EuroGreenspan

czyżby sir Jean-Claude na horyzoncie?

Jest w redakcji Rzeczpospolitej sympatyczna pani Walewska, traf chciał zajmująca się akurat redagowaniem tych rzeczy które najczęściej wpadają w oko cynikowi9 – zielone (ekonomiczne) strony, głównie surowce, energia. Jej komentarze uderzają tym że są pożyteczną kondensacją przeważającej aktualnie mądrości ludowej. Percepcja inwestoriatu jest jednak typowo spóźniona o conajmniej pół roku, jeśli nie więcej. O ile więc jakiś nieopatrzny inwestor chciałby na tej podstawie dokonać czegoś sensownego, prawdopodobnie dużo lepiej zrobi zakładajac się w kierunku dokładnie przeciwnym do tenoru komentarzy Walewskiej. “Silny złoty zatrzyma wzrost cen” – shortuj złotego, i to pronto. “Ropa drożeje” – zapewnie najwyższy czas odładować ExxonMobil czy Royal Dutch Shell, itd.

No ale nie czepiajmy się za bardzo, w końcu chodzi o wzmianki prasowe, a nie o porady inwestycyjne. W ostatnim wydaniu Rzeczpospolitej (27-28.10) jednak pani Walewska próbuje swoich sił w innym gatunku – panegiryku. Niestety, wychodzi z tego mała tragedia, a przynajmniej wyraźna jej zapowiedź.

Panegiryk jest na cześć Jean-Claude Tricheta, szefa Europejskiego Banku Centralnego (ECB). Czytelnik wzrusza się do łez infantylnymi komunałkami, a to jak J-C Trichet czyta w wolnych chwilach poezję, a to jak wyjaśnia swojej trzyletniej wnuczce po co pracuje (po to ‘aby zapewnić ci “dobre” pieniądze’). Pod “dobrymi” pieniądzmi autorka bez wątpienia ma na myśli inflację, która z “dobrych” pieniedzy ma, jak wiemy, tendencję robić “złe” pieniadze. Czytaj – nic nie warte. Szkoda więc że nie doradzi Jean-Claude’owi prosto z mostu jak to najłatwiej osiągnąć – zlikwidować jego pracodawcę oraz inne banki centralne! Bo to one właśnie i ich papierowy pieniądz drukowany bez ograniczeń jest źródłem inflacji. 😀

Jednak nie treść tego panegiryka jest zapowiedzią tragedii którą przewiduje Walewska, lecz jego podtytuł. Oto pod linijką tytułu “Pan mocnego euro” czytamy bowiem “Szef EBC obwiniany za silne euro. Ale do historii przejdzie jako odpowiednik Alana Greenspana (podkr. – cynik9)”. Odtąd musimy już uważać aby nie pogubić się w logice Walewskiej.

Alan Greenspan przejdzie najpewniej do historii jako najgorszy, najbardziej nieodpowiedzialny bankier centralny jaki istniał. Ten który przez lata drukowania papierowego pieniądza doprowadził do przekraczających wyobraźnię ekscesów kredytowych i zadłużenia większego niż wszyscy bankierzy centralni przed nim razem wzięci. Odkręcenie tych ekscesów kosztować będzie Amerykę, i świat wraz z nią, prawdopodobnie lata recesji i spowolnionego wzrostu, o ile istotnie tylko na recesji się to wszystko skończy. Jest bardzo prowdopodobne że w procesie tym polegnie także U.S. dollar, a wiec waluta na straży stabilności której właśnie miał stać Alan Greenspan.

Klejnoty Pojezierza Drawskiego
autor: Monika Werner, www.obiektywni.pl

I jak pilnował stabilności powierzonego dolara? Fatalnie! U.S.dollar na wachcie Greenspana (od 1987) utracił 72% ze swojej wartości. Hey, rezultaty takiej wachty w warunkach wojennych oznaczają sąd polowy! Z postępującą degrengoladą której ziarna siał przez dwie dekady swojego urzędowania Greenspan będzie słusznie obwiniany za opłakane skutki polityki którą prowadził. Pamiętany będzie prędzej jako dopust Boży niż postać marginalnie nawet pozytywna. A już z całą pewnością nikt nie będzie go obwiniał za “silnego dolara”, tak jak podobno Trichet jest obecnie obwiniany za silne euro.

Jeżeli więc przepowiednie Walewskiej miałyby się spełnić i Trichet miałby istotnie przejść do historii jako – Hospody Pomyluj – europejski „odpowiednik Greenspana”, to wszyscy w Europie będziemy wkrótce cienko śpiewać, w degrengoladzie podobnej do tej którą naszym zdaniem Greenspan zgotował Ameryce. W końcu obecna przewaga euro, które jest takim samym papierem jak dolar i jest drukowane przez ECB w podobnym tempie, polega jedynie na tym że nie jest ono dolarem. Euro pełni wiec głównie rolę czasowej przechowalni kapitału, który ucieka obecnie z tonącego statku dolarowego.

Pytanie jedynie ile czasu upłynie zanim i przeciążona szalupa euro się wywróci. Przecież “siła” euro nie wynika ani z szybszego wzrostu GDP w eurolandzie, ani z bardziej korzystnej demografii, ani też z lepszych perspektyw rozwojowych w Europie. Owszem, euroland ma bardziej korzystny, netto pozytywny bilans handlowy. Ale to właśnie podkopywane jest przez drożejące w stosunku do dolara euro. “Silne” euro wygląda więc zatem jedynie na czasową aberrację, która nie może trwać w nieskończoność w obliczu spadającego jak kamień w wodę dolara. W pewnym momencie euro stanie się tak drogie, a ekonomiczny ból z powodu utraty rynków i kompetytywności tak dotkliwy że i Trichet, odkładając na chwilę tomik poezji, rzuci ręcznik na ring. Euro dołączy tym samym do dolara w światowej fali “competitive devaluations”, w której państwa dla ratowania swoich pozycji handlowych unilateralnie deprecjonują wartość walut krajowych. To z kolei wyzwolić może gwałtownie rosnącą inflację wszędzie – ponure pokłosie długoletniej działalności “łatwego Ala” i lubującego się w poezji Tricheta.

I wtedy, paradoksalnie – przepowiednia Walewskiej, zapewne wbrew jej intencjom, może się spełnić. Trichet rzeczywiście ma szansę przejść do historii jako europejski odpowiednik Alana Greenspana. Tyle że nie w panteonie jej bohaterów lecz jako najbardziej przeklinany bankier centralny na kontynencie.

Z tym że Greenspanowi i tak nie dorówna – wątpliwe aby Królowa Brytyjska również i jego zechciała uszlachcać.

©2007cynik9

2 thoughts on “EuroGreenspan

  1. Gratuluję bloga i dziękuję za cenne informacje i wiedzę jaką się Pan z nami dzieli.

    Czy nie uważa Pan, że to co obecnie obserwujemy jest świadomą polityką wąskiej grupy ludzi stojących za kartelem banków centralnych? Ostatnio poświęciłem sporo czasu na zapoznania się z tematykę powstania FED, jego udziale w kreacji Wielki Kryzys lat 29 i obecnie nie mam żadnych złudzeń, że mamy znowu do czynienia z tym samym przekrętem ale o wiele gorszym w skutkach.
    Prawdopodobnie system monetarny oparty o fiat money legnie w gruzach. Obawiam się, że na zgliszczach może pojawić się próba wprowadzenia rządu światowego. W USA już trwają usilne prace nad North American Union (USA, Canada i Meksyk) i nowej walucie Amero, która ma zastąpić dolara po tym jak stanie się bezwartościową makulaturą. Warto się zainteresować
    tą … moim zdaniem pozornie jedynie „spiskową teorią”, gdyż wyjaśnia to wiele
    Prawda jest taka, że historia w większości przypadków oparta jest na spiskach i knowaniach grup ludzi chcących osiągnąć pewne korzyści. W tym wypadku tą grupą jest elita osób posiadająca monopol na kreacje pieniądza z powietrza – dzięki czemu następuje sukcesywny transfer bogactwa od biednych i klasy średniej do właścicieli kartelu banków centralnych.

    Polecam polską stronę, w której zestawione są cenne linki związane z obecnym kryzysem
    patrz.pl/infowars

Comments are closed.