Strachy na lachy

Halloween czyli rzecz o straszeniu

Tradycja przypadającego na 31 października święta duchów Halloween sięga czasów celtyckich. Rozgranicza ono kończącą się połowę roku kiedy dominowały duchy dobre. Wchodzimy tym samym w drugą połowę w której trzeba się bardziej strzec ponieważ dominować w niej będą duchy złe. Dlatego też wielu aby je odstraszyć samemu przebiera się za duchy i straszy przy okazji innych. Pomaga w tym wstawienie wieczorem zapalonej świeczki do wydrążonej dynii z wyciętym, sardonicznym uśmiechem.  W przeniesionej do Ameryki tradycji ciężar odpędzania złych duchów spoczywa w tym dniu głównie na młodym pokoleniu które poprzebierane jak nasi kolędnicy chodzi od domu do domu strasząc „treat or trick”. Trzeba się wtedy wykupić ”treatem”, czyli na przykład torbą cukierków, bo inaczej czort wie co się może stać.

Wszystko wskazuje na to że tradycja straszenia w Halloween z Ameryki wędruje z powrotem do Europy. W każdym razie do Polski przyszła w tym roku wcześniej bo w połowie października. W charakterze szyderczo się śmiejącej pustej dynii wystąpił wiceprezydent USA Biden, który wpadł właśnie straszyć do Warszawy. Planowany początkowo na rocznicę wybuchu II wojny światowej przyjazd wiceprezydenta opóźnił się podobno z uwagi na trudności w znalezieniu na mapie nowego sojusznika USA.

Nowa administracja nie chciała też najwyraźniej palnąć jakiegoś głupstwa przedwcześnie deklarując kto na kogo napadał we wrześniu ’39 a kto był ofiarą. Wolała więc z wybraniem stron poczekać do czasu gdy byli kombatanci w Europie uzgodnią między sobą konkurencyjne wersje historii. Sądząc po zalotach administracji Obamy do Rosji wersja II wojny światowej w wykonaniu rosyjskiego premiera Putina musiała zrobić na niej największe wrażenie. W każdym razie z miejsca wycofała się z irytującej Rosję tarczy rakietowej w Polsce, nie informując o tym nawet zaskoczonych gospodarzy.

Nie to aby to nas specjalnie martwiło.  Rakiety jednego mocarstwa pod nosem drugiego służące bezpieczeństwu kraju były przecież od samego początku kpiną.  Czyli mniej więcej tym czym nowa wersja II wojny światowej premiera Putina wybielająca Rosję sowiecką od odpowiedzialności do spółki z Hitlerem za jej spowodowanie. Co z kolei powinno poirytować premiera Tuska nie mniej niż premiera Putina irytowała tarcza i który powinien dostojnemu gościowi dać to dyplomatycznie do zrozumienia. Wołodia ty durak paszoł won, na przykład.

Budzi to jednak pytanie po co w ogóle zapraszał go na obchody rocznicy tak kontrowersyjnej i emocjonalnie naładowanej. Jeżeli premier Putin chciałby składać wieńce to przecież bardziej odpowiednim miejscem po temu jest  lasek katyński a datą 17 września. Datę tą natomiast z finezją charakterystyczną dla wydrążonych w środku dyń administracja Obamy wybrała do zakomunikowania Warszawie wieści o rezygnacji z tarczy.

Bez dalszych gaf nie odbyło się także w Warszawie. Znany z bezbłędnego wyczucia sytuacji wiceprezydent Biden jął się tam do składania wieńca pod pomnikiem getta warszawskiego. Nastraszył tym tubylców nie na żarty. Odebrali oni to bowiem nie jako gest łączący się z wybuchem wojny ale przede wszystkim z wybuchem ochoty środowisk żydowskich do wyłudzenia w końcu od nich okrągłego haraczu za tą wojnę. Wiceprezydent Biden niezłomnym poparciem środowisk żydowskich cieszy się przecież od lat. Mamy nadzieję że przestraszony tym straszeniem prezydent Kaczyński, lub jego następca,  odwzajemni kiedyś ten gest. Na przykład oddając w dniu niepodległości Stanów Zjednoczonych uroczysty hołd pomordowanym Indianom…

Wiele wskazuje na to że celem misji wiceprezydenta Bidena do Warszawy było nie tylko straszenie tubylców brakiem tarczy i okupem dla lobby żydowskiego. Chodziło w niej także, a może przede wszystkim,  o przeprowadzenie testu czy tubylcy są już kompletnymi półgłówkami czy tylko robią takie wrażenie. Pytaniem testowym w tym quizie było czy wyślą dodatkowy kontyngent 1000 żołnierzy do Afganistanu, który szybko przekształca się w kopię Wietnamu. Wiceprezydent Biden straszył więc w Warszawie tubylców także tym że jeżeli nie wyślą więcej kaczek do odstrzału w Afganistanie to jeszcze NATO może przegrać tę wojnę, i co wtedy? Podobno chodzi nie tyle nawet o gonienie górali po Hindukuszu ile o zgaszenie świateł w ambasadzie amerykańskiej w Kabulu po jej ewakuacji helikopterami z dachu, a la Sajgon. Kto będzie ewakuował gaszących światło wiceprezydent nie zdradził. Pewnie aby nie przestraszyć tubylców jeszcze bardziej.

Jak przestraszony rząd premiera Tuska zda ten quiz nie jest pewne. Jedyne co jest pewne to to że stara triada Bóg-Honor-Ojczyzna niebezpiecznie się kurczy. Pan Bóg widzi to wszystko ale jakoś nie grzmi. Pan prezydent ojczyznę sprzedał do Lizbony.  Jedyna nadzieja w honorze.

©2009 DwaGrosze

37 thoughts on “Strachy na lachy

  1. @Zemekis

    Hmm.

    System bazuje na zaufaniu do Królowej i angielskiego systemu emerytalnego (który też się rypnie, niekoniecznie później niż polski)

  2. Witajcie,
    Na wstępie zaznaczam, że to nie jest reklama.
    Dzisiaj w google pojawiła się box takiej oto strony Stop zus

    Czy ktoś z szanownego Grona widział/testował/zna to rozwiązanie?

    Z góry dzięki za info.

    Pozdrawiam

    Zemek

  3. Co do aktywizmu, uświadamiania mas itp złudzeń, proponuję przeczytać kawałek Patri Friedmana (syna Davida, wnuka noblisty Miltona):

    https://www.cato-unbound.org/2009/04/06/patri-friedman/beyond-folk-activism/

    Co do złudzeń na temat anonimowości i tajności proponuję zapoznać się z komentarzami na moim blogu, poczynając od

    https://panika2008.blogspot.com/2009/10/o-perspektywie-rewolucji-na-poczatku.html?showComment=1256669582039#c1407429554539809355

  4. @tor

    Wiele osob nie rozumie anonimowości. Wiele z wątpliwości bierze się z tego, że ludzie mylą tor-wezły-zewnętrzne z tor-uslugą. Jeśli nie wychodzisz z sieci tor NIE MA SPOSOBU domyslec sie czy uzywasz sieci tor czy uzywasz ssh czy innej uslugi np. jabbera.
    Pula IP jak mowisz ma zastosowanie tylko w wypadku przegladania zwyklych stron WWW w internecie. Tu nie uzywasz zwyklych stron w internecie. Do tego wszystko wewnatrz sieci jest szyfrowane wiec nikt nie jest w stanie sprawdzic co wysylasz.
    Dla Twojej wiadomości powiem, ze sa jeszcze takie rzeczy jak mosty (bridge), ktore nie bedac w sieci tor przekazuja dane. Nie da sie ich namierzyc. Dlatego wlasnie jest to tak znienawidzone narzedzie przez rzad w Pekinie.

    Po za tym pula tych IP jest na prawde potezna. Zreszta nie musisz mi wierzyc zapytaj dowolna osobe ktora sie zna na komuterach i sieciach o strone wewnatrz sieci tor. Czyli ten konkretny przypadk a nie jakis wymyslony.

  5. @Ludo
    Problemem Polski jest narod, a nie elity.
    Elity sa odzwierciedleniem narodu…

    Problemem ludzi i dziennikarzy, którzy piszą na tematy tak wysokie nie jest kwestia takiej czy innej oceny. Bo tu można wpisać dosłownie wszystko. Problemem jest brak argumentów. Bo trudno za taki uznać pisanie o narodzie w kontekscie ostatnich 20 lat. Gdyby Hitler i Stalin czytali Wyborczą albo Ciebie to nie było by sprawy Katynia i profesorów UJ. Nie było by potrzeby mordowania polskich elit bo i po co.
    Rada więc na przyszłość. Jeśli piszesz o narodzie to racz wziąść pod uwagę troszkę szerszy kontekst historyczny. Inaczej dowodzisz tylko swojej podatności na ogłupiającą propagandę ośrodków zaintersowanych tym by nic takiego jak polskie elity nigdy nie powstało.

  6. @Anonimowy

    kluczem jest tutaj walka o świadomość, walka jaką na przykład dzielnie prowadzi gospodarz tego forum.

    I chwala gospodarzowi za to. Niestety, jest to jednostka ktora tworzy dla naprawde nielicznych (jednostek).
    Zobacz co stalo sie z JKM.

    @Bargacz

    Problemem Polski nie jest naród tylko jego elity.

    Problemem Polski jest narod, a nie elity.
    Elity sa odzwierciedleniem narodu…

    pzdr
    Ludo

  7. @ bagracz

    Toż przecież ja nie walczę o to żeby ludzie głosowali w demokratycznych wyborach, ani też nie śmiem chwalić demokracji – którą uważam za system złudny a w dodatku złodziejski i bandycki. Słuszne moralnie są jedynie rozwiązania zbliżone do akapu. Co do braku elit to w pełni się zgadzam – pytam jednak czy to my jako kraj jesteśmy odosobnieni w tym braku, czy może na podobną chorobę cierpi cały świat?

  8. Widzę, że dużo się tu pisze o pragmatyzmie. To faktycznie pragmatyczne podejście. Szczególnie w kontekście honoru, którym jakoby kierowały się poprzednie elity, pierzchając zresztą do Rumunii przy pierwszej okazji. Problemem Polski nie jest naród tylko jego elity. A raczej ich brak, bo trudno tak nazwać to z czym teraz mamy do czynienia.
    Zawsze mnie zadziwia, że ludzie dali sobie wmówić, że demokracja faktycznie działa tak, jak ma to wypisane na sztandarach.
    W wojsku zwykle za porażkę obwinia się dowódców a nie żołnierzy. Zdumiejwające jest, że w demokracji jest dokładnie odwrotnie. Zumiewające tylko dla kogoś kto wierzy w bajki o demokracji oczywiście.

  9. @ Ludo

    Z tego jakim społeczeństwem obecnie jesteśmy zdaję sobie w pełni sprawę.
    Przyznam otwarcie – jesteśmy nieudacznikami, istnieje jednak cień szansy – kluczem jest tutaj walka o świadomość, walka jaką na przykład dzielnie prowadzi gospodarz tego forum. Szanse na to aby nasz naród był pragmatyczny są bliskie zeru ale ja i tak będę walczył na swoim małym polu – dużo mnie to nie kosztuje, jedynie parę słów prawdy od czasu do czasu, więc moja postawa zdaje się być pragmatyczna;)

  10. @cynik9

    …której nie popełniłby skądinąd liberalny rząd.

    — Tocqueville Alex

    Nie mogłam się oprzeć 🙂

  11. @Anonimowy
    Skąd ta pewność i brak wiary, ze może jednak się nam coś udać?

    Fakty; Polacy we wlasnym kraju. Polacy na emigracji. Wystarczy popatrzec…
    Jako grupie (spolecznej) nie ma szans aby cokolwiek sie udalo.

    Utwierdzajmy się w wierze, że jesteśmy nieudacznikami
    W to akurat nie trzeba wierzyc – taka po prostu jest prawda.
    Jedna linia metra w stolicy kraju budowana przez 100 lat…
    Jedynie jednostki maja szanse na jakies osiagniecia.

    pzdr
    Ludo

  12. @bernard28: w trudnej sytuacji państwo położy na naszej (przynajmniej teoretycznie) kasie swoje łapska. Nie uwierzyłbym że dowód na to przyjdzie nam oglądać tak szybko

    Nie było to chyba specjalnie trudne do przewidzenia…;-). "Nie ma takiej podłości której nie popełni demokratyczny rząd przyparty do ściany" – wywietrzało mi z głowy kto to powiedział, ale miał rację.

    @anonimo: Nie zagrozi nam nigdy pragmatyzm bez honoru? Skąd ta pewność i brak wiary, ze może jednak się nam coś udać?

    Zgoda, pewności nie ma. Jest nawet spora szansa że połowa z tego może się istotnie udać. Stracimy mianowicie honor. Co do reszty to nie jestem taki pewny… 😉

  13. @ cynik9
    Nie zagrozi nam nigdy pragmatyzm bez honoru? Skąd ta pewność i brak wiary, ze może jednak się nam coś udać? Utwierdzajmy się w wierze, że jesteśmy nieudacznikami – to jest świetna recepta na przyszłość.

  14. Myślałem, że to oczywiste.

    Idea szczytna z tym połączeniem pragmatyzmu i honoru, acz w wymiarze społecznym, skrajnie naiwna…

  15. @ panika

    Cieszę się, że moja szczera wypowiedź została szyderczo przez Ciebie uznana za komentarz roku. Zastanawiam się tylko dlaczego? Uważasz to za naiwność czy może jesteś pozbawionym dumy Polaczkiem?
    Brak poczucia własnej wartości to największy problem naszego kraju.
    Pozdrawiam serdecznie.

  16. bernard28
    ich nie możesz w istocie okraść, możesz tylko odebrać swoje, do tych ludzi pasuje leninowskie "grabić zagrabione"

  17. A teraz coś z zupełnie innej beczki:
    A więc stało się!!! Jeżeli jeszcze ktoś miał jakieś nadzieje i się łudził odnośnie emerytur, to w tym właśnie momencie może wziąść saperkę i je spokojnie zakopać. "Podłość ludzka nie zna granic" jak mawiał Bożena Dykiel w komedii "Wyjście awaryjne", jest DOKŁADNIE TAK jak to przewidywał szanowny nasz gospodarz. Otóż państwo przyciśnięte do muru postanowiło najspokojniej w świecie obrabować w biały dzień swoich obywateli! Oto pani minister Fedak, to ta co pewnego razu przed posiedzeniem rządu nie wiedząc że jest obok niej włączona kamera powiedziała ministrowi rolnictwa Sawickiemu Spierdalaj, przepraszam ale tak powiedziała, teraz mówi nam, zwykłym obywatelom – SPIER…itd. Powiedziała ona że rząd MOŻE zabrać część pieniędzy przelewanych do OFE na rzecz, i tu uwaga uwaga: ZUS-u!!!!!!! Tłumaczy to oczywiście "trudną sytuacją budżetu". Kiedyś szanowny nasz gospodarz powiedział tak o IKEs, że w trudnej sytuacji państwo położy na naszej (przynajmniej teoretycznie) kasie swoje łapska. Nie uwierzyłbym że dowód na to przyjdzie nam oglądać tak szybko!!!
    Moje rozgoryczenie sięga zenitu. Jakiej trzeba rewolucji aby nie dać się tej bandzie skorumpowanych bandytów okradać? Chyba zacząć okradać ich…

  18. Do anonimowy
    Odnośnie tor-a to nie jest do końca tak jak piszesz. Owszem w pewnym sensie jesteś anonimowy, jednak Twój IP jest pobierany z pewnej puli IP i w niej może być banda pedofilów. Niech teraz twoje IP trafi do takiego pedofila (Ty nie wiesz komu przydzielone jest Twoje IP to jest losowe). Do Ciebie zawitają a Ty się będziesz musiał gęsto tłumaczyć…

  19. @Cynik9
    Reytanów miotających się między chcącym się wyemancypować narodem a przymusem siły wyższej

    Ani Tusk, ani Kaczyński, ani Cimoszewicze tego świata Rejtanami nie są, ale raczej tow. Szmaciakami;-) i w tym moim zdaniem tkwi, dla nas, kmiotków, problem zasadniczy.

  20. Aby móc spokojnie prowadzić dyskusję i przygotować się na możliwą ewentualna blokadę internetu proponuje eksperyment. Sieć tor jest niejako siecią wewnątrz zwykłej sieci internetowej.

    Na stronie https://www.torproject.org/ jest program, który umożliwia zupełnie anonimowo przeglądać strony WWW. Można pobrać wersję z przeglądarką, która daje nam 100% pewność, że możemy spokojnie pisać na forum bez możliwości sprawdzenia skąd to piszemy.

    Po zainstalowaniu należy otworzyć stronę https://pcs2a5keagj6nvq2.onion/ Ten dziwny adres nie jest widoczny w zwykłym internecie.

    Proszę przekażcie tę informację znajomym nawet jeśli sami nie używacie tego forum.

    Docelowo to forum miało być dla cynika i on jeśli się zgodzi będzie administratorem i pewnie samodzielnie założy serwer. Ale na razie do celów testowych będzie to wyglądac w ten sposób.

  21. @panika: Pragmatyzm bez honoru…

    To nam zdaje się nigdy nie groziło i nie zagrozi… raczej odwrotnie… ;-D

    @anonimo: czy nie jest dla Ciebie i czytelników bloga oczywisty fakt, że polskie rządy są – jak to ktoś trafnie ujął – "trzymane za jaja"

    Infiltracja – tak, "trzymane za jaja" – hmm, to zależy od definicji. Myślę jednak że wątpię… Owszem, są limity, ale czy rzeczywiście rządzący tym krajem sprawiają wrażenie "trzymanych za jaja" Reytanów miotających się między chcącym się wyemancypować narodem a przymusem siły wyższej?

    @zoltek: Diagnoza stanu obecnego, bardziej lub mniej trafna, pada na wielu blogach ale na żadnym nie pada co tak naprawdę każdy z nas może zrobić by ten stan rzeczy zmienić.

    Blogi siejąc nonkonformizm czynią ważny krok, zmuszając do myślenia i pozwalając niezależnym kanałem poznać co myślą inni. Od tego zaczyna się każda zmiana…

  22. dla ścisłości bardziej prawdopodobne jest wyjaśnienie, że tajniacy w kraju sprawują władzę jako ośrodek pozakonstytucyjny i to oni trzymają "za jaja", oni tez reprezentują władzę na zewnątrz i wysługuja się sojusznikom za jakieś korzyści dla siebie, ktoś korzysta na "budżecie" w kraju, a "kraj" się zadłuża tzn prędzej czy później pójdzie w jasyr albo coś w tym rodzaju, ktoś nas przecież tutaj goli …

  23. Ale – szanowny Cyniku – czy nie jest dla Ciebie i czytelników bloga oczywisty fakt, że polskie rządy są – jak to ktoś trafnie ujął – "trzymane za jaja" przez szanownych sojuszników? Myślę, że tak i świadczy o tym sposób w jaki wysłano wojsko do Iraku. Kolejne ekipy powielały ten schemat. Na czym polega trzymanie? Infiltracja wywiadowcza. Jak nie wyślecie to ludzie się dowiedzą że… I tu każdy sobie może podstawić co chce, a są to zapewne rzeczy brzydkie, o których mówić i pisać strach.
    Dlatego wysyłanie albo nie wysyłanie nie ma nic wspólnego z głupotą rządzących. Oni po prostu robią to, co im każą sojusznicy. I teraz też zrobią.

    Telewidz : )

  24. Oooo, znalazłem komentarz miesiąca, jeśli nie roku:

    "Pragmatyzm bez honoru nie dla mnie jest, 40 mln ludzi powinno być w stanie połączyć te 2 cechy."

    :DDDD

    Gratki za optymistyczne widzenie natury ludzkiej.

  25. [OT] szykuje sie skok na kase,
    https://biznes.onet.pl/rewolucja-w-emeryturach,18554,3046115,1,news-detal

    Drogi Cyniku, sprawdza sie Twoja przepowiednia pewnie wcześniej niz przypuszczałeś.

    W obliczu kryzysu może sie szybko okazać że nie tylko obniżenie wpłat do OFE lub "czasowe" zawieszenie wejdzie w życie, ale nawet moze sie okazac że te 170 mld w "zarządzaniu" zostanie szybciutko skonfiskowane. Juz rezerwa demograficzna nie wystarczy.

    @george

  26. Piotr34 zgadzam się z Tobą. Diagnoza stanu obecnego, bardziej lub mniej trafna, pada na wielu blogach ale na żadnym nie pada co tak naprawdę każdy z nas może zrobić by ten stan rzeczy zmienić. Wciąż niestety tak niewielu decyduje za tak wielu i osobiście nie widzę jakiejkolwiek możliwości zmiany. Jeśli ktoś sam coś próbuje zrobić prędzej czy później zostanie przedstawiony co najmniej jako niepoczytalny. Jeśli ktoś próbuje zawiązywać jakieś sensowne stowarzyszenia natrafia na barierę finansowania. Chętnie poczytałbym co każdy z osobna może zrobić by stan rzeczy aktualny uległ zmianie.

  27. Problem nie we wlasciwej diagozie sytuacji bo jak jest to juz kazdy oprocz totalnych baranow(czyli niestety 95% spoleczenstwa)widzi.Wiadomo ze Polska przez ostatnie trzy stulecia to panstwo satelickie i tylko czasem nam sie wlasciciel zmienia(zaleznie od ogolnoswiatowych przesuniec geopolitycznych).Jeszcze raz mowie-problem nie w diagnozie ale w w tym co z tym zrobic.Bo dotychczas to nikt realistycznego lekarstwa nie przedstawil.

  28. W mojej ocenie sprawa jest dość jasna. W Polsce urządza się przedstawienie, w którym chodzi o to by zbudować system dwupartyjny na bazie zajadle zwalczających się medialnie stron sterowanych z tego samego ośrodka. Wystarczy sobie przypomnieć "Wojnę na górze" z początku lat 90-tych i obecne umiejscowienie ówczesnych zajadłych antagonistów. Ostro przerysowana zajadłość, ma za zadanie na tyle głębokie spolaryzowanie sceny politycznej, by nie groziło powstanie czegoś poza kontrolą owego ośrodka. By przedstawienie nie raziło sztucznością są oczywiście ogromne różnice. Z jednej strony mamy więc PiS i politycznego sponsora w postaci USA czyli patriotyzm, moralność, autentyczna walka z korupcją (czyli chęć rozbicia lokalnych ośrodków władzy) i wzmocnienie państwa. Z drugiej strony PO z politycznym sponsorem w Berlinie czyli europejski miszmasz zamiast patriotyzmu, obietnice konsumcjonizmu (dość nierealne zresztą, ale inne być nie mogą) i osłabianie państwa na rzecz lokalnych i rozproszonych ośrodków wpływów. Taka sytuacja wynika wprost z interesów USA i Berlina w tej części Europy. W interesie USA leży silny bufor między Europą i Rosją. Interes Berlina jest dokładnie odwrotny. Z tego już prosty wniosek, że interesy Polski najlepiej związać z USA czyli PiS-em. Ale tak prosto oczywiście nie jest. Nie wdając się w detale, wygląda na to, że obie opcje mają za zadanie sparaliżowanie polityczne kraju
    za pomocą gorączkowej politycznej rozgrywki między dwiema stronami tego samego medalu. Objawy? Niezależnie od opcji, zawsze realizowany jest interes głównego rozgrywającego. Reszta, w tym interesy Polski, się wzajemnie znosi w czasie. Mimo pozornych ruchów w tą czy w tamtą stronę. Z tego punktu widzenie trudno mieć wątpliwości co zrobi rząd Tuska i Prezydent z kontyngentem w Afganistanie. Obawiam się, że lokalna razwiedka ma tu niewiele do gadania nawet gdy niektórym wydaje się inaczej.

  29. razwiedka to co, jak nie bezpieka po rusku? niby wywiad? u tajniaków w wojsku, w skarbówce też i u Kamińskiego i innych tajniackich organizacjach sedno zainteresowań to sprawy "polityczne" wszystko inne jest tam poboczne, tylko kamuflaż, dlatego bezpieka czyli milicja (policja) polityczna to termin ścisły dla tajniaków, proste jak drut? celem utrzymanie władzuchny, wot problema, pozdrawiam

  30. @vogel100: nie piszcie służby specjalne, przecież chodzi Wam o bezpiekę, której poprawna nazwa to policja (milicja) polityczna

    Chodzi też np. o WSI, dlatego red. Michalkiewicz używa terminu razwiedka

  31. Pragmatyzm bez honoru nie dla mnie jest, 40 mln ludzi powinno być w stanie połączyć te 2 cechy. Zdaję sobie sprawę, że nasz naród przez ostatnie kilkaset lat został mocno zniszczony, nie zmienia to jednak faktu, że powinniśmy budować silne, moralne państwo, praktyczne, wyrachowane ale zawsze stojące po stronie prawdy – prawdy dotyczącej Polski a nie na przykład Ukrainy. Dla mnie Honor i Ojczyzna to nie licentia poetica, to fundamenty na których powinno się budować silne państwo – i nie mam tu na myśli imperium ale dosłownie silne państwo, z którym inni będą się liczyć na arenie międzynarodowej. Jak na razie to jesteśmy frajerami z których śmierdziel Putin robi sobie jaja, Wujek Sam wykorzystuje do usprawiedliwiania że niby to prowadzi wojny w „słusznej sprawie”, a EUnuchy mają nas za lenników. Zdaję sobie również sprawę z tego że szanse na zbudowanie silnej Polski są bardzo małe, ale ciągle tu mieszkam, pracuję i staram się zmieniać ten kraj na lepsze „od dołu” – to jedyne co możemy w tej chwili zrobić. Pozdrawiam, brońcie wolności!

  32. @WZH: ja bym z tym honorem nie przesadzał

    licentia poetica, {WZH}…, nic wiecej. W gruncie rzeczy masz rację… 🙁

  33. No ja bym z tym honorem nie przesadzał, to honor (w piorunującej mieszance z naiwnością) w znacznej mierze kazał naszej substancji narodowej ginąć w przeróżnych mniej lub bardziej bezcelowych powstaniach, w interesie przeróżnych Napoleonów itp. Lepiej już podkulić ogon i zachować max ile się da z stanu posiadania mając na uwadze że każda zawierucha kiedyś się kończy i coś kiedyś znów trzeba będzie budować od nowa. Racja będzie po stronie żywych.
    WZH

  34. nie piszcie służby specjalne, przecież chodzi Wam o bezpiekę, której poprawna nazwa to policja (milicja) polityczna, pozdrawiam

  35. Kolejny świetny tekst cyniku9, nadajemy na tej samej fali. Boli jednak to, że czujemy się bezsilni wobec tej sytuacji. W stadzie gdzie 95% populacji to "pożyteczni idioci" nie ma co liczyć na nagłe oświecenie. Raczej na kolejny odruch stadny. Uczulam na to też swoje dzieci, żeby nie wierzyły w bajki np jak to jeden kiepski elektryk od statków tupnął nogą i przewrócił komunę. 95% baranów w to głęboko wierzy. Rzeczywistość jest brutalnie inna. Ludzie ze służb specjalnych, które trzęsły nawet PZPR w latach słusznie minionych uznali wreszcie, że też chcą mieć fajne chaty, wypaśne fury i konta na Kajmanach (najlepiej widać to było w Rumunii jak sami swoi załatwili małżeństwo Ceaucescu). Przez 20 lat od "upadku komuny" (jak infantylnie dziś brzmi ta słynna fraza pewnej ładnej ale nieszczególnie rozgarniętej blondynki) służby ani na chwilę nie wypuściły steru z ręki. To takie państwo w państwie jak KośKat. Obecnie rozpoczęli ewakuację z platformy i mają już na celowniku reaktywację PiS (już bez braci bliźniaków) i SLD (tu jest problem bo doły nie akceptują Cimosza na prezia po ostatniej jego wtopie, która kosztowała sojusz zmarnowane na jego kampanię dwie bańki). Służby specjalne mają tam cały czas swoich rezydentów. W skali lokalnej sam znam kilku, a oni specjalnie się z tym nie kryją – to nie jakieś rzezimieszki – to wykształceni i obyci oficerowie służb, większość emerytowanych, aktywni społecznicy, wzorowi ojcowie (póki co ani razu nie próbowali mnie werbować). A to oznacza nieuchronny wyborczy zgon platformy. Czy wpłynie to jakkolwiek na sprawy tarczy, zagranicznych misji wojsk i drążenia polityki "historycznej". Niestety nie mamy żadnej gwarancji i tu jest bynajmniej dla mnie prawdziwy dylemat. Jakbyś się nie kręcił zawsze dupa z tyłu. Mój leciwy papcio mawia, że Polak wtedy tylko dobrze funkcjonuje, jak czuje na swoim karku czyjegoś buta. Nasi emigranci na obczyźnie mają powiedzonko, że największym wrogiem Polaka jest jego ziomal.

  36. Cynik dajesz czadu!

    Zaprawde powiadam Ci ze najwyzszy czas zaczac myslec o bezpiecznym azylu na Kajmanach bo w przeciwnym wypadku… Jeszcze bedziesz partyzantem (terrorysta) w lasach pojezierza drawskiego.

    A mowiac powaznie; Jestesmy naocznymi swiadkami XXI wiecznej Targowicy i upadku (kolejnego zreszta) panstwa polskiego. Na wlasne zyczenie jego obywateli.

    Mnie to nie dziwi bo polscy decydenci, ci z lewej jak i z prawej i ze srodka to zwykle polglowki, dukajace fiuty, kretyni ktorzy nie potrafia nawet mowic wyraznie po polsku. Dlatego wk@#$%!wione spoleczenstwo przyzwala na to wszystko i jeszcze sie cieszy…
    Niestety, jest to zachowanie na wzor dzieciecej przekory; A na zlosc mamie odmroze sobie palec.

    Ciemnosc widze, ciemnosc…

    Z libertynskim pozdro
    Ludo

Comments are closed.