Jak już Grecy walczą o coś ważnego to trzeba im przyznać że walczą z wielkim poświęceniem. Nie wahają się przy tym złożenia najwyższej nawet ofiary. Mają to chyba we krwi od czasów Termopil gdzie w 480 p.n.e. król Leonidas stawił bohaterski opór przeważającym siłom Persów. Tym niemniej Persowie wycięli w pień cały jego legion po tym jak pozycje greckie zdradził im nikczemny Efialtes.
Powtórkę tej greckiej tragedii urządza ostatnio rząd grecki, przy aktywnym współudziale szefowej IMF pani Lagarde. Pani Lagarde nic nie przeszkadza to że greccy oficjele chcieliby także, podobnie jak ona, pobierać pół miliona euro rocznie lub nawet więcej mimo że kraj ich tonie. W końcu Francja też tonie a pani Lagarde bezpiecznie pobiera swój nieopodatkowany szmal w Waszyngtonie.
Wadzi jej natomiast to że greccy dostojnicy, podobnie jak ona, nie palą się do płacenia podatków. Co bowiem wolno wojewodzie oraz pani Lagarde to nie tobie smrodzie. Nie mówiąc już oczywiście o ministrach greckich i innych smrodach drobniejszego płazu omijanie przez których greckich podatków mierzi panią Lagarde bezgranicznie i wstrząsa jej francuskim sumieniem.
Pewnie dlatego postanowiła ona wystąpić w roli nikczemnego Efialtesa zdradzając greckim masom listę 1991 greckich prominentów którzy posiadają tajne konta w szwajcarskiej filii banku HSBC. W jaki sposób pani Lagarde weszła w posiadanie tej listy nie podała. Wierzymy jednak że epitet „nikczemny” może być tutaj całkiem uzasadniony.
Można też przyjąć bez dalszych wywodów że listę 1991 greckich dygnitarzy z kontami w Szwajcarii na przekazanym ministerstwu finansów w Atenach pendrive’ie czyta się jak who-is-who w greckiej polityce. Do tego stopnia nawet że socjalistyczny minister finansów Vanizelos, chodząca reklama ozdrowieńczych efektów zaciskania pasa w stylu greckim, otrzymaną od Lagarde listę wolał raczej „zgubić” niż opublikować. Podejrzewamy że do „zgubienia” mogłoby nie dojść gdyby lista nie zawierała całej śmietanki jego własnej partii socjalistycznej której dobro Greków jest tak drogie że trzeba je trzymać aż w Zurychu.
A że tylko niektórych Greków? No cóż, nie każdy Grek może otworzyć szwajcarski rachunek bankowy…
Dopiero gdy smród z tej afery stał się naprawdę nieznośny Vanizelos cudownie zagubioną listę „odnalazł”. Być może pomogła mu w tym bliska perspektywa składania zeznań.
A Grecy z listy pani Lagarde nadal walczą dzielnie, jak dawniej żołnierze z legionu króla Leonidasa. I jak dawniej, trup ściele się gęsto. Już aresztowano pod zarzutami korupcji Jannisa Sbokosa, byłego ministra obrony. Byłego wiceministra spraw wewnętrznych Tzanisa, notabene też Leonidasa, znaleziono w zeszłym tygodniu powieszonego w domu, tuż przed wyznaczonym terminem składania zeznań. Inny grecki prominent na liście, szef firmy zbrojeniowej Drumilan Vlassis Kambouroglu, zmarł nagle podróżując po Indonezji. Najwyraźniej seryjny samobójca nawet tam dotarł.
Obawiać się należy że jak tak dalej pójdzie to seryjny samobójca wytnie w pień cały legion Lagarde i to bardziej skutecznie niż ongiś Persowie Greków pod Termopilami.
—————-
dodane 12.10.2012: apropos przyciągającej siły Szwajcarii – w ślad za kapitałem greckich prominentów także największa grecka kompania pakuje się spod Akropolu i przenosi do alpejskiej republiki. Powód – piekło podatkowe. Ale zaraz, czy durnie w Brukseli nie nakazali czasem Grekom programu naprawczego polegającego głównie na masowym podwyższaniu podatków? Program zakończy się oczywiście sukcesem, jakże by inaczej, tyle że Grecja zakończy się statusem Sahary… I to żeby przynajmniej ucieczka do jakiegoś raju w obrębie EU, ale taka dezercja byle dalej od euro? … A fe.
Song Hongbing napisał w „Wojnie o pieniądz 2” na stronie 91, ze gdy Necker w 1781 roku upublicznil listę wydatków dworu francuskiego to wywołał oburzenie opini publicznej przeciw arystokracji i dworowi. Wiadomo co było potem…
Pani Lagarde dała do zrozumienia aferałom z innych państw, że jak nie będą wyciskać swoich niewolników-podatników to też ujawni listy. Tak więc chłopcy prywatyzaciarze – ruki pa szwam!!!
Świetny wpis.Zastanawiające…
Czy jest gdzieś w necie site z takimi rodzynkami – jakiś Wikibribes.org … lub coś tej maści ???
A jeżeli nie ma to może już warto rezerwować domenę internetową, bo takie sprawy są zaraźliwe :-))
zastanawiające jest dlaczego nic pani Lagarde nie powstrzymało przed takim użyciem owej listy. pendrive’y z kwitami na polityków każdego kraju błąkają się po salonach a jakoś żadnych seryjnych samobójców to nie zachęca powszechnie do działania.
Zwróciliście uwagę jak takie „haki” mogą dyscyplinować polityków danego kraju? Ciekawe czy „nasze” elity też są trzymane na takiej smyczy. Ludziom z takiej listy grozi śmierć (samobójcza:) lub więzienie+konfiskatą mienia.
Francja (i nie tylko) ma tradycje w wielu podobnych sprawach. Choćby papierowy sojusz polsko – francuski w latach 1921-1939. Piłsudski nawet zaproponował prewencyjne zaatakowanie Niemiec już w 1933 r., ale Francja nie chciała strat i odmówiła.
https://forum.historia.org.pl/topic/913-prewencjny-atak-polski-na-niemcy/
Jak to się skończyło dla Polski i potem samej Francji – wiadomo.
O zagrywkach w Algierii, czy w Indochinach też można wiele przeczytać. Niemniej jest szansa, że gdy w upadłej Grecji ponownie zapanuje dyktatura „czarnych pułkowników”, Francja przyjmie emigrantów tak, jak przyjmowała polskich uciekinierów za czasów Solidarności…
Więc zachowanie pani Lagarde, choć niezbyt ładne, to może być tzw. mały pikuś. Pan Pikuś.
😉
Dla Francji skończyło się tym, że została 4 mocarstwem okupującym Niemcy, a za zlecenia niemieckie Francuzi zbudowali powojenny przemysł lotniczy.
Wojnę, poza garstką „Wolnych Francuzów” przesiedzieli spokojnie, skończyli po wojnie jako mocarstwo jądrowe – jedyne w Europie z niezależnym od nikogo arsenałem i siedzące na górze złota.
Gdyby jeszcze mieli własnego Petera Hartza i uporządkowali system podatkowy…
Witam;
Przecież to fajny, jasny i dowcipny tekst o hipokryzji.
„Setki protestujących starły się z policją w Atenach, gdy tysiące … Termopile, epigram Symonidesa, Ateny, Akropol ateński, Partenon, …
To podatki są dobre czy złe? Już się zgubiłem. Dalej stoimy na stanowisku, że podatki to socjalizm, czy coś się w nocy zmieniło? Dalej sądzimy, że jak kogoś wybierzemy w wyborach to staje się aniołem czy może to jeden z nas, który tak jak my, wszystko robi dla kasy? To jakieś zaskoczenie, że społeczeństwa dzielą się na dwie grupy. Na tych co płacą podatki i na tych co z tego żyją. Może jakbyśmy przetarli parę z lustra i przeczyścili okulary to by się polepszyła ostrość i zdrowie psychiczne.
Co jest w tej informacji zaskakującego? W każdym kraju się tak dzieje.
Uważam Greków za bardzo sprawny ekonomicznie kraj. Tak naciągnąć kredytodawców, ze ci boją się ogłosić bankructwo Grecji i dalej ich pompują to mistrzostwo świata. Chciałbym mieć takie stosunki z moim bankiem kredytującym, który by mnie utrzymywał tylko za moje obietnice poprawy.
Zazdrość przez Was przemawia Waszmościowie.
Podatki nie są złe ani dobre – niektóre podatki są po prostu potrzebne. Dzięki nim i efekcie skali możemy finansować tanio to, co przy indywidualnym organizowaniu byłoby najzwyczajniej nieopłacalne lub nawet niemożliwe (wojsko, policja, sądy, drogi, ochrona środowiska, ogólna organizacja). Problem tu polega tylko w tym, na ile rozciągnie się później ten płaszcz władzy i ingerencji urzędniczej – na co pozwolą obywatele, prawo i jaka jest „sytuacja na zewnątrz”. I tak, np. u nas, podatki już nikomu nie służą, a tylko duszą – i czas to zmienić.
@:”Podatki nie są złe ani dobre ”
No ja mam inne zdanie. Podatki to zło konieczne. Nie widzę w nich nic dobrego.
@:”podatki już nikomu nie służą, a tylko duszą”
Jak to? Służą tym, którzy te pieniądze w naszym imieniu wydają (rządowi). Zawsze coś skapnie dla siebie (i znajomych:).
>Podatki nie są złe ani dobre – niektóre podatki są po prostu potrzebne. Dzięki >nim i efekcie skali możemy finansować tanio to, co przy indywidualnym >organizowaniu byłoby najzwyczajniej nieopłacalne
Może przemyślmy to zdanie. Jeżeli ludzie czegoś potrzebują to, to kupują bo uważają, że warto zamienić pieniądze, które mają na rzecz czy usługę, którą potrzebują. Wytwórca zaspokaja potrzebę klienta i osiąga zysk. Czyli jest opłacalne bo jest potrzebne. Jeżeli zapotrzebowanie spadnie na tyle, że koszt produkcji rzeczy czy usługi będzie wyższy od ceny jaką są skłonni zapłacić klienci z własnej woli to dana produkcja zamiera bo inaczej to byłoby marnowanie zasobów naturalnych i pracy ludzkiej. Czy coś jest nie w porządku w tym rozumowaniu?
Jeżeli siłą odbierzemy ludziom którzy zaspokajają z zyskiem potrzeby swoich klientów część ich kapitału w formie podatku i przekażemy komu innemu wybranemu w/g widzi mi się urzędnika to pozbawimy producenta możliwości zwiększenia produkcji tego co produkuje czyli podniesiemy cenę tego co produkuje (lub co najmniej uniemożliwimy obniżenie tej ceny), czyli z kolei uderzymy w jego klientów. Jeżeli przekażemy zabrany kapitał komuś, który produkuje ze stratą to marnujemy zasoby potrzebne do tej produkcji, ograniczone zasoby, czyli podnosimy ich cenę czyli podnosimy cenę na wszystkie produkty produkowane z tych zasobów. Komu robimy dobrze? Tylko temu kto lobbuje na rzecz utrzymania deficytowej produkcji i tym którzy pracują przy przepływie tych pieniędzy, wszyscy pozostali tracą. Jakie są luki w tym rozumowaniu?
Wszyscy, którzy mówią, że trzeba dotować produkcje dyliżansów i podków dla koni bo tam pracują ludzie i mają swoje rodziny i tez im się należy to albo pożyteczni idioci albo chcą te pieniądze rozdzielać.
Jeżeli czegoś nie opłaca się produkować to to jest po prostu niepotrzebne. I to tyle. A produkcja śmieci to marnotrawstwo ograniczonych zasobów.
Pięknie przeprowadzone rozumowanie, pod warunkiem, że nie ma monopolu. Jeśli bowiem jest, to jesteś w ciemnej d… bo nie masz wyjścia, jak np. z prądem. Co prawda to nic nie zmienia w sprawie podatku i tzw. „ochrony” przez Państwo, poprzez regulowanie cen z podatków.
Ja mówię o policji i wojsku, a Szanowny Pan o dyliżansach. Rozumiem doskonale co Pan ma na myśli, ale troszkę więcej myślenia syntetycznego – środek Europy to nie Dziki Zachód, gdzie jest 10 mieszkańców na krzyż, każdy każdego zna, nikt poważny nie zagraża z zewnątrz i mogą tworzyć się w ten sposób samowystarczalne grupy ludzi, które swoimi nadwyżkami handlują z innymi. Wszystko to jest piękne, tylko problem się pojawia wtedy, gdy na plaży pewnego dnia lądują wojska brytyjskie, pełne pomysłów na „Nowy wspaniały świat”. 😉
Ech… My takie rzeczy przerobiliśmy już przed chrztem Polski, więc wiedzy elementarnej nie muszę chyba tu Panu powtarzać. Tak samo jak nie muszę chyba przypominać tego, że życie ludzkie nie da się wstawić w ścisłe regułki, w tym przypadku ekonomiczne. Jedni już tego próbowali – mówiliśmy do nich „towarzyszu”. 🙂
Podatki zawsze są złe. Nie ważne czy są bardziej czy mniej złe, bo zawsze podatki są złem niekoniecznym.
Nie medrkuj -> GO WORK!
„W końcu Francja też tonie a pani Lagarde bezpiecznie pobiera swój nieopodatkowany szmal w Waszyngtonie.”
Czyli Lagarde jest be, bo coś ujawniła i jednocześnie bierze pieniądze od amerykańskiego podatnika, a powinna tonąć solidarnie z Grecją?
I co ma do tego podatek niepłacony amerykańskiemu społeczeństwu (masz jakieś dowody na to, BTW) do korupcji w Grecji? Wszystkim po równo, Cyniku?
Właśnie o tą równość chodzi. I o jej postrzeganie przez elity eurokrucjaty jak PASOK i pani Lagarde. Wszyscy pięknie grają swoje role dopóki nie o nich chodzi.
Ja chciałem w tym miejscu również pogratulować naszemu prajministrowi, który bardzo ładnie przez pare dni sondował opinie publiczną ws. tzw. umów śmieciowych po czym na końcu orzekł, że pomysł jest do bani. Współczuje już Wybiórczej, które naprodukowała na zapas artykuły, jak ta zmiana rozwinie Polskę. Teraz trzeba to wszystko przepisać jeszcze raz, zmieniając teze na przeciwną.
Ciekawe jak prajminister będzie wycofywał się z pomysłu rocznego płatnego urlopu macieżyńskiego ;]
piękny koncert życzeń zagrał donald
Świetny wpis.
Tak na marginesie to seryjny samobójca mógłby też w Polszy przerzedzić szeregi legionu Leonidasa Tuska.
Wilku! Pewnym jest, ze o godzinie 09:51 czasu polskiego, dnia 12.10 nie wyslales zadnego V, oraz nie poczyniles staran idacych w kierunku polepszenia sytuacji.
Twoj Samobojca, Leonidasie
@ALL: Linus Vlk jest ukrytym socjalista.
piszac „V”, myslalem „CV”
Polecam poczytać Rothbarda.