Zakusy postępactwa na gotówkę

Dzięki interpelacji posła Kukuz’15 dowiadujemy się z pewnym zadowoleniem że jesteśmy ciągle zacofani. Obowiązujący Kodeks Pracy do dziś  zasadniczo nakazuje wypłatę wynagrodzenia pracownikowi w postaci staromodnej gotówki w kasie firmy. Dopiero jeśli układy zbiorowe przewidują inaczej czy jeśli pracownik wyrazi na to zgodę jego pensja jest przelewana na konto bankowe.

Zacofanie to jednak rzecz względna.  Mówi  o nim głównie postępactwo, wszczepiające sobie chipy RFID pod skórę i walczące z gotówką w każdej postaci. Ideałem postępactwa jest państwo kontrolujące dokładnie wszystkie aspekty życia swoich poddanych, z prawem do jakiejkolwiek prywatności całkowicie wyeliminowanym.

Jest coś z instynktów pierwotnych w akcie otrzymania zwitku papierów w zamian za tyranie przez miesiąc. Przeliczamy je śliniąc palce, pokwitowujemy i z namaszczeniem chowamy do portfela. Mamy coś z aurą pewnej siły której zakres niestety powoli się kurczy, i tak  aż do następnej wypłaty! Zdawać by się mogło że poza tym gotówka ma same wady. Jest niehigieniczna, trzeba fatygi aby ją pobrać, możemy ją zgubić, mogą  nas z niej obrabować, myszy mogą ją zjeść, wilgoć może ją zniszczyć…

Ale ma jeszcze coś co jest cierniem w oku totalitarystów wszelkiej maści – daje obywatelowi pewną dozę prywatności. Nikt mianowicie nie wie jacy obywatele wymienili między sobą ile papierków w zamian za coś innego. Jest to ich prawo do zachowania prywatności. Pozbawia to totalitarnego Wielkiego Brata wiedzy co też takiego A kupił, za ile, a skąd B to miał, pozbawiając go także możności terroryzowania ich oskarżeniami o „pranie pieniędzy” czy karania ich podatkami. Być może A miał książkę  „Jak walczyć z totalitaryzmem państwa” i sprzedał ją B. Teraz już mamy dwóch antypaństwowych buntowników o których Wielki Brat nie wie. Jak jest to możliwe!zakusy postepactwa na gotówkę

Oczywiście lata propagandy socjalizmu i urabiania mózgów robią swoje. Znaczna część  populacji powtarza już sama z siebie urzędową mantrę: nie mam nic do ukrycia. A jednak na golasa jeszcze nie chodzą więc coś do ukrycia jednak mają. Nikt nie chodzi też jeszcze z tabliczką „mam HIV-a”, choć już z „konstytucja”  i owszem.  Nikt też jeszcze,  z możliwym wyjątkiem niektórych bankierów,  nie nagrywa swoich rozmów z adwokatem po to aby je wspaniałomyślnie przekazać prokuratorowi. I pewnie nie byłby zadowolony gdyby to zrobił jego adwokat. Resztki poczucia że prywatność jest jednak ważna gdzieś się więc jeszcze kołaczą.

Postępactwo zwalcza je tam gdzie najłatwiej, tam gdzie populacja jest dostatecznie już  zmłotkowana propagandą „walki z terroryzmem” i „prania brudnych pieniędzy”. Tajemnicę bankową udało się mu już w ten sposób rozmontować całkowicie. W imię postępu.

Jest szansa aby w Polsce stawić mały obywatelski opór temu obłędowi, wnieść swój niewielki wkład w walkę z postępactwem. Jest nim trwanie w tym rzekomym zacofaniu jakie stanowi pensja wypłacana w gotówce do rąk własnych. Od stycznia 2019 postępactwo chce ją wypłacać automatycznie na rachunki bankowe. Setki tysięcy nowych rachunków będzie musiało być w tym celu otwarte. Każdy będzie niepotrzebnie napędzał kabzę banksterce „kosztami prowadzenia” tych kont. Każdy da państwu niepotrzebnie jeszcze jedną dźwignię kontroli obywatela. Każdy stanowić będzie potencjalny element szantażu w razie cypryzacji padającego banku w którym otworzył konto.

Zgodnie z odpowiedzią na interpelację Kukuz’15 pracodawcy do 21 stycznia 2019 roku będą musieli poinformować pracowników, którzy do tej pory otrzymywali wynagrodzenie za pracę do rąk własnych, o obowiązku podania numeru rachunku płatniczego, na który będzie wypłacane wynagrodzenie.

Ale wypłatę gotówkową można będzie utrzymać. W tym celu w ciągu 7 dni od otrzymania tej informacji będą musieli złożyć wniosek – w postaci papierowej lub elektronicznej – w tej sprawie. Co więcej, ministerstwo RPPS twierdzi że brak działań nie będzie oznaczał przymusowego wypłacania pieniędzy na rachunek bankowy. Niespełnienie tego obowiązku przez pracownika skutkować będzie utrzymaniem dotychczasowego sposobu wypłaty wynagrodzenia za pracę – powiedział Stanisław Szwed, sekretarz stanu w tym ministerstwie.

Bóg zapłać! Byle w gotówce! Doradzamy aby dla pewności złożyć wniosek: bez zmian, please. Szeleszczące papierki można zawsze wpłacić  na rachunek bankowy później, bez niedyskretnych pytań o źródło ich pochodzenia… Uczciwie zarobione, dude.

 

.

36 thoughts on “Zakusy postępactwa na gotówkę

  1. Ale już od dawna oddajemy wolność i prywatność w zamian za wygodę. Nie dotyczy to tylko wypłaty pensji. Tak samo jest chociażby przy korzystaniu z emaila, Facebooka czy innych tego typu wynalazków. Coś za coś… Takich czasów dożylismy.

    Co do pensji… To co dotychczas szło „na szaro” w gotówce, nadal tak będzie szło. Jak ktoś ma coś do ukrycia, to to ukryje 🙂

  2. W czasach bezproblemowych dostaw energii elektrycznej gotówka jest be. W czasie przerw w dostawie energii gotówka jest jak znalazł. Młodzież wierzy że prąd bierze się z gniazdka i zawsze tak będzie, historia uczy, że gotówka była na wieki wcześniej niż gniazdko elektryczne.

  3. Ja w tym roku miałem z 10 telefonów od różnych firm i instytucji z hasłem: „Polska bezgotówkowa” i pytaniem: Czy ma pan w swojej firmie terminale płatnicze bo jeśli nie to oferujemy bezpłatnie instalacje oraz 3 letni okres użytkowania.

    1. Też tak miałem. I od razu zapytałem: paaanie, a co to znaczy „Polska bezgotówkowa”? Rząd zabierze nam całą gotówkę? Niedoczekanie!
      Pan z drugiej strony chwilę zaniemówił, po czym zaczął gorąco zaprzeczać 😉

  4. Teraz zrobimy sobie postępaka ze słomy i będziemy go kopać ku ogólnej uciesze? A może dopuścimy jednak taką myśl że kraj nie dzieli się tylko na czytelników niniejszsego bloga oraz idiotów?
    Nie wiem, może to takie postępackie, ale czy wypłacanie pensji na konto to taka rewolucja że trzeba teraz o to szaty drzeć? Może 20 lat temu był to jakiś temat, choć wątpię.. Są jeszcze jakieś firmy co płacą ludziom w gotówce i mają do tego legalne umowy i budżet większy niż budka z kebabem? To że sankcjonuje się status quo w przepisach zamiast trzymać się jakichś anachronizmów to chyba zdrowy objaw, czyż nie? Zwłaszcza że nie jest likwidowana możliwość pobierania pensji w gotówce jeśli obie strony się tak umówią?
    A co do nagrywania na taśmie – to, powiedział bym, zdrowy odruch, zwłaszcza jeśli chodzi o kontakty obywatela z apratem państwowym.

  5. Gotówka to wolność. Prywatność to wolność. Posiadanie broni to wolność. Reszta to propaganda.

  6. A czepnę się jeszcze – jak mowa o wynagrodzeniu, to pracodawca i tak wyśle jeden kwit do urzędu skarbowego, a drugi do ZUSu. Państwo ma więc dokładną wiedzę o tym, kto gdzie ile zarobił. Przelew na rachunek bankowy nie dostarcza żadnych informacji, których w kwitach od pracodawcy przesłanych hegemonowi nie ma.

      1. Którą można z konta wyciągnąć w dowolnym bankomacie i posługiwać się do woli.

        1. Jeżeli zaraz po wypłacie czyścisz konto do zera wybierając gotówkę za jednym zamachem to zgoda, funkcjonalnie może to być podobne. Myślę jednak że nie widzisz szeregu innych aspektów sprawy bądź nie uważasz ich za dostatecznie ważne. Wszystko co przechodzi przez konto, w tym tempo tego przechodzenia i adresy pobrania, jest obiektem kontroli i wyciągania wniosków…, to raz. Dwa, nie jestem taki pewien czy jest tak łatwo wyjąć z muru całą średnią krajową pensję za jednym razem, a jesli zarabiasz parę razy średnią to raczej w to wątpię. Trzy, w odróżnieniu od gotówki zasoby „na koncie” to nie są Twoje pieniądze. Twoje jest jedynie roszczenie względem banku o ich zwrot. Wszystko jest oczywiście pięknie przy ładnej pogodzie, aż do czasu gdy któryś z banków, jak Getin na przykład, nie padnie.  Przekonali się o tym Cyprioci parę lat temu…

          1. Ze ściany na raz da się wyciągnąć do 4k. A można przeprowadzać transakcji do ustawionego limitu na karcie czyli np. do limitu konta. 3 transakcje po 4k i już jesteśmy sporo ponad średnią, a zajmuje to góra 5 minut tyle, że trzeba mieć głęboką kieszeń na gruby plik, bo 200 i 100 szybko się kończą. Reszta leci w 50, 20 i 10 😉

          2. No ok, 4K w gotówce to jeszcze bogobojnie, pytanie tylko jak długo potrwa zanim to ewidentne niedopatrzenie skorygują… 😉

          3. Za szybko tego nie skorygują, no bo jak można sobie wyobrazić transakcję kupna czegokolwiek od osoby prywatnej za powiedzmy 2k? Płatność przelewem za oldschoolowy wzmacniacz lampowy od kolegi z forum hifi?
            Z kasą jest jak z wodą. Jak postawią tamę tutaj, to gdzieś indziej znajdzie się przejście. A jak za mocno zaczną kombinować z regulacją transakcji prywatnych to ludzie pójdą w inne waluty, nawet cyfrowe. I euro/dolary czy inne papierki staną się walutą zastępczą, ale wtedy to już będzie źle, bo pieniądz zacznie być rugowany z rynku, najpierw prywatnego, a potem publicznego. A jak pieniądz przestaje krążyć, to nie nadaje się już nawet na makulaturę.

          4. to jeszcze bogobojnie, pytanie tylko jak długo potrwa zanim to ewidentne niedopatrzenie skorygują… 😉

            Na cale szczescie, nawet jak zlikwiduja gotowke calkowicie, to ludzie zawsze moga wrocic do pieniedzy kruszcowych. Wiem, ze nie da sie za srebrna monete kupic przez internet wakacji w Grecji, ale na pojezierzu brodnickim placac osobiscie juz sie da. Jak wiec postepactwo przegnie, to moze sie paradoksalnie okazac, ze system calkowiecie wymknie sie spod kontroli, bo ludzie zrobia kilka krokow do tylu w kierunku rozwiazan archaicznych, a wiec trudno kontrolowalnych.

          5. Juz w niektórych euronetach jest limit 1000 zł. Kiedyś wypłata kosztowała 1 zł. A teraz kosztuje 2 zł i żeby wybrac 4 tys trzeba 4 operacje. Co daje 8 zł czyli wzrost o 800%. Ktos powie co to jest 8 zł tylko ze jak wszycy maja konto i bedą wybierali wypłate to jest jakies 16 lmn x 4 zł. Popatrz jakie zyski pokazują banki.
            Ale w sumie nie w tym wszystkim o to chodzi tylko jak ktos wczesniej pisał o permamentną inwigilację. Będą wiedzieć co i gdzie kupujesz. A nie daj boże kupisz sobie wiagrę albo wibrator w sexshopie. Kiedys była akcja że w burdelu był bankomat i cwaniacy mysleli że wybiorą kasę w bankomacie i zapłacą gotówką to ich nie namierzą. Niestety nawet to w jakiej okolicy jest bankomat ma znaczenie.

          6. A no właśnie. Gotówka dozowana z muru jest rozwiązaniem przejściowym które łatwo zlikwidować jednym dekretem w dowolnej chwili.

        2. Taka gotowka wyciagnieta z bankomatu moze juz nie byc anonimowa. Bankomat moze notowac na jaka karte wydal jaki banknot i potem ten banknot moze byc zidentyfikowany nawet zdalnie z uzyciem czipow RFID. Bankier w kasie w zakladzie pracy najprawdopodobnie nie jest jeszcze poinstruowany, zeby notowal numery wydawanych pracownikom banknotow i nie mozna go do tego zmusic zachowujac calkowita dyskrecje (w przeciwienstwie do bankomatu).

      2. Zdarzały się już wypadki, że bank odmówił kredytu osobie, która regularnie i codziennie płaciła kartą za papierosy na stacji benzynowej. Z uzasadnieniem, że może zachorować na raka płuc i może nie spłacić kredytu. W dobie kas fiskalnych online, każda transakcja kartą, będzie mogła być przyporządkowana do danej osoby. Gdy ktoś kupi worek nawozu do roślin i wkrótce potem zatankuje samochód, będzie mógł się liczyć z tym, że o 6 rano wpadną do jego domu antyterroryści, skują go w kajdanki i oskarżą o przygotowywanie zamachu na sejm. Bo przecież Breivik w podobny sposób przygotowywał materiały pirotechniczne. Kupi ktoś 3 butelki syropu na kaszel, zaraz wejdzie policja antynarkotykowa i oskarży o przygotowywanie produkcji narkotyków. Nieważne, że kupił dla ciotki, kuzynki i sobie na zapas. Wydaje mi się, że postęp (lub Pis-tęp) zostanie zatrzymany tylko i wyłącznie wtedy, gdy zobliguje się wszystkie kościoły do przyjmowania datków tylko w pieniądzu bezgotówkowym. Inaczej będą oskarżenia o uchylanie się od podatków i pranie brudnych pieniędzy.
        Wtedy zacznie się jazda i ostateczne pożegnanie z tego typu pomysłami. Z powołaniem się na „Apokalipsę Św.Jana”, znak bestii itp. itd. Inaczej damy się ugotować jak te żaby. W imię walki z szarą strefą, terroryzmem etc.
        Tylko szok może doprowadzić do opamiętania.

        1. Dzięki za wsparcie! Myślałem że jestem jedyny za gotówką… 😉

          Entuzjaści postępu oferowanego przez Wielkiego Brata nie mogą jednak liczyć na chwilę wytchnienia. Niedługo zajmiemy się innymi udogodnieniami, jak na przykład samojeżdżącymi samochodami. Ach, na jakiż postęp tu się zanosi! 😀

          1. Zaraz wsparte przez panstwo crypto wszystkich „pogodzi”-bedzie szybko,tanio,latwo i bezpiecznie tyle ze banki i panstwo beda widziec wszystkie nasze transakcje na 100 lat do tylu-i to dopiero bedzie „postep” ktory wszyscy przyjma klaskajac z uciechy jakie to fajne i bajeranckie.

          2. Niedługo zajmiemy się innymi udogodnieniami, jak na przykład samojeżdżącymi samochodami.

            A ja liczylem, ze alarmem smogowym, ktory w PL zatacza coraz szersze kregi. Czy jest to rzeczywiscie spontaniczny oddolny ruch ludzi zmeczonych zla jakoscia powietrza, czy tez raczej instrument majacy na celu zapewnienie maksymalnej liczby odbiorcow dla drogiego skroplonego gazu z USA, ktory od roku 2022 ma zaczac byc sprzedawany w PL? I czemu na plakatach alarmu smogowego w mojej gminie widnieje logo TESCO? Czyzby CEO Tesco gdzies tam w dalekim Londynie nie mogl spac martwiac sie o jakosc powietrza w mojej gminie? Ma Pan jakies zdanie na ten temat?

          3. Zdanie oczywiście mamy, ale nie wiemy czy jest sens się powtarzać… Społeczeństwo dające doprowadzić się obcą propagandą do żydofilii i rusofobii, do punktu sprowadzania do siebie obcych wojsk, nie zasługuje prawdopodobnie na nic lepszego. Zamiast mieć tańszy gaz rosyjski rurą będzie płaciło przez nos za droższy LNG. Też rosyjski zresztą, bo przecież nikt myślący nie będzie niepotrzebnie woził skroplonego gazu z drugiej strony globusa na Bałtyk skoro w Wyborgu może zatankować ile chce i przewieźć to do Świnoujścia. Durnie więc będą płaciły przez nos a spryciarze zwiną różnicę i dołożą parę nowych kawałów o głupocie Polaków.

            czemu na plakatach alarmu smogowego w mojej gminie widnieje logo TESCO – No, tu to będę strzelał… Może Tesco wzorem Lidla planuje rozszerzyć asortyment o artykuły techniczne, a w tym wypadku o maski przeciwgazowe? 😀

          4. Propaganda propagandą, a fakty faktami, a te są takie, że powietrze w Polsce, szczególnie w dużych aglomeracjach jest fatalnej jakości. Jako astmatyk od dziecka nie potrzebuję żadnych alarmów, żeby wiedzieć kiedy przekroczone są normy, oskrzela mi to mówią przed zapoznaniem się z dowolną propagandą.

            Inna sprawa, że ten stan utrzymuje się od lat, to nie jest tak, że ostatnio i nagle się pogorszyło.

            Ale to oczywiście z punktu widzenia państwa nic złego, dzięki temu budżet ZUS podyszy dłużej przed upadkiem, mniej emerytów będzie.

          5. Trzeba ludziom wcisnac „zielona energie”(najlepiej niemiecka-bo przeciez to oni ja produkuja w naszej okolicy)ktorej nikt nie chce bo jest oblednie droga.No ale jak sie energetyke weglowa rozgromi to i „zielona energie” ludzie kupia-droga czy nie nikt przy swieczkach siedzial nie bedzie.Ja nawet nie mowie ze „zielona energia” to zly pomysl tak ogolnie ale cos poszlo nie tak i ceny sa zupelnie z kosmosu-wiec komus to trzeba opylic i „podludzie” z Europy Wschodniej nadadza sie idealnie(przy okazji sie resztki ich przemyslu zaora oblednymi cenami energii).

          6. „ktorej nikt nie chce bo jest oblednie droga”
            wszystko zalezy od tego jak sie definiuje slowo „oblednie”

            Ja bym powiedzial, ze energia z wegla jest oblednie tania. Tak po prostu z ustawy. Kopalnie niszcza srodowisko naturalne, nie wyplacaja rzeczywistej wartosi szkod pokrzywdzonym (sady do tego w Polsce nie stoja po stronie ludzi). Wszystko na koszt ludzi mieszkajacych na terenach gdzie dzialaja kopalnie. Po prostu kredytuje sie niska cene wegla kosztem ludzi (domy, zdrowie, itd.).
            W niemczech jest podobnie z elektowniami atomowymi. Jako jedyne firmy, nie musza sie ubezpieczac. Jak cos walnie, ludzie bede mieli po prostu pecha. Jakby doliczyc realne koszty przywrocenia srodowska naturalnego do jego pierwotnej postaci, to musialbys na nowo zdefiniowac slowo „oblednie drogie”

          7. @Andreas

            Moze badz laskaw odnosic sie do tego co napisalem a nie stawiasz sobie chochola?Nigdzie nie napisalem ze energia z wegla jest tania i zdrowa nie nawet ze zielona energetyka jest zla-co nie zmienia faktu ze obecna organizacja rynku energetycznego z jego zielonymi certyfikatami jest zla o powoduje duzy wzrost cen energi.Ceny rosna nie tlyko w Polsce(akurta w Polsce rosna dosc malo)ale w calej Europie(sprawdzenie wymaga uzycia Googla przez jakies 15 sekund)-wlasnie przez certyfikaty OZE i inne biurokratyczne wynalazki.

    1. Nie ma dokladnej wiedzy, bo to o czym napisales tyczy sie tylko pracodawcow z PL. Jak napiszesz np. ksiazke dla globalnego wydawnictwa to polskie panstwo nic o przychodach z takiej dzialalnosci nie wie.

  7. Informacje we wpisie są sprzeczne. Najpierw, że każdy przymusowo dostanie pieniądze do banku, a potem, że jak się nie zdecyduje, to będzie tak, jak do tej pory (czyli np. do ręki).
    O ile lubię i cenię tego bloga, to ten wpis jest słaby. Można narzekać na przymus, ale jak każdy ma wybór, to dobrze.

  8. Jesteś chyba ostatnim ktory woła o zostawienie gotówki

    W czasach inflacji to dziwne

Comments are closed.