CAP za dychę

Od dawna twierdzimy że  Wspólna Polityka Rolna EU (CAP – Common Agricultural Policy) jest jednym wielkim przekrętem nie wartym złamanego grosza a kosztującym euro podatnika krocie.  Żywione dużo mniejszymi dopłatami CAPu rolnictwo polskie ledwo przy tym dycha.  Miało jednak do niedawna przynajmniej swoją nadzieję w postaci wschodzącej gwiazdy unijnego rolnictwa, byłego podsekretarza stanu z łaski PSL w min. rolnictwa Andrzeja Dychy.

Pan wiceminister  Dycha, 31-letni politolog ze Szczecina który prawdopodobnie niczego jeszcze w swoim życiu ani nie siał ani nie hodował, piastował prestiżowe stanowisko w gabinecie unijnego komisarza do spraw Rolnictwa Ciolosa. Obdarzony  bezbłędnym instynktem euro-kota wiceminister Dycha osiadł tam miękko na cztery łapy wprost po spadku swobodnym z dachu czyli po przegranej w szopce wyborów do europarlamentu. Widocznie z braku szmalu większego nawet piastowanie prestiżowych stanowisk ze szmalem mniejszym zaczyna wchodzić w rachubę…

Niestety, napiastował się tego ważnego dla Polski stanowiska raptem przez dwa miesiące. Ostatnio agencje donoszą że wiceministra  Dychę wyrzucono stamtąd za niekompetencję. Wirtualna Polska precyzuje:

Polska straciła stanowisko w gabinecie unijnego komisarza do spraw rolnictwa – dowiedziało się Polskie Radio. Andrzej Dycha, były wiceminister rolnictwa, musiał opuścić gabinet – jak mówi się nieoficjalnie – z powodu niekompetencji. Według oficjalnych informacji odszedł z powodów osobistych. Rozmówcy Polskiego Radia mówią jednak, że – aby nie robić wielkiego skandalu – były wiceminister został poproszony o rezygnację. I dodają, że rzadko zdarza się, by zaledwie po kilku miesiącach pracy urzędnik w Komisji był zwalniany. Musiał wykazać się sporą niekompetencją – powiedział nam jeden unijnych urzędników. Dla Polski to tym większy cios, że i tak nie miała zbyt dużej reprezentacji w gabinetach komisarzy. Teraz straciła jedno z ważniejszych miejsc, gdzie będą przygotowywane założenia reformy Wspólnej Polityki Rolnej.

Hmm… Rzadko zdarza się? Mimo wertowania Guiness Book of Records i innych źródeł nie udało się nam znaleźć wzmianki aby kogoś wyrzucono z Komisji Europejskiej za niekompetencję już po dwóch miesiącach. Musi to chyba wymagać  niekompetencji wprost monstrualnej. Nawet od najniższego rangą eurokraty wymagana jest przecież zdolność skutecznego kamuflowania swojego braku kompetencji przez co najmniej rok. To znaczy – aż do najbliższego awansu po którym otrzymuje on ponowną szansę. Większości udaje się nawet przetrwać pełną kadencję.

Zresztą co tu dużo mówić. Gdyby konsekwentnie wyrzucano w EU za niekompetencję to przecież po usunięciu obecnych komisarzy Komisja Europejska miałaby od razu 27 wakatów do obsadzenia. Dla najlepszego efektu mogłaby je obsadzić w drodze przypadkowej łapanki ulicznej.  Ale tego jednak nie robi. Wywalenie Dychy wygląda nam zatem na absolutny rekord w skali, jakby nie było, europejskiej… ;-D

Tym co najbardziej jednak zastanawia to twierdzenie wp.pl jakoby wyrzucenie kogoś za niekompetencję stanowić mogło dla Polski “cios”. Jak jest to możliwe? Chyba tylko w sensie ciosu ujemnego.  Jeżeli zatem wyrzucenie kogoś niekompetentnego ma być “ciosem tym większym” to co będzie „ciosem tym mniejszym”?  Zapewne sukces w sensie EU czyli przyjęcie kogoś zupełnie nie kwalifikowanego do struktur władzy…

Oj, coś nie najlepiej  swojemu krajowi musi życzyć wp.pl skoro uważa że gorzej dla niego będzie jeśli zamiast rodzimego ignoranta politykę rolną kształtował będzie ktoś kto się na tym zna!

©2010 dwagrosze.com

12 thoughts on “CAP za dychę

  1. Szczegółow nie znam, bo zna je Dycha i jego niedawny przełożony, ale mam wrażenie że my Polacy wogule wszyscy jesteśmy zasadniczo niekompetentni. Ta niekompetencja sprowadza sie do instynktownego działania "na chłposki rozum", co u polityków oznacza nie mniej nie więcej tyle co : gadaj co chcesz i mniej kompetencje oraz wiedz ile chcesz, w gruncie rzeczy to wszystko i tak jedna wielka szopka, a wazne jest ile masz w kieszeni… Cała "wojna światów" sprowadza się do tego że ONI, z tej cywilizowanej europy, do pewnego stopnia wierzą w to co robią, jak również w to że są "bardziej kompetentni" ( cokolwiek to nie znaczy ). Tymczasem my, naród którego wicepremierem był Andrzej L..pp…, a prezydentem ledwie co piśmienny elektryk, bardziej niż oni pojmujemy cały ten absurd polegający min. na tym że żaden profesor, choćby i noblista z ekonomii, nie sprawi że logiczne stanie się dopłacanie przez podatników do czyjegoś interesu. Nawet jeśli interesem tym jest rolnictwo… Ponadto my w gruncie rzeczy nie protestujemy przeciwko temu że politycy traktują swe posady jako okazję do "dorobienia się". To tyle w tym temacie
    Mich

  2. To jak w starym dowcipie który opowiadano za komuny:
    "To że zbankrutowała fabryka której byłeś prezesem, że tąpnęła kopalnia której byłeś dyrektorem i że zawalił się most który budowałeś… to jeszcze wcale nie oznacza, że nie możesz zostać zbawcą polskiego sportu" 🙂

    Te czasy niestety wracają. A może nigdy nie odeszły?

  3. Polityka zatrudnienia w gabinetach, wielokrotnie zreszta krytykowana m.in. przez zwiazki zawodowe brukselskich urzedasow (z ktorych co niektorzy sami chcieliby sie tam wcisnac), jest w 100% prywatna sprawa komisarzy. Tj. zatrudnia sie kogo chce, i wywala kiedy chce (obsada gabinetow nie ma nic wspolnego z tzw. urzednikami europejskimi.)
    Moze Dycha ma zasluzonego ojca, moze jest tej samej orientacji plciowej co jego komisarz (czesty przypadek), moze chodza na golfa w to samo miejsce, kto to wie. Na kompetencje nie ma i nigdy nie bylo miejsca w tym towarzystwie.

  4. > Tym co najbardziej jednak zastanawia
    > to twierdzenie wp.pl jakoby wyrzucenie
    > kogoś za niekompetencję stanowić mogło dla
    > Polski “cios”.

    Hmm.. Drogi Cyniku9, powyższa wypowiedź wp.pl jest całkowicie poprawna i czytelna.

    Po prostu ktoś dostrzegł, iz wyrzucony p. Dycha zapewne ..wróci do Polski. Były komisarz, z nielichym doświadczeniem na salonach, nie zadowoli się byle stanowiskiem. Miejsce w rządzie ma zapewnione.

    Dla Polski stanowi to niewątpliwie "cios", plus ujemny, czy co tam..

    Należy mieć tylko nadzieję, że jest niekompetentny w równym stopniu we wszystkich dziedzinach. Wtedy przynajmniej wszystkie ministerstwa zagrożone są tak samo.

    serdecznie pozdrawiam
    JD

  5. Proponuję śledzić dalsze losy Dychy. Podejrzewam, że dostanie teraz jakieś wysokie stanowisko urzędnicze. Wszak bywał na brukselskich salonach. I skoro w obszarze CAP jest spalony, to pewnie będzie to Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Edukacji, albo Ministerstwo Głupich Kroków.

  6. @Takie Jeden Łoś

    > Albo wrecz przeciwnie – mogl sie okazac
    > kompetentniejszy od swojego przelozonego i za to
    > wylecial 😉

    To tym bardziej słusznie wyleciał albowiem:
    Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego. 😉

  7. @Cynik9

    > Musi to chyba wymagać
    > niekompetencji wprost
    > monstrualnej.

    Albo wrecz przeciwnie – mogl sie okazac kompetentniejszy od swojego przelozonego i za to wylecial 😉

  8. Kochany @CYniku9
    Czytając Twój blog systematycznie, odnosze osobiste zwycięstwo w walce z hadwaga 😉 bo telepie się na fotelu i rechocze do siebie.
    Chce Cie prosic byś przynajmniej uprzedził jakims specyficznym nagłówkiem nad artem, że będzie ubaw w takiej to a takiej czytance :D.
    Wielkie dzięki za poświecony czas i wiedze ubrana w cyniczny humorek.
    Sławie imie twoje na wysepkach…

    pozdrawiam 🙂

  9. Akurat znam to cale szczecinskie towarzystwo osobiscie i musze powiedziec ze to wszystko sa matoly do dziesiatej potegi wiec ZERO zaskoczenia.

  10. Dzieki za wynajdywanie takich ciekawostek. Dla ścisłości to wp.pl podało właściwie transkrypcje relacji pani redaktor z Polskiego Radia. Ten "cios" to jej wkład do poziomu dziennikarstwa w PL. Poza tym, jak ta pani może powtarzać złośliwe insynuacje "jednego z unijnych urzędników": jak to "musiał"; bo nie mogło być innego wytłumaczenia? Oj mało koleżeńscy są ci unijni urzędnicy, a dziennikarstwo to już kompletne matolstwo.

Comments are closed.