fiskus aż się ślini
Kiedy na seminarium Instytutu Misesa parę lat temu, nie bez pewnych zastrzeżeń ze strony organizatorów, dana nam była okazja do porównania bitcoina ze złotem, to ostatnie stało blisko swojego apogeum w pobliżu $1900. Bitcoin natomiast stał wówczas po $5.21. Pamiętam tę liczbę dobrze bo młody człowiek wyjaśniający działanie bitcoina jako przykładu użył transakcji wymiany bitcoina za jednego buta. Do dziś nie wiem czemu akurat za jednego a nie za parę butów, ale rząd cen mniej więcej się zgadzał. Ile w końcu kosztuje para nowych sneakers? $25?
Od tego czasu przeszły chyba wieki! Złoto w długotrwałej bessie spadło potem o blisko połowę i jest ciągle 30% poniżej dawnych szczytów. Bitcoin zaś doznał w tym samym czasie zapierającej dech, hiperbolicznej aprecjacji o ok. 400’000%. Nawet po spadkach w tym roku jest ciągle w przodzie o te drobne 180’000%, jeśli dobrze liczymy.
Zwłaszcza zeszły rok był dla krypto walut fantastyczny, z aprecjacją wielu nierzadko o 10X. Takie spektakularne zyski często się nie zdarzają. Oznacza to że wielu spekulantów na sprzedaży kupionych wcześniej za grosze bitcoinów zarobić mogło, być może po pierwszy raz w życiu, znaczący kapitał. A to oznacza że zanim się obejrzysz już masz na karku podatkowe drony z miejscowego fiskusa. W ostatnim numerze TwoNuggets Newsletter przyglądaliśmy się bliżej zagadnieniom podatkowym z tym związanym. Mamy w końcu czas podatkowej paranoi wszędzie i bolesną sprawę opodatkowania wysokich zysków kapitałowych na bitcoinie.
Nawet w krajach rozsądnych, jak Szwajcaria, gdzie zyski kapitałowe osób fizycznych nie są zasadniczo opodatkowane, można przy odrobinie nieuwagi znaleźć się łatwo na celowniku fiskusa. Tym bardziej że w tutejszej Crypto Valley, krypto odpowiednika Doliny Krzemowej w Kalifornii, zyski XXL na krypto do rzadkości nie należą. Aby płacić przez nos nie potrzeba wcale mieć własnej firmy.
Zupełnie przechlapane mają ci którzy w krajach opodatkowujących zyski kapitałowe, jak USA, mieli szczęście zrealizować znaczne zyski w 2017 lecz dopiero potem zaczęli myśleć o konsekwencjach. Jak na przykład głośny na internecie gość o nicku Thoway, skromny urzędnik który na początku 2017 kupił 8 bitcoinów za parę tysięcy $$ a w końcu roku sprzedał to za $120K. Thoway mógł może nawet nie wiedzieć co to takiego zysk kapitałowy ale swoim naiwnym tradingiem wygenerował tzw. taxable event. W następstwie tego winny jest fiskusowi lekko licząc $50K, których oczywiście nie ma. Zyski się rozeszły a Thoway użalał się niedawno na Reddit że trading w krypto „zrujnował mu życie”… […]
pełny tekst ukaże się z numerze 2N2018_06 TwoNuggets Newsletter.
.
Jakoś osobiście nie wierzę w bitcoiny.
@Tomasz:”wiara w BC”
Bo też nie Bitcoin jest w tym najważniejszy. Najważniejsza jest nowa technologia (Blockchain), która umożliwia zdecentralizowane tworzenie i obracanie dowolnie tworzonymi certyfikatami. Bez specjalnych urzędów, centralnych baz danych a jednak chroniąca przed woluntarystycznym „dopisywaniem” certyfikatów przez uczestników i wielokrotną sprzedażą tego samego certyfikatu. Anonimowość (jak gotówki) jest tylko smakowitym dodatkiem:)
Np. grupa osób („akcjonariusze”) może wypuścić własne obligacje (lub firmy) albo inne certyfikaty własności i obracać nimi bez konieczności korzystania z jakiegoś urzędu czy instytucji (czyli bardzo tanio) i bez narażania się na „wariactwa” osób, które mają pod kontrolą te instytucje (czy bazy danych).
Oczywiście (paradoksalnie) największym zagrożeniem dla państwowego monpolu w tej dziedzinie są korporacje. IBM stworzył mikroprocesor o mocy starego cpu 8086 wielkości ziarnka soli i zamierza go używać do zarządzania niezależną „walutą”. Inne firmy zamierzają używac Blockchain’a do monitorowania łańcuchów dostaw, bo obniżają koszty zarządzania i kontroli o ~20% poprzez częściową eliminację z tego procesu „papieru i ludzi”.
MOD @all
Rozumiemy wzburzenie Czytelników ostatnimi wariactwami PiSu, w tym zabójczych podatków od pomostów. Podchodząc jednak tolerancyjnie do reguły off-topików na tym forum tolerancja jest ZERO dla chamstwa językowego oraz innego. Za „chamstwo inne” wobec uczestników tego forum uchodzi podawanie linków do tabloidów wszelkiego rodzaju, bez zadania sobie trudu znalezienia obecnego często w tekście linka źródłowego.
Niektórymi ze zgłoszonych tematów zajmiemy się przy okazji.
Czy Monitor Polski albo Dziennik Ustaw podchodzi pod kategorię tabloidów? Tam też publikują brednie, które potem trzeba odkręcać 😉
„Thoway, skromny urzędnik który na początku 2017 kupił 8 bitcoinów za parę tysięcy $$ a w końcu roku sprzedał to za $120K. Thoway mógł może nawet nie wiedzieć co to takiego zysk kapitałowy ale swoim naiwnym tradingiem wygenerował tzw. taxable event. W następstwie tego winny jest fiskusowi lekko licząc $50K, których oczywiście nie ma. Zyski się rozeszły a Thoway użalał się niedawno na Reddit że trading w krypto „zrujnował mu życie”… […]”
Ja w takie bajki nie wierzę…
Jak ktoś ma 50k do zapłacenia to kombinuje… Ups zdarzyło mu się, i jeszcze się żali publicznie. Serio?!
To brzmi jak bajka dla dzieci. Dzieci się boją groźnego fiskusa. Dziwne jest to, że ludzie z karabinami przychodzą do szkół, gdzie nota bene są bezbronni, ale niewinni (jeszcze). Natomiast do urzędu skarbowego (IRS), gdzie sami zbrodniarze i rozbójnicy, nikt nie wtargnął i nie wymierzył sprawiedliwości… Śmierdzi to wszystko mocno…
I to jest masakra co zaproponowalo Ministerstwo Finansow dwa dni temu. Ludzie (szczegolnie mlodzi i studenci) wpadna w klopoty. Chca zeby placic PCC od wartosci kazdej transakcji…. Zamiast uregulowac kryptowaluty i zrobic to jasne to rzucili bombe.
To co proponuje polskie MF to ruch ktory w oczywisty sposob ma zniszczyc crypto na polskim podworku.Z niektorych wyliczen wynika ze czasami wyjdzie podatek ponad 100%.Jak nam agencje ratingowe dawaly super ratingi przez ostatni rok to napisalem ze Morawiecki dogadal sie z banksterka(jak bankster a banksterem)i wyglada na to teraz zaczyna splacac „dlug”.
https://bitcoin.pl/wiadomosci/prawo-i-polityka/1597-ministerstwo-finansow-zadaje-cios-uzytkownikom-kryptowalut-podatek-pcc-od-transakcji-na-gieldach-brak-mozliwosci-wykazania-kosztow-w-dg
Dzięki za ten pouczający link. I jak tu nie wierzyć w hipotezę roboczą Bismarcka: dajcie Polakom wymyślać własne podatki a wykończą się sami…
Co dzięki PCC jest już całkiem blisko… 😀 😀
Przypuszczalne rozwiązanie PiS: wpływy z PCC na Caritas! On się już zajmie zbankrutowanymi…
A tymczasem w UK(bylo nie bylo jednym z centrow banksterki)za crypto place normalny podatek od zyskow kapitalowych bez zadnych udziwnien.
Morawiecki dogadal sie za banksterka-juz nie bedziemy trzecim swiatem(ludzie za duzo sie buntuja i wrecz uciekaja),teraz bedziemy swietem drugim(juz po smietnikach zarcia nikt szukal nie bedzie)ale w zamian pare milionow Ukraincow ma zasuwac w fabrykach na terenie Polski(bo na Ukrainie to sie ten biznes jednak boi zainwestowac-a Polska wzglednie stabilna i w UE)i calkowite podporzadkowanie rynkom finansowym(stad OFE bis,ataki na crypto itp).PO sie sprzedala Niemca a PIS miedzynarodowej finansjerze-wybor miedzy dzuma a cholera(ale niech sie zra-przynajmniej tyle „zysku” dla normalnego czlowieka ze czasem jakiego „nitrasa” przeczolgaja).
Sorki za offtop
A tutaj nowa rządowa agencja i podatek od wody pod i między pomostami.
https://wiadomosci.wp.pl/ujawnil-sie-wlasciciel-mazur-naklada-takie-podatki-ze-szefowie-portow-planuja-zwijac-interes-6237201677792897a
Jak znam życie wkrótce powstanie rządowa agencja pobierająca podatek za ładny widok.
No właśnie… Wody Polskie, znaczy się nie twoje ale „rządowe”, nawet jeśli masz akt własności… Again green card wanted.
A opłata miejscowa lub uzdrowiskowa to nie jest podatek od czystego powietrza i ładnego widoku?
To już istnieje i ma się świetnie. Stawka opłaty miejscowej w 2018 nie może przekroczyć 2.22 zł dziennie, a opłaty uzdrowiskowej 4.33 zł dziennie.
Źródło:
1. Ustawa o podatkach i opłatach lokalnych (tekst ujednolicony): https://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19910090031/U/D19910031Lj.pdf
2. Stawki opłat na 2018 rok: https://www.monitorpolski.gov.pl/mp/2017/800/M2017000080001.pdf