Wrocław jakoś nie chce zejść z pierwszych stron gazet ostatnio…
Po letnim seminarium Instytutu Misesa oraz po wizycie pana Kliczki który brzydko obił pana Adamka miasto gościło ostatnio również pana Geithnera, sekretarza skarbu USA oraz cały pluton europejskich busybodies. Pan Geithner zrobił europejskim socjalistom to mniej więcej co pan Kliczko panu Adamkowi – czyli kuku. Wyspecyfikował mianowicie w języku dużo bardziej dyplomatycznym niż potrafiłby to cynik9 gdzie ma ich propozycję (francuską oczywiście) globalnego podatku od transakcji bankowych zasilających budżet EU.
Dyplomatyczne FU pana Geithnera zakłóciło sielską atmosferę spotkania które bez tego zakończyłoby się wydaniem zwyczajowego komunikatu jak to wszyscy się lubią i jak się świetnie rozumieją. A tak bomba, przynajmniej dla nas, którą zdetonował Geither sprawiła że euro socjaliści w chaosie szukają teraz schronienia gdzie mogą, rozbawiając przy okazji publikę bzdurami które plotą w konfuzji. Jak na przykład odgrażaniem się (Bernier/Francja czy Juncker/Luksemburg) że Europa wprowadzi opłaty za transakcje bankowe jednostronnie. Jest to możliwe ale tylko po zimnym trupie UK które nie zidiociało jeszcze wystarczająco aby podkopać tym rolę Londynu jako głównego centrum finansowego świata. Efekt takiego jednostronnego wprowadzenia taksy bankowej byłby jeden – masowy exodus wszystkiego co się rusza z Europy na Daleki Wschód. Co, nawiasem, i tak wydaje się coraz bardziej rozsądnym ruchem zapobiegawczym…
W tej sytuacji jeśli do czegoś dojdzie po opanowaniu konfuzji to jedynie do kolejnego aktu euro masochizmu w postaci specjalnego podatku nakładanego tylko w obrębie strefy euro. Przy czym naturalnie znowu głowę polską pod topór nastawi nieproszony minister Rostowski deklarując że solidarność wymaga aby powtarzać w Polsce każdą unijną głupotę nawet nie należąc do strefy euro. Wprawdzie mimo jego wysiłków szansa na ratowanie Grecji polskiego podatnika szczęśliwie ominęła ale znany z wytrwałości minister żadnej nowej unijnej głupocie nie przepuści. No bo wiadomo, inaczej wojna.
W 2GR specjalnym afektem w kierunku banków nie pałamy i inicjatywy zmierzające do ich pogonienia witamy z pewnym zrozumieniem. Nie jesteśmy jednak pewni czy zamiast gonienia banków rządy nie zrobiłyby lepiej gdyby przestały po prostu dymać podatnika na grube miliardy na ich ratowanie. Jak już Darwin uczył problem w drodze ewolucji rozwiąże się wtedy sam. W podobny sposób sam się rozwiązał na przykład w przypadku mamutów. Słyszał ktoś o ich bailoucie?
Natomiast podatek od transakcji bankowych jest typową socjalistyczną trucizną cynicznie wykorzystującą głupotę mas do dymania ich właśnie a nie banków. Na powierzchni więc masy karmi się chodliwymi hasłami o bankach muszących ponosić w kryzysie „fair costs” i tak dalej. Każdy natomiast z IQ wyższym niż numer butów wie doskonale że jeszcze nie znalazł się taki bank który by narzuconych mu wyższych kosztów nie przerzucił na klienta przy okienku. W regulowanym biznesie takim jak bankowość jest to akurat proste jak drut i pewne jak dzień po nocy. Podatek bankowy spłynie więc z banków jak woda po kaczce a zapłacą go w końcu masy korzystające z ich usług.
Bedzie referendum w Grecji nt. wyjscia ze strefy euro.
Chca zrobic to co Islandia. Politycy chca ale im 'lud’ nie pozwala 😉
Super dupochron. Zaczyna sie ciekawie. Teraz to nam tylko kosmitow brakuje, albo jakiej innej kleski. Huragan, gradobicie i przemarsz wojsk . aj tego to bym nie chciał.
Nie będzie referendum, bo wcześniej będzie €BUM!!!
Radzę obserwować rentowności obligacji Włoch np:
https://www.bloomberg.com/apps/quote?ticker=GBTPGR10:IND
Nie trzeba kosmitów, wystarczą rynki finansowe….. Już NIEDŁUGO!!!
Zasadnicze pytania: jak potoczą się wydarzenia („dzięki” €dupkom będzie to proces niekontrolowany) i jak na tym zarobić na dostatnią emeryturę?? Ktoś ma jakieś przemyślenia???
Co do Wrocławia, to nie zapominajmy o Europejskim Kongresie Kultury czyli zlocie czerwonych czarownic.
A był taki, był. Ale Wrocław i to przeżył… 😉
Muszę przyznać, że jak czytam jak się wprowadzało u nas reformy ustrojowe, to zaczynam się rozglądać za większą ilością amunicji na stare lata.:
„…- Sachs spotyka się ze strategami Solidarności.
– W maju ’89 roku idzie do Geremka. Geremek przyznaje, że nie ma zielonego pojęcia o ekonomii. Jadą do Kuronia na Żoliborz. Kuroń nie zna angielskiego, więc zapraszają Liptona, który pracuje w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, a jednocześnie w redakcji „Gazety Wyborczej”. Kuroń powtarza, że wszystko na pewno wyjdzie i poleca Sachsowi opracowanie programu. Jadą do „Gazety Wyborczej”, gdzie jest komputer i do rana Lipton z Sachsem opracowują program. Biegną do Michnika, który też wyznaje, że nie ma zielonego pojęcia o ekonomii. Ale decyduje się napisać artykuł: „Wasz prezydent, nasz premier” i zobowiązać rząd do realizacji programu. Nie odkrywam niczego nowego. Wszystko jest w książce Jeffreya Sachsa: „Koniec z nędzą. Zadanie dla naszego pokolenia”. Później Sachs spotyka się z OKP w sejmie…
– …większość posłów też nie ma wiedzy ekonomicznej…
– Aleksander Małachowski przyznał później: „Byliśmy jak barany”. …”
Całość tu:
https://www.bibula.com/?p=34439
To nie bankstersi tylko jakiś Gang Olsena.
;-D
G.F.
@Takie Jeden Łoś
Dobrze mi się pracuje jak jestem wściekły, by być wściekły zerkam tu:
https://stooq.pl/ofe/
Po robocie zerkam tu:
https://stooq.pl/q/?s=aviv.ofe&d=20110915&c=10y&t=l&a=lg&r=xagpln+xaupln+wig20
Awaryjny plan działania jest tu:
https://www.wykop.pl/ramka/779227/co-zrobic-jezeli-jestes-juz-stary-i-rzad-nie-zapewnil-ci-godnej-emerytury/
😉
W końcu, my przyszli emeryci nie mamy wyjścia, musimy się jakoś bronić przed banksterami choćby tak:
https://www.youtube.com/watch?v=wJ31WeV14Ns&feature=related
G.F
@Takie Jeden Łoś
A ja dziś dostałem z ZUS o stanie konta i jaka HIPOTETYCZNĄ emeryturę będę dostawał, ile już środków zgromadziłem.Ciekawe czy jakbym poszedł do nich jutro czy by mi wypłacili te środki..he,he,he..taki żart.
Najbardziej uwielbiam te wytłuszczone zdania z HIPOTETYCZNĄ..normalnie płakać się chce albo śmiać jak kto woli i dowoli.. Normalnie żyję w hipotetycznym państwie, gdzieś na Marsie.
@Art
„Abstrahując już od poziomu wydatków budżetowych w PKB, plan jednoczesnego wykorzystania 300 mld zł dotacji ( przy 300 mld zł dołożonych z budżetu, przez 7 lat daje to średnio 42 mld rocznie) i likwidacji deficytu budżetowego do 2015 w deklaracjach Rostowskiego, musi oznaczać ogromne finansowe przetasowania jeśli chodzi o alokacje środków.”
Poniżej mamy analizę do czego doprowadza nadmierny poziom wykorzystania środków unijnych, można mieć autostrady i stadiony , ale jednocześnie brak środków na leki w szpitalach vide obecna Grecja.
A tu polecam analizę greckiego przypadku wzorowego wykorzystania środków unijnych:
https://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110919&typ=my&id=my11.txt
Muszę przyznać, że jestem pod wielkim wrażeniem tego artykułu. Nie chodzi mi o jego merytoryczną zawartość, bo każdy chyba zdaje sobie sprawę z tego, że z lewactwa i rozdawnictwa nic dobrego nigdy jeszcze nie powstało, ale fakt, że jest taki „zdroworozsądkowy”. Czy on był drukowany w ND? Pojawienie się czegoś takiego w popularnej bądź co badź prasie uznałbym za wielki sukces.
Artykuł wyszperany przez {slava} jest rzeczywiście niezły. Polecam. Dodam tu że na niedawnym Letnim Sympozjum Ekonomicznym Instytutu Misesa pod Wrocławiem była ciekawa prelekcja nt. co dokładnie oznacza „bankructwo państwa” i jakie są tego odcienie.
Instytut Misesa… Przyznam szczerze, że zanim nie zacząłem ostro buszować po blogach to pojęcia nie miałem, że coś takiego istnieje. Nawet w chwili pisania tej wiadomości (posługuję się Wordem z przyzwyczajenia i przeklejam), program mi to automatycznie poprawia na „Milesa”, czyli faktycznie to ten Mises nie istnieje 😉
ND natomiast to zdaje się organ prasowy drugiej siły politycznej w kraju, a może nawet pierwszej. Czyżby światełko w tunelu było widać? Lud głosujący miast i wsi nieco plastelinę przypomina, jak się wyrobi i ukształtuje, taki będzie.
Niezle, fakt: sposob na uwalenie panstwa: dac/wziac dotacje i dobic (sie) pakietem pomocowym.
A propos Sympozjum: jak Gospodarz ocenia szanse na sukces polskiego Instytutu Misesa?
Instytut ma duży sukces już – kluby Austriackiej Szkoły Ekonomii w PL pączkują jak drożdże. Jeśli o to chodzi mam wrażenie że PL jest znacznie w przodzie, w porównaniu do Zachodu. W ogóle, wielu młodych ludzi motywowanych tego typu poglądami to niepowtarzalna atmosfera spotkania. Daje nadzieję….
@off-topic
A ja sie musze pochwalic. Dostalem dzis list z mojego OFE z potwierdzeniem ilosci zgromadzonych przeze mnie jednostek na dzien 31.08. Fundusz chwali sie, ze na dzien (uwaga!) 30.06 osiagnal ponadprzecietny wynik inwestycyjny ponad 10%. Jakos nie wyjasnie czemu stan srodkow podaje na 31.08, a stope zysku na 30.06 😉 Ale roczna stope zysku na 31.08 policzylem sobie sam. Wynosi ona (uwaga! uwaga! uwaga!) 0.2%. To teraz poprosze o oklaski dla mojego OFE!
W sam raz na zasłużoną emeryturę… 😉 😉
@Takie Jeden Łoś
Temat wyników OFE już kiedyś tutaj poruszyłem. Jeżeli czas pozwoli, przygotuję o tym mały serwis.
Tego wymaga prawo.
OFE ma obowiązek w raz w roku (w praktyce rocznica przystąpienia lub okolice) podania wartości zgromadzonych środków (i kilka innych informacji…).
OFE ma obowiązek podawania swoich wyników, wyliczanych wedle zasad KNF i w terminach przez nich wyznaczonych.
Ciężko by jedno z drugim się pokryło 😉
@ Cynik
/komentować, jeśli już, mógłbym tylko link źródłowy…/
Słusznie. Mój błąd i moje lenistwo.
/Dodał, że dzięki środkom unijnym, które już otrzymaliśmy i które otrzymujemy Polska jest na pierwszym miejscu w całej UE, jeśli chodzi o udział wydatków publicznych w dochodzie narodowym, w PKB, zarówno w roku 2010, jak i w 2011./
https://www.zbp.pl/site.php?s=MDAwMjQy&a=MTM0NTAzMzg=
Abstrahując już od poziomu wydatków budżetowych w PKB, plan jednoczesnego wykorzystania 300 mld zł dotacji ( przy 300 mld zł dołożonych z budżetu, przez 7 lat daje to średnio 42 mld rocznie) i likwidacji deficytu budżetowego do 2015 w deklaracjach Rostowskiego, musi oznaczać ogromne finansowe przetasowania jeśli chodzi o alokacje środków.
Jeśli oczywiście ktoś w te deklaracje chce w ogóle wierzyć…
No Geiter z USAA+ jako postać pozytywna walcząca z socjalizmem (nie będzie i EUropejskim).
Co ja słyszę 😉
@ Cynik
Trochę z innej beczki a propos Rostowskiego
Wczoraj na własne uszy słyszałem jego wypowiedź, w której rzekł był mniej więcej tak:
/ To Polska szczyci się dziś największym udziałem wydatków publicznych w PKB/
Jakby Pan to skomentował ..? 🙂
komentować, jeśli już, mógłbym tylko link źródłowy…
Voila
https://wybory.onet.pl/parlamentarne-2011/aktualnosci/nowe-billboardy-po-wiecej-z-unii,1,4853438,aktualnosc.html
haha też to wyłapałem, od razu pomyślałem, jak to „szczyci się” powinna się wstydzić. Ale socjalizm tak już ma że wszystko do góry nogami. Potem jak kryzys znowu uderzy i zamkną dotacje to bedą płakać że PKB się przez to obniży itd itp. Normalnośc musi wrócić prędzej czy później, dla nas już chyba prędzej.
„stąd ta wyjątkowa słabość złotówki ostatnio (nawet względem sypiącego się euro)?”
Bo siła złotówki opiera się na wierze w jej siłę. a wiara to ostatnio towar deficytowy
Wielki szkodnik T. Geithner niechętnie (FY) odniósł się do propozycji podatku od transakcji, ale i ministrowie UE w podobny sposób odnieśli się do amerykańskiej propozycji jeszcze większego druku euraków.
Z podatku miejmy nadzieję nic nie wyjdzie, oby było tak i z dodrukiem…
Wrocław od zawsze poddaje się ostatni, jak śpiewał Kazik. Jest w tym jakaś symbolika, że ostatnim bastionem eurobankrutów jest Festung Breslau.
Barroso i spółka potrzebują pieniędzy na ratowanie swoich planów. Pytanie czy część z tej kasy nie będzie pochodziła np. z dopłat i funduszy strukturalnych – no bo skoro strefa euro musi sama się ratować, to jak wytłumaczyć przed elektoratem rozdawanie miliardów w Polsce, Rumunii itd.? Może ktoś już to podejrzewa lub wie o takich planach, i stąd ta wyjątkowa słabość złotówki ostatnio (nawet względem sypiącego się euro)?
„Każdy natomiast z IQ wyższym niż numer butów wie doskonale że jeszcze nie znalazł się taki bank który by narzuconych mu wyższych kosztów nie przerzucił na klienta przy okienku.”
Zdaje się, że pan Mateusz Machaj twierdzi coś przeciwnego. Jak się Pan z nim dogadał?
Świetnie! Ale do tematu jak to banki dla dobra klienta ochoczo akceptują wszystkie narzucane im koszty jeszcze nie doszliśmy… 😉
To jak się Pan z nim spotka następnym razem. To proszę się go zapytać co sądzi o kwestii „przerzucalności podatków”. Ale niech mu Pan nie mówi o tym poziomie IQ, mógłby się obrazić gdyby mu Pan powiedział, że ma IQ mniejszy niż 46.
@Cynik
„Natomiast podatek od transakcji bankowych jest typową socjalistyczną trucizną cynicznie wykorzystującą głupotę mas do dymania ich właśnie a nie banków. ”
Kolejna taka trucizną serwowaną w Polsce są kasy fiskalne dla lekarzy i prawników. Nie widziałem jeszcze lekarza który nabija paragon od 1 maja br. z prostej przyczyny, że nie jest on taki głupi aby ujawnić obrót 40 000 zł rocznie , który to go to takiej kasy obliguje. Masy mają świadomość jak to solidarnie lekarzom przywalono kasami. Bardziej dociekliwi, którzy się wkurzają na brak paragonów można uspokoić także właśnie analogiczną konkluzja Cynika co do banków, że ewentualny VAT lekarze i tak zrzuca na pacjentów , a nie wyłożą z własnej kieszeni. Prawnicy nie są również głupi i mając pokaźną reprezentacje w Sejmie łba sobie nie dadzą urwać w myśl znanej zasady: k… k…wie łba nie urwie.
Zacznijmy od tego, że wrzucanie lekarzy i prawników do jednego wora jest niedorzecznością. Żaden prawnik nie działa w ten sposób, że obskakuje jednego popołudnia 10 klientów, od każdego bierze stówkę i zmyka do domu. To jest zupełnie inny model pracy, w większości prawniczych firm klienci z ulicy się w ogóle nie pojawiają. Z mojego doświadczenia zawodowego w kilku firmach wynika, że średnia ilość klienteli z ulicy dla małej kancelarii posiadającej siedzibę w okolicach centrum miasta to 2 osoby + 2 sprawy z urzędu na rok. Przepisy są sformułowane idiotycznie bo w obowiązek instalacji drukarki można wskoczyć mając tylko jednego dużego klienta w roku obrotowym. Ponadto, przy takiej kwocie refundacji (90%) jest to nic innego jak tylko okradanie społeczeństwa i nabijanie kabzy producentom sprzętu. Widziałem taką kasę fiskalną u kolegi w firmie i straszny ubaw mieliśmy. Ładna kancelaria, stylowe meble, obrazy na ścianie, a w kącie stoi pokraczna kasa fiskalna czasem robiąc „bzzzzzzzzzzz” żeby przypomnieć, że Wielki Br… ,tfu, Minister Finansów, patrzy. Codziennie muszą nabijać na nią raport dobowy i codziennie jest nic, nic, nic, nic, nic, nic … a prąd żre, kupić było trzeba, sekretarkę przeszkolić, wbijać codziennie to zero też trzeba, co powoduje ryzyko, że ktoś w końcu zapomni i będzie kara. Paranoja.
W najbliższym czasie okaże się, że spadek PKB jest nie tylko w Grecji, Portugalii i Hiszpanii, ale w prawie całej UE. Współczynniki dług/PKB poszybują w górę. Włosi i Hiszpanie nie sprzedadzą obligacji i będzie wielkie BUM w €strefie!!!
Geithner miał rację we Wrocławiu, ale te €dupki go nie posłuchają – dlatego €BUM to kwestia najbliższych tygodni.
Wygląda na to, żeśy się sami zrobili na doskonale szaro. Przynajmniej wg. prof. Jana Szyszko.
Wyszukane w komentarzach na nowyekran.pl (dzięki!):
https://vod.gazetapolska.pl/442-pakiet-klimatyczny-rzad-do-tej-pory-nie-wie-co-zrobil
I to mówi ktoś, kto się tym zajmował, na najwyższym krajowym szczeblu. Minister Ochrony Środowiska!!!! Denialista jeden! 😉
G.F.
P.S. Niektórych bałwanów to powinno się magazynować pod ziemią, razem z tym dwutlenkiem węgla co go tam chcą nam upchnąć.
Amen. (Wersja dla ateistów: Enter.)
To tylko jedno z obliczy sprawy:
https://www.altair.com.pl/start-6831
[..] Komisja transportu i infrastruktury Izby Reprezentantów USA, zobowiązała rząd do zakazania liniom lotniczym płacenia krajom UE dodatkowych opłat za emisję dwutlenku węgla.[..]
Ktoś zdaje się wreszcie przerwał ten obłęd… 😉