Dorn dał się skalacić
Również zgodnie z oczekiwaniami rozpuszczono teraz zasłonę dymną w postaci 30 dni „konsultacji społecznych” aby na teczce pt. „robienie emerytów w konia” rząd mógł w końcu przystawić stempel tzw. przyzwolenia społecznego i odesłać do Sejmu. Powtarzamy tu raz jeszcze: każdy wariant wypłat funduszy należących do emeryta odbierajacych mu prawo do swobodnego nimi dysponowania jest nadużyciem, odbierającym przyszłemu emerytowi swobodę decydowania o swoim własnym kapitale.
Co gorsza, wygląda na to że przyciskany przez dziennikarzy Dorn w końcu zupełnie skalaciał, nazywając „sensownymi” nonsensy Kalaty o wypłatach z II filara poprzez ZUS. I niestety na tym się to prawdopodobnie zakończy, chyba że przyszli emeryci znajdą w sobie trochę górniczego hartu i w ramach konsultacji społecznych podpalą parę opon. W każdym razie aby nie mieli złudzeń kto ich wg. rządowych zamierzeń ma trzymać na smyczy na stare lata i do kogo mają kierować uprzejme prośby o wypłatę podobno „swoich” pieniędzy Kalata na konferencji wyraźnie podkreśliła że to „ZUS będzie 'fizycznie’ dokonywał wypłat emerytur z II filaru„. Wyraźniej chyba być nie może. Czyli skok Kalaty na kasę II filara, o którym przestrzegaliśmy kilka miesięcy temu, jednak się powiódł, zaś rachuby na jakiś moderujacy wpływ Dorna spełzły na niczym. ZUS – emeryci 1:0.
Dla pocieszenia Kalata miała jeszcze dodać że emeryt otrzyma informację, jaka część jego emerytury będzie pochodziła z I filaru, a jaka z II. Przyszli emeryci prawdopodobnie jednak w ekstazę z tego powodu wpadać nie będą.
Trochę więcej światła na szczegóły tego rabunku przyszłych emerytów przez ZUS dorzuca relacja Dziennika. W artykule „Zanim dostaniesz emeryturę, weźmie ją ZUS” gazeta informuje jak ich własny kapitał będzie im dozowany przez ZUS: ” Zakład Ubezpieczeń Społecznych podzieli pieniądze zgromadzone na koncie w OFE na liczbę miesięcy, jaka „pozostała” emerytowi do końca życia. W ten sposób ustali, ile pieniędzy wypłacić„.
Wspaniale. Ale emeryt, wg przepisów ZUSu ma przeciętnie pociągnąć ze 13 lat z groszami, a emerytka koło 19. Co sie będzie więc działo z odsetkami na jego własnym kapitale zarekwirowanym przez ZUS? Aha, bingo, po to właśnie państwo wyciąga swoje lepkie palce! Okazuje się że ktoś już sprytnie pomyślał aby niepotrzebna emerytowi nadwyżka jego kapitału odpowiednio pracowała. Ma się rozumieć dla państwa, nie dla niego. Dziennik rozwiewa wszelkie złudzenia w tej materii, pisząc „...pieniędzmi emeryta będzie obracać Fundusz Emerytur Kapitałowych, zarządzany przez ZUS. Fundusz nie tylko będzie dzielić i wypłacać emerytury, ale także inwestować pieniądze, które dostanie z OFE.” Hmm, już na samą wzmiankę o ZUSie „obracającym” jakimikolwiek pieniędzmi, nie mówiąc o inwestowaniu, wielu w tym kraju dostaje ataku śmiechu… 🙂
Tak to sensowne z początku założenia reformy emerytalnej z 1999 zostaną zamknięte w końcu ustawą o wypłacaniu emerytur II filara która czyni z całej tej reformy żałosną farsę. Z idei wielofilarowego systemu z jedynie jednym filarem zależnym od państwa powstaje spowrotem jedna, państwowa ośmiornica oplatająca swoimi mackami każdy aspekt emerytalnego oszczędzania i dystrybucji świadczeń. Co więcej, w zakrawającej na żart metamorfozie sklerotyczna państwowa biurokracja zaczyna kreować się na instytucję inwestycyjną.
Tak jak obawialiśmy się, rząd w obliczu bankrutującego ZUSu nie zamierza odessać się od góry kapitału rosnącego w OFEs. Zwłaszcza teraz gdy doszły jeszcze koszty Euro 2012…
Przyszłym emerytom nie pozostaje teraz nic innego jak tylko czekać na uzupełniającą emerytalny pakiet ustawę w której Kalatowy ZUS zagospodaruje im również fundusze nieopatrznie włożone w filar III. Ale nie ma powodu do niepokoju – ZUS także i w tym przypadku łaskawie ich poinformuje jaka część wypłacanych im papierków pochodzi ze zrabowanego im dawnego filara III. O ile przynajmniej sam przeżyje.
W końcu końców może się okazać że jedynie prywatny czwarty filar i sztabka złota zakopana nocą w ogródku będzie jedynym kapitałem przyszłego emeryta w miarę bezpiecznym przed zakusami ZUSu/państwa. A i to pod warunkiem że się nie zgłosimy do organizacji tym razem igrzysk olimpijskich…. 🙂
©2007cynik9
Aj, że też nie można wyjechać na parę dni opuszczając posterunek żeby nie obyło się bez wybuchu jakiejś bomby (demograficznej) 😀
Widzę że GW nieskromnie można doradzić lekturę DwuGroszy – nie będzie musiała odkrywać kolejnych Ameryk w temacie emerytur…
Dziekuję za komentarz – spieszę nadrabiać zaległości… 🙂
Bomba demograficzna uderzy w emerytów?
ZUS przyznaje, że na wypłaty emerytur będzie brakowało coraz więcej pieniędzy. Największy kryzys czeka nas w latach 2025-50 – zapowiada „Gazeta Wyborcza”. Budżet państwa zamiast jak dzisiaj dopłacać do emerytur ok. 20 mld zł, będzie musiał znaleźć nawet blisko 100 mld zł.
Polaków będzie coraz mniej. Obecnie jest nas 38 mln. Ale już w 2030 r. w Polsce będzie żyć o 2,5 mln osób mniej, a za kolejne 20 lat będzie nas zaledwie 30 mln. Przewidywane zmniejszenie się liczby ludności w Polsce spowodowane procesami demograficznymi może być więc większe w skutkach niż to związane z II wojną światową – mówi Marcin Sławiński, dyrektor departamentu finansów w ZUS.
Na dodatek bardzo niekorzystnie zmieni się struktura wiekowa. O ile teraz na jednego emeryta przypada czterech pracujących, to w 2030 r. będzie już tylko dwóch pracujących na emeryta. Prawdziwy dramat będzie w 2050 r. – na 15 mln pracujących będzie aż 11 mln osób w wieku poprodukcyjnym.