Srebro bez VAT-u w Estonii

estoński myk podatkowy

Po fatalnym roku 2013, w którym inwestorzy w srebro stracili, oprócz koszuli, także 40% swojego kapitału,  rok 2014 zapowiada się lepiej. Srebro wydaje się formować double bottom, formację sugerującą pewną stabilizację a w każdym razie dającą nadzieję że nie stracą dużo więcej. Z drugiej strony nasz drogi kolega dealer, zarzucając nam „dezinformację”,  uprzejmy był poinformować wszystkich że jednak  w Estonii srebro bez VAT-u można nabyć nadal.  Tak źle więc to jeszcze na szczęście nie jest. Co prawda w przyciętej formie, bo nie wiadomo jeszcze dokładnie jakie konkretnie monety zostaną oszczędzone, ale i za to Bóg zapłać.

Cóż,  nikt nie jest chodzącą perfekcją… 😉    Jeśli nasze epitafium dla myku estońskiego było istotnie przedwczesne  to z największą chęcią niniejszym to prostujemy. Niewątpliwie rzesze klientów na srebro, które,  być może,  nie wiedziały nawet o możliwości  kupna bez VAT-u, będą za potwierdzenie tej możliwości dozgonnie wdzięczne…

Na czym myk estoński polega?

Słowem kluczowym jest Estonia. W całej Europie srebrne sztaby i monety obłożone są VAT-em, w większości stawką podstawową w rejonie 20%. Wyjątkiem była Estonia gdzie stawka VAT na monety srebrne była 0%, słownie zero procent.   To ewenement w skali europejskiej!

Jeżeli teraz klient w Polsce chciałby bezpośrednio zamówić trochę srebra aby mu je dostarczyli pod drzwi to doliczą mu do tego 23% polskiego VAT-u.   Nie najlepiej więc.  Powodem dlaczego mu naliczą jest to że skonsumowanie transakcji odbywa się w Polsce, gdzie obowiązuje wysoki VAT.

Alternatywnie tenże klient może się jednak wybrać się swoim samochodem do Tallina i tam odebrać swoje srebrne monety bez żadnego VAT-u. Skonsumowanie transakcji odbywa się w tym przypadku w Estonii. Bez żadnych dalszych opłat tudzież bez kontroli granicznych może je dowieźć następnie do własnego garażu, byleby ciągle w obrębie EU.

Jest rzeczą zrozumiałą że wokół tej estońskiej dziury w płocie o rozmiarze ciężarówki powstała wykorzystująca ją infrastruktura dealerów większych i mniejszych,  w tym celticgold.eu, (niemiecki)  buysilver.eesilvermarket.eu (zdaje się że z udziałem polskim), tavid.ee  czy leader ruchu „VAT-free silver” Europe Silver Bullion.

srebro bez VATu
kliknij aby powiększyć

Jeżeli europejski klient nie chce trudzić się z przyjeżdżaniem do Tallina w grę wchodzi inny wariant myku.  Te i inne kompanie  chętnie w jego imieniu kupią mu srebro i wyekspediują mu je specjalnie wynajętym kurierem. Można się domyślać że wokół związanych z tym mykiem usług kurierskich również powstała dopełniająca go infrastruktura transportowa.

Oczywiście wycieczka do Tallina będzie opłacalna głównie dla poważnych inwestorów zainteresowanych większą ilością metalu. Warto sprawdzić ceny u kilku dealerów i opłacalność całej eskapady, wobec kosztów skorzystania z usług kuriera.  Ceny nie będą dokładnie „niższe o VAT”,  dealerzy w Tallinie też umieją liczyć,  ale powinny być dostatecznie atrakcyjne aby dać sobie spokój z droższymi dealerami lokalnymi.

Dla tych którzy chcieliby dokonać osobistego odbioru zakupionego bez VAT-u srebra ale nie mogą tego uczynić natychmiast niektóre z tych kompanii oferują nawet przechowanie dokonanego zakupu w ich skarbcu do dnia odbioru. Wspomniana wyżej i mająca zdecydowanie najniższe ceny Europe Silver Bulion na przykład przechowa chętnie zakup do 3 miesięcy całkowicie gratis, a dłużej za niewielką opłatą.

Życzymy  mykowi estońskiemu  długich lat w zdrowiu!  Zakładać się jednak o to jak długo pociągnie pod dywanowym nalotem Brukseli raczej się nie będziemy.  Inwestorom w srebro życzymy natomiast w 2014 przede wszystkim odporności na spiny dealerów,  nawet jeśli jest to bezcenny spin dealera opłacany przez nich samych…  😀

Nade wszystko  jednak życzymy im  długiego oddechu, bo niewiele wskazuje na to że utraconą w srebrze koszulę szybko odzyskają.  Nawet jak rozmaici promotorzy będą wznosili hymny po wzroście srebra o 60% za jakiś czas,  znaczyć to będzie tylko tyle że metal z grubsza wrócił tam gdzie był na pocz. 2013.

 

update:15-02-2018

.

34 Replies to “Srebro bez VAT-u w Estonii”

  1. Szukacie oszczędności 1-2 zł na uncji po to żeby dołożyć do interesu kolejne kilkanaście zł za jakiś czas na kursie? Trend się skończył i ze srebra które zostało nadmuchane wizją wysokiej inflacji zaczyna uchodzić powietrze. Jak Chiny i Swiat spowolni i spadnie zapotrzebowanie na miedź i kurs miedzi spadnie to wg. Was kurs srebra wzrośnie? Przy obecnym kursie wciąż jest nawis spekulacyjny. Obstawiam 10-12$ za 1 oz, za kilka lat, czymkolwiek dolar wówczas będzie.

    1. Obstawiam 10-12$ za 1 oz, za kilka lat, czymkolwiek dolar wówczas będzie. – mam nadzieję że płatne prognozy kol.Słomskiego nie są aż tak pesymistyczne… 😉

  2. Ceny monety Philharmonic :
    Estonia 71.57 zł.
    Szwajcaria 81.04 zł
    Słomka 86.64 zł
    Silvermarket 91.86 zł
    Wydaje mi się że to dość pokaźna różnica w cenie.Ale koszt podróży autem do takiej Estonii po zakup 100 szt. czy nawet 1.000 zupełnie nie opłacalny.

    1. Wydaje mi się że to dość pokaźna różnica w cenie.Ale koszt podróży autem do takiej Estonii po zakup 100 szt. czy nawet 1.000 zupełnie nie opłacalny

      A to jakim autem chcesz jechać do tej Estonii że zysk 15000 PLN jest „nieopłacalny”? Jakąś opancerzoną tankietką i plutonem obstawy? ;-D

      P.S. Ceny wydają mi się realistyczne ale na 1000 szt. u poważnego dealera powinny być jeszcze dużo lepsze… Oczywiście jeśli ma więcej niż parę monet na krzyż lub potrafi to skombinować w odpowiednim czasie.

  3. „Chcesz powiedzieć że ktoś użył przy imporcie do EU Twojego VATu aby wwieźć towar i teraz szukaj wiatru w polu, nie wiadomo kto i jaki towar wwiózł?”

    Dokladnie to co mowisz. Ktos sobie oszczedzil Vat, towar wprowadzil na lewo. A oszczednosci to duze, jezeli towar poszedl do Polski to oszczedzil ponad 2.5 mln Vatu. Towar sie rozejdzie na lewo po roznych Chinskich stadionach.
    Natomiast mi sprawdzaja:
    -kazda fakture
    -kazdy przelew
    -kazdy kontrakt
    -doslownie wszystko
    Juz 2 biura ksiegowe mnie porzucily. Wszyscy maja dosc.
    Slowem, az do kazdego przecinka. Kontrola trwa juz 13 miesiecy, przedluzyli do marca. Tak juz z 5 razy przedluzali. Oczywiscie UKS nie ma limitow czasu kontroli.
    Mi sie wydaje, ze to zjawisko nagminne. Patrzac na ceny niektorych produktow w Polsce, sa one za tanie jak na taki kolosalny Vat. Zreszta, dlaczego tak duzo Rosjan , Bialorusow przyjezdza? Przeciez mamay podobne Vaty.

    Szkoda tylko, ze legalni producenci jak np. Mennica Polska maja rynek zamkniety tak jak musza placic pelny Vat. Ale taka jest polityka rodzimego panstwa, zabic wlasny przemysl a promowac przemysl niemiecki.. Zabili stocznie, huty, zaklady przemyslowe. Zadluzyli kraj po uszy. Z ich Vatem marza NIE MAMY SZANS!

    Zal jest mlodych. Powinni wiac gdzie popadnie. Dorobia sie, moga zawsze wrocic. Tutaj ich szkoda. Tutaj ich rzad jest od zawsze ich wrogiem.

  4. Zasadnicza przewage nie do pokonania dla dilera z Polski:
    Diler niemiecki importuje (Maple Leaf, Silver Eagle) lub reimportuje(Philharmonic) bez zaplaty Vatu w Urzedzie Celnym. Przy sprzedazy nalicza Vat z roznicy (Vat marza).
    W Teori:
    Diler sprzedaje monete za 16 Euro
    Diler importuje to monete za 15.90 Euro
    Niemiecki 19% Vat do budzetu z roznicy miedzy 16 a 15.90 Euro to ok 2 centy.
    Polski diler musi placic pelny 23% Vat juz w Urzedzie celnym, wiec wypada z gry.
    Polski Vat 23% to ponad 3.5 Euro.
    Polski rzad wydal kare smierci na Polska przedsiebiorczosc. Tak juz jest 1000 lat, i nic sie nie zmieni.
    Vat marza znacznie pomogl dilerom niemieckim, i moga oni spokojnie konkurowac z Estonskim 0% Vatem.
    Polscy dilerzy sa natomist zmuszeni fiktynie skupowac monety na rynku wtornym, naliczac fiktywna Vat marze by tylko wytrzymac taka potworna i niesprawiedliwa konkurencje.

    1. To wydaje mi się zbyt pesymistyczne… 😉 Podejrzewać wolno że polski dealer z głową na karku zasugeruje prywatnemu Kowalskiemu aby przywiózł mu ładunek monet z Estonii po czym by mu je „okazyjnie” odsprzedał a sam je dalej odsprzeda, i muzyka powinna grać. Z tych powodów podejrzewam że dziurę estońską jednak w jakiś sposób EU zamknie albo uczyni ją mniej atrakcyjną.

      1. „Z tych powodów podejrzewam że dziurę estońską jednak w jakiś sposób EU zamknie albo uczyni ją mniej atrakcyjną.”

        Nawet jak zamkna dziure Estonska to dilerzy beda kupowac na tzw SLUPA.
        Np. na moja firme ktos wwiozl przez Holandie na ponad 10mln towaru. Od ponad roku mam kontrole UKS. Firme mam od 1993r, wiec byla idealnym celem ataku. Nie trzeba slupa, wystarczy address, i numer Vatu. Zreszta cale info jest w KRS, dostepne dla wszystkich.
        99% obrotu srebrem idzie poza systemem. Polska ekonomika jest iluzja. Jest kupe zdolnych przedsiebiorczych ludzi, ale maja kajdanki na rekach.
        Estonia ma ta wade, ze transakcje musza byc hurtowe, a to min 500szt. Inaczej koszt transport zabija biznes. Berlin blisko, a polscy dilerzy tez pola nie oddaja. Kto kupuje 500szt? Moze 1 na 1000.

        Wszyscy mysleli, ze w Europie bedzie pelny Vat, a zostanie Estonia z 0% Vat. Niemcy doskonale rozegrali ta karte. Maja teraz Vat marze, smieja sie od ucha do ucha. Co najwazniejsze, srebro jest u nich 100% legalne.
        A Polska? Coz, mlodzi niech wieja za granice, tu zadna dla nich przyszlosc.

        1. byla idealnym celem ataku. Nie trzeba slupa, wystarczy address, i numer Vatu – ciekawe rzeczy powiadasz… Chcesz powiedzieć że ktoś użył przy imporcie do EU Twojego VATu aby wwieźć towar i teraz szukaj wiatru w polu, nie wiadomo kto i jaki towar wwiózł?

  5. Srebrne monety (róóóżne) kiedyś można było kupić w koszcie niewiele ponad cenę złomu na jednym dużym portalu aukcyjnym. Nie wiem jak teraz. Problem tkwił w: różnorodności tych monet, konieczności żmudnego wyszukiwania, odsiewania transakcji itp.
    Tak zgromadzona kupka urozmaiconego złomu srebnego z pewnością będzie mniej płynna (do zbycia) niż standardowy bulion. Ale może to jest myk dla tych, dla których Estonia jest za daleko (czy to w sensie geograficznym, czy finansowym)?
    Takie tam rozważania na obrzeżach tematu „jak najtanej kupić srebro monetarne”.

    1. z pewnością będzie mniej płynna (do zbycia) niż standardowy bulion – prawdopodobnie.

      Tyle że o „zbywaniu” bulionu rzadko kto myśli z czego korzystają promotorzy. Jeżeli ma to być ubezpieczenie na ciężkie czasy to gdy dojdzie po „zbywania” w tych cieżkich czasach to większości z nich nie będzie… Natomiast jeśli „zbywanie” ma być ukoronowaniem osiągniętych zysków spekulacyjnych, do czego srebro się świetnie nadaje, to nie ma specjalnego sensu siedzieć w bulionie.

        1. Proponuję realistycznie założyć że dla sukcesu spekulacji z użyciem bulionu, o której mówimy, potrzebny jest obrót w obie strony (kupno sprzedaż). Wiąze się to ze stratą co najmniej różnicy między ceną kupna a spot, w srebrze jest to rząd 24%. Tyle realistycznie inwestor straci przy każdej decyzji sprzedaży i dopiero różnica ponad to będzie jego zyskiem. Zmienność w srebrze jest znaczna, co sprzyja spekulacji, ale skorzystanie z ruchów cen waloru przy takim obciążeniu, plus nieporęczność manewrowania fizycznym bulionem, zasadniczo czynią spekulację nim mało sensowną. Jeżeli więc celem jest sama aprecjacja kapitału w zakresie średnioterminowym, a nie np. kwestie bezpieczeństwa czy historie typu „kup i zapomnij na 20 lat”, to jest dostatecznie wiele instrumentów papierowych które umożliwią i większą elastyczność reagowania i ceny w obie strony praktycznie spot.

          1. Czyli wg. Cynika, raczej globalnego resetu nie będzie, czy różnicy pomiędzy ceną papierową a ceną rzeczywistego metalu?
            Można spokojnie handlować papierowymi walorami?!

          2. O globalym resecie porozmawiamy może na innym forum.

            Natomiast jeśli chodzi o pytanie drugie to są to zasadniczo dwa pytania w jednym. Pierwsze – czy spokojnie można handlować czymkolwiek? – postawiłbym raczej lekarzowi. Są ludzie którzy palpitacji dostają przy najmniejszym nawet ryzyku a handlowanie niestety z tym się wiąże. Odpowiedź na drugie natomiast – czy handlować papierowymi walorami? – jest zdecydowanie pozytywna. A jakimi innymi? Srebrnymi monetami może? Zakładając że nie chcesz robić konkurencji dealerom wchodząc w ich biznes „handlowanie” po stronie inwestora czymś na czym jesteś do tyłu na dzień dobry o 30% jest szaleństwem, IMO. Większość tych którzy myślą że 7% nie robi różnicy zrobi najlepiej kupując parę monet gdzie popadnie i zapominając przez 5 lat i o nich i o „handlowaniu”… 😉

          3. >O globalnym resecie porozmawiamy może na innym forum.

            A na jakim? Czy tu już nie jest właściwe miejsce do dyskusji o tym, jak się bronić przed kryzysem??? Tylko OFE, socjał i piłka nożna? Trzebaby wtedy może zmienić motto na pięknym, leśnym tle?

          4. Czy tu już nie jest właściwe miejsce do dyskusji o tym, jak się bronić przed kryzysem??? – może kupować srebrne monety z narzutem 1/3? 😉

            Nie jestem przekonany czy wielu widzi w ogóle konieczność „bronienia się”, a ci co widzą czy wiedzą konkretnie przed czym…

            If you know the enemy and know yourself, your victory will not stand in doubt – Sun Tzu

            Tylko OFE, socjał – no właśnie…

          5. Ci, którzy tu zaglądają widzą chyba konieczność obrony i dzielą się sposobami? Czy nie o to chodzi?

            Temat OFE jest już przemaglowany na wszystkie strony i nic z tego nie wynika (brak nawet rzetelnej argumentacji: zostać czy nie), ale jak ktoś zapytał o sposób wytransferowania kasy z OFE, to usłyszeliśmy, że to nie jest właściwe miejsce na dyskusję o tym. Teraz znowu to słyszymy. Odpowiesz na moje pytanie: Gdzie jest właściwe miejsce i dlaczego nie tu?

          6. Ci, którzy tu zaglądają widzą chyba konieczność obrony – nic podobnego! Sądzę że nawet wśród Drogich Czytelników przeważają postawy socjalistyczne, mimo że nikt się otwarcie do tego nie przyzna… 😉 Nie spotkałem w każdym razie nikogo kto by otwarcie stwierdził że jest anarcho kapitalistą i że państwo jest niepotrzebne.

            Odpowiesz na moje pytanie: Gdzie jest właściwe miejsce i dlaczego nie tu?
            – Skoro nalegasz… 😉 Dyskutować o ogólnych sprawach państwa, socjału i kryzysu to sobie możemy i aktualnie to własnie robimy, łącznie z wymieniem się tipami co gdzie taniej i w którym sklepie… Ale jak pewnie zauważyłeś, zagadnienia dotyczące per se inwestowania przeniesione są od 4 lat na zamknięte forum kwalifikowanych inwestorów TwoNuggets i, podobnie jak newsletter, dostępne są tylko w tym kręgu abonentów. Doświadczenia pierwszych lat 2GR nauczyły mnie że inwestowanie, niestety, nie jest dla każdego tak że powrotu do głębszego roztrząsania spraw inwestycyjnych na tym blogu nie przewiduję.

          7. Nie przesadzalbym tak bardzo z tymi 24%. Realnie jest to ok 13% i to bez zadnej gimnastyki, za przyklad niech posluza dilerzy zza zachodniej granicy ktorzy lykaja jak leci za spot plus 9-10%

          8. Ok, przesadziłem. Niech będzie 30%… 😉

            Myślę że mylisz coś wschód z zachodem albo plus z minusem… 😉 Poważny dealer ProAurum miał 23.01.14 następujące ceny (differenzbesteuert, w nawiasie pow. spot) eur20.60 (+41%), eur19.60 (+34%), eur18.90 (+29%) na, odpowiednio, kookaburrę, koalę i am eagle, 1oz. Skupował wszystkie po eur14.85 (+1.7%). Spot był eur14.60.
            Obawiam się więc że „bez żadnej gimnastyki” z „łykaniem” zaspinować się tego nie da… 😉

          9. Nie wiem na czym ta powaga ProAurum polega – na paru rzeczach, jak m.in. na tym że nie „spotykają się z klientami u Marriotta” jak na tym forum wyznał jeden „dealer” 😉

    1. Czyli wychodzi 75,50 za oz podczas gdy obecnie u Słomy jest 77zł za oz. Całe 1,50 zł oszczędności na sztuce x 100 = 150zł . Pamiętajmy ,że lokalnie mamy dostawę gratis a z Niemiec czy Estonii dochodzą koszta dostawy. Nikogo tutaj nie chcę reklamować ale całe te dyskusje odnośnie gdzie taniej zaczynają być śmieszne. Nie wnikam ,że Panowie się wyraźnie nie lubią. Fakt faktem pisanie o tanim srebrze i vatach a na podwórku praktycznie ta sama cena. Przecież ludzie nie kupują tak znacznych ilości ,żeby te różnice były dotkliwe. No może przy masterboxie coś można zaoszczędzić dla mnie różnice są zerowe.

      1. Post jest o Estonii, gdzie w Europe Silver Bullion w momencie screendump cena fliharmoniki w ilości 100 była eur17.3, masz więc prędzej euro różnicy, i to do ProAurum, nie 1.5zł. Przy 200 szt. cena spadała poniżej eur16.9. Są inwestorzy dla których drobne 7% w cenie pow. spot robi czasem różnicę…

  6. MODERACJA
    Uwaga ogólna – nie chciałbym robić z tego wątku perskiego jarmarku cen i dealerów, gdzie taniej a gdzie drożej. Podany we wpisie jest link do dobrego dealera (disclaimer – no commercial interest cynika9) z ceną paru srebrnych monet od razu na pierwszej stronie. Podzielić to przez EURPLN (dzisiaj 4.16) i każdy może wyciągnąć wniosek dla siebie gdzie jest najtaniej. Dealer oferuje wyrównanie ceny z każdą inną w Europie więc można zadzwonić i sprawdzić co jest możliwe przy zakupie powiedzmy, 200 sztuk. Zresztą prawdopodobnie każdy dealer w ten czy inny sposób używa estońskiej dziury więc wielkich różnic pewnie nie będzie.

  7. Ad. „Zakładać się jednak o to jak długo pociągnie pod nalotem Brukseli raczej nie będziemy” … znaczy co? I tam planowana jest też podwyżka VAT na srebro? Czy dobrze rozumiem, że tanie srebro z Estonii, które ściągają polscy dealerzy również zostanie obłożone VATem?

    1. Jak piszę, życzymy dziurze estońskiej 100 lat! Ale musimy być realistami. Jest rzeczą skrajnie szkodliwą – z punktu widzenia biurokratów w Brukseli – tolerowanie wyjątku w postaci zerowego VATu na coś tam, kiedy gdzie indziej jest „normalny”. Cała Estonia ma w przybliżeniu tyle mieszkańców do Bruksela i nie sądzę aby miała wiele do gadania jak przyjdzie do dokręcania. A że przyjdzie wydaje się pewne bo cała EU szuka gorączkowo wpływów podatkowych łatając wszelkie dziury.

      Warto przypomnieć że rzekome przedłużenie trwania dziury estońskiej opiera się głównie na empirii oraz pogłoskach o wykładni nowych przepisów wg której pewne klasy monet (legal tenders), spełniające jeszcze dodatkowe warunki, mogą zostać zwolnione spod VATu. Już samo to, zamiast listy zwolnionych monet czarno na białym – jest niejasne i otwiera Brukseli dodatkowe mozliwości przykręcania śruby.

  8. po co do Talina Słoma we Wrocławiu ma tanio 🙂 a poza tym zauważyłem panowie Cynik i Słoma chyba sie nie lubią ale blogi swoje czytają 🙂

Comments are closed.