Domieszka bezpieczeństwa

o gazie czystym i domieszkowanym

Walczmy razem jak Polacy – powiedział prezydent Trump w Warszawie, ku aprobacie zgromadzonych.

gaz z domieszką bezpieczeństwa

Prawdopodobnie miał na myśli walkę Polaków o offset przy gigantycznym zamówieniu na rakiety Patriot  jakie Polska złożyła. Jeżeli sukces tej walki Polaków będzie taki jak z poprzednim offsetem, przy F16, to pierwszą ofiarą patriotów może stać się nie wraża rakieta ale polski nadpremier, a już na pewno minister obrony który ten mega deal firmował.

Po wojowniczych deklaracjach rządu o nowym „partnerstwie energetycznym” z USA, zakupie pierwszego amerykańskiego gazu  i zamiarze obcięcia Gazpromu, o czym zawiadomił rzecznik rządu P. Naimski, nadpremierowi Morawieckiemu rura jak się zdaje już zaczyna mięknąć. Partnerstwo tak, ale wypaczenia nie, słyszymy. Jakie tam zresztą wypaczenia, chodzi o biznes. Musi się nam to opłacać – powiedział Morawiecki. Święte słowa, Alleleluja.

Tylko jak Morawiecki będzie mierzył tę opłacalność skoro Naimski wyraźnie powiedział że gaz od sojusznika będzie droższy niż od Gazpromu?  Co zresztą każdy mający dwie działające jeszcze synapsy już  wie, a jeśli nie to powinien mieć przynajmniej przypuszczenia graniczące z pewnością.   Jak wspomniany już P. Naimski który skądś już o tym wie.   Jedyną metodą zapewnienia opłacalności w takim przypadku może okazać się transakcja łączona i oczywiście ściśle tajna. Pies gratis, tylko smycz droga. Kupujemy więc nie czysty gaz ale gaz z domieszką bezpieczeństwa (link).

Czysty gaz może być za pół darmo,  zwłaszcza jak Gazpromowi całkiem dosłownie „rura zmięknie”,    ale płacona Amerykanom cena łączna obejmie też tę domieszkę więc może być zdrowo wyższa. I z pewnością  będzie, bo przecież „America first”, a reszta jest mniej ważna. I wtedy rachunek ekonomiczny nadpremiera będzie się oczywiście zgadzał. Gaz od sojusznika okaże się z definicji opłacalny niezależnie od ceny. Gazprom natomiast nie będzie w stanie zapewnić domieszek bezpieczeństwa w swoim gazie i zmuszony będzie sprzedawać sam czysty gaz odpowiednio taniej.   Jedyną domieszką  z jaką próbował ostatnio eksperymentować była woda, przez którą Jamał i tak stanął na coś dwa dni.   Jeśli głupia woda potrafiła wstrzymać dostawy gazu to można sobie wyobrazić na jak długo wstrzymać je może domieszane do nich bezpieczeństwo.   Zwłaszcza gdy wasal,  zamiast się dywersyfikować jak podobno zamierza,  jedne uzależnienie zastąpi drugim.

Nawiązując do walk  Polaków prezydent Trump mógł mieć też na myśli ich odwieczną  walkę o zniesienie wiz do USA. Tysięczną miesięcznicę tej walki,  wg naszych szacunków,  obchodzić będziemy przecież  już niebawem. Być może obchody tej miesięcznicy uświetni wmarsz kolejnego kontyngentu NATO na niebezpieczną „flankę wschodnią”. Oczywiście bez wiz.  Może też paru użytecznych idiotów od Sorosa których irytuje obnoszenie się Kaczyńskiego z miesięcznicami trzeba będzie znowu wynieść w pozycji poziomej… A może nawet i opałować a la ZOMO aby lepiej zrozumieli że niezależnie od nonsensu miesięcznic jedna Targowica w tym kraju w zupełności wystarczy.

Niestety na rychłą zmianę twardego amerykańskiego  F..U wobec sojusznika w sprawie wiz jakoś się nie zanosi. Jaką  zresztą  szansę na wyproszenie czegoś ma wasal który boi się nawet spytać Trumpa czy generał  „Pulaski” też musiał poniżająco prosić o wizę? Podejrzewamy że nie bo gdyby musiał to by pewnie pogalopował  w całkiem innym kierunku.

Nic by też nie zaszkodziło gdyby wasal delikatnie przypomniał Trumpowi że przynajmniej w Polsce to jest jednak ciągle jeszcze „Poland first”, nie America, i oznajmił  niezwłoczne wprowadzenie wiz dla sojusznika, do czasu aż ten w końcu załapie że sojusz to nie jest gra do jednej bramki.  Nawet w sojuszu tak sztucznym jak banknot trójdolarowy.

52 Replies to “Domieszka bezpieczeństwa”

  1. Swego czasu upominalem się o linki, teraz gospodarz również zapragnął linków. Jestem heppi 😛

    1. Dziękuję bardzo za ten link. Wprawdzie z podejrzanego źródła ;-)… ale chętnie rzecz sprawdzę i rozwinę. N/B: pasuje jak ulał do motto tegorocznego seminarium TwoNuggets: „Życie cyfrowego nomada”.

        1. Kanton Zug znany jest nie tylko z Crypto Valley ale także z najniższych podatków w CH i dobrego klimatu biznesowego, co przyciąga nie tylko talent techniczny ale również tych którzy mają $zmal i nie chcą dać się oskubać w socjalizmach gdzie indziej… Jak to się wszystko dziwnie łączy razem… Przypadek? 😉

  2. Jak Pan Morawiecki mówi,że ten interes musi się nam opłacać, to dobrze, że tak mówi. Znając Anglosasów to oni też tak chcą aby o interesach z nimi tak mówiono. Ciekawa sprawa jak wobec takich rarytasów spływających do nas zachowa się Gazprom. Wszak rurą ze Świnoujścia Amerykanie dostarczać zamierzają dobro dla 150 mln odbiorców, co jak łatwo obliczyć o tyle ubędzie Gazpromowi klientów. I to nie jest już mówienie ale fakt i żaden Nord Stream 2 tego faktu w przychodach nie zatrze.

    1. Jeżeli Niemcy nie ulegną presji hegemona to same staną się hubem dystrybucyjnym tańszego gazu dla całej Europy. Sądzę że NS2, a jak trzeba to NS3, sobie poradzą. Tym bardziej że zasoby gazu w NL się kończą. Ciekawsze będzie jak pozbawiony wkrótce tantiem za tranzyt i możliwości kradzieży gazu radził sobie będzie zbankrutowany bantustan ukraiński… Ten będzie pewnie drugim klientem gazoportu…:-D Byle by nie na kredyt – cash only…

      1. z Ukrainą są dwa wyjścia, albo wielka emigracja tych ludzi albo ktoś ich będzie utrzymywać nie dostając nic w zamian. Co lepsi już uciekli, na dniach do Polski i dalej uciekną kolejni, zostaną starcy, bezrobotni z zawodu i inne nieroby. Oni zwrotu z kredytu nie wygenerują. Będziemy mieć Somalię w Europie.

        1. To jest duzy problem o którym wpominać jest mocno niepolitycznie. Warto też dodać że graniczenie z 40 milionową Somalią do przyjemności nie należy, jak by się do tego nie przymierzać.

  3. Media głównego nurtu są nie przychylne Trampowi. Tramp jako zwierznik Hegemonii nie blokuje w mediach europejskich Wasali nieprzychylnych informacji przeciwko sobie. Media głónego nurtu są ponoć finansowo i ideologicznie podległe Hegemonii. Tak więc kto jest Hegemonem? Trump? No raczej nie bardzo. A może tzw. Deep State?

    1. Sądzę że Trump jest rodzajem kozła ofiarnego Deep State. MSM są oczywiście nieprzychylne ale zdradzają się moim zdaniem poziomem tej nieprzychylności. Co potwierdza moją tezę o pełnej ich kontroli przez starszych i mądrzejszych. Wolne media reagujące w rozkładzie normalnym w żadnym przypadku nie byłyby 100% przeciw jakiemukolwiek prezydentowi, nawet jakby nim został Hitler! Może raportowałyby jakiś 20% approval rate, 80% disapproval? (Pareto). Narracja anty Trumpowa jest tak ordynarnie natarczywa i tak skewed jak znajdowanie paszportów domniemanych terrorystów na miejscach zamachu – po prostu widać na kilometr ustawkę. To samo miało miejsce z Brexitem. MSM do samego końca i z kamienną twarzą raportowały dosłownie alternatywną rzeczywistość.

      Powyższe nie oznacza jednak że Deep State planuje przedwczesne odstrzelenie Trumpa, nic z tych rzeczy. Chodzi póki co o gonienie króliczka, nie o złapanie go.

  4. 3,5 mld pln na dzień dobry plus olbrzymie koszty codziennej obsługi i to wszystko żeby pokryć 30% zapotrzebowania. Na rynku nie ma tak taniego gazu żeby to się opłacało. No ale po drugiej stronie jest polityka gazpromu czyli płacenie im 2 mld górką, płacenie za nieodebrany gaz i polityczne śrubowanie ceny. Do tego szantażowanie wszystkich ościennych krajów zakręceniem kurka a w przypadku Możejek to nawet zakręcenie. I to wszystko na wiele lat przed Redzikowem. Rosja maszeruje ku upadkowi ponieważ nie ma sił przyciągania do siebie innych krajów, cywilizacyjnie i kulturowo z przyczyn obiektywnych a gospodarczo na własne życzenie.

    1. Płacenie za nieodebrany (rurą) gaz jest, z tego co można wyczytać, całkiem często spotykaną klauzulą w tego typu kontraktach. Wybuchanie świętym oburzeniem z tego powodu wygląda dosyć śmiesznie. Dużo większym skandalem jest klauzula zabraniająca odsprzedaży. Z tego co wiem jest to spotykane nader rzadko. Jak kupiłeś gaz to jest twój i nikomu nic do tego co z nim zrobisz.

  5. @Cynik9 – nie „dwa synapsy’, a „dwie synapsy”. Synapsa jest (na razie jeszcze) rodzaju żeńskiego 🙂
    Pozdrawiam!

  6. Prawdopodobnie miał na myśli walkę Polaków o offset przy gigantycznym zamówieniu na rakiety Patriot jakie Polska złożyła.

    Z tych Patriotow to chyba beda nici, bo anale na prestizowym polskim portalu o obronnosci kombinuja jak konie pod gorke, jak tu z manpadsow zestrzelic kalibry 😉

  7. Ale gospodarza zabolał ten Trump, ojjj zabolał. Już chyba siódmy wpis z rzędu o tych złych Amerykanach chcących odepchnąć ciosem poniżej pasa, naszych dobrotliwych Rosjan. Co ten biedny Putin z Seczinem teraz zrobią … Boli tym bardziej, że Polska dorobiła się gazoportu i teraz może sobie pozwolić na dywersyfikację, która zdaniem naszego czołowego „liberała”, jest droższa od monopolu rosyjskiego („każdy mający dwa działające jeszcze synapsy już to wie”). LNG z 2017 roku nie może być tańszy od zakontraktowanego od kacapów gazu na 12 lat za machlojek Pawlaka i czasów, gdy ropa była dwa razy droższa. Tako rzecze analityk giełdowy. Okazuje się iż wedle tej logiki i narracji to USA nie tylko Polsce lecz również całemu światu szajs wciska – nawet Chinom udało się energię sprzedać !

    Dzięki gazowi (g)łupkowemu, jak to określa gospodarz, USA przegoniły w 2008 Rosję pod względem produkcji gazu, a teraz ich przegonią w eksporcie LNG. Cuda Panie !

    https://www.eia.gov/dnav/ng/ng_move_expc_s1_a.htm
    https://www.wsj.com/articles/u-s-oil-producers-open-taps-for-chinese-market-1499344246?mod=e2tw

    Pytanie tak na marginesie innego wpisu – czy zdaniem gospodarza, za wydarzenia z odsieczy wiedeńskiej (przypominam, że chodzi o inwazję uchodźców) to również należy winić Jankesów i Żydów ? Pytam bowiem panuje tutaj założenie, że Persowie i Arabowie to tacy mili ludzie idący za nakazem pokojowej religii i dopiero źli Jankesi tam nabruździli bo sami z siebie w życiu nie chcieli by ekspansji Islamu na Europę. Nie ! To musi być celowe działanie Amerykanów. Winni „szantażowi” gazowemu, jak i winni ekspansji Islamu na Europę.

    1. Sądząc po niektórych wpisach to wątpliwości można mieć czy czasem te dwa działające synapsy nie są szacunkiem zbyt optymistycznym… 😀

      Nie wiem też czy kogoś „boli” biologiczna antyruska paranoja ale z pewnością zakłóca ona zdolność do przyswojenia słowa pisanego i wyciągania prostych konkluzji.

      Nigdzie nie ma słowa o tym że gazoport nie jest potrzebny. Jest potrzebny w pierwszym rzędzie po to aby „utrzymać uczciwość”  Gazpromu, jak i „sojuszników”. Dywersyfikacja – jak najbardziej i im większa tym lepsza! Więcej – jeżeli Gazprom nie wyjdzie z konkurencyjną ceną to – jak sami ruscy mówią – umjor Maxim, ch… cnim…. ;-D

      Ale, ale – co właściciele od dwóch działających synapsów w górę powinni łatwo pojąć – gazoport może być również wykorzystany do zmuszenia wasala do płacenia cen dużo wyższych niż jakikolwiek gaz dostarczany rurą, w czystym interesie hegemona odcięcia Rosji i uzależnienia wasala od siebie. Sorry jeśli jeszcze nie jest to jasne…

      1. @cynik9:” Jest potrzebny w pierwszym rzędzie po to aby “utrzymać uczciwość” Gazpromu”

        To też może być trudne. Pamiętasz jak po zakupie Możejek natychmiast „zepsuł” się ropociąg z Rosji i nie został naprawiony nigdy. Gazoport powstał jako czyste zabezpieczenie przed szantażem a dodatkowo jako straszak, bo nowy kontrakt na dostawy gazu z Rosji będzie dopiero negocjowany. Amerykanom chyba tak bardzo nie zależy na sprzedaży gazu do Polski (Europy). Im chyba wystarczy, że znacznie ograniczą wpływy Rosji z tytułu sprzedaży gazu, bo Gazprom nie będzie mógł „szaleć” jak to było w przeszłości i związać nas kontraktem na następne 20 lat na oczywiście niekorzystnych warunkach. Wszystko zależy od wyniku negocjacji i uzgodnionych schematów wyznaczania cen, ale bez wątpienia jesteśmy teraz w znacznie lepszej sytuacji niż te kilkanaście lat temu.

        1. Oj te żale na gazprom ze strony kryształowo czystej strony polskiej! 😉

          Aby utrącić Rosję która chciała przejąć Możejki przerabiające JEJ ropę płynącą JEJ rurą, przejął je L.Kaczynski. Very good, miał do tego prawo. Był pewnie z siebie wielce zadowolony jaki jest sprytny. A okazał się durniem licząc najwyraźniej na to że z durniami ma doczynienia po przeciwnej stronie. A tak nie było. Inaczej nie da się wytłumaczyć nadziei że Rosjanie będą mu nadal dostarczali ropę jak gdyby nigdy nic, na czym sens tej transakcji polegał. Niech sobie Kaczynski importuje ją cysternami z drugiej strony globusa i zobaczymy „ekonomiku” za którą polski podatnik będzie płacił przez nos. No i zobaczyliśmy. Nie jestem fanem transakcji międzyrządowych a przejmowania przedsiębiorstw na poziomie rządów w szczególności ale powiedzmy sobie jasno – jak się kopiemy z koniem to lamenty że raz nas kopnął w d. i boli są śmiesznym, typowo polskiem biadoleniem. Teraz mamy gazoport i kopnęliśmy z kolei gazprom rezygnując z kontraktu. Very good, nasze prawo, i jest w ogóle git. Ale mam nadzieję że nie będziesz znowu lamentował nad biedną Polską jak się z kolei okaże że Jamał kiedyś się „zepsuje”? Warto przecież sprawdzić jak skory będzie hegemon do ratowania zależnego od siebie wasala w środku zimy… 😉 Z Ukrainą przekonamy się o tym już wkrótce…

          Nie wiem czemu tak trudno jest pojąć że i w biznesie i w polityce obowiązuje zasada „coś za coś”. Z jakiej niby paki ropociąg NIE MIAŁBY się zepsuć? Z afektacji do Kaczynskiego wspierającego anglo-syjonistyczną burdę w Gruzji? A z jakiej dostawy amerykańskiej ropy do Japonii „się zepsuły” przed Pearl Harbor, bez najmniejszej nawet prowokacji ze strony Japończyków?

          1. Nie wiem czemu tak trudno jest pojąć że i w biznesie i w polityce obowiązuje zasada “coś za coś”

            Ha ha ha. Toć tą zasadę zna nawet najbardziej tępy imigrant. Jak imigrant ma ochotę na czarny płyn to idzie do sklepu kładzie na ladzie 1 USD i dostaje w zamian 1L coca-coli. Szokujące jest to, że sprzedawcy w zupełności to wystarcza i imigrant nie musi dodatkowo zatańczyć, zaśpiewać, upuścić sobie 0,5L krwi albo oddać na 2 noce swojej żony.

          2. Jest raczej odwrotnie: to socjał-za-nic, stanowiący zakłócenie zasady coś-za-coś, napędza inwazję.

          3. Nie ważne skąd imigrant ma 1 USD. Ważna jest zasada coś-pieniądz za coś-towar bez dodatkowy wydziwiań.

          4. @cynik:”Oj te żale na gazprom ze strony kryształowo czystej strony polskiej! 😉 ”

            To nie tak. My chcemy „wydudkać” Gazprom a Gazprom chce nas. Czysta sytuacja biznesowa. Czemu patrzysz na tą kwestię w kategoriach innych niż ekonomiczno-polityczne? Ja nie mam żadnych złudzeń co do Rosji (i USA:). Każdy chce coś ugrać kosztem innych. Jeśli może. Jak mówi mój znajomy: „Nikt ci nie da wiecej niż musi”. Jeśli „wykorzystując” Amerykanów możemy ustawić się w lepszej pozycji negocjacyjnej to korzystajmy. Jak się to nie uda to trudno. Będziemy bulić za gaz więcej. A czy to będzie dodatkowy zysk dla Niemców, Rosji, Francji czy USA to mi zwisa. Wsio rawno.

          5. Problem jest znowu z tymi nagłymi zwrotami, które robisz co post. Niedawno twierdziłeś że wasal hegemona ma stulić uszy, podwinąć ogon i akceptować to mu rzucą. Taki jego wasalski los. Coś w tym może być. Odmawiasz mu nawet umiarkowanych kroków aby zależność tę przynajmniej nieco rozluźnić a nawet akcentować że chce to zrobić.

            A teraz dowiadujemy się że wasal, spod amerykańskiej spódnicy, chce podobno grać z gazpromem jak równy z równym w sytuacji, jakże by inaczej, „czysto biznesowej”. To zastanów się jaka ta „czysto biznesowa” sytuacja może być, skoro obok gazpromowo -kaczynskich prób wzajemnych „wydudtkań” masz tutaj hegemona napalonego na „wydutkanie” Rosji wholesale. Nadal nie dostrzegasz tu zasadniczej sprzeczności i niebezpieczeństwa dla kraju, o czym idzie też wpis? Przecież jeśli w interesie hegemona jest „wydutkanie” Rosji to wasal nie ma tu nic do gadania a jego interes narodowy – optymalny (konkurencyjny) miks gazu – SPRZECZNY JEST z interesem hegemona. Ergo, jest naiwnością nawijanie tutaj o sytuacjach „czysto biznesowych”.

            ——-
            @wszyscy ci którzy mają trudności w zrozumieniu o co w tym i poprzednim wpisie o gazie chodzi: o to czy wasal jest w stanie suwerennie podjąć decyzję o najlepszym DLA SIEBIE miksie gazowym.
            Nie jest to żadna apoteoza gazpromu który chcąc pozostać w rynku cenę gazu musi obniżyć przynajmniej do poziomu „landing prices” LNG w Europie. Nie możemy też wykluczyć że aby zdobyć market share gaz od hegemona będzie przez jakiś czas tani (tańszy). Chodzi o to czy wasal jednej szkodliwej DLA SIEBIE zależności pod wpływem poleceń hegemona nie zamieni na równie szkodliwą zależność OD NIEGO, pod lipnym pretekstem „bezpieczeństwa” energetycznego.

          6. @cynik:”że nie będziesz znowu lamentował nad biedną Polską jak się z kolei okaże że Jamał kiedyś się “zepsuje”?”

            Ja nie lamentuję. Przyjmuję do wiadomości jaki jest świat i rozumiem potrzebę zabezpieczeń. I dlatego, że Jamał może się „zepsuć” potrzebujemy i gazoportu i gazociągu z północy (lub południa). Ja nie bardzo nadążam za Twoim sposobem rozumowania. Bo w komentarzu powyżej napisałeś tak jakby gazoport był niepotrzebny i tylko drażnił Rosję, która będzie dla nas „niedobra”. Przedstawiłeś analogię z Możejkami, które „podkupił” Kaczyński. Rosjanie się obrazili i odcieli dostawy. No to na tej zasadzie Rosja może potraktować wybudowanie gazoportu jako krok wrogi i natychmiast zakręcić Jamał. Z drugiej strony sam pisałeś wcześniej, że gazoport jest potrzebny. No to jak w końcu? Boimy się reakcji Rosji na zbudowanie gazoportu (jak w przypadku przejęcia Możejek)? Czy nie? Raz masz podejście biznesowe (wolno podkupywać:) a potem używasz kategorii „obrażania” się. W/g mnie zasada jest jedna. Jak Rosji będzie się opłacało, to zakręci nam Jamał jutro. Bez względu czy będzie jeden czy dwa gazoporty czy nie będzie ich wcale. Mam nadzieję że nadążasz za moim tokiem rozumowania. Bez żadnego „drażnienia” Rosja może nas kopnąć w d..e jak jej się to będzie opłacało. USA tak samo. Musimy balansować i być „potrzebnym” (płacić?) obydwu stronom.

          7. Nie ma w tym żadnej sprzeczności. Gazoport mógł nie być w smak Rosji ale był w interesie kraju i powstał, a to się liczy. Za moim sposobem rozumowania nie nadążasz ponieważ sam robisz gwałtowne zwroty i mieszasz fakty z pobożnymi życzeniami. Nie rozumiesz na przykład że zamknięcie jamału od zaraz, nawet jak by się to Rosji „opłacało”, oznaczałoby złamanie kontraktu z wszystkimi tego konsekwencjami. Z tych samych względów Kaczyński odciął Gazprom dopiero od 2022, mimo ze też by pewnie przebierał aż nóżkami aby odciąć go od zaraz. Nie widzisz natomiast że Rosneft, czy kto tam jeszcze, nie miał żadnego, długoterminowego przynajmniej, zobowiązania ani aby dostarczać ropę konkurentowi, ani aby pomagać nowemu właścicielowi w przejęciu obiektu który sam chciał przejąć. Powtarzasz po prostu dorobione przez stronę polską libretto oparte na założeniu że ruscy to durnie.

            Ja z tego założenia nie wychodzę. Mówiąc o „zepsuciu się” jamału ani przez sekundę nie dopuszczam że ruscy nie wykonają swojej porcji korzystnego dla nich zresztą kontraktu, do roku 2022 włącznie. Po tej dacie natomiast wszystko jest możliwe i zależy od tego czy wasal polski w końcu zmądrzeje i czy rzeczywiście szukał będzie najlepszego DLA SIEBIE miksu energetycznego czy też wykonywał na ślepo polecenia hegemona. Jeśli to drugie to straci nie tylko pewny i tańszy rosyjski gaz ale także tantiemy za tranzyt gazu do Niemiec. Wtedy znowu usłyszymy wycia o „podstępności Putina”…;-) Jamał natomiast, jeśli się kiedyś „zepsuje”, to nie wcześnej niż po ponownym awaryjnym uruchomieniu, po niespodziewanym ustaniu dostaw amerykańskich w środku zimy, z tych czy innych przyczyn… Co oczywiście znowu zainicjuje podobne wycia… 😉
            Rzeczy są przewidywalne aż do bólu…

          8. „Jeśli to drugie to straci nie tylko pewny i tańszy rosyjski gaz ale także tantiemy za tranzyt gazu do Niemiec. ”

            Polska nie zrezygnuje z rosyjskiego gazu wbrew zapowiedziom Naimskiego bo nie możemy z tego zrezygnować. Nie da się wszystkiego dowieść statkami (przy obecnej technologii) i tak czy inaczej w 2022 roku będziemy mieli nową umowę na kolejne dostawy gazu z Rosji. Wiedzą o tym bardzo dobrze Rosjanie, wiedzą o tym Polacy. Teraz rozgrywka się toczy o to by kolejny kontrakt był korzystniejszy od poprzedniego. Mamy asy w rękawie bowiem płynie do nas gaz z USA, Kataru, a mówi się o kolejnych źródłach dywersyfikacji. USA będą chcieli tego gazu sprzedawać coraz więcej (choćby po to by obniżyć ujemny deficyt handlowy, który jest dziurowa w dużej mierze w skutek importu energii), a więc mamy argumenty by w przyszłości powiedzieć Rosjanom, że świat się zmienił i chcemy niższych cen.

            W dalszym ciągu nie potrafi Pan czytać propagandy. PiS tak to przedstawia, a nie inaczej bo do 2022 roku jeszcze daleko i BYĆ MOŻE władzy do tego czasu nie utrzymają, a jeżeli nie utrzymają to w 2022 roku będą mówić, że ono robili wszystko by od Rosji nas energetycznie uniezależnić, ale nowy zły rząd te plany zepsuł bo jest prorosyjski. Publika taką narrację kupi, a PiS wówczas by zyskał punkty. Natomiast jeżeli utrzymają władzę przy kolejnych wyborach to i tak nie będzie to miało znaczenia bo nikt przy korycie nie był dłużej aniżeli dwie kadencje – no bo w końcu jak długo można kłamać.

            Nikt nie zamierza rezygnować z gazu rosyjskiego bo to jest niemożliwe, ale warto przy tym sobie zbić trochę punktów wyborczych.

          9. Jeśli tak to wszystko w najlepszym porządku, nie ma problemu. Cieszę sie że jesteśmy jednego zdania!

            Nie dzielę jedynie typowej dla PiS-u elementu głębokiej wiary. W tym przypadku wiary we własne IQ oraz w to że ktokolwiek w PiS-ie jest w stanie wynegocjować cokolwiek z Rosjanami. Oczywiście nie jest wykluczone że nie potrafię „czytać propagandy PiS-u” ale skłaniam się raczej ku do opinii że PiS jest kolektywnie zbyt głupi aby mieć jakakolwiek konsystentną propagandę, a tylko takie warte są czytania. Sądzę więc że miną kolejne miesięcznice, a może nawet tygodnice i że z PiS-em o gazie nikt po postu wiele dyskutować nie będzie. Rosja o gazie dyskutować będzie z Brukselą i hegemonem, nie z jego wasalami. Skończy się to najpewniej serią jakichś krótkich kontraktów na jamał, przy czym PiS straci tantiemy z tranzytu gazu do Niemiec.

          10. @cynik:” nawet jak by się to Rosji “opłacało”, oznaczałoby złamanie kontraktu z wszystkimi tego konsekwencjami. ”

            I co z tego? A niedostarczanie ropy do Możejek nie było złamaniem kontraktu?
            A jakież to konsekwencje grożą Rosji? I kto wyegzekwuje ewentualne odszkodowania?
            Podobnie z odstąpieniem USA (Trumpa) od umów paryskich w sprawie ochrony klimatu. Chyba Junker stwierdził publicznie, że zerwanie tych umów nie jest takie proste. Ciekawe co miał na myśli i jak chce „coś” wyegzekwować od USA? Dużemu, silnemu krajowi to można (jak w skeczu) skoczyć „na pukiel”.

          11. A niedostarczanie ropy do Możejek nie było złamaniem kontraktu?

            Nie było. Jeśli było to podziel się linkiem to tej sensacyjnej wiadomości. Ja słyszę o tym po raz pierwszy. Ropa jest globalnym surowcem (w odróżnieniu od gazu) który nabyć i sprzedać można zawsze oraz (w odróżnieniu od gazu) dostarczyć ją do dowolnego miejsca. Nie ma żadnego powodu aby wiązać sobie ręce długoterminowo, tym bardziej że można się łatwo zahedgować w dowolną stronę. W świecie który od wojny sześciodniowej mniej więcej przeszedł na rynki spot w ropie domniemanie jakoby istniał jakiś długoterminowy kontrakt w którym Rosja zobowiązywała się zaopatrywać Możejki w ropę latami, no matter what, uważać muszę za wyssaną z palca… ;-). Masz oczywiście zawsze szansę by wykazać że się mylę… Jeśli nie wykażesz to zacznę zastanawiać się co jeszcze wymyślisz? Że CCCP obiecał Litewskiej SSR futrować ją ropą po wsze czasy?

            Podobnie z odstąpieniem USA (Trumpa) od umów paryskich…[…].. Chyba Junker stwierdził publicznie,

            Juncker, juncker, zaraz, gdzieś słyszałem to nazwisko… Czy to nie ten sam Juncker który stwierdził publicznie że jeżeli rzeczy idą w złym kierunku to należy kłamać? ;-). Dwa, nic „podobnie” bo chyba widzisz jakąś różnicę między brakiem kontraktu dwustronnego a wielostronnym, oficjalnym traktatem międzynarodowym. Trzy, jest wykluczone aby amerykańscy spryciarze, z coś 70% globalnego pogłowia prawników u siebie, kiedykolwiek doprowadziliby do podpisania jakiejkolwiek umowy bez clean exit clause. Po prostu w głowie się to nie mieści. EU, zwłaszcza po rozcieńczeniu jej przez „uchodźców”, to być może, ale nie USA. Potwierdza to więc jedynie tylko to co już wiemy – że Juncker nie stroni od kieliszka i to niekoniecznie poza pracą… 😀

          12. Off topic ?

            Dlaczego większość europejskich gazoportów stoi i rdzewieje ? Klucz do łamigłówki gazowej ?

            „Europejskie gazoporty stoją puste. Szczyt importu minął dobrych kilka lat temu. O ile w latach 2010 – 2011 import LNG wynosił prawie 90 miliardów m3, to w 2014 roku – zaledwie połowę tego – 44 mld.

            Te ilości stoją w znaczącej rozbieżności z potencjałem przeładowczym. Przez terminale LG można było sprowadzić 191 miliardów m3 rocznie. Te moce w ubiegłym roku wykorzystane były zaledwie w 16 procentach.”

            https://szczesniak.pl/2975

    2. Skoro możemy pozwolić sobie na dywersyfikację to może objaśnisz dlaczego tego nie robimy?
      No bo jakoś od zastąpienia Gazpromu Exxonem tych dostawców raczej nie przybędzie.
      Za to prawdopodobnie przybędzie kosztów. A może chodziło o 'dywersję’?

    3. @Brentano

      1. Amerykański gaz jest droższy od rosyjskiego tam gdzie ceny są jawne.

      2. natomiast ceny amerykańskiego gazu dla Polski nie znamy. I tu wychodzi pajacowanie tych którym chodziło niby o uczciwą cenę. Mieliście okazję pokazać jak dobre i uczciwe deale robi się z Amerykanami. A co pokazujecie? Z braku merytorycznych argumentów plujecie jadem.

      3. USA przejęły zakłady w Mielcu i zaczęli nam sprzedawać nasze Bryzy PZL28 po trzykrotnie zawyżonej cenie. To jest jeden z wielu przykładów ubijania interesów z USmańcami. W ogóle, to USmania – państwo mające od lat gigantyczny deficyt w handlu chodzi i żyje. A czemu? Bo kradnie, min okrada takich frajerów jak III RP.
      Proponowałbym też zastanowić się czemu jest cicho:
      – o kosztach zakupów zagranicznych Orlenu i KGHM (to kilka miliardów dolarów)
      – o kosztach wojny w Iraku (kolejne kilka miliardów)
      itd.

      4. Pytanie tak na marginesie innego wpisu – czy zdaniem gospodarza, za wydarzenia z odsieczy wiedeńskiej (przypominam, że chodzi o inwazję uchodźców) to również należy winić Jankesów i Żydów ?

      Inwazją uchodźców była za tzw. wędrówka ludów gdy upadało imperium rzymskie. Wówczas na granice Rzymu naciskały całe wędrujące populacje, przeważnie wypierane przez jeszcze bardziej wojownicze plemiona. Turcja natomiast prowadziła zwykły podbój imperialny.
      Tak więc tego tamtego, siadaj dwója z historii. Nie dość, że operujesz na poziomie memów wstawianych przez gimbusa, to jeszcze jest to gimbaza żydowska.

      winić Jankesów i Żydów ?

      Na razie musimy obserwować żydowskie facjaty w mediach gdzie za wszystko wini się Rosjan, Persów, Arabów.
      https://i.4cdn.org/pol/1499162270013.jpg

      Persowie i Arabowie to tacy mili ludzie idący za nakazem pokojowej religii i dopiero źli Jankesi tam nabruździli bo sami z siebie w życiu nie chcieli by ekspansji Islamu na Europę. Nie ! To musi być celowe działanie Amerykanów.

      Nie masz nic do powiedzenia poza egzaltowanym sarkazmem? Fakty są takie, że
      USrańcy rozwalili Libię, Irak.
      USrański oligarcha żydowskiego pochodzenia – Soros – organizuje muzułmańską inwazję do Europy.
      USrańcy nabuzowali w latach 80 Afgańczyków, gdzie tylko się dało zaorali arabski nacjonalizm i zastąpili go sterowalnym islamizmem. USrańcy posługiwali się islamistami w Czeczenii walcząc przeciw Rosji, w Kosowie walcząc przeciw Serbii, w Syrii obalając rząd syryjski, w Libii obalając świecki rząd.
      Proizralskie ISIS sprzedawało ropę do NATOWskiej Turcji i dopiero Rosjanie ukrócili ten proceder.

      Winni “szantażowi” gazowemu

      Proszę mi podać choćby jeden przykład szantażu gazowego Rosji. W rodzaju „bo jak nie, to….”. Nie podasz, bo „szantaż gazowy” to jest slogan propagandy. Jak wygląda realny szantaż? Ano tak, że np. USrańcy nakłądają kary na francuskie banki robiące interesy z Iranem. To są znani szantażyści. ALe o ich szantażach już się nie mówi. Nie mówi się o żydowskich szantażystach holokaustowych próbujących skubnąć każdego. Od kolei francuskich po budżet III RP.
      A ty wiesz, że Rosjanie w 2004 proponowali Polsce budowę nowego gazociągu? Tacy z nich szantażyści, że chcieli się uzależnić od Polaków. Polska ODMÓWIŁA. A teraz „polska” krzyczy „robią Nord Stream aj waj”. USraelizm to stan umysłu.

      1. PS. powtarzam po raz setny raz. Nie byłoby islamskiej ekspansji na Europę gdyby nie żydowscy intelektualiści sterujacy społeczeństwami Zachodu.

        – Żydowska „myślicielka „Susan Sontag” powiedziała, że „biała rasa to rak na ciele ludzkości”. Takich nienawistnych, antyeuropejskich działaczy żydowskich jest znacznie więcej. Oni mają obsesję na tym punkcie. Nienawidzą nas.

        – Nie da się zorganizować inwazji wbrew woli danego kraju. Granice upilnować łatwo. Tylko państwa upadłe przestają kontrolować granice. Jeśli muzułmanie zasiedlają Europę – znaczy dano im zielone światło w centrali. Nie ma żadnego globalnego spisku muzułmanów (IQ 90), nie ma spisku murzynek w Nigerii (IQ 70) podstępnie rodzących po 5 dzieci aby one skolonizowały Europę. Oni są tylko narzędziem.

        – Tam gdzie nie ma Żydów, tam z migracją kolorową i muzułmańską jest spokój. Japonia, Chiny, Korea Południowa, Singapur – nie ma tam rozwrzeszczanej lewackiej hołoty która za pieniądze Sorosa nakłania do masowego samobójstwa. Nie ma pismaków piorących mózgi ludziom. Kurcze, nawet miesięczniki popularno-naukowe przemycają propagandę.
        Kto wydaje Wyborczą, Newsweeka. Szejkowie? Przecież nie.

        USA, Kanada, Europa Zachodnia – wszędzie tam jest promowany kult płodzenia metysów. Ten sam Żyd który cieszy się z metyzacji w Europie, wobec Izraela promuje czystość rasową. W Izraelu za pomoc nielegalnemu „uchodźcy” jest 15 lat więzienia. Komisja Europejska tymczasem atakuje Węgrów. W ogóle Węgrzy prowadzą już otwartą wojnę z Żydem Sorosem.
        Premier Kanady solidaryzuje się z muzułmanami a chrześcijan nazywa najgorszą częścią społęczeństwa. Kto go tam posadził. Żydzi czy muzułmanie?
        Oczywiscie, że Żydzi. Potem za pomocą czerni islamskiej Żydzi zakazują stawiania choinek „bo obrażają uczucia muzułmanów”.
        Ma się te kiepełe do interesów.

        1. Franek, proszę przestań dorabiać jakieś brednie do bredni
          Co kogo obchodzi jakaś Żydowska myślicielka – jak byś zacytował niektórych 'myślicieli’ Polskich to uzbierał byś tyle gówna że przez resztę życia byś nie przekopał. Na każdy temat.
          Może skupmy się na tym co da się zweryfikować, teorie, domysły, opinie i rzekomo pasujące do siebie kawałki myślowych układanek to można określić jednym słowem (zaczyna się na 'bull’ a kończy na 'shit’). Są w ogóle jakieś fakty?

          1. @gbur:” teorie, domysły, opinie i rzekomo pasujące do siebie kawałki myślowych układanek to można określić jednym słowem …”

            Widzę, że brzydzisz się „teorią”:). Nie byłbym taki stanowczy. Ja czesto (w różnych dziedzinach życia) stykam się z pomysłami innych i czasem jestem zadziwiony ich genialnością. Z Twojego komentarza przebija idea, że jak dostaniesz na tacy „fakty”, to już sam sobie wszystko posklejasz do kupy. Naprawdę tak wierzysz w swoje zdolności pojmowania? Bo przykłady z przeszłości pokazują, że można mieć dostęp do faktów i nie rozumieć. Patrz Kopernik i masa innych odkrywców (czy wynalazców). Przecież inni ludzie mieli dostęp do tych samych faktów a nie wpadli na to że Ziemia może być okrągła i że to nie Słońce krąży wokół Ziemi a odwrotnie. Teorie (idee) są zawsze potrzebne. Same fakty to za mało. Często potrzebne jest uogólnienie (prawo/zasada).

          2. Po prostu nie lubię logiki typu: w kasie zginęły pieniądze i nikt nie wie kto to, to może być każdy, a skoro każdy to także Twój ojciec, a więc Twój ojciec jest złodziejem.

          3. @gbur

            Może skupmy się na tym co da się zweryfikować,

            To sie skupcie na faktach i wyjasnijcie nam bez uzycia teorii spiskowych dlaczego UK nie chciala wydac Polsce komunistycznej zbrodniarki Heleny Wolinskiej, a Szwecja komunistycznego zbrodniarza Stefana Michnika. To tak na dobry poczatek.

          4. nie wiem, może jest napisane w uzasadnieniu odmowy? To pytanie do prawników a nie do mnie. A Ty jesteś prawnikiem?

          5. @ Gbur

            Dla Ciebie kawałki składające się w logiczna całość są bzdurami? Cynik już pisał pod innym tematem o tym, że USA spontanicznie niszczy wszystkich wrogów Izraela w okolicy. Pisał to ironicznie, natomiast dla Ciebie to szczera prawda?

            Wpisz proszę w google 'how islamic extremism was born – zerohedge’. Nawet gdy jest to tl;dr to możesz zobaczyć fajny obrazek jak Ronald Reagan przyjmuje w białym domu afgańskich mudzachedinow, albo zdjecie z gazety brytyjskiej z artykułem i osama Bin ladenie. Jakim to on nie jest bojownikiem o wolność swojego kraju. Czytając ten artykuł możesz dojść do wniosku ze odrodzenie tradycji dzihadu nie pojawilo sie jakos tak spontanicznie w glowach afgańskich pastuszkow, tylko ktoś im w tym pomógł. Kto? W jakim celu?

            Wysnuwanie logicznych wniosków z ogólnie dostępnych faktów nie jest jakaś głupota, tylko normalnym działaniem zdroworozsadkowo myślących ludzi.

      2. Proszę mi podać choćby jeden przykład szantażu gazowego Rosji

        Ja mogę nawet podać przykłady zrealizowanego szantażu.

        1. Pytanie było o podanie przykładu, nie o to co możesz, co jest oczywiście inną bajką… 😉

          1. No cóż Możejki to na tym forum przykład głupoty i histerii strony polskiej. O tym, że przed Możejkami Litwini spędzili jedną zimę w nieogrzewanych pomieszczeniach pewnie niewielu pamięta. Oczywiście Rosja ma prawo dopiepszyć każdemu, wszędzie i za wszystko.
            Poniżej historia zakręcania kurka bratniej Białorusi. Żal dupę ściska.v

            W wyniku fiaska przejęcia w 2002 roku przez Gazprom 50% akcji Biełtransgazu – białoruskiego operatora gazu, rosyjski monopolista gazowy ograniczył dostawy surowca
            o 50% i zażądał pełnej prywatyzacji Biełtransgazu. Kolejne ograniczenia
            w dostawie gazu nastąpiły pod koniec 2003 roku, a powodem była ponownie
            próba zakupu akcji białoruskiego operatora oraz wyższe ceny gazu za dostawy
            paliwa. 18 lutego 2004 roku doszło do ponownego wstrzymania przesyłu
            gazu, a prezes Gazpromu – Aleksiej Miller przyznał później, że „odcięcie dostaw
            zostało poparte przez rosyjski rząd. W takim wypadku prezydentowi
            Łukaszence pozostała tylko krytyka rosyjskich działań. Cały konflikt ponownie
            skupiał się wokół dwóch kwestii, nowego kontraktu między Rosją i
            Białorusią na dostawy gazu oraz przejęcia kontroli (tj. 50% akcji) Biełtransgazu.
            Oficjalnie potwierdził to wiceprezes Gazpromu, Aleksander Riazanow, który
            poinformował, że „Gazprom może dostarczać gaz na Białoruś po niższych cenach,
            pod warunkiem przejęcia co najmniej połowy udziałów Biełtransgazu.
            Utrata kontroli nad najważniejszym sektorem gospodarki Białorusi
            oznacza­łaby w dłuższej perspektywie osłabienie władzy politycznej Łukaszenki, więc
            białoruski prezydent robił wszystko z pełną determinacją, by do tego nie doszło.
            Nie dziwi fakt, że strony nie porozumiały się co do ceny akcji Biełtransgazu.
            W wyniku sprzecznych interesów oraz twardego stanowiska politycznego na
            przełomie 2006 i 2007 roku doszło do kulminacji konfliktu. Tym razem punktem
            zapalnym okazał się przemysł naftowy, a dokładnie handel ropą i produktami……….


            MOD
            Żal dupę ściska.
            Przyzwoitość wymaga aby ściskał dopóki nie odnajdziesz linku źródłowego z którego to skopiowałeś… Nie twierdzę że autor tych obserwacji nie ma racji ale nie będziemy obracać tutaj kradzionym materiałem, podawanym bez atrybucji autorskiej. Wstrzymuję ten wątek do czasu podania linku.

          2. O tym, że przed Możejkami Litwini spędzili jedną zimę w nieogrzewanych pomieszczeniach pewnie niewielu pamięta.

            Niewielu to pamięta o czymś innym – o późniejszej wojnie Kaczynsko – litewskiej o Możejki i o bezinteresownie piętrzonych litewskich trudnościach w dostarczaniu surowca do Możejek koleją. Najwyraźniej jedna zima to zdecydowanie za mało dla odświeżenia pamięci…

          3. Podejrzewam że artykuł jest dużo bardziej wnikliwy niż to co z niego zrozumiałeś. Mam jednak pewien żal że obok ruskich których zaliczasz do nieumiejących czytać idiotów chcesz prawdopodobnie do tej grupy dołączyć także i gospodarza… 🙁

            Otóż artykuł jak krowie na łące tłumaczy biegnący od lat spór o cenę gazu, na tle skorumpowanego jak hell ukraińskiego bantustanu i najrozmaitszych podwątków politycznych. Przez lata Rosja futrowała ten bu..el śmiesznie tanim gazem, rzędu połowy cen płaconych przez wszystkich innych. Granted, zapewnie nie bezinteresownie. Raz bantustanowi chciała cenę podwyższyć, do poziomu 3/4 cen płaconych przez innych, co się bantustanowi nie specjalnie spodobało. Takie jego prawo. Artykuł kończy się w miarę wyważoną puentą: “On the Russian side, they are eager to raise cash,” he said. “And on the Ukrainian side, they have difficulty finding it.”, z którą po jego lekturze ktoś rozsądny mógł by się
            zgodzić. Jest jednak grubym przerysowaniem wciskanie kitu o „szantażu”. A pomijając już detale post-radzieckiego bajzlu na Urainie, czy na odcięcie od prądu gościa który go kradnie nie ma innego słowa niż szantaż? Gimme a break.

            Na całe nasze szczeście Rosja wyzwoli wkrótce Ukrainę raz na zawsze ze swojego okrutnego szantażu co umożliwi ukraińskiemu bantustanowi odechnąć pełną piersią, i nieźle zarobić do tego, choć jednorazowo – wszystkie rury, ergo narzędzia szantażu, będzie mógł sobie spokojnie sprzedać na złom… 🙂 

          4. Ustalmy w kolejności chronologicznej bo jak się okazuje samo podesłanie odnośnika do artykułu niewiele dało do zrozumienia. Pomarańczowa rewolucja miała miejsce w roku 2005. W jej wyniku Ukraina stała się bliższa Europie na tyle, że Rosja nie widziała już tego kraju jako sojusznika. W roku 2006 stwierdzili, zapewne słusznie ze swojej perspektywy, że po co mają w dalszym ciągu dotować dawnych sojuszników tanim gazem skoro tracą na tym ekonomicznie, a politycznie też już nie zyskując. 1 stycznia 2006 roku zaczęli ograniczać dostawy gazu na Ukrainę. Zrobili to dlatego, że ustalone ceny gazu na Ukrainę zapewne zakładały w aneksie również polityczną przychylność Kijowa, która się jednak skończyła.

            Ja Rosjan rozumiem, ale tak naprawdę co klienta obchodzi spór Rosji z Ukrainą ? Jeżeli Europa zamawia gaz to te dostawy mają płynąć, a jeżeli Rosja ma z tym problem to niech za to zapłaci, a nie się głupio tłumaczy „a no bo my się nie dogadaliśmy z Ukrainą”. Life is brutal. Jak ktoś nie potrafi spełnić warunków kontraktu znaczy to, że jest niepewnym partnerem na przyszłość. Rosja odcięła ten gaz po raz drugi w 2009 roku znowu nie wywiązując się z kontraktu z Europą.

            Jeżeli ktoś mi tak robi z biznesie, że utrudnia robotę bo ma głupie wytłumaczenie, że z kimś się tam nie dogadał to mu przypominam o umowie jaką zawarł ZE MNĄ, a nie z innym podmiotem. Jego problemy z podmiotami innymi mnie nic nie obchodzą bo to ja tracę pieniądze. Dlaczego ktoś taki miałby mnie obarczać kosztami wynikającymi z jego innej umowy ? W normalnie sytuacji płaci mi kary umowne. A dokładnie taka sytuacja miała miejsce po „pomarańczowej rewolucji” na linii Rosja-Ukraina, kiedy to Europa dostała szrapnelem. Czy Rosja zapłaciła, zrekompensowała to jakoś ?

            To był szantaż energetyczny, przeprowadzony z kalkulacją po stronie rosyjskiej, że mogą mieć te warunki jakie podpisali na dostawy gazu do Europy głęboko w d… bo kto im co zrobi. Gdy mi ktoś robi problem to ja staję na rzęsach by zrealizować kontrakt i uniknąć głupiej sytuacji, że zaczynam się głupkowato tłumaczyć iż inny podmiot nie chce współpracować. Wiarygodność jest więcej warta od doraźnej straty finansowej.

            Rosjan szantażowała energetycznie Ukrainę (Ukraina pewnie nie była bez winy), spełniając swoje groźby, i w efekcie olała kontrakt na dostawy gazu do Europy.

          5. No okay, teraz lepiej rozumiem Twój punkt. Jedynym jednak sensownym miejscem do argumentowania o „szantażu” jest końcowy odbiorca, który rzeczywiście mógł czuć się zakładnikiem w porachunkach rosyjsko ukraińskich, co zresztą przyznajesz. Zgadzam się że zakontraktowana ilość i warunki komercyjnego kontraktu powinny być utrzymane za wszelką cenę, jeśli tylko to utrzymanie leżało w możliwościach dostawcy. A leżało.

            Nie widzę natomiast nadal jak ukraińskiego złodzieja któremu odcięto gaz dla retrybucji (upraszczając) nazwać można ofiarą szantażu. Słowo „szantaż” jest tu mylące.

Comments are closed.