Brain drain a brain gain

trendy emigracyjne można odwrócić

Szejk Dubaju Mohammed bin Rashid al Maktoum wspomina w niedawnym artykule spotkanego w czasie studiów w  UK arabskiego lekarza. Zapytany jak długo zamierza przebywać w UK i kiedy wraca do domu doktor odpalił: Mój dom jest tam gdzie mogę jeść. Czyli – forget it, powrotu nie rozważam. Gdyby szejk leczył się w dzisiejszym Londynie trafiłby pewnie na  lekarza Polaka…  Ale odpowiedź byłaby pewnie podobna – forget it.

Ludzie emigrują z różnych przyczyn. Lepsze perspektywy kariery zawodowej są jedną z głównych. Być może w szczególności odnosi się to właśnie do profesji medycznej, w której droga awansu jest skomplikowana,  kosztowna i wymagająca ciągłej styczności z czołówką.

Tym niemniej wydaje się że wskazywanie na rozwój zawodowy jako główną przyczynę emigracji jest sporym uproszczeniem. W wielu dyscyplinach lepsze perspektywy zawodowe niekoniecznie muszą być powiązane z emigracją na stałe. Wyjazd czasowy – staż, praktyka, parę lat pracy – oczywiście tak. Jednak decyzja o pobycie stałym, o odcięciu się od znajomych warunków, środowiska, języka, mentalności ludzi, jest posunięciem innego kalibru. Wyniesiona z domu znajomość tych rzeczy normalnie powinna sprzyjać rozwojowi kariery w kraju pochodzenia, ułatwiając rozwinięcie skrzydeł i kompensując więcej niż z nawiązką szanse zagranicą. Mówiąc inaczej, powrót do kraju z bagażem zagranicznych doświadczeń, tytułów, zgromadzonego kapitału czy know-how powinien być atrakcyjną opcją, zdecydowanie ułatwiającą osiągnięcie pozycji upscale w znajomych warunkach. Osiągnięcie porównywalnej pozycji na zachodzie będzie trudniejsze a satysfakcja z jej osiągnięcia prawdopodobnie mniejsza bo wszystko jest w końcu relatywne. Willa z basenem może być przeciętnością w jednym miejscu a siedzibą nababa w drugim.

Jeżeli u nas ten mechanizm nie działa, jeżeli 2 miliony najbardziej rzutkich obywateli już wyjechało i nie rozważa powrotu innego niż do domku letniskowego w starym kraju, to znak że wiązanie emigracji wyłącznie z rozwojem kariery jest dużym uproszczeniem. Istnieć muszą inne przesłanki skłaniające emigrantów do pozostania na obczyźnie na stałe.

Jakie konkretnie?  Za komuny takim motywatorem była po prostu ucieczka do wolności, opuszczenie obozu przymusowej szczęśliwości za drutem kolczastym i z dozowanymi paszportami. Teraz, z paszportami w tylnej kieszeni dżinsów i brakiem kontroli granicznych, wolność jest nieporównanie większa. To że ludzie masowo wyjeżdżają i pozostają musi się więc wiązać z niezadowoleniem z tego jak żyją tam gdzie żyją. Mogąc brać udział w plebiscycie głosują nogami. Wraca się tam gdzie szanse są większe, gdzie jest lepiej, sympatyczniej, bezpieczniej,  czyściej,  prościej.  A jeśli nie jest to się po prostu nie wraca…

 

W rozmowach z czytelnikami powtarza się szczególnie często motyw szukania „normalności”, jako antydotum na krajowe przegięcia i patologie. Istotnie, prominentne miejsce z wyganianiu młodych zagranicę ma skorumpowany system polityczny, kompletnie skostniały od dwudziestu lat, z którym wyjeżdżający w żadnym stopniu się nie identyfikują i nie łączą z nim swoich nadziei na przyszłość.  Wystarczy jeden przekupny sędzia czy mrożące krew w żyłach przeprawy z fiskusem – jak głośne niedawno samobójstwo przedsiębiorcy z Kartuz po latach bezskutecznej walki  – aby entuzjazm i wiarę w „zdające egzamin”  na każdym kroku państwo ostatecznie pogrzebać i zacząć pakować walizki.

Dochodzimy w tym miejscu do ciekawego punktu – czy, i ewentualnie co, powinien robić kraj doświadczający destrukcyjnego odpływu swoich kreatywnych sił? Czy powinien próbować aktywnie tamować emigrację, mając świadomość  jej  dewastujących efektów w przyszłości? Czy może powinien negować rzeczywistość i nie zwracać uwagi na to jak ubywa mu najbardziej produktywnych i twórczych obywateli?

Ci którzy słabnącą demografię  i odpływ talentu chcą leczyć prymitywnym socjalizmem „stypendiów demograficznych” czy „becikowych” nie łapią istoty problemu.  Niewielu Polaków opuściło kraj z powodu zbyt niskiego becikowego czy braku „stypendium” promującego dziecioróbstwo. Wyjechali głównie w poszukiwaniu normalności, szukając kraju gdzie żyje się łatwiej, prościej i przyjemniej – bardziej normalnie. Lepsze zarobki  i  warunki pracy,  a w szczególności  sama praca wobec jej braku w kraju,   są czynnikiem istotnym ale nie jedynym.

Zjawisko masowej emigracji  nie jest bynajmniej specyficznie polskie czy nawet wschodnio europejskie. Wg raportu ONZ i OECD migracja za pracą na świecie wzrosła od 2000 o jedną trzecią. Na dziewięciu afrykańskich absolwentów uniwersytetu na przykład jeden żyje i pracuje na zachodzie. Wielu z całą pewnością nie wróci – wysoko wykwalifikowane kadry są sześciokrotnie bardziej podatne na zapuszczenie korzeni na obczyźnie. Z Europą wschodnią sytuacja jest prawdopodobnie podobna.

Ciekawie na tym tle wygląda nowy raport LinkedIn, który analizował międzynarodowe przepływy talentu na przykładzie migracji członków tej sieci. Z raportu wynika że obok szeregu krajów od dawna stanowiących magnes dla imigracji zarobkowej z całego świata,  jak Australia czy Kanada,  pojawiają się też nowe  w których szkodliwy efekt drenażu mózgów udało się zatrzymać i odwrócić. Na czele tych ostatnich stoi właśnie Dubai, w którym z przyrostu wykwalifikowanej siły roboczej netto o 1.3% rocznie szejk Mohammed może być naturalnie dumny. W czołówce są także inne kraje, które niezupełnie kojarzone były dotychczas z przyciąganiem międzynarodowego talentu netto, takie jak Nigeria, Afryka Południowa, India, czy Brazylia. Do niedawna jeszcze kraje te występowały w roli eksportera talentu.

Pełna tabelka migracji netto wg LinkedIn za ostatni rok przedstawia się następująco:

brain_drain

Interesujące jest odwrócenie się trendów – to że czołowymi eksporterami talentu stały się w ostatnim roku  niektóre kraje zachodnie które go tradycyjnie przyciągały. Należą do nich Hiszpania, UK, Francja, Włochy, Irlandia czy nawet Ameryka.

Oczywiście jedna jaskółka wiosny jeszcze nie czyni.  Studium LinkedIn może okazać się pewną aberracją.  Dotyczy tylko członków tej organizacji, w znacznej mierze dobrze wykształconych, mobilnych „yuppies”. Wiele uboższych krajów w dalszym ciągu doświadcza wysokiego odpływu absolwentów netto. Tym niemniej nie jest wykluczone że trendy istotnie powoli się zmieniają i że niektóre przynajmniej rządy zaczynają rozumieć że talent trzeba przyciągnąć – nie socjalizmem rozdawnictwa datków  ale  przyjaznym,  małym państwem.  Talent płynie tam gdzie widzi szanse a szanse kreuje wzrost ekonomiczny. Im wyższy wzrost ekonomiczny w kraju, im bardziej jego gospodarka pali na wszystkich czterech cylindrach, tym mniejsza staje się atrakcyjność emigracji.

Niestety, w ogarniętym kryzysem zachodzie ze wzrostem gospodarczym jest nadal kiepsko. W wielu miejscach mamy recesję lub wzrost co najwyżej nader umiarkowany.  Socjalizm  trzyma się mocno,  petryfikując struktury państwa opiekuńczego,  rozdętej do granic możliwości biurokracji  i rozdanych wcześniej przywilejów branżowych.  Nie tędy droga do miejsca bardziej atrakcyjnego do życia.

 

.

48 thoughts on “Brain drain a brain gain

  1. Zjawisko bardzo dużej emigracji z Polski będzie funkcjonowało jeszcze długo min. dlatego (zgadzam się tu z Michalkiewiczem), bo „…ciągłość – również ciągłość prawna – między komuną, a III Rzeczpospolitą, groźną organizacją przestępczą, jest większa, niż wydaje się wszystkim cymbałom, którzy uważają, że z tą całą transformacją ustrojową, to wszystko naprawdę. Warto dodać, że u podstaw obowiązującego obecnie, tzn. w 25 roku transformacji ustrojowej, systemu prawnego, tkwią komunistyczne dekrety nacjonalizacyjne, które nadal wywołują skutki prawne. Jest to sytuacja podobna do tej, gdyby podstawą systemu prawnego Republiki Federalnej Niemiec, były ustawy norymberskie, na podstawie których Żydzi zostali wyjęci spod prawa.”

    https://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3136

    1. … wielkość polskiej emigracji wynika tylko z tego że Polska przed wejściem do UE była krajem w ponad 50% rolniczym. Po tej niby 25- letniej transformacji, wieś nie jest już w stanie wyżywić tak dużej ilości ludzi. Dlatego większość wzorem Koziołka Matołka, wzięła się spakowała i pojechała na saksy. Emigracja ta ma też swoją dodatnią stronę edukacyjną, wielu naszych rodaków zobaczyło trochę świata, łyknęli trochę kultury, zobaczyli jak się żyje, że można mieć uśmiech na twarzy. Dotyczy to nie wszystkich, bo często spotykam rodaków na ławeczce w parku, czy to np. w Heidelbergu, czy w Berlinie z butelką tandetnego alkoholu w ręce, ale nie ma się co dziwić, tacy jesteśmy, dobrze że chociaż bez gumofilców, choć często w sandałach i skarpetach. To że dużo emigruje to nie wina Tuska, Kaczyńskiego czy innego naszego wodza, tylko dorobek naszych ojców, dziadów czy pradziadów, którzy zamiast budować Polskę, woleli się kłócić, pić wódę, i jak była okazja ukraść worek zboża z dobrego PGRu.

      1. Po tej niby 25- letniej transformacji, wieś nie jest już w stanie wyżywić tak dużej ilości ludzi. —- teza mocno wątpliwa. Dużo wody w Wiśle musi jeszcze upłynąć aby możliwości aprowizacyjne rolnictwa w 312K km sq kraju stały się czynnikiem w równaniu emigracyjnym. 

        Emigracja ta ma też swoją dodatnią stronę edukacyjną —- ma, ale z definicji dotyczy to tylko emigracji czasowej, nie na stałe.

  2. a czymże są elity polityczne, wystarczy popatrzeć na Hause of cards, polityk to nie zawód

  3. … większość z was/ Polacy to …XXX… którego jakość i tak, w związku ze spożywaniem alkoholu przez generacje i tak jest marnej jakości. Ludzie, komuś zależy i to od czasów ,,liberum veto,, żebyśmy byli podzieleni na dwa plemiona i ciągle skakali sobie do gardeł. Zawsze wybieramy wariant gdy nasi przyjaciele są daleko, a wrogowie blisko, Bóg naturalnie tam gdzie zawsze,- wysoko . pzdr. doborowe towarzystwo różańcowe .

    ———-
    MODERACJA: post łamie regulamin. Następny post z fragmentem potencjalnie obraźliwym będzie wyrzucony w całości i bez upomnienia.

  4. Polska jest jednym z wyjatkowych miejsc na Ziemii. Tu wiekszasc ludzi cieszy sie, gdy moga drugiemu czlowiekowi utrudnic zycie lub zrobic na zlosc. Takie dzialanie daje w rezultacie nie konczacy sie cykl negatywnych odwetow.
    Perpetuum mobile negatywnej energii.

    1. Niestety tak jest. Być może łączy się to z długim okresem tresury społeczeństwa które systematycznie pozbawiano elit…

      1. Jest w tym duzo racji. Pozbawiano nas elit a w zamian narzucano nam rozne wynalazki typu kumunizm itp.
        co moglo spatrzyc charakter. Nasz narodowy problem tkwi w tym, ze pozwalalismy i nadal pozwalamy na zawladniecie obcym naszym krajem. Pocieszyc sie mozna tylko faktem, iz w dobie globalnej polityki nie jestesmy w tym odosobnieni.
        Brakuje nam jedynie prawdziwego patriotyzmu i spojnosci narodowej. Zyczliwosci w miejsce kasania. Taka postawa od najnizszych do najwyzszych szczebli spoleczenstwa pozwolilaby na przynajmniej czesciowa suwerennosc kraju i ochrone interesow narodowych. Na codzien znaczne ulatwienie zycia i funkcjonowania.
        Moze cos na wzor krajow do ktorych tak wielu Polakow wyemigrowalo-
        Przeciez Polacy zagranica potrafia sie wzyc w nowe spoleczenstwo i w nim funkcjonowac.

      2. A skąd mamy wiedzieć że to były elity skoro nas ich pozbawiono? Tylko stąd że dzisiejsze społeczeństwo ewidentnie żadnej elity nie zawiera?

  5. i bardzo dobrze niech wyjeżdżają – tylko niech nie przysyłają tyle gotówki do bantustanu PL…bo przy okazji futrują tyranię/lewactwo/biurokrację – patrz vat 23% …… pewnie po wyborach „szlachta” wprowadzi Podatek katastralny 🙂 przy kwocie wolnej od podatku 3100 zł rocznie – mają ludzi za totalnych głupków
    wniosek:
    1.) polska to parodia państwa – chodzi o „elyty”
    2.) tylko frajer płaci podatki od wszystkich fuch
    3.) tylko frajer/przedsiębiorca-gołodupiec korzystający z dotacyj ue) nie posiada fizycznego złota
    4.) tylko frajer płaci dużo drożej tylko dlatego że jest polskie – patrz węgiel

    frajer czyli wyborca bandy czworga żyjący na koszt innych

    na koniec coś dla niby mężczyzn/pantoflarzy
    https://www.youtube.com/watch?v=wAHiB3IBZqE
    https://www.youtube.com/watch?v=63osk2McK6o
    hej 🙂

  6. Od jakiś 200 lat naszą tradycją jest emigracja. Mieliśmy na obczyźnie swoich wieszczy, kompozytorów, prezydentów, naukowców czy reżyserów. Czemu się nie ogarniemy i nie przepędzimy cwaniaczków sięgających do naszych kieszeni? Pewnie dlatego, że: „należy się dzielić”, „łatwiej bogatemu przejść przez ucho niż bogatemu wejść do raju”, „pieniądze szczęścia nie dają”, „co złego jest w równości?”, „pieniądze są brudne”, „należy nadstawiać drugi policzek” no i „lepiej dać spokój” i „wybaczyć wrogowi” (złodziejowi, oszustowi itd). Sami hołdujemy biedzie, czujemy się niezręcznie będąc „przy kasie”, a nierzadko mając z tego powodu poczucie winy. Jest to wynik edukacji rodzinnej, najbardziej zakorzenionej w podświadomości, bo uzyskanej od osób całkowicie zaufanych (rodziców). Czemu wierzymy, że Najświętsza Panienka znów uratuje Naród Polski? Wierzymy, bo takim mitem kulturowym żyjemy, sami tworząc przestrzeń dla wszelkiej maści cwaniaczków. Ot rycerze, gotowi umrzeć w obronie słabszego, nie wiemy co zrobić z wolnością myląc ją doszczętnie z frywolnością. Moje dwa grosze.

    1. Szerzej o tym pisze Ziemkiewicz, a mianowicie o swoistej „murzyńskiej mentalności” Polaków.

  7. to co się obecnie dzieje wśród tzw. polskojezycznych „polityków” to porządkowanie sceny politycznej z proamerykańskich nadgorliwców. zauważam, że „bohaterem” nagonki jest Bartłomiej Sienkiewicz
    https://en.wikipedia.org/wiki/Bart%C5%82omiej_Sienkiewicz właściciel firmy ASBS Othago, then „Sienkiewicz and Partners”
    12 najemników z firmy ASBS Othago, then „Sienkiewicz and Partners” jest w wykazie listy poległych w Dombasie na wschodzie ukrainy w okresie od 02 maja – 14 czerwca 2014 wraz z amerykańskimi najemnikami z PMC „Greystone” – 29 osób, amerykańskimi najemnikami z PMC „Akademi” (do 2009 r. znany jako Blackwater) – 95 osób.. Baltic żeński snajperzy 5 ludzi.

    https://www.novorossia.org/politika/6762-obschie-poteri-karateley-v-donbasse.html
    https://voicesevas.ru/news/yugo-vostok/1714-voyna-na-yugo-vostoke-onlayn-14062014-hronika-sobytiy-post-obnovlyaetsya.html
    https://natostop.pl.ua/ukraine/obschie-poteri-karatelei-v-donbasse-za-2-maja-14-iyunja-2014-goda-2670-chelovek.html

    1. Nie ma wykazu POLEGŁYCH, ani ich numerów identyfikacyjnych. Othago na razie ukrywa.

  8. Wyjechałem z Polski w 1991 roku. Nie mogłem pojąć, dlaczego polskie zakłady sł sprzedawane i rozwiązywane.
    Teraz już wiem, jaki był cel rządu Wałęsy. Celowo niszczyli polski przemysł żeby nie robić konkurencji dla unii.
    W ten sposób zniszczyli przemysł cukierniczy, hutnictwo, stocznie, kopalnie węgla, produkcję przemysłową, przemysł zbrojeniewy itp.
    Polska już nic prawie nie produkuje. Wyjechało 5 milionów ludzi i dalej jest bezrobocie.
    Najgorszy jest upadek intelektualny kraju. W czasie, kiedy takie Niemcy czy USA wydają po 8% dochodu narodowego na badania naukowe, Polska wydaje 2 może 3%. W USA dodatkowe miliardy na badania wydają wielkie koncerny. Dlatego luka intelektualna Polski powiększa się. Polska nie ma wystarczającej wiedzy i środków żeby stać się poważnym graczem na arenie międzynarodowej. Nie mamy nawet sił zbrojnych. Problemem jest nawet znalezienie w Polsce webmastera. Każdy chce budować strony na WordPressie bo to łatwo. Wystarczy załadować WordPressa, zmienić logo, dodać tekst i strona gotowa. Za takie coś chcą w Polsce 3000 zł plus VAT. Normalnego webmastera nie znajdziesz. Wszyscy jadą na WordPressie bo do tego nie wymagana jest wiedza.
    Na dodatek,w Polsce nawet jeśli nic złego nie zrobisz, fiskus znajdzie na ciebie paragraf. Jest chyba 5 służb specjalnych szpiegujących na obywatelach. To nie jest wolny kraj. Czujesz się jak w więzieniu.

    1. Jak sądzę, likwidacja polskiego przemysłu na początku transformacji miała głównie na celu utrzymanie władzy. Gdyby te „socjalistyczne molochy”, jak je wówczas nazywano przetrwały parę lat dłużej to zapewne doszłoby do nowego buntu społecznego i usunięcia „nowej” elity od koryta. To była czysta „pragmatyka” ze strony nowej władzy. W końcu, rządzące Polską po 89 r „solidaruchy” doskonale pamiętały, że gdyby nie tzw. wielkoprzemysłowa klasa robotnicza, której tak obawiali się „komuniści”, to oni nadal by brylowali na „salonach” w swoich brudnych, przepoconych swetrach, a do roboty jeździli dziesięcioletnimi małymi fiatami.

      1. Gdyby te „socjalistyczne molochy”, jak je wówczas nazywano przetrwały parę lat dłużej to zapewne doszłoby do nowego buntu społecznego i usunięcia „nowej” elity od koryta.

        „Nową” elitę można by było usunąć ale wątpliwe aby „bunt” wielkoprzemysłowej klasy robotniczej mógł kiedykolwiek prowadzić w konstruktywnym kierunku. Wręcz odwrotnie, spodziewać się można by było pogłębiania się socjalizmu i jego patologii wraz z nową, jeszcze bardziej czerwoną ekipą. Fatalnym błędem była nie tyle transformacja ustrojowa ile brak transformacji „społecznej”, z lustracją i eliminacją pozostałości po komunizmie.

      2. Polski przemysł nie został zniszczony, był on w pewien sposób elementem rozkradania i uwłaszczania się nomenklatury czego uniknąć się nie dało. Większość tego niby przemysłu była jednak w fatalnym stanie i tak naprawdę tylko przedsiębiorczość Polaków w warunkach wolności uchroniła naszą gospodarkę przed tragedią.
        cynik9 – Czy nie uważasz, że dla polski lepsza okazałaby się sytuacja, w której komuniści oddając gospodarkę powoli oddawaliby władzę? Wiemy przecież, że gabinet Rakowskiego wprowadzał tak naprawdę demontaż systemu. Tak naprawdę Polska transformacja gospodarcza nie miałaby szans powodzenia gdyby nie ustawa Wilczka.

        1. Czy nie uważasz, że dla polski lepsza okazałaby się sytuacja, w której komuniści oddając gospodarkę powoli oddawaliby władzę? —- czyli model chiński? uważam. Może nawet lepszy – południowo koreański. Do masy upadłościowej po komunizmie podejść należało z kapitalistycznym pragmatyzmem – sprzedać najlepszemu oferentowi owszem, ale z głową i bez pospiechu, dokonujac w międzyczasie sanacji tam gdzie pozwolało to na wydobycie pełnej wartości przedsiebiorstwa. Pozbywanie się banków na przykład było kryminałem, nie żadną prywatyzacją IMO.

    2. @ProstyChłop
      Trudno o bardziej państwową formację niż Siły Zbrojne – a te z definicji opierają sie na wychowaniu i wykształceniu społeczeństwa oraz gospodarce kraju oraz kulturze zarządzania.

      1. Cieszę się, że mogę zacytować w tutaj akurat p. Michalkiewicza:
        `Drugim celem tego wdeptania w ziemię zalążka polskiej klasy średniej było stworzenie żerowiska dla zagranicznych grandziarzy, którzy potem „rozważali” przyznanie prof. Balcerowiczowi Nagrody Nobla, ale w końcu musiał obejść się smakiem. W ten sposób CIA odebrała sobie forsę, jaką wcześniej wyłożyła na finansowanie podziemnej „Solidarności”.’

        Po wtóre:
        Cynik9 regularnie używa sobie na `związkokracji’ i jej szkodliwości.
        Ale przecież takie prawa związkom DANO. Kiedy je dawano, było także oczywiste, że są szkodliwe. Wiec dlaczego je dano?
        Ano dlatego, że do władzy doszli ludzie, którzy potrafili w zasadzie tylko jedno – niszczyć państwo (nazywane przez nich systemem). Po prostu robili nadal to, co umieli najlepiej…

        1. Cynik9 regularnie używa sobie na `związkokracji’ i jej szkodliwości. Ale przecież takie prawa związkom DANO. —- Zgadza się!

          Ale po pierwsze nie ujmuje to nic z esencji naszej krytyki związkokracji, a po drugie pieszczenie zwiazkokracji jest szerszym zjawiskiem powojennego europejskiego socjału a nie tylko złośliwym wynalazkiem komunistow w PL.

  9. Ciekawe jak autor skomentuje wynik w tym zestawieniu Szwecji, od lat kojarzonej jako kraju dbającego o socjal w stopniu ponadprzeciętnym.
    To przecież naturalne, że zapotrzebowanie na wysokiej klasy specjalistów zmienia się bardziej w krajach, które mają wyższy wzrost gospodarki i inwestycji. A w takiej konkurencji Państwa rozwijające się zawsze będą miały wyższą dynamikę niż te, już rozwinięte. Zatem wyciągnięte wnioski o „dbałości o emigrację” chyba są trochę zbyt optymistyczne.
    Od dawna mam wrażenie, że idealizujemy wolny rynek w czasach, w których on już prawie nigdzie nie występuje w „czystej postaci”. Zamiast niego mamy w sposób planowy silną walkę konkurencyjną poszczególnych państw promujących „swoje” waluty, energetykę, rolnictwo, poszczególne części przemysłu, itd.
    To trochę jak z GMO. Niby nie jest dobre dla konsumentów tylko dla gospodarki, ale jak się już raz zacznie to później nie ma od niego odwrotu z powodów technicznych.
    I podobnie jest dzisiaj także z ideą uwolnienia inwencji gospodarczej jednostek kosztem interesów wielkich korporacji i monopoli – po prostu nie do zrobienia.

    1. kurcze, nie pojmuję jednego: jakim cudem biedne państwo w którym pensja wynosiła 10% tego co na zachodzie, po nagłym otworzeniu granic i umożliwieniu legalnego zatrudnienia w całej Europie, jakim cudem to państwo miało by powstrzymać emigrację? To tak jakbyś zrobił dziurę w napełnionym gazem baloniku i liczył że gaz jednak będzie miły i zostanie w środku. Po co w ogóle to biadolenie, oskarżanie kolejnych rządów itd – ile lat jeszcze będzie się opowiadać bajki o tym jak to świetnie Polska się miała za PRLu i jak to zostało zmarnowane po 89tym? Przykro mi bardzo że tyle ludzi w tym kraju wierzy w cuda i uważa że cud im się należał.

      1. jakim cudem —- Prostym i selektywnym. Chociażby wprowadzając pełną odpłatność za studia wraz z systemem ich kredytowania. Część lub całość poźyczki byłaby następnie absolwentowi umarzana po przepracowaniu kilku lat w kraju. Praca zagranicą do tego nie kwalifikuje. Oczywiście jesli ambicją kogoś było wyjechanie na zmywak od razu, bez pozyczki studenckiej, to spłacać nic by nie musiał… 😉

      1. Ech ludzie, ludzie… wpisujemy w googlu szukaną frazę, kataryna pojawia się jako pierwsza. Na końcu wskazanego adresu jest malutka strzałka. Wciskamy, wybieramy „kopia”… tadam!

      2. @torero – działa 😉
        Kataryna:
        „Przychodzi Belka do Sienkiewicza…
        Premier zbył rozmowę Belka-Sienkiewicz zapewnieniem, że gdy panowie rozmawiali, ustawa o której mowa już dawno była procedowana i można to łatwo sprawdzić. Sprawdziłam.

        Lipiec 2013 roku rozmowa Sienkiewicza z Belką w knajpie u Sowy.

        14 sierpnia 2013 roku na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano „rostowską” wersję założeń do ustawy. Nie zawiera ona jednak nic z tego, o czym rozmawiali panowie Belka i Sienkiewicz.

        założenia – wersja „rostowska”

        16 sierpnia 2013 roku Ministerstwo Finansów wysyła projekt do konsultacji, także do Narodowego Banku Polskiego.

        20 sierpnia 2013 roku „Newsweek” informuje o dymisji Rostowskiego. „Minister Rostowski nie złożył żadnej dymisji. Plotki czy nagonka?”. – pyta na twitterze premier.

        2 września 2013 roku Narodowy Bank Polski pisze pismo z uwagami do projektu „rostowskiego”. To tutaj po raz pierwszy pojawia się postulat Belki, ten o którym była mowa na spotkaniu u Sowy.

        Pismo NBP z uwagami do projektu

        20 listopada 2013 roku dymisja Jacka Rostowskiego.

        22 listopada 2013 roku pojawia się nowa wersja projektu założeń, uwzględniająca propozycję Belki.

        Założenia – wersja „porostowska”

        Do całości obrazu dodam jeszcze, że po wprowadzeniu tak zasadniczych zmian, nie kierowano już projektu do konsultacji, wszystkie odbyły się przed dopisaniem do projektu propozycji Belki, konferencja uzgodnieniowa też miała miejsce jeszcze w listopadzie, to znaczy zanim w projekcie pojawiły się zmieniające go zasadniczo zapisy.

        Premier być może wygrał dzisiejszą konferencję, ale po prostu kłamał mówiąc, że projekt był od dawna znany. Nie dość bowiem, że stał się znany miesiąc po rozmowie Belka-Sienkiewicz, to jeszcze wtedy nie było w nim tego zapisu, na jakim tak zależało Belce. Pojawił się on dopiero po dymisji Rostowskiego.”

  10. Premier miał dwa dni na przygotowanie odpowiedzi na nagrania, odpali pana Sienkiewicza najwyżej, żeby nie było, że nic nie robi.
    Chyba, że domyśla się co może być jeszcze nagrane, może nawet z jego udziałem.
    Służby specjalne np. rosyjskie lub niemieckie delikatnie przypomniały swoim sąsiadom z a República de Banana,że jak się nie ma gospodarki albo wojska to trzeba siedzieć cicho i przytakiwać.
    A nie latać na Ukrainę i robić show.

  11. To byli by w tych działaniach wyjątkowo skuteczni, co już jest bardzo nietypowe dla socjalistów.

  12. A może jest tak jak mówi Korwin, że socjaliści z Klubu Rzymskiego ustalili wiele lat temu, że dla ratowania planety należy ograniczyć populację homo sapiensów i utrzymywać zerowy wzrost gospodarczy?

    1. Muszę sprawdzić u wiewiórek… 😉 Posiłkując się niezrównaną głębią myśli tow. Stalina, najkrótszy komentarz w chwili obecnej: Nie jest ważne co kto powiedział. Dużo ważniejsze jest to kto i po co kogo nagrywał oraz komu „udało się dotrzeć” do tych nagrań… 😉

      Na razie zaryzykujemy przewidując że kontemplujący niewątpliwie honorową dymisję pan premier wraz z panem prezesem NBP po dłuższym namyśle jednak nadmiaru honoru w sobie nie znajdą… Trudno się zresztą dziwić skoro nie znaleźli go nigdy w przeszłości. A zresztą czy jest jeszcze coś takiego jak honor i zwykła decency w warstwach rządzących 3 RP?

      1. A w odniesieniu do tematu, to min. takie afery stanowią dodatkowy czynnik wpływający na uciekanie ludzi do innych miejsc na tej planecie.
        Pytanie: czy ten dynamit odpaliły siły, którym na rękę jest zwinięcie parasola ochronnego nad sepleniącym rudzielcem z Kaszub? Dlaczego właśnie w tym momencie?
        A przecież jeszcze „…Na publikację czekają całe godziny dalszych kompromitujących nagrań. W tym rozmowy szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego z Janem Kulczykiem, wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem…”

        Reszta na https://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/82392,kto-odpalil-ten-dynamit.html

      2. dlaczego w tym momencie?, czy to tak trudne wydedukowac?
        dzis przeszla ustawa o nbp, ta o ktorej dyskutowano na podsluchu
        ta ktora umozliwi drukowanie kasy!
        myslisz ze to przypadek ze podsluchy ujawniono tuz przed tym jak ta ustawa maiala byc glosowana?
        przypadek ze 1 wpuszcozny przeciek dotyczyl wlasnie tego?

        https://finanse.wp.pl/kat,1033737,title,Rzad-przyjal-projekt-zalozen-zmiany-ustawy-o-NBP,wid,16691063,wiadomosc.html?ticaid=112ecf

        pomyslalem ze jednak sie zastanowia nad ta ustawa, a tu nic, psy szczekaja a karawna jedzie dalej

        i wy sie pytacie dlaczego te przecieki?

        to juz jest sprawa jasna, oczywiscie tusk i ekipa beda macic i prowadzic myslenie na inne tory, ze to pewnie rosja, ale tusk wie kto, nie persolanie, ale wiedza co za grupa interesow

        teraz tylko pytanie do nas, kto, nalezy zapytac komu zalezalo aby polska jednak takiej ustawy nie wprowadzala?
        jaki wywiad mogl wiec wspierac te podsluchy? z jakiego srodowiska wywodzi sie przeciwnik tej ustawy, pan Rostowski, kto jest mentorem Balcerowicza? Jaki wywiad wspiera swoich bankierow?

        Czy czasem Belka nie zerwal sie ze smyczy? Przeciez on byl zaufanym czlowiekiem tych ludzi. wladnych, a teraz co, gra po swojemu? chce kupowac polski dlug?? o nie, tak byc nie moze

        stad ujawnione odsluchy, ale ci ludzie sie przeliczyli bo buta tuska i calej ekipy a przy tym biernosc ludu zaskoczyla ich samych 🙂
        ustawe mimo wszystko przyjeto, ok, ale ci ludzie ktorzy stoja za podsluchami dadza nauczke belce i tuskowi
        zobaczycie, oni zostana doslownie wysadzeni ze stolkow

    2. Hm, myślałem sobie że jak rąbnęli kasę z OFE to przez chwilę będzie spokój.

      1. hehe, jaki spokoj 🙂
        teraz bedzie festiwal w TV mowiacy o tym, ze te podsluchy byly bardzo zle i na szkode panstwa.
        potem bedzie szukanie „winnych” i straszenie prokuratura + naglosnienie w mediach – po to zeby dac znak niewolnikom, ze ich panow sie nie podsluchuje i nast. razem niech sie dobrze zastanowia 🙂

        a niewolnicy polaczki XXX

        ———-
        MODERACJA: zakwestionowany fragment łamie regulamin.

    3. Ja tylko przypomnę wypowiedź tuska z 2006r odnośnie afery taśmowej z posłanką beger:

      „Jestem poruszony zawartością tych taśm. Dziękuję dziennikarzom, za wspieranie demokracji poprzez ujawnienie kompromitującego przypadku skandalicznej korupcji politycznej jakiej dopuścił się PiS. Miliony Polaków mogły poznać dzięki tym nagraniom kulisy kuchni politycznej kompromitującej obecny rząd”

      Tylko że w poniedziałek tusk chyba mówił trochę inaczej…

  13. Nie tylko to:

    „Wystarczy jeden przekupny sędzia czy mrożące krew w żyłach przeprawy z fiskusem – jak głośne niedawno samobójstwo przedsiębiorcy z Kartuz po latach bezskutecznej walki”

    Ja na przykład nie zarobię w tym roku więcej niż 8 000 w ciągu roku i już muszę płacić podatki. A to nie wystarczy nawet na jedzenie.

Comments are closed.