Pieniądz jako dług

czyli o co chodzi w fractional banking

Zima, a tu mrozy jak na Syberii. Jak tak dalej pójdzie to jeszcze śnieg spadnie… Co to się z tą pogodą porobiło? Przecież miało być globalne ocieplenie a tu na poj. Drawskim nawet lokalnego nie widać.

Wogóle wszystko co globalne kojarzy się nam jakoś ostatnio z przekrętami. Weźmy na przykład taki global banking system. Drogi Czytelnik podsunął nam właśnie poniższy filmik w tej materii, za co serdeczne dzięki. W zasadzie nie jest to żaden filmik ale 47 minutowy poważny film, na który trzeba zarezerwować trochę czasu, zająć wygodne miejsce w fotelu i spokojnie go przeanalizować. Na przykład gdy przemarzniemy lokalnie do kości kłusując po zamarzniętych polach gdzie nareszcie żaden chłop z widłami nas nie pogoni… Kubek gorącego capuccino w dłoń i relax.

Pieniądz jako Dług (Money as Debt)
realizacja: Paul Grignon narracja: Bob Bossin
po kliknięciu odczekaj kilkanaście sekund na obraz
Dobra animowana prezentacja istoty gigantycznego przekrętu jakim jest współczesny globalny system bankowy. Film składa się z pięciu odcinków, z których #1 wyjaśnia jak doszło do powstania kartelu bankowego a #2 i #3 wyjaśniają jak funkcjonuje fractional banking i system generowania pieniądza z niczego.
Razem tworzą bardzo wartościową część pierwszą, trwającą około 27 minut. Odcinki #4 i #5 poświęcone są dyskusji alternatywnych form pieniądza w przyszłości, sugerując szereg rozwiązań. Słabsze i nie tak istotne merytorycznie jak część pierwsza. Całość 47 minut.
©Paul Grignon, www.moneyasdebt.net, napisy polskie ©www.prawda.w.pl

Niestety, ze spokojem i relaksem po obejrzeniu tego filmu różnie może być. W miarę upływu czasu myślący widz ma bowiem szansę stać się coraz bardziej nerwowy, potem agresywny, a na koniec mieć ochotę polecieć do najbliższego banku. Z widłami…

Film przystępnie wyjaśnia naturę przekrętu i globalnej mistyfikacji jaką jest cały światowy kartel bankowy i rozmiary jego kontroli nad ogłupianą populacją. Wiele z rzeczy takich jak ezoteryczny papierowy pieniądz bez żadnego pokrycia i związku z jakąkolwiek wartością, produkowany z niczego w dowolnych ilościach, poruszaliśmy już wcześniej w DwuGroszach wielokrotnie. Rzeczy te będziemy zgłębiać nadal, w najbliższym czasie na przykład przy okazji dyskutowania inflacji i deflacji.

Film w jednym miejscu stawia relewantne pytanie – skoro granda jest tak wielka to czemu nikt o niej nie mówi? – i sugeruje na nie odpowiedź… O diagnozę problemu i o to jak ten przekręt działa, trudno się spierać. Dlatego pierwsze ca 27 minut filmu jest absolutnie istotnych dla zrozumienia jego istoty i implikacji. Jedyna rzecz globalna w którą zaczynamy wierzyć po obejrzeniu filmu jest przekonanie że gdy cały ten domek z kart w końcu runie to zostawi po sobie rzeczywiście globalny bur**l o monumentalnych rozmiarach.

Co do rozwiązań proponowanych przez autorów w drugiej części filmu można mieć tu i ówdzie pewne zastrzeżenia. Ale to nie szczegóły przyszłych rozwiązań są tu najważniejsze. Jest nim przede wszystkim przystępne przedstawienie problemu, oraz fakt że wogóle ktoś o nim mówi i że mówi się coraz więcej. I jeszcze jedno – że narracji amerykańskiej towarzyszą polskie napisy, przez co nikt nie ma wymówki aby przynajmniej pierwszej części nie obejrzeć z uwagą i zainteresowaniem… 😉

dopisane 04.01.2008:
Z jakiś powodów powyższy video-link do całości czasami przestaje działać. W takich przypadkach jako rozwiązanie awaryjne służyć mogą poniższe indywidualne linki do pięciu wspomnianych odcinków Money as Debt na YouTube. Każdy kawałek ok. 10 minut, niestety tym razem bez polskich napisów. (kliknięcie w obrazek POZA strzałką puszcza odcinek w większym formacie, kliknięcie w strzałkę puszcza w malutkim okienku które może być zbyt małe do odczytania tekstu).

©2008cynik9

42 Replies to “Pieniądz jako dług”

  1. anonimowy post przeniesiony tutaj:

    …ten filmik to bzdura
    Z 1k$ powstanie maksymalnie 9k$ (wymagana rezerwa – 10%), nie ~100k$.

    Podstawą rozliczeń jest pieniądz banku centralnego, nie bankowy. Przy przelewie z banku do banku, banki przelewają między sobą 'twardą’ gotówkę.

    Autor najwyraźniej dla efektu 'pominął’ 'szczegóły’… uwierzyć w taka manipulację, wstyd.

  2. @ekonom amator

    1. Nie można powstrzymywać się z kupowaniem w nieskończoność, więc nie ma mowy o żadnej czarnej dziurze. Po prostu w momencie zmiany z inflacji na deflację ludzie przez parę zapewne iesięcy powstrzymają się od zakupów, a potem znów będą kupować w normalnym tempie. Dokładnie taka sama sytacja jest na rynku częśc do komputerów. Wychodza np. nowe karty graficzne, stare tanieją, a potem tanieją i te nowe. I jakoś ten rynek istnieje, i nie znika w czarnej dziurze.

    Co do kotwicy 3% PKB deficytu – Ty chyba wierzysz w bajki. ZNasz pojęcie kreatywnej księgowości ? Wiesz jak się przesuwa kasę z obszaru należącego do tych 3% poza ten obszar ? Wiesz jak się zmienia definicję liczenia inflacji, żeby wykazać że jest niska ? Czytaj inne posty DwaGrosze, znajdziesz wykresy inflacji w USA – dziś w okolicach ponad 11%, 3x wyższa od oficjalnej, wg oficjalnego AKTUALNEGO wzoru liczenia.

    Krzysiek

  3. Pieniadze jako dlug z polskimi napisami w wersji do sciagniecia na twardy dysk sa pod adresem:
    [a href=”https://netload.in/datei5d699cd37bee213803604dbd3e1e55ee/money_as_debt.avi.htm”]tym[/a]

    Moze komus sie przyda 🙂

  4. Widze mnóstwo pomyłek w tym filmie.
    Wzrost pieniądza w obiegu wynika z wzrostu GDP nie da się wziąść kredytu pod dom który nie istnieje. Zreszta problem z dłużnikami maja banki. Co do deficytu państwa to problem jest banalny kraje UE mają kotwice 3% PKB a co za tym idzie ów piekny smok pożerający kule ziemska to jakaś bajka. Deflacja jest dlatego groźna iż banki centralne nie maja możliwosći pobudzenia gospodarki bo stopy nie moga byc ujemne. Wyjście z deflacji jest trudne bo nie ma jak pobudzić popytu na rynku (stopy sa juz zerowe). W wypadku deflacji gospodarka zapada sie w czarna dziure nikt nie kupuje bo po co jak za miesiac taniej a pensje „jakby rosna”. Po co kupować cos dzis jak jutro bedzie tansze ? To konsumpcja powoduje wzrost PKB

  5. Jakiego peak’u? Peak będzie jak złoto dojdzie do ok 2500$/oz 😉

    Pozdrawiam

    Wiesiek

    PS. A może jedyne akcje na giełdzie to teraz KGHM ??

  6. Cynik9 pisał, że złoto zbliża się do Peaku. A jak to jest ze srebrem? Ktoś wie?

  7. @przewrotny:
    Ja srebro kupuje jako monety stare, i tanie PRL. Co wy nato?

    Jeżeli odfiltrować kolekcjonersko – numizmatyczną premię, na której się nie znamy, to my nie bardzo wierzymy w taniość starego PRL-owskiego srebra jako takiego… 😉

    To nie USA gdzie stare srebro obiegowe można jeszcze kupić postaci worka monet…

    Fajnie by było kupić pare kilo bez vat, może na wschdzie? Cynik9 może warto zrobić rozpoznanie taki jak ze złotem?

    Jak najbardziej, dobry pomysł. W odróżnieniu od złota i pewnej aureoli wokół niego srebro jest szeroko stosowane w przemyśle i wszyscy sie w nie normalnie gdzieś zaopatrują, tak jak powiedzmy w miedź czy wegiel…

    pozdr.

  8. Dzień dobry.
    Filmik choć nie najwyższych lotów spowodował całkiem spory odzew. Dyskusja naprawdę ciekawa, szczególnie link do strony instytutu Misesa.
    Dziękuje za link.
    Ja srebro kupuje jako monety stare, i tanie PRL. Co wy nato? Może ktoś ma jakiś dory patent na tanie srebro i podzieli się wiedzą?
    Fajnie by było kupić pare kilo bez vat, może na wschdzie?
    Cynik9 może warto zrobić rozpoznanie taki jak ze złotem?

  9. @sebdut1
    z tego co wiem w szwajcarii vatem oblozone sa wszystkie metale szlachetne, z wyjatkiem zlota, tyle ze znacznie nizszym niz w polsce.

    @darkbloom
    22% vat na srebro w polsce to bandytyzm, z drugiej strony jesli tylko marza jest w miare rozsadna – w odroznieniu od sklepow numizmatycznych, gdzie czesto placimy nawet powyzej 100% powyzej spot za watpliwa wartosc kolekcjonerska – to warto sie zastanowic. w koncu odsprzedajac to srebro na allegro czy gdzie indziej i tak wezmiesz wiecej niz w np. w usa, gdzie nie ma vatu.

    z wlasnego smutnego doswiadczenia wiem, ze samodzielne sprowadzanie wiekszych ilosci srebra ze stanow w zdecydowanej wiekszosci przypadkow konczy sie i tak naliczeniem vat na granicy, a same koszty przesylki tez do niskich nie naleza 🙁

  10. W Szwajcarii nie ma VATu na fizyczna platyne. Wydaje mi sie ze VAT na srebro mozna obejsc kupujac srebrne monety.

  11. @darkbloom:
    Czy to prawda, że obrót srebrem jest obłożony w Polsce i w Europe VAT-em, i w związku z tym do ceny spot 1 uncji (ok. 15,30$) trzeba doliczać 22%?

    Yep. Z całą pewnością było o tym kiedyś, chyba w DwaGrosze NewsLetter gdzieś w lecie. Transakcje w fizycznych metalach szlachetnych oprócz złota są obłożone wszędzie w Europie lokalnym VATem.

  12. Pytanie z zupełnie innej beczki do gospodarza. Czy to prawda, że obrót srebrem jest obłożony w Polsce i w Europe VAT-em, i w związku z tym do ceny spot 1 uncji (ok. 15,30$) trzeba doliczać 22%? Napaliłem się na zakup fizycznego srebra ale potencjalny sprzedawca przesłał mi takie info i trochę mi przeszło…
    BTW. gdyby to była prawda to faktycznie w Polsce mamy faszyzm fiskalny…

  13. Link proponowany przez anonimowego jest to niezłego podsumowania tzw. austriackiej szkoły ekonomicznej”. Brzmi może skomplikowanie ale artykuł jest przystępnie napisany i relewantny dla dyskusji w tym wątku. Godny polecenia. Dzięki.

    Apropos, oto jeden cytat z tej pracy, nawiązujący do analogii z tubką z pastą z mojej poprzedniej uwagi:

    …bank centralny może robić tak naprawdę tylko jedną rzecz: zwiększać ilość pieniędzy, szybciej, wolniej, mocniej, słabiej – wszystko jedno, jak to nazwiemy, bo w ostatecznym rozrachunku ma on jedno główne narzędzie prowadzenia polityki pieniężnej: druk pieniędzy.

    Amen.

  14. @Szanowni Dyskutanci:

    Sugerowałbym uściślanie od czasu do czasu pojęć do których nawiązujemy: inflacja, deflacja, stagnacja, spekulacja,… Przed spieraniem się warto sprawdzić czy nasze startowe pojecia się pokrywają, w przeciwnym razie możemy długo i szeroko dyskutować każdy o czymś innym… 😉

    @noqa:
    Najważniejszy dowód. Wzrost wartości pieniądza spowodowany jest wzrostem gospodarczym – czyli pracą i obrotem pieniądza. Każde państwo, w którym zacznie się spekulacja, natychmiast straci pęd gospodarki, a zatem zajdzie zjawisko inflacji i wszystko wróci do stanu wyjścia. Ten proces sam się reguluje.

    Nie jestem pewnien na jaką tezę (jak zdefiniowaną deflację) miałby być ten dowód. Tak czy inaczej jednak powyższy fragment nie wydaje się trzymać wody. Jeżeli pomiędzy tempem wzrostu gospodarczego a „wartością” pieniądza (mierzonego choćby siłą nabywczą wg. indeksu BigMac) jest jakaś korelacja to jest ona raczej ujemna. Wystarczy tylko porównać Europę/euro oraz USA/dolara, nie mówiac już o Chinach/renminbi. Na ogół łatwy kredyt sprzyja szybszemu wzrostowi gospodarczemu i idzie w parze z inflacją. Nie oznacza to oczywiście że kraje rozwijające się szybciej nie gromadzą szybciej bogactwa, ale akurat z „wartością” waluty nie ma to bezpośredniego związku, IMO.

    Nie bardzo również zgodziłbym się z tezą jakoby wystąpienie inflacji implikowało jakiś samoczynny czynnik kontrolnym o negatywnym sprzężeniu („zajdzie zjawisko inflacji i wszystko wróci do stanu wyjścia. Ten proces sam się reguluje„). Otóż wydaje mi się że w warunkach fiat money i nieograniczonego kredytu właśnie nic się samo nie wyreguluje. Inflację/money suppy bank centralny może utrzymywać przez jakiś czas w pewnych widełkach, tak jak możesz wyciskać pastę z tubki raz szybciej raz wolniej. Gdy jednak przeholuje nie ma siły na wtłoczenie pasty spowrotem do tubki.

  15. Dzieki wielkie za odpowiedzi 🙂

    Czyli, jezeli dobrze rozumiem, deflacja jest korzystna ale tylko wtedy jezeli nie jest wynikiem zmniejszania sie ilosci pieniadza na rynku spowodowanego splacaniem kredytow. Czyli jest korzystna ale nie w tym systemie (z bankiem centralnym oraz mnoznikami).

    To mam inne pytanie: czy istnieje jakiekolwiek panstwo bez dwustopniowego systemu bankowego, bez takiego banku centralnego, bez mozliwosci wirtualnego kreowania pieniadza, a w ktorym rosnie realne PKB? (poza-cytat za wikipedia – „W latach 1815-1913, kiedy gospodarka Stanów Zjednoczonych notowała bezprecedensowy wzrost, wskaźnik deflacji wyniósł 54%”)

    Chodzi mi o to jak efektywnie (dzialalaby) obeccnie gospodarki, w ktorych ilosc pieniadza w obrocie bylaby stala lub oparta na parytecie zloto/srebro.

    Pozdrawiam serdecznie
    Niu

  16. @goldbug

    Ja nie powiedzialem, ze wszystko w tym filmie jest manipulacja. Z duza czescia argumentow tam przytoczonych sie zgadzam. Natomiast smierdzi mi to, ze autor tego filmu ktory zadal sobie sporo trudu zeby zglebic system finansowy i jego historie nie wie rzeczy tak podstawowej, jak to, w jaki sposob sie gdzieniegdzie na swiecie skonczylo drukowanie pieniedzy przez rzady. Widze tez, ze pod adresem zlota jako pieniadza alternatywnego dla papieru w filmie jest belkot – ze ktos zmonopolizuje, albo ze trzeba bedzie chodzic z ciezkimi workami, albo ze ci ktorzy teraz nie maja zlota byliby w ogole bez pieniedzy itp. Skoro wiec gosc zna sie na rzeczy, a plecie momentami bzdury, to znak, ze ma w tym swoj cel. Wedlug mnie otoz cel jest prosty – ten filmik to przygotowanie gruntu do zmiany systemu finansowego. Zaczyna sie ludziom wtlaczac w glowe, ze banki sa be i system finansowy ktory wykreowaly tez jest be i ze tylko rzad drukujacy pieniadze i dajacy kredyt moze sytuacje uratowac.

  17. niu:
    1) Dlaczego niekorzystna dla gospodarki jest stala ilosc pieniadza w obrocie, a co za tym idzie dlaczego niekorzystna jest deflacja?

    A kto powiedział, że jest to niekorzystne?

    Istnieją pewne teoryjki, że w deflacji ludzie przestają inwestować, tylko trzymają pieniądze, czekając na ich wzrost. To głupota!
    Cztery odpowiedzi:

    1. Oprócz posiadania pieniędzy trzeba jeszcze za coś żyć. A póki normalny człowiek nie jest w stanie wyżyć na odsetkach, tak samo nikt nie będzie w stanie wyżyć na samym wzrosie wartości posiadanego kapitału (tym bardziej, że stanie w miejscu, a relatywnie będzie biedniał)

    2. Teraz też opłaca się czekać aż pojawią się komputery ze znacznie większymi osiągami niż dzisiaj za tę samą cenę. A jednak komputery są dalej kupowane! Jak widać, w naturalnych warunkach bańki spekulacyjne się nie tworzą.

    3. A jak państwo miałoby wydawać drukowane pieniądze? Równą sumę dla każdego? Wymieniać każdą złotówkę na sto? Dawać tylko tym, którzy pracują? A może dawać bankom (to doprowadziło do Wielkiego Kryzysu)

    4. Najważniejszy dowód. Wzrost wartości pieniądza spowodowany jest wzrostem gospodarczym – czyli pracą i obrotem pieniądza.
    Każde państwo, w którym zacznie się spekulacja, natychmiast straci pęd gospodarki, a zatem zajdzie zjawisko inflacji i wszystko wróci do stanu wyjścia. Ten proces sam się reguluje.

  18. @łoś

    Właśnie o to chodzi aby był spadek cen, czy jak to Ty mówisz „deflacja”. Czy taniejące ceny elektroniki to problem. Czy z tego powodu przestają produkować firmy jak to się straszy mówiąc o „DEFLACJI”. Przy stałej ilości pieniądza było tak samo w innych obszarach, gdyż produktwność się zwiększa dzięki technologii – ceny spadają. Obsewujemy jednak coś innego. Siła nabywcza jednak nie znika, ale ulega transferowi.

    Co zaś się tyczy spiskowej teorii dziejów, założę się że nawet nie zrobiłeś nic, ale to nic aby zgłębić się w ten temat. Mogę Ci znaleźć wypowiedzi Miltona Friedmana mówiącego o tym, że za Kryzys lat 29 był spowodowany przez FED.

    Czy Kennedy był wariatem? Proszę odsłuchać I SIĘ ODNIEŚĆ!

    Kennedy mówi o „secret societies”, tuż przed śmiercią miał przygotowaną ustawę odbierającą FED prawo drukowania pieniędzy, niestety nie miał szansy przefrosować tej ustawy w kongresie bo został zabity.

    Cyniq9 ponieważ jest Pan libertarianinem więc zapewne popiera Pan austryjacką szkołę myśli ekonomicznej. W takim razie proszę bardzo Instytut von Misesa i film na temat pieniądzy, systemu bankowego i nielegalności FED – jeżeli to nie jest przekręt oparty na „porozumieniu” prywatnych właścicieli tej jakże „szacownej” instytucji to co to jest?

    https://tinyurl.com/7fpdn

    Łosiu – żyj sobie w swoim wonderlandzie dalej zobaczymy co powiesz za 2-3 lata jak się zacznie sypać rynek instrumentów pochodnych obecnie około 720 bilionów dollarów rok temu 400 bilionów dollarów. Ciekawe jak długo będzie jeszcze mogło się to rozwijać w ekspotencjalnym tempie, no chyba że zakładasz, że może się rozwijać w nieskończoność. A Ty tu mówisz, że film manipuluje.

    Wake Up Sheep

  19. @niu:
    Dlaczego niekorzystna dla gospodarki jest stala ilosc pieniadza w obrocie, a co za tym idzie dlaczego niekorzystna jest deflacja

    Tu trzeba być bardzo ostrożnym z definicjami… Filmik ilustruje jasno że jeżeli pojęcie „inflacji” odnieść do intuicyjnego
    „rozcieńczenia ilości jednostek płatniczych w obiegu” w stosunku do masy towarów i usług, sens ma zdefiniowanie inflacji jako przyrost „money AND CREDIT„. Sama „money” to raptem 5%. Dalej powinno być jasne że system funkcjonuje jak rower – utrzymuje równowagę właśnie dzięki stale rosnącej ekspansji „money AND CREDIT„, czyli inflacji tak rozumianej.
    To ile z tego przejawia się w rosnącej cenie chleba czy mleka – czyli rzecz potocznie utożsamiana z „inflacją”, jest zupełnie czymś innym.

    Jeżeli teraz przyrost „money AND CREDIT” jest inflacją to deflacją będzie łączna kontrakcja (skórczenie się) „money AND CREDIT„. Wtedy właśnie rower się wywala ponieważ akcja kredytowa zanika. Ludzie nie biorą nowych pożyczek i spłacają, o ile mogą, stare. Jest to zatem poważne zagrożenie dla banków centralnych i systemu bankowego opartego na stałej ekspansji „fiat money”. Mówimy tu o hurtowej destrukcji kredytu, nie o „stałej ilości pieniądza”. Natomiast potocznie utożsamiane z deflacją zniżki cen, w tym detalicznych, są oczywiście bonusem dla niezadłużonego konsumenta. Z tym że ilu takich jest?

    zysk z odsetek wraca do obrotu pienieznego

    Wraca do obrotu gdzie znowu umożliwia lewarowanie $1111.12 depozytem kolejnej góry $100000 kredytu….

  20. Witam serdecznie,

    Mam kilka pytan do osob wypowiadajacych sie pod filmem, bo jak pytac to zawsze ekspertow.

    1) Dlaczego niekorzystna dla gospodarki jest stala ilosc pieniadza w obrocie, a co za tym idzie dlaczego niekorzystna jest deflacja?

    2) Czyz nie mala manipulacja w filmie jest opinia na temat odsetek? Tzn. banki majac zysk (z odsetek od danych kredytow) nie trzymaja go w jakims skarbcu – wraca on przeciez z powrotem do obrotu pienieznego np. w postaci dywidend…

    Z gory dziekuje za odpowiedz 🙂

  21. łoś i niektórzy – popieram.

    W filmie jest kilka manipulacji albo punktów z których po głębszej analizie można z wnioskami w pójść w zupełnie innych kierunkach. Końcówka to już zupełne lewactwo.
    Nie wiem czego ucza na studiach w USA (może baseball’a głównie) ale w PL bodaj na pierwszym roku AE jest wzór na mechanizm kreacji pieniądza i nie jest to żadna skrywana przez bankierów tajemnica.
    Wiadomo że mniejszy czy większy kryzysik bedzie jak po kazdym okresie ekspansji. Teraz może znacznie większy bo chyba kończy się pewien supercykl.
    Cykle były w historii zawsze, nawet przed wprowadzeniem nowozytnego systemu pieniądza i bankowego (np. w kulturach agrarnych w związku z urodzajem lub jego brakiem). Upadek dolara i hegemonii USA też jest możliwy. Każde mocarstwo ma swój kres.
    Idąc swoim tokiem myślenia autor zapomina o innowacyjności, odkryciach które zmieniają diametralnie świat in plus nie mówiąc o tym że ten „okropny” system podniósł na niespotykany poziom jakość zycia dużej części mieszkańców globu. Oczywiście problem biedy na swiecie istnieje ale proszę porównać los irlandzkiego, rosyjskiego, arabskiego czy japońskiego chłopa dziś a 100, 200 czy 500 lat temu.
    Na tego typu postawach jakie prezentuje autor żywią się późniejsi zbawcy-dyktatorzy, którzy pokazując jaiegoś „winnego” np. grupę trzymająca kasę, Rotschildów itp, zrealizują jakiś swój „historyczny” cel – eksterminację kułaków, Żydów i cyklistów.
    Faktycznie ciekawe w wielu momentach zachęcające do dysksuji ale dla mnie osoby wyznające spiskową teorię dziejów maja troche problemów osobistych.

  22. Filmik fajny, ale sam autor (monytarysta? tak to się nazywa?) chyba nie rozumie sprawy podstawowej.
    Skoncentrował się na otoczcę, czyli sposobie w jaki banki zdobywając kasę, nie dostrzegając, że jedynym problemem jest dodruk pieniądza przez państwo. Wystarczy, że zostanie to państwu zabronione, a mennica państwowa zamknięta na kłódkę.
    Państwo nie będzie mogło rozdawać bankom pieniędzy i problem się rozwiąże.
    Trzeba też zezwolić na stosowanie dowolnego pieniądza (a co za tym idzie – likwidacje kretyńskiego VATu) Na razie jest to zaronione, co ilustruje przykład Wolnościowego Dolara z Ronem Paulem na rewersie.

    Historia problemu zawiera pewną naukę. Najpierw przez ludzką głupotę pojawia się problem (tu zawiniło nadmierne zaufane do bankiera)
    Wprowadzono wtedy ustawy i regulacje, a więc ograniczono Wolny Rynek.
    Ale jak to z socjalistycznym rozwiązywaniem problemów bywa – lekarstwo okazało się gorsze od choroby i na miejscu jednego problemu wyrosły 3 większe.

    Rozwiązania proponowane przez autorów są dość śmieszne. Chociażby obawa przed wzrostem gospodarczym (który tak naprawdę jest obecnie potwornie niski, a nie wysoki) i wiara, że energia wodna, słoneczna i inne pierdoły pomogą nam przetrwać.

  23. Heh. Ledwo co wspominalem o najemnikach i Psach Wojny. A tutaj TVP zrobila nam prezent i dzis w sobote o 22.10 na TVP2 leca Psy Wojny 🙂

    Polecam bo film (jak i ksiazka) jest wlasnie o Korporacji chcacej wydobywac platyne w kraju rzadzonym przez klona Mugabe 😉

  24. @łoś:
    Autorzy postulują …zeby to rzadom … dac prawo dodruku pianiadza w takiej ilosci jak potrzebuja… sie wlos na glowie zjezyl

    Na tym głównie polegają moje „pewne zastrzeżenia” i na tym polega piękno konstytucji amerykańskiej której artykuł I sekcja 10 mówi jak byk: No State shall … make any Thing but gold and silver Coin a Tender in Payment of Debts.

    Każdy pieniądz jest dobry pod warunkiem że jest to złoto… 😉

  25. @goldbug

    Cywilizacja jednak sie rozwija w jakims tempie (chocby dlatego, ze rodza sie nowi ludzie i populacja sie zwieksza) i zeby pieniadz zachowal swoja wartosc wedlug mojej kobiecej intuicji powinno sie go dodrukowywac dokladnie tyle, o ile rosnie gospodarka, czyli o wspolczynnik wzrostu GDP. Inaczej bedzie deflacja. Co do filmiku to po kolejnej iteracji dotarlo do mnie jeszcze cos. Autorzy postuluja np. zeby to rzadom, a nie bankom dac prawo dodruku pianiadza w takiej ilosci jak potrzebuja. Pojawia sie nawet sformulowanie, ze to by pozwolilo na nieplacenie bankierom odsetek. Jak to ogladalem, to mi sie wlos na glowie zjezyl. Pamietam bowiem dobrze czym sie konczy zaleznosc banku centralnego od rzadu. Dla mnie ten filmik jest wiec zagadka. Pewnie dlatego, ze ja nie bylem jego adresatem i nie znam dostatecznie amerykanskiego kontekstu do ktorego on sie odnosi.

  26. @łoś Skąd założenie, że z racji pojawienia się nowych rzeczy trzeba wykreować w ramach pokrycia ich wartości nowe pieniądze – szczególnie te „z cienkiej warstwy powietrza” i z jakiej racji ma mieć do tego prawo jakaś wąska grupa ludzi (central bankers) która nic produktywnego nie wytworzyła oprócz dodatkowych papierków. Załóżmy, że jakaś firma pożycza pieniądze na produkcję auta i za te pieniądze jest w stanie wytworzyć lepszy i tańszy model niż obecnie dostępny na rynku. Z racji tego, że jej produkt jest konkurencyjny jest w stanie pokryć zaciągnięty dług + odsetki. Ponieważ pula pieniędzy jest zamknięta i stała pieniądze za odsetki będą pozyskane od mniej efektywnych producentów, których cena obecnie gorszych aut oraz sprzedaż powinny spać. I ok … tak powinno być! Ktoś zyskał, ktoś stracił, ale w wyniku konkurencyjności i innowacyjności. Zyskał ponadto klient, gdyż za taką samą ilość pieniędzy otrzyma lepszą jakość. Siła nabywcza jego pieniędzy wzrosła. Zarobił również pożyczkodawca, ale ponieważ pożyczał to co miał (odrzucamy fractional reserve banking) więc ponosił ryzyko.

    A teraz dodrukowujesz pieniądz i każdy traci na swój sposób, gdyż dodrukowując obniżasz siłę nabywczą poprzednich pieniędzy innych. Zyskuje zaś grupa, która tworzy pieniądz z niczego.

    Właśnie CHORE jest to, że z czasem siła nabywcza naszych pieniędzy spada, a powinno być odwrotnie. Widać to np. po Amerykanach w latach 50 ojciec rodziny nawet. tzw. „blue collar worker” był w stanie utrzymać całą rodzinę, kupić na własność dom i nawet wysłać dzieci na studia. Obecnie dwójka rodziców zasuwa nawet na dwie zmiany i nie jest w stanie zagwarantować normalnego utrzymania. Dzięki inflacji transformuje się właśnie bogactwo ze społeczeństwa do bezproduktywnych kreatorów papierowgo pieniądza. Niewolnik nie jest nieświadomy swojej niewoli. Idealna forma niewolnictwa.

  27. „Tak wiec wszyscy pozyczkobiorcy sa w tej samej sytuacji, probujac pozyskac pieniadze, ktorych potrzebuja na splate zarowno kapitalu jak i odsetek, z calkowitej puli pieniedzy zawierajacej tylko kapital. Z oczywistych wzgledow niemozliwym jest by wszyscy splacili kapital plus odsetki poniewaz pieniadze na odsetki nie istnieja.”

    Ten fragmencik daje mi wiele do myslenia i powoduje, ze caly filmik wydaje mi sie byc jednak manipulacja. Autor bowiem zaklada, ze istnieje cos takiego jak calkowita pula kapitalu. A przeciez pieniadze to cos, co tylko oddaja wartos rzeczy. Jesli wiec ktos wezmie kredyt i za pozyczone pieniadze wytworzy cos, co jest warte wiecej niz pozyczone pianiadze – czyli cos, co jest w stanie sprzedac komus innemu za wiecej pieniedzy niz pozyczyl od banku, to dochodzi do wykreaowania nowej jakosci. Tworzone jest cos, co ma nowa wartosc i na pokrycie czego powinno sie wydrukowac nowe pieniadze. Zatem poki ludzie zaciagaja kredyt na wytworzenie czegos wartosciowego, wszystko wydaje sie byc w porzadku i calkowita ilosc „kapitalu” na swiecie wydaje sie jednak rosnac. Zatem paradoks z ww. cytatu z filmu wcale paradoksem nie jest.

  28. A ja obejrzalem filmik i jakos nie czuje sie zszokowany. Martwi mnie jedynie to, ze wine za wszystko zlo probuje sie w nim zwalic na banki. Przeciez banki nie moglyby kreaowac pieniedzy z niczego, gdyby nie istnieli chetni do ich pozyczania. Wedlug mnie wiec cale zlo bierze sie z ludzkiej checi do zycia ponad stan – na kredyt. Poki robili tak nieliczni wszystko bylo OK, ale poniewaz zjawisko umasowilo sie, wiec calosc musi sie skonczyc tak, jak konczy sie kazdy lanczuszek swietego Antoniego. Banki sa tu wedlug mnie jedynie narzedziem w rekach rzadow, ktore staraja sie kupic spokoj spoleczny spelniajac ludzkie zachcianki, a rzady z kolei zakladnikiem mas wciaz chcacych bez wysilku zyc lepiej i lepiej. Kolko sie zamyka, ale jedyna droga do jego przerwania jest zmiana stanu swiadomosci ogolu. A to niestety bedzie bolesny proces.

  29. @anghelinni

    Tutaj powinno być tłumaczenie polskie do „Money As Debt”. Jest to oficjalny wątek na forum prawda.w.pl grupy osób, które podjęła się przetłumaczyć ten film.

    https://prawda2.info/viewtopic.php?t=1112

    Poza tym polecam samo forum prawda.w.pl! Jest jeszcze wiele innych poruszanych tam spraw, które w podobny sposób jak „Pieniądze jako dług” otwierają oczy na różne kwestie. Atak na WTC oraz cała propaganda związana z tzw. „War on Terror”.

    Są też inne filmy z polskimi tłumaczeniami równie ciekawe i wartościowe jak ten omówiony przez cyniq9.

    Taki sam przekręt jest z wpływem CO2 na globalne ocieplenie. Ale co zrobić … i jak wytłumaczyć ludziom, że wzrost ilości CO2 jest skutkiem ocieplenia związanego z aktywnością Słońca a nie jego przyczyną. Ehhhh … Ale kontrolę państw, firm itp. poprzez limity emisji osiągnięto dzięki propagandzie.

  30. @anghelinni:

    osobne odcinki z polskimi napisami są dostępne na YouTube, pod linkiem podanym przez carbustera.

    Ja pozostaję póki co przy wersji angielskiej, mając nadzieję że link główny jakoś odżyje. Inaczej bedziemy musieli przeedytować całość. pozdr.

  31. I mnie przekonał ten filmik (przynajmniej co do kilku spraw), a nawet sam zacząłem pracować nad tłumaczeniem, którego z braku czasu niestety nie skończyłem… Ale skoro ktoś już to zrobił…
    Czy ktoś z tu obecnych ma dostęp do pliku z napisami? (Zakładam, że taki istniał przed umieszczeniem filmu na www)?

  32. film to rzeczywiscie prawdziwy „eye opener” na miare „end of suburbia” czy „crude impact”. linkowalem do niego pare miesiecy temu na forum peak oil, dzieki za info o wersji polskiej.

    alternatywny link do polskiej wersji „pieniądze jako dług” na youtube:

    https://tinyurl.com/2ljmq3

    szkoda tylko ze za malo akcentuje konflikt zalozenia nieskonczonego wzrostu, na ktorym opiera sie pieniadz tworzony „z powietrza” z fizycznymi ograniczeniami zasobow.

  33. Bardzo jestem Panu wdzięczny za ten post. Konkret, który w końcu przebije się do większej liczby osób. Ten film dokładnie wyjaśnia co się obecnie dzieje i jaki będzie tego ostateczny skutek. A że obecny kryzys subprime jako najsłabsze ogniwo demonstruje, że to co obecnie się dzieje jest początkiem końca chyba nie ma co się spierać.

    We are doomed!

    proponuję jeszcze obejrzeć:
    ———————
    fiatempire.patrz.pl
    zeitgeist.patrz.pl – 3 część
    ———————

    i będzie jasne, że na pomoc ze strony Banków Centralnych nie ma co liczyć. Wyłożą system tak aby maksymalnie ograbić ludzi. Dlatego skłaniam się bardziej, ku wariantowi deflacyjnemu. Gdzieś wyczytałem, że te całe „liquidity pump” to też na swój sposób. W rzeczywistości trwa raczej proces „draining”. To by odpowiadało wówczas wariantowi 1929r. Najpierw crash deflacyjny, a później hiperinflacja.

  34. Mysle ze koncerny wydobywcze moglby latwo rozwiazac problem Mugabe.

    Niech koncerny zrobia zrzutke w wysokosci powiedzmy 500 milionow dolarow i zorganizuja grupe najemnikow ktora:

    1. obali Mugabe
    2. zabezpieczy filie wydobywcze

    Myslze ze za 500 milionow dolarow mozna by wynegocjowac w ONZ ciche poparcie dla takiej misji – bo skoro amerykanom udalo sie wjechac do Iraku na sprawparownych dowodach, a potem szkolic Etiopijska armie do nielegalnej wojny z Somalia, to czemu by i ten plan mial sie nie powiesc…

    Oczywiscie – w tej wojnie jasno trzeba by znaznaczyc iz jada tam NAJEMNICY – nie w imie „walki o demokracje” czy „walki z terrorem” ale po prostu dla… pieniedzy.

    Zreszta historia zna wiele podobnych scenariuszy, z tym ze zazwyczaj podobne oddzialy najemnikow byly finansowane z pieniedzy podatnikow a nie prywatnych koncernow…

    Polecam film „The Dogs of War”…

Comments are closed.