pierwszy atak odparty
Dawno nie dodawaliśmy do wątku o emeryturach a tutaj, proszę, nadarza się dobra po temu okazja. Oto bowiem Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) zajęła ostatnio stanowisko przeciwstawiające się skokowi na kasę OFE planowanemu przez ministrową pracy Kalatę i jej ZUS. Z Kalaty i jej pomysłów ubezwłasnowolnienia przyszłych emerytów dworowaliśmy już sobie wcześniej.
W dokumencie KNF czytamy że członek OFE ma prawnie zagwarantowany wybór firmy, która będzie mu wypłacać emeryturę dożywotnią. To na chłopski rozum cynika9 nie było to aż tak oczywiste, ale dobra nasza. (zresztą od kiedy to wszyscy liczą się z tym co jest prawnie zagwarantowane… ha, ha). A skoro tak, ciągnie komisja, to takich podmiotów winno być przynajmniej dwa. Cyt.:
„Skoro zatem osoby przystępujące do funduszu emerytalnego świadome były, iż ustawodawca przyznał im prawo wyboru podmiotu, w którym wykupią one emeryturę dożywotnią, to nie można obecnie na mocy przepisów szczególnych tego uprawnienia im ograniczać, czy wręcz wyłączać poprzez wprowadzenie prawnego monopolu instytucji państwowej (np. ZUS) jako podmiotu oferującego emeryturę dożywotnią” .
Amen. Ożywczy wniosek jaki stąd płynie jest taki że w KNF najwyraźniej nie siedzą same durnie, czym może się ona korzystnie wyróżniać spośród innych instytucji rządowo-bankowych. Kalatowe nonsensy ktoś wkońcu nazwał po imieniu, i chwała Kluzie za to.
Największy błąd jaki przyszli emeryci mogą teraz zrobić to spocząć na laurach i powrócić do naiwnej wiary że są nadal „właścicielami” swoich wkładów w OFEs i że wkłady te są bezpieczne. Narazie odparto jedynie pierwszy atak zamaskowanych gangsterów, nie miejmy co do tego złudzeń. Jak już pisaliśmy wcześniej, wg chłopskiej definicji cynika9 faktycznym właścicielem wkładu emerytalnego jest ten kto nim dysponuje, a w szczególności ma wolność podjęcia go w całości osobiście po osiagnięciu pewnego wieku i zrobienia dalej z nim co zechce. Gdyby tą wolność mieli świeżo upieczeni emeryci, cześć z nich prawdopodobnie poszłaby od razu zapić się na śmierć z tej okazji, do czego powinni zresztą mieć niezbywalne konstytucyjne prawo. Ogromna jednak większość kupiłaby oczywiście z tego emeryturę, czyli zamieniła zgromadzony kapitał na ciąg dożywotnich miesięcznych wypłat wybranych, miejmy nadzieję, z szerokiej wolnorynkowej oferty. Gdyby takowej nie było w Polsce, można bez problemu dowiedzieć się jak to zrobić za granicą. Nie jest to bowiem żadna filozofia czy wiedza tajemna, po prostu normalny produkt finansowy jak każdy inny.
Krytyczny jest jednak jeden punkt – gość po okresie budowania kapitału emerytalnego w II filarze musi po chłopsku otrzymać gotówkę do ręki, by ją popluć i przeliczyć, BEZ żadnych ograniczeń na to ile dostanie i co z tym może a czego nie może zrobić. Wg planów Kalaty po okresie akumulacji w OFE wkład przejęłoby i dalej nim zarządzało państwo, a w szczególności ZUS, który by łaskawie decydował ile ze swoich pieniędzy co miesiąc emeryt ma prawo otrzymać. W dodatku ZUS miałby również występować w roli inwestora (humor nieplanowany) pozostałego kapitału. Opinia KNF bezpośrednie niebezpieczeństwo takiego wymuszenia rozbójniczego zdaje się moderować, ale w żadnym wypadku go nie eliminuje!
Podkreślamy te rzeczy dlatego że sprawa jest wagi zupełnie podstawowej – chodzi o wyegzekwowanie prawa właśności do fury kasy. Twojej kasy, drogi czytelniku! A jak to zwykle z furą kasy bywa, po jakiej drodze by nie jechała, zawsze roi się na niej od rozmaitych gangsterów. Dowieźć ją nieuszkodzoną na miejsce jest więc nie lada osiągnięciem. W kwestii tego dowiezienia cynik9 pozostaje jednak, niestety, pesymistą, choć zachęcony odparciem pierwszego napadu wskaże chętnie miejsca następnych…
Po pierwsze, z ostepów leśnych pojezierza Drawskiego nie bardzo widać co dokładnie Kluza w tej Warszawie może i co jego raport oznacza. Chyba żeby przyjechał tu na konie, to pogadamy i się dowiemy…To że jest to zimny prysznic na Kalatę nie ulega wątpliwości. Wątpliwe jednak czy KNF zechce i czy rzeczywiście może się komuś postawić; najprawdopodobniej ma jedynie głos doradczy. A jeżeli tak, to wszystko zależy od rządu, a nie od Kluzy.
Po drugie, skok na już istotną i stale rosnącą – mniej więcej w tempie pogrążnia się ZUSu – kasę filara II musi wyzwalać nieczyste myśli w umysłach wielu polityków i politycznych manipulatorów. Kasa ta jest po prostu zbyt duża by przejść obok niej obojętnie. Ponowny skok jest więc, naszym zdaniem, gwarantowany. Jest to tylko kwestia czasu. Najprostsza metoda łoma i maczugi polegałaby na semantycznej gimnastyce wokół zatrzeżeń KNF i powtórzenia ataku via ZUS. Na przykład, być może wewnątrz ZUSu czy też pod nim Kalata czy jej następca wyodrębni kilka wariantów „zagospodarowania funduszów OFE” – jak to kiedyś ministrowa ładnie ujęła. Może coś na kształt ZUSowego funduszu rezerwy demograficznej razy dwa? Rabując emeryta z funduszów OFE ZUS mógłby mu więc wtedy z galanterią zaoferować wybór rodzaju rabunku. Jednocześnie zadość by sie stała zastrzeżeniom KNF bo emeryt miałby wymagany, prawnie zagwarantowany „wybór”, jak najbardziej – reszka ZUS wygrywa, orzeł ty przegrywasz.
Inny wariant ataku na kase II filara to powołanie odrebnej, quasi-państwowej instytucji obok ZUSu, która w jakiś sposób podzieliłaby tort, również stwarzając złudzenie wyboru. O tym że tego rodzaju nonsensy krążą w sferach rządzących świadczą m.in. niedawne doniesienia o rzekomo rozważanym (?) „państwowym OFE”.
Oczywiście najmniej szans ma rzecz najbardziej logiczna – zaproszenie towarzystw ubezpieczeniowych i banków do wyjścia na rynek z całą gamą produktów emerytalnych (annuities), w których przyszli emeryci mogliby przebierać jak w ulęgałkach. Jedyny warunek – żadnych warunków! Emeryt nie musi wybrać niczego i nikogo – jedynie może. W szczególności nie jest ograniczony ani krajem, ani rejonem, ani dostawcą, nie będąc również przykuty do tej instytucji finansowej w której miał przedtem swój OFE.
Dlaczego mało na to szans? Głównie dlatego że rząd potrzebuje szmalu – ot dlaczego! I musiałby być ciągnięty chyba za kołnierz, gryząc i kopiąc po drodze aby od tej góry szmalu się odczepić. Ilu to znajomych króliczka można z tego utrzymać ? Z ilu problemów doraźnie wyratować ZUS? Ile wyborów wygrać? Istotny, choć nie bezpośredni argument stanowić tu może presja EU na redukcję deficytu finansów publicznych wymaganych programem konwergencji do euro. Dla chłopskiej prostoty, nie wchodząc w detale, z przyssaniem się do kasy OFE deficyt i szanse na euro wygladają lepiej. I odwrotnie, definitywne pożegnanie się z tym szmalem przez państwo oznaczać może trudniejszą drogę do konwergencji walutowej i do euro.
A więc, przyszły emerycie, czas jedynie na przeładowanie magazynka, nie na zdawanie broni.
©2007cynik9