A przynajmniej jest taka nadzieja….
Ze złotem coraz cenniejszym coraz większa jest motywacja dla fałszerzy aby spróbować. Kiedy przed kilku laty pisaliśmy o sprawdzaniu złota: Sprawdzanie złota , Jak sprawdzić złotą monetę złoto było tanie jak barszcz i nikt go nie chciał. Zachęta do jego podrabiania była więc niewielka. Wszystko się na tym świecie jednak zmienia, i co ciekawe w tym mniej więcej kierunku w którym przewidzieliśmy… Złoto jest teraz bardziej cenne, a papier o wiele mniej.
Wraz z cenniejszym złotem przebicia dla fałszerzy też stają się bardziej atrakcyjne.
Zerohedge przytacza ostatnio historię z Nowego Jorku gdzie wykryto nie tyle złotą sztabkę nafaszerowaną pretami wolframowymi (co niedawno wykryto w Londynie) ale po prostu czysty wolfram profesjonalnie złocony. Sztabka wagi 10 oz wygląda jak normalna sztabka PAMP (mennica szwajcarska w kantonie Ticino), kompletnie z próbą i numerem seryjnym. Ważyła tyle ile powinna, błyszczała się też tak jak powinna.
W praniu okazało się jednak że pod cienką warstwą złota kryje się lity wolfram, ważący dokładnie tyle samo co złoto i dzięki swojej identycznej gęstości mający też identyczne wymiary co obiekt złoty. W rezultacie tego proste sprawdzanie wymiarów i wagi nie wystarcza do weryfikacji obiektu, konieczne są bardziej wyrafinowane metody ultradźwiekowe. Nie jest to wprawdzie specjalna filozofia ale dotychczas rutynowe sprawdzanie sztabek złota pod tym kątem było raczej wyjątkiem niż regułą. Wygląda na to że i tu jednak nadejdą zmiany…
Cena jednej uncji wolframu wynosi około $1, w odróżnieniu od złota którego 1 uncja kosztuje $1770. Biznes dla fałszerzy jest więc idealny. Najciekawsze w tym wszystkim jest to że sztabki nie sprzedawał jakiś szemrany naciągacz pod mostem a nie kupował jakiś szemrany zielony inwestor. Po obu stronach transakcji stali poważni profesjonaliści.
Może w takim razie naszą starą poradę z TwoNuggets – złoto kupuj tylko od poważnego dealera – też musimy zmienić?
Czy Cynikowi, chodziło o tę spółkę?
https://forsal.pl/artykuly/638459,surowce_z_kosmosu_miliarderzy_inwestuja_w_projekt_planetary_resources.html
Widać, że rynek już dyskontuję cenę platyny na tę okoliczność (cena platyny poniżej złota).
Co będzie, jak znajdą planetoidę pełną złota….. Cena sięgnie dna…….
Muszę przyznać, że z mojej perspektywy -około 30 lat wynosi horyzont inwestycji w kruszce- bezpieczniej inwestować w srebro. Jest zbyt tanie, żeby opłacało się je sprowadzać z kosmosu. Choć tak do końca pewności nie ma. Technologia rozwija się w takim tempie, że nie ma dogmatów. Ciekawe, czy Cynik ma pogląd na temat złota w perspektywie 20-30 lat? Jak na razie jego spostrzeżenia są trafne, przeglądałem ten blog jeszcze w 2007 i 2008, wtedy zignorowałem rady dot. inwestowania w kruszce. (Teraz za to wyciągnąłem wnioski dot. ZUS) No ale czowiek uczy się, aż do śmierci 🙂
Ciekawe, czy Cynik ma pogląd na temat złota w perspektywie 20-30 lat?
Ma – nie liczyć w każdym razie na planetoidy… 😉
A mnie zastanawia jedno: skoro są testery banknotów praktycznie w każdym miejscu gdzie jest przyjmowana większa gotówka (mennica wrocławska, banki, kantory)…dlaczego nie ma urządzeń demonstrujących autentycznosć sprzedawanych produktów ? Dlaczego sztaby i monety są pakowane w nieotwieralne opakowania ?
Zresztą, jakim problemem byłoby aby na kazdej monecie / sztabce umieszać UID (unikalny identyfikator) np. wypalany laserem który byłby potem powiązany z certyfikatem ?
Proper dealer sprawdza oferowany towar.
Dlaczego sztaby i monety są pakowane w nieotwieralne opakowania? Idea jest taka że dopóki opakowanie jest hermetycznie zamknięte zawartość może być przyjęta za oryginalną. Odradzamy jednak certipacks etc. z innych względów.
na kazdej monecie / sztabce umieszać UID (unikalny identyfikator) np. wypalany laserem Dla małych objektów przy obecnych cenach byłoby to zbyt drogie. Praktyczniejszy okazuje się kinegram a kinebars z takim znacznikiem są powszechnie do dostania.
https://biznes.interia.pl/news/szwecja-zamiast-ciac-koszty-obniza-podatki-i-w-efekcie-ma,1844850
Rozpruto sztabkę i… okazało się, że w środku nie ma tego, co być tam powinno.
Fatalna anlogia:
https://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/10477,smolensk-od-nowa.html
Jeżeli mam numerowaną sztabkę tzw. złota inwestycyjnego, kupioną w polskim banku oraz dowód jej wydania ze skarbca wraz fakturą i certyfikatem, to gdyby się okazała fałszywa byłby to kłopot… dla banku.
@wmo
To zależy, ile masz tych sztabek 😉
A Bank… Alior przy współpracy z Mennicą Wrocławską sprzedaje złoto. Z bagatela, 25% marżą na niższych produktach ( < 1 oz ).
Hmn, my jako Kowalscy nie powinniśmy się niczego obawiać. Wydaje mi się, że zgodnie z promowanym przez cynika9 „zdrowym chlopskim rozumem”, strategia inwestycyjna to monety bulionowki (najlepiej krugery 1oz). Z tego co wiem, nie ma ani jednego wiarygodnie udokumentowanego przypadku falszerstwa tej monety wolframem.
Nie pisze tu o falszerstwach wykrywanych przez linijke fitcha.
Trzeba pochodzić z naprawdę dobrego domu (;-) aby się bawić w fałszowanie złota wolframem… Jestem przekonany że fałszerz który sięga tak daleko technologicznie dokładnie przeanalizował opłacalność fałszowania poszczególnych produktów i w żadnym wątku myślowym nie widzę fałszerza przymierzającego się do fałszowania 1 uncji w postaci najpopularniejszej monety lokacyjnej na świecie. Gdyby cynik9 zmienił zainteresowania to pierwszymi w kolejce do fałszowania byłyby niektóre numizmaty po 1880…
https://investmentwatchblog.com/gold-bar-testing-with-ultrasound-video/
To metoda dla „dużych”. Dla maluczkich lepszy magnes neodymowy (bo mały). Do złota podobno nie lgnie, a do wolframu to i owszem.
@Autor:”Nie wszystko wolfram co się świeci”
Chyba najlepszą obroną przed takim oszustwem (dla rynku detalicznego) byłoby produkowanie „sztabek” o odpowiednich kształtach. Np. sztabka w postaci cienkiej blachy. Łatwo odróżnić od wolframu, bo można ją wygiąć w rękach. Inny sposób to odlać kształt, który trudno „wycisnąć” (jakas ażurkowa konstrukcja?). Dawniej badano złote monety „organoleptycznie” (nadgryzano zębami:).
Stwierdzenie istnienia wkładki wolframowej w złocie nie jest specjalnie skomplikowane. Myślę że problem jest bardziej w tym że rzeczy takich dawniej nikt nie sprawdzał. Niewykluczone że teraz właściciele wielu repozytoriów złota boją się aż sprawdzić aby nie wyjść na głupa… 😉
A co z diamentami? Właśnie odkryto ich za ponad $1 kwadrylion, czy quintilion (straciłem rachubę), w Rassiji oczywiście, kraju zlotem i diamentami płynącym.. I jak będą sie teraz czuć te wszystkie damy obwieszone super drogimi (kiedyś) koliami?
Tak jak damy obwieszone drogą platyną którą ktoś ostatnio zaczał kopać na asteroidach w dowolnych ilościach…. 😉
@TomUSAA+
Te diamenty głównie nadają się do zastosowań technicznych, nie inwestycyjno-jubilerskich. W większości są na to… dużo za małe.
Takie (moze i glupie) pytanie off-topic: dlaczego niektore monety jak np. „Canadian Maples” wygladaja (w kazdym razie na zdjeciu) jakby byly czarne? Z gory dziekuje zav(mam nadzieje, ze powazne) odpowiedzi, pozdrawiam
Bo kiepskie zdjęcie. Zachęcam do obejrzenia z autopsji… 😉
Spróbujmy losowo powiązać pewne informacje:
– wychodzące na jaw fałszerstwa na rynku złota
– kontrola firm obracających złotem – wrzucił @dd https://www.bankier.pl/wiadomosc/NBP-sprawdza-dilerow-zlota-2640064.html
– miliardowe tajemnicze obroty na rachunkach Amber Gold i jej profil działalności
hmm, a może pan Marcin P. mąż pani Plichty mógłby coś więcej w tej sprawie powiedzieć, wszak poseł Biernacki z Platformy Obywatelskie uprzejmie doniósł iż „Marcin P. będzie sypał”. No chyba, że sprawa znowu się rypnie o kącik sanitarny.
https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/404043,posel-po-marek-biernacki-o-amber-gold-marcin-p-bedzie-sypal.html
https://wzzw.wordpress.com/2012/09/12/marcin-plichta-slupem-ludzi-starych-sluzb/
PZdr
Zaskakujące dla mnie jest to, że wolfram jest tak tani (faktycznie za dolca można mieć uncję?). Nie jest aż tak powszechnym pierwiastkiem, a jednocześnie jest trudny w obróbce.
Chyba wolfram jest niedoszacowany 😀
Kompanie wolframowe były w każdym razie w ostatnich latach unmitigated disaster… 😉
co Pan na to panie Cynik?
Nie kupuj złota ani srebra – Robert Kijosaki
Sztabki srebraCeny złota i srebra rosną. Podczas pisania tego artykułu cena złota wzrosła i wynosi już ponad 1700 dolarów za uncję, zaś srebro podrożało o 1 dolar do ponad 30 dolarów za uncję.
Począwszy od roku 1972 systematycznie inwestuję w złoto i srebro, jednak w chwili obecnej nie polecam kupowania metali szlachetnych tylko dlatego, że robią to inni.
Przede wszystkim należy zadać sobie pytanie: Czy znam zasady inwestowania w złoto i srebro i czy lubię ten rodzaj inwestycji? Ja uwielbiam złoto i srebro, jednak nie kupuję ich tylko dlatego, że ich ceny rosną.
Zacząłem kupować duże ilości złota i srebra w 1998 roku, kiedy cena złota nie przewyższała 300 dolarów za uncję. Gdy później cena przekroczyła 800 dolarów za uncję, kupiłem jeszcze więcej. Według mnie cena 800 dolarów była poziomem oporu, na którym zatrzymały się wzrosty w 1979 roku. Nie trzeba być matematykiem żeby obliczyć, że do dziś podwoiłem swoje pieniądze.
W dalszym ciągu liczę na duże wzrosty cen metali szlachetnych. Sądzę że w przeciągu niespełna pięciu lat cena złota wzrośnie do około 3000 dolarów za uncję. Problem polega na tym, że cena 3000 dolarów za uncję nie podwoi moich pieniędzy w odniesieniu do ceny zakupu 1700 dolarów za uncję. Zanim dokonasz zakupu, dokładnie zorientuj się, co się dzieje na rynku.
Obecnie ceny złota i srebra rosną, ponieważ Bank Rezerw Federalnych (Fed) ogłosił QE3 – program poluzowania polityki pieniężnej. W wyniku zwiększenia ilości pieniądza w obiegu, cena złota wzrośnie do 2000 dolarów za uncję. Wzrost z 1700 do 2000 dolarów znów nie jest żadną rewelacją.
Z tego samego powodu nie kupuję akcji Apple, chociaż uwielbiam tę firmę. Przy cenie 700 dolarów za akcję, prognoza 1200 dolarów za akcję nie jest atrakcyjna. Zbyt dużo bym ryzykował.
Jeśli chcesz kupić złoto, srebro lub akcje Apple, proponuję żebyś więcej dowiedział się na ich temat oraz na temat sytuacji na rynku. Wszystkie rynki podlegają manipulacjom. Właśnie dlatego musisz być mądrzejszy i wybiegać wiedzą poza poznanie samej ceny lub trendu cenowego.
Jak już powiedziałem uwielbiam złoto, srebro i Apple. Lecz kupowanie jedynie dlatego, że ceny rosną jest niemądre. Jak powiedział Warren Buffet:
Z jakiegoś powodu ludzie podejmują decyzje inwestycyjne biorąc pod uwagę cenę, a nie wartość. Jeśli podejmujesz się robienia rzeczy, których nie rozumiesz lub podejmujesz decyzje tylko dlatego, że komuś innemu udało się tydzień temu, jesteś skazany na niepowodzenie. Kupowanie akcji z powodu wzrostu cen jest największą głupotą świata.
Niestety tak postępuje większość osób i dlatego tak wielu ludzi ma kłopoty finansowe.
Zaledwie kilka lat temu miliony idiotów zaczęło kupować mieszkania z powodu rosnących cen. Po czym w 2007 roku bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości pękła. Obecnie miliony ludzi kupują po niższych cenach, czasem w wyniku przejęć nieruchomości przez wierzyciela, i znów oczekują aż ceny wzrosną. To istne szaleństwo. Nie rozumieją, że warunki na rynku się zmieniły, a ceny mieszkań mogą już nie wzrosnąć. Tak naprawdę to mogą jeszcze zmaleć. Ceny mogą znów się obniżyć, gdy amatorscy inwestorzy, którzy kupowali po niższych cenach, zdadzą sobie sprawę, że ceny mogą nie wrócić do dawnych poziomów, a koszty utrzymania ich nieruchomości inwestycyjnych przewyższą przychód z wynajmu. Inne rynki, jednak ci sami idioci.
Nie sprzedaję akcji, złota, srebra ani nieruchomości. Oferuję edukację finansową. Dla mnie inwestowanie w edukację jest mądrym rozwiązaniem. Ja wciąż inwestuję w swoją edukację. Tak jak stwierdziłem w mojej książce Spisek bogatych: Wiedza to nowa forma pieniądza.
Mówiąc krótko, nie goń za cenami. Poszukuj wiedzy.
Podpis – Robert Kiyosaki
Robert Kiyosaki
Sorry, ale dla mnie Kiyosaki to taki smieszny czlowiek, ktory probuje na lewo i prawo wszystkim udowodnic jaki to on bogaty. Prawda jest taka, ze wiekszosc kasy trzepie na sprzedazy swoich poradnikow (i za to mu warto pogratulowac). Natomiast inwestor z niego marny. W ogole zauwazylem tendencje do popularnosci Kiyosakiego wsrod mlodych yuppie’s i innych dorobkiewiczow, ktorzy mysla ze mozna sie wzbogacic szybko i bez wysilku.
Patrzac w przeszlosc kazdy moze byc madry. Ja tez napisze ze „kupowalem zloto jak bylo po 300, bo wiedzialem ze wzrosnie”. A juz powolywanie sie na Buffetta i jego filozofie Value Investing zakrawa na kpine.
Kiyosaki to taki sprzedawca marzen,Tylko tyle i az tyle.
„Zaledwie kilka lat temu miliony idiotów zaczęło kupować mieszkania” – na które Kiyosaki naganiał aż do momentu, kiedy kryzys był oczywisty.
„Dla mnie inwestowanie w edukację jest mądrym rozwiązaniem.” – i to dobrze podsumowuje cały tekst, który jest w swej istocie niezbyt wyszukanym tekstem sprzedażowym z zerową zawartością merytoryczną. Jak zresztą większość wypowiedzi tego pana.
Całą wypowiedź da się skrócić do starego truizmu „kupić tanio, drogo sprzedać”.
A zapotrzebowanie na wszechguru kołczów-trenerów-wszechrzycia takich jak Kiyosaki jest – niestety – ogromne.
A to ciekawe. Gdy czytałem kolejną jego książkę jakieś 1,5 roku temu zapamiętałem z niej głównie 2 rzeczy: że przewidywał problem z emeryturami z powodów demograficznych (powojenni baby booomers w USA wchodzą w wiek emerytalny) oraz drugie, że kupował złoto właśnie po owych niespełna 300,a wyszedł przy zysku 50%. Wtedy już ceny były powyżej 1000$ i jakoś nic w książce się nie chwalił, że kupił po przebiciu 800$. Nie wiadomo ile w tych jego historyjkach fikcji, a ile prawdy.
dziękuje boroova i bengal za komentarz – wg mnie trafne uwagi.
Natomiast zgadzam się z panem Kiyosaki, że cena złota może rosnąć ze względu na program QE3. Ale – zapewne nie tylko złoto będzie rosnąć.
Cena złota nigdy nie rośnie. To wartość papieru spada… 😉
https://www.bankier.pl/wiadomosc/NBP-sprawdza-dilerow-zlota-2640064.html
Hmm, jak rozmyślam obecnie nad SKALĄ tego problemu. Kto ma ile takiego Wolfzłota. Jeśli oszukany był zwykły Kowalski to pół biedy, rozejdzie się po Kowalskich. Można sobie natomiast wyobrazić sytuację, że dajmy na to była to operacja wywiadowcza. Wtedy można przypuszczać, że jakieś banki centralne zostały nafaszerowane jak gęś kluskami.
BTW … nie żebym się czepiał ale jakoś tak Włochom za cholerę nie wierzę.
offtop:
Właśnie zauważyłem, że umknęło mi wielkie narodowe wydarzenie! Otóż dług publiczny Polski przekroczył 1 000 000 000 000 zł (słownie jeden bilion złotych) https://www.zegardlugu.pl/
W marcu 2011 roku dług publiczny Polski wynosił 774,8 mld zł czyli w półtorej roku powiększył się o 30%
Jeszcze ciekawiej wygląda sytuacja gdy zerkniemy na rok 2007 wtedy bowiem doszła do władzy Platforma Obywatelska która z PSLem rządzi do dzisiaj. Jako, że dług publiczny w 2007 roku wynosił wtedy 527,4 mld zł. można by złośliwie napisać, za swoich rządów PO (5 lat jak na razie) prawie PODWOIŁA jego wielkość.
link który podałeś pokazuje u mnie niecały bilion.
To może zalezy od kraju? np. w UK wyszukiwarka pokazuje billion, w Hiszpanii trochę mniej, w Szwajcarii więcej a w Polsce w zależności od regionu.
U mnie pokazuje bilion z kawałkiem.
https://www.ekonomia24.pl/artykul/10,934987-Zlote-kontrole-NBP-ruszyly-w-Polske.html
a ja tez sobie zacytuje Rzepe
„Zakres kontroli, jakie może przeprowadzać NBP (a także generalny inspektor informacji finansowej), jest niezwykle szeroki. Bank centralny może sprawdzać m.in. rejestry dewizowe, zażądać stanu rachunków czy pokazania, jak firma przechowuje kruszce.”
no i pewnie tez beda sprawdzac autentycznosc(?)
https://www.ekonomia24.pl/artykul/10,934987-Zlote-kontrole-NBP-ruszyly-w-Polske.html
https://biznes.onet.pl/zlote-kontrole-nbp,18490,5251923,1,prasa-detal
nacjonalizacja złota ma się rozumieć ;]
offtopic:
NBP kontroluje handlarzy złotem, w ramach pokłosia afery AG. Czyżby przymiarki do nacjonalizacji?
Link please.. Nacjonalizacja kogo bądź czego?
Link
https://www.ekonomia24.pl/artykul/10,934987-Zlote-kontrole-NBP-ruszyly-w-Polske.html
Z treści artykułu można wyczytać nic i wszystko, zależy co się chce usłyszeć…
Ja wyczytuje kolejna okazje do zarobienia:
Nie wiem czy NBP ma swoich ekspertow do sprawdzania autentycznosci zlota. Jesliby nie mial, to nic tylko robic to dla nich na zamowienie. Wczesniej tylko trzeba by naglosnic odpowiednio problem podrobek, zeby stalo sie to juz problemem „spolecznym”. A potem nic tylko ciagnac kase na walke ze spolecznym problemem.
Panowie, nie zrozumieliscie!
Banki Centralne wypuscily wlasnie nowy pieniadz tzw. Fiat Zloto.
Fort Knox -Swiatowa Stolica Wolframu
Ja też niemerytorycznie, ale nie można zawsze być tak śmiertelnie poważnym.
Czy nie sądzicie, że jest jakiś związek z zakazem żarówek (wolframowych!) przez KE i wzrostem cen złota? Tłukli od zawsze „lewy” pieniądz papierowy, teraz będą tłuc lewe złoto z wolframem w środku i nie chcą konkurencji? Albo natłukli tyle, że wolframu może zabraknąć, więc kasują źródło zużycia? Zwolennicy conspiracy theory – do dzieła, temat rzeka, a jeszcze nie ruszony!
wolframu może zabraknąć
Nie sądzimy, i nie trać snu z tego powodu. Rynek wolframu to ok. 80 tys ton, z czego znacząca część z odzysku. Żarówki stanowią w tym tylko 4%.
Cóż, dopóki nie musimy sprzedać, do dla nas nie ma różnicy czy mamy złoto czy wolfram. Tak jak z bankami, dopóki nie będzie run on bank, to co za różnica czy mają kasę czy nie mają. Byłoby naiwnością sądzić, że przestępcy, którzy kontrolują większość naszego życia, nie szukają dochodów w fałszowaniu monet czy sztab i robią to przy pomocy najlepszych banków czy innych instytucji finansowych.
dopóki nie musimy sprzedać, do dla nas nie ma różnicy czy mamy złoto czy wolfram.
Zależy jak dla kogo. Jezeli trzymasz złoto to chętnie odkupię po cenie wolframu… 😉
No tak, połowa mojego tekstu to był żart. Jednakże reszta nie. Biorąc pod uwagę, że wszystkie wielkie przekręty finansowe były robione za pośrednictwem i wiedzą wielkich banków czy funduszy, trzeba założyć że największe ilości fałszywek robione jest przez profesjonalistów i rozprowadzane przez takowych. Nawet o Madoffie wiedziano lata przez jego skazaniem, a taki HSBC już przez długi robił miał wewnętrzne raporty, że to szwindel ale nie przestawał pakować w Madoffa swoich klientów bo na tym zarabiał.
Wolfram byłby idealnym metalem dla fałszerzy złota gdyby nie to że jego temperatura topnienia wynosi aż 3422 st.C (złota 1064 st.C). To sprawia że fałszerstwo może być wykonane jedynie w poważnych laboratoriach finansowanych przez państwo, a nie w jakimś prywatnym garażu.
Zgadza się na powierzchni. W praktyce sytuacja wygląda inaczej. Hint: wolfram nie jest w postaci lanej.
Sztaba wolframu jest okładana blachą złotą i prasowana z tłoczeniem. Wszystko odbywa sie na zimno. Czytałem że rezerwy złota jednego z głośno-upadłego banku to platerowany wolfram.
He he. Nasz Cynik wtopil w to swoje chołbione złoto. Ciekawe ile ma zakopanego wolframu pod gruszą….
Dziękuję za wysoce merytoryczną wypowiedź.
Czy zna Gospodarz lub Czyelnicy jakas strone, na ktorej moznaby znalezc dokladna specyfikacje zlotych monet, tj dokladna wage i wymiary? O ile wage monet mozna dosc czsto znalezc to ze srednica i gruboscia jest juz czesto klopot.
Dane te dotyczące najpopularniejszych monet lokacyjnych były publikowane w 2NN i są dostępne w 2N.
A mozna prosic o wrzucenie tego na 2gr? Powazni inwestorzy z kregu 2n chyba nie poniosa z tego tytulu uszczerbku.
Witam
Polecam Czesław Kamiński ” Monety złote”
lepszej strony nie znam:
https://www.taxfreegold.co.uk/countries.html
shit! po co ja wywalałem te wszystkie spalone żarówki 🙂
„What makes so devious is a real gold bar is purchased with the serial numbers and papers, then it is hollowed out, the gold is sold, the tungsten is put in, then the bar is closed up. That is a sophisticated operation.”
Czyli rzekomo sztabka została wypatroszona ze złota i wolfram wlany do środka – ale to nie ma sensu, bo przy wlewaniu wolframu wydmuszka by się stopiła. Raczej kupiona została sztabka z papierami później wytopiony duplikat z niespodzianką w środku i to razem z papierami poszło dalej.
Sugeruję producentom sztabek i monet pokombinować z kształtem, albo wziąć się za tungsten na poważnie – psuje im biznes.
ps. a co ze srebrem? 😀
Nie siedząc głęboko w temacie, historia wygląda na bardziej sfałszowaną niż ta sztabka po przejrzeniu trochę komentarzy pod spodem. A co do sposobu oceny jakości połączenie waga + objętość plus to:
„No need to run a drill through all your gold. Just use a good Whites brand metal detector. The audio tone and digital spectrum readout will expose the presence of the tungsten. In the unlikely event you get a readout that differs from your known gold piece, THEN bust out the Makita.”
powinno dawać coś na kształt kuloodpornej próby. Swoją drogą dziwi mnie że nie znaleziono dokładnej metody oceny objętości jeszcze, a może jest?
The audio tone and digital spectrum readout will expose the presence of the tungsten. In the unlikely event you get a readout that differs from your known gold piece,
Hola, hola, nie puszczę tego BS jak leci. Kto niby ma ustalać „unlikely event” kiedy wysokość tonu jest różna i o ile?
e, kupujący/właściciel? Zabrzmiało to jak pytanie o jakiś arbitraż albo co. Celem jest nie kupić bubla. Jak nie dzwoni jak ma dzwonić to nie jest z jednego kawałka Au. Gęstość (waga+wymiary) do tego dźwięk i praktycznie rzecz biorąc nie da się tego podrobić. Można by to skrzyżować z jeszcze czymś dla pewności. Dźwięk moim zdaniem zdecydowanie ma potencjał, bo jestem niemal pewien, że sztabka złota będzie brzmieć inaczej niż taka z niespodzianką – materiałem o zupełnie innej charakterystyce.
Ktoś wspominał też o jakieś aplikacji na iphona, która nagrywa dźwięk (tylko nie pamiętam już czego, czy trzeba uderzyć czy zakręcić monetą czy co i ma dawać wykres. Mając autentyk, można go dla pewności „zeskanować” później stopić pociąć żeby zobaczyć i dalej już jest wzorzec.
Też dźwięk:
https://www.youtube.com/watch?v=1dNzwCFJbSs
Czyli USG 😛 Coś się znajdzie, spoko.
A tak w ogóle to ktoś gdzieś mógłby ruszyć tyłek i zakręcić się za tym, bo do zrobienia jest niezła kasa.
Ponawiam pytanie – gdzie można poczytać o srebrze bez płacenia paru stówek?
Proponuję poświęcić kolejny tekst sposobom inwestowania w wolfram, to może być bardzo przyszłościowy kierunek 😉