troska Rzepy o OFE nie zna granic
OFE muszą być naprawdę w kropce w tych dniach skoro w desperacji chwytają się już argumentów graniczących ze śmiesznością. Znajdujemy je w artykule Rzepy gdzie red. Kurasz leje krokodyle łzy nad grożącym im demontażem. Tym co tak niepokoi sponsorów tego artykułu jest to że rynek podobno „zmieni się nie do poznania” jeśli ludziom dać odrobinę wyboru w decydowaniu czy chcą należeć do OFE czy nie. Podobno wariant „dobrowolności” zaczyna nabierać wielkiej popularności – boleją OFE, a z nimi red. Kurasz.
Autor doskonale zna rezultat dopuszczenia do tego ograniczonego wyboru i ma tu całkowitą rację – ludzie masowo opuszczą skompromitowane OFE które ich ordynarnie wyzyskiwały przez lata w jednym z najbardziej odrażających przekrętów III RP. Wybór między OFE a państwem (ZUS-em), o ile do takiego wyboru uda się doprowadzić, będzie więc jasny. Ludzie opuszczą OFE masowo, pozostawiając z nich jedynie grupę przepłacanych czerwonych krawatów od tak zwanego „zarządzania” oraz po paru tłustych kotów w zarządach, nic więcej. Motywowane to będzie naszym zdaniem w większej mierze emocjami i rodzajem rewanżu, ale elementu chłodnej kalkulacji też nie należy pomijać. Zaufanie społeczne w przekręt zwany OFE jest po prostu zerowe. Ludzie skonfrontowani z jakąkolwiek alternatywą wybiorą ją w ciemno, nawet jeśli alternatywą tą jest państwo. To ono w końcu, a nie OFE w posiadaniu chwiejących się banków zagranicznych, będzie im wypłacało to co za 20 czy 30 lat będzie jeszcze uchodziło za emeryturę.
Trochę głupio w tej sytuacji nawoływać otwarcie przeciwko dawaniu ludziom wyboru, o co red. Kuraszowi tak naprawdę chodzi. Dlatego wybiera drogę okrężną lamentując na perspektywą „złego” wyboru, czyli masowej ucieczki z OFE. Spowodować to rzekomo może armageddon na giełdzie. Sumaryczny efekt będzie niekorzystny – przestrzega red. Kurasz. Jedna trzecia aktywów OFE to akcje. Załóżmy więc, że portfel walorów spółek o wartości 80 mld zł zostanie skierowany na rynek, nawet stopniowo przez kilka lat… Czy nie ma uzasadnionej obawy, że ceny akcji ostro pójdą w dół?
Otóż naszym zdaniem uzasadnionej obawy armageddonu na giełdzie nie ma. Jest za to próba siania nieuzasadnionej paniki przez redaktora Rzepy. Wymienione 80 mld zł które OFE mają w akcjach to z grubsza tylko 1/10 kapitalizacji giełdy. Giełda traci lub zyskuje 10% swojej kapitalizacji rutynowo, w takt normalnych ruchów na rynkach finansowych. Nie ma w tym niczego szczególnego. Nawet gdyby akcje posiadane przez OFE zostały „skierowane na rynek” w jednym roku to efekt nie przekroczyłby zapewne rozmiarów średniej rynkowej korekty, których jest wiele. Jeśli natomiast rozłożyć to jeszcze na kilka lat, jak to sugeruje zresztą sam red. Kurasz, to efekt będzie całkowicie do pominięcia.
Jest też inna, ważniejsza sprawa łącząca się z argumentem domniemanych spadków grożących GPW. Co w końcu z tego że prowincjonalna giełda w Warszawie doznałaby 10% spadku na skutek redempcji akcji OFEs? Byłby to przecież efekt decyzji posiadaczy tych akcji, a więc grupy najbardziej chyba zainteresowanej w losach kapitału emerytalnego. Nikt red. Kuraszowi nie zabrania sprzedania własnych akcji na giełdzie. Czemu więc miliony Polaków miałyby być zakładnikiem OFE w interesie chronienia giełdy przed małą bessą?
Pomysł inwestowania kapitału emerytalnego Polaków w jedną tylko, małą giełdę kraju wschodzącego był zresztą bezsensowny od samego początku. Kardynalną zasadą inwestowania jest dywersyfikacja aktywów na wielu rynkach. Bessę w jednym równoważy wtedy hossa w drugim. Ładowanie wszystkich jajek do jednego koszyka gwarantuje natomiast jedynie całkowitą jajecznicę z wszystkiego przy byle poważniejszym kryzysie, choćby takim jaki mieliśmy w 2008. Na horyzoncie 30-40 lat emerytalnego inwestowania parę takich kryzysów jest pewnych. A co w dodatku jeśli choć częściowo sprawdzą się kassandryczne projekcje demograficzne znanego profesora? GPW w tym horyzoncie czasowym i w tym scenariuszu będzie najpewniej jedynie szczątkiem tego czym jest obecnie. Koncentracja aktywów OFE na GPW jest więc tak czy siak rzeczą fatalną. Nie warto jej bronić.
Owszem, mamy do czynienia z totalnym demontażem II filaru emerytalnego, co red. Kurasz dostrzega. Jest jednak nonsensem twierdzić że bije to w klasę średnią która musi OFE lubić skoro nie wychodzi na ulicę i nie protestuje. Dzielimy nadzieję Kurasza że klasa średnia wyjdzie kiedyś na ulice i zacznie protestować. Wątpimy jednak czy będą to protesty w obronie OFE. Prędzej ich zarządy będą się wtedy pospiesznie ewakuować helikopterami z dachów. Tym co bije w klasę średnią są przede wszystkim astronomiczne składki socjalne ZUS-u, co utrudnia samodzielne odkładanie na własną emeryturę i suwerenne zarządzanie zebranym kapitałem. To natomiast jak raz zebrany haracz jest dzielony między państwowym przekrętem ZUS-u a prywatnym przekrętem OFE jest gościowi na ulicy wsztstko jedno. I tak nie ma na to żadnego wpływu. Nic dziwnego że zamiast tuczyć zagraniczne tłuste koty w OFE Polacy z dwóch nieszczęść patriotycznie wolą wspierać przekręt rodzimy.
Jeśli red. Kuraszowi zależy na tym aby Polacy mając cień wolnego wyboru broń Boże nie dokonali wyboru „niewłaściwego” to zamiast bronić OFE niech stanie raczej pryncypialnie na gruncie autentycznego wolnego wyboru. Czemu na przykład składek emerytalnych przyszłego emeryta, przynajmniej w części, zamiast OFE nie przekazać na jego rachunek IKE? W końcu po to IKE utworzono. Sam zainteresowany wybierze sobie wówczas w co je zainwestować czy komu powierzyć zarządzanie swoim portfelem. Może byłby to nawet OFE, po raz pierwszy zmuszony do walki o klienta i do konkurowanie o niego na wolnym rynku.
OFE – ubój rytualny dojnej krowy
.
generalnie zrobiłbym referndum, w którym dałbym społeczeństwu wybór
„możesz należeć do ZUS” albo z niego zrezygnować
jak już społęczeństwo uzna ze sie wypisuje to bym zlikidował ZUS i przez to wstrzymał wypłacanie emrytur
myślę że budżet zacząłby odnotowywać nadwyżkę zamiast deficytu
a i ludzie byliby szcześliwi że już nie ma ZUS? 🙂
Tutaj np. juz spokojnie i bardzo madrze mowi, nie tyko o ZUSie zreszta:
„Przedsiębiorcy Sowie nie wróżę specjalnego powodzenia ponieważ idzie zbyt frontalnie i zbyt obcesowo.”
I on sobie z tego swietnie zdaje sprawe, ze przegra. Sam to przyznal ze trzy razy, ze na nic nie liczy. Ja bym to traktowal jak happening i o to tez panu Sowie najpewniej chodzi. Cos jak wystapienia Farage’a, czy Blooma. Pojechal po bandzie i jest w Polsacie, zapraszaja go tu i tam, robia z nim wywiady itp. Inaczej to pies z kulawa noga by sie tym co mowi nie zainteresowal.
A denerwuje sie chlop, bo traktuja go jak glupka.
Hr-abia Cyt ,,Ale największym wrogiem OFE jest to ze zwiększają nam wyraźnie dług, co zwiększa koszty kredytu , które zwiększają dług,
OFE zwieksza dlug ? a ja raczej mysle ze dlug zwiekszaja rodem z socjalizmu niuezasadnione przywileje emerytalne w kolejnosci : gornicy , rolnicy, policjanci , prokuratorzy itp..wszsycy ci co to maja prawo do emerytury po ciezkiej pracy w wieku 40 pare lat
Dlug zwiekszaja politycy , nie ofe np.otwarta z powrotem linia kredytowa MFW ( po smierci w katastrofie prezesa NBP – belka i spolka zaraz otworzyli ja z powrotem– za samo postawienie do dyspozycji placimy ponad 300 mln pln rocznie. Dlatego tez Orban na wegrzech jest tak sekowany prez UE- bo pokazuje im fige – spalcil zobowiaznia z MFW i natychmiast zamknol linie- Oczywiscie Michnik porownla go do faszysty — za co ? ze nie daje za friko zarobic banksterce ? )
Ktos policzyl ze ta kasta kosztowala nasz dokladnie 700 mld PLN
Reszta ma za przeproszeniem zad…iac do 67 lat.
Tym razem juz bardziej na temat: https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=jJR0-24ijHg
Walka jednego czlowieka z Zusem i panstwem polskim.
Niestety, abstrahując od meritum sprawy muszę stwierdzić że dyskusja jest często spotykanym w polskiej tv b… na kółkach, odzwierciedlającym niskie kwalifikacje prowadzącej dziennikarki która nie ma żadnych kwalifikacji do prowadzenia i moderowania poważnej dyskusji. Jaki kraj takie kadry. Nie wiem co to trudnego usadzić jednego zanadto rozochoconego rozmówcę czy drugiego przypominając kto tutaj prowadzi dyskusję a kto się wypowiada.
Przedsiębiorcy Sowie nie wróżę specjalnego powodzenia ponieważ idzie zbyt frontalnie i zbyt obcesowo. Moim zdaniem sensowną walkę z ZUSem należy zacząć z flanki europejskiej – nie żądać totalnego „cease and desist” ale upodobnienia się do rozwiązań europejskich. Mordasewicz kryje się raz po raz w „prawie polskim”, można go stamtąd wykurzyć wskazując na prawo europejskie. Już samo ucywilizowanie ZUSu do standardów w innych krajach byłoby postępem, IMO… 😉
jakim cudem ten koleś jest przedsiębiorcą skoro on nic nie rozumie z tego czym jest ZUS
„on lepiej zainwestuje pieniądze”, matoł!
niech jego rodzicom (mam nadzieje że ich ma) odbiorą emerytury i niech kolesia od ZUS uwolnią
może do matoła dotrze coś
@Zenek
To z twojej wypowiedzi wynika, ze nie nie wiesz o czym mowisz. Po pierwsze skoro jest przedsiebiorca i to w Polsce! juz wiele lat, to swiadzczy to o tym, ze ma bardzo duzo samozaparcia, wysoka etyke prace, glowe na karku itd.
pewnie ma rodzinę na stanowiskach w urzędach
skoro facet nie rozumie że ZUS nie inwestuje tylko ubezpiecza
… a czy ZUS musiałby sprzedać akcje z OFE ??? Może np. założyć spółkę celową i wypuścić pod nie obligi. Opcji jest wiele, a ostatnią z nich jest wyprzedaż na rynku.
Racja. Tyle że przejęcie OFE to nie jest żadne długoterminowe działanie strategiczne, ale powiedzmy szczerze – doraźne łatanie nabierającej wody łajby. W sytuacji gdy ktoś musi wyjść że szmalem sprzedaje swoją koszulę…, wszystko co wygeneruje gotówkę. Przejęcie przez państwo trzymanych przez OFE obligacji tego państwa jest przekładaniem bezwartościowej obietnicy na papierze z lewej kieszeni do prawej. Wydaje się że najłatwiej przedać akcje…
,,Wydaje się że najłatwiej sprzedać akcje…,,
uważam że ta opcja nie wchodzi w ogóle w rachubę, a jest tylko formą fermentu wykorzystywanego do celów politycznych przez opozycje i przeciwników rządu. Wiemy wszyscy że, OFE w tej formie, są tylko miejscem gdzie można mieć ciepłą posadę bez ponoszenia odpowiedzialności. Do tego doszedł kryzys na rynkach akcji, który ściął zyski OFE, co wykorzystuje opozycja w walce z rządem że emerytury wypłacane z OFE są tak małe. Ale największym wrogiem OFE jest to ze zwiększają nam wyraźnie dług, co zwiększa koszty kredytu , które zwiększają dług,itd ,- kwadratura koła. Osobiście uważam że, aktywa OFE powinny zostać upaństwowione :), włączone do ZUSu, a następnie zarządzanie nad nimi powierzone firmą zewnętrznym, mogą to być dotychczasowi operatorzy. Przy okazji zmieniłbym zasady wypłacania prowizji za obsługę,oraz pensji zarządu,- uzależniając je od zysków.Powinna byc również opcja wykluczenia operatora gdy straty są nieadekwatnie duże do konkurencji lub powtarzają się przez 2-3 lata. Tym prostym zabiegiem zmieniłoby się naliczanie długu i każdy kto by chciał mógłby dalej oszczędzać w OFE .
„tylko 1/10 kapitalizacji giełdy. Giełda traci lub zyskuje 10% swojej kapitalizacji rutynowo”
Co innego zmiana kapitalizacji o 10%, a co innego wprowadzenie 10% udziału w postaci podaży na rynek. Nie przekłada się to 1:1.
„Wymienione 80 mld zł które OFE mają w akcjach to z grubsza tylko 1/10 kapitalizacji giełdy. Giełda traci lub zyskuje 10% swojej kapitalizacji rutynowo, w takt normalnych ruchów na rynkach finansowych.”
„Co w końcu z tego że prowincjonalna giełda w Warszawie doznałaby 10% spadku na skutek redempcji akcji OFEs?”
Co innego kapitalizacja giełdy a co innego tzw.free float. Na GPW wynosi on obecnie ok.47,5% (moim zdaniem wyliczenia lekko naciągane)więc taka podaż nawet rozłożona w czasie ( kilka lat)to nie bułka z masłem. A popyt też nie głupi i pewnie dyktowałby warunki( kupić jak najtaniej). Sam jako inwestor mam czasami problem ze sprzedażą akcji na mało płynnych spółkach po satysfakcjonującej mnie cenie a nie wszystko da się załatwić tzw. pakietówkami. Wyjść z akcji w takiej ilości to będzie nie lada wyczyn. Zwłaszcza tam gdzie nie operuje zagraniczny kapitał portfelowy.
OFE OFE….temat prosty jak budowa buta rostowskiego.
1. Budzet tonie– jedyna kasa na przetrwanie jest w OFE—circ 200 mld PLN .Do konca kadencji tego bluznierczego rzadu z malarzem kominow pozostalo 2 lata .200 mld da prztrwac , jescze z tego sporo roztrwonic i rozkrasc. Pewnie na 2-3 miesiacem prezd wakacjami allincusiwe w szczawiolandi wyplaca sobie sowite premie.Nastepna ekipa udlawi sie tym syfem.
2.OFe jakie jest takie jest ale ma REALNA KASE. REALNA KASA rozni sie od ZAPISU na koncie w Zakladzie Ztylizacji Szmalu tym czym byla obietnica ZIELONEJ WYSPY w ustach Slonca Peru a tym z czym mamy aktulanie do czynienia- z WYSPA SZCZAWIU I MIRABELEK , choc podejrzewam ze i tego za chwile brakni.Nawet jak akcje ktore posiada OFE spadna o 50% nadaj to beda PIENIADZE a nie Zapis. Pieniadze te mozna wyplacic i mimo wszstko cos za nie kupic , za ZAPIS nie kupi sie nic.Zwlascza jesli wystawca kwitu pt ZAPIS NA KONCIE bedzie firmowany prez ZUS.Chyba ze ZUS ograbi sam siebie , ok…tylko on nie ma z czego sie ograbic.
3.Fakt , caly system zarzadzanie OFE i prwizje do po prostu gnksterka. I to jest probleme ktory w pierwszej kolejnosci wymaga rozwiazania.
4.Emerytom ktoryz maja zgromadzone tzw. jednoski no kantach ofe ..w momenie przejscia na emeryture dzielim sume zgromadzonych jednostek przez tzw miesiace do trumny, i wypalcamy te ilosc jednostek co miesiac.Gielda doluje – mniej kaski , hossa kaska duzo wieksza. Sytem proponowany ze w momenice przejscia wszstkie jednostki sa zaminiane na kase i to co wyszlo dzielone prez miesiace to zlodziejstwo.
5. Wniosek- i tak to wszstko pierdyknie 🙂
3.
Ad. 2
To nie jest REALNA KASA. OFE posiada akcje będące zapisem własności oraz obligacje będące obietnicą wypłaty jakiejś kwoty. Akcje nie są REALNĄ KASĄ bo najpierw trzeba je sprzedać, obligacje tak samo. W tej chwili nie ma z tym problemu, ale za 20 lat… Kto zagwarantuje, że emitenci obligacji nie zbankrutują, że z przedsiębiorstwami nie stanie się to samo, że będą chętni na kupno tych papierów po cenach jakie by OFE odpowiadały? To są zapisy księgowe, a nie REALNE pieniądze.
że z przedsiębiorstwami nie stanie się to samo [zbankrutują – przyp. cynik9], że będą chętni na kupno tych papierów po cenach jakie by OFE odpowiadały?
OK, nie wpadajmy w przesadę… 😉 Z tym że trzymanie 2/3 „inwestycji” w obligacjach państwowych jednego, niespecjalnie stabilnego kraju wschodzącego jest skrajnie niebezpieczne się zgodzę. Z tym że wkładanie pozostałej 1/3 w jeden rynek wschodzący też jest bezsensowne zgodzę się również. Ale odmawianie w czambuł wartości inwestowania „w akcje” z uwagi na to że istnieje potencjalne niebezpieczeństwo ich „bankructwa” nie ma żadnego sensu. Rynki equity nie bankrutują, doznają co najwyżej korekt i bess. Bankrutują kompanie. Owszem, jeśli niezdywersyfikowani siedzimy w jednej i ta akurat padnie to mamy przechlapane. Ale myślący inwestor nie siedzi nigdy w jednej kompanii, a kompania rzadko pada z dnia na dzień, bez obfitych sygnałów o kłopotach.
Sadzę że możliwe do obrony jest prędzej twierdzenie wprost odwrotne – że odpowiednio zdywersyfikowany portfel inwestycyjny w equities jest jednym z bezpieczniejszych rozwiązań długoterminowych i że oferuje całkiem niezłe perspektywy aprecjacji. Potrzebna jest tylko wolność od dogmatu, propagandy i socjalizmu OFE, plus odrobina cierpliwości… 😉
Cyniku,
Ależ ja nie powiedziałem, że inwestowanie w akcje jest z gruntu złe. Napisałem tylko, że mój przedmówca popełnia błąd twierdząc, że aktywa OFE to REALNA KASA. Aktywa te mogą stać się REALNĄ KASĄ gdy zostaną spieniężone co może czasem natrafić na pewne trudności, zwłaszcza gdy, jak sam zauważasz, 2/3 tych aktywów to obligacje pewnego kraju nie mającego większych perspektyw na zmniejszenie tempa przyrostu długu publicznego.
Pozdrawiam
Z tymi 2/3 i brakiem „realnej kasy” się zgadzam. Niezupełnie jednak zgodzić sie mogę z pozostałą 1/3 w akcjach że to nie jest „realna kasa” ponieważ aby wypłacić emerytury te akcje muszą zostać sprzedane a kto je kupi jeśli… i tak dalej biegnie argument. Otóż prywatne przedsiębiorstwo jest zasadniczo maszynką do robienia pieniędzy, która ma przez to ścisle określoną wartość i której wartość ma tendencję do wzrastania w miarę rozwoju ekonomicznego. To że jakieś fundusze emerytalne zainwestowano w małą maszynkę a trzeba je wyciągnąć wtedy kiedy maszynka ta się rozrosła i jest więcej warta nie jest problemem. To że zainwestowano je w 100 maszynek z których parę się w międzyczasie wywróciło także. Problem jest jeden – państwowy przymus i pośrednik w tym „inwestowaniu”.
Komentarz z innej strony internetowej odnośnie ustawy śmieciowej. Usunięte bluzgi.
Za wywóz śmieci do lasu czy ewidentne zaśmiecanie jest 500zł. A gdyby tak spółdzielnia mieszkaniowa całkowicie zrezygnowała z wywozów śmieci? 30zł miesięcznie od mieszkania w bloku, gdzie mieszkań jest ze 300… Spokojnie starczy na wynajęcie odpowiedniej firmy…
Można byłoby się złożyć na te parę kontenerów i każdorazowo, ze 2x w tygodniu wypierdalać cały ten syf prosto pod najblizszym urzędem. I berło z mandatem, prywatny wywóz + 500zł mandatu raz na jakis czas taniej wyjdzie, niz ta cała ustawa śmieciowa.
„Wymienione 80 mld zł które OFE mają w akcjach to z grubsza tylko 1/10 kapitalizacji giełdy. Giełda traci lub zyskuje 10% swojej kapitalizacji rutynowo, w takt normalnych ruchów na rynkach finansowych.”
„Co w końcu z tego że prowincjonalna giełda w Warszawie doznałaby 10% spadku na skutek redempcji akcji OFEs?”
Nijak nie można zakładać, że wyprzedaż 10% wartości GPW spoowduje właśnie taki spadek jej aktywów…przy rynku rosnącym można tego nie zauważyć, zaś przy braku popytu można zobaczyć wodospad
Zgadzam się, pewne rozłożenie w czasie byłoby pewnie pożądane. Z drugiej strony nie należy zapominać że samo założenie redempcji całości jest wzięte z sufitu. Akcje nie są własnością OFE w końcu, ZUS przejmując je nie musiałby prawdopodobnie wszystkiego spienieżać w jednym ruchu.
Cyniku, nie chcę, ale muszę: podobno rząd chce obciąć kapitał na kontach bankowych: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/polacy-wkrotce-straca-czesc-oszczednosci-rzad-rozwaza-wariant-cypryjski
co robić? jak żyć?
jak żyć? – Szczerze? Darować sobie przede wszystkim zmianynaziemi.pl… 😀
popieram
Nie liczcie na jakiekolwiek emerytury od rządu, bo rynkiem i finansami rządzi na świecie kilka żydowskich rodzin spekulantów, oszustów i morderców , a czyni to rękami polityków, bankierów i zawodowych zabójców, którzy siedzą u nich w kieszeni. I to wszystko.
Aby się maksymalnie uniezależnić od bandytów rządzących światem trzeba mieć 4 rzeczy:
1. kawałek ziemi i swój dach nad głową, aby się wyzywić gdy nadejdzie prawdziwy kryzys.
2. Złoto i srebro, gdyz jest to jedyny pieniądz na świecie.
3. Dobrze zakonserwowanego kałacha , zakopanego blisko drzwi wejściowych do domu.
4. Otwarty umysł, który myśli samodzielnie , a nie słucha debilnej t.v.
Tylko do tego wszystkiego trzeba mkieć jeszcze jaja.
Chcąc być naprawdę niezależnym jaja bym sobie obciął na samym początku. Po co jakich ch*j ma kierować moimi poczynaniami?
Łaaaał….. znacznie radykalniej podsunął się Pan, niż żydzi z obrzezaniem. Ale bardzo podoba mi się to stwierdzenie.
{Dolly} znany jest z barwnego języka i bogactwa ekspresji… 😉
Nie wiem czy ja jestem klasa średnia, ale jednak przekręt OFE bardziej do mnie przemawia niż przekręt ZUS. Wychodzę z założenia że im dalej moja kasa od łap urzędników tym lepiej. Prawda że OFE nie inwestuje jej tak jakbym chciał i można kląć na samą myśl o wielkości prowizji, które pobierają. Jednak dalej jest to inwestowanie, a nie wydawanie tej kasy na bieżąco z myślą że gdy osiągnę wiek emerytalny będą kroić kogoś innego żeby dać coś mnie.
Tkwię w strasznym błędzie?
im dalej moja kasa od łap urzędników Jeśli ZUS ma wypłacać i to nie w lump sum ale kroplówką to nie ma żadnej różnicy IMO, i żadnej ucieczki od „urzedników”.
A jednak jestem za pozostawieniem składki w OFE. Oczywiście nie z powodu argumentów a la Kurasz, Balcerowicz i reszta. Rzecz w tym że zabranie tych 3 procent OFE przedłuży agonię systemu. Trzeba nam szybkiego krachu, takiego który ludźmi wstrząśnie. Wtedy „powiesi się” obermafiosa jakim jest minister finansów, a kiedy ober zniknie będzie łatwiej dopaść i wypędzić pozostałych gangsterów. Głos za OFE
to głos oddany na rewolucję antysocjalistyczną
głos oddany na rewolucję antysocjalistyczną – Że co proszę? 😉 Miałoby to sens wtedy gdyby OFE by były prywatnym, rynkowym sektorem emerytalnym – gdyby zarzadzały na przykład oddanym im dobrowolnie kapitałem klienta na klienta rachunku IKE. To co jest jest tego antytezą. OFE sa wynikiem zmowy państwa i bankierów, blisko klasycznej definicji korporatyzmu – socjalizmu dla wielkiego biznesu kosztem mas. Państwo daje szmal, państwo go potem odbiera i wydziela kroplówką, wreszcie państwo aparatem nacisku wytłacza szmal z kieszeni mas prosto do bankowych kufrów a nawet otwarcie twierdzi że szmal ten nie należy dłużej do okradzionych. Gdzie masz tutaj ten rzekomy „antysocjalizm”?
Tak zgadza się. OFE nie są instytucją rynkową. Rzecz w tym że wraz z rozwojem socjalizmu nasila się nie tylko walka klasowa :), ale i rośnie ilość kłamst wypowiadanych przez rząd. Rząd okłamywał nas że podatek na OFE to jakaś składka. Choć wszyscy wiedzieli że to podatek – jak nazwał go Robert Gwiazdowski – podatek akcyzowy na płace. Niech więc brnie dalej. Jak składka to składka. Dajemy dalej do OFE. Niech mają (na razie). Rządowi zaczyna brakować kasy gwałtownie – bo nie może zabrać „składki”, bo okręt opuszczają młodzi + przedsiębiorcy wstrzymują się od działalności+pracodawcy (pracownicy) dają pracę na czarno+rośnie liczba osób sięgających po zasiłek. Suma tych czynników może zmieść ten system w ciągu kilku miesięcy. Zmniejszenie wpływu dowolnego składnika może przedłużyć agonię co, niestety, może spowodować że część ludzi przyzwyczai się do biedy, część jakoś się przystosuje i rządzący nadal będą nas ciemiężyć. Tylko totalne i gwałtowne bankructwo Rządu daje możliwość rozmontowania systemu. Tak motywuję pozostanie w OFE.A jak system zostanie rozmontowany to i OFE znikną.
Problem właśnie w tym „jeśli”. Bo mnie się wydaje że większa szansa że padnie ZUS niż że padną OFE. Jestem z wyżu demograficznego. Nie sądzę żebym miał to szczęście, że przechodząc na emeryturę kolejny wyż będzie akurat płacił swoje składki emerytalne i w ten sposób ufunduje mi emeryturę. W końcu społeczeństwo nam się starzeje. ZUS zdecydowanie bardziej przypomina mi piramidę finansową niż inwestycję. OFE, mimo złodziejstwa (myślę o tym ile byli w stanie pomnożyć wpłacone środki a ile zabrali w prowizjach) jednak taką piramidą nie jest. Zamiast prób wyciągnięcia środków do ZUSu wolałbym jednak żeby zajęto się poprawą działania OFE. Pomijają już całkiem to że wolałbym żeby mi tych pieniędzy po prostu nie zabierano. 😉
ZUS to ubezpiecznie tak jak OC
niczym się od niego nie różni
jesteś przeciwko OC?
Myślę że ZUS ma z ubezpieczeniami sensu stricto raczej niewiele wspólnego. Każda kompania operująca w ten sposób w jaki operuje ZUS zbankrutowałaby, i ZUS nie będzie wyjątkiem…
Każde rozsądne ubezpieczenie, byle nie „społeczne”, opiera się na szansach, prawdopodobieństwie, zysku i RYZYKU, którego ktoś do OKREŚLONEJ sumy się pozbywa płacąc za to OKRESLONĄ sumę a ktoś inny za tę sumę ryzyko to bierze na siebie. Owszem, można na zachodzie kupić sobie emeryturę jako rodzaj ubezpieczenia (annuity) w prywatnej instytucji na następującej zasadzie: za jednorazowo wpłaconą sumę X kupuję sobie strumień STAŁYCH, dożywotnich miesięcznych rat, zaczynających się w memencie Y. Ryzyko że delikwent dożyje setki ponosi wtedy ubezpieczyciel. Weź się jednak spokojnie zastanów w ilu miejscach różni się to od ZUSu…
@zenek
Jestem przeciwko OC jesli jest narzucone przez regulatora.
Dobry libertariański punkt! Ale w świecie realnym ja bym go w jednym miejscu podważył, narażając się na gniew libertarian – powszechności ubezpieczeń medycznych. W Szwajcarii jest około 70 kompanii z których można wybrać wolnorynkowe ubezpieczenie medyczne w wersji podstawowej – bare metal, ujednolicony pakiet bazowy. Cała reszta ubezpieczenia jest dobrowolna. Ale regulator narzuca prawny obowiązek ubezpieczenia się właśnie w tym podstawowym zakresie pakietu bazowego. Skłaniam się ku opinii że ma to praktyczny sens, a wiąże się to z tym że realny świat wokół nas nie jest niestety idealnie libertariański i musimy czasem dolać wody do wina… no ale moderator zaraz mnie zgani że robię off-topic…:-(
Yeap. Takie obowiązkowe OC samochodowe też nie jest głupie. Właściciel 30 letniego Poloneza może narobić takich szkód, których nie będzie w stanie pokryć, ani swoimi wpływami, ani majątkiem. To prawo stanowczo chroni potencjalnych poszkodowanych.
Moderatorze wybacz!
P.S. Jako idea libertarianizm dalej jest sexy. 😉
G.F.
@Cynik9
Moze w przypadku ubezpieczen medycznych tak faktycznie jest. Sam nie jestem jak to nazywaja „hardcore” libertarianinem bo i wsrod nich sa wlasnie lagodniejsze jak i skrajne frakcje.
@Goldfinger
Wciaz jakos mnie to nie przekonuje do obowiazkowego OC 😉
„Ale w świecie realnym ja bym go w jednym miejscu podważył, narażając się na gniew libertarian”
No dobrze cyniku ale czym się różni ubezpiecznie OC, emerytalne (gdyby było takie) od zdrowotnego. Mówiąc raz, że musimy się ubezpieczyć otwieramy falę na kolejne przymusowe ubezpieczenia. To jest jak z tamą. Mała dziura drąży beton.
Dolanie wody do wina w przypadku obligatoryjnych ubezpieczeń medycznych wiąże się z tym że społeczeństwo, jako całość, nie jest w stanie egzekwować konsekwencji całkowicie wolnego wyboru jednostki, z tych powodów lub innych w które nie wnikam. Mówiąc krótko – nieubezpieczonemu gościowi pod szpitalem nie dadzą skonać. A skoro jest ten wyłom to trudno jest stosować libertariańskie zasady wolnorynkowe selektywnie do reszty. W szczególności są ekstra koszty które społeczeństwo jako całość postanawia pokryć. Skoro nie istnieje możliwość indywidualnego wyoptowania się z tych kosztów i decyzja musi być grupowa to praktyczną alternatywą jest minimalizacja kosztów globalnie, a pomaga w tym wymóg obowiązkowego ubezpieczenia. Nie ideał ale logiczna konsekwencja wcześniej dokonanych wyborów grupowych.
Z OC sytuacja jest IMO inna bo konsekwencje wolnego wyboru jednostki (i.e. brak u kogoś OC) są i moga być indywidualnie egzekwowane do oporu, to jest do puszczenia gościa w skarpetkach włącznie (zakładając że się tu socjał nie włączy nie pozwalając np. na przejęcie domu przez wierzycieli).
„Pomysł inwestowania kapitału emerytalnego Polaków”
Nazywanie zasobów OFE kapitałem emerytalnym Polaków jest nieporozumieniem. Wczytując się w założenia reformy z 1999 roku oraz wyroki sądów, że to publiczne pieniądze, zasadnym wydaje się, że są to tak naprawdę pieniądze ZUSu, który je zainwestował, by móc z nich oraz zakładanych procentów wypłacać w przyszłości emeryturę.
To taka mała dygresja. Z większością wniosków PT. Autora się zgadzam 😉