 i jego danie glowne- wspomniany handel wewnetrzny, skonczyly sie zalamaniem koniunktury i wszystkim tym co bylo i jest ,a co znamy z dostepnego info, ale bynajmniej, nie skonczyly sie dla nikogo z tamtych zlodziei stojacych za tamtym wydarzeniem kryminalem. W zwiazku z tym faktem :
drogi cyniku9 , czy zaczales sobie odpuszczac nazywanie niektorch spraw po imieniu, czy tez ja sie czepiam bezpodstawnie?
Prosze o odpowiedz. Wiernie czytam ten blog.
Tom
Aaaa, dobry punkt. Wyjątek: banki i instytucje TBTF (too big to fail). 😉
A ja się bardziej boję obłożenia podatkiem pozostałych kopalin. Tusk powiedział „między innymi miedź i srebro” albo cos w tym sensie . Do reszty kopalin się nie odniósł , ale chyba niema co liczyć , że sobie odpuści .
Więc po kolei : węgle, rudy, sole ,ropa naftowa, wody mineralne gaz ziemny ,marmury kwarce , kaoliny, piaski formierskie , szklarskie etc. Dużo by tego było wymieniać , ale wychodzi na to , że położą całą gospodarkę , zwłaszcza budownictwo , które już teraz , że względu na strach ludzi przed kredytami i ogólną sytuacją na świecie ma problemy .
Spoko, ksiegowy już liczy:
„- Przewidujemy w ciągu tej kadencji objęcie innych złóż. W następnym kroku będziemy chcieli pracować nad gazem łupkowym, węglem kamiennym itd. – powiedział Rostowski. ”
https://www.dziennikzachodni.pl/wiadomosci/474963,wegiel-bedzie-jeszcze-drozszy-bo-rzad-doliczy-do-niego,id,t.html
Nikogo to tak naprawdę nie obchodzi z prostego powodu. Premier mówi cokolwiek, a później robi coś zupełnie przeciwnego. Vide – poprzednie expose. I jeszcze poprzednie i jeszcze jedno…
Np. kto widział te 3 miliony mieszkań obiecywane przez p. Marcinkiewicza, albo D. Tusk, o ile pamiętam, cztery lata temu mówił coś o obniżce podatków i upraszczaniu procedur, a jak sytuacja wygląda każdy widzi. Wiec raczej obstawiałbym, że zrobi coś dokładnie przeciwnego i np. w odpowiednim momencie wykupił akcje KGHM tuż zanim ogłosi za kilka miesięcy że tej”strategicznej” firmie należą się dotacje 😉
I to nie byłby żaden insider trading tylko logiczne wyciąganie wniosków.
„Jak rząd mówi, ze weźmie, to weźmie, jak rząd mówi, ze da, to mówi…” więc teraz pewnie weźmie 🙂 Cytat nie pamiętam z kogo ale nie mój.
John Stossel i „Defending the indefensible”: https://www.youtube.com/watch?v=rmdWIB2Idko. To tak a propos insider trading i pokrewnych. o Insider trading od 6:18.
Chodzi o to ze obojetnie co powie to i tak nie ma sie na to zadnego wplywu. Jakby to expose powiedzial przed wyborami przedstawiciel kazdej pratii a do tego by to jeszcze po wyborach to co innego a teraz ? Cos tam powie nie wiadomo czy wogle to spelni. Czym tu sie interesowac?
Zazwyczaj zgadzam się z Twoimi diagnozami Cyniku. Jednak tym razem nie zauważyłeś, że sprawa była prosta do wymyślenia. Aż sam mam do siebie duże pretensje, gdyż ostatnio przez nadmierne przepracowanie i brak czasu nie pozwoliły mi wydedukować takiej możliwości. A ryzyko było naprawdę niewielkie. Bo nawet jeśli płemieł w swoim przemówieniu by nic o kopalinach nie wspomniał, to technicznie cały świat zaczynał z dużym prawdopodobieństwem kolejną falę wyprzedaży. A pojawienie się kilku zdań o kgh-u w obliczu dokręcania śruby d***kratycznym głupkom w zdychającej III RP było niemal pewne. W końcu każda złotówka ukradziona z kgh-u boli tych złodziei tylko w 1/3.
Zarząd postanawia skupić 10% akcji własnych po 190 a potem fik mik i 3 dni później akcje są po 143? Myślę że możemy się spierać kto kogo robi w tu w konia i na ile ale nie o to że jest w tym coś naturalnego, he, he… 😉
Witam;
Po expose Tuska próbowałem rozmawiać z wieloma osobami o zaproponowanych zmianach. Wniosek z tych rozmów jest wprost niebywały.
Niezależnie od wykonywanego zawodu, wykształcenia czy miejsca zamieszkania wszystkich moich rozmówców łączyła jedna rzecz: ICH NAPRAWDĘ TO WSZYSTKO NIC NIE OBCHODZI !!!
Nasuwają mi się 2 wnioski:
1. Albo nasz naród jest już tak umęczony i ogłupiały, że nie rozumie czekającej nas zagłady. ( mam tu na myśli zmiany na wsi, które doprowadzą do całkowitej destabilizacji produkcji rolniczej, zagłady finansowej gmin rolniczych a w konsekwencji niebywałych obciążeń dla systemu ubezpieczeń społecznych. Rolnicy żeby przeżyć pójdą na zwolnienia lekarskie i po zasiłki dla bezrobotnych.).
2. Ludzie przeczuwają, że te zmiany są zupełnie nieistotne bo nadchodzi coś o wiele gorszego niż recesja czyli wojna.
Pozdrawiam
fanjkm
@fanjkm
Ale – wybacz – czym się przejmować ? Połowa rodaków dobrze wie ile warte są wybory i nie bierze w nich udziału. Obietnice to obietnice, wiadomo że NIC z nich nie będzie, chyba że przypadkiem.
Wreszcie wpływu na to nie ma żadnego – bo żaden rząd nie ma u nas takiego wpływu na całokształt spraw, jak np. koniunktura w Niemieckiej gospodarce.