zgodna z prawem unijnym, oczywiście
Rozczarujemy drogich czytelników nie wchodząc zbytnio w szczegóły tego w jaki sposób zostaną wydymani gdyby doszło do kryzysu. Powody są dwa, oba kapitalistyczne. Raz – przekopanie się przez tysiące stron unijnej literatury cypryzacyjnej wymaga czasu. A czas to pieniądz, więc patrz punkt pierwszy. Dwa, ryzyko. Wprawdzie szansa na to jest niewielka ale może się zdarzyć że w kryzysie bankowym w EU padną akurat nie te banki które mają filie w Polsce. Wtedy znowu pojawić się może jakiś filut z zieloną wyspą który odbierze wielu szansę na doświadczenie cypryzacji.
Tym którzy koniecznie chcą znać szczegóły (czy warto chcieć je znać to inna sprawa) polecić można zwrócenie się do swojego pana posła z zapytaniem. W końcu posłowie muszą wiedzieć czym uszczęśliwiają naród. A jeżeli nawet pan poseł nie pomoże to czytelnikowi nie pozostanie nic innego jak tylko samemu zagłębić się w literaturę. Tej na szczęście nie brakuje, Bruksela wyprodukowała jej całe tomy a batalion tłumaczy tłumaczył je jak dziki przez prawie trzy lata:
Źródło: Projekt ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, systemie gwarantowania depozytów oraz przymusowej restrukturyzacji (legislacja.rcl.gov.pl)
Źródło: Rządowy projekt ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, systemie gwarantowania depozytów oraz przymusowej restrukturyzacji (Sejm.gov.pl)
Dla kompletnie niezorientowanych mały przewodnik po temacie cypryzacji.
W kryzysie 2008 każdy większy bank w USA zbankrutował. Ponieważ jednak większe banki posiadają tam rząd, a nie na odwrót, to rząd dostał rozkaz wyratować je publicznymi pieniędzmi. Ta mega kradzież znana jest pod nazwą BAIL-OUTu. EU to jednak nie Ameryka. Tu banki dopiero bankrutować mają zaś szersza publika nie wykazuje jakoś do BAIL-OUTów należytego entuzjazmu. Czemu ja, Kowalski, miałbym ratować Unicredito? Trudno Kowalskiemu odmówić nieco racji, tym bardziej że nie stwierdzono aby Unicredito przygotowywało plany ratowania Kowalskiego.
Europejscy władcy publiki postanowili więc że BAIL-OUTów banków przez publiki krajowe w EU nie będzie. Zbyt ryzykowne. Zamiast nich będą BAIL-INy banków przez publikę unijną. Nakazuje to i reguluje unijna dyrektywa „Bank Recovery and Resolution Directive” (BRRD), która miała być wdrożona przez wszystkie kraje unii do końca 2015 roku. Polska się ociągała i do dziś tego nie uczyniła. Bruksela grzmi i grozi wielomilionowymi sankcjami za każdy dzień zwłoki. Zachciało się Kowalskiemu raz do unii…
Czym się różni BAIL-OUT od BAIL-INu? A no tym że na BAIL-OUT zrzuca się publika krajowa, demokratycznie i po równo. Trudniej jest się więc kapnąć na co konkretnie i ile, zwłaszcza jeśli rząd pożyczy co trzeba i przekona publikę że obejdzie się bez podnoszenia podatków. Publiką unijną natomiast, która płacić ma za BAIL-INy, są natomiast jedynie ci którzy związani są z padającym bankiem, ale za to w całej EU a nie w jednym tylko kraju. W tej grupie – i to o nich chodzi przede wszystkim – są wszyscy jego deponenci, czyli ci którzy mają konta w padającym banku, łącznie z jego spółkami zależnymi w całej unii. Ci się już na pewno kapną, i to nawet bez tłumaczy. Tyle że za późno.
Czemu drogi czytelnik ogląda się za siebie? Tak, ty też jesteś najpewniej euro-deponentem! Nie masz czasem konta w, dajmy na to, PEKAO SA który jest spółką córką… Unicredito? Dobrze zgaduję? Jeśli więc masz niefart bycia euro-deponentem banku unijnego to jeżeli bank mama padnie to i ty, i wszyscy inni po drodze, bekną na jego BAIL-IN. To jest właśnie idea największego wynalazku europejskiego od czasów Kopernika!
Jak konkretnie wyglądać będzie bekanie? Reguluje to dyrektywa BRRD a szczegóły można sobie łatwo wyobrazić. Weźmy Cypr AD 2013, kojąca morska bryza, spokój, wszystko do samego końca okay. Bank jest wypłacalny i w ogóle okaz zdrowia. Aż tu nagle ka-boom z jasnego nieba, próbujesz się wlogować do swojego konta a tu nici. Przepraszamy, strona chwilowa niedostępna, odwiedź nas nieco później. Nieco później próbujesz raz jeszcze a tu to samo. Więc biegniesz do najbliższego ATM-u na rogu a tu też to samo. Ze ściany nie idzie wyciągnąć nawet jednego banknotu €100.
Na szczęście dzięki przenikliwości BRRD tym razem żadnej paniki nie będzie. Sytuacja się normuje i niebo się przejaśnia. Możesz już wyciągnąć ze swojego konta nawet €300 euro. To jest, po przestaniu 5 godzin w kolejce, i raz na tydzień. Po dwóch tygodniach możesz się nawet zalogować do swojego konta. Uff, co za ulga. Tyle tylko że saldo jakoś dziwnie się zmniejszyło*. A gdzie reszta? A, ta poszła właśnie na BAIN-IN twojego banku który, jak się dopiero teraz dowiadujesz, wziął był i zbankrutował w międzyczasie. Oops, oczywiście nie zbankrutował lecz ulega „przymusowej restrukturyzacji” z powodu przejściowych trudności z płynnością…
Ale jak to, zbankrutowany bank jest przecież tam, gdzieś daleko w Portugalii, Hiszpanii, czy może w Italii, to czemu ciebie strzygą tutaj? A no właśnie, witajcie w europejskiej integracji, wicie, rozumicie. Wszyscy przecież jesteśmy w tej samej europejskiej łodzi. Co prawda niektórzy bardziej w środku, a inni jakby bardziej za burtą, ale przynajmniej kierunek słuszny. Euro-solidarność. Euro-przyszłość. Euro-konieczność.
Teraz już wiesz czemu media wolą sprawę wyciszać. A reszta woli się nie pytać, bo perspektywa niezbyt apetyczna. I pewnie ma rację.
——————–
* niektórzy z drogich czytelników zwracali uwagę na to że nie wszystkie konta na Cyprze przycięto o połowę, co jest prawdą. Nie to też chcieliśmy sugerować ale dla jasności fragment ten został nieco przeredagowany. Odrzucić wypada jednak z miejsca insynuacje jakoby fakt zostawienia w spokoju kont mniejszych wynikał z unijnych gwarancji „€100K”. Nic bardziej błędnego! Cały czas EU, w osobie Dijsselbloema, nalegała na strzyżenie wszystkich kont jak leci, z „gwarancjami” na boku. Dopiero rozruchy uliczne spowodowały że EU zmiękła rura i że zgodziła się na propozycję rządu cypryjskiego ominięcia kont mniejszych na rzecz silniejszego przystrzyżenia kont większych. To że mały ciułacz na Cyprze nie został ostrzyżony zawdzięcza nie unii ale własnej odwadze wyjścia na ulicę.
.
Kredyt a upadłość banku.
Wielu liczy,że kredytu nie będzie musiał spłacać.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Kredyt-a-upadlosc-banku-czego-sie-spodziewac-7348263.html
Piramida trzeszczy.
Cytat z dzisiejszej Rzepy: „Ponad 600 cięć stóp procentowych, 12 bilionów dolarów wydanych na skup aktywów z rynku i nic.”
Z tym magazynowaniem gotówki też radziłbym uważać. Historia lubi się powtarzać. Pewnie nikt nie pamięta w Polsce o denominacji złotego w 1950 roku. Był to prosty zabieg jak ludzi ograbić i zniechęcić do trzymania gotówki w skarpecie. Wprowadzono wtedy dekret, gdzie jeżeli ktoś miał złotówki zdeponowane w banku, to wymieniono je na nową walutę 100zł(stare)=3zł(nowe), a jak ktoś miał kasę w skarpecie mógł ją wymienić w banku jedynie w stosunku 100zł(stare)=1zł(nowe). Więc nie zdziwiłbym się jak np.EU wpadnie na taki genialny pomysł na rzecz walki z gotówką. I wszystkie materace ch.. strzeli. Ale co ja tam wiem – szary żuczek 🙂
Pewnie nikt nie pamięta w Polsce o denominacji złotego w 1950 roku —- A nie przesadzasz czasem, przyjacielu? ==> Wymiana pieniędzy 1950 a złoto na tym blogu dokładnie rok temu, na jubileusz…
@siu
„Więc nie zdziwiłbym się jak np.EU wpadnie na taki genialny pomysł na rzecz walki z gotówką.”
Po ostatnim szaleństwie Draghiego tylko jakiś szalony euroentuzjasta fanatyk trzymałby euro w skarpecie.
Procedura bail-in, ujemne procenty, limity transakcji – rzucają się cieniem na sektor gotówki, dla tych co stosują inwestowanie metodą PPT. Gotówka, saldo na koncie, są pod obstrzałem.
Ciekawe czy następnym wcieleniem bail-in’u nie będzie prawo banku do nałożenia przymusowego kredytu na każdego posiadacza konta. Weźmy na przykład, bez wielkiej finezji, dług uzależniony od bieżącego dochodu. To przecież wtedy nie ma obawy o stabilność systemu! Nawet akcje Deutsche Bank mogą okazać się inwestycją stulecia 🙂
Procedura bail-in, ujemne procenty, limity transakcji – rzucają się cieniem na sektor gotówki, dla tych co stosują inwestowanie metodą PPT —- to kwestia definicji „cienia” i „gotówki”…
bail-in, ujemne procenty —> tylko przy naiwnym trzymaniu „gotówki” w kiepskim banku. Podobny cień pada wtedy na to cokolwiek się robi z tym bankiem…
limity transakcji —> nie bardzo widzę związek. Chyba że bank powie: panie, nie wolno panu w nic inwestować bo musimy mieć dość gotówki pod ręką na bail-in… 😉
To teraz zagwozdka prezesa dopiero co otwartej sp z o.o. która weźmie kredyt inwestycyjny i kupi nieruchomość pod wynajem.
Lepsze konto w polskim PKO BP, czy w banku zagranicznym? Jeśli miałbym brać pod uwagę tylko i wyłącznie ofertę, to mBank jest ciekawszy.
Aktualnie czytałem o takim niefarcie: ktoś kupując dom na Cyprze sprzedał swój dom w UK, i gotówkę dopiero co przekazał na swoje cypryjskie konto a wtedy…. 😀
Co przesądza o tym, że będę sponsorował bail-in innego banku?
(wikipedia)
PKO Bank Polski kontrolowany jest przez Skarb Państwa, który posiada w nim 31,39% udziałów. Akcje posiadają ponadto inwestorzy indywidualni i instytucjonalni, przy czym ING Otwarty Fundusz Emerytalny posiada 5,17% udziału w kapitale zakładowym, AVIVA Otwarty Fundusz Emerytalny posiada 6,72%, a pozostali akcjonariusze – 56,72%. PKO Bank Polski jest spółką krajową z największą wartością akcji w wolnym obrocie na GPW. Dane aktualne 15 lipca 2014 r.[7]
——————————————
Strzelam, że ING OFE jest własnością ING więc pytanie jest takie – jak trzymam kasę w PKO BP to będę płacił na bankructwo ING czy nie?
W EU spodziewać się można wszystkiego, nawet podatku solidarnosciowego na ratowanie banków TBTF…. 😀
Tym niemniej w tym przypadku nie przesadzajmy. Jeszcze tak nie ma aby akcjonariusze firmy domagali się wyratowania ich z prywatnych problemów. Inna sprawa że OFE jest innym podmiotem niż ING.
Więc gdzie jest granica, ile musi być % własności banku żeby problemy banku-właściciela przeniosły się na klientów banku-własności ? (nie czytałem źródła, liczę na to, że ktoś zrobił to już za mnie)
Nieprecyzyjne było pytanie. Jeśli padnie ING to na regularny depozyt w polskiej córce zanadto bym nie liczył, niezależnie od „gwarancji” na którą liczą inni… 😉 ING jeśli padnie to zrobi to w towarzystwie i wątpliwe czy jakiekolwiek „gwarancje” coś tu pomogą.
Ale jeśli polska córka jest operatorem planu OFE, wg polskiego prawa, i o to chodzi, to nie wydaje mi się aby środki OFE były prywatnym folwarkiem ING tak aby można by je użyć na ratowanie padającej mamy-banku w NL. To co zostało z OFE po oczyszczeniu ich przez Tuska inwestować ma w końcu w instrumenty rynkowe a nie trzymać środki w gotówce. Jeśli tak to OFE pozostanie poza turbulencjami bankrutującego ING a jego aktywa przejmie inny operator.
Co innego gdy zbankrutuje emitent obligacji w których OFE siedzi…
Eee tam, ja mam cały czas debet w swoim banku 🙂
Tak się zastanawiam, czy cypryzacja nie jest zarezerwowana tylko dla strefy euro, a inni zostaną po prostu zdewaluowani(wtedy więcej kasy ze sprzedanych rezerw walutowych pójdzie na „przelew” do banków) – niby na koncie masz to samo, ale jednak mniej.(Różnica coś jak między rozbojem, a kradzieżą kieszonkową, niby to efekt ten sam, a wrażenia całkiem inne). Ale to takie moje dywagacje.
Wiec jedynym rozwiązaniem jest przestać zarabiać kasę i mieć wszystko w d….wtedy będzie się wbrew….
Może kasę trzeba trzymać u brokerów w USA oraz w różnych aktywach fizycznych…..?
Banki amerykańskie są istotnie dużo bezpieczniejsze obecnie niż europejskie. Aktywa fizyczne jak najbardziej ale nic ci po aktywie które na koniec końców okaże się papierowym substytutem rzeczy prawdziwej, jak np. „cerytfikaty złota”… 😉
#franek
„A jak to jest z kontami maklerskimi prowadzonymi przez banki? Akcji chyba nie mogą ruszyć, prawda?”
DM mają zdecydowanie mniejsze gwarancje niż banki w wypadku ich upadłości. Zapytaj o to swój DM, to się
zdziwisz. Wyślij maila do swojego DM z pytaniem:” Jakie są gwarancje klientów w wypadku upadłości DM?” Po drugie,
jak nastąpi globalne zawalenie się systemu finansowego, to mega krach przecenić może akcje o 80-90%. Zawsze
dopadnie Cię fryzjer. To, że krach nastąpi dużo większy od upadku LB w 2008r, to niemal pewne,
niewiadomą tylko data. Jak rynki finansowe poczują, że dalsze obniżki stóp procentowych i dalszy druk nie
skutkuje, to się zacznie. Gdy nastąpi krach na giełdzie, to moim zdaniem rządy będą skupować papiery dłużne
a także akcje. To na jakiś czas poskutkuje, czyli nastąpią zwyżki, ale potem nadejdzie nieuniknione. Wtedy
najpewniejszym aktywem będzie złoto.
Ze względu na mały kapitał ograniczam się do GPW, a tu jest generalnie tanio (na balonie bałbym się). Kupuję głównie tanie spółki z rosnącymi zyskami, rentowne, z dobrą dywidendą i zdolne do krótkiego „zimowania” , a przynajmniej staram się uwzględnić to momo mojej b.skromnej wiedzy. Jak spadną to trudno, jakąś wewnętrzną wartość mają – uważam, że i tak wiele z nich kupiłem poniżej ceny godziwej. Najwyżej stracę mega okazję na kupowanie w dołku, ale pazerny nie jestem. Poza tym za co kupować w dołku (tzn. jakie aktywo będzie pewne i bezpieczne?). No chyba, że fizyczne podstawy funkcjonowania tych spółek będą zagrożone, wtedy to już strata będzie nie do odrobienia, kaputt.
Cyniku jak to jest w przypadku upadku banku i wykupienia albo nacjonalizacji. Kredyty, depozyty, linie odnawialne zostają zamrożone przez jakiś czas? Czy po prostu zmienia się nazwa banku a reszta działa. No może wstrzymanie wypłaty z bankomatów? Co mówi historia na ten temat?
Bywa różnie. Bankructwo i nacjonalizacja banków szwedzkich na pocz lat 90-tych odbyła się bardzo cywilizowanie: drzwiczki otwórz, bank do środka, drzwiczki zamknij. Państwo znacjonalizowało banki, pogoniło kadre, akcjonariuszy i obligataiuszy, zrekapitalizowało i sprywatyzowało je od nowa. Z tego co wiem nikt szkód nie poniósł.
Także banki są ściśle regulowanymi jednostkami tak że jak jakiś pada to tworzy się zazwyczaj koalicja chętnych do przejęcia, ewentualnie wskazanych przez państwo, tak że na ogół przy pojedyńczych padach tragedii być nie powinno. Problem jest w tym że kryzys systemowy w obecnym świecie spowodować może pad łańcuchowy banków, a zadłużone po gałki oczne państwa mogą nie być w pozycji aby działać.
A jak to jest z kontami maklerskimi prowadzonymi przez banki? Akcji chyba nie mogą ruszyć, prawda?
Moim zdaniem akcji nie ruszą ponieważ w odróżnieniu od depozytu nie jest to implikowana własność banku. Jednak nie bardzo jakoś potrafię sobie wyobrazić funkcjonujące biuro maklerskie niefunkcjonującego banku. Prawdopodobnie rzecz przejść by musiała przez procedurę upadłościową i syndyka, chyba że w międzyczasie biuro przejmie inna jednostka.
W USA przecież nie oddali depozytów złota po bankructwie funduszu, który je przechowywał. Coś jak zabranie ludziom samochodów zostawionych na płatnym parkingu, którego właściciel ogłosił bankructwo.
Jakiego, MF Global? Raz nie złota, tylko srebra. Dwa, nie mamy dostatecznych informacji aby powiedzieć coś sensownego o stanie sytuacji i dochodzenia.
Na przykład właśnie ten przykład z parkingiem. Celem parkingu jest przechowywanie samochodów i jest to jasne. Celem zahedgowanego po uszy funduszu hedgingowego było co? Grzeczne przechowywanie sztabek metalu w sejfie i ich okresowe odkurzanie? Na, ja, mozna i w to wierzyć. Znamy bardziej odpowiednie po temu miejsca, jak by się kto pytał…
Owszem, dziwi że Corzine nie został dotychczas zamknięty tak czy siak…
Wzgledem biur maklerskich sytuacja w Polsce wyglada nastepujaca:
1. Papiery wartosciowe / akcje sa i tak zdeponowane w Krajowym Depozycie Papierow Wartosciowych (KDPW). To co widzisz na swoim rachunku w biurze maklerskim jest po prostu „odzwierciedleniem” pozychi w KDPW.
2. W przypadku upadku biura maklerskie papiery wartosciowe / akcje sa bezpieczne – po prostu mozesz nie miec chwilowego dostepu do nich. W takiej sytuacji dochodzi rowniez do przeniesienia klientow do innego biura maklerskiego, gdzie masz znowu dostep do swoich pozycji (przypadek IDM po utracie licenji vs BOS, https://idmsa.pl/porozumienie-z-dm-bos—informacje-dla-klientow.html).
3. Gdzie zaczynaja sie prawdziwe schody to jezeli trzymasz gotowke na rachunku maklerskim. Jest pewna kwota (nie pamietam ile dokladnie, ale bodajze +/- 15 tys. zlotych), ktora jest „gwarantowana” w przypadku bankructwa biura maklerskiego. Dokladnie piszac, „gwarancja” wynosi 100% do tej kwoty plus 90% nadwyzski az do sumy bodajze +/- 80-90 tys. zlotych. Ponad te kwote tracisz reszte srodkow.
4. W powyzszym pisze „gwarantowane”, bo mowimy to tutaj o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, czyli tym samym organie, ktory „gwarantuje” depozyty na rachunkach bankowych.
5. Gdzie rowniez moga pojawic sie problemy, aczkolwiek nie znam szczegolowow technicznych, to roznego rodzaju transakcje w toku: biuro maklerskie ma obowiazek raportowac transakcje / zapisac na kontach w KDPW w terminie bodajze 2/3 dni od jej wykonania. Tak, wiec moze (teoretycznie) pojawic sie sytuacje przejsciowa, ze na koncie w biurze maklerskim masz zapisane akcje, ale w KDPW beda one dopiero odzwierciedlone za jakis czas. W miedzyczasie „widzisz” te akcje na swoim koncie, ale siedza one z biurem maklerskim. Tak, wiec jezeli w miedzy czasie dojdzie do jego upadku to sytuacja prawna moze byc troche bardziej skomplikowana.
Tak, wiec wydaje mi sie, ze najwazniejsze wnioski sa nastepujace: 1) nie trzymaj zbyt duzo gotowki na koncie w biurze maklerskim; 2) nie probuj nermowa sprzedawac / kupowac akcje w momencie kiedy biura pada, bo w 100% nie mozesz byc pewny co z tego wyjdzie (no ale kto normalny handluje w biurze o ktorym wie, ze upada… lepiej wczesniej wyciagnac pieniadze…).
Pozdrawiam serdecznie
Przemek
Akcji nie mogą ruszyć, bo w biurze maklerskim żadnych akcji nie ma – to tylko pośrednik w transakcjach. Za to na koncie maklerskim czasami bywa całkiem spora gotówka, np. po sprzedaży akcji.
spokojnie przecież „prawicowy” rząd w PL na to nie pozwoli 🙂
przy okazji nowy członek RPP np. https://www.youtube.com/watch?v=kKxzHiDIoH0 – no comment 🙂
wniosek:
ciułaczu/wolnościowcu pamietaj że po 5 latach od nowości wartość samochodu spada o ok 60-70% – a co to jest 5 lat dla samochodu (oczywiście jak najdalej od samochodów typu: pojemność 1.0,1.2 i moc np 120-150KM lub diesla z filtrem DPF!!! bo remont silnika może kosztować nawet 15tys zł) – nie finansuj biurokracji/socjalizmu przez haracz vat 23% …..elementarz
pozdrawiam
przepraszam za stwierdzenie dotyczące katastru – wątek pomylił mi się z jednym z innych blogów mieszkaniowych.
Wycofuję to oskarżenie i przepraszam.
———
MODERACJA: dziękuję bardzo. Fair is fair.
poczekaj poczekaj. Laiki Bank upadł, tzn zbankrutował (bailout), zatem logiczne, że depozyty do 100k€ nie zostały ruszone (przetransferowane w CAŁOŚCI do Bank of Cyprus (zrodlo – drugi akapit: https://en.wikipedia.org/wiki/2012%E2%80%9313_Cypriot_financial_crisis)
On 25 March 2013, a €10 billion international bailout by the Eurogroup, European Commission (EC), European Central Bank (ECB) and International Monetary Fund (IMF) was announced, in return for Cyprus agreeing to close the country’s second-largest bank, the Cyprus Popular Bank (also known as Laiki Bank), imposing a one-time bank deposit levy on all uninsured deposits there, and possibly around 48% of uninsured deposits in the Bank of Cyprus (the island’s largest commercial bank), many held by wealthy citizens of other countries (many of them from Russia) who were using Cyprus as a tax haven.[4][5] No insured deposit of €100,000 or less would be affected.
czyli tak jak z BFG – kto mial w Laiki Bank 100k€, stracił w ramach bankructwa (jakżeby inaczej) ~52% depozytu. Jako, że ponad 100k€ nic nie jest gwarantowane, to ludki powinni się cieszyć, że chociaż 48% im zostawili 😉 a następnym razem zapewne podzielą depozyty pomiędzy różne banki do kwoty „gwarantowanej” (jakkolwiek (nie)prawdopodobna by ona nie była)
tak więc nie „mogli nie ruszać”, tylko „nie ruszyli” ze względu na gwarancje do 100k€.
odnośnie stwierdzenia „straszyć” – wystarczy nawiązać do samego podatku katastralnego obecnego na zachodzie bez wyjaśnienia podstaw jego działania w tychże krajach – to wystarcza, żeby ludzie zaczęli dopowiadać sobie różne niestworzone historie.
Co do źródła, poszukam 🙂
Sprawę katastru wyjaśniliśmy.
W sprawie cypryzacji obawiam się że nie ma za bardzo czego wyjaśniać ponieważ różnica zdań jest w sferze wiary raczej a nie faktów. Jest na internecie gdzieś relacja gościa który prowadził firmę na Cyprze, i której konto zostało właśnie przystrzyżone o 40%. To ilustruje najlepiej o co chodzi. Niekoniecznie twierdzę że z każdego konta odcedzono dokładnie połowę, impresje w tym kierunku złóżmy na karb licentia poetica… 😉
Ale też nie wygadujmy nonsensów broniąc ewidentnej grandy. Te wszystkie wyznania wiary w „gwarancje do 100k€” są po prostu śmieszne. Dobre może na bajki dla dzieci na Cyprze ale nie w warunkach prawdziwego kryzysu systemowego. Jesteśmy też daleko od siebie w ocenie tego co się stało. Zwędzenie komuś mercedesa lub roweru może nieść z sobą różne okresy odsiadki ale granda jest dokładnie taka sama. Ze zwiędzeniem komuś z rachunku 40% czy „tylko” 7-9% jest dokładnie to samo. Bain-in jest grandą, kropka.
Wreszcie niepotrzebne jest udawanie amnezji i niewiedzy jak doszło do tej rzekomej wiekoduszności EU zabrania się tylko za depozyty ponad €100k. Dijselbloom cały czas żądał przystrzyżenia wszystkich rachunków. Cypriotom pod sam koniec udało się go przekonać aby małe rachunki zostawić w spokoju a ostrzej przystrzyc te powyżej „gwarancji”, być może ze względów PR-owych. Nie ma jednak żadnych przesłanek pozwalających na twierdzenie że warunkach awaryjnych przycięci nie zostaną wszyscy. W systemowym padzie kilku banków jednocześnie nie ma potrzeby chyba precyzować można sobie będzie powiesić „gwarancje €100”.
No wlasnie ludzi czepili sie jak pijani plotu taj gwarancji 100kEUR, ale przeciez dla firmy to jest de facto likwidacja, jak jej zostanie 100kEUR, a ma zaplacic pensje powiedzmy 20 pracownikom i prowadzic biezaca dzialalnosc. De facto oznacza to jej likwidacje. Zatem pad 2-3 duzych bankow to de facto likwidacja wielu polskich malych i srednich firm i skokowy wzrost bezrobocia.
Na marginesie wiem juz czemu instytuty naukowe dostaly jakis czas temu odgorny prikaz przeniesienia kont do BGK. Przypuszczam, ze inne jednostki placone z budzetu dostaly podobny prikaz.
No właśnie. Jak się dobiorą do kont firm, to będzie masakra. Zastanawiałem się też nad ujemnymi stopami. Czy to nie wywoła presji aby firmy likwidowały swoje „poduszki” i zwiększały zadłużenie? Kilka kiepskich miesięcy i taka firma bankrutuje. Ciekawe kto ją kupi. Pewnie ci bankierzy, którzy wcześniej wprowadzili ujemne stopy.
Ujemne stopy nie przejda poki pieniadz ma papierowa reprezentacje. Banksterzy dobrze to wiedza i dlatego chca koniecznie pianiadz zdematerializowac. No i wraz z dematerializacja pianiadza konieczny bedzie tez ban na metale szlachetne.
Banksterzy zbankrutowanych firm kupowac nie beda, bo sie nie znaja na realnym biznesie. Oni kupuja firmy dobrze prosperujace i drenuja je doprowadzajac do bankructwa.
konieczny bedzie tez ban na metale szlachetne —- uwaga, to może być uznane za „naganianie”…. 😀
@TJŁ:”ale przeciez dla firmy to jest de facto likwidacja, jak jej zostanie 100kEUR”
Jesteście pewni, że te gwarancje 100k dotyczą firm?
A nie jest tak, że to dotyczy tylko osób fizycznych?
Wydaje mi się, że rachunki firm nie są chronione.
@HeS
Przeczytaj artykuly 20,21 i 22 z pdfu projektu. Tam jest explicite napisane co jest chronione, a co nie jest. W przypadku osob prawnych chronione sa ich depozyty w bankach, ale nie sa chronione w kasach (tzn. SKOKach). Zeby bylo smieszniej nie sa chronione srodki jednostek samorzadu terytorialnego. Czyli – jak rozumiem – np. gmina zostanie bez srodkwo na wyplaty pensji dla nauczycieli w gminnych przedszkolach i szkolach. Chyba, ze przeniesie sobie konto do BGK, ktory – jak wiadomo – zbankrutowac nie moze. Tym niemniej 100kEUR dla firmy sredniej wielkosci to na ogol sa srodki symboliczne.
Cyniku po co to przekolorowywanie rzeczywistosci? po co siać nieprawdę, chyba tylko po to, żeby większy posłuch był, aczkolwiek chyba Tobie tego nie potrzeba? Lepiej trzymać się faktów i do nich się odwoływać.
JChodzi mi szczególnie o tą cypryzację. Nie wiem, czy nie czytałeś, czy może ktoś Ci źle powiedział, ale na Cyprze nie zabrali z kont ludzi 50% środków, tylko 7-9% (w zależności od depozytu). I to należy napisać, a nie „Tyle tylko że saldo zmniejszyło się jakoś o połowę” co jest po prostu nieprawdą.
Tak samo jak straszenie podatkiem katastralnym, który rzekomo ma wynosić 2.5%, gdzie odwołujesz się do innych krajów zachodnich (vide NL). Chciałbym sprostować, że to nie jest prawda (a przynajmniej nie jest to prawda w stosunku do „głównej” posiadłości). Za posiadanie domu w NL płaci się podatek (to prawda) katastralny, ale w wysokości 0.0038%, co przy kwocie ok 200k€ daje 750€ rocznie podatku. Jeśli jesteś posiadaczem „kolejnej” posiadłości, wtedy ten podatek wzrasta do bodaj 1.2% (podatek gminny). Ale nieuczciwym jest straszenie polskich czytelników „zagranicznym podatkiem katastralnym” bez wyjaśnienia jak to najpierw działa. Potem są sytuacje, w której osoby powtarzają jakieś bzdury, że za ich jedyne mieszkanie bedą musieli płacić 2.5% podatku katastralnego tak jak jest na zachodzie.
na Cyprze nie zabrali z kont ludzi 50% środków, tylko 7-9% —- spin typu ja, razem z moim psem, mamy średnio po 3 nogi… 😉 Większe rachunki ostrzygli o 30-40%, mniejszych mogli nie ruszać na zasadzie przypadku, na którego powtórzenie trudno liczyć gdzie indziej. Powtarzam, nie wiem skąd się bierze ta ślepa wiara w dobre serce włascicieli niewolników… 😉
straszenie podatkiem katastralnym, który rzekomo ma wynosić 2.5%, gdzie odwołujesz się do innych krajów zachodnich (vide NL) —– Tu kłamiesz w żywe oczy. Podaj choć jeden link tutaj w którym straszę podatkiem katastralnym. Odpowiedź bez linku traktowana będzie jako spam.
Początkowo był plan bodajże 10-20 % zajumania wszystkim kasy, dopiero jak ludzie wyszli na ulice, wprowadzono próg 100 000 eur, wychodząc ze słusznego założenia, że tych co mają powyżej 100k jest zbyt mało, żeby na ulicach mogli coś zdziałać. Przy czym nie sądzę, żeby w PL było dużo ludzi którzy nie wyciągnęli wniosków i dalej beztrosko sobie trzymają 100k eur na koncie. Pewnie trzeba będzie zejść niżej np. do 100 000 zł. To akurat kwota taka, że liczba ludzi którzy mogliby wyjść na ulicę i coś zdziałać, będzie zbyt mała. Niemożliwe…. Przecież mieliśmy swoją cypryzację OFE na 150 mld złotych a Trybunał Konstytucyjny przyklepał legalność operacji. A na horyzoncie IKE i IKZE, w planie Morawieckieg mają „pracować”.
plan bodajże 10-20 % zajumania wszystkim kasy, dopiero jak ludzie wyszli na ulice,
O, o, o, dziękuję za przypomnienie tego. „Gwarancje €100K” brzmią teraz oczywiście niezwykle praworządnie, zwłaszcza jak się zapomni jak było naprawdę.
Przekaz ze wpisu, z którym najwyraźniej nie wszyscy drodzy czytelnicy się zgadzają… ;-), jest taki że: i) cypryzacja jest i była grandą, ii) to co się stało na Cyprze jest ważnym MEMENTO na przyszłość ale niekoniecznie musi być blueprintem podobnych akcji gdzieindziej.
Osoby fizyczne płacą w Polsce bardzo wysokie podatki (VAT, niska kwota wolna od podatku dochodowego). Jakikolwiek podatek katastralny powinien być powiązany z obniżką innych podatków. Poza tym jeśli jest tak niski, to ciekawe jaki udział ma w nim koszt zebrania.
To nie bzdura, tylko wartość z projektu ustawy który przewidywał nawet 3%.
Poza tym podatek katastralny w PL *JUŻ JEST* – tylko obejmuje niewielką liczbę płatników, z reguły instytucjonalnych.
Przepraszam, ale jakie trzymanie pieniędzy w skarpecie, czy książce? Co potem z tym zrobicie? Wszystko zmierza do wyeliminowania gotówki z obrotu, wzorem państw skandynawskich, czy zachodnioeuropejskich.
Nieruchomości? Kolejny podatek i oddajemy daninę. Ziemia – widzimy na przykładzie gruntów rolnych jak jedna ekipa w dosłownie kilka tygodni może rozwalić cały rynek. Zostaje posiadanie metali szlachetnych, ale one są ogromnie podatne na spekulacje..
Jak żyć panie?
A właśnie Riksbankowi się ponoć odmieniło nagle, odnośnie tej gotówki… https://www.bankier.pl/wiadomosc/Szwecja-juz-nie-chce-spoleczenstwa-bezgotowkowego-7344921.html
Cyniku, kolejny raz piszesz, że PKO SA należy do unicredito. To nie prawda. Pekao należy do tego banku.
Okay, wkradł się mały błąd który drodzy czytelnicy od razu wykryli. PKO BP jest bankiem polskim. PEKAO SA jest bankiem włoskim, działającym w PL. Czemu nie nazywa się Unicredito Polonia SA nie bardzo wiadomo.
Czemu nie nazywa się Unicredito Polonia SA nie bardzo wiadomo.
Jeśli dobrze pamietam to Sławomir Lachowski tworzył markę tego banku i chciał zrobić konkurencję dla PKO BP, szukał nazwy, która będzie się mylić ludziom tak by klienci PKO BP (czyt. Pe-Ka-O) szli do PEKAO BP. Marketingowy zabieg, zadziałał podobno, bo jak Kowalski mówił do żony, żeby poszła do banku Pe-Ka-O to ta szła do placówki PEKAO zamiast PKO 😉
Pytanie było retoryczne. Lepiej jest naturalnie mieć w nazwie „swiss bancorp PKO poland” niż „banko PKO bangladesz polonia”… 😉
To było wcześniej – Bank Pekao SA był za komuny bankiem dewizowym, tam się trzymało dolary.
BTW – włoski prezes Pekao SA jest najlepiej wynagradzanym prezesem banku w Polsce – wyprowadza z niego 8 mln zł rocznie na swoje konto.
Jest to w pełni bezpieczne… O bain-inie będzie wiedział pierwszy… 😀
Czyli zostaje skarpeta? Albo gruba książka? 🙂 Swoją droga jakie znacie jeszcze „domowe” sejfy?
No i pytanie najważniejsze: który bank jest bezpieczny? może bank z poczty, PKO BP, coś od Czarneckiego albo inny skok? Tylko skąd pewność, że zaraz nie zostanie wykupiony…? Dobra idę szukać skarpet.
Cynik, cenię Twoje artykuły, ale tym razem straszysz bez podawania konkretów, np takich:
Resolution
Szczególnie istotne znaczenie dla stabilności finansowej ma wyłączenie spod możliwości
konwersji depozytów, które podlegają gwarancjom. W przypadku krajów UE dotyczy to depozytów objętych ochroną zgodnie z dyrektywą UE, czyli m.in. depozytów gospodarstw domowych do równowartości 100 tys. EUR
https://www.nbp.pl/systemfinansowy/Resolution.pdf
poza tym Unicredit ma PEKAO, a nie PKO
Unicredit ma PEKAO, a nie PKO —- Dzięki, słuszna uwaga, zaraz to poprawimy… To zmienia niewątpliwie całą sytuację… 😉
Nigdy byśmy nie śmieli straszyć drogich czytelników niczymkolwiek… Nawet OFE czy teraz IKE za które zabiera się p.Morawiecki, jak wcześniej p.Tusk za OFE.
Wystarczy nam w zupełności śmianie się z wierzących w „równowartość 100 tys. EUR”, w warunkach kryzysu systemowego w Europie… 😉
… cp p. Morawiecki zamierza, można o parę informacji.
Tak sobie nd tym myslałem. Nawet jeśli to jest 100 000 t i tak nie jest dużo. A co jeśli ktoś zbierał na emeryture przez całe życie, a potem bum mu buchną 30%?
Pewnie zdecydowana większość czytelników wie, który bank kryje się pod wspomnianym w tekście „PKO SA” jednak mniej zorientowanym być może przyda się informacja, że: Bank Pekao SA (ten z żubrem – inaczej Bank Polska Kasa Opieki Spółka Akcyjna) należy do UniCredit natomiast PKO BP SA to „nasza” Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski Spółka Akcyjna
A ten caly BAIL-IN to od 100 000 EUR?
Zwyklego Kowalskiego kwotyt raczej nie dotyczaa…
Na Cyprze Kowalskasa nie dotyczyły, ale tylko przez przypadek o czym Kowalski w Polsce już dawno zapomniał. W innych cypryzacjach bez wątpienia pójdzie lepiej.
Zawsze mnie zastanawia skąd się bierze ta wiara niewolników w swoich właścicieli… Z OFE było dokładnie to samo, Kowalskiego mialo nie dotyczyć, co to to nie… 😉
willqu:
A ten caly BAIL-IN to od 100 000 EUR?
Zwyklego Kowalskiego kwotyt raczej nie dotyczaa…
cynik9:
„Na Cyprze Kowalskasa nie dotyczyły, ale tylko przez przypadek o czym Kowalski w Polsce już dawno zapomniał.”
Dotyczyły, dotyczyły… Przecież w I. realnie wprowadzonym wariancie BANKI NIE UPADŁY! Zostały jedynie BEZ ŻADNYCH PODSTAW PRAWNYCH „poproszone przez rząd” o zawieszenie działalności, co te karnie wykonały, a następnie władza wprowadziła DZIAŁAJĄCY WSTECZ PODATEK od lokat, więc żadne €100K nie miało tu zastosowania — „Twój bank nie zbankrutował, tylko jako praworządny obywatel płacisz podatek od wszystkiego, co masz”.
Dlatego trzeba mieć spory zapas gotówki i/lub innych środków płatniczych zachomikowany w domu. Choćby na wypadek awarii sieci energetycznej i braku dostępu do konta internetowego, o bankomatach nie wspominając.
A jak jeszcze spełni się marzenie socjalistów i gotówka zostanie zdelegalizowana… To bail-iny czy bail-outy można będzie co tydzień robić.
Echhh… puścić by z dymem ten cały eurokołchoz… W sumie… to już niedługo samozapłon nastąpi; jeszcze trochę imigrantów przyjedzie i napalm gotowy.
spory zapas gotówki —- najlepsze mózgi EU nad tym też już pracują… 😉
cynik9:
„spory zapas gotówki —- najlepsze mózgi EU nad tym też już pracują… ;-)”
No właśnie — niedawno przeczytane:
„Prostym i eleganckim rozwiązaniem byłoby rozpoczęcie przestawiania się na walutę całkowicie elektroniczną, wtedy bowiem wypłata odsetek – dodatnich czy ujemnych – wymaga tylko naciśnięcia guzika.”
Masowa grabież przez rząd części lub wszystkich oszczędności życia (np. pod hasłem „ratowania systemu emerytalnego”, czy jakimkolwiek innym) też odbywałaby się za przyciśnięciem tego samego jednego guzika. Tak samo konfiskata indywidualna, gdyby ktokolwiek miał czelność krzywo spojrzeć w kierunku władzy, więc ta go wskazała swoim nieubłaganym palcem przy tradycyjnym chórze zachwytu niezależnych funkcjonariuszy medialnych poprzebieranych za dziennikarzy — a więc i okazja dla wszystkich do wesołego oberka, że dziś znów nam się udało, że surowe oko władzy dziś spoczęło na kimś innym… Autor proponuje zatem totalitaryzm, widocznie wie już coś, czego my jeszcze nie wiemy — w końcu w pełni 24-godzinna kontrola majątku każdego obywatela live…
.
Swoją drogą… „Wypłata ujemnych odsetek” — genialne sformułowanie! Sformułowanie — marzenie!
Np.: — „W najbliższą niedzielę, po zamknięciu wszystkich banków, nastąpi natychmiastowa gwarantowana wypłata ujemnych odsetek w pełnej wysokości 100%…”
Tym samym z języka znika również wszelka kradzież, a w jej miejsce pojawia się jedynie „ujemne obdarowanie”. Czyż to nie brzmi o wiele lepiej? Np. „Od 1 I. rząd już nie tylko rodziców, ale wszystkich obdaruje ujemnie w programie 500+”…
.
.
„Oops, oczywiście nie zbankrutował lecz ulega «przymusowej restrukturyzacji» z powodu przejściowych trudności z płynnością…”
To kolejny wynalazek językowej nowomowy dla skutecznego znieczulenia publiki, jak „operacja pokojowa” i „wprowadzanie demokracji”…
cynik9:
„spory zapas gotówki —- najlepsze mózgi EU nad tym też już pracują… ;-)”
Tu np. o planach likwidacji gotówki stopniowo, poczynając od delegalizacji wyższych nominałów:
https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/klopoty-z-najwyzszymi-nominalami/
Inne kroki zmierzające do likwidacji gotówki zaczynają od ograniczania legalnych transakcji do wysokości akcyzy na papierosy (+ paczka fajek) — kwestia czasu, które podejście okaże się skuteczniejsze.
Po obejrzeniu tego filmu, straciłem wiarę w jakiekolwiek rozwiązania: https://www.youtube.com/watch?v=FYoXxVnTePA (American blackout)
ECB wszystkich wyratuje, spokojnie. Ustawi negatywne stopy procentowe -10% przy których, jeśli dobrze liczymy, wystarczy wziąć zdrową hipotekę aby to nam bank płacił a nie my jemu… 😉 Nie wiem skąd się biorą te narzekania na małą innowacyjność w EU…
No niestety właśnie biorę hipotekę i mbank nie bardzo chce uwzględniać ujemną stopę w PLN, jeśli do tego dojdzie. Oni nigdy nie stracą…
W sumie… to już niedługo samozapłon nastąpi; jeszcze trochę imigrantów przyjedzie i napalm gotowy.
Myślę, że stanie się to w Niedzielę Napalmową. Mam nadzieję, że bez zmartwychwstania 😉
Ziemie i nieruchomosci wykatastruja, papierowe pieniadze i cyferki w komputerze zbail-in-or-out-uja ale mojego skarbca nie znajda, hiahiahia!