czyli tryb paniki
Powiedzenie crapping in the pants którego polski ekwiwalent wydaje się mniej cenzuralny, świetnie charakteryzuje postawę establishmentu brytyjskiego w tych dniach, w związku z nadchodzącym referendum w Szkocji. Szkoci chcą się odłączyć od Wielkiej Brytanii, kropka. Krok ten uczyniłby z Wielkiej Brytanii Brytanię nieco mniejszą…
Dopóki sondy, pod nieustannym barażem propagandy rządowej, pokazywały jedynie umiarkowane poparcie dla idei i prawdopodobną klęskę referendum ci „za” byli nieszkodliwymi oportunistami kombinującymi coś na boku. W ostatecznym rachunku może jakieś nowe apanaże czy przywileje, lub coś w tym stylu. Establishment najwyraźniej liczył że rzecz rozejdzie się po kościach.
Kiedy jednak ostatnie sondy zaczęły nieoczekiwanie wskazywać na realną szansę zwycięstwa zwolenników niepodległości establishment wpadł w absolutną panikę. Mnożą się idiotyczne analizy mające wykazać ile werdykt „nie” spowoduje strat dla biednych Szkotów którzy jak dzieci we mgle nie wiedzą co czynią. A tak, u boku angielskiego hegemona będą dalej opływali we wszelkie zbytki. Jeśli tylko zakreślą „nie” w referendum…
W nienotowanym akcie paniki establishment zrekrutował nawet ostatnio skompromitowanego byłego ministra finansów a potem premiera Browna. Brown, znany ze sprzedaży brytyjskiego złota po najniższej możliwej cenie w okolicach $270 uncja (wskaźnik Browna), obiecuje teraz Szkotom cuda niewidy. Bijąc się w piersi przysięgał niedawno u Bloomberga że sam osobiście wniesie w parlamencie projekt aby dać Szkotom kontrolę nad socjałem, podatkami i gospodarką, cokolwiek może to znaczyć. Byle by postawili ptaszka przy „nie”.
Co to wszystko może znaczyć? Oczywiście znaczyć to może wszystko. Sam fakt jednak że obiecuje to notoryczny łgarz Brown wskazuje że znaczy to raczej niewiele, a możliwie że nic. Najwyraźniej nie wkalkulowano anty-efektu wystąpień Browna. Kto wie czy wielu wahających się Szkotów widząc Browna nawołującego ich do „nie” z tego właśnie powodu zagłosuje na „tak”.
Szkoci zrobią najlepiej jeśli wyłączą TV i Browna i rezolutnie zagłosują za niepodległością. Small is beautiful – na tym świecie. Im mniejszy kraj tym mniejsza szansa na totalitaryzm a dużo większa na prawdziwą demokrację. Okazja taka trafia się rzadko, w ich przypadku raz na 300 lat, plus lub minus kilka. Niech zapomną koszty i straszenie ich apokalipsą. Niezależny byt państwowy jest warty ewentualnych kosztów i wyrzeczeń. Nic tak nie smakuje jak wolność decydowania o własnym losie; sukces kraju zależy od tego w pierwszym rzędzie. Czechy i Słowacja rozstały się w popisowo harmonijnym rozwodzie, ku obopólnej korzyści. Czemu rozwód Szkotów z UK miałby być inny?
Niech nie zapominają tylko o dwóch rzeczach. Raz, że mają ropę. Dwa, że mają bazę z atomowymi u-bootami…
.
https://www.zerohedge.com/news/2014-09-14/uks-cameron-warns-scots-no-way-back-independence-vote-remains-too-close-call
Przed szkockim referendum – odpływ kapitału
IAR – Biznes
14 Wrz 2014, 13:38
14.09.2014 (IAR) – Brytyjskie media donoszą o wielkim odpływie kapitału inwestycyjnego z Wielkiej Brytanii przed referendum niepodległościowym w Szkocji. W ciągu miesiąca zanotowano wyprzedaż akcji, obligacji rządowych i innych inwestycji o wartości ponad 17 miliardów funtów. Wielki biznes obawia się rozpadu Wielkiej Brytanii, a najpotężniejsze marki grożą przenosinami do Anglii.
Niedzielny „Sunday Telegraph” publikuje wyniki własnego sondażu wśród prezesów i dyrektorów stu największych firm notowanych na giełdzie w Londynie. 80% z nich uważa obecnie, że niepodległość Szkocji odbije się źle na gospodarce całej Wielkiej Brytanii. Jeszcze w lutym tego zdania było 66%. W tym tygodniu największy szkocki bank – Royal Bank of Scotland – zapowiedział, że w razie głosowania „Tak” w referendum przeniesie swoją siedzibę do Anglii. Podobnie Lloyds, a także ogromne towarzystwo ubezpieczeniowe Standard Life. Wielkie sieci handlowe – John Lewis, B&Q, Next, Waitrose i Asda – ostrzegają Szkotów, że czekają ich wyższe ceny w sklepach. Firmy telekomunikacyjne – w tym BT, TalkTalk, O2 i Vodafone – wyrażają obawy, że niepewny reżym podatkowy, regulacje prawne i spory o częstotliwości doprowadzą do wzrostu stawek w telefonii komórkowej.
Wizję załamania ekonomicznego Szkocji nakreślili niedawno sygnatariusze listu stu największych biznesmenów w kraju. A laureat ekonomicznego Nobla, Paul Krugman napisał w „New York Timesie”, że niepodległa Szkocja, pozbawiona własnej waluty, stanie się nową, pogrążoną w kryzysie Hiszpanią – tyle, że bez słońca.
strasznie trwa
Reżimy NWO chodzą po suficie… Partia za separacją powinna ogłosić że pierwszym dekretem niepodległej Szkocji będzie cofnięcie licencji każdemu bankowi uczestniczącemu lub finansującemu to pożałowania godne scaremongering.
w taki sposób należy walczyć z systemem/socjalizmem https://www.youtube.com/watch?v=MpRdNp5KngE
mistrz
wniosek: a co do Szkocji ta banda zachodnich lewackich meneli walczy o swój dobrobyt kosztem innych(wysokie pensje,premie) ….
przy okazji w sprawie kupowania węgla z państwowych „czempionów” – tylko utracjusz/bankrut kupuje dużo droższe bo”nasz” – tym samym finansując związkokrację/biurokrację czyli nieróbstwo/lewactwo/pięknoduchów na „salonach” ue – elementarz…..
i najważniejsze nie bać się tej lewackiej hołoty tzn jeżeli znacie swoich klientów wszystko powinno być zawierane na przysłowiową gębę po cenie rynkowej a nie ceny sufit i klienci odchodzą bo jakiś związkowy nierób z sejmowym głupolem przegłosował minimalną pensję lub 35-dniowy urlop …
a jak przyjdą po złoto – wolnorynkowcy – bagnet na broń !:-)
banda zachodnich lewackich meneli walczy o swój dobrobyt
———–
MODERACJA: uznanie moderatora za piękne ujęcie tematu, tudzież zdaje się trafne… 😉
To nie tak do końca.
Ci którzy boją się o swój dobrobyt, zasiłki i tp. chcą głosować na nie.
Raczej już wiadomo, że po uzyskaniu niepodległości nastąpi kryzys, który zostanie wykorzystany przez miejscową Labour party do wygrania wyborów i wprowadzenia swoich pomysłów (podwyżka podatku dochodowego dla najwięcej zarabiających, podwyżka podatku korporacyjnego, ograniczenie samodzielności szkół, przyjęcie prawodawstwa UE w jak największym stopniu itd).
Don’t worry, referendum szkockie będzie pewnie w stylu unijnym, to znaczy powtarzane cyklicznie aż do pożądanego przez EU rezultatu. Jak w Irlandii… 😀 😀
Chyba masz rację Cyniku. Wczoraj wziąłem do ręki lewackie gazety np. The Guardian i już są sondy uspakajace, że teraz to jest 40% do 40%, a około 20% są niezdecydowani. Czasami trzeba podgrzać atmosferę, aby ją potem schłodzić. PS. Umyłem ręce po tych gazetach.
Szkocja to piękna kraina (jak dla mnie za wilgotno), zamieszkana przez 'nieokrzesanych’ ludzi. Niestety po niepodległości przyjdzie wieeeelllki kryzys. Może i Edynburg to piękne miasto, Amsterdam Wyspy, ale podobnie jak Glasgow ma ten sam problem – za dużo ludzi na zasiłkach (benefitach), za dużo alkoholików i zdecydowanie za dużo ćpunów. To w Szkocji uczono dzieci jak wyłaczyć gaz w kuchence, bo zaćpani rodzice zostawili włączony i to było przyczyną wielu pożarów…. Oni myślą o niepodległości jako wolności od Londynu, a poza tym to wszyscy myślą jak typowe lewaki, etatyści. Teraz będą mieli własne państwo to … i można wiele wypisać. Rozmawiałem z wieloma Szkotmi, którzy nie myślą realnie co dalej, tylko sentymentalnie o 'wolnej Szkocji’. Szkoda gadać.
Widzę, że tu wszyscy piszą jakby z pozycji obywatela Anglii (może wielu rzeczywiście dostało obywatelstwo). Ale czy ktoś byłby w stanie napisać co bardziej by się opłacało dla Polski(a także emigrantów): secesja Szkocji, czy pozostanie w UK. Kolejny krok, biorąc następstwa secesji,co bardziej dla Polski opłacalne:
I. równoczesne opuszczenie UE przez UK oraz nieprzyjęcie do niej Szkocji (fifty-fifty wg mnie, Polacy w UK mają gorzej, Szkocja nie topi długami Unii – choć niektórzy uważają, że im gorzej dla UE tym lepiej dla Polski w dłuższej perspektywie).
II. opuszczenie UE przez UK oraz przyjęcie do niej Szkocji (dla dramatyzmu wraz z jej bankructwem).
III. oba państwa(byty) w UE.
——–
MODERACJA: Bardzo ciekawy pod-wątek: ewentualna szkocka niepodległość a polski emigrant w UK.
No dobrze. mieszkam w Szkocji to może napiszę co dla mnie niepodległość będzie znaczyć.
Po pierwsze dzieci studiują w Szkocji, a tam nie muszą płacić za studia i dodatkowo dostają granty na studiowanie (nie żebym był za takim rozwiązaniem, ale jest ono dla mnie w tej chwili korzystne). Czy Szkocja dalej utrzyma taką politykę – nie wiem. Sądzę, że nie będzie mogła ale nie zmieni tego natychmiast i dzieciaki studia skończą.
Po drugie – gdy Szkocja się usamodzielni będę MUSIAŁ przenieść biznes do Anglii. Z powodów wymogów nałożonych przez prawo UE nie będę mógł wykonywać dalej działalności w Szkocji, nawet gdy ta pozostanie w UE. Gdy UK wystąpi z UE będę musiał najprawdopodobniej zamknąć biznes.
Po trzecie – nie polecam moim dzieciam mieszkać w Szkocji po założeniu rodziny – prawa dotyczące rodziny, a zwłaszcza dzieci uchwalane przez Szkocki parlament są wariackie i całkowicie komunistyczne. Nie sądzę żeby tam zostały na dłużej po zakończeniu studiów.
Po czwarte – zamierzam po paru latach do Polski jednak wrócić. Z małym zastrzeżeniem – biznes będę prowadził ze Szkocji/Anglii.
Po piąte – popieram całkowicie niepodległość Szkocji.
Może wyjaśnij ten kryptyczny zwrot o „wymogach prawa EU” które zmusza kogoś do przeprowadzki z chwilą kiedy jedno państwo EU dzieli się na 2 państwa EU…
Jedna z dyrektyw UE zakazuje mi sprowadzania pewnego towaru z innego państwa UE gdy chcę ten towar sprzedać dalej (po pewnym przerobieniu). Mój dostawca jest w Anglii. Czyli gdy mieszkam w UK (dokładnie w Szkocji) a towar kupuję w UK (w Anglii) to nie ma problemu. Gdy Szkocja staje się państwem niepodległym nie mogę sprowadzać tego towaru z Anglii bo to już jest inne państwo.
Dzięki za odpowiedź ale jest ona zbyt kryptyczna aby się w niej połapać.
O ile rzecz nie dotyczy jakichś kontrolowanych substancji w rodzaju, nie wiem, wzbogaconego uranu czy czegoś w tym stylu, to czy chcesz twierdzić że dyrektywa EU dyktuje firmie w EU od jakiej innej firmy w EU może ona zaimportować surowiec? A jaka to dyrektywa w takim razie?
Cyniku,jest takie coś jak tajemnica handlowa 🙂
Tak jest to towar, którego przewozy transgraniczne są monitorowane i limitowane. Niestety mogę go kupić tylko wtedy gdy sprzedawca jest w tym samym kraju. Na szczęście po przerobie już mogę sprzedać gdzie chcę. Oczywiście każdorazowo muszę zgłaszać eksport i rejestrować każdy transport.
Pierwszy raz słyszę aby link do dyrektywy unijnej był tajemnicą handlową, ale po EU wszystkiego można się spodziewać… Czy dyrektywa jest do tego szyfrowana? 😉
@Cynik9:”Pierwszy raz słyszę aby link do dyrektywy unijnej był tajemnicą handlową”
Chyba że w tej dyrektywie jest lista 10 takich objętych specjalnym obrotem towarów. Przecież to oczywiste, że 'TKor’ znalazł jakiś dobry (prosty:) interes i nie chce innym pokazać źródła łatwego zarobku. Konkurencja nie śpi.
Jak dawnymi czasy (za komuny) jeździłem na handel do Berlina to podstawowym problemem było znalezienie towaru, który jest dostępny w Polsce i był łatwo sprzedawalny w Berlinie Zachodnim . Do tego jak był łatwo przemycalny w pociągu (mały, lekki, …) to była bonanza. Ale tylko wtedy gdy inni „biznesmeni” nie zwietrzyli interesu i nie zaczęli wozić tego samego. Spotkałem gościa, który kupował jakieś opalizujące (kryształowe?) kieliszki. Szły jak woda i to z ogromną „przebitką”. Do tego były lekkie. Miał stałego odbiorcę tuż za granicą i nawet nie musiał fatygować się do Berlina. Przechodził granicę z NRD na piechotę z małą walizką.
OK, ok, moderator zrobił EOT. Ech, ten biznes… 😉
Cyniku,
Żarty się cię trzymają 🙂
XXX
———
MODERACJA: dziękuje, życzę powodzenia. EOT
A pomyslales o tym, ze jak Szkocja sie odlaczy o i funcik poleeeeci, poleeeci?
Mozesie juz po prostu nie oplacac w malej Brytanii bytowac…
Nie ma to większego znaczenia bo kupuję bardzo tanio w funtach, a potem towar eksportuję 🙂
Warto wspomnieć że te 300 lat temu Szkoci uratowali własny zadek unią z Anglią gdyż byli zadłużeni po uszy 🙂 Czyli norma. Niewdzięczne kiltolubne komuchy.
Wynik akcji wyborczej w Szkocji dostrzegany jest przez niektórych, jako pewnego rodzaju okazja:
https://us7.campaign-archive2.com/?u=6043f7810362a545dc3f006f0&id=83f84bc374&e=f3164cd6ef
A co do pana premiera Browna, to nie pierwszy raz zagrał swoją rolę doskonale – wystarczy popatrzeć na ciekawą analizę Song Hongbinga:
https://www.rodaknet.com/Ksiazka_Wojna_o_pieniadz._Prawdziwe_zrodla_kryzysow_finansowych_-_Song_Hongbing.pdf
Naiwnością byłoby sądzić, że sprzedaż (niekoniecznie!) brytyjskiego złota na 'dołku’ to fatalna pomyłka głupiego premiera.
Zdaje się, że kiedy Brown sprzedawał złoto to Hanna Gronkiewicz W. kupowała! Niezły timing!
No i nie zgadzam się z cynikiem. Może i Szkotom byłoby lepiej samemu, może nie. Guzik mnie to obchodzi. Wielka Brytania jest właśnie „Wielka” od czasu unii ze Szkocją. Te dwa kraje razem osiągnęły to, co osiągnęły (bogactwo, status, związki z USA, niegdyś mocarstwowość) i absolutną głupotą byłoby to zrywać. Poza tym to, co się liczy, to nie tylko pieniądze, ale i tradycja, wspólne dziedzictwo, wspólna historia. Czechy i Słowacja to inna bajka. Takie państewko jak Czechosłowacja istaniało tylko niecały wiek. Tu jest inaczej. Są wyraźne związki pomiędzy Anglią, a pólnocą Wielkiej Brytanii, czyli tzw. Szkocją. To tak jak z Polską i Litwą. Niestety małżeństwo naszych krajów już nie istnieje przez rozbiory, ale wspólne związki pozostają. Sam mam znajomych obywateli Litwy, którzy mówią świetnie po polsku i i mają nazwiska końcące się na „-ski”, a nie „-us”. Z tego powodu chociażby faktyczne związki kulturowr między Polską a Litwą nigdy nie ustaną i podobnie będzie z Anglią i Szkocją. Na miejscu Camerona wysłałbym na północ wojska następnego dnia po wyniku „tak”, zdusiłbym tę rebelię w zarodku, pozbawił północ jakiejkolwiek autonomii, wcielił bezpośrednio do Anglii i poczynał sobie jak troszkę wcześniej rząd JKM z Irlandią. Ewentualnie przeforsował w UE takie cła na produkty Szkocie, że udławiliby się tą niepodległością. A inne państwa by to poparły; same mierzą się z ruchami separatystycznymi, więc trzeba sepatratystom pokazać, gdzie raki zimują. Zgadzam się, że Szkocji by się opłacała niepodległość, ale nie o pieniądze zawsze chodzi w życiu. Są wartości wieksze od nich.
Poza tym: są Szkoci, którzy naprawdę czują się Brytyjczykami i chcą unii. Rozmawiałem kiedyś z Niemcem, który mi mówił, że na studiach w DE ma kolegę, który jest właśnie Szkotem, ale pilnuje się, żeby nie mówić z tym gibberish szkockim akcentem, tylko z akcentem oksfordzkim i jest „extremely pro-union”. Co z takimi ludźmi? Toż to połowa populacji Szkocji (może nie zdecydowani zwolennicy unii, ale zawsze jacyś tam popierający)! Mają zostać obywatelami kraju, którego nie chcą?
I na koniec: małe jest piękne? Drogie panie, zwracam się do was: wybaczcie to może niesmaczne pytanie, ale czy znacie coś, co jest lepsze gdy jest duże, a nie małe?
dude, nie zdziw się jak od większości kobiet usłyszysz w odpowiedzi na Twoje pytanie: „PENSJA” 😉
Zawsze coś :).
Ta połowa co jest „ixtrimli pro-union” może po prostu wyjechać 🙂 to raz. Po drugie nie tzw. Szkocja, ale Szkocja tak samo jak nie tzw. Litwa, lecz Litwa. Szkocja przez większość historii to było niezależne państwo, z lepszym czy gorszym skutkiem dla siebie.
Ja osobiście nie znam żadnego Szkota, ale jeżeli coś takiego wylazło jak takie referendum, oznacza to, że choć trochę wola „luda” jest, aby przeprowadzić takie głosowanie. Z mojejgo skromnego, krótkiego doświadczenia życiowego wynika, że nie ma co na siłę zmuszać, tylko pozwolić sprawom swobodnie płynąć i jeżeli taka „niepodległość” jest ceną politycznej stabilności obszaru, to trzeba umożliwić oddzielenie się. Inaczej możemy mieć takie Kosowo czy inną byłą Jugosławię.
Nie wszystko co duże w skali łóżkowej, jest dobre w geopolityce :). Po prostu łatwiej się zarządza mniejszym krajem, bo jest większe prawdopodobieństwo podobnych aspiracji, ambicji i dążeń całej populacji niż w np. w Rosji czy US. Pozwala to na szybsze i efektywniejsze nadawanie biegu różnym sprawom i ukierunkowanie kraju w jakąkolwiek stronę. A jak chcą socjalizmu to proszę :), szybko się z tego wyleczą.
A zawiązki kulturowe, jak zauważyłeś, pozostaną tak jak między Polską a Litwą. Nie potrzeba do tego „unii”.
łatwiej się zarządza mniejszym krajem —- ja bym to ujął inaczej: ludzie są wszędzie z grubsza tych samych gabarytów, natomiast opresyjność sieczkarni która ich miele (i.e. państwo) rośnie wykładniczo z wielkością. W resultacie tego im wieksze państwo tym bardziej opresyjne. Najlepszym przykładem jest Ameryka którą stać na taki aparat represji jak NSA, poza budżetowym zasięgiem wielu mniejszych państw.
Szanowny cynik ma bardzo ogolna wiedze na temat rzeczywistosci panujacej na wyspie u wybrzezy Francji.
5 mln Szkocja ma blizej do Orwella niz 317mln USA. Nie bede po raz kolejny wykladal o ich ciagotach socjalistycznych. Tym razem skupie sie na opresyjnosci czyli prosze sobie odpowiedziec „jak ma wielkosc Norwegii 5mln, Szkocji 5mln i Szwajcarii 8mln do opresyjnosci i wtracania sie panstwa we wszelkie aspekty zycia „obywatela”(lepiej znanego jako „podatnik”)?” Jako ze wiekszoc panstw wtraca sie do kazdego prowadzacego jakakolwiek dzialalnosc na swoim terenie niekoniecznie posiadajacego miejscowy paszport. Mysle ze kazdy kto potrafi sobie na zimno odpowiedziec na to pytanie zrozumie po dokladniejszej analizie kazde stosunki panujace obecnie na swiecie…
Bo generalizowanie ma to do siebie ze jest sie „generalnie” w bledzie..
Zawadzamy tutaj o kwestie podstawowych indywidualnych swobód i wolności, które duża machina przemocy dużego państwa niszczy dużo skutecznej niż mała – siłą rzeczy – machina przemocy państwa małego. Nie spłycamy zagadnienia, przynajmniej nie ja, do socjalistycznych ekscesów obecnych wszędzie, Szkocji pewnie nie wyłączając. Obywatel takiego państwa, jeśli się mu nie podoba, może się od niego odczepić uciekając gdzie indziej. W moim słowniku jest to podstawowa wolność – głosowanie nogami. nie ma tej wolności obywatel USA który jest niewolnikiem podatkowym Wuja Sama gdziekolwiek geograficznie się znajduje.
I gdziekolwiek się znajduje jest inwigilowany. Policyjne państwo szpiegujące wszystkich i wszystko nie zostało wymyślone przez USA. Jednak poprzez nieporównywalne z innymi środki finansowe wyłożone na NSA i obłęd powszechnej inwigilacji Ameryka takim państwem niewątpliwie się stała. FATCA robi z zagranicznych banków agentów amerykańskiego fiskusa inwigilujących globalnie obywateli amerykańskich. Nie można tego porównywać z jakimś lokalnym piekiełkiem podatkowym które i łatwo ominąć i które samo zwykle długo nie pociągnie. Niewykluczone że reżimy być może też by i chciały naśladować Wuja Sama ale po prostu nie mają ani tej ekonomii skali ani tych środków. Lepiej dla ich poddanych.
Stwierdzenie: „W moim słowniku jest to podstawowa wolność – głosowanie nogami. nie ma tej wolności obywatel USA który jest niewolnikiem podatkowym Wuja Sama gdziekolwiek geograficznie się znajduje. ” jest sprzeczne same w sobie. Prawda jest pierwsza czesc stwierdzenia ak i druga, ale obydwie czesci nie musza stanowic sumy logicznej. A w prostych slowach – skoro ktos ucieka od opresynego panstwa, to w przypadku USA, moze poprostu zrzec sie obywatelstwa i sprawa zalatwiona. USA jest jakie jest, dzieki takiemu a nie innemu wychowywaniu kazdego kolejnego pokolenia. Szkocja jest jaka jest dzieki takiemu a nie innemu modelowi wychowywania i ksztaltowania nowych obywateli.. tak samo jest ze Szwajcaria(tyle ze w druga strone). Tutaj model nie jest suma skali lub wspolczesnych duzo lepszych srodkow technicznych do kontroli mas – dla przykladu obecna Rosja albo lepiej byly „Zwiazek Radziecki” albo jeszcze szerzej „Uklad Warszawski”, gdzie co prawda byla saczona propaganda, ale szkola uczyla liczyc, pisac i geografii – nie bylo mowy o wciskaniu zadnych „teczowych wartosci” do glowy, dzieki temu mozemy w jezyku polskim dyskutowac i analizowac powyzsze tematy. Tak samo moze Pan to zrobic z wiekszosci Rosyjskich przedsiebiorcow.
W panstwach takich jak Szkocja czy Norwegia proces zostal domkniety(conajmniej dwie generacjie nauczycieli sa wychowane w odpowiedni sposob i oni beda szkolic kolejne pokolenia nauczycieli wiec nie ma mowy o jakiejkolwiek alternatywie) – zadna wolnosc sie z tego nie urodzi. A wynika to z tego ze zmienil sie system wartosci i wychowania – co gorsze zmienil sie nieodwracalnie. Taka cywilizacja moze juz tylko wymrzec lub zostac podbita – nihil novi sub sole.
W krajach takich jak Szkocja, Norwegia czy Szwecja szanowny autor powyzszego bloga nie bardzo mialby z kim prowadzic podobne dyskusje.
Po pierwsze.
@madbrain – 'w przypadku USA, moze poprostu zrzec sie obywatelstwa’.
Prawie jest to prawda.
Tylko czy wiesz ile to teraz kosztuje podatnika w US, po odpowiednich zmianach w prawie the Land of Free?
Zapoznanie sie z tekstem ponizej da fragment obrazu 'wolnosci’ i jej ceny w tym zbankrutowanym kraju:
„Aby zrzec się amerykańskiego obywatelstwa, nie wystarczy jedynie złożenie podpisu w konsulacie lub ambasadzie. USA są jednym z niewielu państw świata, w których obowiązuje 15-procentowy „podatek emigracyjny”. Uiszczany jest on od kwoty, jaką były obywatel uzyskałby, sprzedając wszystkie swoje aktywa w dniu zrzeczenia się obywatelstwa.”
I jak?
Reszta na:
https://www.wykop.pl/ramka/1860200/rekordowo-wielu-amerykanow-zrzeka-sie-obywatelstwa/
Po drugie.
@ 'W krajach takich jak Szkocja, Norwegia czy Szwecja szanowny autor powyzszego bloga nie bardzo mialby z kim prowadzic podobne dyskusje.’
W Szwecji jest z kim pogadac o tych sprawach. Prosze posluchac przedstawicieli szwedzkiego dziennikarstwa, przedstawiajacych 'Postep po szwedzku’:
https://www.youtube.com/watch?v=EFIwFnrNX1M
„A w prostych slowach – skoro ktos ucieka od opresynego panstwa, to w przypadku USA, moze poprostu zrzec sie obywatelstwa i sprawa zalatwiona.”
AKurat w przypadku USA może to nie być takie proste (nie darmowe w każdym razie) – trzeba zapłacić wpierw expatriation tax (proszę mnie poprawić jesli coś źle zrozumiałem). Z resztą się zgadzam.
https://en.wikipedia.org/wiki/Expatriation_tax
„Chca socjalizmu niech odrazu wystartuja z poziomu Korei Polnocnej to beda mieli expressem to o co sie prosza od dlugiego czasu.”
Odnośnie Korei https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16630702,Kim_Dzong_Un_wspiera_szkocka_niepodleglosc__Marzy.html
(proszę nie usuwać linków – chociażby dla zdjęcia Kima w łodzi podwodnej)
Łatwiej się zarządza mniejszym krajem, ale też dużemu krajowi łatwiej zmusić mały, żeby tańczył, jak mu duży kraj zagra. Relacje pomiędzy USA a UK określane są co prawda jako „szczególne stosunki”, ale chyba się nie pomylę, jeśli powiem, że UK robi wszystko, żeby się nie zwasalizować. A dw manijesze kraje będzie Stanom dużo łatwiej zdominować.
Co do szkockiego socjalizmu: gdyby nie dano w końcówce XX w. Szkotom autonomii, to nie wytworzyliby sobie takiego socjału, jaki mają, bo byłoby to gestią Londynu, a nie ich własną.
A ja mam takie pytanie, jak to wpłynie na Brytyjskiego Funta? BBC podało ze GBP może stracić 10% na wartości a Japoński bank, nazwy nie pamieta mówi o minus 15% i rekomenduje swoim inwestorą wycofanie się z UK(inf podało Daily Mail )
Cyniku,
Po pierwsze – jednym z poważniejszych postulatów SNP (Scottish National Party), która obecnie rządzi w Szkocji jest pozbycie się arsenału jądrowego z terytorium Szkocji najszybciej jak się da.
Po drugie – panika po stronie Labour Party wynika z prostego faktu – Szkocja zawsze głosowała w całości na Labour. Strata tych 51 mandatów spowoduje, że Labour Party przez wiele lat nie ma szans na żadną wygraną w wyborach w Anglii.
Po trzecie – panika po stronie Tories wynika ze znacznego wzrostu znaczenia UKIP w polityce wewnętrznej UK. UKIP odbiera dość aktywnie głosy torysom, a utrata Szkocji może być bardzo poważnym argumentem przeciw nim w nadchodzących wyborach.
No to jeśli w 2015 r. rządzić będą do spóły Cameron i Farage to Brexit murowany. I gdzie Polacy znający angielski teraz znajdą pracę? W Irlandii? Wszyscy sie nie zmieszczą.
Disclaimer: mieszkam w Polsce, ale piszę to w trosce i niepokuju o swój własny tyłek. Jakąś opcję B trzeba mieć.
Władza demokracji fasadowej posługuje się partiami politycznymi jako swoistym buforem oddzielającym ją od ludu. Nie ten bufor, to inny. Przegrane wybory, przetasowania, sondaże. raj dla „analityków” i publicystów, ale jak te ich analizy mają się do rzeczywistości?
Dzieciak kumpla studiuje w Edynburgu ( stosunki europejskie lub coś w tym klimacie). Indoktrynacja „komunistyczno-genderowo-antyreligijna” jest tak zmasowana, że te dzieciaki nie są w stanie tego łykać. I tak chłopak, który wyjechał z Polski z centrowymi poglądami po 2 latach jest wojującym korwinistą. Dodam. że na przepięknych budynkach edynburskiej uczelni wiszą 2 flagi tych samych rozmiarów: szkocka i ta z tęczą. Ciekawe jest też to, że głoszone poglądy o równości, miłości i braterstwie wszystkich ze wszystkimi nie przekładają się na relacje między studentami tubylczymi a resztą świata. Bohater mojej opowieści (pomijając dziewczyny) zakumplował się przez 2 lata tylko z 1 kolesiem, anglikiem, prawnukiem żydowskich emigrantów z naszego pięknego kraju. Ów prawnuk generalnie kładzie laskę na wszelkie ideologie ale co by zrobić karierę na uczelni wstąpił do jednej z wielu komunistycznych partyjek młodzieżowych bo jak stwierdził po dogłębnej analizie sytuacji bez tego to ni hu hu.
Indoktrynacja „komunistyczno-genderowo-antyreligijna” jest tak zmasowana —- O socjalistycznych korzeniach referendum słyszałem. Niebezpieczeństwo zwrotu w tym kierunku jest. Tym niemniej w myśl zasady: jak dają to brać, jak biją to wiać jak dają niepodległość to zalecamy branie. Większe są w ten sposób szanse ze socjał – o ile w tym kierunku poszłyby rozwój – sam się prędzej wywróci wymuszając sanity na (mniejszej) populacji. Na kroplówce angielskiej nigdy do tego nie dojdzie i towarzystwo dalej będzie socjalizować na cudzy koszt.
Brown tak jak Blair to szkoccy komunisci ktorzy narobili wiele „dobrego” niestety nie tylko dla swoich ziomali ale dla wszystkich mieszkancow UK. Szkocja „partia pracy” stoi – oni socjalizm maja we krwi. Mysle ze Szkocja powinna sie odlaczyc i zabrac ze soba nalezna czesc dlugu na ktory rzad UK wypuscil obligacje by ratowac szkockie baki RBS, Llooyds itd. mysle ze uciesza sie z takeigo prezentu tym bardziej ze cala ropa nalezna szkocji z morza polnocnego pewnei nie pokryje polowy tego dlugu..
Korea polnocna tylko o polowe wieksza powierzchniowo od Szkocji ale caly swiat na nia patrzy I sie uczy. Mam nadzieje ze z ewentulanej niepodleglosci Szkocji, wielu europejczykow wyciagnie nauke, wszak bedzie to duzo blizszy przyklad malego polwyspu rzadzonego przez komunistow dla Europy 😛
zabrac ze soba nalezna czesc dlugu na ktory rzad UK wypuscil obligacje by ratowac szkockie baki RBS
Ja bym grał ostrzej… Dług bym zostawił UK, niech się martwią, umożliwiając krajowi świeży start. Krzyk by się oczywiście podniósł straszny i kraj byłby leperem Europy przez jakiś czas – ale to się netto i tak opłaci. Jak by zachód darł się zanadto zawsze można zagrozić sprzedaniem bazy NATO Putinowi, ha, ha, ha.
Dlug publiczny to jest cos czym sa obciazeni obywatele w wiekszosci wbrew swojej woli.
Obywateli UK w zdecydowanej wiekszosci zadluzyli szkoccy socjalisci Blair i Brown. Do tego Brown wyprzedal za bezcen Brytyjskie nie Szkockie zloto. Dlaczego niby teraz ludzie mieszkajacy po szkockiej stronie historycznie przez przeszlo 50 ostatnich lat uparcie glosujacy na komunistow maja dostac prezent kosztem reszty brytyjczykow?
Uwazam ze wlasnie poprzez to ze obecny dlug publiczny i jeszcze wiekszy prywatny mieszkancy wyspy zawdzieczaja tylko i wylacznie szkockim politykom i szkockim bankom – niech wiec Szkoci wezma swoja „wolnosc”(ktora caly czas oddaja komunistom spod znaku „parti pracy”) i wypchaja ja calym dlugiem ktory zostal zaciagniety na ratowanie bankow. Chca socjalizmu niech odrazu wystartuja z poziomu Korei Polnocnej to beda mieli expressem to o co sie prosza od dlugiego czasu.
pytanie czy UK zostawi Szkotom ten arsenał czy zabierze uzasadniajac checia dbania o international security
czy ktos potrafi wskazac jakies znaczace korzysci ekonomiczne dla Szkotow z podziału ?
Za ew. pozowleniem zalinkuje ciekawy artykul n/t referendum:
https://rafalbauer.pl/inzynierowie-dusz/
Myslicie ze USA pozwoli tak oslabic swoj niezatapialny euopejski lotniskowiec?
Kto bedzie liczyl glosy w referendum?
Trzeba się będzie przynajmniej zamknąć w przypadku Krymu… Całkiem podobna sytuacja…
Bardzo kibicowałem Szkotom w ich drodze do niepodległości, dopóki nie przeczytałem wypowiedzi Salmonda o tym, jak to ich kraj planuje być aktywnym członkiem UE po tym jak już się odłączy od UK. Sorry, ale to już lepiej im będzie z Anglikami, bo oni przynajmniej wiedzą co robią.
Wspomniałem o tym samym wyżej. Niepodległość pierwsza, potem się zająć socjalizmem.
Szkoci mają mocne zboczenie lewicowe, także zobaczymy czy aby następna Grecja nie wyrośnie na ziemiach Braveheartów 🙂
Zdaje się, że Szkoci nie chcą u siebie tych okrętów podwodnych, Anglicy już kombinują gdzie zbudować nową bazę. Szkoci już przebierają nóżkami w spódnicach, żeby wprowadzić u siebie większy socjal, na który nie pozwala im ten niedobry Cameron. Myślą, że ropa i gaz wystarczy na pokrycie wszelkich benefitów, zapominając przy tym, że odziedziczą także niemałą część długu brytyjskiego.
Inna kwestia to ich znana miłość do Unii (z której automatycznie wylecą), która może być nieodwzajemniona na wiele lat, a nawet forever (dzięki mściwemu wetu Londynu albo Hiszpanii, która nie chce dawać przykładu Baskom i innym Katalończykom). Granica Brytyjsko-Szkocka będzie granicą unijną, ciekawe czy zbudują mur jak USA dla Meksykanów 🙂
To tak jakby wybrać najbardziej rokujący, czerwono-socjalistyczny elektorat z PO-PIS-SLD-PSL, przenieść toto do Bieszczad i otoczyć grubym murem. Go ahead, krzyżyk na drogę, powodzenia! Ino nie pukajta za parę lat, że chceta z powrotem 🙂
@cynik9
Okręty podwodne mogą sobie mieć – rzecz w tym, że ich uzbrojenie (a konkretnie pociski Trident D5) są własnością USA, które OKREŚLONĄ ICH LICZBĘ (nie sztuki!) oddaje w dzierżawę Zjednoczonemu Królestwu, które to umieszcza na nich swoje głowice. Ponieważ okręt i rakiety stanowią całość projektowaną wzajemnie w dużym stopniu, zastąpienie ich innym modelem z półki jest praktycznie niemożliwe.
Warto pamiętać, że jedyny w pełni niezależny i pozostający pod kontrolą narodową arsenał jądrowy w Europie znajduje się w dyspozycji Francji.
Szkoci oczywiście za niepodległością mogą głosować. Natomiast niech się nie zdziwią, jeżeli za 20 lat kalifat londyński albo nie będzie ich chciał z powrotem, albo wręcz przeciwnie – zacznie inkorporować :>
Małe jest piękne w przypadku Szwajcarii,Singapuru,Tajwanu,Izraela, dawnego Hong-Kongu… Szkocji raczej będzie bliżej do drugiej Białorusi, szczególnie gdy skończy się ropa i gaz.
Owszem, decentralizacja jest z zalozenia dobra. Sek w tym, ze cos ok 70% PKB Szkocji to sektor panstwowy, czyli 30% ludzi pracuje na 70% :).
Bzdury. A jak będzie kalifat londyński to dopiero bdą mieli wsparcie USA tak jak obecnie Izrael.
Chyba, że USA będzie silnie zaangażowane w działania na Morzu Chińskim i we własną wojnę domową po upadku dolara. 🙂