Prywatne fundusze w dziupli OFE

OFE podejrzane o paserstwo?

O ostatecznym demontażu OFE przez rząd Tuska szeroko rozpisują się agencje prasowe. Reuters pisze na przykład:

 WARSAW, Sept 4 (Reuters) – Poland said on Wednesday it will transfer to the state many of the assets held by private pension funds, slashing public debt but putting in doubt the future of the multi-billion-euro funds, many of them foreign-owned.

The changes went deeper than many in the market expected and could fuel investor concerns that the government is ditching some business-friendly policies to try to improve its flagging popularity with voters.

The Polish pension funds’ organisation said the changes may be unconstitutional because the government is taking private assets away from them without offering any compensation.

Announcing the long-awaited overhaul of state-guaranteed pensions, Prime Minister Donald Tusk said private funds within the state-guaranteed system would have their bond holdings transferred to a state pension vehicle, but keep their equity holdings.

więcej

 

Zdecydowanie najciekawszy jest podkreślony fragment – „Polska Izba Funduszy Emerytalnych powiedziała że zmiany mogą być niekonstytucyjne ponieważ rząd odbiera im prywatne fundusze bez żadnej kompensacji”.  Aha, no to my już wiemy na czym stoimy…  Czyli tak: jak rząd cię dymać to ok, twoje fundusze prywatne nie są dłużej twoje. Niezależne sądy już to wybadały i żadnych wątpliwości nie znalazły.  Ale jak rząd nas dymać, o to rety! gwałcą! Odbierają nam nasze prywatne fundusze.

Prywatne fundusze OFE?   A to czyje są w końcu te „prywatne fundusze”, skradzione obywatelom przez państwo a czasowo przechowywane w OFE? Jeżeli dokonał się akt kradzieży to należą do obrabowanych. Jeżeli państwo w jakiś sposób tę kradzież przez niezawisłe sądy zalegalizowało to należą one do państwa. Ale nie bardzo widać w jaki sposób mogłyby one należeć do OFE. Co najwyżej są czasowo przechowywanym tam dobrem kradzionym,  z OFE w roli dziupli,  jak kto woli. Ostatnio jak sprawdzaliśmy nazywało się to paserstwo i było działalnością karalną.

Chyba żeby…    mega przekręt pod nazwą „polskiej reformy emerytalnej” zawierał jakąś tajemną klauzulę w której tytuł własności funduszy emerytalnych powierzonych przez państwo OFE w „zarządzanie”  został w jakiś sposób im przekazany.  W końcu po rządzie który zezwolił międzynarodowej banksterce grabić zebrane pod przymusem i wpakowane w obligacje fundusze emerytalne własnych obywateli gangsterskimi prowizjami rzędu 7-10% spodziewać się można wszystkiego.

Nawet jednak gdyby  kwestia własności zagarniętych środków obywateli została rozstrzygnięta na niekorzyść OFE to nie stoją one,  jak się wydaje,  na zupełnie straconej pozycji.  Gdyby premier  Tusk zrobił oszczędzanie w OFE  dobrowolne parę lat temu nikt by mu złego słowa nie powiedział a OFE  nie miałyby teraz żadnego punktu zaczepienia do potencjalnych roszczeń.  Mając wolny wybór znaczna część klientów zapewne i tak by je opuściła przenosząc środki do prywatnych kont IKE.  OFE zmuszone by zostały do wolnorynkowej konkurencji o pozostałych jeszcze klientów  albo do zwinięcia biznesu.  Zainteresowany natomiast w ściągnięciu  trzymanych w ten sposób przez obywateli obligacji rząd mógłby  następnie wyjść z ofertą ich dobrowolnej zamiany na odpowiednio atrakcyjne gwarantowane świadczenie emerytalne w przyszłości.  To samo przecież obiecuje dzisiaj już po rajdzie na OFE…

Obawiać się jednak należy że rajd na OFE rząd Tuska przeprowadził po partacku i,  jeżeli wolno pobawić się w proroka,  to przepowiednia zbyt różowa nie jest.  Przede wszystkim listek figowy „wolnego wyboru” tego czy cała składka emerytalna popłynąć ma do ZUSu czy też jakaś jej resztka ma być przekazana do OFE jest kpiną.  Zbyt mało, i  zbyt późno.  Skokowe przejęcie przez państwo całości zarządzanych przez OFE aktywów dłużnych też pachnie dyletantyzmem.  Instytucje finansowe skonfrontowane z takim wykręcaniem rąk podniosą przewidywany lament o łamaniu przez rząd wcześniejszych umów i narażeniu ich na straty.

Owszem, OFE po akcji rządu Tuska wyglądają na skończone dla wszystkich praktycznych celów.  Ale nie znany ze specjalnej odwagi rząd Tuska zadarł z poważnym przeciwnikiem – międzynarodową banksterką grupującą takie tuzy jak ING, Aviva, Axa, Generali czy Allianz. Oderwana od koryta banksterka łatwo nie odpuści.  Narobi krzyku pod niebiosa i wystąpi o niebotyczne odszkodowania.  Na ile bezpodstawne tego nie wiemy,  pomijając już nawet kwestię własności funduszy.  Wiemy za to że na zadłużone państwo z rządem bez kręgosłupa znajdzie się wystarczająco wiele tricków,  dzwigni i nacisków  które doprowadzą w sumie do tego że po latach przeciągania liny banksterka w końcu wygra, podobnie jak w aferze Eureko (fetor PZU).  Wydębi przy tym gigantyczne odszkodowanie od państwa,  które spłacać przez nos będą potem pokolenia.

 

.

 

34 thoughts on “Prywatne fundusze w dziupli OFE

  1. Większość komentuje obecną sytuację (OFE) – proszę się zastanowić jak była geneza takiego stanu i kto za nią odpowiada. Nie sądzę, że błędne (dla mas) decyzje wynikały tylko z niewiedzy (i to nie tylko w obszarze OFE). Bardzo łatwo jest stwierdzić że maszyna nie działa. Trochę trudniej jest znaleźć przyczynę uszkodzenia i naprawić. Czy ktoś może ma rozwiązanie dla Polski a nie tylko dla siebie?

  2. To że środki w OFE nie sa nasza własnością jest oczywiste.
    Natomiast czy są własnością TE? To jest interesująca kwestia.
    TE kupiły obligacje na wolnym rynku, konkurując z innymi podmiotami, mogą je na wolnym rynku sprzedawać, jesli mają ochotą. Są jedynie obciążone zobowiązaniem wypłacania w przyszłości emerytom emerytur.
    Moim zdaniem środki zgromadzone w OFE są własnością TE. Dlatego plan Tuska może isę nie powieść.

    1. @graf:”To że środki w OFE nie sa nasza własnością jest oczywiste.”

      To prawda. To trochę tak jak z pieniędzmi wpłaconymi do banku. W bankach wcale nie leżą „nasze pieniądze”. Po wpłacie na konto, pieniądze stają się własnością banku i dodatkowo zamieniają się na zobowiązania banku wobec klienta. To subtelna ale bardzo istotna różnica prawna. Nie można skarżyć banku o kradzież pieniędzy (z konta). Można tylko o niegospodarność lub oszustwo. Oczywiście w przypadku banku wypłata z konta zamienia to zobowiązanie w „realny pieniądz” czego nie można powiedzieć o OFE.

      1. Co NIE prowadzi jednak do automatycznego wniosku, który przedmówca jak się zdaje wyciąga wyżej, że są to „prywatne” fundusze OFE. Co najwyżej, OFE otrzymały w zarządzanie fundusze państwowe które w imieniu klienta (państwa) zainwestowały dalej. OFE nie są bankami w których leżąca gotówka staje się „unsecured deposit”.

        W bankach wcale nie leżą „nasze pieniądze” – prawda, ale „nasze/państwowe pieniądze” nie leżą również w OFE, podobnie jak „unsecured deposit” w banku. Właściwszą analogią jest makler w tym samym banku u którego leżą kupione za te „nasze/nie nasze” pieniądze nasze akcje czy obligacje. Te należą z pewnością do klienta a nie do instytucji zarządzającej. Posługiwanie się analogią bankową w odniesieniu do OFE w uzasadnianiu „prywatnych” fundusz OFE jest na mój gust samobójcze… 😉

  3. Według mnie reforma OKE wymaga koniecnzych zmian ale na pewno nie likwidacji. OFE powinny zarabiać na tym że dobrze zarządzają fundaszami a nie za to że w ogóle zarządzają
    Janek

    —————————-
    MODERACJA – link komercyjny wywalony. Proszę przestrzegać regulaminu.

  4. Zdradzę tu wszystkim pewien sekret, chociaż części osób jest on już zapewne znany.

    Lepiej przenieść pieniądze do ZUS a następnie je stamtąd wyciągnąć.

    Robi się to w taki sposób, że trzeba się legalnie zatrudnić w jakimś innym kraju Unii i przepracować tam ileś lat. Następnie zwrócić się do lokalnego ubezpieczyciela o przeniesienie składek. Ubezpieczyciel występuje do naszego ZUSu, który ma obowiązek przelać całą kwotę opłaconych przez nas składek do tego państwa, gdzie pracujemy. W ten sposób wirtualny zapis na koncie ZUS zmienia się w prawdziwe pieniądze.
    Przyznam się tu uczciwie, że nie znam do końca szczegółów ani warunków tego triku, ale słyszałem o osobie (Polka w Niemczech), która to zrobiła. Trzeba by było obczaić temat. Jeżeli ktoś ma więcej informacji, to proszę do mnie pisać

    1. Szkopuł w tym, że jak już przepracujesz te kilka lat za granicą to te składki z ZUSu nie starczą ci na waciki. No chyba, że wyjedziesz za granicę w średnim wieku.

  5. jeżeli brakuje pieniędzy towarzyszom to co za problem przyciąć najwyższe emerytury o tyle ile trzeba….nawet jak przyjdą następni to nie ujadą daleko przy takim socjalu no ale przecież tu chodzi o ustawienie rodziny, znajomych na posadach z premiami, samochodami , niekiedy z sekretarkami itd….patrz gigantyczny przerost zatrudnienia w służbach(więcej podsłuchów niż w RFN)…..

    po prostu c.d. dyktatury ciemniaków (jak mawiał klasyk Stefan Kisielewski)
    https://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Nazwal-rzad-dyktatura-ciemniakow,wid,14290857,wiadomosc.html?ticaid=11145c

  6. Moim zdaniem to tylko próba, rząd chce zobaczyć jaka będzie reakcja.
    Powstało mało szumu, oznacza to że można będzie zabierać ludziom oszczędności tak jak stało się na Cyprze.
    Przecież rząd ma dostęp do naszych kont oszczędnościowych i wie ile mamy pieniędzy.
    Miliony Polaków pracuje jak woły poza granicami, mieszka w marnych warunkach, nie odżywia się dobrze, byle tylko coś oszczędzić.
    Dlatego, ja boję się otworzyć konta bankowego w Polsce, możecie mówić co chcecie, ale ja im nie wierzę.

    1. rząd ma dostęp do naszych kont – z tych względów, przewidując rajd na OFE wcześniej czy później, sugerowaliśmy w 2GR przynajmniej omijanie kont IKE… Niezależnie od retoryki, rajd na konta w zasięgu państwa jest jedynie funkcją jego potrzeb „pożyczkowych” i ilości zgromadzonego kapitału. OFE były pierwsze bo po prostu było na nich najwięcej… 😉

  7. > Wybierzmy OFE. Te pieniądze i tak są stracone. <

    Nigdy w życiu! Ja od 15 lat pracuję "w konspiracji" specjalnie żeby nie oddawać banksterom ani grosza z mojej krwawicy. Może wreszcie jest jakaś szansa na normalność – dobrowolność uczestnictwa w OFE, z czego i tak nie skorzystam, ale chodzi o zasady.

  8. A ja będę się upierał przy swoim zdaniu nt. OFE. To niezwykła okazja aby ten rząd zbankrutował szybko, a być może paru grandziarzy zawisło. Wybierzmy OFE. Te pieniądze i tak są stracone. Te wpłacone i te z przyszłych składek. Ale to prawie 3 procent mniej dla rządu. Bankructwo przyjdzie szybciej i będzie większy krach. Apele nie pomogą. To że ZUS i OFE są bez sensu wiemy wszyscy. Nawet Rostowski. Ale on musi poczuć że już nie ma pieniędzy, musi poczuć strach i przerażenie. Ten facet musi zostać skompromitowany. Jako przykład dla innych. Na razie gość mydli nam oczy pokazując nam OFE jako wroga. Ale to tylko paserzy. Prawdziwym gangsterem jest rząd i obecna klasa polityczna.

    1. Zrobię babci na złość i odmrożę sobie uszy. Jesteś zły i zdenerwowany. To nie ten rząd wymyślił OFE i Rostowski to jedyny minister na tak wysokim szczeblu, który mówi o tym, że OFE to był system źle pomyślany od samego początku. OFE generuje olbrzymi dług publiczny. Dziś aktywa OFE szacowane są na ~ 300 mld. Dziś zadłużenie państwa to ~ 700 mld. Gdyby nie było OFE i nic więcej nie zostałoby zmienione to dług byłby dużo mniejszy. O ile? Przyjmijmy, że aktywa OFE w cenach zakupu to 200 mld. Same aktywa to nie jest problem ale obsługa długu, którym są finansowane i koszt utrzymania tego systemu. To są pieniądze spalone. Wyrzucone w błoto.
      Ale jak mówiłem wcześniej – teraz pojęcia mają inne znaczenia.
      O osobie, która ukrywa własne dochody mówi się, że okrada budżet, czyli człowieka, który broni efekty własnej pracy przed wywłaszczeniem nazywa się złodziejem. I ludzie kiwają głowami.
      Zawsze można ściąć człowieka, który przynosi złe wiadomości. Poprawa nastroju jest krótkotrwała.
      Za ten bałagan z OFE odpowiedzialne są rządy SLD-PSL i AWS-UW.
      Socjalizm bankrutuje zawsze. Tempo zależy od tego jak bardzo jest ortodoksyjny oraz na jak bogatych surowcach naturalnych jest oparty. Dobrym studium przypadku jest Wenezuela.
      Dla mnie mało pociągający jest pomysł by spalić dom, w którym mieszkam bo nie radzę sobie z systematycznym okradaniem garażu.

      1. Totus, Rostowski może i mówi, że OFE jest pomyślane, ale tak naprawdę on chce tylko twojej kasy. Tu nie ma kwestii, że OFE to głupota. Problemem jest te 3 procent które i tak oddasz, a tym bandziorom posłuży za pretekst do pochwalenia się, że zmniejszyli dług państwa.
        Wcale nie zmniejszą. Wsłuchaj się w to co gada Rostowski – budżet dopłaca do II filaru. Jak dopłaca ? To przecież ty płacisz składkę.
        Żyjemy w jednym z najbardziej represyjnych okresów w historii. Płacimy daniny w skali niespotykanej w historii. Tylko niewolnicy oddawali więcej. Potrzebujemy katastrofy by przerwać ten ucisk. Już to przerabialiśmy – dopóki państwo nie zbankrutowało socjalizm a la ZSRR ciągle był poprawiany. Trzeba nam bankructwa.

        1. Chce mojej kasy, wiem. Nie jestem tym zaskoczony. Każdy minister finansów chce mojej kasy i każdy będzie chciał. Nic nowego. Oni żyja z mojej kasy. Funkcjonariusze każdego państwa żyją z kasy swoich poddanych. Budżet dopłaca do II filaru i to prawda. Najpierw wszystkie pieniądze z różnych tytułów trafiają od obywateli do budżetu, a potem budżet je rozdziela. Twoje składki trafiają do ZUS. ZUS natychmiast je wypłaca emerytom. Potem dostaje z budżetu środki i przesyła je na różne konta do OFE. Bez tej operacji z OFE samych składek brakuje na wypłaty emerytur na około 80 mld rocznie. Czyli do tego co Ty wpłacasz do ZUS trzeba jeszcze dopłacić by wypłacić komuś emeryturę i jeszcze dopłacić by OFE dostał pieniądze, które mają trafić na „Twoje” konto w OFE. To prawda żyjemy w jednym z najbardziej złodziejskich okresów. Państwo czyli rząd samo nic ma. Może rozdać tylko to co zabierze innym. Czyli im więcej socjalizmu i więcej ludzi żyje z budżetu tym więcej trzeba zabrać tym, którzy to utrzymują. To jasne. Taki jest socjalizm. Większość w imię sprawiedliwości społecznej utrzymuje mniejszość. Potem proporcje się wyrównują i system bankrutuje. Socjalizm bardzo zmienia nastawienie ludzi do pracy. Nie opłaca się pracować bo i tak dużą część zabierają opłaca się załapać na socjał. Najważniejsze to stać po odpowiedniej stronie tacy. Układ ma wbudowane sprzężenie zwrotne dodatnie, powodujące narastanie efektów negatywnych. Coraz więcej ludzi chce, żyć kosztem innych. I coraz więcej ludzi stara się ograniczyć swoje obciążenia podatkowe. I z tymi ostatnimi złodziejami walczyło bohatersko ostatnie G20 w Moskwie.

    2. Magister Rostowski ma to wszystko w nosie. Jak myślicie? Z czego utrzymuje się ten brytyjski obywatel? Z pensji w tzw. rządzie Tuska, czy wynajmu mieszkań w UK i PL?
      Wniosek? – Jak już wszystko ładnie uporządkuje, to się zgrabnie wycofa na z góry upatrzone pozycje.
      W końcu nie pierwszy raz to robi!

  9. Tu dziennikarzowi zdaje się chodziło o to, że te obligacje należały do osób prywatnych i właśnie wskazuje na brak rekompensaty dla zwykłych obywateli, których ograbiono. Za granicą być może myślą, że Polska jest krajem, gdzie obowiązuje prawo własności. Ja to przynajmniej tak rozumiem. Dziennikarz pisze, że rząd ograbił obywateli, nie chodzi tu o ograbienie instytucji OFE, tylko właśnie obywateli. Dlatego nie krytykuj dziennikarza, cyniku, za złą wolę, a co najwyżej za naiwność.

    Kwestia prywatności/publiczności środków zgromadzonych w OFE to w ogóle ciekawa sprawa, bo kolejne polskie rządy mówiły w tej kwestii różnym stronom zupełnie co innego. W Polsce intensywnie urabia się opinię publiczną, że środki w OFE są publiczne i żeby ludzie nie łudzili się, że kiedykolwiek je zobaczą. Natomiast zagranicznym wierzycielom rządy mówiły, że to środki prywatne i że ich zobowiązania nie są długiem państwowym i nie powinno się ich wliczać do bilansu długu publicznego. Jak widać, rządy grały na co najmniej dwa fronty i różnym odbiorcom serwowały różną propagandę.

    Jeszcze będzie ciekawie.

    1. dziennikarzowi zdaje się chodziło o to, że te obligacje należały do osób prywatnych – dziennikarz wiernie cytuje OFE (KITE) ale mam poważne watpliwości czy OFE rzeczywiście pod „prywatnym kapitałem” rozumieją kapitał należący do emerytów a nie do siebie… 😉

      BTW, o prywatności środków jest dzisiaj niezły artykuł w Rzepie,

    2. Jeżeli chodziło mu o to, że obligacje należały do osób prywatnych to jest głupi podwójnie. Jest orzeczenie sądu w tej sprawie. I co najwazniesze są niezbywalne cechy własności. Czyli:
      Własność mozna nabyć świadomie i dobrowolnie.
      Własność można zbyć swobodnie w dowolny sposób w dowolnym czasie.
      Własnością administruje się swobodnie, można ją komuś powierzyć lub użyczyć czy pożyczyć odpłatnie.
      Taka własnościa jest mój rower i czajnik. Jeżeli tego nie wie autor cytatu to jest głupi. Ani obligacje w OFE, ani akcje w OFE nie są moją własnościa. Moje pieniądze, które poszły do OFE przestały być moje gdy wysłałem je do ZUS czy US, ze strachu przed konekwencjami, czyli pod przymusem. W OFE nie ma nic do znacjonalizowania bo wszytko jest państwowe od samego począdku. Tylko urzędnicy państwowi i wybrańcy narodu mają pełną władzę nad OFE co zresztą widać dziś.
      Gdy jakiś bencwał z rządu nalepi na ulicznej latarni moje dane osobowe to ta latarnia nie staje się od tego moja, mimo, ze postawiona tam została za ukradzione mi pieniądze. Tak jak buty, które złodziej kupił sobie za ukradzine mi pieniądze też nie są moje.
      Zacznicie nazywać rzeczy po imieniu, a zmienią się w oka mgnieniu.

      1. .. dokładnie ,środki zgromadzone w OFE nigdy nie były prywatne, były tylko przypisane jednostce, która ze zwykłego chciejstwa uważała je za swoje.

        1. W chwili wprowadzania reformy znaczna część legislacji nie była gotowa jest więc dużą przesadą używanie wyrażeń typu „nigdy”. Co więcej, sądząc po zmasowanej reklamie OFE „emerytury pod palmami” i braku orzeczenia zaprzeczającego ktoś normalnie myślący mógł nie bez uzasadnienia przyjąć że chodzi tu o prywatne konto inwestycyjne, z ograniczeniem jedynie na przedwczesną wypłatę. Podobnie nie było nic wiadomo o mechanizmie wypłaty co dodatkowo można było interpretować na rozmaite strony a w każdym razie nie że wypłacającym bedzie ZUS. Dopiero później różne rządy popychały legislację w kierunku ubezwłasnowolnienia właścicieli wkładów.

    3. To jedna z cech systemów totalitarnych – zmiana znaczenia słów. Zatraciło się gdzieś rozumienie własności czy wolności. Teraz by walczyc o wolność zabrania się wszystkiego i zagląda każdemu w d@pę.
      Jest taka rozprawka Hayek’a Droga do zniewolenia. Warto na nią poświęcić 2 godziny.

      1. Ależ zmiana znaczenia słów ma się doskonale również w demokracji. Ot, dla przykładu „małżeństwa” homosiów.

  10. Dla mnie ta cała sytuacja jest śmieszna, bo nie mam w Polsce funduszu emerytalnego. Całe moje życie pracuję za granicą.
    Moim zdaniem, rząd zrobił pierwszy krok i obserwuje co teraz się stanie?
    Czy ludzie wyjdą na ulice, czy zacznie się wojna domowa?
    Prawdopodobnie psy Tuska już były na tym forum i czytały komentarze.
    I jaki wniosek wysunęły? Proste, nikt się tym nie przejmuje, nawet komentarzy mało. Wielu obywateli uznało że płacenie na emeryturę to dodatkowy podatek.
    Oznacza to że można zrobić drugą fazę, czyli cypryzację.

    1. nawet komentarzy mało. Wielu obywateli uznało że płacenie na emeryturę to dodatkowy podatek.

      Prawdopodobnie blisko prawdy. O konwulsjach „polskiej reformy emerytalnej” piszemy tutaj w 2GR od 2006 tak że był dostateczny czas dla wielu aby zrozumieć o co chodzi i wyciągnąć konkluzje – jak na przykład własny czwarty filar, i nie liczenie na cokolwiek od państwa. Niektórzy wybrali emigrację, czemu też się nie dziwię. Ci natomiast którzy niczego nie zrozumieli zajęci są dalej „oszczędzaniem na emeryturę” więc nie przychodzą więcej i nie piszą komentarzy. Wyjątkiem jest kontyngent socjalistów którzy i dalej nic nie rozumieją i dalej przychodzą… 😀 😀

      Samego autora też już nudzi trochę ta emerytalna pisanina ale zanosi się na szczęście na to że dzięki premierowi Tuskowi temat emerytur stanie się wkrótce nieaktualny. Wtedy zajmiemy się czymś weselszym… 😉

    2. a dlaczego mam wyjść na ulice skoro tusk likwiduję moją lokatę ale przy okazji spłaca z tej lokaty mój kredyt obniżając deficyt o 7 czy 8% PKB?

      1. a dlaczego mam wyjść na ulice skoro tusk likwiduję moją lokatę ale przy okazji spłaca z tej lokaty mój kredyt obniżając deficyt o 7 czy 8%
        Praktyczniej jest wyjść nie na ulice ale pod most… 😉 Nie będzie zresztą innego wyjścia jak Ci jeszcze zlikwiduje dom ale przy okazji spłaci dalej twój kredyt obniżając deficyt o dalsze 1% czy 2%… ;-D

        1. pieniądze w OFE nie były moje, sam o tym piszesz
          natomiast dług był jak najbardziej mój, właśnie grecy się o tym przekonują, że niby dług „państwa”, ale spłacac muszą obywatele
          wiec jak spłacają nie moimi pieniędzmi mój dług to tylko się cieszyć 🙂

  11. Wniosek: Niech no rzad Tuska lepiej nic nie robi. Bo za cokolwiek sie wezmie to spier…

  12. Nic wielkiego. Tylko dziennikarz, który to opublikował jest niekompetentny w opisywanej sprawie. To jedna z wielu własciwosci, którymi charakteryzują się dziennikarze na świecie. Żadna myśl się za tym stwierdzeniem nie kryje. Wyszła głupota autora.

  13. No cóż, jeśli OFE trzymały w portfelu w 60% obligacje, od „zarządzania” którymi pobierały prowizję, to zabranie im tych obligó zmniejszy im dochody z prowizji o te 60%. Trudno im się dziwić.

    Wygląda na to, że batalia emerytalna wkracza w nową fazę. Tutaj nasze pieniądze są jak dziewczyna, o którą bije się dwóch osiłków. Ten, który wygra bierze ją, a ona nie ma nic do gadania.

Comments are closed.