Co zżera emerytury?

bessa razem z inflacją

“Historyczny minus. Bessa pożera przyszłe emerytury” – alarmuje TVN24. Okazuje się że od górki rok temu aktywa w OFEs stopniały o ponad 12%. Trudno zresztą żeby było inaczej skoro typowy OFE trzyma 2/3 swoich aktywów w leżących obligacjach i 1/3 w spadających akcjach. Uniwersalnie w czołówce peletonu OFEs utrzymuje się zawsze Polsat, który od czerwca ubiegłego roku stracił prawie 20 proc. W tym tempie, jak dobrze pójdzie, przepołowi on mniej więcej aktywa swoich klientów w ciągu trzech lat. Złą wiadomością dla Polsatu i jego kolegów jest to że nigdzie nie stoi iż bessy muszą trwać krócej. Co więcej, nawet jakby rynki equity niespodziewanie nieco ożyły, wątpimy czy rynki papierów dłużnych przy wzrastających stopach procentowych wiele dla OFEs zmienią.

Czy w takim razie jest w ogóle coś co nie topnieje w tym obecnym maraźmie? Ależ oczywiście! Nie topnieją na przykład tłuste prowizje OFEs za zarządzanie! Tutaj mamy wieczną hossę, niezależnie od tego co robią rynki kapitałowe, ha, ha, ha.

Na szczęście eksperci uspokajają że przyszli emeryci nie muszą się na razie bać o swoje emerytury. I racja, ponieważ nie będą to już ich emerytury. Jak pisaliśmy wielokrotnie środki w OFE (II filar) przejęło faktycznie państwo i cokolwiek z nimi zrobi nie będzie to już zmartwienie dla emeryta. Dr. Filip Chybalski, ekspert od emerytur z Politechniki Łódzkiej uspakaja: “Do wypłaty emerytury sytuacja na giełdzie może się jeszcze wiele razy zmienić… dzisiejsze spadki najbardziej odczują osoby, którym do przejścia na emeryturę pozostało niewiele czasu. Dołująca giełda najmocniej uderzy w ich świadczenia”.

Tak jest, tym co od przyszłego roku będą zależni od kroplówki z funduszy emerytalnych przyciętych o 20%, a może i lepiej, nie zazdrościmy. Do śmiechu im napewno nie będzie. W ogóle na miejscu Chybalskiego tę epokową prawdę polecielibyśmy od razu opatentować. Gdzie jak gdzie ale na Politechnice Łódzkiej chyba tego uczą.

Na pewno zaś uczą posługiwania się kalkulatorkiem. Dlatego też zamiast pokładania nadzieji w giełdzie sugerowalibyśmy zwrócenie większej uwagi na inflację i jak to ona “zżera” przyszłe emerytury. Może się okazać że wcale nie gorzej niż bessa. Jak podaje właśnie resort finansów oficjalna inflacja w PL wynosi już 4.5%, a w sierpniu ma przekroczyć 5%.

Wszystko to mimo wysiłków prezesa Skrzypka aby ją doraźnie obniżyć metodą eliminowania z jej definicji tego co wzrasta w cenie. Nie próżnuje też Rada Polityki Pienieżnej która już osiem razy podnosiła stopy procentowe. Jeżeli celem tej aktywności miało być, jak sugeruje TVN24, “ograniczenie wzrostu cen”, to musi to być klapa na całej linii. Wystarczy przejść się przecież do supermarketu czy zatankować.

Z punktu widzenia stabilności [cen] zagrożeniem są w dalszym ciągu czynniki globalne. Coraz większym problemem stają się ceny ropy” zwala winę za inflację na ropę prezes Skrzypek w wywiadzie dla Parkietu. Dodaje że na pytanie o dalsze zmiany cen żywności „być może zaczniemy sobie odpowiadać” pod koniec bieżącego roku.

Czemu tak późno? My na przykład zaczynamy sobie odpowiadać na to pytanie od razu – ceny będą wyższe! I aby nie musieć „zaczynać sobie odpowiadać” za rok dodajmy – ceny będą dużo wyższe, m.in. z uwagi na uwalniane od stycznia cen energii. Nawet najwięksi optymiści nie przewidują chyba aby w obecnych warunkach energia zaczęła nagle tanieć. A płace też galopują w tempie coś 10% na rok.

Co to wszystko ma wspólnego z OFE i z emeryturami? Całkiem sporo. W sytuacji wzrastających stóp procentowych i stagnujących rynków equity trudno jest spodziewać się cudu na WGPW. Rynki papierów dłużnych będą również długo pod presją. W tej sytuacji naszym zdaniem jest prawdopodobne że o ile nawet OFEs dalej by nie spadły to przez dłuższy czas mogą stać w miejscu. A stanie w miejscu przy inflacji nawet 5% oznacza szybką erozję siły nabywczej. W mniej więcej 14 lat ten sam nominalny wkład, uszczuplany w dodatku żywieniem czerwonych krawatów, stopnieje w swojej sile nabywczej o połowę. Przy inflacji natomiast 9% – i czemu nie? – wystarczy na to tylko 8 lat. Nie najciekawsze perspektywy na początek emerytury. Że bessy nie trwają 8 lat? Oj, mogą, mogą łatwo. Skoro Dow Jones na przykład może być niżej niż 8 lat temu to niby czemu WIG by nie mógł?

Najsmutniejsze w całej tej historii nie jest to że zdarzają się bessy i że zainwestowane fundusze doznają wtedy pewnego uszczuplenia. Bywa. Najbardziej przygnębiające jest to że państwo ubezwłasnowolniło teoretycznych „właścicieli” wkładów w OFEs i efektywnie zmusza ich do ponoszenia dotkliwych strat. System nie dopuszcza bowiem żadnej indywidualnej decyzji zainteresowanego, żadnej możliwości ucieczki w inną klasę aktywów. Takich jak chociażby czysta gotówka, nawet ta dzielnie „inflatowana” przez prezesa Skrzypka.

©2008cynik9

24 thoughts on “Co zżera emerytury?

  1. Podobno z powodu kłopotów banków i inych czynników w USA kończy sie wcześniej luka-korekta w cenie złota/srebra i szykuje się kolejny odjazd w górę…Więc pociąg odjeżdża, pora wsiadac…:)

    Pozdrawaiam

    Wiesiek

  2. cyt. z onetu

    Wiadomości
    Każdy obywatel zapłaci prawie 3 tys. zł VAT-u
    (PAP, md/04.07.2008)

    Jak widać pewnie 98% podatków w Polsce to podatek liniowy (VAT, CIT, PIT-ten najniższy od 90% osób fizycznych, wiele innych). A zatem cała wieloletnia propaganda dot. wprowadzenia podatku liniowego to zwykła POlityczna ściema – bo sprawa dotyczy tylko jakichś 1 – 3% ogółu podatków.

    Jem

  3. Kto podpala ?
    Bank by dostać ubezpieczenie,rozżalony i pokrzywdzony były właściciel czy strażacy,złodzieje ,piromani ?

    Cyniku !
    Może zródłem dochodu byłoby zarejestrowanie rodziny jako spółki z o.o płatnika Watu ?

    cyt. z onetu

    Wiadomości
    Każdy obywatel zapłaci prawie 3 tys. zł VAT-u
    (PAP, md/04.07.2008)

    825 mld zł podatku VAT zapłacili polscy podatnicy od 1993 roku, czyli od momentu jego wprowadzenia. W tym roku każdy obywatel zapłaci średnio prawie 3 tys. zł VAT-u – wynika z raportu przygotowanego przez Money.pl.

    Ustawa o podatku od towarów i usług (VAT) weszła w życie 15 lat temu, 5 lipca 1993 roku.

    Z raportu wynika, że dziś fiskus otrzymuje z tytułu tego podatku niemal 10 razy więcej, niż w rok po jego wprowadzeniu.

    VAT jest najpoważniejszym źródłem wpływów budżetowych, jeśli chodzi o podatki. Tylko w ubiegłym roku Skarb Państwa otrzymał z tytułu VAT-u niemal 127,5 mld zł – prawie 70 proc. wszystkich dochodów podatkowych.

    Jak wskazano w raporcie, wpływy z podatku od towarów i usług co roku rosną – od 15 mld zł w 1994 roku, który był pierwszym pełnym rokiem jego funkcjonowania, do 127,5 mld zł w roku ubiegłym.

    W pierwszym roku obowiązywania VAT-u zarejestrowanymi podatnikami było ok. 900 firm. W roku 2006 było ich dwa miliony – czytamy w raporcie.

    Z danych Money.pl wynika, że rola innych podatków jako źródła budżetowych pieniędzy systematycznie maleje. Wzrost udziału VAT-u widać szczególnie wyraźnie po wstąpieniu Polski do UE i po wprowadzeniu dla przedsiębiorców liniowego podatku dochodowego w wysokości 19 proc.

    Pierwszy projekt nowego podatku opracowany został przez rząd Jana Krzysztofa Bieleckiego w 1991 roku. Przewidywał początkowo niższe stawki: 18-proc. stawkę podstawową i 5-proc. obniżoną. Został jednak odrzucony przez Sejm i prace nad VAT-em rozpoczęto dopiero za kolejnej kadencji Sejmu.

    Obecnie stawka podstawowa podatku VAT wynosi 22 proc., a stawki obniżone – dla niektórych towarów i usług – wynoszą siedem, trzy oraz zero procent.

    Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że do końca maja tego roku do budżetu z tytułu podatku VAT wpłynęło ponad 45,07 mld zł, co stanowi 40,4 proc. z zaplanowanych na ten rok 111,7 mln zł. Dochody budżetu z akcyzy wyniosły 19,9 mld zł, czyli 38,1 proc. z zaplanowanych 52,2 mld.

    i pomysleć komu przeszkadzała dziesiecina 10 % podatku liniowego

  4. Tarcza antyrakietowa spełniła swoje zadanie juz na etapie projektu broniąc nas przed Traktatem ,bo teraz nie ma siły by zmusić JE Prezydenta Lecha Kaczyńskiego do postawienia krzyzyka pod ratyfikacja go przez Polske .

  5. @anonimowy:
    przy wlasnowolnym alokowaniu … Kowalski stracilby wiecej niz … OFE. Nie tedy droga, zeby umozliwic Kowalskiemu strate sporej czesci kapitalu poprzez spekualacje – to nie USA i nie 401(k).

    Co to za paternalizm? Skąd wiadomo że Kowalski będzie „spekulował”? Skąd wiadomo że straci? Myślę że jest to czysty defetyzm a nie żaden argument. Problem w tym kraju jest taki że wzorują się na USA tam gdzie nie trzeba, a tam gdzie trzeba nie kopiują sensownych rozwiązań. Rozwiązanie dla Kowalskiego: dobrowolne OFEs oraz IKEs, kopiujące w zasadzie amerykańskie „self-directed IRA [individual retirement account]”. W ramach s-d IRA można samemu inwestować indywidualnie, obostrzenia i kary są jedynie w przypadku wcześniejszego wycofania wkładu. IKEs z wysokim limitem i z odciągalnością podatkową. Zgodziłbym się za to na całkowity zakaz wcześniejszych wypłat poza szczególnymi wypadkami.

    @: Jacek i SKO.
    Dzięki za przypomnienie SKO! Rzeczywiście było takie coś, przypominam sobie. Ale w retrospekcji, pozostawiając nawet inflację na boku, był to typowo komunistyczne pianie mózgu młodemu pokoleniu. W samej idei jest jednak duży potencjał, IMO, gdyby zrobić rzecz z głową. Ja tam bym dał właśnie dzieciakom z 20% procentu składanego, zaliczanego z wielką pompą co tydzień! Praca domowa – wyliczyc ile zarobiłem w tym tygodniu… Dla prymusów – szkoła dubluje końcową sumę! Na zakończenie roku uroczysta „wypłata” w (obowiazkowo) brzęczących monetach… Słowem, trochę kapitalizmu. Ile to by w końcu szkołę kosztowało ekstra? Niech przekona jakiś sprytny bank by zasponsorował ideę…

  6. Panowie ! Idąc po nitce do kłębka
    to nasze emrytury,dobrobyt zżeraja
    niejawni animatorzy żyjacy z drukowania zielonej makulatury.
    Globalna gospodarka to system naczyń połączonych .W czasach gdy bylismy w RWPG, tez tyralismy za papierki ,będąc przypadkowo na 10 miejscu potęg przemysłowych w produkcji węgla ,stali ,energii.
    Jednak owoce wzrostu znikały w postaci eksportu czasem ponizej kosztów wytworzenia.Dla tych co z sentymentem wspominaja czasy gdy nie było bezrobocia / nie ma go też w systemie niewolniczym/ serwuję dowcip o tym jak za gliniane gwizdki kupowaliśmu kurczaki z NRD by utuczyc je na kury ,za kury od Czechów dostawalismy prosiaczki,które po utuczeniu wymienialiśmy w relacji
    tucznik za porcje gliny na jeden gwizdek ze Związkiem Radzieckim.
    Interes kręciłby sie do dziś i wszyscy mieliby pracę.Role gliny grała niskoprocentowa ruda żelaza dostarczana do Nowej Huty .
    Tucznikami były statki,broń transportery,działa,czołgi,maszyny budowlane z Bumaru ,które przed wysłaniem dostawały tabliczki sdiełano w CCCP .
    Dzis nie umiemy korzystać z wolności bo nasi decydenci nie mysla o Polsce tylko o Brukseli .

  7. SKO- świetne porównanie i przykład jak można zmarnować dobrą i wartościową ideę oszczędzania czy to w OFE, czy naukę oszczędzania w SKO.

  8. Dodam jeszcze, że SKO przynajmniej było dobrowolne, a OFE nie jest. Co prawda mając 8 lat ciężko jest się oprzeć wyraźnej presji szkoły i nauczycieli, ale jak ktoś się uparł, to mógł nie płacić, albo płacić małe sumy na odczepnego.
    Obecny system emerytalny to zorganizowany przekręt mający na celu ograbienie nas z funduszy ciężko przez nas wypracowanych i zniewolenie nas obietnicą emerytalnej jałmużny.

  9. Z OFE jest trochę jak z SKO. Nie wiem czy pamiętacie, ale gdy ja chodziłem do szkoły podstawowej (lata 80) istniało coś takiego jak Szkolna Kasa Oszczędności. Istniała spora presja ze strony szkoły i nauczycieli aby lokować w niej swoje drobne kieszonkowe (np. osoby o największych wpłatach dostawały dodatkowe dobre oceny z przedmiotów, osoby o najniższych musiały wysłuchać umoralniających przemów).
    Oczywiście szkoła nie dawała żadnego oprocentowania, a za to często i chętnie proponowała (znów łagodna presja) różne gadżety w zamian za pieniądze na koncie (mało wartościowe z punktu widzenia dziecka jak np. plan lekcji z logo SKO). Szkoła rzecz jasna trzymała te oszczędności na oprocentowanym koncie w PKO okradając w ten sposób dzieci z należnych odsetek.
    A gdy przyszła inflacja, to pieniążki w SKO można sobie było z miesiąca na miesiąc… wiecie co.

    Przykład może żartobliwy, bo nikt (poza dziećmi) nie traktował SKO poważnie. Jednak podobnie rząd oszukiwał ludzi na znacznie większą skalę np. przy okazji tzw. książeczek mieszkaniowych. To temat na zupełnie inny wpis, ale metody te same.
    I obawiam się, że podobnie będzie z OFE – zebrać na początku ile się da kasy, zarabiać na niej obracając i pobierając sute prowizje, a potem nie dość że oddać kwoty mocno nadgryzione zębem inflacji to jeszcze decydować na różne sposoby o tym czy, jak i ile oddać. Jedyną różnicą jest to, że w PRLu za wszystkim stało państwo, a teraz państwo dzieli się kasą z wybranymi przez siebie beneficjentami (firmy OFE)

  10. Ja przepraszam, ale to trochę smutne, że to dyskusja z perspektywy żaby, która nie widzi co jest za następną kępą trawy. A co za nią jest? Popatrzmy: w UK i Irlandii konstrukcja kont emerytalnych jest zróżnicowana wg wymagań i zasobności portfela. Nie słyszałem nic o limitach (jak w IKE) więc albo są bardzo wysokie, bo nikt nie narzeka albo… ich nie ma. Kwotę wpłaty można odpisać od podstawy opodatkowania, jeśli komuś giełda pachnie przewartościowaniem to sprzedaje akcje z konta i… kupuje nieruchomość- to wciąż jest konto emerytalne. Też bym chciał kupić (nie teraz- za 2-3 lata może jak taniej będzie) jakieś mieszkanko na konto IKE i odpisywać sobie do końca życia raty kredytu od podatku. Wogóle życie podatnika jest do dupy- najpierw płacisz pracodawcy, potem fiskusowi, potem fiskusowi w produktach, które kupujesz to jak ci coś zaostanie żeby zapłacić sobie, to może starczy na waciki.

    Namawiam, żeby zakładać spółki/firmy wtedy płacimy najpierw sobie, na końcu fiskusowi (jeśli się sfrajerujemy i nie będziemy mieć wystarczających kosztów).

    Nasze życie powinniśmy traktować jak dobrze działającą firmę.

    Przede wszystkim mieć długoterminowy plan.

  11. @Cynik9

    „Ale niech kiedyś później z OFE ma pochodzić dominująca część Twojej emerytury, na którą własnie chcesz przejść w przeciągu roku. Widzisz zbierające się chmury nad rynkiem, widzisz finansowe ekscesy na prawo i lewo. Co zrobiłby racjonalny inwestor? ograniczył ryzyko przechodząc przynajmniej częścią aktywów w gotówkę czy fundusze rynku pieniężnego. Ale nie tu bo nie można, państwo postanowiło”

    Z OFEs jest jeszcze jeden znany problem – one są powiązane z innymi instytucjami finansowymi również inwestującymi w giełdę.

    W sytuacji, o której piszesz OFE nie tylko nie ograniczy portfela akcji ale jeszcze dokupi śmiecia, którego będzie chciał się pozbyć macierzysty bank, należacy do niego fundusz inwestycyjny czy towarzystwo ubezpieczeniowe.

    A kto za to płaci…

  12. Jeszcze prostszy sposob to zlikwidowac przymus OFE w ogole ale to by byla przeciez zbrodnia przeciwko socjalizmowi.

    Dziwia mnie takie dyskusje, moze zbyt czarnowidze ale nie wierze w to, zebym kiedykolwiek dostal jakiekolwiek pieniadze od ZUSu, OFE i co tam jeszcze Wladza przymusowego wymysli (bo wymysli).
    Strata nastepuje w momencie gdy pracodawca przelewa podatek „emerytalny” do ZUSu i trzeba sie wtedy pozbawic zludzen. Naprawde wierzycie, ze dozyjecie wieku emerytalnego i cos dostaniecie z OFE? :>

  13. Obawiam sie ze przy wlasnowolnym alokowaniu i przesuwaniu kapitalu typowy Kowalski stracilby wiecej niz same OFE…

    Nie tedy droga, zeby umozliwic Kowalskiemu strate sporej czesci kapitalu poprzez spekualacje – to nie USA i nie 401(k).

  14. @ogólnie:
    Na OFEs jeszcze wiele nie ma, szczególnie na kontach tych co przejdą na emeryturę w 2009. Dlatego może informacja z tego postu – że Polsat jest 20% do tyłu – nie uderza jeszcze swoim tragizmem.

    Ale niech kiedyś później z OFE ma pochodzić dominująca część Twojej emerytury, na którą własnie chcesz przejść w przeciągu roku. Widzisz zbierające się chmury nad rynkiem, widzisz finansowe ekscesy na prawo i lewo. Co zrobiłby racjonalny inwestor? ograniczył ryzyko przechodząc przynajmniej częścią aktywów w gotówkę czy fundusze rynku pieniężnego. Ale nie tu bo nie można, państwo postanowiło. No i jeszcze przed emeryturą przychodzi to zawirowanie, w którym Twój Polsat traci w kilka miesięcy 20% lub więcej, a Ty bezsilnie przyglądasz się jak idzie z dymem Twoja emerytura…

    Jak na mój gust będzie to dosyć eksplozywny temat w przyszłości… A przecież jest na to prosty sposób – umożliwić ludziom WEWNĄTRZ OFE własną alokację oszczędności między akcjami, obligacjami a gotówką. Tłuste koty nadal pobierają tw same opłaty, ale przynajmniej gość ma minimalną mozliwość manewru…

  15. Cyniku ! Inflacja jest warunkiem rozwoju ,bo rosnace ceny wskazuja kierunki inwestowania .Zawsze odbywa się to kosztem tych którym nie ma kto rekompensowac wzrostu kosztu utrzymania podwyżkami płac .
    Chwilowa bessa to samosprawdzająca sie przepowiednia o majacym nastąpić kryzysie.Jeżeli OFE zachowaja akcje to straty są hipotetyczne.Wiele wyjaśni sie po G8 gdzie Miedwiediew ma lansowac rubla w kontrze do dolara.Amerykanie dostana tam kolejny sygnał ,że nie da się życ z drukowania pieniedzy.
    Praktycznie to niewiele zmieni się do wyborów w USA .Obywatele tego kraju musza zacząć oszczedniej egzystować a rząd nie może szastać
    zielonymi na wojny i zbrojenia.
    Emeryci od dawna dorabiaja w szarej strefie ,a ci swieżo nominowani też mysla o dodatkowej pracy .Bez pracy i hobbi szybko się umiera na chwałę bużetu .
    Drażni mnie struktura PKB bo nakłady na nauke stypendia i kulturę,ochrone srodowiska,renowacje zabytków itp
    znacznie lepiej swiadczą o dobrobycie niz betonowanie autostrad za wschodu na zachód z z 70 letnim poslizgiem w stosunku do ządań rządu Niemiec .
    Pozdrowienia

  16. a gdzie nam do Zimbabwe?
    Gieseck & Devrient, niemiecka firma dostarczająca dla rządu Zimbabwe papier na banknoty poinformowała o wstrzymaniu współpracy. To następstwo sankcji jaki na reżim w Harare nałożyła ONZ. Sprzeciwia się ona wynikom – jej zdaniem zafałszowanych – wyborów prezydenckich, które po raz kolejny wygrał Robert Mugabe.
    Podobna tematyka

    Brak papieru będzie dla Zimbabwe ogromnym problemem, gdyż w wyniku galopującej inflacji (dochodzącej w skali roku do milionów procent, prognoza na czerwiec mówi o 10,5 mln proc. – źródło Bloomberg) drukowane muszą być coraz to nowe banknoty o coraz wyższych nominałach.

    W odpowiedzi na bojkot rządu Zimbabwe, w ostatni poniedziałek sieć brytyjskich supermarketów Tesco podjęła decyzję o wstrzymaniu zakupów z tego kraju. Ich wartość szacowana jest jednak na zaledwie 1 mln GBP.

  17. Jesli chodzi o inflacje, to mnie najbardziej zszokowala toczaca sie ostatnio na lamach prasy dyskusja miedzy Rostowskim, a niejakim Skrzypkiem, bedacym podobno tzw. prezesem NBP. Za GW:

    „Sławomir Skrzypek w wydanym wczoraj oświadczeniu broni się, że wzrost inflacji jest niezależny od działań banku centralnego.”

    Sluchalem w radio wielu audycji na ten temat. W prasie czytalem kilka artykulow, ale zaden pismak sie nawet slowem nie zajaknal i nie zacytowal punktu 1 arykulu 227 Konstytucji RP, ktory brzmi:

    „Centralnym bankiem państwa jest Narodowy Bank Polski. Przysługuje mu wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej. Narodowy Bank Polski odpowiada za wartość polskiego pieniądza.”

    Wedlug mnie jesli to co napisala GW o oswiadczeniu Skrzypka jest prawda, to ten gosc w trybie ekspresowym powinien wyleciec z zajmowanego stanowiska na zbity tlusty pysk. Przyznam sie, ze kompletnie nie rozumiem calkowitej zmowy milczenia w tej sprawie. Jeden Rostowski cos na ten temat powiedzial, ale na tym sie skonczylo.

  18. mam pytanie – który wskaźnik inflacji bierze się pod uwagę przy waloryzacji emerytur, rent i innych świadczeń?
    Starą dobrą inflację konsumencką czy tą nową, lepszą CPI bez żywności i energii?
    Bo jeśli tą nową, to jest to najzwyklejsze oszustwo.

  19. nie ma chyba. W art powoluja sie na dane dla stanow i wnioskuja ze u nas pewnie tak samo. Czyli oficjalnie 5 a naprawde 15% 🙂

  20. Czy takie shadowstats są prowadzone dla Polski ? To by było najciekawsze.

  21. tak, inflacja jest niewatpliwie. Tygodnik Wprost podaje nawet w obecnym numerze statystyki z shadowstats!! Niebywale. Naprawde wychodizmy z podziemia. Oni chyba czytaja DwaGrosze 🙂

Comments are closed.