Jeżdżenie kontrolowane, jeżdżenie kontrolowane

Według pogłosek Unia Europejska nie odtajni raportu którego przygotowanie zleciła jakiś czas temu. Raport miał odpowiedzieć na pytanie czemu UE zamiast raju jakim miała być stała się piekłem jakim jest. Otóż naukowcy wykazali w tym raporcie że jest tak dlatego iż w raju Niemcy mieli być odpowiedzialni za organizację, Francuzi za jadło a Anglicy za humor. Niestety, w Brukseli jak zwykle wszystko spieprzono. W rezultacie czego za organizację w unii odpowiedzialni są Francuzi, za jadło Anglicy a Niemcy odpowiedzialni są za humor.

Humoru na pewno nie brakuje znajomemu który błysnął niedawno tym dowcipem sam będąc wysokim funkcjonariuszem unijnym. Co może wydać się nieco dezorientujące bo nie bardzo wiadomo gdzie zaczyna się farsa i wypada się śmiać a gdzie przeważa jeszcze rzeczywistość. A może rzeczywistość jest już farsą?

O zaawansowanych pracach z pogranicza farsy i rzeczywistości donoszą ostatnio z Holandii, unijnego prymusa pod wieloma względami i pola testowego dla przyszłych rozwiązań ogólnounijnych. Nie, tym razem nie chodzi o kreatywną kombinację emerytur i eutanazji. Chodzi o postęp na drodze do unijnego ideału – chipa RFID wszczepianego każdemu podmiotowi. Zresztą przodujące w unii krowy holenderskie chodzą już z chipami od lat. Nie udawało się dotychczas jedynie wszczepić chipa baranom.

Oczywiście chip, jak szczepionka, jest tylko dla twojego dobra. Zwłaszcza gdy rząd tak twierdzi. Po swoim powstaniu ostatnio imperium stało się przecież tak rozległe że łatwo się w nim zgubić. A jak się zgubisz to dzięki chipowi łatwo cię odnajdą bo koordynaty aktualnej pozycji Wielki Brat będzie gromadził w czasie rzeczywistym. Wystarczy wtedy nacisnąć na guzik i pyk, na ekranie pojawi się od razu migająca zielona kropka gdzie jesteś. A po kropkę pędzi już radiowóz… Zasłabłeś na ulicy? To samo, żaden problem. Karetka już w drodze, kompletnie wyposażona, szczepionki, pavulony.

Straci też sens porywanie kogokolwiek – zanim porywacze się kapną będą już otoczeni. Zresztą co tam, dzięki chipowi przestępczość w ogóle zaniknie! Przecież dwie przestępcze kropki migające na ekranie zbyt blisko siebie nie mogą robić nic innego jak tylko zmawiać się na nowe przestępstwo! Więc mała akcja prewencyjna i po kłopocie. Chip rozwiąże również inne nabrzmiałe problemy. Alimenty nie wpłynęły? Guzik, satelita, kropka, i już go mamy. Na chorobowym od tygodnia? No dobrze, a co robiła pani w weekend w Zakopanem?

Na tą zintegrowaną wizję pełnego bezpieczeństwa poddani euro imperium będą musieli jednak jeszcze nieco poczekać. Mimo wysiłków Holendrzy są dopiero na etapie pośrednim. Jest nim testowanie wszczepionego ekwiwalentu chipu samochodom. Wielki Brat będzie więc póki co obserwował nie Holendrów ale ich samochody. Za to gruntownie, co do metra i co do sekundy. A ponieważ samochody jeszcze same nie jeżdżą sprowadza się to mniej więcej do tego samego.

Euro-inwigilacja samochodów byłaby oczywiście nieważna gdyby nie miała w sobie wątku separowania poddanych od gotówki. I rzeczywiście, okazuje się że takie jest nawet oficjalne uzasadnienie holenderskiego projektu – jeżdżenie płatne (betaald rijden). Nie chodzi rzecz jasna o alternatywę dla jeżdżenia bezpłatnego. Chodzi o alternatywę dla jeżdżenia anonimowego. Zapomnij więc o płaceniu podatku drogowego raz na rok, i spokój. Nie myśl że dalej będziesz mógł pasożytować na innych jeżdżąc incognito. I nie myśl że rządowi chodzi w tym o coś innego jak tylko o korki i gazy cieplarniane.

A najlepiej to w ogóle nie myśl. Od myślenia będzie Wielki Brat przed którym nic się teraz nie ukryje. Przyśle ci szczegółową fakturę co miesiąc: w ten dzień tyle km, taką drogą. W tamten dzień tyle. Razy stawka podstawowa i pyk, już mamy cenę. Ale to tylko wstęp. Jest przecież jeszcze aspołeczna jazda w godzinach szczytu. No to pyk, i taryfa podwójna. Przecież chodzi o zwalczanie korków dla twojego dobra. Plus jeszcze dodatek karny za komutowanie do pracy czyli za pasożytniczą recydywę.

No i oczywiście dodatki specjalne za przekroczenie szybkości. Droga A1, drugi luty, trzecia w nocy, 4 km/h za dużo. Czy nie wiesz że na tym odcinku obowiązuje akurat 50km/godz? A na deser karne zaproszenie do stacji diagnostycznej w której twoja migająca kropka nie gościła od dwunastu miesięcy, dwudziestu czterech dni i siedmiu godzin.

Ach, jakie to szczęście że mamy już to euro imperium, od Gibraltaru po Laponię! Nacje mniej od Holendrów biegłe technicznie ominie fatyga myślenia o własnym systemie inwigilacji. Ba, odpadnie im w ogóle fatyga myślenia. Imperium pomyśli za wszystkich. Wyda po prostu dyrektywę na pan-europejskie wdrożenie holenderskiego wynalazku gdy tylko pierwsze próby wypadną pomyślnie.

©2009 dwagrosze.com

Posted in EU

48 Replies to “Jeżdżenie kontrolowane, jeżdżenie kontrolowane”

  1. @anonimo: W związku z tym, ten filmik [gość sprzedający maple leaf na ulicy za $50] nie udowadnia niczego

    czyli udowadnia tyle mniej więcej tyle co alarmy róznych anonimowych o "bańce" w złocie podczas gdy gość na ulicy nigdy złota nie widział na oczy. Co ten filmik akurat w miarę przekonywująco pokazuje… 😉

  2. "P.S. Okazyjnie sprzedam uncję a temat "niezwykle popularnego" złota."
    To przecież jasne, że nikt nie sprzedaje prawdziwego złota po 50$. Gdybym miał taką ofertę na ulicy, zapłaciłbym może 5$ – licząc, że za tyle uda mi się sprzedać pomiedziowany/pomalowany ołów albo coś podobnego.
    W związku z tym, ten filmik nie udowadnia niczego.

    Na ulicy nie da się określić fałszywki inaczej niż przez dotyk (miękkość wysokiej próby) i ciężar. Ale to przecież można sfingować.

  3. @Diesel

    Ten film zasługuje na głeboki "szacunek" – czego to tam nie zamotano….!!!
    Jeżeli zamiast prawdziwymi spiskami jesteś zainteresowany prawdą, kup sobie kamerę full HD i byle amatorski teleskop…. oczywiście, od komercyjnych producentów i wykorzystaj komercyjnego Photshopa…..
    a, no tak, przeciez to wszystko niewidoczna strona księżyca :OP
    (tylko jak ją wtedy Hubble sfotografował ? 🙂 ).

  4. Dziękuję wszystkim za dyskusję a w szczególności moderatorowi za cierpliwość, której najwyraźniej sporo upchnął w tej czerwonej walizce 😉

    Dla tych, którzy dobrnęli do tego miejsca, a ciągle żyją w przeświadczeniu że nasz satelita Księżyc to szarobura kupa piachu, mały bonus. Film o rzeczywistości nawiązujący tematyką to ostatnich komentarzy z fantastycznymi zdjęciami Księżyca w kolorze: Moon Rising [PL]

    Smacznego 😉

  5. @antey: temat inwestycji w kruszce stał się niesamowicie popularny nawet w codziennych rozmowach osób które nie mają czego albo w co inwestować….

    …i z tych właśnie powodów nie ma większego sensu się tym zajmować na publicznym blogu, IMO. Dla innych jest prywatny TwoNuggets Newsletter w którym zajmujemy się tą tematyką od lat… 😉

    P.S. Okazyjnie sprzedam uncję a temat "niezwykle popularnego" złota.

  6. @Diesel

    Po prostu obejrzyj. Film – skądkolwiek by nie pochodził – jest wart obejrzenia z wielu powodów, choćby o tym jak projekt może pójść nie tak. I rzeczywistość (śmigłowce prezydenckie 0,5 mld USD / sztuka, niszczyciele w cenie lotniskowców) go potwierdza.

    Poza tym, nikt nie gwarantuje że blogi itp nie są inspirowane przez najróżniejsze grupy. Nie zauważyłeś, jak w polskim internecie najpierw zrobiła się moda na blogi "praca-rozwój-kariera", potem na blogi ekonomiczne w rodzaju Trystero (i 2GR) a ostatni krzyk mody to blogi o frugaliźmie, tj. oszczędzaniu i zarządzaniu finansami osobistymi.
    To samo dotyczy się często zaprzeczających sobie nawzajem filmów "dysydentów" różnego rodzaju na YouTubie i tak dalej. Pamiętaj, ze taki film może wyreżyserować i umieścić każdy.

    Ale, oczywiście, to Twoje życie.

    @cynik9
    Dla informacji autora: często cytowano tu powiedzenie "jeżeli gospodynie chcą kupować akcje, czas wiać". Zapewne autora i czytelinków zainteresuje, że obecnie temat inwestycji w kruszce stał się niesamowicie popularny nawet w codziennych rozmowach osób które nie mają czego albo w co inwestować….

  7. @Antey

    "W wolnej chwili obejrzyj sobie "Pentagon Wars" – "

    To najwyraźniej komercyjna produkcja ale rzuciłem okiem na trailer YT i zastanawiam się czy to o czym tam mówią, nie jest już starannie przefiltrowane przez powiedzmy sam Pentagon decydujący o tym co można pokazać masom a czego nie?

    "Oczywiście, możesz wszystko ukryć w Strefie 51 i schować pod ogólnikami "postęp technologiczny", "tajna technika wojskowa". "

    Dobry punkt. Swego czasu dość dokładnie przejrzałem sprawę katastrofy z Roswell i jestem przekonany, że był to wypadek wojskowego prototypu, zaciemniony potem przez spisek służb (a jakże!) bajką o kosmitach i sfingowanym filmem z sekcji zwłok. Co to było, co się stało z tym pojazdem, gdzie on teraz jest, na ile rozwinięto ten projekt od 1947(!) roku? Oczywiście są to wszystko rzeczy tajne po dziś dzień. Chętnie poznam Twoje zdanie.

    "Możesz oczywiście gonić za wymaginowanymi teoriami spiskowymi i wierzyc w co tylko Ci przyjdzie na myśl, lub co wyczytasz w sieci."

    Interesują mnie tylko realne spiski. Na wyimaginowane nie mam czasu. Historia uczy że spiski były "od zawsze" i nie ma absolutnie żadnych podstaw by twierdzić, że coś się w tej kwestii zmieniło lub zmieni w przyszłości.

  8. @Diesel

    Mówi się dużo, ale mało z sensem.
    Wojsko w coraz szerszym zakresie wykorzystuje technikę cywilną (która podlega pod te same prawa matematyki, fizyki i pokrewnych). Dzieje się tak dlatego, że technika cywilna nie kosztuje tyle co wojskowa. Z efektami jak tutaj:
    https://www.blogtactic.com/2009/12/how-to-use-skygrabber-to-hack-us.html
    Alternatywnie, któraś z linii niszczycieli Arleigh Burke została zbudowana z wykorzystaniem cywilnych komponentów w systemie kierowania walką (AEGIS). Bo taniej, szybciej, większe możliwości w działaniach asymetrycznych etc. Wszystko było cacy dopóki ktoś nie zapytał admirała możliwości działania w oryginalnym scenariuszu. Konkretnie, o efekty (N)EMP. I admirał się zachłysnął 🙂 Poza tym, ciężko aby jakiś program rządowy równie efektownie zrobił to co Google tj. równie efektywnie wykorzystał to co kryje się pod buzzwordem "crowdsourcing".
    W wolnej chwili obejrzyj sobie "Pentagon Wars" – bardzo pouczający i aktualny film, z nieznacznymi tylko odstępstwami od faktów.
    Oczywiście, możesz wszystko ukryć w Strefie 51 i schować pod ogólnikami "postęp technologiczny", "tajna technika wojskowa". Możesz oczywiście gonić za wymaginowanymi teoriami spiskowymi i wierzyc w co tylko Ci przyjdzie na myśl, lub co wyczytasz w sieci. Weź tylko pod uwagę fakt, że Twoje pojmowanie w niczym nie zmiania ogólnej obiektywnej rzeczywistości i ścigająć wyimaginowane spiski, możesz pozwolić znacznie bardziej prostym, oczywistym a co najmniej równie groźnym absurdom przejść niezauważonym.
    Warto zresztą popatrzec na historię – najdłużej udawało się utrzymać kontrolę tam, gdzie pozostawiano maksymalny zakres nieistotnych merytorycznie, a wygodnych dla populacji/krajów swobód. Ot, chociażby Rzymianie b. rzadko, o ile w ogóle, robili "greenfield". Zostawiali przy władzy w miarę kooperującą elitę a przy czci lokalnych bogów. I wychodzi na tym lepiej, niż na równaniu wszystkiego równo z gruntem…

  9. No cóż. Jeśli chodzi o świńską grypę to z daleka widać, że jest motywowana zwykłą ludzką zachłannością. W której nie ma nic złego dopóki dotyczy normalnego, etycznego i kapitalistycznego zarabiania pieniędzy. Gorzej gdy korumpuje się urzędników WHO, podsyca sztuczną panikę i każe ludziom spożywać nieprzebadane chemikalia. Ale to nadal tylko zachłanność a nie spisek.

    A co do satanizmu. Nie widzę w nim złego. Szczerze mówiąc to religia jak każda. Ludzie mogą wierzyć w takie bóstwa jakie sobie chcą. Z socjalizmem, dyktaturą i spiskami nie ma to nic wspólnego.

    OOpps nie chiałem żeby dyskusja znów zeszła na tematy religijne, bo zaczniemy się obrażać i gospodarz bloga się na nas zdenerwuje 🙂

  10. @Antey

    "O tym, jak uproszczone jest postrzeganie techniki i słaba znajomośc możliwości jak i ograniczeń to możesz sam poczytać… :("

    Chciałbym żebyś miał rację ale obawiam się, że zupełnie ignorujesz technikę "nieznaną", tj. tajną. Mówi się, że technika wojskowa wyprzedza cywilną o pół wieku.

  11. @Tadeusz

    Obecnie wiekszość absolwentów politechnik bez Google'a nie zrobi prostego wzmacniacza tranzystorowego. Tak na marginesie. O tym, jak uproszczone jest postrzeganie techniki i słaba znajomośc możliwości jak i ograniczeń to możesz sam poczytać… 🙁

  12. @Diesel
    Po prostu mam pojęcie, jaką ilość danych w danym czasie jest w stanie wygenerować klikanaście mln ludzi, ze względu na jedną tylko aktywność 🙂
    Jeżeli poczytasz sobie np. o wymagania dla komputera zdolnego precyzyjnie liczyć pogodę (w rozsądnym czasie) i o problemach z jakimi obecnie zmagają się duże data centers sam szybko zrozumiesz, że nawet jeżeli zbudowanie czegoś realizującego permamentną inwigilację byłoby technicznie i finansowo realne (ekonomię pomińmy dla uproszczenia), to matematyki nie przeskoczysz. A matematyka Ci mówi o niezawodności tego interesu i wreszcie o konieczności karmienia takiego giganta danymi oraz ich składowania. Permamenta inwigilacja jest nierealizowalna i tyle – musisz ciąć pozyskiwane, przetwarzane i składowane dane wg. ustalonych wcześniej wzorców na każdym etapie (zostawiajac tym samym luki). I wtedy wychodzi, ze cały ten cyrk – jak kamery w Londynie – ma znacznei głównie psychologiczne i jest zbędna, kosztowną i kłopotliwą w utrzymaniu (zarówno finansowym jak i we względnej technicznej sprawnosci) ekstrawagancją. I tyle.

    BTW: zastanwiałeś się kiedyś, dlaczego za grosze możesz nawet w PL mieć (w dużych miastach) łącza typu >10 Mbps _DO_ABONENTA_ i 1/10 albo mniej tej przepustowości _OD_ ABONENTA do sieci ? 🙂

    Wierz mi – "Echelon Jam Day" zrobi się sam 🙂

  13. @jakozanoi
    Wszystko o czym napisałeś jest niezbędne choćby do poprawnego zaplanowania pojemności sieci a tym samym jej sprawnego działania 🙂
    Owszem, w którymś ze standardów GSM jest zdefiniowana możliwość ograniczonego sterowania terminalem ze strony sieci bez informowania użytkownika, natomiast karta SIM sama NICZEGO nie wyśle. W ogóle ten "światowej sławy Holender" to jakaś dziwna historia, bo opowiada o elementarnych kwestiach wręcz.

    Hm. "Klątwę Prometeusza" R. Ludluma czytałem. I tak, słyszałem o wiecznych planach Intela (proste czujniki i z mikrokontrolerami czerpiące energię ze śodowiska) czy HP (100 mln tanich czujników meteo). I jakoś mnie to nie przeraża, ale może ja tępy jestem, bo np. jestem przekonany że Amerykanie byli na Księżycu 🙂
    Dyskusje tego typu nieodmiennie przypominaja mi ekscytowanie się skądinąd genialnym "Money as Debt" podczas gdy o kreacji pieniądza mówi się na każdej uczelni ekonomicznej a w formie "dla opornych" można obejrzeć ze szczegółami w portalu edukacyjnym NBP. Nie rozumiem tego tekstu o 1.5 mln USD na temperaturę – do takiego badania wystarczy kamera termiczna i komputer, a zmiany temperatury ciała w zależności od miejsca pomiaru i pory doby są chyba powszechnie znane każdej rozgarniętej matce której dziecko chorowało. Może zaskoczę niektórych, że tak działa każdy silnik cieplny – grzjenica i chłodnica… Hindusi przy pomocy Japończyków powoli zresztą komercjalizują to niesamowite odkrycie 🙂 budując elektrownie traktujące ocean jak jedną wielką baterię. Na http://www.gyre.org w swoim czasie można było znaleźć linka do stosownych artykułów.

    W ogóle, przytaczana tutaj argumentacja mocno przypomina mi retorykę przeciwników posiadania borni,"bo można zrobić krzywdę".
    Cała kwestia sprowadza się do tego kto, w jakich okolicznościach wykorzystuje dane techniki i jak odpowiada za ich nieadekwatne wykorzystanie. I tyle. Technologia sama z siebie zła, ani dobra nie jest.

    Ciekawostki:
    [1] https://www.bluetoothtracking.org/ – ot, ciekawy amatorski projekt

  14. Teraz będą obrazki. Zerknijmy co słychać u władzy. Zwróćcie uwagę na dłonie. Czy opalony dostał skurczy?. Małpiszon i jego baba również?. Spora część członków ich administracji cierpi na to samo, śmieszni kolesie tacy jak ten też. Dowiedzmy się co oni właściwie pokazują.

    Widzieliście przemówienie opalonego po tym jak go automaty do głosowania wybrały na prezydenta? Mam na myśli ten bełkot bez ładu i składu i stado baranów sikających do butów. Istnieje koncepcja, że facet nie bredził, tylko poprowadził starannie wyreżyserowany rytuał.

    I to jest to, mamy do czynienia z fanatykami religijnymi! Problem kolesi polega na tym, że wybrali sobie wyjątkowo nieprzyjemnego boga, a nasz, że ich religia wymaga składania ofiar z ludzi! Hitler i Stalin to praktykowali.

    W którą stronę nie spojrzeć to wyłażą brudy. Afery, szerzenie dewiacji, kłamstwa, tu wojna, tam zamordyzm, niszczenie religii, postępujące zidiocenie i demoralizacja, a kiedy pojawia się coś pozytywnego, to szybko okazuje się że to oszustwo. Każdy to widzi ale nie każdy ma pomysł w czym bierzemy udział. Do mnie przemawia teza, że obserwujemy próbę narzucenia nam religii tych psychopatów, przy czym większość z nas ma odegrać rolę ofiar. Dopóki ktoś nie przedstawi lepszej to będę się jej trzymał.

    Socjalizm, żądza pieniądza, władza jaką znamy to tylko narzędzia, małe klocki w wielkim puzzle a koncentrowanie się na nich bez szerszego spojrzenia na to skąd się wzięły i czemu są używanie w złych celach, to jak oglądanie świata przez dziurę w płocie. Uważam, że wielu wartościowych ludzi trwoni energię na roztrząsanie na blogach nieistotnych spraw (bez urazy panie i panowie, wysoce cenię Wasze artykuły i komentarze do nich) ale wolałbym żeby nie przysłaniały rzeczywistości a do tego należy prawidłowo zidentyfikować zagrożenie i udoskonalić metody docierania do szerokich mas. Jeśli chcemy zabić smoka to nie zaczynajmy od obcinania mu paznokci, bo tym mniej więcej jest "walka" z socjalizmem za pomocą niszowego blogu gdzieś na końcu internetu.

    BTW warto zaglądać na Grypę666 bo choć sprawa pandemii jakby przycichła, to co chwilę pojawiają się tam wysokiej jakości teksty.

    Czy rządzą nami satanisci?
    Przejawy satanizmu, cd
    Co ma grypa do religii

  15. @Jacek_

    Będzie długie i z obrazkami. Proszę o cierpliwość.

    "Ja po prostu nie wierzę w ogólnoświatowe spiski."

    To w ogóle nie jest kwestia wiary a wiedzy. Internet się od niej ugina i trzeba być bardzo zdeterminowanym żeby w nią nie wdepnąć.

    "To zbyt proste i banalne wytłumaczenie na rzeczy dziejące się w świecie,[…]"

    Przeciwnie, to tłumaczenie wszystkiego socjalizmem jest drogą na skróty, na dodatek prowadzącą donikąd bo przejawy socjalizmu to skutki pewnych zaplanowanych działań i należałoby poprawnie zidentyfikować kto, jak i po co to robi.

    "To wszystko co się dzieje, można wytłumaczyć tylko i wyłącznie zachłannością ludzi (najczęściej socjalistów) zdeprawowanych przez władzę."

    Można ale z pewnością nie wszystko. Pieniądze dają władzę, władza daje pieniądze, right? O co w takim razie chodzi o przekręcie ze szczepionkami na fikcyjną świńską grypę? O władzę czy o pieniądze czyli o władzę? Czy ludzie, którzy doprowadzili Pharmę do rozmiaru Big nagle okazali się na tyle głupi, że zaryzykowali kompletną klapę szczepień wsadzając do nich końskie dawki trucizn? Przecież to od początku groziło uwaleniem całej akcji z powodu ich toksyczności i co za tym idzie, porażkę finansową. Czemu zaryzykowali ponownie kiedy Kanada (chyba – pamięć mam dobrą tylko krótką 😉 zażyczyła sobie szczepionek bez jednego z toksycznych składników, to w zamian zwiększono dawkę drugiego 10-krotnie? Nie wpadli na to, że Kanadyjczycy zaraz je przebadają? Było wielu dostawców, mieli swoje opatentowane szczepionki i wszyscy dostarczyli buble. Jak można było zaprzepaścić tak unikalną szansę zarobienia góry kasy? Pewnie nie o kasę ani o władzę tu chodziło. Istnieje teza która trzyma się kupy: LUDOBÓJSTWO. Czy kogoś to obchodzi? Oskarżeni przez Burgemeister już powinni być ćwiartowani a tymczasem barany śpią, kryminaliści knują dalej.

    Czy bankierzy chcą pieniędzy? Niektórzy wyceniają majątek Rotchildów na pi razy oko połowę wartości globu. Mniejsza o metodę, ci "niektórzy" chcieli pokazać rząd wielkości i uświadomić jakimi obdartusami są ci z listy rzekomo najbogatszych ludzi świata typu Bill Gates i że sama lista jest papką dla idiotów. Przecież na planecie nie ma tylu dóbr żeby wydać taką kasę. Ich pieniądze nie motywują napewno. Więc władza? Chyba tylko totalna. Czy nazwiesz ich socjalistami? Zamiast naginać pojęcie żeby się w nim zmieścili, zastanowiłbym się czy socjalizm to właściwa diagnoza.

  16. @Anonimowy z 18/12 16;50

    Praktyka pokazuje, że zakaz posiadania broni palnej dotyczy ofiar, a nie dotyczy sprawców.

    Ponieważ kara za niemanie/uszkadzanie/przerabianie chipa będzie z pewnością znacznie niższa od kary za rabunek, gwałt czy morderstwo, powinieneś chyba zrewidować to, co napisałeś w pierwszym akapicie.

  17. Ogólnie patrząc, chipy to świetny pomysł. Znacząco wzrośnie wykrywalność przestępstw, porwania staną się niemożliwe, kradzieże i gwałty niesłychanie ryzykowne.
    Byłaby to świetna rzecz pod jednym warunkiem – informacja z chipa (o położeniu, a w przyszłej wersji może uda się wysyłać to, co osobnik widzi – podłączenie pod nerw wzrokowy) byłaby używana tylko w przypadku przestępstwa z bezpośrednią ofiarą (kradzież, morderstwo itd). W przypadku przestępstw państwowych (podatki, przekroczenie prędkości, narkotyki, etc) nie.

    Niestety będzie to używane głównie do przestępstw państwowych tworząc totalitaryzm.

  18. @Diesel
    "Wydano ponad 1.5 miliona dolarów na badania dotyczące znalezienia miejsc na ludzkim ciele, gdzie występują największe wahania temperatury. Pierwszym miejscem jest czoło w okolicach linii włosów, a drugim zewnętrzna cześć dłoni."

    bardzo ciekawe, dzięki za linka

    Interesuje mnie tylko w jaki sposób ktoś chciałby przekonać ludzi do tego typu zabawy (wszczepienia chipa i 'mini agregatu prądotwórczego' 🙂 w czoło).

    Ingerencja wydaje się być zbyt daleko idąca. Pewnie wykonalne, ale w warunkach dyktatury… a jeśli w warunkach dyktatury to o wiele łatwiej i skuteczniej byłoby zwyczajnie zaobrączkować sobie "owieczki" (coś na nogę w okolicach kostki i 5 lat więzienia za próbę ściągnięcia czy niezgłoszenie uszkodzenia).

    imho

  19. @Diesel, ale po co właściwie to wszystko piszesz jak nie w celu edukowania innych?
    "Uświadomieni" i tak to wszystko wiedzą…
    Ja po prostu nie wierzę w ogólnoświatowe spiski. To zbyt proste i banalne wytłumaczenie na rzeczy dziejące się w świecie, który z natury jest bardzo skomplikowany. To wszystko co się dzieje, można wytłumaczyć tylko i wyłącznie zachłannością ludzi (najczęściej socjalistów) zdeprawowanych przez władzę. Zamiast walczyć z wyimaginowanymi spiskami trzeba walczyć z przejawami socjalizmu i ograniczania wolności, ot tak jak to robi daleko nie szukając Cynik.

    @Antey:
    Google to jest dobry trop. Googla należy się coraz bardziej obawiać, bo jego intencje nie są do końca jasne a gromadzi zachłannie coraz więcej informacji.

  20. @Antey

    ad.7. Szkoda że Rockefeller nie czyta 2GR, dowiedziałby się, że jego plan nie ma sensu i nie zadziała 😉

    Według tego klipu żadne satelity nie będą musiały nikogo szukać. Ludzie sami znajdą zasięg chcąc np. kupić chleb. A po co? Po kontrolę. I po to żeby się barany same ustawiły w kolejce po czip. Brakiem zasięgu też bym się nie martwił. Jak będzie potrzebny to się znajdzie. W magazynach większy niż parę metrów nie jest potrzebny więc go tam nie ma.

  21. @pablo.667

    Oczywiście pisałem tutaj o pasywnych RFID, aktywne to zupełnie inna bajka, ale z całą pewnością i te aktywne nie będą wstanie wysyłać sygnału do satelity.

    Co więc zostaje kolesiom z BigBrothera?
    Budowa infrastruktury masztów rozmieszczonych co 100m, a przypadku budynków w odpowiednio mniejszej odległości.

    Nie bardzo kojarzę jakie to niby baterie miały by zasilać minimalnej wielkości chipy znajdujące się w ciele.
    Nie ma czegoś takiego jak zasilanie ciepłem, żeby korzystać z ciepła musi istnieć różnica temperatury, a w ludzkim ciele raczej ciężko ją uzyskać.

    Tak podsumowując, korzystając z komórki i Internetu już jesteśmy w matrixie, każdy nasz krok (z dokładnością do kilkunastu metrów) notowany jest przez firmy telekomunikacyjne i przechowywane na potrzeby służb. Taka smutna prawda.

  22. Zatem kubeł zimnej wody, choć i Morza Północnego byłoby mało:
    [1] Nie ma obowiązku korzystania z telefonii komórkowej.
    [2] Bez lokalizacji użytkownika, przynajmniej z dokładnością do…komórki, telefonia komórkowa nie działa.
    [3] Historia nadzorowania cudzej komunikacji jest praktycznie tożsama z historią gatunku.
    [4] Informacje takie operatorzy maja tak czy inaczej, po prostu teraz proponuje się aby je przechowywali. Mamy też lawful interception, na którym – piszę to do znudzenia – w efektowny sposób przejechali się Grecy.
    https://spectrum.ieee.org/telecom/security/the-athens-affair/0
    [5] Każdy kij ma dwa końce: przetwarzanie takiej ilości danych i wyciągnie z nich sensownych wniosków jest trudne i kosztowne. Najprostsza anonimowość to nie "nieistnienie" tylko rozmycie się na tle tułmu 🙂
    [6] Googlem jakoś nikt sie nie martwi, a to Google ma żywotny interes aby o użytkownikach wiedzieć więcej niż szeroko rozumiane państwo.
    [7] RFID itp. Oczywiście, mają ograniczony zasięg. Zasięg sprzętu radiowego zależy – poza warunkami propagacyjnymi – od bilansu mocy w łączu. Można sobie wyteoretyzować jaki radioteleskop byłby potrzebny aby z orbity przeczytać etykietkę RFID (jeżeli jest nadawana w paśmie które w ogóle opuści atmosferę). Projekt i wykonanie kosztowałoby pewnie kilkadziesiąt mld USD i po co ? Żeby się dowiedzieć że praktyce to nie ma sensu ? (bo nie ma!). Monsturalna kierunkowość takiej hipotetycznej anteny jednocześnie pozbawiłaby możliwości przeszukiwania dużego obszaru…. i tyle.

    Technologia sama z siebie nie jest ani dobra, ani zła, ani tym bardzije obojętna. Od nas zależy jak ją wykorzystamy i tyle….

  23. @Jacek_

    Trolli, jak nas nazywasz, przybywa z prostego powodu – ponieważ co raz więcej ludzi weryfikuje "głoszone przez nich rewelacje", co przy odrobinie chęci i czasu można zrobić nie wychodząc z domu. To chyba ten mechanizm, plus chęć podzielenia się swoim punktem widzenia z innymi powoduje że "normalni" ludzie stają się trollami.

    "Władze sięgają po coraz więcej środków kontroli i systematycznie ograniczają wolność."

    Wszyscy to widzimy a niektórzy nawet zadają sobie pytanie dlaczego tak jest. Jaki jest tego cel? Czy rząd funkcjonuje tylko po to żeby przeforsować ustawę hazardową czy może problem jest znacznie szerszy?

    Proponowanie zawężenia postrzegania rzeczywistości do działań lokalnego rządu jest jak dla mnie grubą przesadą – nie myśl, nie zadawaj pytań, są tacy co wiedzą lepiej, skoncentruj się na ustawie hazardowej bo nic innego się nie liczy.

    Ponieważ moje podejście jest dokładnie przeciwne, dążę do maksymalnie szerokiego oglądu na kierunek w którym zmierza świat i widzę, że obok "naszego" rządu są jeszcze różne grupy nacisku, media, rządy innych państw, UE, organizacje międzynarodowe, bankierzy, kościoły, stowarzyszenia tajnie (np. iluminaci) i wszyscy oni prą w jednym kierunku przy praktycznie zerowym oporze z naszej strony. Więc ja się pytam (przepraszam!), co będzie za 3 lata a co za 10?

    "Niestety napisze jeden z drugim coś o apokalipsie, bestii czy spisku iluminatów i już temat diabli wzięli bo 80% społeczeństwa na temat i stronę na której są takie komentarze nie spojrzy poważnie."

    80% społeczeństwa interesuje się wyłącznie by micha była pełna więc i tak nie zajrzy na tę stronę, bez względu na to o czym tutaj piszemy. Chcesz ich edukować – proszę bardzo. Moim zdaniem czas na edukowanie Kowalskich już był i minął. Niektórzy jak JKM robią to już ze dwie dekady i można dzisiaj ocenić skuteczność przyjętych metod jako żałośnie niską. Wokół blogerów-uświadamiaczy powstały lokalne grupki ludzi zainteresowanych, którym w gruncie rzeczy nie trzeba tłumaczyć o co chodzi w tej czy innej aferze ale nie przekłada się to na czyny – rosnący zamordyzm jest tego dowodem. Nie mam następnych 20 lat żeby się przekonać, czy obecne metody edukacji przyniosą jakiś skutek więc proponuję poszerzyć horyzonty w trybie pilnym. Wszystko jedno czy Biblią, Alexem Jonesem, rozwojem duchowym, whatever.

  24. @Salwatore
    "Obawiam, że jednak padliśmy tutaj ofiarą czyjeś fantazji i niewiedzy.

    Chipy RFID działają w maksymalnie kilku metrów od czytnika, są to układy radiowe, pozbawione zasilania, posiadające możliwość wysyłania na bardzo ale to bardzo niewielkie odległości swojego unikalnego identyfikatora."

    proszę się zapoznać
    porównanie wersji aktywnej i pasywnej
    https://www.autoid.org/2002_Documents/sc31_wg4/docs_501-520/520_18000-7_WhitePaper.pdf

  25. @Diesel
    Piszę tylko dla tego żeby ludzie przytaczający tego typu linki pomyśleli dwa razy zanim wcisną enter.
    Sam zauważyłeś , że "…Autor sprawia wrażenie obeznanego…"
    a ja pytam na jakiej podstawie tak twierdzisz – skoro tematu nie znasz?
    Jako osoba znająca biblię chcę Cię zapewnić, że przytoczony przeze mnie wcześniejszy przykład jest tylko jednym z wielu "kwiatków". Ogólnie cały tekst jest sprzeczny z Biblią a w kilku punktach przeczy sam sobie.
    Nie przez przypadek Apokalipsa jest na końcu, bo żeby właściwie do niej podejść i zrozumieć trzeba znać całą Biblię. Rozpatrywanie samej Apokalipsy to jak rozpatrywanie zdania wyrwanego z kontekstu. Przykładowo: ktoś przeczyta Kazanie na Górze i weźmie Jezusa za pacyfistę nadstawiającego drugi policzek z kolei ktoś inny przeczyta jak używając siły wygonił kupców ze świątyni i weżmie go za jakiegoś kibola. Żadne z tych określeń do Niego nie pasuje ale można się o tym przekonać poznając Ewangelię w której odpowiedź jest zawarta.
    Ten blog ma za zadanie stymulować samodzielne myślenie ale żeby zgłębić jakiś temat trzeba czasami uzupełnić wiedzę (edukacja o której wspomniał @Jacek)do czego w tym przypadku Cię zachęcam.
    Wtedy nie będziesz utożsamiał chipów i innych jakiś tam… z końcem świata.
    Na koniec- polecam Biblię jako lekturę – warto.
    EOT

  26. Mam nadzieję, że mnie zaraz właściciel nie zbanuje, nie mam jednak zamiaru atakować nikogo osobiście, tylko generalnie.
    Trolle internetowe piszące o spiskach iluminatów wszczepiających czipy itepe pojawiają się regularnie i będą pojawiać. Chodzi o to żeby ich nie karmić, bo sprowadzając rzeczy do grubej przesady ośmieszają problem i sprawiają, że przeciętny Kowalski macha ręką i mówi "znów ten spiskowy bełkot". A problem jest istotny. Władze sięgają po coraz więcej środków kontroli i systematycznie ograniczają wolność.
    Robią to znajdując wywołujące poklask tłumu preteksty jak choćby walkę z hazardem (ponoć 80% polaków jest przeciwko hazardowi, podczas gdy te samo 80% regularnie uprawia hazard w kolekturach Lotto).
    Władze robiły to zawsze tak długo aż przesadziły i doprowadziły do rewolucji. Niestety rewolucje są krwawe i chaotyczne i mogą obrócić się przeciwko każdemu z nas. Lepiej więc byłoby Kowalskich edukować żeby rozumieli czemu to źle gdy władze zabraniają ludziom w dowolny sposób wydawać ICH pieniądze. Czemu to źle, że władze chcą kontrolować internet itp.
    Niestety napisze jeden z drugim coś o apokalipsie, bestii czy spisku iluminatów i już temat diabli wzięli bo 80% społeczeństwa na temat i stronę na której są takie komentarze nie spojrzy poważnie. Niestety…

  27. @pablo, link (i cały serwis) jest wartościowy IMO

    "…JP II był żydowskiego pochodzenia Iluminatem…"

    Skąd pomysł, że zgadzam się z każdym twierdzeniem i dlaczego ma ono niby dyskwalifikować całość? Akurat na temat tego zdania nie mam zdania. Nie znam się na tym. Autor sprawia wrażenie obeznanego więc jest szansa, że wie co pisze.

    Jest tam też osobny warty przeczytania artykuł pt. "Najważniejsze ostrzeżenie biblijne!" dotyczące czipów dla ludzi, które jak sądzę miałyby zastąpić karty płatnicze po kolapsie systemu i wprowadzeniu nowej, elektronicznej waluty.

  28. @Diesel i Apokalipsa
    Czy zadałeś sobie trud przeczytania Ewangelii a o całej biblii nie wspominając? Wydaje mi się, że nie bo po przeczytaniu takiego stwierdzenia "…JP II był żydowskiego pochodzenia Iluminatem…" nie podałbyś linka do takiej interpretacji apokalipsy.
    Ręce opadają.

  29. @Salwatore: moim zdaniem zagłuszanie jest lepszym rozwiązaniem od kapeluszy z cyn-folii. Odpadają kłopoty z uziemieniem itp.

    Kieszonkowe zagłuszacze GSM, GPS, RFID i inszych blótóchów mogą być bez kłopotu konstruowane przez każdego studenciaka politechniki.

    Inna sprawa: absolutnie nie wierzę, by biurokraci byli w stanie tej klasy system opracować bezpiecznie. Jeżeli będę mógł przeprogramować swój chip, by nazywać się Koziołek Matołek, Aleksander Kwaśniewski, lub Vincent Vega, to jakoś sobie poradzę.

    Pamiętajcie – póki co nie ma państwowych licencji na programowanie i uczenie się technologii. Spieszcie się.

  30. A co za różnica z jakiej odległości można dzisiaj monitorować chipy RFID? Przecież chodzi na razie o przyzwyczajenie społeczeństwa do takiego rozwiązania. Z czasem można przecież wprowadzić "nowe, lepsze chipy". A stado baranów bedzie już pięknie przywyczajone do kolczykowania.

  31. HansKlos: Policja w Polsce JUZ DZIS monitoruje telefony komorkowe. I nie mowie tu o podsluchiwaniu, lecz o monitorowaniu lokalizacji.
    Policja zna numery IMEI telefonow podejrzanych i ma w jakis sposob wglad gdzie dany numer dzwonil i/lub jest.

    Wszystko rzecz jasna bez zgody sądu – gdyż de'facto jest to w polsce legalne (nie ma przepisow zabraniajacych tego). Oczywiscie te dane nie sa danymi procesowymi – ale skutecznie pomagaja naszym dzielnym gestapowcom.

  32. "Resort infrastruktury nakazuje w rozporządzeniu śledzić drogę, jaką przebywa każdy użytkownik komórki podczas rozmowy. Przeciwko temu zapisowi zaprotestowała Polska Telefonia Cyfrowa – operator sieci Era. Twierdzi, że unijna dyrektywa, której zapisy rozporządzenie ma wprowadzić do polskiego prawa, nakazuje jedynie przechowywać dane o miejscu rozpoczęcia rozmowy. – Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, po co komu dane o tym, w jaki sposób przemieszczają się Polacy. Ta zmiana idzie za daleko i może wyglądać na próbę nieustannej kontroli – przekonuje Zbigniew Lazar, rzecznik PTC."
    https://tiny.pl/hx69f

  33. @Salwatore, gdzieś są w sieci wyniki testów gdzie mądrze zaprojektowany czytnik widzi czipy RFID na 100 (sto) metrów a przecież rozwój techniki pędzi. Poza tym infrastruktura jest od dawna – maszty GSM. Wystarczy powiesić na nich odpowiednio czułe czytniki i nie trzeba wysyłać sygnału do satelity. Nikt też nie powiedział że użyty czip musi być ten najprostszy projektowany do magazynów i bez własnego zasilania. Są takie z bateriami czy zasilanie ciepłem.

  34. @Jacek_ pisze…
    Cenzura tylko dla kogo, długie istnienie strony propagującej zabójstwo Berluskoniego na wiele sposobów (przeciwnika par "monotematycznych" i aborcji) przeczy tej regule niestety. Co nie znaczy, że akurat lubię Włocha. Chodzi o równość zasad. Jak Hitler jest be to Stalin także.

  35. uwagi techniczne on topic:
    1) auta flotowe np. Toyota i Marcedes, a także luksusowe limuzyny są chipowane GPS/GPRS od paru lat – korzyść dla właścicieli flot w postaci monitoringu lewizn kierowców i lokalizacji drogiego ładunku, wprowadza się zdalny monitoring stanu tech., aut np. auto wysyła komunikat o kończeniu się klocków do serwisu a serwis do właściciela śle SMS.
    2)kamary video dają także dokładne namierzanie człowieka na mieście w połączeniu z coraz lepszymi automatycznymi technikami rozpoznawania twarzy, rada – charakteryzacja twarzy,
    na namierzanie tablic rej. nie ma rady
    2) chipy krótkozasięgowe typu RFID nie nadają się na razie do masowej lokalizacji dalszej niż 10m – potrzeba bramek i punktów lokalizujących, do przesiewania tłumu (markety, stadiony, lotniska)wystarczy, ale nie jest to zupełnie wygodne dla systemu Big Brother, lokalizacja wew. betonowego budynku raczej niemożliwa – moc nadajnika za mała do pokonania tłumienia ścian
    3)w terenie otwartym trzeba będzie nosić ubrania podszyte folią alu i się uziemić paskiem przewodzącym snującym się za nami po ziemi
    4) tel kom. nawet bez baterii głównej posiada baterie podtrzymania sys. wew. stąd może być namierzany bez baterii – pozornie wyłączony – rada zamknij telefon w puszcze metalowej i uziemij puszkę. Jak będziesz potrzebował wyjmij go z puszki.
    Modne będą farby tłumiące fale radiowe – już można sobie tym wymalować mieszkanie, a anteny na balkon i dach wynieść i w razie potrzeby używać sys. radiowych.

    Takich sposobów będzie przybywać jak pokazuje to historia rozwoju antyradarów. A tak w ogóle : Polaka Hitler nie zastraszył czapą za szmugiel rąbanki, to Holender pavulonem może nam nastukać, coś się wymyśli 😉 .Trzeba się uczyć fizyki.

  36. @Cynik

    Obawiam, że jednak padliśmy tutaj ofiarą czyjeś fantazji i niewiedzy.

    Chipy RFID działają w maksymalnie kilku metrów od czytnika, są to układy radiowe, pozbawione zasilania, posiadające możliwość wysyłania na bardzo ale to bardzo niewielkie odległości swojego unikalnego identyfikatora.

    W założeniu zostały wymyślone jako zamiennik dla kodów kreskowych… koszyk pełen zakupów przejeżdża w okolicach czytnika, człowiek sam płaci swoją bezdotykową (a jakże) kartą… wszystko błyskawicznie.
    Kody są unikalne, więc nigdy nie płacimy dwa razy za to samo.
    Sprytnie. Jedyny problem to nadal relatywnie wysoki koszt jednostkowy + infrastruktura.

    Radiowe namierzanie chipów w szerzej pojętej okolicy to fantazja, namierzanie ich z satelity to fantazja kosmiczna.

    W samochodach w Holandii stosowane mają być nadajniki relatywnie dużych rozmiarów, posiadających zewnętrzne źródło zasilania. Ale w tym przypadku wątpię, żeby być nadajnikiem wysyłającym sygnał do satelitów. Można sobie wyobrazić odbiornik GPS notujący pozycję i prędkość pojazdu, a następnie w ustalonych odstępach czasu wysyłających dane poprzez sieć GSM/UMTS.

    Do utopi troszkę nam jeszcze brakuje, a same chipy mogą robić za zamienniki dowodów osobistych.
    Ale oczywiście i w takim przypadku jest niezłe pole do inwigilacji:
    – badanie obecności pracowników w pomieszczeniach, przy komputerze
    – badanie obecności danej osoby w pojeździe
    – wykrywanie pozycji osób w galerii handlowej, zainteresowania określonymi sklepami, a następnie wysyłanie odpowiednio spersonalizowanych reklam.
    – itd…

    Taki mój inżynierski pogląd (być może mylny).
    pozdr.

  37. A jednak Holendrzy sa wciąż pół kroku za nami. Może z tymi komórkami nas gonią jak pisze jakozanoi, ale za to nie mają jeszcze tak bezpiecznego internetu jaki niedług będziemy mieli.
    Nasz Wspaniały Rząd wkrótce da Wszystkim Polakom wolność od bezeceństw hazardu w sieci. Przy okazji eliminując tą wstrętną anonimowość z której korzystają ci bezczelni terroryści i lobbyści. Uczciwie pracujący człowiek jak zwykle nie ma się czego bać.
    Wiwat światły rząd! Gońmy potęgi światowej cenzury… Iran, Chiny Koree płn.

  38. Inwigilację i "kontrolę korków" Holendrzy mają już świetnie opanowaną. Nie potrzeba do tego żadnych chipów. Wystarczą zwykłe komórki. Ostatnio mądry Holender (światowa sława!) zaszczycił mój Uniwersytet i z wypiekami na twarzy opowiadał o możliwościach wykorzystania informacji zwrotnych na linii komórka-stacja nadawcza. Już teraz możliwości są wykorzystywane do analizy natężenia ruchu, polepszenia układu drogowego, czy do oszacowania miejsc często i gęsto odwiedzanych przez ludzi (sic!). W praktyce było to wykorzystywane np. po nieudanym zamachu na Królową, gdy trzeba było szybko "rozprowadzić" zgromadzony tłum. Padł też oczywiście argument o porwanej dziewczynce, której nierozgarnięci porywacze wzięli komórkę, ale zapomnieli ją wyłączyć i policja szybko ich namierzyła (kilka godzin).

    Na pytanie z sali, co wtedy, gdy zwyczajowo, w takim kraju jak np. Polska, komórki się wyłącza, czyli np. teatry, kościoły itd., padła odpowiedź, że jest to istotny problem, ale w gruncie rzeczy, sama karta SIM, poprzez wyłączony telefon przesyła jakieś sygnały i można wtedy taką kartę namierzyć…

    Oczywiście wszystko w imię bezpieczeństwa i planowania przestrzennego, a sam system nie jest niebezpieczny, bo przecież będzie wykorzystywany do celów naukowych…

  39. to wszystko prawda, na szczescie dopiero od 2012 roku bedzie to wprowadzone jako zamiennik za ryczaltowy podatek drogowy Przerazajace jednak sa kary wiezienia i kilkadziesiat tysiecy euro za: nie zgloszenie niesprawnosci urzadzenia w ciagu bodajze 8 godzin lub za jego nieposiadanie lub zepsucie.

Comments are closed.