Emerytur nie zabraknie

Co należy robić gdy syn który pożyczył od ciebie kluczyki do samochodu dzwoni o drugiej w nocy ze słowami “nie niepokój się, wszystko jest pod kontrolą”? Oczywiście należy się niepokoić ponieważ najwyraźniej nic pod kontrolą nie jest. A co należy robić gdy prezes ZUS w biały dzień zaczyna nagle publicznie oznajmiać że “nie ma zagrożenia wypłaty świadczeń”? Odpowiedź – dziwić się że go premier Tusk jeszcze nie wyrzucił.

Do tej konkluzji nastraja dające się słyszeć zbiorowe westchnienie ulgi przyszłych emerytów którzy przeczytali właśnie te kojące słowa prezesa w onecie. Yes, yes, yes! A jednak! Udało się! Moja emerytura jest bezpieczna. Skoro prezes tak twierdzi to mogę już spać spokojnie…

ZUS jest pierwszą, choć nie jedyną, instytucją w Polsce zasługującą na miano funny. Trudno inaczej określić kabaret jaki tam odchodzi. Wspierając najwyraźniej nerwowego szefa wiceszefowa ZUSu Mirosława Boryczka na przykład kontynuuje uśmierzanie niepokoju emerytów podkreślając że gwarantem wypłaty ich emerytur jest skarb państwa. Dlatego pieniędzy nie zabraknie – zapewnia. Ach, co za ulga.

Hmm, albo my być ciemna masa i nic z tego nie rozumieć, albo być nią pani Mira. Bo nigdy by nam do głowy nie przyszło martwić się o to że w demokracji może kiedyś “zabraknąć pieniędzy”. Zawsze można ich przecież dodrukować. No, może za wyjątkiem Haiti gdzie demokratyczny lud wyrąbał wszystkie drzewa. Jak demokracja demokracją a świat światem nie było przecież jednego strajku, jednej akcji protestacyjnej na rzecz drukowania mniej. A na rzecz drukowania więcej – jak najbardziej.

A nam zawsze się wydawało że chodzi nie o ilość pieniędzy których “nie zabraknie” ale o to czy zapłacimy nimi kiedyś za czynsz czy też wystarczą one jedynie na loda. Ale tak się jakoś śmiesznie składa że o sile nabywczej pieniędzy nie wspomina ani pani Mira z ZUSu ani ci których chciała uspokoić a którzy dodają swoje niepowtarzalne komentarze pod wspomnianym artykułem.

Zawsze też nas dziwi że ilekroć strajkująca związkokracja domaga się czegoś to zawsze jest to więcej mamony. Nigdy mniej ale za to bardziej wartościowej. Może dlatego że kiedy więcej mamony stanie się mniej warte to da to kolejną okazję do strajków? Inna sprawa że pensja w tysiącach brzmi od razu o wiele poważniej niż uposażenie warte zaledwie parę setek. Z tych też pewnie powodów pamiętający jeszcze milionowe pensje Włosi nie mają dobrego słowa o euro.

Wygląda na to że wyćwiczone w demokratycznych podchodach rządy mają w tej dziedzinie przewagę zarówno nad związkokracją jak i nad emerytami. Rzadko i to raczej pro forma widzi się je negocjujące na serio. Najczęściej rząd serwowany mu przez strajkujących cyrograf podpisuje w podskokach tak aby tylko “konsultacje społeczne” zakończyć jak najszybciej. Wie bowiem dobrze że jak tylko wróci do siebie i włączy drukarkę to zrekompensuje sobie bezboleśnie i z nawiązką wszystkie wystrajkowane przez klasę robotniczą “zdobycze”. Natomiast zanim klasa robotnicza sama się kapnie że mimo “więcej pieniędzy”  w sile nabywczej idzie do tyłu to upłynie następne kilka lat. A strajki za kilka lata nie będą już przecież zmartwieniem dziesiejszych drukarzy.

My jednak chyba być ciemna masa…  bo za czorta nie rozumieć po co rząd chcieć wprowadzać euro i pozbywać się tym samym własnej maszynki do drukowania pieniędzy…. 😉

©2010 dwagrosze.com

29 thoughts on “Emerytur nie zabraknie

  1. No, jezeli sie ciagle ma zludzenia, ze w demokracji, na dodatek z tak skonstruowanym sposobem wybierania wladzy jaki jest w Polsce, mozna dokonac jakichkolwiek zmian to faktycznie JKM jest "nieskutecznym politykiem".. 🙂

  2. Przypomina mi to sytuacje z amerykanskich filmow. Jak widzac nadchodzaca katastrofe, ktos mowi do tlumu zeby nie wpadac w panike bo nie ma co do tego powodow. Oczywiscie tlum wie swoje a katastrofa predzej czy pozniej nadchodzi.

    Szkoda ze za nasze pieniadze, ktore mozna by o wiele lepiej spozytkowac. Mysle ze gdyby to co kradnie ZUS inwestowac co miesiac po prostu w fizyczne zloto (bez wzgledu na kurs) to na emeryturze i tak by sie na tym lepiej wyszlo…

  3. @mantrid, bix, et al:

    Zwróćcie uwagę że to co piszecie na temat JKM dotyczy wyłącznie oprawy przedstawienia, pewnego manieryzmu który może wielu denerwować. Zgadzam się że nie jest to kompatybilne z politykiem zabiegającym o głosy wyborców. Dlatego też doradzam JKM aby wynajął jakąś firmę PR. Taki Begala czy Stephanopoulos by w mig wyjaśnili co robić należy a czego nie… 😉

    Zupełnie inną rzeczą jest jednak JKM jako ideolog libertariański ( nie strateg partyjny). Tutaj trzeba uczciwie przyznać że gość co do meritum ma po prostu najczęściej rację. Logikę wywodu rzadko można podważyć. Z tym że elokwencja i błyskotliwa inteligencja którą owija interlokutorów wokół palca nie zjednują mu popularności, co psychologicznie jest chyba zrozumiałe.

  4. @cynik9: "Tymczasem JKM nie jest żadnym politykiem, IMO."

    otóż to, często powtarzam że JKM jest blogerem, a nie politykiem.

    "A to że do mas nie trafia? Cóż, to chyba kwestia strategii."

    zrzucanie wszystkiego na "masy" to spore nadużycie. w pierwszej kolejności trzeba powalczyć o uwagę ludzi wykształconych i rozsądnych, a nie skreślać ich jako "bandę wykształciuchów zaczytaną w GW". jeszcze żaden człowiek na tej planecie nie przekonał drugiego człowieka do swoich racji nazywając go idiotą..

    dlaczego więc ludzie inteligentni omijają UPR? zacytuje wywiad z Kazikiem (2000r.) :

    "Czy wierzysz w możliwość demokratycznego kształtowania rzeczywistości? Wybierasz się na wybory prezydenckie?

    W życiu byłem dwukrotnie na wyborach, ale raczej olewam. Najbliższe wyglądają na festiwal mniej lub bardziej głupich obietnic. Nie ma żadnych konkretów, to jest przerażające. W Stanach debata pomiędzy Gorem a Bushem Juniorem dotyczy konkretnych kwestii. Tu padają najwyżej jakieś kosmiczne obietnice. Również po wypowiedzi Korwina-Mikkego porównującej stan obecny do okupacji hitlerowskiej, chyba zostanę w domu. [wytłuszczenie moje – mantrid]"

    @piotr34:

    "Jesli juz to chyba Ziemkiewicz zdaje sie byc znacznie bardziej szczery."

    no tak, ale ten znowu też ma swój "odpał" na temat Michnika i GW. słusznie, czy niesłusznie – nie ma znaczenia. opcja polityczna nie może składać się z samych Palikotów ;( najcelniej to podsumował Adam: JKM ośmiesza całą ideę wolnościową. Ziemkiewicz też dorobi jej nieodpowiednią gębę… 🙁

    moim zdaniem potrzeba jest ludzi takich jak np. R. Gwiazdowski. trochę szkoda że on sam odżegnuje się od polityki..

    myślę, że każdy telewidz oglądający regularnie wiadomości jest w stanie wymienić po 3 polityków z każdej partii, poza UPRem. tam jest tylko JKM. ale to nie jest partia wodzowska – to jest partia wirtualna, fasadowa. każda organizacja składa się z działających ludzi, a nie z symboli i emblematów.

  5. Masy się "podrywa" socjalizmem, bo każdy żul lubi "gratis". Dopiero jak jest już naprawdę źle (czytaj nie ma już nawet najpodlejszej kiełbachy i wódy) to się właśnie wszyscy "budzą". Więc jakie społeczeństwo, takie i elity. JKM pasuje tutaj jak pięść do nosa, ale z czego to właśnie wynika? Niestety też nie można zaprzeczyć, że JKM jednak trochę brakuje do klasy np. Ron Paula…

  6. Tymczasem JKM nie jest żadnym politykiem, IMO.

    Obawiam się, że JKM o tym nie wiem.. On myśli (udaje), że jest doskonałym politykiem. A jego marne wyniki to spisek mediów.

    Prawda jest taka, że politykiem jest marnym bo nie umie poderwać za sobą mas. Wielka szkoda 🙁

    Wuj,

  7. @Andria:
    Zagwarantowanie, że gromadzone zgodnie z zawartymi umowami środki członków OFE nie będą zmieniały przeznaczenia

    Dzięki za ten niepowtarzalny cytat notabene ministra… Uśmiałem się jak hiena z filmu Disneya… 😀 😀 Składasz, składasz, a tu pyk, oops, i twoja emerytura… w Afganistanie, ha, ha, ha.

    Powtarzam od lat – bez zniesienia obowiązkowości OFEs i możliwości decydowania samemu o własnych oszczędnościch pieniądze w OFEs należy traktować jako wrzucone do kominka. Powiedz tylko – czy ktoś mający dwie klepki na krzyż inwestowałby kiedykolwiek nieprzymuszony 2/3 swojej emerytury w obligacje rządu PL?

  8. Cynik9 napisał:
    „Rzadko i to raczej pro forma widzi się je negocjujące na serio. Najczęściej rząd serwowany mu przez strajkujących cyrograf podpisuje w podskokach tak aby tylko “konsultacje społeczne” zakończyć jak najszybciej. Wie bowiem dobrze że jak tylko wróci do siebie i włączy drukarkę to zrekompensuje sobie bezboleśnie i z nawiązką wszystkie wystrajkowane przez klasę robotniczą “zdobycze””.

    Jest to chyba najbardziej adekwatny, i przerażający jednocześnie, komentarz do wypowiedzi M.Boni:
    https://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/394169,boni_trzeba_dokonczyc_reforme_emerytalna.html

    Boni podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że Plan Rozwoju i Konsolidacji Finansów 2010-2011 nie zakłada likwidacji KRUS.

    "Nie zapisaliśmy w tym dokumencie żadnych konkretów, tylko zainicjowanie debaty publicznej nad powiązaniem opłacanych przez rolników podatków i składek z wysokością uzyskiwanych przez nich dochodów. To są tylko propozycje. Myślę, że w debacie publicznej będą uczestniczyli nasi koledzy (z PSL – PAP), tak jak przecież uczestniczą w pracach zespołu roboczego nad tymi tematami" – powiedział Boni.

    Nawet przeczytałam ten plan i rzeczywiście brak w nim jakichkolwiek konkretów, są to jedynie propozycje, co zaznaczono już na 1-szej stronie dokumentu 🙂
    Moją uwagę przykuły oczywiście pozycje w podpunkcie Przegląd efektywności funkcjonowania II filaru emerytalnego a są to

    1)Zagwarantowanie, że gromadzone zgodnie z zawartymi umowami środki członków OFE
    nie będą zmieniały przeznaczenia –— czegoś nie rozumiem , w jaki sposób środki zgromadzone na moim koncie w OFE mogą zmienić przeznaczenie? dość enigmatyczny zapis. Nie wiadomo czy chodzi o to aby przeciwdziałać zmianie portfela inwestycyjnego tzn. mniej obligacji więcej akcji czy raczej o to ze przeznaczeniem środków nie będzie już moja emerytura a raczej załatanie bieżącej dziury budżetowej.

    2)Wprowadzenie zewnętrznego benchmarku do oceny efektywności inwestycji otwartych
    funduszy emerytalnych – obecna metodyka benchmarku odnosząca się do ważonego
    średniego wyniku osiąganego przez wszystkie OFE, zachęca zarządzających funduszami
    do powielania strategii największych graczy na rynku.

    3)Zmiana zasad wynagradzania powszechnych towarzystw emerytalnych, tak by
    w większym stopniu wynagradzać za osiągane w dłuższym okresie wyniki oraz karać
    za nieosiągnięcie benchmarku.

    4)Wprowadzenie zakazu akwizycji i reklamy oraz dalsze obniżenie opłat pobieranych przez
    powszechne towarzystwa emerytalne.

    5)Wprowadzenie w ramach OFE subfunduszy, których ryzyko byłoby dostosowane do fazy
    życia osoby oszczędzającej na emeryturę – w okresie ok. 10 lat przed osiągnięciem wieku
    emerytalnego aktywa powinny być lokowane w większym stopniu w instrumenty o stałej
    stopie zwrotu.

    6)Opracowanie i wdrożenie strategii wyjścia z limitów inwestycyjnych OFE.

    7)Dodatkowe zwiększenie możliwości inwestowania środków należących do osób
    młodszych w krajowe i zagraniczne akcje, które to inwestycje cechuje znacznie wyższa
    oczekiwana stopa zwrotu (przy jednoczesnej większej jej zmienności). — ten ostatni pkt jest szczególnie interesujący. Przesyłam go tylko jako ciekawostkę ponieważ wątpię aby oznaczał, że sama mogę wybrać rodzaj kupowanych akcji. Niestety w planie nie ma wzmianki o tym kto będzie decydował o ryzyku inwestycji „w krajowe i zagraniczne akcje”.

  9. Wydaje mi się że w ocenie JKM należy rozróżnić osobę i głoszone poglądy. Czy gdyby na czele UPR stał ktoś inny niż JKM to idee głoszone przez JKM stałyby się bardziej popularne ? Zyskały wpływ na rzeczywistość ? Tego nie wiem. Ale myśl iż ogół odrzucił partię UPR ponieważ JKM jest postacią kontrowersyjną jest pewnym uproszczeniem. Nie oceniam JKM nie mam ani wiedzy na temat tego co pisze ani nie oceniam dlaczego działalność UPR okazała się porażką. Tkwimy w pewnej realności, i przyjęcie dobrowolne poglądów (JKM czy UPR) przez masy,czy wcześniej czy teraz, hmm to byłaby rewolucja 🙂

  10. Nie ma sie co klocic o JKM. Cynik podumowal to doskonale i nikt z was juz nic madrzejszego nie dopisze.
    JKM ma tez juz swoje lata i nie ma sie co dziwic ze do polityki juz moze nie ciagnac.
    Ten ruch potrzebuje nowej ikony. Mlodszej i dobrze przygotowanej na walke medialna. Szkoda ze takiej nie ma 🙁

    Moze Cynik? 😉 Glosowalbym wszystkimi czterema konczynami w kazdych wyborach 🙂

    BTW JKM to naprawde niesamowicie inteligentny czlowiek. Pamietam jak jeszcze w szkole sredniej uczylem sie brydza z jego ksiazki. Nigy nie znalazlem dotad lepszej ksiazki o jakiejs grze. Mam sentyment do dzis, choc w brydza mimo to gram srednio.

  11. JKM mimo iz bardzo inteligentny odgrywa w polskiej polityce role blazna.Sa nawet tacy ktorzy twierdza iz to agent ktorego celem jest kanalizowanie i osmieszanie pewnych pogladow.Czasami jak patrze co on wyrabia to wcale nie tak trudno w to uwierzyc(niby watpie ale co cos JKM odwinie to zaraz mnie to znowu zaczyna gryzc).Wiec go poczytuje(czasami miewa swietne pomysly-fakt)ale na wodza to on sie nie nadaje.Jesli juz to chyba Ziemkiewicz zdaje sie byc znacznie bardziej szczery.

  12. A ja myślałem, że jestem jedyny w krytycznej ocenie JKM. Obiema rękoma dopisuje się do opinii Adama Dudy. JKM niestety stał za kompletną porażką UPR – a mogło byc zupełnie inaczej i Polska mogła być zupełnie innym krajem. A straconego czasu się nie wróci.

  13. Przesadzacie z tym radykalizmem JKM. Co jest (było) takiego radykalnego w wołaniu o armię zawodową. Wszyscy wrzasnęli, że to idiotyzm i że ten JKM to kretyn, a 15 lat później znakomita większość polityków zgodziła się na takie rozwiązanie. Co lepsze, koncepcje przez niego preferowane, które są gdzie indziej wdrożone (i działają) są kwitowane: "No tak, ale to w Polsce nie będzie działało". Takim argumentem można zabić każdy, nawet najlepszy pomysł. Co było takiego rewolucyjnego w pomyśle by zyski z prywatyzacji zasiliły ZUS? Można by cytować mnóstwo innych pomysłów, które wcale nie były takie radykalne i tylko przez grupy interesów były kwitowane jednym słowem "oszołomstwo"..

  14. @ o JKM:
    He, he, widzę że postać wzbudza spore emocje. Nawet nie sądziłem że aż takie. A wszystko przez to większość wiąże go z polityką… ha, ha.

    Tymczasem JKM nie jest żadnym politykiem, IMO. Jest nieprzeciętnie inteligentnym ideologiem sprawy libertariańskiej, która jest filozofią życia i nie wiem nawet czy nadaje się do budowania wokół tego platformy politycznej. Jest w każdym razie zupełnie z boku podziałów lewica/prawica, IMO.

    Sam miałbym z JKM sporo różnic ale wszystkie z pogranicza gospodarki lub polityki zagranicznej, nie zaś w sferze libertariańskich principiów.

    A to że do mas nie trafia? Cóż, to chyba kwestia strategii. Jako raptus Korwin porwał topór i zabiera się do rąbania drzewka demokracji, czym naturalnie wystrasza chroniące się tam licznie wróble. Polityk natomiast powinien powolutku odciąć dopływ wody…. 😀

  15. Głuchy

    WiP powstało po rozpadzie UPR, A UPR się rozpadł, bo prezes zdefraudował kasę na kampanie. Kasę przypomnijmy zbieraną przez naprawdę szczerych ideowców.. poszło na usługi logistyczne firmy prezesa 🙂

  16. @Mantrid

    Calkowicie sie zgadzam!

    Kiedys (poczatkowo) bylem zwolennikiem UPR, ale patrzac przez lata na dzialania JKM stwierdzilem (kilka lat temu), ze jest On wyjatkowo nieudolny jak na polityka – taka prawda!
    OK, w koncu oddal wladze mlodszemu (Sommerowi?) i co z tego? Koalicja z PO tez nie przyniosla chluby…

    A teraz popatrzmy tylko na ostanie 2 lata: retoryka PiS i PO zmienila sie na "wojenna", polaryzujaca i co? JKM wszedl w te buty! Coz to znaczy? Jak dla mnie tylko tyle, ze taki dzialacz nie nadaje sie na frontmena partii, ani na ideologa.
    On nie tworzy alternatywy dla obu duzych, ba nawet gra w taki sposob jak oni – zniechecajac zniecheconych, ktorych mozna by pozyskac. Do tego te skrajnosci, wyrazistosc, doktryna podana "z gory" jako dogmat, partia typowo wodzowska, zamknieta w swoim pokoju, siedzaca wciaz na tej samej starej kanapie – a swiat sie przeciez zmienia, ewoluuje!
    Nowe wyzwania wymagaja elastycznosci, czasami rezygnacji z najbardziej radykalnych dzialan, w imie tego by chocby zaistniec, przeskoczyc 5%.

    NIKT nie lubi rewolucji w newralgicznych dziedzinach swego zycia – nowe = obawa czy sie odnajde, czy sobie poradze itd.
    A co ZAWSZE proponowal JKM: szybko, wiemy co, wiemy jak, powinno byc dobrze. Tylko, tylko teraz jestesmy w eu-kolchozie, a co za tym idzie mozna sobie marzyc o Konstytucji na kilku stronach, rezygnacji z VATu (wprowadzajac podatek obrotowy), PITy CITy i inne badziewia zostana! Malo tego caly brukselski balast prawny musimy wciaz przyjmowac, adaptowac istniejace prawo.
    Wyjsc z UE? Marzenie scietej glowy!
    Odpowiednio liczone i rozdysponowane fundusze strukturalne dopilnuja by sie to nie powiodlo…

    Rasowy polityk powinien byc pragmatyczny: czego sie nie da od razu, trzeba stopniowo. "Kropla drazy skale", nie czyni halasu, nie przeraza, co innego REWOLUCJA, RADYKALIZM.

    Jako kontrast prosze porownac dwie postacie: kanclerz Merkel (spokoj, pragmatyzm, marzy jej sie bycie Katarzyna III i np. wcale sie nie zdziwie jak za kilka lat dopnie swego sprytnie rugujac wojska amerykanskie z Rammstein, IV Rzesza powstanie z umarlych;) i np. Paliknota (blazna, prowokatora, czlowieka w istocie bez znaczenia mimo zainteresowania nim postepowych mediow).

    Do kogo blizej jest JKM?
    Czy juz zawsze bedzie zapraszany tylko do rozmow o emancypacji z "facetkami" jako okaz typowego samca? Do tego jeszcze ten styl nerwusa (szybki slowotok, kompletnie nie zrozumialy dla moherow – wymaga bieglego wladania logika i minimum samodzielnego myslenia, czy rzecz jasna brak w wypranych mozgach szerokiej publiki).

    UPR sila przewodnia Narodu? Cienko to widze……….

    p.s.:
    Powstala jakas partia bodaj "WiP", nie znam ideologii, nie wiem kto ja tworzy (braki czasowe). Podobno programowo obie pratie sa zbiezne (pytanie na ile?) tylko jesli beda dzialac osobno to nie ma taka akcja zupelnie sensu – nikt nie wejdzie do Sejmu, nikt nie trafi do mediow, znowu polityczny niebyt.
    Bedac jednym z decydentow takich partii nawiazalbym wspolprace, moze pozbieral tez bylych kolesi ze swiecznika albo z regionow (np. Dudkiewiczaz Wrocka), ktorzy by mogli stac sie motorami przyciagajacymi elektorat, by chociaz przeskoczyc przez prog. Potem byloby duzo latwiej… Nie musza byc w 100% zgodni programowo, nie musza byc do konca lojalni, wazne by wejsc i trafic z przekazem, zaistniec w swiadomosci spolecznej.

  17. Cynik9
    Mistrz

    Mistrz? Mistrz powinien mieć również w sobie odrobinę pokory, a nie przekonanie o własnej nieomylności w każdej sprawie i wyśmiewanie się ex katedra z rzeczy czy o których nie ma głębszego pojęcia… ja rozumiem, że on jest inteligenty i oczytany.. oddajmy cesarzowi co cesarskie, ale na miano mistrza to o wiele za mało.

    A mistrzem to własnie nazywają go nastoletnie uprowskie bojówki 🙂

    I jak mówił mantrid.. On pisze wiele razy celnie i z jajem, jednak w swoich skrajnościach świadomie tkwi ośmieszając przy okazji całą idee wolnościową.. On sobie oczywiście doskonale zdaje z tego sprawę i nie potrzebuje do tego żadnej firmy PR, żeby mu to uświadomiła, stąd mam wrażenie że JKM ma po prostu świetną zabawę na stare lata.

  18. @Filip: zanim ludzie posplacaja modne teraz kredyty mieszkaniowe zaciagane w euro na 20-30lat to eurosocjał zdązy obciac juz po 3 zera

    Ja bym zasugerował że resztki tych kredytów mogą nie być w ogóle spłacane w euro…

  19. @mantrid: Mistrz

    Może w tym być sporo racji. JKM powinien IMO przede wszystkim wynająć jakąś firmę PR i się jej religijnie słuchać! Parę rzeczy może istotnie frustrować niektórych… Faktem jest jednak że jest nieprzeciętnie inteligentny, czym jednych ujmuje ale czym trudno jest nawiązać kontakt z masami, oraz że felietony JKM w warstwie obyczajowej są libertarianizmem w czystej postaci.

    Ron Paul jest świetnym gościem, tyle że brakuje mu koniecznej swady – jest kiepskim mówcą, IMO. To także nie pomaga mu zjednać mas. Te zjednuje się bardziej teatrem i świecidełkami niż siłą idei i argumentów.

  20. Bicie wlasnej monety bylo kiedys wielkim przywilejem, dochodowym przywilejem. Teraz nasi wielce oswieceni rzadzacy chca pozbyc sie wlasnej waluty i zastapic ja euro.

    Nie wiem dokladnie jak to bedzie z drukowaniem pieniedzy gdy bedziemy juz w strefie ojro, chyba pieczę nad tym trzyma EBC. Dochodzi do smiesznej sytuacji, gdzie panstwa ze strefy euro psujace euro szyciej od innych panstw maja z tego korzysc. Kto szybciej nawybiera kredytow w tej walucie skazanej na inflacje (jak historia nas uczy w zadnym socjalistycznym kraju, moze z wyjatkiem szwecji, waluta nie jest stabilna, zawsze jest tendencja do szybkiej utraty siły nabywczej) ten szybko wyda pieniadze poki sa jeszczecos warte. Zaloze sie ze zanim ludzie posplacaja modne teraz kredyty mieszkaniowe zaciagane w euro na 20-30lat to eurosocjał zdązy obciac juz po 3 zera…

  21. @lavinka; Ja tam lecę na trzecim filarze

    W takim razie sugerowałbym przesiadkę na zalecany na tym blogu filar czwarty – własny z daleka od państwa… 😉

    Kłopot z filarem III jest taki że państwo, do którego jak piszesz nie masz zaufania, dziecinnie prosto wyciągnąć może wtyczkę z kontaktu. Jest rzeczą gwarantowaną że będąc w predykamencie typu Grecji i szukając gorączkowo €€€ państwo albo zaanektuje te konta (łącząc je np z OFEs), albo obciąży wypłaty z nich rodzajem "podatku kryzysowego" albo też wymyśli jeszcze coś innego.

  22. "Nie po to robimy Mistrzowi reklamę aby nas nie inspirował… ;-)"

    ja wiem czy on taki Mistrz.. :/ przekonuje przekonanych, odpycha nieprzekonanych, brakuje mu samokrytyki i dystansu co w żadnym razie nie pomaga wybudzić postronnych obserwatorów z narzuconego im przez socjalizm snu.. ludzie szukają alternatyw dla lejącej się z TV bzdurokracji, trafiają na JKMa i.. widzą FAIL. ja bym się nim nie inspirował – to nie Ron Paul.

    powiedziałbym nawet że JKM jest sporą przeszkodą.. (pewnie się narażam na lincz, ale co tam :D)

  23. Trochę więcej merytorycznie panie Cyniku9. Nie leć tak na ilość z tymi artykułami, bo to inteligentnych ludzi zniechęca do czytania.

  24. he he dobre. "trudno sie inspirowac zusem". Choc jak uczy historia niektorzy sie inspiruja. Madof i rodzinka (co to go zakapowala) czy inni.

    Akurat o ZUS zastanawia mnie jedna sprawa. Skoro jestesmy w jeuropie to czemu nie mozemy sie ubezpieczyc w innym kraju? W takim szwabskim zusie, albo i greckim. Oczywiscie ZAMIAST naszego polskiego a nie dodatkowo 😉

    Manta

    (ciagle nie moge pisac Nazwa/adres, system mnie chyba nie lubi, gógiel jeden)

  25. Ja tam lecę na trzecim filarze,bo zaufania do państwa polskiego nigdy nie miałam. Prywatna firma jednak musi przestrzegać prawa, państwo jak wiemy, prawo ustala, więc jakby to powiedzieć…. 😉

  26. @anonimo:
    Wpis zainspirowany ze strony JKM?

    Ależ jak najbardziej! Nie po to robimy Mistrzowi reklamę aby nas nie inspirował… 😉
    Trudno się chyba inspirować ZUSem…

  27. Zawsze rząd może stwierdzić, że zamiast gotówki da IOU albo wręcz (najlepiej 100 letnie) obligację. No co przecież nominalnie wszystko się będzie zgadzać do do grosza… 😀

Comments are closed.