Śmieci

z ziemi włoskiej do Polski?

śmieci się paląObrzydliwy kanclerz niemiecki Bismarck powiedział kiedyś „dajcie się Polakom rządzić a wykończą się sami”.  Do dziś nie wiadomo czy proroczo nie miał czasem na myśli tego że wytrujemy się sami,  importując śmieci z zachodu a następnie je spalając. Wskazywać na to może ostatnia  epidemia pożarów śmietnisk w Polsce których naliczono już 62 w tym roku.

Każdy taki pożar jest nie tylko kosztowny do ugaszenia ale też masowo truje setki tysięcy ludzi i hektarów naokoło, emitujac chmury szkodliwych dioksyn i innego scheissu. Każdy ma też swojego sprawcę, a każdy sprawca ma swojego mocodawcę.  Obaj,  powiedzmy jasno, podlegać powinni z miejsca pod prawa antyterrorystyczne.  Czymże innym jak nie czystym  terroryzmem jest narażenie setek tysięcy ludzi na utratę zdrowia czy życia?  Jeśli może być „zbrodnia VAT-owska” to tym bardziej „zbrodnia środowiskowa” – z miejsca 25 lat.    Nie bardzo wierzymy w tym miejscu w cuda niewidy o śmietniskach podpalających się samych, wypisywane niedawno przez red. D.Łosiewicz. Może coś kiedyś samo się i zapaliło ale nie w tej skali i nie w tym natężeniu.

Najlepiej udał się minister środowiska który przyłapany przez reporterów,   niewykluczone że w osmalonej właśnie od ognia koszuli nocnej, stwierdził że „nie jest tak że budzimy się ‘nagle’”.  Otóż to właśnie!  Jak już minister tak twierdzi to możemy być pewni że jest dokładnie odwrotnie. Potwierdza to nadpremier Morawiecki który, niczym Zagłoba przykryty porzuconą chorągwią tatarską, krzyczy pod nią  i wykonuje na ślepo bojowe ruchy wobec nie całkiem zidentyfikowanego przeciwnika. Ma nim być „mafia”.   Mafia podpalająca wysypiska dostanie teraz, jeśli dobrze rozumiemy, do podpalenia także kamery które czuwać będą nad wysypiskami tak aby informować rząd która mafia je podpala. Mają też  być  gwarancje wymagane od „przedsiebiorców” śmieciowych i szereg innych na kolanie pisanych rozporządzeń.  Wygląda na typowy socjalizm walczący z problemami które sam stworzył wcześniej.

Ciekawe jest że nie słyszy się jakoś o pożarach gór śmieci w, dajmy na to, Szwajcarii.  Ja w każdym razie nie słyszałem.  A czy słyszał ktoś aby wwozić do Szwajcarii bez żadnej kontroli scheiss z zagranicy i go w równie niekontrolowany sposób „przechowywać” gdzieś na wolnym powietrzu pod pretekstem zamierzonej „utylizacji”?   Także nie.   A o mafii?  A o mafii to oczywiście słyszeliśmy.  Jak mafia może nie istnieć  skoro Zurych pełen jest banków?  Wątpliwe jednak aby bankowi mafiosi parali się podpalaniem importowanego z EU syfu pod Alpami tak aby go tanim kosztem „utylizować”.

Co więc robić w Polsce?   Zacząć od resetu!  O ilu pożarach gór śmieci słyszano w Polsce przed wprowadzeniem „rewolucji śmieciowej” w 2013? O niewielu, o ile ktoś w ogóle pamięta.  A no właśnie.   No to może zamiast pisania na kolanie nowych reguł zacząć po prostu od  cofnięcia  sytuacji do tej  SPRZED  polskiej  „rewolucji śmieciowej”?  Coś jak programiści którzy po nieudanych ulepszeniach systemu zawsze mają backup i opcję powrotu do sytuacji wyjściowej.

A co do mafii to nadpremier Morawiecki pewnie ma rację.  Nie wiemy tylko na ile starczy mu zapału oraz czy uda mu się namierzyć właściwą mafię.  Jest tajemnicą poliszynela że w niskiej jakości bantustanach,  jak na przykład we włoskim,  business śmieciowy jest domeną mafii.  Gdyby nie tamtejsza mafia  na przykład to cały Neapol,  niczym Pompeii pod lawą Wezuwiusza,  zniknąłby chyba pod wielką górą śmieci.  A tak górę można częściowo zutylizować w morzu a resztę opylić korzystnie do innych bantustanów,   dalej na wschód.   Tam jej  efektywną utylizacją przez podpalenie zajmie się już inna mafia,  i biznes się kręci.

Zadanie przed nadpremierem Morawieckim i jego czujnym jak pies łańcuchowy ministrem środowiska jest więc nader proste – zacząć od wyjaśnienia jakim cudem,   bez ingerencji sił nadprzyrodzonych  ani  mafii państwowo-samorządowej,  całe tabory TIR-ów  zachodniego scheissu w sposób niekontrolowany  przekraczać  mogły granicę państwa kiedy chciały i z czym chciały,   i kto za to odpowiada…  Po VAT-cie uszczelnić,  aby to tak ująć,   śmieci…

Bo jeżeli już w bantustanie rządzić ma  mafia to niech raczej będzie to mafia  szwajcarska,  a nie włoska…

 


Śmieci gminne i inne

33 Replies to “Śmieci”

  1. Te pożary to nie lada gratka dla amatorów filmowania dronami.
    Proszę sobie zobaczyć np. pożar Siemianowicach Śląskich z 2018 r sfilmowany z drona. Nikt tego nawet nie póbuje gasić. 40 wozów strażackich a woda leje się z 2 i to tylko w tych początkowych godzinach akcji. Późniejsze filmy (tzn. 2 doba pożaru), to tylko czekanie, aż się wszystko spali.

  2. Lepiej by Pan, panie Cyniku9, skrobnal maly poscik o referendum w Szwajcarii, w ktorym Szwajcarzy maja za tydzien decydowac o usunieciu smieci ze swojego systemu monetarnego. Strasznie skape informacje w polskojezycznych mediach sa na ten temat.

  3. Po archwum witać niepokojącą tendencję spadku liczby publikowanych postów. Coś się dzieje

    1. Czemu zaraz niepokojącą? Może właśnie budzącą nadzieję?

      Im więcej piszemy tym więcej socjalistów to ściąga… 😀

      1. Bo lubię posty cynika. Dltego. A z socjalistami nie ma sensu dyskutować to fakt. Próbowałem ostatnio i się poddaję.

  4. Ale dwa pociągi chemicznego scheiss-u – witamy chlebem i solą.

    No witamy bo UE zdaje się, że nieźle jeszcze za to płaci.
    Można np dostać dofinansowanie na utylizację butelek PET. Im więcej butelek się utylizuje tym większa dotacja. No ale skąd wziąć olbrzymie ilości takich butelek, które na dodatek nie są biznesem dla lokalnych firm zaprzyjaźnionych z władzuchną?
    No oczywiście z Ameryki Płd))). Po pierwsze tam jest to zwykły szajs, po drugie jest tego od cholery a po trzecie właściwi ludzie maja tam szerokie kontakty przy okazji importu proszku do pudrowania noska. To nie są ciężary na panią Zosię z gminy co ma pod sobą wysypisko śmieci i do tego tę firmę co to tam coś utylizuje czy jakoś tak))). Jest to historia zmyślona ale czy nieprawdopodobna w komunistycznym grajdołku o nazwie EU?

  5. W tym kontekście zamiast backup, bardziej by pasowało rollback albo restore. Backup się robi przed zmianami, żeby później ewentualnie móc przywrócić poprzedni stan. W kwestii sprowadzania śmieci do Polski może by to pomogło, ale jeśli chodzi o odbiór i segregację, to już zależy od władz lokalnych i konkretnej firmy. U mnie pod blokiem w Warszawie przed 2013 był jeden kontener na wszystkie śmieci. Po zmianie ustawy postawili 3 różne i na początku segregowałem śmieci. Po jakimś czasie konserwator budynku powiedział mi, że te kontenery to pic na wodę i rzeczywiście. Przyjrzałem się, jak odbierają śmieci, to zobaczyłem, że wszystko ładują do jednego kontenera w śmieciarce. Jak się nie zapłaci za wywóz gabarytów, to leżą pod śmietnikiem miesiąc czyli tak samo, jak było wcześniej. Jedyne co się zmieniło, to to, że jest trochę drożej. Ktoś ma dobre doświadczenia, a ja mam takie.

    1. „W tym kontekście zamiast backup, bardziej by pasowało rollback albo restore”

      Well, chyba niezupełnie 🙂 Tutaj backup jest rzeczownikiem, a nie czasownikiem. Czyli czymś do czego będzie się wracało i żeby to zrobić, trzeba będzie przeprowadzić restore. To do czego się odnosisz to czasowniki, bo backup, roll back (nawiasem mówiąc ze spacją) i restore to procesy które się wykonuje. Z tej trójki tylko backup jest używany zarówno jako rzeczownik jak i czasownik (Yes, I do have a backup.). Taki jest urok oraz wygodna prostota angielskiego.

      To tak w temacie subtelności semantycznych 🙂

      1. Przeczytałem jeszcze raz i rzeczywiście backup jak najbardziej tu pasuje. Za pierwszym razem zrozumiałem, że chodzi o robienie backupu po nieudanej operacji, a nie przed.

        Roll back jako czasownik to oczywiście ze spacją, ale to był skrót myślowy. Miałem na myśli rzeczownik w spolszczonym wyrażeniu – robić backup, robić restore, robić rollback …

  6. Cyt. za Cynikiem „Nie bardzo wierzymy w tym miejscu w cuda niewidy o śmietniskach podpalających się samych, wypisywane niedawno przez red. D.Łosiewicz. Może coś kiedyś samo się i zapaliło ale nie w tej skali i nie w tym natężeniu.”

    Cyt. za D. Łosiewicz „A zatem zbelowane w kostki odpady są magazynowane miesiącami w zakładach przetwarzania odpadów (w tym również Gminnych zakładach), gdzie dochodzi do samozapłonów w wyniku wytwarzania metanu lub podpalenia bo legalna utylizacja jest kosztowna. W ostatnim czasie miało miejsce wiele pożarów, płonęły gminne składowiska – Olsztyn, Radom ale i prywatne – Remondis. Płonęły również odpady w zakładach specjalizujących się recyklingiem – nie opłacało się odpadu przetworzyć to podpalili.”

    Ale ta Pani nie wyklucza podpaleń. Trochę się tu przestrzeliłeś Cyniku.

    1. Oj, raczej potraktowałem sprawę zbyt łagodnie nie nazywając rzeczy po imieniu…;-) Jeśli miałbyś sześćdziesiąt parę wielkich pożarów lasów w 5 miesięcy a ktoś by napomniał o burzy z piorunami od której las może się czasem sam zająć to, mimo że to formalnie może być prawdą, w kontekście skali przytoczonego problemu można śmiało nazwać bredzeniem bez sensu…Sorry!

  7. Składowiska odpadów to jedna z naprawdę nielicznych dziedzin, którymi powinno zajmować się państwo. Do tego tematu potrzeba centralnego nadzoru, fachowców (których w Polsce jest garstka)i sporo szmalu. Pani Zosia z gminy co to pod sobą ma wysypisko śmieci nawet przy wielkich chęciach nie może absolutnie nic. To nie ta liga żeby nie powiedzieć, że to w ogóle nie ta gra.

    1. I tak i nie. Wszystko co mieszkańcy gminy wyprodukują (ex przemysł) gmina z odrobiną IQ może sama z powodzeniem rozwiązać, ewentualnie w porozumieniu z sąsiadami. Szkoda że usunąłem ze wpisu opis jak jest kwestia odpadów komunalnych jest rozwiązane w Szwajcarii…

      A sytuacji jednak gdy nikt nie kontroluje kto jaki syf wwozi z zagranicy i w jakich ilościach oczywiście interwencja państwa jest konieczna. Może nawet armii… Zupełnie odrębną sprawą jest kwestia odpadów przemysłowych gdzie pewnego rodzaju regulacje i kontrola ze strony państwa wydają się niezbędne…

      1. @cynik9:” gmina z odrobiną IQ może sama z powodzeniem rozwiązać”
        Niestety, to zależy od gminy (Lenin:kadry decydują o wszystkim:).
        W Nowym Targu gmina wydzieliła miejsce pod miastem, gdzie można było za darmo wywozić gruz, ziemię, odpady zielone, … . Po kilku latach to dzikie (legalne!) wysypisko zamknięto, przyjechały buldożery, wyrównały teren, zasypały dziury. Mnie się ten pomysł podobał. W/g mnie w każdej gminie powinien być taki kawałek gruntu gdzie nieszkodliwe odpady można wyrzucić. Gdzie indziej nie widziałem takiego rozwiązania (skanalizowanie problemu). Dlatego pod Krakowem gruz i niepotrzebną ziemię wywrotki cichcem wysypują w lasach i na polach, bo legalny wywóz gruzu to koszty, koszty, koszty.

        1. To jest IMO esencja znacznie szerszego zapytania – czy jesteśmy w stanie się sensownie sami rządzić, choćby na najniższym poziomie? Czy rzeczywiście zamiast znaleźć rozwiązanie problemu które na tym poziomie istnieje i jest w dodatku całkiem łatwe (po wzięciu się w garść) wolimy siedzieć w syfie po szyję i tylko jojdać. Jeśli to drugie to trzeba postawić kropkę nad i, i przyjąć do wiadomości krytyczny błąd w DNA który nie pozwala się nam samym rządzić oraz przyjąć że inni muszą to za nas robić. Muszę przyznać że obserwując „moją” wieś w PL zaczynam coraz bardziej skłaniać się ku tej ostatniej opinii…

          To o czym piszesz – gminny park kontenerowy gdzie samemu można zdeponować co popularniejsze rodzaje śmieci – jest integralną częścią rozwiązania problemu śmieci komunalnych w każdym rozsądnie rządzącym się kraju i każdej rozsądnie rządzącej się gminie. Nie wierzę też aby nadpremier kraju musiał to centralnie wpajać i zlecać to w dół, jako cześć „krajowej rewolucji śmieciowej” czy innych bzdur. Wystarczy że jeden wójt z drugim zada parę pytań będąc na wakacjach w Szwajcarii, Belgii czy gdzie tam, i będzie wiedział co robić. Tu naprawdę nie ma co odkrywać Ameryki.  Ludzie, ciągle wierzę, nie są wrodzonymi świniami, tyle że pewne zachowania należy im umożliwić i wspierać, jak na przykład miejsca gdzie mogą sami pozbyć się odpadów lokalnie.

        2. Jak coś się źle dzieje, to jak zwykle koszty, pieniądze wchodzą w grę. Plus niekompetencja aparatu administracyjnego i prawnego. Potem dochodzi do takich nielegalnych biznesów na wywóz śmieci jak w dawnej kopalni odkrywkowej jakiś czas temu:

      2. cyt: „Szkoda że usunąłem ze wpisu opis jak jest kwestia odpadów komunalnych jest rozwiązane w Szwajcarii…”

        To poproszę o ten opis w imieniu własnym a mam przeczucie graniczące z pewnością, że także w imieniu pozostałych))).

  8. Łatwo uwierzyć że to z biedy takie zachowania się biorą, ale tak naprawdę jesteśmy cholernie bogatym krajem. Tyle że dzięki narodowemu socjalizmowi udało nam się wykarmić nową burżuazję która prywatyzuje publiczne fundusze, kupuje sobie za nie folwarki i opłaca posłusznych poddanych. Tylko frajerzy próbują robić normalny kapitalistyczny biznes w którym na swoją wypłatę każdy musi sam zapracować. Co normalni ludzie mają z tych unijnych miliardów, oprócz codziennego widoku nowych magnatów utłuczonych na rządowych programach, grantach, bzdurnych inwestycjach i pseudo-biznesach których jedynym celem jest sprawne przejadanie publicznych dotacji. No ale żeby jeszcze truć wszystkich przy okazji utylizacji kasy to już całkiem nowa jakość, co dalej – wystąpimy o dopłaty za nie palenie śmieci, czy może o grant na zbadanie wpływu dymu z opon na rozwój umysłowy obywateli?

  9. a wystarczy przy skupach złomu zrobić skup plastiku ;)bo na awangardę w stylu skupu butelek w lidlu , biedrze itp. nie ma szans, szczytem marzen były by duże śmietniki kontenery umieszczone 20 cm pod parkingami w sklepach wielkopowierzchniowych

  10. W tym roku spłonęło 85 wysypisk/składowisk śmieci. Ciekawe że w tamtym roku paliły się wysypiska 150x, ani media, ani służby, ani politycy tego nie zauważyli. Może w poprzednich latach było też podobnie?

  11. Ustawa śmieciowa to jakieś kuriozum. U mnie na wsi, na początku był wielki przetarg i firma się starała – odwózka gabarytów na zamówienie, zawsze wystarczająca liczba worków, bez problemów przyjeżdżali i brali – szczególnie sortowane.
    Po pewnym czasie (przetargi są co roku) – zmieniły się warunki, gabaryty raz w miesiącu (i to z wcześniejszym wyszczególnieniem co do sztuki tego co ma być odebrane i wyprzedzeniem), i max 2 worki – resztę trzeba sobie dokupić. Odbiór był co 2 tygodnie.
    Po ostatnim przetargu – odbiór RAZ w miesiącu (spadek jakości usługi 2-krotnie!), czasem odbiorą a czasem nie (trzeba dzwonić ponownie, żeby odebrali) i terminy tak dobrane – żeby tylko ludzie nie dali radę wystawić. (środek długich weekendów, kilka przyjazdów w różnych terminach, że nie wyczujesz itd. A to wszystko przy podniesionej cenie usługi!! Ktoś z ludzi robi debili i to grubo. Bo nie ma możliwości rezygnacji – nawet samemu sobie nie zawieziesz na wysypisko (nawet za opłatą)… bo nie można. Lasy są zasrane śmieciami jeszcze bardziej niż były – a przypominam, że to był argument za zmianami, że teraz każdy bez problemu będzie mógł te śmieci sobie zutylizować. Krecia robota, wymuszona przez lobby, bo samorządowcy są za głupi aby wpaść na coś takiego – uchwalenie monopolu, który napycha kabzę wybrańcom…

    1. To wbrew prawu – proszę zacząć działać. Ustawa jasno nakazuje ze mają być odebrane wszystkie śmieci w ramach standardowej opłaty. U mnie na terenie Warszawy widzę pozytywne zmiany. Śmieci są odbieranie w każdych ilościach i worków na każdy rodzaj odpadów można dostać dowolną ilość. Wcześniej w przypadku prywatnej firmy nie opłacało mi się segregować odpadów bo za każdy dodatkowy worek musiałem płacić. Sąsiedzi którzy palili śmieciami przestali to robić bo zostali zmuszeni do podpisania umowy na wywóz śmieci. Wcześniej nie mieli umów z prywatnymi firmami bo nikt tego nie kontrolował.

      1. Sąsiedzi którzy palili śmieciami – W Warszawie ktoś palił śmieciami? O zgrozo! To Bismarck miał rację… 🙁 Jeśli tak to chyba nie ma co dziwić się pożarom śmietnisk…

  12. przewiduje ze zmiany uregolowan beda kontrowane przez EU jako niszczenie spoleczenstwa demokratycznego i prawicowy ekstremizm.

  13. Ta ustawa śmieciowa z 2013 roku to jedno wielkie nieporozumienie. Wcześniej miałem możliwość wyboru. Jak MPO Kraków podniosło ceny, to zrezygnowałem z ich usług przechodząc do konkurencji. Bez problemu pozbywałem się tzw. gabarytów, a posortowane śmieci były zabierane bezpłatnie. Wymuszała do konkurencja. Obecnie jest monopol ze wszelkimi negatywnymi skutkami.

    1. Pewnie to zależy od lokalizacji, ale ja nie narzekam na obecne prawo. W mojej gminie przed 2014roku działały dwie firmy „śmieciowe” i za usługi wywozu śmieci od pojedynczego domu żądały 50-70zł/m-c. Część ludzi w tym i ja buliła, reszta paliła śmieci i wszyscy musieli to wdychać.Przyszła ustawa, gmina podpisała umowę i cena spadał do 25zł miesięcznie, przy tym jakość usług wzrosła, bo wybrana firma odbiera wszystko (poprzednie nie odbierały np. folii, bo to wg nich nie był plastik, ani śmieci bytowe i nie było na nich bata), do tego w gminie powstał Punkt zbiórki odpadów, do którego można przywieźć np. odpady remontowe, oraz raz w roku zbierają od domów odpadu wielkogabarytowe, wszystko w cenie. Tak więc jeden na ustawie( jak Ty stracił), jeden (jak ja) zyskał.

      1. Baku, baju, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami… Bajki pisane przez synka na synekurze.

        —-
        MOD: Post łamie regulamin. Proszę skupić się na treści posta a odczepić się od autora.

      2. No właśnie – to zależy od lokalizacji. Czyli od kompetencji wójta/burmistrza/prezydenta i od podejścia do biznesu szefa firmy która wygrała przetarg. Ale niestety, nie zależy to od zapisów w ustawie.
        To, że mogę sobie zagłosować inaczej, nie ma żadnego znaczenia w gminie, gdzie 1/3 miejsc pracy zależy od wójta. Za to umowę z nietenteges wywozicielem śmieci mogłem wypowiedzieć indywidualnie.

        1. od kompetencji wójta/burmistrza

          szerzej – od jakości społeczeństwa jakie tworzymy które się odpowiednio do tego rządzi. Śmieci komunlne, przy odrobinie dobrej woli i pomyślunku, nie są problemem IMO. Przemysłowe są i trzeba się nad tym poważnie pochylić. Ale mamy tutaj jeszcze inną kwestią o której idzie wpis – masowy, przestępczy import zachodniego syfu i tego konsekwencje.

          Myślę że Morawiecki wie że dzwonią  – mafia – ale niekoniecznie w którym kościele. Bo jak mafia to wątpię czy z gościami w czarnych garniturach. Podejrzewam raczej że mafia rządowo – samorządowa, czyli sami swoi, a w każdym razie nie bez współudziału. Nie wyobrażam sobie aby bez zgody i wiedzy gospodarzy terenu zagraniczni mafiozi zwozili i deponowali tam nocą całe TIR-y zachodniego syfu który ma zwyczaj sam się podpalać. 

          1. Ale dlaczego w ogóle można toto wwozić do Polski? Nie, to nie kwestia Schengen czy tam UE – było nie było, obywatel Szwajcarii (Schengen), legalny posiadacz co najmniej jednego karabinu szturmowego nie może przywieźć go do Polski, a Holender (nie dość że Schengen to jeszcze Unia) kilku jointów też nie.
            Ale dwa pociągi chemicznego scheiss-u – witamy chlebem i solą.

      3. We wcześniejszym systemie płaciłem w zależności od ilości śmieci. Teraz płacę od ilości domowników. Mniej więcej podobne pieniądze jakie płaciłem wcześniej za śmieci niesortowane, płacę teraz za sortowane. W wypadku stwierdzenia, że wyrzucam nieposortowane śmieci do własnego pojemnika, mam duże nieprzyjemności. Istnieje w Krakowie tzw. lamusownia, gdzie można wywieźć różne większe odpadki, ale po tym jak zostałem zbesztany w nieprzyjemny sposób, przez wyjątkowo chamską pracowanicę tej lamusowni, że tekturę wyrzucam do pojemnika z napisem KARTON, poczułem się gorzej niż w głębokiej komunie. Wcześniej podpisując umowę z firmą, było się klientem, teraz jest się petentem.

Comments are closed.