Brexit a „luka cenowa”

Saxo Bank wychodzi z Polski

Update do wpisu:  Inwestowanie na forexie

Jak doniosły ostatnio media Saxo Bank zdecydował się  wyjść z Polski. Jest to ciekawe o tyle że  rzadko bank któremu nie pali się grunt pod nogami a biznes rośnie pakuje nagle walizki i zabija okiennice. Zwłaszcza w dużym, rozwijającym się kraju unijnym, w którym jedynie ułamek populacji słyszał o forexie i gdzie możliwości wciskania go naiwnej reszcie wydają się nieograniczone. Czyżby decyzja Saxo miała jakiś związek z „frankogeddonem”?

 2GR: „Rzecz wiąże się z „czarnym czwartkiem” 15.01.2015 w którym to dniu szwajcarski bank centralny ogłosił usunięcie pegu (sztywnego kursu) franka do euro. Spowodowało to gwałtowną aprecjację waluty szwajcarskiej w stosunku do której inne waluty dotkliwie spadły. […]  Tektoniczny ten wstrząs doprowadził zalewarowanych graczy na forexie do poważnych strat. Straty na skutek „braku płynności” u jej „dostawców” ponieśli także maklerzy.”

gap

Straty jakie groziły Saxo musiały być spore skoro bank zdecydował się masowo okraść  klientów aby przynajmniej je ograniczyć. Do tego sprowadza się retrospektywna zmiana cen transakcyjnych krytycznego dnia, która straty klientów spotęgowała, unieważniając zabezpieczenia pozycji – o ile je mieli. Władny zrobić to swoiste „cofnięcie czasu” jest tylko makler. Tonący szarak nie ma szans. W normalnym podziale ról szarak ma po prostu zjeść straty i utonąć. Aby temu pomóc Saxo zaczął nawet terroryzować klientów sądem ponaglając ich do spłaty zaserwowanych im astronomicznych długów (margin debt) z owego feralnego dnia. Money.pl opisywała kilka takich przypadków, w tym niejakiego Jana K. którego Saxo Bank post factum obarczył długiem przekraczającym 2 miliony złotych. Mogąc cofnąć transakcję w czasie można naturalnie podmasować ją  w korzystną dla siebie stronę.

Tak jak dla nurka odcięcie sobie powietrza tak i gonienie klientów po sądach przez bank oznacza to samo – problemy. Okazuje się że poszkodowane szaraki nie poddały się zasypując Saxo Bank pozwami ze swojej strony. Nie są w tym bez szans.  Sprawa jednostronnego „cofnięcia czasu” przez maklera na gruncie rzekomego „błędnego wykonania” transakcji jest mocno kontrowersyjna.   Jedyny błąd jakiego można się dopatrzyć to chyba ten że to bank musiał tym razem połknąć straty, a nie taka była istota zabawy.  Nie dziwi w tym kontekście fakt że Saxo Bank raportował w zeszłym roku poważną stratę prawie 100 milionów dolarów.

Tymczasem mamy czerwiec 2016 i zbliża się Brexit a wraz z nim inna potencjalna „luka cenowa”  która  ma szanse  wykosić kolejny wysyp szaraków na forexie.   Saxo Bank tym razem nie chce żadnych niespodzianek. Asekuruje się zawczasu:  You should also be aware that events like the Brexit vote which result in heightened gap risk can potentially put your account on a margin call (…).  A gdyby szaraki jeszcze  tej angielszczyzny nie kumały to dalej wali już prosto z mostu: We would also like to stress that Stop Loss orders are not guaranteed (…).   Amen. (HT-MP)

Po takim przygotowaniu  flanki Saxo Bank  na swojej stronie serdecznie zaprasza szaraki na kurs patroszenia dziczyzny:  See how Saxo’s team of experts are trading the brexit vote while limiting risk with FX Options.  Team ekspertów  Saxo banku jest więc gotowy na polowanie.  Zastanawiamy się tylko przeciwko komu będzie rozgrywał ten trading the Brexit vote…  Może być całkiem interesująco.  Szaraki też powinny się dobrze zastanowić…    Inaczej radzimy nie otwieranie maili,  zwłaszcza tych  zaczynających się od słów „Luka cenowa w euro”, „transakcje… ponownie sprawdzone”, ” ceny… zrewidowane „.

Jaka część zeszłorocznej straty Saxo Banku łączy się z frankogeddonem w styczniu 2015  i kłopotami w Polsce trudno powiedzieć. Prawdopodobnie jednak dostateczna skoro bank wziął się i obraził, zamykając swój biznes nad Wisłą. Wiadomość  PR-owo opakowana  jako „zmiana obecności geograficznej”  dotyczy także Rosji i Grecji, natomiast bank zamierza wzmocnić swoją „obecność geograficzną”  w Chinach.

Czy cofanie czasu w Chinach jest łatwiejsze niż w Europie?  Tego nie wiemy, Chińczycy mają  swój własny kalendarz który sam w sobie łatwy nie jest.  Nie ulega jednak wątpliwości że kochają hazard.  Brexit może im go dostarczyć aż w nadmiarze.

 

 

22 Replies to “Brexit a „luka cenowa””

  1. Cyniku po co wybrać się do kantoru przed decyzją FED i przed 23 czerwca?

  2. Od kilku lat w Polsce trwa konsolidacja sektora bankowego.
    Alior wykupił 2 czy 3 banki i sam jest na sprzedaż, wyniosła się i wyprzedała Nordea…
    … w Polsce do niedawna było 130 różnych banków (nie licząc organizacji typu „Bank Biedronka” i parabanków).

  3. Saxo zamyka tylko oddziały w Warszawie, Moskwie i Atenach. Tłumaczą się obniżką kosztów. Z klientów Europy środkowo wschodniej wcale rezygnować nie zamierzają. Nawet trwa teraz kampania reklamowa na stooq.pl która może jakoś szalenie droga nie jest ale świadczy o tym, że klientów dalej u nasz szukają i wcale się nie obrazili. Gdyby chodziło tylko o Warszawę to bym przypuszczał że może to mieć związek z nowymi przepisami KNF:
    https://www.bankier.pl/wiadomosc/KNF-chce-obnazyc-rynek-Forex-7404346.html
    Poza tym to Saxo jest jeszcze u nas cały czas obecne poprzez TMS Brokers. TMS działa na zasadzie white label Saxo Banku. Czyli Saxo daje technologię a TMS szuka frajerów. Stąd też obydwie te firmy są jednakowo umoczone i mają takie same problemy z klientami po czarnym czwartku. Ciekawe jak się rozstrzygną sprawy sądowe, które są w toku. Póki co to są sprawy założone przez brokerów przeciwko klientom o zwrot debetu. Jeżeli brokerzy ich nie wygrają to klienci zaczną wytaczać im procesy o zwrot anulowanych zysków. I wtedy będzie ciekawie. Może doczekamy się bankructwa brokera na naszym rynku.

    1. Czyli Saxo daje technologię a TMS szuka frajerów. —- najwyższy czas! Nowa „luka cenowa” się zbliża… 😀

  4. Ja póki co obseruje DB uwalonego w toksyczne aktywa, który dysponuje ca 3 bilionami USD. Myślę, że od kłopotów DB mógłby nastąpić krach. Co do kaskadowego upadku banków i gwarancji-pełna zgoda. To czyste teoretyzowanie. Tutaj trzeba dobrze przeanalizować jaka ilość derywatów w stosunku do posiadanych aktywów tych banków jest obecnie w obiegu, bo dyrektywa bail in okazuje się jedynie zasłoną dymną.
    https://www.bankier.pl/wiadomosc/Deutsche-Bank-i-instrument-finansowej-apokalipsy-7328797.html

  5. Kto wierzy w brexit ten głupol 😛 Będzie Austria 2.0 na bank – padnie 🙂

    Niebawem w RP 5 stów w jednym wekslu, każdy będzie mógł zostać tero-rystą 😉

  6. Panie Cyniku. Musi Pan zrozumieć jedno. Informacja, że konto bankowe pow. 100k € zostanie w razie W obrabowane nie dotyczy Polaków. Polacy w życiu na oczy nie widzieli 100k € – bądźmy realistami:) Tych co ta sprawa dotyczy powinni założyć sobie rachunek w jakimś banku Szwajcarskim. Większość przedsiębiorców jakich znam ma pozakładane rachunki w Polsce i tam trzyma swoje aktywa to wynika też z tego, że czytelnikami Pańskiego bloga przedsiębiorcy raczej nie są – oni się nie za bardzo odnajdują w tego typu tematyce:)IMHO

    1. bądźmy realistami — jeżeli mamy być realistami to przede wszystkim musimy skończyć z naiwną wiarą w cuda i rządowe zapewnienia. Jak na przykład w to że jest sobie odizolowany bank na pustynii który niczym WTC7 sam z siebie raptem pada, a z jego ruin wychodzą nieposzkodowani deponenci z których nikt nawet nie wymagał €100k gwarancji bo każdy trzymał w nim tylko drobne kieszonkowe. W takim przypadku rządy mogą sobie istotnie gwarantować rzeczy do milionów i dalej będzie fajnie.

      Ale to nie takiej sytuacji obawia się establishment. W pełnym kryzysie obawia się kaskadowego padu masy banków, jedno pociągające za sobą drugie, bo tak działa system. W takiej sytuacji €100k jest sumą czystą teoretyczną – w pierwszym dmuchnięciu kryzysu będzie po jakichkolwiek „gwarancjach”. Dwa, o ile żadna z osób fizycznych zdrowych na umyśle nie trzyma raczej swoich centów w tej ilości na rachunku w banku, innym może niż szwajcarski, to z osobami prawnymi sytuacja jest już zupełnie inna. Nie wiem ile takich osób prawnych widział Pan od strony rachunku bankowego, zapewniam jednak że €100k na koncie bieżącym w wielu przypadkach wcale do rzadkości nie należy; kompania nie musi być ani specjalnie duża ani specjalnie „bogata”, po prostu mieć obrót na pewnym poziomie czy choćby kilkunastu pracowników na normalnych pensjach…

  7. Sejm właśnie zalegalizował „cypryzację” depozytów, czyli grabież. Złamanie konstytucyjnej ochrony prawa własności oraz prawa do sprawiedliwego sądu otwiera furtkę do zalegalizowania każdego innego bezprawia. Jeszcze Senat i Prezydent muszą wypowiedzieć się w tej sprawie. Mam nadzieję że Cynik9, wypowie się w tej sprawie również i to w sposób jak zawsze interesujący.
    A tak wogóle, społeczeństwo powinno się teraz zachować tak, jak w czasie próby podpisania ACTA. Portale powinny zawrzeć i ludziska wyjść na ulice. Mam jednak przeczucie, że tak się nie stanie.
    Polecam dobrą analizę tego tematu: https://prokapitalizm.pl/legalizowanie-kradziezy-i-bezprawia.html

    1. Mam nadzieję że Cynik9, wypowie się w tej sprawie również i to w sposób jak zawsze interesujący. —-

      Well, cynik9 wypowiadał się już w tej sprawie (Dyrektywa bail-in-owa). I znowu zanosi się na to że mieliśmy rację, BTW!… :-D.
      Nie wiem czy wypowiadaliśmy się w sposób interesujący ale w każdym razie dostatecznie wczesny – dokładnie rok temu, 3.6.2015. Ma to dla inwestora czy chociażby dla myślącego czytelnika większe znaczenie niż podnoszenie larum po szkodzie. Problem jest taki że niektórzy z drogich czytelników nie bardzo lubią serwowaną im prawdę o tym że jesteśmy, niestety, narodem zakompleksionych głupoli. Jak inaczej można nazwać sytuację w której na 223 reprezentujących ich posłów partii posiadającej władzę absolutną 223 głosuje za tym anty-demokratycznym i anty-polskim gniotem. Nie chodzi o to że inne nacje w tej mierze wychodzą na takich samych głupoli jak my. Chodzi o to że jedna nacja chce i ma szanse się wyrwać z totalitarnego piekła w kierunku którego zmierza EU. Dla nie-głupoli byłby to sygnał do przynajmniej rozważenia myśli wyrwania się z klatki również, zanim będzie za późno. Ale spróbuj rzucić ideę Pol-exitu w tym kraju… 😉 Pisząc o Brexicie i analizując jego konsekwencje dla inwestorów spotykam się z sugestiami że to PL nie dotyczy i żeby skupić się na tematyce krajowej…

      NB. bardzo dobry artykuł – ale nie dla mas które muszą zostać zgolone do gołej skóry aby rozjaśniło się coś pod kopułą. A i wtedy nic nie wiadomo. Dopiero pewnie jak dzięki hegemonowi w Redzikowie zaczną same fosforyzować w ciemności… 😉

  8. Nie sądzę aby wytłumaczenie wyjścia tego banku z Polski było tak proste. Jak ćwierkają wróble WSZYSTKIE banki z zagranicznym kapitałem w Polsce są do kupienia ale nie ma naiwnych kupców. Prosta wyprowadzka jak w tym przypadku jest możliwa tylko w przypadku braku długoterminowych zobowiązań lub realnej możliwości ich spłaty na co większość banków nie ma najmniejszych szans.

  9. A moze po prostu niektore wiewiorki wiedza wiecej „w temacie” przyszlosci Europy Srodkowo-Wschodniej od innych wiewiorek i dlatego sie wynosza? Moze w Bolandzie szykuje sie jakies strzelanie/stan wyjatkowy w ramach zaprowadzania demokracji?

  10. Chinczycy w odroznieniu od np. Polakow sa cywilizowani. Jesli biora sie do gry w karty, to po to, by wygrac. Jednakze, w odroznieniu od innych, pamietaja ze przeciwnik tez chce wygrac. A obaj nie moga…
    IL.

    1. Ja,Ja Volkswagen:) Chińczycy cywilizowani. Proponuje się przejechać na wycieczkę do Shanghaju zobaczycie jak wygląda cywilizowanie Chińczyków:) Na każdym kroku próbują cię robnąć na kasę…

      1. Robią imponujące postępy. Przypominam Ci, że obecna populacja Chin dorównuje populacji całego świata z okresu międzywojennego.
        Z biedy i zacofania wyciągają więcej ludzi, niż Polska w nie ich wtrąca…

  11. Cóż — niewiele można dodać do tych dwóch rzeczowo poprowadzonych „Raportów z miejsca zbrodni”.

    Może tylko tyle, że w ogóle zaczęły się czasy (nomen-omen!) kradzieży przez cofanie czasu, bo przecież czym innym jest cofanie przez rząd czasu zmian kursu CHF/PLN (na żądanie lemingów idealnych, które uwierzyły prounijnej propagandzie akcesyjnej, że: — „Nareszcie koniec z tą Polską! Teraz będziemy Europa i w silnym euro spłacimy bankowi kredycik w jakimś śmiesznym CHF!”), albo cypryjskie cofnięcie czasu w prawie podatkowym i wsteczne opodatkowanie lokat podatkiem konfiskacyjnym?

    Widocznie Saxo uznało (jeśli tak, to trafnie!), że jeśli na danym terenie zaczyna rosnąć złodziejstwo, to słaby złodziej nie poradzi sobie w konkurencji ze złodziejem silnym (rządem). Towarzystwo (Rosja — Grecja — Polska) mówi zresztą samo za siebie…

    Wariant optymistyczny, to przyjąć, iż „dobra zmiana” Podatków i Socjalizmu na dobre dotarła na szczebel wymiaru sprawiedliwości i sądy już nie przyklepią każdego korpo złodziejstwa, jak w krajach III. świata (ale tu tymczasem już się skrada TTIP…).

    W sumie powtarza się scenariusz wyjścia gigantów informatycznych jak HP po złapaniu za rękę na kupowaniu innowacyjnych urzędników w Polsce (ale zapłaceniu gigantycznej kary już chyba tylko wyłącznie w USA — widocznie w ramach przekroczenia wewnętrznych standardów traktowania krajów skolonizowanych [coś jak kara za znęcanie się nad zwierzętami]).

    .

    .

    .

    Do tej pory Saxo był mi znany (całkiem pozytywnie!) jedynie z bardzo trafnych i nie całkiem polit-poprawnych analiz ogłaszanych publicznie — miło było poczytać w oficjalnym mainstreamowym obiegu coś błyskotliwego i jednocześnie wykraczającego poza tępą oficjalną ideologię.

  12. Royal Bank of Scotland również opuszcza kontynentalną Europę, co więcej – w błyskawicznym tempie jak na biznes. W Polsce kończą operacje 30 września. Zastanawiam się w tym kontekście, czy przypadkiem bail-inowanie w Europie nie zostało zaplanowane na jakoś za chwilę…

Comments are closed.