Zamach PiS-u na emerytury mundurowe

emerytury_munduroweczyli dobra zmiana

Dobra zmiana zabrała się za rozbrajanie starego socjalistycznego niewypału jakim są bankrutujące system emerytury mundurowe. Niebezpiecznej pracy saperskiej podjęła się znana z szybkich sukcesów min. Rafalska, która to sukces programu 500+ obwieściła zanim nawet pierwsza zygota z tego programu na dobre się ukształtowała. Obecne zadanie Rafalskiej jest jednak znacznie trudniejsze. Raz że naprzeciwko niej stoją karne formacje mundurowe, władające w razie czego bronią której tak łatwo nie złożą. Zwłaszcza gdy do boju poprowadzi je wojskowa związkokracja. Dwa, sukces w przyspieszaniu socjalistycznego rozdawnictwa odnieść jest znacznie łatwiej niż  w zwalnianiu tego procederu. Aktualnie socjalistom to pierwsze udaje się prawie zawsze. To drugie natomiast nie udaje się nigdy. Dzięki temu mamy, na całe szczęście, od czasu do czasu zmiany rządów.

Oczywiście system bankrutują wszystkie emerytury pospołu, nie tylko mundurowe które są jedynie przypadkiem szczególnie rażącym. Wynika to z obietnic bez pokrycia narobionych przez dekady socjalizmu, którym demografia mówi obecnie „sprawdzam”. O tym jak niewiele masy wiedzą o faktycznym stanie rzeczy świadczą pokutujące jeszcze gdzie nie gdzie roszczeniowe zwroty typu „odejść na zasłużoną emeryturę” czy „cieszyć się owocami zapracowanej emerytury”. A skąd wiadomo że emerytura jest rzeczywiście „zasłużona” czy „zapracowana”? Państwowa grabież składek emerytalnych nie ma przecież nic wspólnego z jakimkolwiek sensownym oszczędzaniem, inwestowaniem czy faktycznym odkładaniem na „rainy days”. Jest po prostu piramidą Ponziego, w wolnym tłumaczeniu na polski – Amber Gold, która działa dopóki to co system na bieżąco inkasuje i to co na bieżąco rozrzuca w miarę bilansuje narobione obietnice.

Jeśli przestaje wystarczać to socjaliści  mają jeszcze opcję pożyczania na tzw. „rynkach kapitałowych” dzięki czemu piramidę Ponziego mogą przez pewien czas przedłużać.  Problem w tym że zapożyczać się bez końca nie można i że kiedyś system musi dojść do ściany.

Utajniona misja Rafalskiej, znana pod nazwą odbywającego się właśnie „przeglądu emerytur” i łagodnie określana mianem „korekty”,  ma więc na celu sanację wydatków w jednym z najbardziej jaskrawych przegięć socjalistycznego rozdawnictwa jakim są rozbuchane przywileje emerytalne służb mundurowych. Mimo dekad nieustannego trąbienia o dobrodziejstwach systemu emerytalnego opartego na „solidarności pokoleniowej” emerytury mundurowe częścią systemu powszechnego nie są. Są kosztownym, nieuzasadnionym przywilejem dla wybranej kasty urzędników, finansowanym przez całą resztę. Beneficjenci obecnego systemu okopali się na pozycjach obronnych i łatwo się nie poddadzą. Na szali stoi ich emerytura mundurowa które jest średnio ponad dwa razy wyższa niż przeciętna emerytura z ZUS. Nie dziw że emerytury mundurowe kosztują rocznie państwo ponad 15 mrd złotych. Nawet po zmianach w systemie po 2013 r. emerytura mundurowa to co najmniej 60 proc. podstawy, czyli średniego uposażenia z 10 wybranych lat. Tyrające na swoją ZUS-ową bieda-emeryturę masy nie mają cienia szans na podobną stopę zastąpienia w systemie powszechnym. Ich stopa zastąpienia wg wszelkich szacunków nie przekroczy 40%. Co więcej, policjanci i wojskowi wystąpić mogą o wypłatę swojej emerytury już po osiągnięciu 15 lat stażu służby. Obok swojego demoralizującego społecznie wpływu, mas 40-letnich emerytów nie przetrzyma żaden system emerytalny.

Min. Rafalska zabiera się do swojej misji ostrożnie. Na początek zaatakowała wojsko z flanki proponując wydłużenie wymaganego stażu służby do 25 lat oraz podwyższenie wieku emerytalnego do powszechnie obowiązującego. Koledzy Rafalskiej już pracują nad przepchaniem obniżenia tego ostatniego do 60 lat, w całkowitej sprzeczności z tym co robią wszystkie inne kraje. Jeżeli więc wojak przedwcześnie zapragnie emerytury to dostanie pewnie jakiś glejt ale na żywe pieniądze poczekać będzie musiał do ustawowego wieku. A że glejtem się w międzyczasie wiele nie naje to będzie zmuszony, jak każdy inny, do znalezienia sobie jakiegoś źródła utrzymania.

Innym zamachem Rafalskiej na emerytury mundurowe jest powiązanie ich ze specyficznymi stanowiskami, na wzór innego przetrwalnika z ery fedrujących stachanowców – emerytur górniczych. Tutaj na specjalne przywileje liczyć podobno może tylko górnik aktualnie pracujący pod ziemią a nie cały batalion jego managerów przy biurkach na powierzchni. Wydaje się to raczej słuszne chociaż Rafalska powinna dla pewności najpierw ogłosić sukces, a dopiero potem zabierać się do separacji szeregowych od wielokrotnie liczniejszych od nich mas dowódczych…

Całość pomysłów min.Rafalskiej maskowana jest też stosownym kamuflażem w postaci „ochrony praw nabytych” co wyklucza wprowadzenie zbyt radykalnych zmian zbyt szybko. Coś się więc nam wydaje że sanację wydatków na emerytury mundurowe przyjdzie kończyć dopiero politykom z pokolenia 500+ a do tego czasu problem sam się radykalnie uprości – kasy po prostu wystarczy jedynie na ten sam, demokratyczny „zasiłek senioralny” dla wszystkich, and that’s it.

189 Replies to “Zamach PiS-u na emerytury mundurowe”

  1. Niech biznesmen kupi i 100 SUVów, a potem wlicza w koszty – od PÓŹNIEJSZYCH ZYSKÓW. Naprawdę jest mi to obojętne.
    Ale nie zgadzam się na udawany koszt.

    1. Arcio

      Niech biznesmen kupi i 100 SUVów, a potem wlicza w koszty – od PÓŹNIEJSZYCH ZYSKÓW.

      Przecież dokładnie tak robię. Co więcej, mam na to 5 lat.
      Możliwość odliczenia kosztu od przychodu jest fundamentalną różnicą pomiędzy działalnością gospodarczą a pracą najemną.
      Niestety, mało który ze znanych mi pracowników najemnych to rozumie. A jak już zrozumie (zwykłem przedstawić kalkulację zysków niejako na tacy – z uwzględnieniem wszelkich benefitów urlopowych), to i tak woli współpracę w oparciu o kodeks pracy. Bo „skonsultował TO z rodziną, znajomymi, itd.” Trudno. Co począć.

      Ale nie zgadzam się na udawany koszt.

      Proszę pana. Jeszcze raz. Rozwiązaniem pana rozterki (czyli typowego dla przeciętnego Polaka zainteresowania i „troski” o zawartość cudzego portfela oraz zakłopotaniem w zw. celowością cudzych wydatków, tu: inwestycji przedsiębiorcy) będzie… likwidacja podatku dochodowego, a w ślad za tym, automatyczna 100% racjonalizacja zakupów kosztowych. I tu zgoda.

      1. Ależ tu Pana popieram. Jeśli tak jest to cieszę się z każdego SUVa którego Pan ma. Naprawdę.

        1. Arcio

          „Ależ tu Pana popieram”
          Kiedy ja chcę czyjegokolwiek „poparcia”! Chcę likwidacji „powszechnego programu ubezwłasnowolnienia. A z resztą sami sobie damy radę 🙂

          Jeśli tak jest to cieszę się z każdego SUVa którego Pan ma. Naprawdę.
          Słabo to widzę… Oświadczenie powyższe nie idzie w parze z głoszonymi przez pana sądami.

  2. @Stanisław Anioł
    Baju baju będziesz w raju. Cóż jest populistycznego że zrównamy inwestora giełdowego z przedsiębiorcą? Jak w tamtym roku zarobiłem na akcjach i obligacjach np. 40000zł, to nie mogę sobie kupionych w grudniu papierów zaliczyć jako koszt. Nie mogę – dopiero jak je sprzedam. Ty to doskonale rozumiesz ale udajesz że proponuję populistyczne referendum.
    Jestem za zniesieniem emerytur mundurowych tak samo jak za zniesieniem płac emigrantów w Norwegii, za kartami Benefitu dla wybranych korposzczurków itp. KUMASZ???

    To też są przywileje – jakiś ekwiwalent wynagrodzenia. A mimo to nie wołasz żeby wypłacać gołą kasę zamiast „przywilejów”. Jeśli ktoś ma lepsze warunki pracy, zarobków i emerytury to jest to przywilej???

    1. Jestem za zniesieniem emerytur mundurowych tak samo jak za zniesieniem płac emigrantów w Norwegii,

      Jak przystało na prawdziwego socjalistę, nic to cudze nie jest mi obce… 😀 Byle się odczepili od moich przywilejów…

      1. Rozumiem, że jak ograniczymy wydatki budżetu na mundurowych to dobrze, a jak na przedsiębiorców to niepotrzebna fanaberia i populizm? 😛

        Rozumiem że Cynik chce dać mundurowym lepsze płace i późniejsze emerytury, co da oszczędności. Ok! Rozumiem to.
        Ale nie rozumiem, jak może Pan wierzyć że zachowany będzie ten sam poziom kadr?
        „Płać orzechami a przyjdą małpy”.

        1. {Arcio}, nie wiem czy zauważyłeś że od pewnego czasu nie bronisz już żadnej tezy przy użyciu minimalnie chociaż trzymających się kupy argumentów lecz wyrzucasz gejzer bzdur co kompromituje raczej mundur niż przysparza mu zwolenników… 😀

          Eliminacja emerytur mundurowych jest eliminacją szkodliwej patologii i niekoniecznie musi być skorelowana z „wydatkami na mundurowych”. Aktualnie zresztą nakłady na armię rosną, nie maleją. 

          Mam też nadzieję że po eliminacji emerytur mundurowych poziom kadr drastycznie wzrośnie, bo ich potrzebny poziom KUPI SIĘ PIENIĘDZMI WPROST a nie przekupywaniem przez utrzymywanie szkodliwych patologii.

          1. Po pierwsze! Cyniku chcesz dobrej zmiany? Może zaczną kpić używając populistycznych haseł i kreować się na libertarianina? Ja argumentuję a Ty drwisz i NIE ODPOWIADASZ NA MOJE ARGUMENTY. Do tej pory przedstawiam swoje uzasadnienia a Ty nie ripostujesz merytorycznie, tylko obrażasz mnie drwiąc („gejzer bzdur”, „minimalnie chociaż trzymające się kupy argumenty”, „kompromitacja munduru”).
            Po drugie manipulujesz, próbując zawstydzić. Słabe to. Starego wróbla na plewy nie nabierzesz.
            Po trzecie wytłumacz mi skąd ta niekonsekwencja w Twoich wywodach? Raz piszesz, że jesteś za ograniczeniem wydatków na emerytury mundurowe (troska o budżet), a w zamian dasz wyższe pensje. Czy uwzględniając wartość pieniądza w czasie, sumaryczne wydatki na służby mundurowe wzrosną wg Tw. postulatów?
            Jeśli wzrosną to skąd oszczędność w budżecie?
            Jeśli spadną to po co mówisz o „Kupnie pieniędzmi wprost”? Myślisz że większość się nie połapie i nie będzie umiała sobie policzyć, że tak naprawdę to Twoja „instant gratification” jest ściemą.

            Zostawiam Pana na tydzień, żeby Pan ochłonął. Ja byłem otwarty na słuchanie drugiej strony i zgadzam się na zmianę systemu, ale widzę że to była naiwna szlachetność. Przestawiam wajchę: ślubowanie o narażeniu życia będę nadal respektował, ale drobiazgowo zacznę przestrzegać BHP. Zgodnie z prawem. Masz swoje orzechy…

          2. Staramy się zawsze wykazywać maksymalna tolerancję dla drogich czytelników… 😉 …. czego nie można jednak powiedzieć dla wypowiadanych przez nich czasem bzdurach… Te ostatnie nie mają niestety taryfy ulgowej. Jak na przykład twierdzenie posłańca że niesiona przez niego nonsensowna wiadomość, nazwana bzdurą,  w jakiś sposób może go obrazić… 😉 Przestań mnie {Arcio} rozśmieszać! 

            Ad rem:

            Raz piszesz, że jesteś za ograniczeniem wydatków na emerytury mundurowe (troska o budżet)
            —- To tylko Twoje fantazje wynikłe chyba z nie dość uważnego czytania… Jestem za likwidacją emerytur mundurowych jako elementu korodującego system, nie za żadnym ich „ograniczaniem”. Chodzi o sanację systemu i o usunięcie z niego narosłych patologii zagrażających jego przyszłości, nie o doraźne efekty budżetowe. Docelowo nie mam żadnych wątpliwości że efekty sanacji dla budżetu będą pozytywne – chociażby przez przejrzystość wyższych wynagrodzeń dla mniejszej liczby profesjonalistów i uwolnienie się od szantażu tłumu świętych krów których ruszyć obecnie nie można. Jak wszędzie, łącznie z nauczycielami – wszyscy początkowo protestują ale rzeczywiści profesjonaliści nie muszą się O NIC obawiać. Są niezbędni i MUSZĄ być odpowiednio motywowani, każdy to rozumie. Chodzi tylko o formę tej motywacji.

            Jeśli spadną to po co mówisz o “Kupnie pieniędzmi wprost”? Myślisz że większość się nie połapie i nie będzie umiała sobie policzyć, że tak naprawdę to Twoja “instant gratification” jest ściemą.

            No widzisz, ponieważ się nie obrażam za „ściemę” 😀 to pozwól że nazwę powyższe dokładnie tak jak wyżej – gejzerem bzdur! ….;-D Sorry, inaczej tego nie da się określić.
            Podejrzewam {Arcio} że ktoś Ci wypłaca jeszcze pensję, dobrze zgaduję? Jeżeli tak to powiedzmy sobie po męsku – SPRZEDAJESZ SIĘ! Ktoś Ci płaci za wykonywanie jakiejś czynności, w tym przypadku Twój Pan, lud… i tak dalej. A skoro tak to niezupełnie rozumiem czemu fragment „Kupienie pieniędzmi wprost” tak Cię razi. Sytuacja wydaje się całkiem jasna – ktoś Cię KUPUJE, tak czy siak, i jest jedynie kwestia za co? Są dwie możliwości. Jedna – przejrzysta, za tyle a tyle pieniędzy, i schluss. Druga, dotychczasowa, pokrętna i opaczna – za mniej pieniędzy ale także za niejasne obietnice na przyszłość które zbankrutować mogą państwo. Państwo chce, słusznie, przewidywalności tej pierwszej możliwości. Ty zaś, nie znając nawet szczegółów, trzymasz się kurczowo tej drugiej nazywając tę pierwszą awansem „ściemą”.

            …ale drobiazgowo zacznę przestrzegać BHP. Zgodnie z prawem. Masz swoje orzechy… —- Moim skromnym zdaniem to niebezpieczna spekulacja na to że Kaczynski nie ma jaj… 😉 Bo gdybym to ja był na jego miejscu, to skonfrontowany ze strajkiem (zgodnie z prawem, itd) mundurowych wywaliłbym ich (zgodnie z prawem, itd) na ulicę. Dokładnie jak Reagan kontrolerów ruchu lotniczego paralizujących państwo. I wiesz co? Ogłosiłbym nazajutrz nowy nabór. Na NOWYCH zasadach. I od razu byłoby posprzątane, w tydzień, góra dwa.

        2. jak ograniczymy wydatki budżetu na mundurowych to dobrze, a jak na przedsiębiorców to niepotrzebna fanaberiajak ograniczymy wydatki budżetu na mundurowych to dobrze, a jak na przedsiębiorców to niepotrzebna fanaberia

          Nie mogę jeszcze nie wytknąć tej bzdury: „wydatki na przedsiebiorców”. Jakie znowu wydatki? Kto je ponosi? Wydatkiem pokrywanym przez sektor prywatny, i tylko przez niego, jesteś Ty, {Arcio}, i cała reszta! Tylko sektor prywatny produkuje i tylko on płaci za wszystko, hello! Cała reszta – i nie dyskutujemy tutaj czy potrzebna i w jakiej mierze – konsumuje i rozdziela to co sektor prywatny naprodukował.

  3. Do Pana Cynika i Stanisława Anioła ! A może zrobimy w Polsce małe referendum „czy obywatel chce dopłacać żeby przedsiębiorca mógł sobie zaniżać zysk kupując SUVa i wrzucając w koszty. Mowie o patologii gdy zakup jest PO osiągnięciu dochodu i robiony jest PO to żeby zmniejszyć podatek a nie na cele inwestycji. Zupełnie normalne są dla Nich zasady rozliczania podatku od zysków kapitałowych z giełdy – najpierw koszt -potem zysk. Jakoś Pan Cynik nie pisze o tym artykułów. A Stanisław Anioł nie woła o tym w komentarzach.
    Walczycie o Swoje interesy, a zasady libertariańskie są wybiórczo traktowane. Z powyższych powodów.!

    1. zasady libertariańskie są wybiórczo traktowane.

      Absolutnie nie! {Arcio}, próbujesz od pewnego czasu samobójczej taktyki obronnej – bronisz jednego skandalicznego nonsensu obecnością innego, nie widząc nawet że ten drugi jest jednak skandalem mniejszym ponieważ nie jest bezpośrednim rabunkiem lecz jego przypadkowym brakiem.

      Chcesz {Arcio} libertarianizmu? Proszę bardzo – likwidujemy emerytury mundurowe, potem wszystkie inne sprowadzając je do jednakowego dla wszystkich minimalnego senioralnego, równolegle redukujemy haracz na socjał, a na koniec likwidujemy wszystkie PIT-y do zera, zostawiając tylko VAT. Nikt nie będzie wtedy zaniżał zysku bo ten będzie nieopodatkowany!!! Dorwą go podatki tylko przy konsumpcji. Jak się wstrzyma od konsumpcji aby nic nie płacić to nić płacił nie będzie!! TAK albo NIE? Demokratycznie, sprawiedliwie i po libertariańsku.

    2. Arcio

      Podpisuję się pod tym, co wyłuszczył gospodarz „forum” a pogląd ów przyjmuję za swój. Pod akapitem drugim pana cynik’a podpisuję się nawet obiema rękami. Wiem, aż błyszczy od wazeliny… ale co tam.

      „A może zrobimy w Polsce małe referendum “czy obywatel chce DOPŁACAĆ…”

      Drogi pannie. Jaki obstawia pan wynik tego hipotetycznego wybitnie populistycznego referendum (zważywszy choćby już na sam sposób sformułowania pytania – jawną manipulację) w kraju, którego przeciętny obywatel, zabiedzony przez państwo, nawet nie wie, skąd się bierze potencjał finansów publicznych…? Jakiego wyniku pan oczekuje w państwie, które bezceremonialnie doi pracownika/obywatela a przy tym systemowo antagonizuje pracownika przeciw krwiopijcy pracodawcy „kupującego SUVa”…?

      Z moich niekrótkich i trzeźwych obserwacji wynika, że przeciętnego Polaka zaboli nie tyle DOPŁACANIE do emerytur 40 letnich prokuratorów, żołnierzy, którzy „muszą” z uśmiechem zapierdalać do jakiegoś Iraku, czy na parę miesięcy w roku na poligon, wynagrodzeń całego tabunu wszelkiej maści rzędowych „doradców”, ukrytych kosztów ustawionych przetargów. Tego mechanizmu przeciętny obywatel nie rozumie (co gorsze – nie chce zrozumieć) a ten, kto rozumie widzi, że geszeft ma wszystkie kwity. Kropka. Ale na SUVa sąsiada ? SUVa trzeciego ?? No way ! Odzywa się w nas sprawiedliwość. Społeczna 😉

  4. Nikt nie przyjdzie do policji, do więzienie etc. I nastanie pradziwy liberalizm, prawo silniejszego!

    1. pradziwy liberalizm, prawo silniejszego!
      ach ta zabójcza logika mundurowych… 😀 Jak cała reszta musi się zadowolić zus-owymi bieda emeryturami a musi płacić przez nos na narzucone siłą znacznie wyższe emerytury mundurowe to nie jest prawo silniejszego? Mamy czas walki z terrorem, i czas to też nazwać po imieniu…

    2. @darl:”I nastanie pradziwy liberalizm, prawo silniejszego”

      Obywatel zapomniał, czy nie wie, że państwo to organizacja stosująca PRZYMUS!
      Z wpisu przebija przeświadczenie, że jak mamy państwo, to mamy „wolność”.
      Fantastyczne, co propaganda potrafi zrobić z ludzkim mózgiem.

      Podobne zabiegi propagandowe robi się w innych dziedzinach.
      Np. nazywając urzędy podatkowe „skarbowymi”. Albo państwową TV nazywając „publiczną”.
      Jak kiedyś będę otwierał firmę, to w nazwie umieszczę słowa-klucze: publiczna, charytatywna, wspierająca, … .

      1. HeS

        „Podobne zabiegi propagandowe robi się w innych dziedzinach.
        Np. nazywając urzędy podatkowe “skarbowymi”. Albo państwową TV nazywając “publiczną”.”

        …dawców oddających własną krew za friko (wraz z kosztem transportu) – honorowymi, idealnie podległych/uległych/grzecznych żołnierzy/uczniów/motorniczych – wzorowymi. Długo by wymieniać. Podobne drabiny „kariery” powstają w HR korpo. Czy to nie Napoleon powiedział, że ludzie będą zabijali się o kawałek metalowej blaszki przypiętej piersi ?

  5. Emerytury mundurowe (a przynajmniej wojskowe) to tak naprawdę jedyny zdrowy element obecnego systemu emerytalnego – sytuacja jest tu klarowna, nie ma żadnej piramidy finasowej czy gry losowej pod tytułem „kto wczesniej umrze”. Polak płaci po prostu na armię żeby nadal mógł być Polakiem, i te pieniądze do armii zawsze trafią, jak nie w formie odroczonej (emerytura), to do natychmiastowej wypłaty. Zrozumcie – tu nie ma opcji zrobienia oszczędności. Większość osób na tym forum złudnie sądzi, że rząd odbierze żołnierzom emerytury i będzie git i oni nadal będą z uśmiechem zapierdalać do jakiegoś Iraku, czy na parę miesięcy w roku na poligon. Nic z tych rzeczy. Ponadto drogi Cyniku jesteś w błędzie, żołnierze nie mają związków zawodowych. Forma ich protestu będzie inna, najprawdopodobniej poszukają sobie innej pracy.
    Ponadto emerytury mundurowe to w sumie pikuś, zarówno jeśli chodzi o koszt, jak i liczbę emerytów. Wystarczy szybka kalkulacja, by stwierdzić, że nawet gdyby je zlikwidować w całości i od zaraz, to nie poprawi to zasadniczo sytuacji całego systemu – jest on po prostu z zasady skazany na upadek, jak każda piramida finansowa.

    1. Ponadto drogi Cyniku jesteś w błędzie, żołnierze nie mają związków zawodowych.

      Drogi przyjacielu, a światło to do waszego garnizonu już dociera? 😉 Jeśli tak to się nie martw, NATO-wskie związki zawodowe też do was dotrą. Tutaj masz, niestety po holendersku, kawałek o związku zawodowym żołnierzy holenderskich VBM.

      Wystarczy szybka kalkulacja, by stwierdzić, że nawet gdyby je zlikwidować w całości i od zaraz, to nie poprawi to zasadniczo sytuacji całego systemu.
      — no to czekam w takim razie na tę szybką kalkulację.

      1. Wg FOR w 2015 r. wydatki państwa na emerytury mundurowe (w tym prokuratorów i sędziów)wyniosły 374 zł rocznie na mieszkańca Polski, czyli ok. 10,5% wydatków na emerytury ogółem. W tym samym roku system emerytalny miał deficyt 28,1% (w takim procencie emerytury wypłacono z budżetu, a nie ze składek emerytalnych). Czyli nawet całkowita likwidacja emerytur mundurowych (tj. również odebranie ich obecnym emerytom lub ich eutanazja) pokryłaby tylko ok. 1/3 obecnego deficytu systemu, a przecież będzie on rósł z przyczyn demograficznych.
        Uwaga co do „garnizonu” godna forum Frondy lub portalu Lisa

        1. Wg FOR w 2015 r. wydatki państwa na emerytury mundurowe (w tym prokuratorów i sędziów)wyniosły 374 zł rocznie na mieszkańca Polski,

          No i co z tego? Może małe referendum: czy chcesz wyrzucać z własnego portfela 374 zł na apanaże emerytalne wybranych grup społecznych, znacznie wyższe niż w systemie powszechnym dla całej reszty? Już widzę te tłumy głosujące gremialnie „tak, chętnie się pozbędę tych pieniędzy, niech sobie 40-nie byczki wypoczywają w spokoju na mój koszt”… 😉

          Czyli nawet całkowita likwidacja emerytur mundurowych (tj. również odebranie ich obecnym emerytom lub ich eutanazja) pokryłaby tylko ok. 1/3 obecnego deficytu systemu

          Może, ale znowu i co z tego? Jedyny racjonalny wniosek stąd wynikający to ten że po tym należy wziąć się za resztę. Na portalu Lisa nie bywam ale logika „tylko 1/3 deficytu a więc nie róbmy nic” jest, sorry, „garnizonowa”…

    2. '(…)i oni nadal będą z uśmiechem zapierdalać do jakiegoś Iraku, czy na parę miesięcy w roku na poligon(…)’ – nie są drzewami, prawda? Żołnierz zawodowy to święta krowa? Czy żołnierz nie wie, na co się pisze podpisując kontrakt? Piekarz wie, hydraulik wie, programista wie – a żołnierz nie? Budowlańcy też mają ryzyko zawodowe, ot podczas budowy basenu (tfu, stadionu) narodowego zginęło parę osób.

      Emerytury jako takie to wymysł Bismarcka w czasach, gdy do emerytury mało kto dożywał i system się domykał. Państwo nic za Ciebie nie zrobi, zamiast zdzierać na „emeryturę” powinno zostawić obywatela w spokoju coby sobie sam o siebie zadbał. Wtedy zamiast głodowej (jak podejrzewam mundorowi takowych nie biorą) obywatel miałby to, co sam sobie przygotował.

      1. z uśmiechem zapierdalać do jakiegoś Iraku, — {Marek} miał pewnie na mysli to że uśmiech „zapierdalających w jakimś Iraku” brał się z tego że czakała na nich ciepła emerytura mundurowa po powrocie… 😀 Nie słyszano aby ktoś został odkomenderowany do „jakiegoś Iraku” inaczej niż na ochotnika, w grę wiec wchodzić musiały inne motywacje niż tylko patriotyczna obrona ojczyzny przed zagrażającymi jej Arabami…

    3. Tylko teoretycznie z innej beczki. Jest 2016 i panstw nie zdobywa sie zbrojna napascia 1 000 000 armii.
      Panstwa zdobywa sie wprowadajac na sama gore agentow wplywu.
      I tak, nagle, nie wiedzac kiedy, budzisz sie w tym samym opakowaniu, z ta sama etykieta (polska). Tylko zawartosc jakby inna.
      Polska armia nikogo nie odstrasza, agenci wplywu robia co chca, a obce wywiady prawdopodobnie sie smieja. W takiej sytuacji mozna by zastapic armie ochotnikami chetnymi i zdolnymi do pomocy przy kleskach zywiolowych i bedzie jakosciowo lepiej i budzetowo taniej!!

  6. tak naprawdę Worgl i Schawanenkirchen to po prostu powtórzenie tego co świetnie działo w średniowieczu, bo już wtedy zrozumiano jaki pieniadz jest najlepszy dla gospodarki

    „Typową praktyką była częsta wymiana brakteatów (z reguły 2 razy w roku), a wówczas redukowano liczbę monet, np. za 13 starych otrzymać można było jedynie 12 nowej emisji, przy czym dopuszczano do obrotu jedynie nowe monety. W ten sposób zapobiegano tendencji gromadzenia pieniędzy i wymuszano ich szybki obrót, co prowadziło do stabilnego rozkwitu gospodarczego w średniowieczu”
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Brakteat

    1. Za bardzo skróciłeś ten cytat z Wiki. Ucięło:

      „Ówczesny czeski kronikarz Kosmas z Pragi oceniał bardzo negatywnie to rozwiązanie. Twierdził, że jest ono „gorsze niż dżuma, bardziej niszczycielskie niż napad wrogów, głód i inne plagi”.

      😉

      1. no tak, trzeba tą idee skompromitować
        strach by był jakby ludzie zrozumieli że taki system jest dobry dla nich, ale BARDZO ZŁY DLA BANKIERÓW, bo odsetek od kasy nie ma 🙂

  7. jak to nie oddali
    przecież nikt szylingów nie wydał
    no i nawet jak nie oddali to co z tego?
    13 razy szybszy obrót pieniadza oznacza 13 RAZY WIEKSZE PKB, czyli 1300% większe 🙂
    za taki efekt to niech sobie te 150 tys szylingów spalą i dorzuycą do ogniska kolejne 150tys
    to nie ma znaczenia bo każdy przy takim wzroście PKB zaczyna tonąc w kasie

    Mises to filozofia, teoretycy bez bez empirii
    Worgl a także Schanenkirchen to fakty bez filozofii
    fakty pokazujące czym jest pieniadz, do czego służy i w jakich warunkach działa najlepiej

    pieniadz który nie traci na wartosci nie spełnia swojej cechy
    on się nadaje do oszczędzania, ale zabija handel i produkcje
    po prostu trzeba przyjąc do wiadomosci że pieniadz nie moze spełniac dwóch ról:
    1. obsługi wymiany towarowo – handlowej
    2. oszczedzania

    pieniadz ma służyć punktowi 1

    punktowi numer 2 maja służyć aktywa czyli obligacje, akcje, złoto, srebro, nieruchomości i inne

    zreszta w obrocie mogą być dwa rodzaje pieniadza, jeden tracący wartość nakręcajacy gospodarkę, a drugi służący do oszczędzania jak ktoś sie upiera głupio by w pieniadzu oszczędzać

    1. zreszta w obrocie mogą być dwa rodzaje pieniadza, jeden tracący wartość nakręcajacy gospodarkę, a drugi służący do oszczędzania jak ktoś sie upiera głupio by w pieniadzu oszczędzać

      Ja tam się głupio nie upieram aby w pieniądzu oszczędzać! Jeśli masz coś wartościowego do zbycia, w co sądząc po retoryce raczej wątpię, to chętnie przejmę to za, powiedzmy, rolkę papieru toaletowego którą chcesz nazywać „pieniądzem”, czemu nie? 😉

      Problemem jednak z Twoimi teoriami jest stary – socjalizm i jego nieodłączny towarzysz – totalitaryzm! I problem jaki masz z Misesem jest taki że on dawno temu to już zrozumiał, a Ty jeszcze nie… 😀 Okay, handlować możemy w czymkolwiek, w muszelkach, krowach, woreczkach z solą czy chocby w rolkach papieru toaletowego. Ludzkość na przestrzeni 5000 pisanej historii próbowała wszystkiego. Za każdym razem jednak dochodziła do wniosku że srebro i/lub złoto jest w charakterze pieniądza po prostu najpraktyczniejsze. I to wcale nie dlatego ze ktoś chciał „oszczędzać w pieniądzu”, co zupełnie mylnie insynuujesz, lecz dlatego że ktoś inny to własnie zawsze dobowolnie chciał przyjmować w charakterze rekompensaty. A przyjmował dlatego że nie chciał być robiony w konia – zmuszany do pozbycia się wartościowych rzeczy za szajs którego produkcję, w wygodnych dla siebie ilościach,  kontroluje miejscowa władza: szaman/król/cesarz/bankier/”państwo”. W rezultacie tylko przemoc tej władzy, do której praktycznie nawołujesz, sprawia że ludzie zmuszeni są przyjąć obecnie papierowy szajs którego produkcję  władza kontroluje bogacąc się przy niej kosztem reszty. Problem nie jest z papierem ale z władzą. I „problem” z bitcoinem, który arguably jest pieniadzem choć nie jest ani złotem ani papierem, jest całkiem podobny – totalitarna władza go nie lubi bo nie może go naprodukować tyle ile chce i sama się w tym procesie wzbogacić.

      1. „Ludzkość na przestrzeni 5000 pisanej historii próbowała wszystkiego. Za każdym razem jednak dochodziła do wniosku że srebro i/lub złoto jest w charakterze pieniądza po prostu najpraktyczniejsze.”

        nic z tego, najdłużej utrzymały się kije karbowane (ponad 700 lat) a kraj który ich używał zbudował najwieksze imperium w dziejach tej planety
        kraje które uzyway złota i srebra przegrały rywalizację o planetę z krajem który używał kijów karbowanych, czyli w zasadzie papierowego pieniadza, tyle ze nie chciało im się tych kijów na papier przemielić

        „A przyjmował dlatego że nie chciał być robiony w konia – zmuszany do pozbycia się wartościowych rzeczy za szajs którego produkcję, w wygodnych dla siebie ilościach, kontroluje miejscowa władza”

        jaki problem z papierem skoro w kazdej chwili można go wymienic na złoto i srebro?
        nie rozumiem naprawdę
        problem że pieniadz to tak naprawdę papier toaletowy to jest problem zmyślony tak długo jak mozesz ten papier wymieniać na inne aktywa

        parafrazując „przeciwnicy papierowego pieniadza dzielnie walczą z problemami które sami wymyślają”

    2. @zenek:”1. obsługi wymiany towarowo – handlowej, 2. oszczedzania”

      A na ten temat to bym dyskutował. Masz czarno-biały pogląd na tą sprawę.

      Wszystko zależy od tego w jakim tempie waluta traci na wartości. Jak to jest 2-3% rocznie, to ja się podejmuję część oszczędności trzymać w walucie. Waluta ma ogromna zaletę. Płynność i podzielność! Jak potrzebuję nagle 30 tys. zł, to nie polecę sprzedawać domu a niektóre wymienione przez Ciebie aktywa są trudno zbywalne (ziemia, nieruchomości). Inne (akcje, obligacje) są obarczone wysokim ryzykiem. To już inwestycje a nie oszczędności na „czarną godzinę”. Strasznie upraszczasz (jak to socjaliści albo biurokraci:) całe zagadnienie posługiwania się pieniądzem.

  8. Zenek

    https://piewca.pl/2016/06/18/cud-w-miescie-worgl/

    A tu odpowiedź

    https://mises.org/library/free-money-miracle

    – limitowana ilość pieniądza
    – sztywna inflacja z mozliwością uniknięcia przez konwersję do innej waluty (po cenie, OK)
    – totalny bail out – 150 000 szylingów tak po prostu nie oddali 🙂
    – nadwyżka budżetowa – ludzie zapłacili podatki, ale rząd lokalny nie zapłacił ani grosza centralnemu – 78 000 szylingów
    – ciekawe jak się rozliczali z innymi? Taka samowystarczalna gospodarka?
    – kredyt w wysokości kolejnych 12 000 szylingów
    – 37 000 podatków bieżących dzięki tymczasowemu startowi gospodarki (na jak długo?)

    I tak oto nagle pojawiło się > 200 000 szylingów. JEDNORAZOWO.

    Daj mi 277 000 000 USD pożyczki, którą ci nie spłacę, też ci zrobię inwestycje. JEDNORAZOWO.

    To właśnie powtarzamy dzisiaj – kapitał po cenie zero, mój sąsiad jeździ nowiutkim Ferrari, serio. I nie jest wyjątkiem.

    Pomysl.

    Pompujesz w jakąś mieścinę 300 000 000 USD wydrukowanych 'from the thin air’. Każdemu dajesz po równo (to niezgodne z socjalizmem, ale niech będzie).

    Ludzie zaczynają za to kupować różne rzeczy, ty im ograniczasz gdzie mogą kupować, kupują w tej samej mieścinie, wszyscy się bogacą, podatki idą pod sufit, miasto jest „bogate”.

    A kilka lat później – albo każdy zwróci (albo miasto i padnie) albo nie zwróci… czyli zapłaci ktoś inny. Proste.

    1. @pz:”Miasto Worgl”

      Niestety, opisywany przypadek ma niewiele wspólnego z aktualną rzeczywistością. Po pierwsze, nie przedstawiono w nim sytuacji emerytów (czy rencistów:), którzy już nie wytwarzają a chcą żyć za „zgromadzone” środki. W podanym przykładzie oszczędzanie jest ostro karane poprzez stałą, stosunkowo wysoką inflację. To powoduje, że nie da się zgromadzić pieniądza „na zapas”, na wypadek przewlekłej choroby lub odłożyć na starość. To miasto to przykład finansów państwa w miniaturze. Jakbyśmy dzisiaj zlikwidowali w Polsce system emerytalny, to pewnie sytuacja finansowa zaraz by się znacząco poprawiła. Niestety nie wszystkim. Emeryci i renciści musieli by się przekwalifikować na żebraków.

  9. Czytam ostatnio, że 500+ ma być (dla chętnych oczywiście) medium do „oszczędzania” poprzez kupno obligacji skarbu państwa.

    Ciekawe, czy na „chętnych” się skończy. Genialne obejście zakazu skupowania własnych obligacji.

  10. to niby nie na temat, ale się powtórzę
    problemem dziś na całym świecie nie jest socjal tylko brak popytu, a brak popytu bierze się stąd:
    https://thecurrentmoment.files.wordpress.com/2011/08/productivity-and-real-wages.jpg
    ach ten socjalizm, w tym naszym socjaliźmie pracownicy są coraz wydajniejsi a dostają ciągle tyle samo kasy, pomyślałbym ze to feudalizm albo niewolnictwo, ale większość woli to zjawisko nie wiem czemu nazywąc socjalizmem 🙂

    więc że to dla wielu nie do pomyślenia ale obecny system działa właśnie dzięki kredytom (uzupełniającym brak popytu z płac) oraz dzięki takiemu rozdawnictwu jak emerytury mundurowe i masa niepotrzebnych urzędników
    bez nich popyt byłby jeszcze niższy
    gdyby płace nadążały za produktywnoscią wszystko z gospodarką byłoby ok
    problemem nie są za wysokie emerytury mundurowe, tylko za niskie płace w stosunku do rosnącej wydajności, przy wyższych płącach emerytury wydawałyby się w sam raz

    rosnace na świecie długi nie biorą się z socjalu, tylko z tego że wpływy podatkowe są niskie, a są niskie bo płace sa niskie a w zamian zyski wysokie
    płace nie potrafiłyby uciec przed opodatkowaniem, ale zyski dużych koncernów potrafią przed podatkami uciekac doskonale i dziury w budżetach rosną, wiec trzeba się zadłużać bo się wpływy z wydatkami nie bilansują

    1. @zenek:”potrafią przed podatkami uciekac doskonale i dziury w budżetach rosną”

      Nie wydaje Ci się, że dziury w budżetach będą ZAWSZE? Przecież jakby budżet miał 10x więcej forsy to i tak by wydał 11x więcej. Zawsze będą jakieś niezaspokojone potrzeby „społeczne”. To jest samonapędzający się mechanizm.

      1. spójrz na tą krzywą i pomyśl jak wyglądałyby wpływy budżetowe gdyby płące nadążały za wydajnościa (tak jak być powinno) o ile wzrosły by wływy podatkowe nie tylko z PIT, ale też z VAT i z innych danin, bo wyższe płace podniosłyby wszystkie wpływy
        dziura by znikła i zostałaby ogromna nadwyżka
        nikomu emerytury górnicze czy mundurowe by nie przeszkadzały
        mógłbyś ogłosić i program 1000+ i dalej miałbyś nadwyżkę

        nawet zakładajac to co piszesz że zawsze znajdzie sie jakaś niezaspokojona potrzeba to masz oczywiście masz rację, ale wazne czy tą potrzebą są emerytury czy może zgłaszamy w budżecie potrzebę dotowanie kociego żarcia bo ich właściele ponosza za duże koszty

        inna sprawa że celem deficytów budżetowych jest (o czym mało kto wie lub nie pamięta) zwiększanie podaży pieniądza w gospodarce
        https://www.bankier.pl/gospodarka/wskazniki-makroekonomiczne/podaz-pieniadza-m3-pol
        (mi się to nie podoba że robią to banki ale tak jest i koniec)
        własciwie bez tych sprzedawanych obligacji ilośc pieniądza by nie rosła, bo pieniadz w naszym systemie powstaje z długu
        a skoro ilość pieniadza by nie rosła to mielibyśmy deflację jak na rynku m,leka teraz

        masz więc rację że te długi mogłyby być zawsze, tyle że łatwo by było trzymać pewien określony poziom, bo wraz ze wzrostem PKB stosunek długu do wielkości PKB mógłby być stały przy niewielkich deficytach, a ciąć dotacje do kociego żarcia byłoby łatwiej niż emerytury mundurowe

        1. dziura by znikła i zostałaby ogromna nadwyżka

          Bzdura, którą Ci już ktoś wytknął wcześniej. Nawet siedzący na ropie socjalizm nie zna czegoś takiego jak „nadwyżka”… 😉 Gdy mu zagrozi nadwyżka szybko ją utylizuje w lawinowo rosnącym rozdawnictwie, z 500+ robi się 1500+ etc.. Tudzież najstarsi nawet ludzie nie pamietają aby socjalizm „nadwyżkę” tego co zrabował obywatelom kiedykolwiek zwrócił obrabowanym.

          1. w PRL całkiem długo budżet był zbilansowany i z niską inflacją
            nawet lepiej to wyglądało niż na zachodzie
            oczywiście do czasu

          2. Do czasu to nawet ciocia jest wujkiem, zanim przynajmniej jej wąsy nie odrosną… 😉

            Zmieniasz kompletnie temat… Ford mógł bawić się z płacami bo nie miał socjalizmu na swoim grzebiecie, hello!
            Gdyby państwo zabraniało mu obniżenia płac albo wyp…enia nadmiarowych pracowników w kiepskich czasach, jak obecnie, to by ich płac nigdy nie podnosił w pierwszym rzędzie.

          3. Ford mógł, inni tez mogli, ale bawił się tylko Ford, jakoś inni nie korzystali z tej możliwości
            ciągle kombinujecie jak tu oskarzyć socjalizm 🙂
            ale ten wykres płac i efektywnosci jest niszczący dla teorii „złego socjalizmu”
            okazuje się że dopóki odpowiednie nagradzanie pracy miało miejsce wszystko szło jak trzeba,
            dopiero pod koniec lat 70-tych stało sie coś co jest zaprzeczeniem socjalizmu i się wszystko zaczynało rozjeżdzac a długi rosnać
            Thatcher i Reagan wmówili że tak jest dobrze i do dziś większosc w to wierzy

          4. włąściwie czekam kiedy komuś przyjdzie do głowy że takie kraje jak szwajcaria:
            mają dobrobyt bo mają wysokie płace
            a nie:
            mają wysokie płace bo mają dobrobyt
            🙂

          5. Wczesniej musisz łyknąć tę pigułkę: Szwajcaria ma dobrobyt bo w pierwszym rzędzie nie ma socjalizmu, przynajmniej w ilosci porównywalnej z resztą. Powód tego jest trywialny – decentralizacja i konkurencja między kantonami.

          6. ostatnio znalazłem kolesia który pod artykułem o pańszczyźnie
            https://deser.gazeta.pl/deser/12,88223,20751010.html?v=1&pId=41590486&send-a=1#opinion41590486
            napiął tak:

            „Pańszczyzna i to co działo się na wsi w tamtych czasach było ówczesną formą PAŃSTWA OPIEKUŃCZEGO. Tylko rolę państwa przejmowała szlachta. Szlachcic więc posiadał całą ziemię we wsi. Za określoną część pracy oferował chłopom POMOC SOCJALNĄ: darmowe drewno na opał, opiekę medyczną, itd. Ustrój padł właśnie dlatego, bo SOCJALISTYCZNA FORMA powodowała spadek wydajności pracy. Jednak chłopi przyzwyczajeni do ZABEZPIECZENIA SOCJALNEGO nie chcieli wcale systemu rentowego, ponieważ w takiej sytuacji już znikała opieka, a chłop musiał się dzielić swoim zyskiem, a nie pracą.
            Warto wyciągnąć z tej historii wnioski. Trzeba też pamiętać iż ówczesny „kodeks pracy” w zasadzie nie dawał chłopom żadnych praw, w praktyce konkurencja na rynku pracy była tak gigantyczna, że ich poziom życia była u nas lepszy niż w krajach zachodnich.
            Z tego faktu też warto wyciągnąć wnioski.
            Może zamiast słuchać bajek o socjalizmie, warto przyjrzeć się własnej historii i wyciągnąć z niej odpowiednie wnioski. I nie dawać się szczuć pańszczyźnianymi stosunkami pracy – bo prawda jest taka, że warunki pracy chłopa były o wiele lepsze(biorąc po uwagę ówczesny poziom życia i zaawansowania gospodarczego na świecie), niż dzisiejsze w dobie kodeksu pracy, działania PiP i związków zawodowych”

            skoro on widział socjalizm w pańszczyźnie, skoro uważła że wtedy było lepiej niż w czasach kodeksów pracy i BHP mimo że gdzie Pan mógł bez konsekwencji zabić chłopa to w sumie się nie dziwie że Ty cyniku też widzisz wszedzie problem z socjalizmem
            myślę ze nie widzisz go na razie w średniowieczu ale wszystko przed nami 🙂

          7. Wiesz Cyniku Nrwegia ma nadwyżkę. A tak t żadna socjal-demokracja nie ma nadwyżki. Tylko takie nie demokratyczne kraje jak Rosja czy Chiny mają nadwyżkę.

            Chiny są ciekawym przypadkiem, któy ma nadwyżkę pomimo tego, że nie ma włąściciela. Cos ala korporacja.

        2. @zenek:”te długi mogłyby być zawsze, tyle że łatwo by było trzymać pewien określony poziom,”

          Drogi {Zenku}, ile Ty masz lat?? Ja już przeżyłem w PRL drukowanie waluty i zapewniam Cię, że nie ma czegoś takiego jak „określony poziom”. Przecież jak pokazuje historia jakiejkolwiek waluty FIAT, jej wartość spada w końcu do ZERA. ZAWSZE!! A różnych walut Świat doświadczył w swojej historii pewnie kilka (dziesiąt?) tysięcy. To co piszesz to naiwne dywagacje nie poparte żadnym zdarzeniem z przeszłości. A historia pieniądza jest długa.

          1. wartośc waluty ma spadać by zachowała ona swoją zdolnośc do napędzania wymiany towarowo usługowej zgodnie z zasada że gorszy pieniadz wypiera lepszy
            wiec ważną, może najwazniejszą cechą pieniadza jest jego utrata wartości po to byś chciał go wydać
            jeśli chcesz by coś nie traciło wartości to od tego sa ewentualnie aktywa a nie pieniadze
            wiec nie wściekaj się o to że wartość pieniadza dąży do zera bo dokładnie takie jest jego przeznaczenie

          2. Zenku

            wartośc waluty ma spadać

            wartość pieniadza dąży do zera

            Która wartość ma spadać do zera? Waluty czy pieniądza?

            Dziwisz się, że Real wages odjeżdża w dół produktywności, a Nominal wages są dewaluowane do zera. Drukowana waluta rozchodzi się nierównomiernie na rynku i trafia do tych, którzy są ustawieni z taczkami przy drukarce. Na końcu kolejki jest zwykły lud pracujący, i kiedy do nich trafia dodrukowany z powietrza papier ceny wszystkiego zdążyły już wzrosnąć. Pensje rosną wolniej niż ceny na rynku i stąd co miesiąc każdy dostaje x% mniej realnej wypłaty. Inflacja. Ta której, tak pragniesz niszczy pensje zwykłego zjadacza chleba, że po chleb często chodzi z taczkami, jeśli ten chleb jeszcze dojeżdża do sklepu (Wenezuela)…

            I jak ma ten mechanizm napędzać wymianę towarów/usług jak powoduje w długim terminie wyzerowanie wielu majątków i ludzi???? Przecież chcesz żyć jak najdłużej, i prosperować stabilnie, a nie od resetu do resetu? Jak sobie wyobrażasz stabilność przy specjalnie wykreowanych resetach na Twoim majątku? Bez zaufania do „pieniądza”, nie ma stabilności, a jak chcesz mieć stabilność, gdy ktoś gmera przy drukarce…

            Ludzie sami się napędzają do konsumpcji, a to przez ból w nodze (apteka,lekarz), a to przez chęć zaimponowania sąsiadowi (nowy trawnik,auto), a to poprzez chęć rozwoju (książki, edukacja). Czasem z nudów wychodzą z domu i coś zwyczajnie kupią. Niektórzy zwyczajnie nie mają ambicji zapracować na jedzenie i trzeba im pozwolić umrzeć z głodu… Nie potrzeba zmuszać człowieka do wydawania niszcząc jego pensje. Głód jest najlepszą motywacją (jak napisałem, nie dla wszystkich)…

          3. Zenku, nazwij rzeczy po imieniu. Ty nie pragniesz socjalizmu, ty pragniesz totalitaryzmu 🙁

            Smutno mi jakoś. Wielki brat się kojarzy. Państwo które sztucznie dewaluuje pieniądz po to, żebym coś wydał. Zrozum, że niektórzy zarabiają tyle, że im zostaje dużo ponad koszty życia.

            Ty chcesz, żebym i to wydał. Na siłę. Przy okazji zwiększysz wszystkim płace – OK, ale jeśli firma nie ma jak zwiększyć bez obniżki mojej, to ja się z takiej firmy wypisuję lub jeśli tak wygląda cały rynek, to spada mi motywacja i wydajność. Po co się starać? Na samej ambicji daleko nie pojadę.

            OK, powiesz Ty – popyt wewnętrzny wzrośnie, bo ci których nie stać było na produkty mojej firmy lub moich klientów (tego co wytwarzamy nie kupisz) naglę pójdą i kupią.

            Co jaki czas mam zmieniać Mercedesa? Co 3 miesiące? Więcej radości daje mi odkładanie, inwestowanie, etc.

            Mówisz, że akumulacja pieniędzy jest zła i powinienem od razu całą nadwyżkę wydać lub kupić (pewnie rządkowe) papiery. Albo towar. Więc będę kupował te puszki z zupą żółwiową na wymianę i wiesz co?
            Właśnie stworzyliśmy drugą (3/4/543) walutę.

            Na koniec tego eksperymentu wszyscy jak ktoś tu wspomniał mamy drugie Zimbabwe.

          4. przyjmijcie do wiadomosci że wszystko sie dewaluuje
            samochód, telewizor, chleb, jogurt, wszystko
            pieniadz który nie podlega dewaluacji powoduje ze każdy go chce schowac do skarpety zamiast go wydać
            a schowanie pieniędzy do skarpety to brak obrotu a wiec i brak PKB
            dlatego kto może walczy z deflacją, bow deflacju ludzie chowają kase do materacy
            czemu sie boicie inflacji? przeciez nikt wam nadwyżek kasy nie broni zamieniac w złoto, srebro, akcje, czy nieruchomosci
            pieniadz nie służy do odkładania wartosci, pieniadz służy do wymiany towarowo – usługowej

            nie raz wklejałem ale wkleję jeszcze raz:
            https://piewca.pl/2016/06/18/cud-w-miescie-worgl/
            tak wygląda i tak działa prawdziwy pieniadz
            napędza obroty gospodarkę i uwalnia ludzką pracowitośc i kreatywność

            niestey większośc myli aktywa (złoto) z pieniądzmi i mamy klops

        3. zenek

          „spójrz na tą krzywą i pomyśl”
          Kim pan jest, panie zenek ? Z czego pan żyje? Bardzo proszę o odpowiedź.

          1. Arcio

            „A kim jest pan Stanisław Anioł? Stróżem? 🙂

            Nie. Panem przed_się_biorcą.

    2. https://thecurrentmoment.files.wordpress.com/2011/08/productivity-and-real-wages.jpg

      A może ten rozjazd jest spowodowany okradaniem „ludu pracującego” przez państwa/rządy/polityków? Wszak „dziura” w wynagrodzeniu netto, a brutto dla osoby pracującej na umowę o pracę w Polsce (ale nie tylko) to jakieś 40%. Pieniądze te są marnotrawione, bo biurwa nic nie produkuje, a konsumuje… Do tego trzeba dodać pozostałe haracze nakładane na pracujących i mamy jakieś 70% podatków. I najgorszy z podatków, czyli inflacyjny. zCzy to nie jest ta dziura między „Real wages”, a „Major productivity sector” (cokolwiek to znaczy) ? ? ? Mam rozumieć, że gdyby nie siłą odbierane pieniądze zwykłym obywatelom, nikt nigdy nic by nie kupił??? Nie byłoby rozwoju…/???

      Poza tym zrozumiałem, że gdyby nie kredyty, to (cytując klasyka) „nie byłoby niczego”…???!!

      1. nie, ten rozjazd nie jest tym spowodowany, kiedyś państwo okradało nawet na 90% płac
        https://zurawik.blox.pl/2014/02/Kto-placil-90-proc-podatku-dochodowego-przez.html
        i o dziwo właśnie wtedy płace nadążały za produktywnością

        ten rozjazd jest spowodowany tym co ja nazywam turbo-kapitalizmem
        zwycięstwem księgowych nad inżynierami – trzeba ciąc wydatki, a najłatwiej ciąć płace
        w czasie gdy pracowałem dla TELE-FONIKI Kable udział płac w sumarycznych kosztach funkcjonowanie firmy wynosił 4% i oczywiście wciąz naciski z góry by ograniczać ilosc roboczogodzin na kazdy z asortymentów, bo 4% to za dużo

        a jak było kiedyś?
        „Ford zareagował na tę problemową sytuację w sposób absolutnie nieoczekiwany: w 1914 roku podwoił minimalne zarobki pracowników do 5 $ dziennie i obciął godziny pracy z 9 do 8. Eksperyment ten okazał się wielkim zaskoczeniem w świecie przemysłowym. Jego rywale byli zaniepokojeni, jego pracownicy – pełni energii. Sam Ford był ogromnie uradowany. Niektórzy z najbardziej utalentowanych pracowników z Detroit ustawiali się tysiącami w kolejce, aby dostać pracę u Forda. Nie mógł on jednak zatrudnić tylu, ilu by chciał ponieważ problem absencji i rezygnowania z pracy zniknął natychmiast. Nikt nie chciał stracić pracy. W rezultacie – produkcja wzrosła, a co za tym idzie wzrosły także zyski. Ford z radością wypłacał wyższe pensje, a także obciął cenę Modelu T o ponad 10% w 1914, 1915 i ponownie 1916 roku. Z każdą obniżką coraz większa liczba jego pracowników mogła sobie pozwolić na kupno samochodu, który wytwarzali.
        Ford był zachwycony, że udało mu się przerwać „obyczaj płacenia człowiekowi najmniejszej stawki”. Oprócz tego „obyło się bez jakiejkolwiek dobroczynności. … Stawka 5 $ za dzień za 8 godzin pracy była jednym z najlepszych posunięć, które doprowadziły do zredukowania kosztów, jakie żeśmy poczynili”. Ford był tak zadowolony, że w 1922 roku, gdy sprzedaż Modelu T osiągnęła już blisko 1 milion egz. , podniósł minimalne zarobki do 6 $ dziennie. Jednocześnie obniżył cenę samochodu do 300$.
        Sprzedaż przekroczyła milion egz. w 1920 roku i osiągnęła szczyt w 1923 roku (prawie 1,8 mln). W tamtym czasie ponad połowa samochodów poruszających się na drogach to były Modele T, Ford zaś stał się miliarderem. Nie tylko umieścił on Amerykę na kółkach, ale zmienił sposób w jaki biznesmeni wyceniali swoje produkty i płacili swoim pracownikom.”
        https://www.kapitalizm.republika.pl/ford.html

        1. Bezsensowność cytowania tego kawałka polega na tym że inicjatywa taka wyjść musi od kapitalistów, widzących w tym swój interes, a nie od socjalistycznych durni narzucających koniunkturalnie „płace minimalne” i inne bezsensy. Tylko im wydaje się że wystarczy podwoić „płace minimalne” a od razu otrzymamy Amerykę i dobrobyt.

          Notabene – wygodnie zapominasz o tym że Ford mógł sobie eksperymentować z wyższą płacą bo nie miał rąk skrępowanych socjalizmem. Wyższe płace mógł w każdej chwili cofnąć a pracowników mógł wywalić na bruk również w dowolnym czasie. Jak by mu socjaliści tego zabraniali – jak teraz – to by mu ochota na eksperymenty szybko przeszła.

          1. typowy kapitalista jest krótkowzrocznym debilem jak Ci od mleka
            tak samo jak producenci mleka podcięli sobie gałąź na której siedzieli, tak samo kapitaliści podcinają gałąź popytu na której siedzą
            cała ta durna balcerowiczowska ekonomia patrzy na tylko jedną strone równania, inwestycji i kosztów
            nie patrzy na drugą stronę na której jest popyt
            oni w tamto miejsce chcą wstawić eksport zamiast popytu
            tylko jaki sens ma życie w kraju w którym koszta pracy sa tak niskie ze nikogo na nic nie stać a wszystko jest dzieki niskim kosztom pracy eksportowane?
            przeciez to NIEWOLNICTWO
            o wiele lepiej żyje się w kraju w którym koszty pracy (te płacowe) sa wysokie i zamiast eksportowac towary sa zbywane po prostu w kraju

            zauważ że u Forda wystarczyło zwykłemu robotnikowi 50 dniówek by kupić sobie nowy samochód
            100 lat temu!!!
            dziś przy daleko posuniętej automatyzacji, technologii, komputerom i innym ułatwieniom ile dniówek musi odwalić robotnik w polskiej fabryce by kupić najnędzniejszy samochód?
            na pewno o wiele wiecej niz 50 dniówek
            wiec oczywiste jest że coś poszło nie tak i z skoro pracownicy forda mogli sobie kupować samochody łatwo, a dzisiejsi pracownicy mają wiele trudniej

          2. o wiele lepiej żyje się w kraju w którym koszty pracy (te płacowe) sa wysokie i zamiast eksportowac towary sa zbywane po prostu w kraju

            Chwiejny slogan bez pokrycia w faktach. Nie dość że „życie lepiej” jest rozciągliwe jak guma w majtkach; Niemcy eksportują dużo większy % towarów niż PL a tylko chyba Ty twierdzisz że żyje się tam „gorzej”… Prawie wszystkie natomiast towary zbywane są po prostu w kraju takim jak Korea Płn, gdzie wg logiki socjalistycznej żyje się „o wiele lepiej”…

          3. niemcy maja i popyt wewnętrzny i eksport ale wielu ekonomistów ma o to do nich pretensje ze ten ich popyt wewnętrzny jest mniejszy niż mógłby być
            narzucają innym oszczędnosci i sobie też a równocześnie stawiaja na eksport który jest przecież również eksportem bezrobocia do takich krajów jak hiszpania czy grecja
            https://www.euractiv.pl/wersja-do-druku/artykul/noblista-stiglitz-chce-wyjcia-niemiec-z-ue-008962
            https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/wlochy-matteo-renzi-krytykuje-niemcy-i-rzuca-im-wyzwanie,604060.html

            gdyby w niemczech wzrosły płace, spadłby eksport, mniej eksportu to więcej pracy i płacy w innych krajach UE i większy popyt tamże
            a w niemczech spadek eksportu zostałby nadgoniony popytem wewnetrznym

            Nimecy mogłyby byc dla UE tym czym są USA dla świata – największy konsument napędzajacy gospodarkę globalna
            gdy USA przestaje konsumować świat ma kłopoty
            Niemcy uparcie zamiast konsumowąc wolą eksportować co dusi reszte Europy

          4. Zwracałem tylko uwagę na to że slogan był bezsensowny i bez pokrycia w faktach… 😉

            [USA] największy konsument napędzajacy gospodarkę globalna gdy USA przestaje konsumować świat ma kłopoty —- dodaj jeszcze tylko że czyni to altruistycznie a się chyba rozpłaczę… 😉
            W rzeczywistości w układzie będącym przedłużeniem Bretton Woods, z USD będącym „walutą rezerwową świata” i jednoczesnie walutą jednego z krajów systemu, kraj ten nie ma w rzeczy samej innej możliwosci niż „konsumować” bo skąd inni mają wziąć dolary które hegemon narzuca siłą? –>dylemat Triffina.

          5. W jaki sposób spadek eksportu miałby być nadrobiony popytem wewnętrznym? Każdy niemiec sobie kupi po 3 BMW?

            Niemcy eksportują sporo a podwykonawcami są polacy, którzy nie potrafią nic innego tylko wykonywać proste prace. Skręcać śrubki w montowniach, wysłać z powrotem do .de i wyeksportować jako produkt niemiecki.

            Niemcy ograniczą eksport, pół polski zdechnie z głodu (w uproszczeniu, żeby coś naświetlić).

            Którego, konkretnie, polskiego producenta samochodów dusi ogromny eksport BMW?

            A włoskiego? Nie dusi. No właśnie. Dobry produkt się obroni.

          6. no chyba oczywiste że jeżeli kupujesz coś z importu to nie kupisz tego samego z krajowej produkcji?

            nie, niemiec kupi dalej jedno BMW, albo może dwa, ale dzieki wiekszej sile nabywczej kupi moze więcej greckich oliwek i greckiego sera feta

          7. Biedni ci Niemcy w takim razie, z siłą nabywczą nie pozwalajacą im najeść się do syta greckimi oliwkami i serem feta, i popić w dodatku retsiną… Ale jak im sypnąć wiecej kasy to każdy od razu wpadnie w tryb jedzenia trzech obiadów dziennie… 😀

          8. to że USA jest pasożytem i mnie to irytuje podobnie jak Ciebie to jkedno
            a to że dolar jest walutą rezerwową świata i służy w handlu światowym to drugie
            to drugie wymusza popyt na dolara na całym świecie i by światowy handel nie zamarł USa muszą konsumowąc i wydawac dolary, jeśli tego ie robią mamy światowy kryzys (nie spowodowany socjalizmem 🙂

            niemcy z ich pozycją mogłyby się stać takim samym kołem napędowym dla Europy gdyby zamiast oszczędzac zaczęli wydawać, ale niemeicki charakter im na to ie pozwala, oni będa dominatorem jak USA zamiast zgłaszac innym ogromny popyt i napedzac gospodarkę cąłej europy to robią odwrotnie, zgłaszają ogromną podaż i zalewają swoimi produktami inne kraje w efekcie w tych innych krajach strefy euro rośnie bezrobocie

            gdyby USA zaczęło postępową ctak samo, czyli produkowc samochody i wszystko inne i próbowąc to eksportowac na cały świat to zacząłby się ogólno światowy kryzys spowodowany bralkiem dolarów które to dolary zassałoby USA do siebie eksportując do innych krajów towary

          9. Bezsensowność cytowania tego kawałka polega na tym że inicjatywa taka wyjść musi od kapitalistów, widzących w tym swój interes, a nie od socjalistycznych durni narzucających koniunkturalnie “płace minimalne” i inne bezsensy.
            Jak się wydaje „zenek” właśnie zwraca uwagę na intelektualną i mentalną niezdolność przeważającej większości kapitalistycznych durni do takich działań jak Ford.
            Podobnie ograniczeni są wspomniani gdzieś wcześniej biznesmeni „robiący” w medycynie, niezdolni do zrozumienia swojej w istocie drugorzędnej roli gdy okazało się, że nie mogą negocjować z lekarzami z pozycji siły.
            Henry Ford odniósł sukces, bo był człowiekiem o szerszych horyzontach od współczesnych mu szmalorobów.

          10. Bezsensowność cytowania tego kawałka polega na tym że inicjatywa taka wyjść musi od kapitalistów, widzących w tym swój interes, a nie od socjalistycznych durni narzucających koniunkturalnie “płace minimalne” i inne bezsensy.
            Jak się wydaje “zenek” właśnie zwraca uwagę na intelektualną i mentalną niezdolność przeważającej większości kapitalistycznych durni do takich działań jak Ford.

            Wydaje to się coś innego – że zgubiłeś wątek którym jest odniesienie obecnej, socjalistycznej rzeczywistości, którą z jakichś powodów {zenek} chrzci mianem „turbokapitalizmu”, do wydealizowanej przeszłości kapitalizmu rzeczywistego sprzed stulecia.

          11. Takie to są prawa swobodnej dyskusji potrafiącej zdryfować daleko od głównego tematu.
            Co do wyidealizowanej wizji kapitalizmu czasami tu widocznej w wypowiedziach, to jest ona wynikiem zwykłej a powszechnej nieznajomości historii. W szkole pewnie teraz uczą o „żołnierzach wyklętych” a na inne tematy już nie ma czasu.

          12. Korporatyzm = socjalizm dla bogatych. Zdaje się że używasz jaskiniowej definicji socjalizmu, rodem gdzie z wczesnego Waryńskiego, kiedy byli jeszcze kapitaliści i wyzyskiwali ubogi proletariat… 🙂

            Nie wiem co cię tak bulwersuje… banksterka każe się bailoutować darmowym kredytem (=czysty socjalizm, w tym przypadku dla banksterów), CB drukują tak że wszyscy będą niedługo chodzić po kolana w „pieniądzach”, a Ty się dziwisz że coraz więcej milionerów? Nic straconego jednak! Niedługo i Ty będziesz miał lody po parę tysięcy… Zwłaszcza jak socjalisci zaczną rozdawać forsę za nic w ramach UBI… 😀

          13. zenek

            „oto “socjalistyczna rzeczywistość” :)”
            (tu link do GW)

            Panie zenek. Może pan mi odpowie: dlaczego Izrael buduje socjalizm i multikulti wszędzie, tylko nie u siebie ?

          14. „socjalizm dla bogatych”
            nieżły fikołek byle się socjalizmu czepić 🙂

            w prawdziwym kapitaliźmie też bogaci są coraz bogatsi, jak wiec odróżnic socjalizm od kapitalizmu skoro efekty takie same?
            mi się wydaje ze skoro efekty takie same to jednak mamy kapitalizm, a nawet własnie „turbo”, bo bogaci rosną w siłe jak nigdy wcześniej

            w sumie od jutra na krzesło mozemy zacząć mówić widelec, nbo czemu nie, to tylko zlepek liter
            wiec w sumie i na turbokapitalizm mozemy mówić socjalizm
            czemu nie…

            tak wygląda ten dzisiejszy socjalizm 🙂

          15. zenek

            tak wygląda ten dzisiejszy socjalizm 🙂

            A nie myli pan socjalizmu z kryptofeudalizmem, który w PL obronną ręką uformował się po rzekomych „przemianach” ustrojowych ? Odczep się pan od socjalizmu ! 😉

          16. (…) Ford mógł sobie eksperymentować z wyższą płacą bo nie miał rąk skrępowanych socjalizmem. Wyższe płace mógł w każdej chwili cofnąć a pracowników mógł wywalić na bruk również w dowolnym czasie.
            Ano mógł. Jego konkurenci też mogli, ale to pewnie „honor” nie pozwalał im więcej płacić pracownikom, bo przecież nie rachunek ekonomiczny?
            W końcu jednak konkurenta i odmieńca uwalili innymi metodami.

          17. moje trzy grosze

            „(…)pewnie “honor” nie pozwalał im więcej płacić pracownikom”

            Czy pan, podobnie jak zenek, żyje z hazardu … ?

        2. @zenek:”Sprzedaż przekroczyła milion egz. w 1920 roku i osiągnęła szczyt w 1923 roku (prawie 1,8 mln).”

          To zdanie wyaśnia dlaczego Ford mógł sobie pozwolić na taki ruch. Miał nieskrępowany popyt na jego produkt (nowy rynek)! To samo można zaobserwować we współczesnym świecie. Branża IT jest w podobnej sytuacji. Jak otwiera się nowy rynek i potrzebujesz oddanych (zmobilizowanych) pracowników, to płacisz (nie tylko w gotówce). Tak nie jest w starych, zasiedziałych korporacjach, które opanowały już jakieś rynki, mają stałe dochody i „wisi im” pracownik. Ford działał na dziewiczym (rozwijającym się) rynku. Obecnie wkład pracy (i płacy) w wytwarzanym produkcie jest całkiem spory i dlatego szeroko wchodzi automatyzacja. Właśnie remontuję dom i mogę stwierdzić, że w ciągu kilkunastu lat (moja poprzednia przygoda z budowlanką:) ceny materiałów budowlanych SPADŁY, a ceny robocizny WZROSŁY. I to drastycznie. Watpię czy dzisiaj koszt pracownika to 4% wartości jakiegoś produktu. To już przeszłość.

          1. miał tez konkurencję która cięła płace
            i o dziwo wygrał ford który płace podwyższał i skracał czas pracy

          2. Henry Ford nie był filantropem. Podstawowym problemem był brak rąk do pracy. Na samym początku Ford płacił nędznie tyle co konkurencja. Przyjmowani pracownicy po kilku tygodniach odchodzili bo mogli znaleźć pracę w innym warsztacie płacącym więcej. Posiadali przecież nie byle jakie doświadczenie w fabryce Forda! Ford widział, że duża rotacja pracowników negatywnie wpływa na jakość i produktywność składanych samochodów. Tak więc stwierdził, że lepiej więcej zapłacić i zatrzymać wcześniej wyszkolonych pracowników. Cała tajemnica.

          3. Plus jeszcze jedno, Ford mógł dawać pracownikom więcej ale sednem tej historii jest to że robotników Forda socjalizm nie strzygł na łyso zabierając im to co dostali bo go nie było. Robotnik Forda nie płacił żadnego PIT-u ani ZUS-u. Ciekawe ile by ten {zenkowy} proletariat zachował dzisiaj gdyby jakiś drugi Ford zwiekszył uposażenia brutto a socjalizm odciął z tego swoją dolę…

  11. Tematy bardziej na 2NN, ale ważne, więc może Cynik popełni wpis dla szerokiej publiczności:

    1. Grecy już oficjalnie mają zadeklarować wszelkie posiadane oszczędności (zapewne w celu późniejszego opodatkowania ;):
    https://www.zerohedge.com/news/2016-08-15/wealth-tax-looms-greeks-forced-declare-all-assets-tax-authority

    2. Juan staje się walutą rezerwową:
    https://marketportal.pl/wiadomosci-finansowe/160,Juan-wychodzi-z-cienia-wchodzi-do-koszyka-SDR

    Oba wydarzenia spodziewane od dawna, tym niemniej zmieniają krajobraz polityczno-gospodarczy.

    1. Niektórym to będzie pasowało 😉

      zenek
      23 July 2016 at 15:57

      pragne by w razie zakupu przez moją osobę fizycznego złota dowiedział się o tym każdy kto moze na tej planecie i by każda baza danych odnotowała ten zakup i go sobie zapisała

    2. „Grecy już oficjalnie mają zadeklarować wszelkie posiadane oszczędności (zapewne w celu późniejszego opodatkowania”

      no i w czym problem, Korwin i kilku innych durni uczyło że jak zwiększymy wszystkim dochody dwukrotnie to ceny wzrosną dwukrotnie i siła nabywcza zostanie taka sama
      i odwrotnie – jak zmniejszymy bazę monetarna o połowę to ceny spadną o połowę
      czyli jak opodatkujemy wszystkim majątek o 50% to zniknie połowa kasy, w efekcie ceny spadną o połowę i wyjdzie że wszyscy mają taka samą siłę nabywczą jak mieli

      tak nauczają monetaryści, goldbugi i sporo innych wariatów, skoro chca być konsekwentni nie powinni się takiego opodatkowania wszystkich obawiać, zgodnie z ich teoriami to w żaden sposób nie zagrozi ich majątkowi

      no chyba że nagle przestali wierzyć w brednie które głoszą? 🙂

  12. Gospodarz to był zawsze do zwalniania wyrywny a tymczasem…

    „Średnia wieku polskiej pielęgniarki to ponad 48 lat, przeciętne zarobki 3,2 tys. zł brutto. Na 1 tys. mieszkańców Polski statystycznie przypada 5,4 pielęgniarek, co plasuje nas na ostatnim miejscu w rankingu OECD.”

    Nikt sie nie garnie do tego zawodu a ci co są, to najczęściej liczą na załapanie sie na kontrakt w Norwegii czy innych Emiratach. Rynek to załatwi. Pielęgniarki muszą zacząć zarabiać bo inaczej ich po prostu nie będzie.

    To samo jest z policją, teraz jest tyle nieobsadzonych etatów, że niejeden komendant nie może spać po nocach. Nikt nie chce za takie gówniane pieniądze tam pracować. Przy każdej próbie dłubania przy resortowym systemie emerytalnym zaczyna się tłok przy wyjściu, by się załapać na stare zasady. Rynek pracownika w najlepszym wydaniu. Co nie znaczy, że argument emerytalny przy wyborze pracy, i 40 letni emeryci, nie jest idiotyczny.

    G.F.

    1. Rynek to załatwi. Pielęgniarki muszą zacząć zarabiać bo inaczej ich po prostu nie będzie.

      No widzisz, wreszcie mówimy tym samym językiem… ;-D Pielęgniarki strajkują bo nie wiedzą ile są warte. Prawdopodobnie są warte więcej niż otrzymują, ale prawdopodobnie dużo mniej niż sądzą że są warte bo koleżanka X pojechała do Norwegii i tam, panie, kanada! Tymczasem w Polsce jest jeszcze Polska, nie Kanada i nie Norwegia, i ceny wszystkiego polskie, nie norweskie i nie kanadyjskie.

      Wynika z tego jedno – strajkujące pielęgniarki należy wyrzucić na zbity pysk natychmiast! Równoczesnie, ale nie wcześniej i beż żadnych quid pro quo, należy ogłosić  nowy nabór wg wymagań rynkowych. Prawdopodobnie pielęgniarki wtedy „zaczną zarabiać”, jak tego pragniesz, i to zdrowo więcej, czego im serdecznie życzymy w 2GR! Ale nie wcześniej niż poznały smak bruku i poddały się rynkowi. Strajkować i filozofować podczas gdy płynie państwowa pensja jest znacznie łatwiej niż strajkować wtedy gdy nic nie wpływa a hipotekę trzeba spłacać… Każdy socjalista kocha rynek – gdy go reguluje państwo…

      1. Grzechem pierworodnym systemu są zaniżone składki zdrowotne, wzorowano się na niemieckich kasach chorych bez zapewnienia sensownego poziomu finansowania. Wyrzucanie na zbity pysk jest bardzo kuszące, jednak jest problem z zstępowalnościa tych specjalistów. Nie ma możliwośi by stanąć na rogu, gwizdnąć i załadować na pakę gastarbajterów. Nie przyjdzie Ronald R. i nie powie, że jak nie przyjdziecie do pracy w ciągu 24 godzin to was zwalniam i zastępuję awaryjnie wojskiem, bo… nie ma tyle wojska z podobnego powodu. ;-D

        6 lat studiów, staż,lata specjalizacji robią swoje, to monopol, z którym nawet cynik nie da rady.

        Miałem okazje rozmawiać w biznesmenem mającym sieć przychodni i gabinetów lekarskich, i pamiętam jego oburzenie, o małej elastyczności negocjacyjnej z lekarzami. Po prostu są praktycznie zerowe, jak się dostaje odpowieź, że sam pan możesz sobie leczyć, ja otwieram prywatna praktykę gdzie indziej. I tyle.

        G.F.

        1. Po pierwsze mówimy o pielęgniarkach, nie o lekarzach. Po drugie, jesli lekarz chce otwierać prywatną praktykę to niech to oczywiście otwiera. Im więcej tym lepiej. Ale oprócz lekarza domowego wszystko inne wymaga jeszcze dostępu do sprzętu. Ergo nie jest tak że tylko jedna strona ma lewar w negocjacjach. Poza tym nie oszukujmy się – nawet lekarz sczeźnie z głodu jesli nie będzie miał pacjentów do leczenia a o tym w znacznej mierze decyduje jednak państwo, dopóki przynajmniej mamy system składek i refundów.

          Trzy wreszcie, powszechna beznadzieja że nic nie można zrobić jest wygodną wymówką. Wyrzucenie na pysk kontrolerów lotniczych w USA miało błogosławiony wpływ przez dekady na mnóstwo innych dziedzin gdzie związkokracji wydawało się że może terroryzować społeczeństwo zupełnie bezkarnie. Okazało się że jest jednak pewne ryzyko. Lepszym już pretekstem do narzekania jest to że Kaczynski to nie Reagan, co jest bez wątpienia prawdą…

          1. Bez średniego personelu medycznego służba zdrowie nie będzie działać. Lekarzy też brakuje. Nie chodziło mi o lekarzy pierwszego kontaktu, bo to od dawna praktycznie domena prywatnych praktyk na kontraktach, tylko o usługi specjalistów. Dużo jest tego typu usług świadczonych z wyłączeniem refundacji, włącznie z operacjami chirurgicznymi. Sam korzystałem w usług prywatnej kliniki „chirurgii jednego dnia”, po pierwszym w życiu zetknięciu się z publiczną służbą zdrowia wolałem nie korzystać ze swoich praw do refundowanego, darmowego leczenia, tylko zapłacić. Taki ze mnie „socjalista”. 😉 Mam w rodzinie kilku lekarzy różnych specjalności i przyjaciół. Bywa że lekarz rezygnuje z pośrednictwa państwowego sytemu i nie podpisuje umów z NFZ bo ma dość biurokracji i spokojnie pracuje obok systemu. Panstwo może mu naskoczyć. Pozwala się na to, bo inaczej wkurzeni pacjęci rozsadziliby system już dawno.

            Nie wiem czy wywalenie na zbity pysk kontrolerów jest dobrym przykladem, bo łamistrajkami byli opłacani z państwowej kasy wojskowi. A administracja Reagana tak sie rozpędziła z tym ukręcaniem związkokracji, jobs offshoring, deregulation and privatization in the U.S, że dr. Paul Craig Roberts jeden z głównych twórców tej polityki po latach przepraszał, że był winny stworzeniu potwora jaki z tego wyszedł. Nie dość, że doprowadzono do atrofii własną klase średnią, stagnację płac większości, to na dodatek wychodowano sobie za własne pieniądze potężnego przeciwnika na Dalekim Wschodzie, z którym nie wiadomo co teraz zrobić.

            G.F.

          2. Nie wiem czy wywalenie na zbity pysk kontrolerów jest dobrym przykladem, bo łamistrajkami byli opłacani z państwowej kasy wojskowi

            I co z tego? Nie będziesz chyba w sytuacji podbramkowej urządzał łapanki ulicznej na nowych kontrolerów…Walka z terroryzmem musi być bezpardonowa. Robertsowi na starość pion się myli z poziomem, trudno go więc brać na serio. Dzięki Reaganowi zwalczono terroryzm związkokracji tam gdzie nie powinno jej być na pierwszym miejscu. Niech się naparza z prywatnymi kapitalistami a nie z publiką której ma służyć jak pies. Dziwię się że wielu ludzi nie rozumie tej podstawowej różnicy.

        2. @Goldfinger:”Grzechem pierworodnym systemu są zaniżone składki zdrowotne …”

          Hmm, chyba jednak grzechem pierworodnym są przymusowe ubezpieczenia od zachorowania „na wszystko” i państwowa „służba zdrowia”. Może lepiej zrobić finansowanie z podatków leczenia chorób, które grożą epidemiami i związaną z tym zagrożeniem podstawową opiekę medyczną (diagnostykę), a resztę zostawić zwykłym ubezpieczeniom i leczeniu komercyjnemu.

          1. @Misiek:”I wtedy połowa społeczeństwa nie będzie się leczyć wcale.”

            Możliwe. Ale wtedy mamy za jednym zamachem rozwiązany problem walącego się systemu emerytalnego. To skandal, żeby ludzie ot tak sobie żyli 90 lat (albo i dłużej:)

          2. _Misiek_

            „I wtedy połowa społeczeństwa nie będzie się leczyć wcale.”

            Ma takie prawo.
            Jest gorzej. Póki co spora część populacji wybiera, zupełnie świadomie, np. palenie tytoniu. Po co leczyć „na siłę”, kiedy są tacy, którzy wolą zdechnąć pod płotem (JKM) ?

        3. To jest twardy dowód na to, do czego w medycynie potrzebni są biznesmeni – „sól tej ziemi” podobno. Pozostają im (i skorumpowanym przez nich politykom) tylko pomysły typu „wziąć w kamasze”, albo całkowity zakaz prywatnej praktyki dla lekarzy.

  13. Zgadzam się z @Zenkiem 20 September 2016 at 14:31

    Cyt.”tak sobie myślę (w pełni zgadzając się z tym ze emerytury mundurowe trzeba ciąć) jak to jest że podobno liberalni światopoglądowo i “gospodarczo” ludzie chcą je ograniczać

    nie każdy mógł się urodzić bogatym kapitalistą i otrzymywać z tego profity, ale przeciez prawie każdy mógł z właśnej woli iśc do wojska, policji czy w inny mundur i te emeryturę mieć w czym więc problem?
    skoro było lepsze miejsce to kto chciał to w te lepsze miejsce poszedł
    kto nie chciał poszedł gdzie indziej, ale chyba nie powinien teraz innych za ich dobry wybór karac?”

    1. Nie ma nigdzie mowy o żadnym „karaniu” pod co od biedy podciągnąć by można jakieś reguły działające ex post. Rząd ponadto mówi wyraźnie o okresie przejściowym, więc nie wpadaj w panikę.

      Za to pomyśl. Chodzi o położenie końca paranoi niszczącej finanse kraju. Od czego trzeba zacząć, i im wcześniej tym lepiej.

      1. O kiedy @cyniku wierzysz w słowa rządu?;-P
        Ja nie wierzę! Mam przyrzeczenie publiczne Donalda T. które każdemu z osobna wręczał kadrowy. W tym przyrzeczeniu słowa o braku zmian w przepisach emerytalnych. Jak wiesz zmiany nastąpiły.

        1. Od kiedy @cyniku wierzysz w słowa rządu?;-P Ja nie wierzę! Mam przyrzeczenie publiczne Donalda T….

          Well, dobre pytanie! Odpowiedź jest prosta – żadnemu rządowi z definicji nie wierzymy… W każdym razie żaden inwestor nie powinien. Ale alarmowanie otoczenia „ratunku gwałcą” ma inny wymiar jeśli rzeczywiście gwałcą, a inny wymiar jeśli wymyślimy tylko sobie na kanapie pewną pikantną historię, co właśnie czynisz… To że Tusk coś obiecywał a obecny rząd zaczyna to prostować świadczy tylko dobrze o rządzie, nie o Tusku. Na razie rząd praw nabytych nie gwałci a Twój protest miałby znacznie więcej sensu gdybyś zamiast panicznej obrony własnych partykularnych przywilejów – i czort z resztą – wykazał pewne zrozumienie dla całości problemu i zasugerował przynajmniej jakie wg Ciebie byłoby rozsądne, kompromisowe rozwiązanie ewidentnego problemu. Bo bez zrozumienia – i przyznania – że jest problem automatycznie odrzucasz jakikolwiek wariant kompromisowy ryzykując to że zamiast osiągnąć coś osiągniesz zero gdy system rąbnie w ścianę i rząd nie pytając się już nikogo o zdanie obetnie wydatki automatycznie jak leci, z emeryturami włącznie. Polityka jest sztuką osiągania maksimum z tego co jest możliwe…

          1. Partykularne interes mam zarówno ja jak i Ty. Moja propozycja? Odebrać wszystkie przywileje poszczególnych grup zawodowych. Proponuję artystom normalne koszty uzyskania przychodu. A biznesmeni w koszty mogą wliczać wydatki po zamknięciu konkretnej inwestycji (jak inwestorzy giełdowi).
            Teraz biznesmeni kupują SUV-a po to aby obniżyć zysk, podczas gdy ten pojazd nie ma związku z tym zyskiem.

          2. Na eliminację całego tego socjalizmu przyjdzie czas… Ale zacząć trzeba od rzeczy najbardziej szkodliwych i najbardziej archaicznych, takich własnie jak emerytury mundurowe…

  14. Teraz dochodzi do tego że mundurowi strażacy gdy są uderzeni w bójce NIE ODDAJĄ NAPASTNIKOWI. Są „wykastrowani” bo boją się zawieszenia w razie postępowania karnego (nieistotne jest skazanie, wystarczy oskarżenie).

    Emerytury są wyższe bo nie dano strażakom godnych zarobków ale obietnice emerytur. A teraz rząd się wycofuje z obietnic.

    To ordynarna kradzież w imię dzielenia społeczenstwa.
    Ja chętnie bym posłużył np.35-40 lat w straży ale PRAWO NA TO NIE POZWALA. Po 30latach jest obligatoryjnie zwalniany! Sprawdz cyniku przepisy i oczy się otworzą.

    Pielęgniarki chcą minimalne płacy 6000zł a strażak ma ryzykować za 2500. To zamienię się z pielęgniarką. Dajcie mi 6000zł + cywilną emeryturę + prawo do strajku.

    TO WŁAŚNIE DAJECIE PIELĘGNIARKOM. A mundurowym nie ??:-)

    1. mundurowi strażacy gdy są uderzeni w bójce NIE ODDAJĄ NAPASTNIKOWI. Są “wykastrowani” bo boją się zawieszenia w razie postępowania karnego

      Gdy dwóch gości prywatnie się naparza, włączając w to strażaka, to to czy oddają ciosy czy nie i dlaczego wydaje mi się sprawą całkowicie prywatną i w żaden sposób nie powiązaną z normalizacją emerytur mundurowych.

      Ja chętnie bym posłużył np.35-40 lat w straży ale PRAWO NA TO NIE POZWALA. Po 30latach jest obligatoryjnie zwalniany!

      Prawo w takim razie jest niekoniecznie bez sensu. Ja i wielu innych chętnie powierzyłbym swój palący się dom raczej strażakom młodym, skaczącym po dachu jak koty, a nie dziadkom… 😉 Pozostaje pytanie i co z tego? Musimy zrozumieć że nie możemy przez całe życie wykonywać jednego zawodu związanego z młodością! Weź zapytaj woltyżera cyrkowego!

      Dajcie mi 6000zł + cywilną emeryturę + prawo do strajku.

      Nigdy!!! Damy Ci 6000zł, nawet 8000zł plus sowitą emeryturę, OK. Ale zapomnij o prawie do strajku. Jako pracownik państwowy, czyli NASZ SŁUGA – musisz znać swoje miejsce w szeregu. Jesteś po prostu wynajętą służącą nas wszystkich! 😉 Służącej należy się rozsądna pensja i nikt tego nie neguje. Ale służącą która zacznie strajkować wyp…la się na zbitą buzię. To sylko w neo-socjalizmie państwo negocjuje ze strajkującymi pracownikami sektora publicznego. Różnica której nie dostrzegasz jest ta że to MY – NARÓD Ciebie zatrudniliśmy jako SŁUŻĄCEGO, bez prawa do mamrotania nawet, nie mówiąc nawet o strajku. Jeśli Ci się nie podoba – fora ze dwora. To nie jest antagonistyczna z natury sytuacja pracownika i wyzyskującego go kapitalisty, gdzie strajk jest uznanym wentylem bezpieczeństwa w sytuacjach konfliktowych. Jako pracownik „państwa”, czyli nas wszystkich, z definicji nie możesz mieć konfliktu z pracodawcą. Jeżeli mimo to strajkujesz starając się wymusić więcej szmalu to jesteś po prostu terrorystą i prawa antyterrorystyczne mają zastosowanie, a nie kodeks pracy.  

      1. „Gdy dwóch gości prywatnie się naparza, włączając w to strażaka, to to czy oddają ciosy czy nie i dlaczego wydaje mi się sprawą całkowicie prywatną i w żaden sposób nie powiązaną z normalizacją emerytur mundurowych.”

        Masz rację – wydaje Ci się. Gdy mundurowi mają „przywileje” to krzyczycie że to niesprawiedliwe. A gdy są zawieszani w pracy automatycznie przy postawieniu zarzutów, to w porządku? Przecież innych pracowników państwowych nie zawieszają. Np. posła, pielęgniarki etc.

        Między 25 a 40 rokiem służby chciałbym być np. wykładowcą na uczelni i szkolić nadal strażaków, ew. pracować w biurze. Ale to niemożliwe! Cyniku! Wykładowca na uczelni jest obligatoryjnie zwalniany. W moim przypadku w wieku 50lat. Z tą niesprawiedliwością nie walczysz? Takie marnotrawstwo Cię nie boli?

        Rozumiem że pielęgniarkom i lekarzom też odmawiasz prawa do strajku? One też są pracownikami państwowymi. Jeśli tak to ok – ale na razie to nie mam prawa do strajku, a pielęgniarki 6tysiaków już żądają.

        A poza tym zgodziłem się na mniejsze zarobki W ZAMIAN za „przywilej” emerytalny. Tak jak Ty godzisz się inwestując na wstrzymanie swej konsumpcji pieniądza w zamian za przyszłe odsetki. A za rok-dwa przyjdzie następny populista i będzie darł japę: „wynagrodzenie tylko za pracę! Cynik nie pracował więc dostanie kapitał bez odsetek. To niesprawiedliwe żeby dostawał pieniądze nie pracując, gdy inni musieli pracować za pieniądze. Koniec z przywilejami.”. Tego Ci życzę

        1. A gdy są zawieszani w pracy automatycznie przy postawieniu zarzutów, to w porządku? Przecież innych pracowników państwowych nie zawieszają. Np. posła,

          Pijany poseł może zrobić wiecej szkody niż pijany strażak, zgoda. Jesli pijanych strażaków się zawiesza to zaproponuj aby pijanych posłów się wieszało. Sądzę że byłaby to propozycja nie bez szans… Tym niemniej wycieczki w krainę absurdu nie zmieniają rzeczywistości – emerytury mundurowe są reliktem socjalizmu, dając astronomiczny przywilej wąskiej kaście na koszt reszty. Reszta ma prawo powiedzieć w koncu stop!

          Rozumiem że pielęgniarkom i lekarzom też odmawiasz prawa do strajku? One też są pracownikami państwowymi.

          Jak najbardziej! Rozumiesz w porządku. W 1981 roku USA zostały sparaliżowane strajkiem kontrolerów lotniczych (państwowych oczywiście). Chodziło ma się rozumieć o wymuszenie więcej szmalu. Prezydent Reagan podjął jedną ze swoich najlepszych decyzji – dał im ultimatum zameldowania się w pracy o pewnym czasie a po jego upływie wywalił na zbity pysk wszystkich 11’000 „sług publicznych”. Nie ma czegoś takiego jak strajkujący sługa publiczny – staje się wtedy terrorystą a z terrorystami się nie negocjuje.

          Pielęgniarki uważam za anioły! Nie chciałbym wykonywać ich zawodu nawet za pensję 3x wyższą. Ale anioł może być także terrorystą i wtedy trzeba go wywalić na bruk, jak wszystkich innych strajkujących „sług publicznych”. Jeżeli potencjalnemu słudze publicznemu nie odpowiada zaproponowane przez NAS uposażenie nie powinien nigdy podejmować zatrudnienia. Z deficytem pielęgniarek MY – NARÓD od razu pogonilibyśmy nieudolny rząd nie potrafiący przyciągnąć dostatecznej ilości pielęgniarek. Nie wiem, być może pensja jest zbyt niska i należy ją podnieść. Ale od tego mamy inne sowicie opłacane „sługi publiczne” aby nie wchodzić w szczegóły i ufać że problem zostanie rozwiązany. MOże trzeba ich wyrzucić również, czemu nie? W każdym razie strajkująca pielęgniarka jest tak czy owak no-no.

          zgodziłem się na mniejsze zarobki W ZAMIAN za “przywilej” emerytalny.

          Zaraz, zaraz, czy przez to że się kiedyś zgodziłeś na coś MY-NARÓD mamy bez końca kontynuować zabójczą finansowo dla kraju paranoję? Rząd mówi wyraźnie o okresie przejściowym i o ochronie praw nabytych. Ale czy nie ma prawa powiedzieć w końcu stop paranoi i powiedzieć że od jutra nowi strażacy otrzymują pensje o x wyższe (co starzy na to powiedzą można tylko się domyślać… 😉 ale kosztem przejścia na normalny system emerytalny, jak wszyscy? Co w tym takiego złego?  

  15. Cenię autora bloga, i wyznaję podobne poglądy ale wkurzony widzę że spłycił Pan problem.
    Wyjaśniam..
    1. jestem mundurowym – moja ocena nie jest bezstronna
    2. mam poglądy liberalne

    Otóż jeśli szanowni Panstwo chcą likwidować „przywileje” emerytalne to jest to jakaś forma mowy nienawiści. Tak! Bo jest to nierówność ale czy niezasłużona??
    Polacy w Norwegii zarabiają kilka razy więcej i są uprzywilejowani??
    Było wyjechać do Norwegii! Tak samo można było zostać mundurowym!

    Ok. róbcie tą reformę ale bez przywilejów. Bez przywilejów kasty cywili i władzuchny która emerytury da mi cywilne ale nadal nie bedę miał CYWILNEGO prawa do strajku. Nadal nie będę mógl jak CYWIL wstąpić do partii politycznej.
    Nadal musze składać oswiadczenie majątkowe, nawiasem mówiąc poniżające ze względu na zarobki i mozliwości wzięcia łapówki (jestem strażakiem, kiedy miałbym wziać ją? Przy pożarze?

    1. Dokładanie paru patologii do kupy nie oznacza jeszcze że wyjdzie z tego sytuacja mniej patologiczna…. 😉

      Nie jest całkiem jasne dla mnie czemu straż pożarna ma być niby z definicji państwowa. Ale skoro jest to jest jasne że strażacy muszą być odpowiednio wynagradzani za swoją ważną i niebezpieczną służbę, inaczej nikt rozsądny nie przyjdzie do tej służby. Regulować to jednak powinien to normalny kontrakt, jak powiedzmy nauczyciele, ze świadczeniami emerytalnymi na ogólnych zasadach. Jeżeli odłożyć na bok bezsensowną retorykę „karania” to trudno wysunąć jeden argument na obronę obecnej paranoi „emerytur mundurowych” czy innych „specjalnych”.

      Więcej, od lat proponujemy w 2GR jedną, jednakową dla wszystkich emeryturę państwową o minimalnej wysokości – całą resztę pracownik powinien odłożyć sam zaś państwo powinno mu w tym pomóc redukując socjalistyczne piekło podatkowe do minimum.

    2. Arcio

      „(…)mozliwości wzięcia łapówki (jestem strażakiem, kiedy miałbym wziać ją? Przy pożarze?”
      Przy odbiorach obiektów, przy wydawaniu tzw. opinii wymaganej np. ustawą lub rozporządzeniem, przy „uzgodnieniu” odstępstw od przepisów ppoż (na zasadzie: uzgodnię, albo nie uzgodnię).
      Inni przyjętą korzyść majątkową mają swobodę „wyprać” poprzez miękkie wymuszenie na przedsiębiorcy skorzystania z usług konkretnego rzeczoznawcy z listy, który przedsiębiorcy będzie „sprzyjał” a niekorzystne rozwiązanie „uzgodni”.

      Materialno-techniczna czynność administracyjna o tytule „opinia”, pozwala organowi kształtować wedle uznania w zasadzie treść każdego orzeczenia. Umożliwia UWALENIE KAŻDEGO BIZNESU w majestacie tzw. prawa, jeśli tylko przedsięwzięcie wymaga współpracy z PSP albo PPIS. Opinia/uzgodnienie, ten wynalazek rodem z PRL v1.0 NIE PODLEGA bowiem zaskarżeniu przed organem wyższej instancji (choćby KW, PWIS, nie wspominając o WSA) i pozwala organowi na totalną swobodę i faktyczną dowolność orzeczniczą.

      1. Boże! Wspomnianą opinię pisze 1 (słownie) człowiek w Komendzie a Komendant to podpisuje. Dlaczego ratownik kierowca czy dowódca akcji ma spowiadać się z majątku? Na wszelki wypadek?
        W takim razie wymyślcie oświadczenia że nie jestem pedofilem, w nich mam ujawnić ile razy uprawiam seks, z iloma partnerami/kami i czy robe to z dziecmi. Bo na podstawie tego mądrzy decydenci ocenią czy nie łamię prawa 😀

        1. Arcio

          „Wspomnianą opinię pisze 1 (słownie) człowiek w Komendzie a Komendant to podpisuje.”

          Nie ma żadnego znaczenia, czy odpowiedzialność da się rozwodnić, czy się nie da, jeśli sługi naszego nie da się ujarzmić do pracy na rzecz wspólnoty cywilizowanymi narzędziami a do odpowiedzialności pociągnąć. Tzw. ustawodawca zadbał, aby „opiniodawcy” i „uzgadniacze” (nie tylko zresztą w PSP) byli ponad prawem.

          W takim razie wymyślcie oświadczenia że nie jestem pedofilem

          Pan się uspokoi i nie bierze „do siebie” za bardzo. Sposób argumentacji każe mi stwierdzić, że jest pan szeregowym ratownikiem, człowiekiem mało doświadczonym, może nawet ideowcem; pan nie dostrzegł (jeszcze ?), że w PL frukta w PSP (skoro jesteśmy przy straży) są gdzie indziej – W BIUROKRACJI, w orzecznictwie. Nie przy pożarze. Ale w kraju, w którym mamy powszechne przyzwolenie na złodziejstwo i cwaniactwo, co zaradniejsi – frontowcy – też dają radę. Kolega, którego półprzytomnego wycinano z wypadku na jednej z polskich ekspresówek, do dziś nie wie, która go „służba” tuż po zdarzeniu pozbawiła ok. 3000 CHF. Policjant ? Strażak ? Lekarz pogotowia ? Kasy ni ma. A przeca była ! 🙂

          1. Biorę do siebie bo przecież muszę składać „na wszelki wypadek” oświadczenie majątkowe. Nie jestem szeregowym ratownikiem ani tym bardziej niedoświadczony, choć istotnie jestem ideowcem. Dostrzegłem też zalety „biurowców”. Podobnie dostrzegłem Twoje ataki osobiste.
            A tekst o 3000CHF jest wyjatkowo obrzydliwy. Anonimowo pomawiasz anonimowe osoby i unikasz odpowiedzialności. Bo kto niby miałby |Cię pozwać skoro gównem obrzuciłem wiele osób.

            —–
            MOD: Jedyne ataki osobiste w tym podwątku zdają się pochodzić od Ciebie. Sugestia jakoby nie wskazana bliżej służba dopuściła się przestepstwa nie jest specjalnie relewantna dla dialogu o emeryturach, IMO, podobnie jak afiszowanie się z oświadczeniami majątkowymi. W żadnym stopniu nie uzasadnia jednak wypisywania bzdur o pomówieniach i unikaniu odpowiedzialnosci. Moderator wygasza ten pod-wątek.

  16. A mi wydaje się, że PiSom chodzi przy okazji o zaczęcie polaryzowania społeczeństwa vs. mundurowi, na wypadek gdyby scenariusz siłowego rozwiązania polskiej sprawy miał nabrać tempa.

    1. No pewnie, trzeba szybko inkasować póki dają. Potem „się jakoś będzie chować”.

  17. Też jestem zdania, podobnie jak Janusz Korwin Mikke, że obniżanie emerytur mundurowych oficerom służby bezpieczeństwa PRL jest niemoralne.

    Nie po tylu latach!

    I jest coś takiego jak prawa nabyte, czy to się Rafalskiej podoba czy nie.
    A jak zabraknie kasy na te całe idiotyczne 500+ po przyspieszonych wyborach na wiosnę przyszłego roku to pewnie wszystkie te 500+ będa wyskrobywane.

    Zrozumcie wreszcie że świat jest przeludniony i żaden system emerytalny nie ma prawa zbankrutować, zawalić się, jeśli tylko szeroko otworzy się kraj na imigrację, na uchodźców.

    Tylko faszyści są przeciwni obcym kulturowo pracownikom ale taki trend jest nieunikniony. Wymrzecie wszyscy oponenci, nie macie żadnych szans na przetrwanie.

    Próba pozostania zamkniętą twierdzą nic nie da, świat się homogenizuje, tak kultorowo jak i genetycznie. Żeby przetrwać w takich warunkach trzeba się przystosować albo zginąć. Przeciwników zmiecie walec zmian, bo to są potężne światowe prądy, których śmieszna i skłócona Grupa Wyszechradzka nie powstrzyma.

    Zrozumcie wreszcie że [b]każdy imigrant musi w końcu uzyskać obywatelstwo kraju w którym mieszka i pracuje, a wtedy partie liberalne znowu poszerzą swoją bazę najwierniejszego elektoratu[/b] dzięki której mają władzę albo przynajmniej mniejszość blokującą wszelki radykalizm w tym też Kaczystów.

    Narodowcy i inni faszyści tracą z czasem swoją bazę dzięki niemal najgorszej na świecie demografii, szczególnie w starych demokracjach zachodnich i ostatnio środkowoeuropejskich.

    Dlatego obecne rządy są tylko krótkim epizodem, który i tak nie odwróci trendów. Każdemu w miarę rozgarniętemu pozostaje jedynie dostosować się do wiatru zmian, dziejowej konieczności.

    Paniatna?

    1. @Plexus:

      Ależ bełkot. Ten komentarz chyba jest wygenerowany przez SI (w powijakach:)

    2. Do Plexus.

      Leitmotiv twojego postu to milion uchodźców (najlepiej muzułmanów) lekarstwem na całe zło.
      Mam wgląd w sytuację zatrudnieniową w wielu regionach kraju (nad Wisłą) i moje obserwacje są następujące:
      1) praktyczne w każdym regionie znalezienie wysoko wykwalifikowanego specjalisty jest bardzo trudne i bez odpowiedniej zachęty można o tym zapomnieć
      2) są regiony, gdzie nawet do prostych prac trudno znaleźć pracownika nie mającego dwóch lewych rąk i rotacja na stanowiskach jest bardzo duża a o pracę (jakąkolwiek) jest łatwo
      3) są też z kolei regiony gdzie o pracę jest bardzo trudno – a jeśli już, jest to zwykle praca bardzo słabo płatna
      4) znalezienie dobrej pracy w grupie wiekowej 40+ (za wyjątkiem pkt. 1) jest bardzo trudne
      5) nikt (poza pkt. 1) nie szuka pracy poza miejscem zamieszkania (100 km), bo musiałby mieszkac pod mostem ze wsględu na wysokie czynsze wynajmu (rynek mieszkaniowy popsuty przez spekulacje i kredyty frankowe).

      Teraz pytanie, ilu spawaczy metali szlachetnych lub konstrukcji podwodnych, albo wykwalifikowanych inżynierów spodziewasz się znaleźć w grupie 100 tys. uchodźców?
      No chyba, że jak za Odrą wprowadzą kalifat, to uciekną do nas inżynierowie z Niemiec (nieuzasdniny optymizm)…

      Wszędzie postępuje automatyzacja, np. kasy Tesco, w call center coraz częściej pracują algorytmy (+ synteza mowy) zamiast ludzi, mógłbym wyliczać bez końca.
      Wg Ciebie te automaty powstają dlatego, że mamy za mało rąk do pracy?
      Ktoś tu kiedyś wspominał, że ludzie się przekwalifikują na usługi.
      Część tak ale ilu potrzebujemy szewców?
      Ilu uchodźców z Afganistanu jest w stanie napisać algorytm, choćby w PHP?
      W ciągu kilku lat przewiduję się stworzenie AI, która jeśli odziedziczy charakter po rodzicach wysterylizuje planetę z pasożytów (ciekawe które to gatunki) a w najlepszym wypadku jeszcze bardziej zmniejszy popyt na pracę ludzkich rąk.
      Może dojść do sytuacji, że większość prac będzie można wykonać po kosztach energii słonecznej.
      Co wtedy? Ukatrupić zbędnych ludzi, czy wprowadzić socjalizm (Cynik pewnie dostałby udaru gdyby do tego doszło [żart])?
      Alternatywą jest zalew czerni i powrót do jaskiń po tym jak szariat zdekapituje wszytkich naukowców myślących o kwarkach zamias o bogu (tak wiem, jestem rasistą, ale nie widzę siebie w towarzystwie kogoś kto robie sobie selfie z ofiarą kamienowania).

      Ja niestety widzę przyszłość w czarnych barwach.

      1. czy wprowadzić socjalizm (Cynik pewnie dostałby udaru… — no, nie wiem…;-) Socjalizm to już mamy, większość jedynie o tym nie wie… Poza tym nasz drogi {zenek} ma na to wszystko uniwersalne rozwiazanie: UBI (uniwersalny dochód bazowy) dla wszystkich… 😀

        Wprawdzie Szwajcarzy to odrzucili ale zawsze można to opłukać i spróbować ponownie. Podejrzewać wolno że w PL (i nie tylko) UBI przeszedłby jak burza, przy wysokiej frekwencji. Lewactwo byłoby zachwycone, przyjać by też można było resztę murzynów którzy zostali jeszcze w Afryce… Dziwię się nawet jak PiS mógł o tym zapomnieć, pewnie czeka na najbliższe wybory…

      2. Wszystko się ułoży, nawet z Islamem będzie nam po drodze o ile to będzie się opłacać.
        Kto wie, może nawet biskupi orzekną że Muzułmanie też mogą iść do tego samego nieba co Chrześcijanie… w końcu wszystkie korporacje stawiają na zysk. Obecny zamęt jest tylko tymczasowy, nieco burzliwe pożegnanie status quo.

    1. 500+ miało rozwalić budżet, a tymczasem po 8 miesiącach mamy najniższy deficyt od 7 lat.

      A czemu to bal stulecia 500+, wzięty w całości na kredyt, miałby być powiązany z chwilowo niższym odczytem deficytu? To uważasz za odkrycie? To czemu w takim razie nie zwiększyć tego rozdawnictwa do 5000+ co z pewnością nie tylko wygasi deficyty ale też wygeneruje zdrowy surplus, czyż nie? 😀

      1. w Polsce mamy stosunkowo niskie wykorzystanie mocy produkcyjnych oraz niski udział płac w PKB, w efekcie mamy słaby popyt
        program 500+ ogranicza tą słabość, bo zwiększa popyt mimo dalej niskich płac
        efekt jest pozytywny i tak długo będzie pozytywny az nie „przegniesz”
        jesli udział płac w PKB przekroczy pewne poziomy lub jeśli popyt spowoduje wysokie wykorzystanie mocy produkcyjnych skończy się inflacją
        5000+ byłoby oczywiście przegięciem, ale kto wiec czy i 1000+ gospodarka by nie dała rady udźwignąć

        1. Tak keynesem zajechało że idę ręce umyć.

          Czyli pompujemy kasę w gospodarkę żeby dźwignąć gospodarkę. A drukuje daje B a B kupuje w C dzięki temu kupi w D a D w B, etc.

          To się nie spina. Fizycy mówią na to Perpetuum Mobile. Bo zmieni ceny widząc zwiększoną siłę nabywczą A.
          Wtedy do akcji wkroczy zenek i odgórnie narzuci limit cen.
          I właśnie wylądowaliśmy w komuniźmie 😉

          1. jeszcze małe wyjasnienie
            założmy ze płace to 40%
            ponosimy te płace o 10%
            czyli każdy pracownik dostaje 25% większą wypłatę
            oczyisię ktos taki jak Ty powie że to powoduje równowązny wzrost płac, ale nic z tego, nie powoduje
            końcowy produkt jest droższy tylko o te 10% a płace wzrosły o 25%

            to jeden z powodów przez które ludzie na zachodzie są bogatsi, bo przeciez produktywnosc w zakładach fiata jest zbliżona we włoszech i w Polsce
            wraz ze wzrostem płac ceny rosną proporcjonalnie wolniej
            a nie tak jak Ci się wydaje ze rosną proporcjonalnie 🙂

          2. Nie rowiązuję sztucznych problemów z randomowego wykresu bez źródel, bez metody badań, bez kontekstu w którym jest osadzony. Bo po co? 😉

            Zenku, dyskutuj merytorycznie a to co robisz jest słabą techniką przekręcania słow i atakowania tego czego nigdy nie powiedziałem. Może cena wzrośnie o 1% a może o 200%. Tylko nic to nie zmienia.

            Ludzie na zachodzie nie są bogatsi przez to że im na siłę ktoś wyrwał z ręki pieniądze które im wcześniej wydrukował żeby dali je komuś innemu komu znowu zostaną wyrwane podatkami, etc.

            Oni są po prostu od polaków mądrzejsi, pracowitsi i wybrali sobie lepsze rządy.

            Tylko tyle i aż tyle. Serio, bogactwo bierze się z dziedziczenia, urodzenia (Katar), lub z pracy, lub z inteligencji i pracy.

            https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_GDP_(nominal)
            https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_GDP_(PPP)_per_capita

            Odruchem kapitalisty jest kombinować jak zarobić. Komunisty komu by zabrać żeby też miał.

            Co ciekawe ilość włożonej pracy może byc taka sama 😉

          3. alez Cię nie atakuję 🙂
            i jakie słowa przekręcam?

            pytam jak rozwiązac problem spadajacego udziału płac w PKB
            to nie jest sztuczny problem
            to problem który zasypywano kredytem (bo płące niskie wiec na kredyt się kupowało)

            w USA udział płac w PKB tez maleje i ten proces przyśpieszy
            https://pclab.pl/news71263.html
            niedługo miejsca pracy będą znikac masowo
            a przeciez ktoś musi kupowac te produkowane dobra i usługi
            jak można inaczej ten problem rozwiazac niz rozdawnictwem
            czekam na merytoryczną odpowiedź skoro pragniesz merytorycznie dyskutować a socjal wyśmiewasz

          4. zenek

            „pytam jak rozwiązac problem spadajacego udziału płac w PKB”

            W dwóch sukcesywnych krokach:
            1) ciąć koszty – zdziesiątkować biurokratyczne biznacjum,
            2) zwiększyć przychody – najzwyklej pozwolić ludziom BOGACIĆ SIĘ; zlikwidować wydumane normy prawa dławiące drogocenną przedsiębiorczość.

            ileż można powtarzać… ? 😉

          5. @Stanisław Anioł
            Ad1.
            jak zlikwidujesz urzędników udział płac w PKB SPADNIE JESZCZE BARDZIEJ

            Ad.2jak to zwiększyć przychody?
            znaczy zadekretowac wzrost płac chcesz?
            nasza przedsiębiorczośc ma się nieźle, polega głównie na tym że za coraz więcej pracy pracownikom płaci się coraz mniej – to się nazywa wzrost efektywnosci i wydajności tylko że to właśnie oznacza SPADEK UDZIAŁU PŁAC W PKB

            Twoje recepty jeszcze bardziej obniża udział płac w PKB w związku z czym ludzie nie będą mieli za co kupić tego „wyprodukowanego” PKB jeszcze bardziej niż dziś

          6. zenek

            „nasza przedsiębiorczośc ma się nieźle”

            Hmmmm… pomimo państwa, socjalizmu i kryzysu aż chce się dodać 🙂

            O tutaj mam pan dwie historie niejako z brzegu (ot, takie pogadanki) o stanie i kondycji naszej przedsiębiorczości (a dokładnie okoliczności, i to tylko wybranych, w jakich przyszło nad Wisłą przed się brać, tym, którym jeszcze cokolwiek się chce).

            https://www.youtube.com/watch?v=hd2K_idbut8
            https://www.youtube.com/watch?v=kBVhMgcq_3c

            Przepraszam, ale do reszty pana wypowiedzi nie odniosę się. Nawet nie wiem, od czego zacząć „dydaktykę”. Jesteśmy z dwóch różnych galaktyk.

        2. Uważasz Zenek że ludzie z własnej woli nigdy nie wydali by 500 PLN na zakupy, ale jak im to wyrwać z rąk i dać komuś innemu to wtedy z miejsca przepuści i wyciągnie rękę po więcej? No coś w tym jest, PKB urośnie, tyle że ludzie dalej biedni i głupi. Tylko że teraz przyznają za to nagrody.

        3. zenek

          „program 500+ ogranicza tą słabość, bo zwiększa popyt mimo dalej niskich płac”

          Hehehehe… dobrze jednak przed snem zajrzeć na to „forum”. Można poprawić sobie humor. Kurteczka, ile to w sieci można znaleźć czaków norrisów ekonomii 😉
          Ad rem. Teraz już wiem, dlaczego autor bloga tu i ówdzie pisuje {zenek} to by zrobił to, {zenek}, to by zaproponował tamto. Nie rozumiałem tylko, skąd się brał ten życzliwie-uczczypliwy ton 😉

          1. Jaki tam „uszczypliwy ton”?… ;-D {Zenek} jest nieocenionym animatorem tego forum!!!! Czasem myślę że na lewo jest już tylko ściana, a okazuje się że jest tam jeszcze drogi {zenek}… 😉

          2. ludzie często śmieją się z tego czego nie rozumieją

            to będzie off-top ale dobry przykład że ludzie majacy się za rozumnych potrafą byc tępi jak dziecko które nie wie ze wkładajac rękę w ognisko się poparzy

            pamiętam jak się śmiali z durnych urzędników UE, że te durnie ustaliły kwoty mleczne, że durnie ograniczają proidukcje, że socjaliści i matoły
            a teraz Ci co się z nich śmiali błagają na kolanach by interewencyjnie od nich mleko skupować 🙂

            „8.06.2016, Warszawa (PAP) – Trudna sytuacja na rynku mleka wynika głównie z nierównowagi podażowo-popytowej na rynku krajowym, ale przede wszystkim na rynkach światowych – poinformował wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki.
            Bogucki zauważył, że sytuacja się pogarsza m.in. z powodu wzrostu produkcji mleka. W pierwszych trzech miesiącach roku, w Polsce dynamika wzrostu skupu mleka była wysoka, utrzymywała się na poziomie 10 proc. Podobnie było na rynku unijnym, tam podaż mleka wzrosła o ponad 7 proc.
            Obecnie średnie ceny podstawowych przetworów mleczarskich na rynku unijnym, gdzie Polska głównie sprzedaje swoje produkty, są niższe niż rok wcześniej: mleka odtłuszczonego w proszku o 14 proc., masła o 19 proc., a serów – o ok. 22 proc. W Polsce na początku maja br. masło było tańsze o 17 proc., a sery o 12-13 proc.
            W pierwszych dwóch miesiącach br. branża sprzedała więcej towarów osiągając przychody o 9 proc. niższe – zaznaczył Bogucki. Dodał, że podobnie było w całym 2015 r., gdzie przy wzroście wywozu, nastąpił spadek wartości eksportu. Głównymi odbiorcami polskich produktów są Niemcy, Czechy, Holandia , W. Brytania, a wśród pozostałych krajów: Algieria, Wietnam, Meksyk.
            Według prognoz KE, mleko w kolejnych miesiącach będzie nadal taniało np. w Irlandii w marcu jego cena spadła aż o ok. 25 proc. Niskie ceny skupu mleka, z powodu dekoniunktury na rynku światowym i utrzymania wysokiej dynamiki skupu w UE, utrzymają się co najmniej do końca roku.
            Jak mówił Bogucki resort rolnictwa stara się pomóc producentom mleka m.in. składając na każdym posiedzeniu unijnej rady ministrów rolnictwa wnioski o zajęcie się rynkiem mleka i uruchomieniem dodatkowego wsparcia z budżetu UE. Na razie rezultaty są niewielkie. KE jedynie zwiększyła limity ilościowe dla interwencyjnego skupu masła i odtłuszczonego mleka w proszku.”

          3. „…potrafą byc tępi jak dziecko…” – może bardziej prawidłowo powinno być: „tępy jak socjalista”?… 😉 Dzieci mają specyficzny rodzaj intelektu, w wielu miejscach przewyższający nasz… 😉

          4. mi się producenci mleka bardzo silnie kojarza z dziećmi które koniecznie chcą dotknąc rozgrzany piekarnik i do tego te dzieci są wsciekłe na rodzica że tego piekarnika dotknąć nie pozwalał
            no wiec rodzic uważany za durnia pozwolił
            i teraz płacz „mamo poparzyłem się”

            tak jak dziecko nie rozumie tak podstawowych spraw jak to że gorący piekarnik moze poparzyć tak samo producenci mleka (i wielu którym wydaje się ze rozumieja ekonomię) nie rozumieją prostych mechanizmów
            bo jak coś im śmierdzi socjalizmem, regulacja to jest złe
            rodzic zabraniajacy dotykania piekarnika to też regulator-socjalista
            to jest dokładnie taka sama sytuacja i ten sam poziom głupoty

          5. @zanek:”mi się producenci mleka bardzo silnie kojarza z dziećmi ”

            Hmm, skoro limity produkcji mleka są dobre, to dlaczego je zniesiono?
            Bo grono europejskich mędrców uznało, że teraz są złe?

            To jest problemem wszystkich regulacji, które raz się ustanawia a potem znosi, a za jakiś czas ponownie ustanowi i zniesie. mam silne podejrzenia, że to jest robione pod potrzeby pewnych grup interesów a nie pod potrzeby klientów czy producentów (w tym przypadku mleka).

          6. zenek

            ” ludzie majacy się za rozumnych potrafą byc tępi jak dziecko które nie wie ze wkładajac rękę w ognisko się poparzy”

            Panie zenku. BTW. Zdradzi pan, czym (tzn. w jakiej formie) przyszło się panu na życie zarabiać ? Jest pan pracownikiem najemnym, czy biznes pan jaki może prowadzi ? A jeśli najemnym, to „u prywaciarza”, czy w budżetówce ? Prowadzi pan gospodarstwo ? Pytam, bo sposób zarobkowania kształtuje sposób myślenia bez względu na doświadczenie i wykształcenie formalne. Często na całe życie.

          7. Jakim trzeba być idiotą żeby produkować ten sam co wszyscy towar w ilościach hurtowych, którym cały rynek jest zalany, a później 'na kolanach błagać żeby państwo skupiło’ to ja nie pojmuję.
            To ma być argument za socjalizmem? To ja wolę, żeby takie jednostki poszły sobie na śmietnik historii. IQ kolektywne się polepszy.

          8. @pz:”To ja wolę, żeby takie jednostki poszły sobie na śmietnik historii. IQ kolektywne się polepszy.”

            I to jest paradoks. Z jednej strony socjaliści (lewica) wierzą w ewolucyjne powstanie człowieka. Czyli dobór naturalny jako podstawowy mechanizm pozytywnej selekcji. A z drugiej strony nijak nie chcą mu się poddać w (swoim:) życiu codziennym.
            A przecież swoboda działania i „mechanizmy rynkowe”, to podstawowe sposoby selekcji uczestników.

        1. Chętnie możemy podyskutować, nawet 2GR nie mają monopolu na rację! ;-D
          Ale musisz zadać sobie minimum trudu i sformułować sam konkretną tezę, którą głosząc tutaj nie mieliśmy racji, o czym świadczy załączony materiał odpowiedniej jakości.
          Może się zdarzyć!! Nobody’s perfect! 😀 

          Zamieszczenie jednak gołego linku do ewidentnego, politycznego w dodatku, szajsu nie spełnia tych kryteriów.

  18. tak sobie myślę (w pełni zgadzając się z tym ze emerytury mundurowe trzeba ciąć) jak to jest że podobno liberalni światopoglądowo i „gospodarczo” ludzie chcą je ograniczać

    nie każdy mógł się urodzić bogatym kapitalistą i otrzymywać z tego profity, ale przeciez prawie każdy mógł z właśnej woli iśc do wojska, policji czy w inny mundur i te emeryturę mieć
    w czym więc problem?
    skoro było lepsze miejsce to kto chciał to w te lepsze miejsce poszedł
    kto nie chciał poszedł gdzie indziej, ale chyba nie powinien teraz innych za ich dobry wybór karac?
    dlaczego teraz tym „mądrzejszym” chce się odebrac „frukta” na które oni swoim wyborem zasłużyli
    przeciez to typowe lewackie myślenie – zabrac komuś coś co swoją pracą, swoim wyborem, czy sprytem zapracował
    i tu wychodzi cała prawda o tzw. prawicy 🙂

    1. Mówienie o „zabieraniu” jest demagogią. O jakim „zabieraniu” mowa? Rząd kaczynski z pewnością bedzie chodził jak kot po gorącej blasze wokół zagadnienia praw nabytych i rozłoży przycinanie emerytur mundurowych na lata. Nikt nikomu nie bedzie nic „zabierał”, po prostu skończy się skandaliczne uprzywilejowanie tych od trzymania reszty za buzię… Ma pracodawca w końcu prawo przyjąć nowych pracowników na innych zasadach niż stare, czy nie?

      1. oczywiście że ma prawo ustalić nowe zasady
        nie powinien tylko zmienić starych, ale prawica chciałaby żeby te stare zostały zmienione, w tym momencie kończy się gadanie o prawach nabytych i jak sobie pościelesz tak się wyśpisz
        zawsze gdzieś będzie lepiej, jak nie w policji to w sądach, albo w laboratoriach kryminalnych czy tam u sędziów piłkarskich
        trzeba łapać fuchy tam gdzie są a nie na nie pomstować – tak sie zachowują socjaliści a nie prawicowcy 🙂

        1. Ukraść komuś krowę żeby dać Kalemu – dobrze, zabrać tą krowę Kalemu żeby oddać ją właścicielowi – źle, krowa prawem nabytym Kalego i kropka.
          Proponuję więc zostawić te słuszne świadczenia i dodatkowo uruchomić program 1121zl+ dla każdego pracującego i płacącego podatki obywatela. Obywatele pracujący umówią się z władzą że finansowanie nowego programu będzie realizowane z nowego podatku: 95% od kwoty świadczenia emerytalnego pobieranego przed 67 rokiem życia. Ludzie pracujący zyskają tym samym umowę z państwem i będą to ich prawa nabyte, wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie, no może oprócz skonfrontowanych z polską rzeczywistością byłych funkcjonariuszy na emerytalnych sterydach.

          Podsumowując: duch w narodzie sowieckim nie ginie mimo pokolenia od pamiętnej szopki przy okrągłym korycie.

          1. Jeżeli już mamy bezsensowne rozdawnictwo to 2GR rezolutnie popiera rozdawnictwo jak najbardziej egalitarne, tj. każdemu po coś… Rozdawnictwo tylko niektórym jest skandalicznym pogwałceniem zasady socjalistycznego egalitaryzmu!… :-;

    2. zenek jak zwykle celnie – kulą w płot. Zenku drogi, nikt nikomu nie zazdrości, to wyłącznie troska o to, żeby (jakże obce socjalistom) prawa ekonomii i matematyki nie wywróciły budżetu do góry nogami, lub też odcięcie tej kuli od nogi.

      I nie ograniczać, a jedynie zlikwidować dziwne uprzywilejowanie.

      W czym problem? W tym, że pewne grupy społeczną ma nieuzasadnione niczym przywileje, których nie mają inne grupy. Kto ma te przywileje – decyduje strach rządu przed nimi, umiejętność robienia dymu (z opon 😉 czy też przydatność danej grupy do utrzymania się przy władzy.

      Taki system jest chory i musi upaść.

      A co do mojej emerytury – niech się państwo od niej odczepi. Sam sobie inwestuję. Wiem, że nic nie dostanę, i dostać nie chcę.

  19. Przecież po reformie z 2013 r jest dla mundurowych wymagany staż 25lat i osiągnięcie wieku 55lat, więc praktycznie niewiele się zmieni.

    1. Bardzo trafne spostrzeżenie !
      Dodam – Tym którzy już maja prawa nabyte , zabrać raczej nie mogą – byłoby to nieopłacalne wobec wygranych pozwów ; jeśli nie w kraju to w trybunale europejskim (ten ostatni to także odszkodowania oraz opłaty za prawników i sam sąd) .
      Z innej strony – Gdy poprzednio PO „zabierało” mundurowym (ku uciesze gawiedzi) zaraz potem dołożyli nam po 2 latka – z 65 na 67 ; co wobec ogólnego braku pracy pozwoliło mordasiewiczowskiemu ZUSowi na całkiem spore oszczędności na obywatelach .
      Ot używając prostackich określeń – to nas wydymali ; bo tu chodziło bardziej o naszą kasę niż o niewielkie oszczędności czynione na mundurowych .
      Kiedyś mocno angażując się w temacie odszukałem kilka ciekawych „rodzynków” które są mocno skrywane przez mainsteam i pijarowców . Oto dwa z nich :
      1. Najwyższe emki w mundurówce mają kapelani oraz wysocy służbą i stopniem oficerowie (generalicja) . Tych drugich jest nie tak wiele … ale kapelani to odrębna działeczka . Zwykłym mundurowym nie opłacało się przechodzić na wcześniejszą emkę (po 15 latach) , bo dopiero po uzyskaniu 28 letniego stażu emka zaczynała im rosnąć do normalnych nominałów .
      /// Jeśli ktoś chce sobie zadać trud poszukania tabel i przeliczników emerytur mundurowych , znajdzie materiały po 15 – 120 minutach pracy . Moim skromnym zdaniem , odejście na emkę po 15 latach (ok 820zł) jest idiotyzmem ; a bajeczki o 33 letnich generałach na wysokiej emeryturze są idealne dla odmóżdżonych debili .
      2. Grzebiąc w danych o MSWiA dotarłem do ich zakładu emerytalnego „ZER” . Tu dość spore zdziwienie – ZER SAMOFINANSOWAŁ się ze składek mundurowych … znaczy , że my nie dopłacamy do ZER . Jedynie opłacamy w podatkach mundurowych , którzy płacą swoje składki do swojego zusu czy w zasadzie ZER .
      Jeszcze jedno ZER nie jest instytucją deficytową jak nasz marnotrawny ZUS .
      Dziś PiS ucinając łeb emkom mundurowym , otwiera drogę do równości zacierając ślad o możliwości skutecznego działania zakładów ubezpieczeń społecznych .
      Powiem więcej – Do myślenia daje fakt , że mimo możliwości odchodzenia „mundków” na wczesną emkę , ZER nigdy nie potrzebował finansowania z zewnątrz . Nasz ZUS blado wypada przy ZER .
      Chyba to tyle .
      Jestem tu przypadkiem ; czytałem na innej stronie o strąceniu przez bandersynów 777 .
      Nie odpisuj .

      1. Dziś PiS ucinając łeb emkom mundurowym , otwiera drogę do równości —- i to jest własnie to nieszczęście odebrania przywilejów… Nieznośna perspektywa równości…

        Ale jak „praw nabytych raczej zabrać nie moga” to z czym właściwie do gościa? Czy państwo musi być skazane na terror mundurowych na zawsze? Nie ma prawa nigdy skorygować swojej polityki?

        1. Niestety , ale gdyby ekonomicznie było to by uzasadnione , to zabraliby a na wyroki trybunałów wypieli by się – tak jak niedawno na komisję wenecką .
          Gdy ostatnio podwyższali mundurowym wiek emerytalny byłem w Strasburgu ; tam natknąłem się na kilka szyldów reklamujących kancelarie prawnicze . Na szyldach skierowanych do mundurowych PO POLSKU ogłoszenie o treści w którym mowa była o zaskarżeniu RP o odszkodowanie i zwrot praw nabytych .
          Z tego co wiem , prawa nabyte to świętość w całej EU .
          „Równość” ??? Ty naprawdę uważasz , że istnieje coś takiego na świecie ?
          xxxxxxxxxxxx
          Może mamy rożne podejście
          Ja uważam , że skoro najmuję kogoś by mnie bronił czy leczył lub ochraniał , to nie płace mu uśmiechem . Nikt nie będzie narażał własnego zdrowia czy życia dla gołodupca który niema czym zapłacić .
          Inna obserwacja – W większości krajów jest tak , że służby mundurowe mają możliwość przechodzenia na emkę po 2 kontraktach (ok 14 lat) . Wszędzie ludziska normalnie podchodzą do tego ; tylko w Polsce ludzie jakby byli psami ogrodnika o zawistnym zacięciu .
          Komuna się skończyła = równości niema
          … „każdemu wg ZASŁUG i potrzeb” 🙂

  20. a ja sobie pracuje za granica choc ma 55 lat i mozecie mnie cmoknac z waszymi emeryturami bedzie tak jak w chile 480 zlociszy w przeliczeniu na dzisiejsze a

  21. Artykul napisany tak jakby to byl zly pomysl choc to pomysl najlepszy z mozliwych.Taki obiektywny ekonomiczny bloger a jakos przejsc do porzadku dziennego nie moze nad tym ze ktos innym niz on ma dobry pomysl.


    ______
    MOD – drogi {Piotr34}, widzę że nie posłuchałeś rady niezwłocznego podjęcia terapii… MOD będzie więc musiał pomóc Ci teraz nieco w realizacji Twojej własnej obietnicy definitywnego wyniesienia się z tego forum…
    Sayonara.

    1. Wpis odebrałem jako chwalący ten krok. Kolega Piotr34 chyba jest po prostu uprzedzony do bloga i szybciej skrytykował niż przeczytał. Skądinąd wiem, że kolega lansował tezy, że Wołyń zrobili Sowieci, że amerykańskie wojska w Polsce to dobrodziejstwo itp. Nie pierwszy raz widzę jak kolega nerwowo reaguje na oazy normalności w Internecie.

      Natomiast co do tematu, to przypuszczam, że magdalenkowcy z reformą celowo odczekali skromne 25 lat aby człowieki honoru miały czas godnie pożyczyć na swoich emeryturach.

      A propos służb mundurowych, to szaleńcy z PiS właśnie wprowadzają nową formację zbrojną o nazwie „straż geologiczna”. Zadaniem straży geologicznej będzie walka z nędzarzami kopiącymi tzw. biedaszyby w myśl zasady – na każdy problem nowe ministerstwo i nowa formacja.

      1. „Szaleńcy z PiSu” mają kilka przyzwoitych pomysłów. Nie rozumiem chorobliwego, egzaltowanego nadawania na tą partię przez kolegę @franek, nawet w sytuacji, gdy ich posunięcia są względnie rozsądne. Walka z „mundurówkami” w tym kraju to nie łatwa kampania i lepiej późno niż wcale, skoro nikt z poprzednich ekip nie miał na tyle „jaj”. Nie jestem wielkim fanem PiSu, nie są wymarzoną partią, robią czasami kompletnie bezsensowne i szkodliwe dla kraju kroki, ale gdy zrobią coś dobrego to oddaje sprawiedliwość. Tak jest z „mundurówkami”, podobnie walka z karuzelami vatowskimi, normalizacja odsiadki za przestępstwa finansowe, jest kilka takich punktów. Oczywiście po przeciwnej stronie mamy „ochronę polskiej ziemi” tudzież ograniczenie ruchu granicznego z Obwodem Kaliningradzkim i podobne bezeceństwa, ale po tylu latach chociaż jedna rozsądna ustawa jest godna pochwały.

        1. „Walka z “mundurówkami” w tym kraju to nie łatwa kampania i lepiej późno niż wcale”

          Jeśli mnie pamięć nie zwodzi, rząd J. Buzka wprowadzając reformę emerytalną włączył służby mundurowe do powszechnego systemu „ubezpieczeń”.
          Trudno mi znaleźć link źródłowy, na szybko znalazłem dyskusję: https://forumsg.pl/showthread.php?tid=180&page=5
          AFAIR ową rażącą „niesprawiedliwość społeczną” (polegającą na wyrównaniu praw i obowiązków) zlikwidował bohatersko premier Miller w 2003 roku.
          Wygląda na to, że można problem załatwić wręcz jednym podpisem (tak w jedną jak i w drugą stronę) – kwestia ręki trzymającej pióro…

  22. Wobec powszechnego odwiecznego bezhołowia tak przy pozyskiwaniu jak i przy wydawaniu pieniędzy publicznych, rzekoma misja, o której mowa powyżej, trąci mi najzwyklejszym „propagandowym batem” ukierunkowanym na zastraszenie mundurowych. Ruchem wyprzedzającym. Nic z tej „reformy” nie będzie.

  23. obawiam się, że dla zwykłych zjadaczy chleba kasy wystarczy na głodowy zasiłek, ale dla funkcjonariuszy systemy pieniądze zawsze się znajdą. Jak jeden rząd spróbuje na nich trochę oszczędzić, to następny przywróci stan poprzedni i jeszcze da im odszkodowania za zwłokę. Czyż sędziowie nie są funkcjonariuszami ? czy nie oni będą wyrokować co się komu należy ?
    Ostatecznie – do kogo należy państwo, jeśli nie do funkcjonariuszy ? No chyba nie do ludu roboczego ?
    ktoś pamięta jeszcze tę frazę: „rząd zawsze się wyżywi” ?

  24. Nie narzekajmy. Mówią, że COŚ będzie się działo z tymi emeryturami mundurowymi. A to więcej niż mozna powiedzieć o wszystkich poprzednich rządach. Oczywiście z tego mówienia moze wyjść podwyżka tychże emerytur. Ale nie ogłaszajmy sukcesu przedwcześnie. 🙂

    1. Podwyżka oczywiście będzie, bo zależna jest od uposażeń. A podniesienie tychże już zostało podpisane przez prezydenta i od 1 stycznia 2017 roku obowiązywać będzie nowy wyższy mnożnik kwoty bazowej.

  25. Dawno nie miałem dostępu do Internetu, a tu takie cuda!!
    PiS zrobił coś co się kupy trzyma. Pierwszy raz. Gratuluję.

    Tylko się nie napalać proszę na nagły przypływ wiedzy ekonomicznej i umiejętność dodania 2+2 w PIS. Co to to nie.
    Even a blind squirrel finds a nut once in a while.

    1. Zabraknie kasy z oszczędności na mundurowych, to wezmą się za kolejną grupę np. „przypadkowych ziomków”.

      1. Co do tego nie mam wątpliwości i wiem, że nadejdzie, nie wiem tylko kiedy.
        Cały przekręt aktualnym budżetem, składającym się w całości z rozdawnictwa i 0% z sensownych inwestycji musi się zawalić. I się zawali, na szczęście z aktualnym rządem. Kto wie – może ci co przyjdą po nich będą po raz pierwszy od dziesiątkow lat mieli trochę oleju?
        Pomarzyć można.
        Dlatego takie ziomki nie mają w polszy nic wartościowego, są super mobilni i w razie jakby co to ewakuują się pierwsi. Spokojna twoja rozczochrana. Po prostu polecam każdemu mieć plan ewakuacyjny, jak nie z powodów ekonomicznych to z powodów pana od wojny z rosją.

        1. przypadkowy ziomek
          „(…) to z powodów pana od wojny z rosją”

          Hmmmm… Tak się zastanawiam – a czegóż ktokolwiek z big boys miałby dziś szukać pomiędzy Odrą a Bugiem ? Kiedy na dobrą sprawę nic wartościowego [poza strefą zgniotu] już nie pozostało…? A i lud tubylczy sam, bez potrzeby ponoszenia kosztów jego hodowli i transportu wagonami sam zadecydował gdzie mu lepiej.

          1. Ależ mnie chodzi o to, że Yankesi popchną ten mały kraj nad Wisłą do wojny z Rosją, z przyczyn czysto ekonomicznych. Jak na razie szkodzenie Rosji idzie im wybornie.
            Jedyne do czego się ludzie mieszkający pomiędzy Wisłą a odrą przydadzą, to jako mięso armatnie.

        2. @ziomek:”I się zawali, na szczęście z aktualnym rządem.”

          Mylisz się. Rząd ma rezerwę w postaci „resztki” OFE i nie zawaha się jej użyć;)

          1. Dzisiaj na szkoleniu dla liderówRP Glapiński pokazał projekt nowego banknotu: 500 zł. Skończy się jak w Zimbabwe i niebawem 50 000 000 000 000 000 nawet na chleb nie wystarczy.

    2. Wszystko się zgadza tylko że na razie nic nie zrobił. Być może tylko dlatego jeszcze trzyma się kupy.

    3. Gratuluję takiej Obrony Narodowej, gdy szeregowy żołnierz miałby 60 lat (o ile w ogóle dożyje) i zajmowałby etat młodzieży. Przednia myśl w głowach co mniej bystrych. A tu ku pokrzepieniu serc:

      1. Spokojnie, Obroną Narodową zająć się ma przecież wojskowa związkokracja w szyku zwartym! Jeżeli przynajmniej znajdzie na to czas pomiędzy strajkami… Na strajki nigdy nie za wcześnie…

        1. Coś mi link nie wszedł w poprzednim poście, więc spróbuję jeszcze raz:
          https://promilitaria21.home.pl/autoinstalator/joomla/aktualnosci-i-prawo/item/3188-17-ix-emerytury-mundurowe-raz-a-dobrze

          Co jak co ale Ciebie Cyniku nie podejrzewałem o tak krótką pamięć. Już musiałem Cię prostować w tej sprawie. Żołnierze zgodnie z „Ustawą o służbie wojskowej żołnierzy zawodowej” nie mogą należeć do związków zawodowych ani strajkować. Zgodnie z przywołaną ustawą między innymi:
          Art. 56. 1. Żołnierzowi zawodowemu nie wolno podejmować pracy zarobkowej
          i prowadzić działalności gospodarczej.
          Art. 57. 1. Żołnierz zawodowy nie może wchodzić w skład organów spółek,
          innych przedsiębiorców oraz fundacji.
          Art. 106. 1. W czasie pełnienia zawodowej służby wojskowej żołnierzowi
          zawodowemu nie wolno:
          1) być członkiem partii politycznej ani stowarzyszenia, organizacji lub ruchu
          obywatelskiego, stawiających sobie cele polityczne;
          2) brać udziału w zgromadzeniach o charakterze politycznym;
          3) prowadzić działalności politycznej.
          Art. 108. 1. Żołnierzom zawodowym nie wolno tworzyć i zrzeszać się w
          związkach zawodowych.

          Żołnierzy nie obowiązuje również prawo pracy, za wyjątkiem przepisów o bezpieczeństwie i higienie pracy ze zrozumiałych względów.

          A jeżeli piszesz o jakiejś mitycznej związkokracji w wojsku, to jeszcze raz przypominam, że dotyczy ona jedynie pracowników cywilnych, którzy podlegają pod powszechny system emerytalny i zarabiają tyle co kasjer w biedronce.

          1. Na zasłanianiu się paragrafem 108 daleko nie ujedziesz w tej dyskusji…
            Raz że uzurpujesz sobie prawo do generalizowania – mundur to nie tylko żołnierz zawodowy, hallo! Dyskusja jest o emeryturach mundurowych, nie tylko wojskowych.
            Masz na zdjęciu we wpisie na przykład mundurową związkokrację strajkującą aż się kurzy. Dwa, NATO pewnie jeszcze do waszego garnizonu nie dotarło więc możesz nie wiedzieć że w połowie armii NATO, mniej więcej, związkokracja mundurowa jest jak najbardziej faktem. Wykazałem to zamieszczonym wczesniej linkiem. To że w Polsce zachował się dawny  paragraf zabraniający działalności związkowej żołnierzom zawodowym chętnie przyjmuję za dobrą monetę ale i za archaiczny wyjatek pozostawiony przypadkiem, do czasu. Przyszłość, czy się nam to podoba czy nie, to jednakowe emerytury jak leci oraz związkokracja wszedzie gdzie tylko można.

          2. W moim pierwszym poście pisałem o Obronie Narodowej i żołnierzach szeregowych w wieku 60 lat – zgodnie z tym odpowiadam dalej, bo wiem jaka jest wojskowa rzeczywistość. Sam służę w logistyce więc pewnie nazwałbyś mnie „biurwą”. Ale wczoraj w Drawsku rzuciłem 5 granatów bojowych, dziś np. zaczęły się ćwiczenia i mamy siedzone przez kilkanaście następnych dni. Robimy wszystko to co szeregowi w sprawach ogólnowojskowych: biegamy, czołgamy się, strzelamy, maszerujemy, przebieramy się w odzież przeciwchemiczną, detonujemy materiały wybuchowe, okopujemy się, reagujemy na alarmy i wezwania, o każdej porze dnia i nocy, zazwyczaj pod wpływem presji czasowej i stresu etc, etc. Nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby służyć w wojsku przy obecnych pensjach po odebraniu przywilejów emerytalnych.
            Odnośnie zdjęcia – wiem że inne służby mają związki – nie będę tego komentował bo jest to co najmniej śmieszne.
            A więc generalizowanie jest właśnie wtedy, gdy wszystkich mundurowych wrzuca się do jednego wora nie znając dokładnie specyfiki ich służby, a opierając się na niesprawdzonych doniesieniach medialnych.

          3. Nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby służyć w wojsku przy obecnych pensjach po odebraniu przywilejów emerytalnych.

            Jest to bardzo możliwe, i smutne. Ale odpowiedź jest całkiem jasna – niech nie służy! Wojskowy za swoją służbę powinien otrzymać odpowiednie wymagrodzenie, i tu się całkowicie zgadzamy.
            Problemem jest kontynuowanie patologii, która sprawia że Twój kolega na tym forum „usmiecha się wysłany do Iraku” na samą perspektywę emerytury mundurowej po powrocie. Państwo położyć musi kres tej patologii jesli chce dokonać sanacji finansów publicznych.

          4. @Orion:”Nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby służyć w wojsku przy obecnych pensjach po odebraniu przywilejów emerytalnych.”

            A tak przy okazji, to w jakim wieku żołnierze przechodzą na emeryturę?
            Od kiedy im się wypłaca?

          5. Nie ma wieku minimalnego dla żołnierzy którzy przyszli do służby przed 01.01.2013.
            Po tym czasie minimalny wiek to 55 lat oraz w sumie 25 lat służby.

Comments are closed.