Mały teatrzyk emerytalny. Po zaproponowaniu przedłużenia wieku emerytalnego o 2 lata pan Tusk musiał udawać zdecydowanego i się zdecydowanie nie dać. Pan Pawlak natomiast musiał udawać wstawianie się za ludem i zdecydowanie się wstawić. Jak to pogodzić tak aby rząd nie upadł?
Spokojnie! Prawdopodobieństwo upadku rządu w Polsce z błahego powodu emerytur jest mniejsze niż desantu kosmitów na Warszawę. Za dużo szmalu do rozdania za darmo aby ktoś wszystkie te apanaże i fotele lekkomyślnie ryzykował. Było więc pewne że po zrobieniu paru marsowych min, po pobiciu nieco piany na pokaz oraz po dobrze symulowanym rozkładzie pożycia koalicja zgodnie przedłuży wiek emerytalny. Tyle że z drobnymi poprawkami tu i ówdzie którymi wicepremier Pawlak raz jeszcze dowodzi że zdrowy chłopski rozum i świeże powietrze z pracy na roli dobrze mu służą.
Nie znaczy to oczywiście aby przymierzający się do emerytury musieli się już obawiać że rzeczywiście będą musieli dłużej pracować. Najprawdopodobniej nie będą bo pracy dla nich w ogóle nie będzie. Chodzi głównie o to aby państwo nie musiało im zbyt wcześnie płacić bo się budżet rozsypie. Na razie więc mamy dwa lata ekstra ale cel jest, jak marchewka na kiju przed osłem, ruchomy i niewątpliwie premier Tusk ostatniego słowa jeszcze nie powiedział. Rządowi spece od PR-u powinni więc naszym zdaniem od razu wyliczyć gigantyczne emerytury jakie otrzymamy przechodząc na zasłużoną emeryturę w wieku, powiedzmy, 87 lat, i to uczynić celem medialnego prania mózgów, nie tam jakieś mikre 2 lata.
W dealu emerytalnym z PSL-em premier Tusk dostaje to czego chciał – masy niemundurowe i niegórnicze będą dymały do 67 roku życia. Tyle jest konieczne aby masy mundurowe i górnicze mogły dymać tylko do 40-stki. Oczywiście masy niemundurowe i niegórnicze też by chciały przechodzić na państwowy garnuszek w wieku 40 lat ale nie mogą bo nie miałby kto pracować na masy emerytów mundurowych i górniczych. Poza tym masy mundurowe mogą wziąć za twarz masy niemundurowe, nie mówiąc już o rządzie, w związku z czym jest oczywiste że im wcześniejsze emerytury się należą.
To czego chciał otrzymał także wicepremier Pawlak który jak wiadomo sam w emerytury państwowe nie wierzy (Chłop chimerycznemu nie przepuści) i na własną odkłada sam. Zaimplantował mianowicie wystarczająco wiele kruczków i niejasności w ustawie dających tak na zdrowy chłopski rozum szansę aby całą tę selektywną panatuskową emerytalną ortodoksję skutecznie sabotować.
I tak każdy może wycofać się na emeryturę wcześniej ale pod surowym rygorem że dostanie potem mniej, i tak dalej. Kobiety od 60 roku a mężczyźni od 65 roku życia mogą wycofać się ale zadowolić się muszą połową emerytury. Z rygoru tego jednak wicepremier Pawlak wybronił, jak się okazuje, chłopów którzy dostaną tyle ile by dostali gdyby w ogóle coś robili. Poza, ma się rozumieć, pracowitym kasowaniem unijnego socjalizmu w postaci dopłat rolnych EU. To pewnie tytułem wyrównania historycznych krzywd bo chłop od czasów pańszczyźnianych zawsze przecież pociągał za krótszy sznurek. Inny sprytnie zaimplantowany przez wicepremiera Pawlaka kruczek pozwoli na sabotaż panatuskowych rachub w innym miejscu – wcześniejsi emeryci będą mogli dorabiać na prawo i lewo bez żadnych ograniczeń. Łatwo więc przewidzieć gejzery przedemerytalnej aktywności wśród połowicznie wynagradzanych 60-cio letnich pół emerytów.
Największy jednak sukces wicepremiera Pawlaka leży gdzie indziej i jest mniej widoczny, choć zdecydowanie najbardziej istotny. Pozornie ulegając z wiekiem emerytalnym wicepremier Pawlak mianowicie sprytnie sterował dyskurs z daleka od dużo bardziej brzemiennej sprawy jaką jest KRUS. W rozgrywce tej mistrzowsko zrzucił blotkę wieku emerytalnego zachowując asa w ręce. W efekcie KRUS wydaje się bezpieczny na co najmniej 4 kolejne lata.
Nie znaczy to oczywiście aby premier Tusk nie odniósł żadnego sukcesu. Co to to nie. Wyzywając na przykład związkokrację od pętaków, nie bez pewnej racji, premier Tusk nie dopuścił na przykład do sponsorowanego przez związkokrację referendum na temat wieku emerytalnego. Tego by jeszcze brakowało!
Chociaż z drugiej strony to trochę szkoda… Nie dowiemy się przez to jakie konkretnie pytanie związkokracja zamierzała zadać Polakom. Krążą słuchy że podobno miało ono brzmieć: czy chcesz w ogóle pracować czy od razu przejść na emeryturę?
jadę busem
i niestety juź nie mogę czytać boć makabrycznie trzepie. Zapewniam że to nie o amortyzację chodzia choć to główna arteria kraju. No nic emerytury bzdury szkoda czasu podniecać się kto z kim itd. I tak rozumny człek skonstatuje, że to banialuki. Trzeba liczyć na siebie. Brakuje nam takich ludzi u steru jak Orban https://fronda.pl/news/czytaj/tytul/raport_viktora_orbana_o_stanie_wegier_w_2011_roku_19506
Jak zlikwidować ZUS?
Wydaje mi się, że jednak można byłoby zliwkidować ZUS.
budżet pokryłby obecne wypłaty ZUS w wysokości ok. 100 mld. W tej chwili budżet łozy na niego ok. 30 mld. Administracja to wydatki rzedu 50 mld zł. Mozna przyciąc o 40 mld. Dalej odsetki to ok. 30 mld. Tez mozna przyciąc o 15 mld.
Prywatyzacja szpitali też dałaby dobry zastrzyk. Pewnie nie obeszłoby się bez dodatkowych cięć.
Jednak mielibyśmy dodatkowe dochody z:
– szybszego rozwoju gospodarczego (po wprwadzeniu utawy wilczka 2)
– uwolnonych nieruchomosci okupowanych przez nieproduktywnych urzedników.
– i pewnie jesszcze kilk innych rzeczy.
Natomiast obecni składkodawcy otrzymaliby swoje wypłaty po przejściu na emeryturę.
I po sprawie. Po 20 latach mamy problem z głowy.
Po 20 latach może ale dalej nie bardzo widzę konkretną drogę.
* 40% zatrudnionych wisi na państwie i redukcja tego o 80% zbyt szybko oznacza rozruchy uliczne…
* redukcja odsetek o 50% oznacza redukcję długu na co fundusze też się muszą skądś wziąć.
* Wilczek i szybszy rozwój jest IMO niekompatybilny z pozostawaniem w EU… Okres szybkiego (relatywnie do reszty) wzrostu już był…
Po 20 latach może ale dalej nie bardzo widzę konkretną drogę.
No tak, diabeł tkwi w szczegółach. 🙂
* 40% zatrudnionych wisi na państwie i redukcja tego o 80% zbyt szybko oznacza rozruchy uliczne…
Zgadza się. Pytanie tylko czy Policja wytrzyma i się nie zbuntuje z wojskiem.
Pytanie czy dałoby się to rozłożyć na 2-3 lata.
* redukcja odsetek o 50% oznacza redukcję długu na co fundusze też się muszą skądś wziąć.
Tutaj myślałem o wariancie Greckim, albo Argentyńskim.
* Wilczek i szybszy rozwój jest IMO niekompatybilny z pozostawaniem w EU… Okres szybkiego (relatywnie do reszty) wzrostu już był…
Dlatego pewnie będzie trzeba z niej wystąpić, jeżeli wcześnniej się sama nie rozpadnie. Chociaż wydaje mi się, że my mamy pomimo UE duże możliwości rozwoju tak do 7% PKB.
Pewnie najpierw byłoby trzeba obciąć wydatki budżetowe, a potem likwidować ZUS. 🙁
Z drugiej strony jestem ciekawy ile osób:
* nie odkładałoby na starość
* straciłoby swoje oszczedności „po drodze”
* zaoszczędziłoby za mało
W takim razie zostałyby tylko dzieci. 🙂
Ustawa budżetowa na 2011 rok. Wydatki budżetowe.
Poz.753 Obowiązkowe ubezpieczenia społeczne 72 293 864 tys. PLN
Poz.851 Ochrona zdrowia 6 543 006 tys. PLN
Poz.852 Pomoc społeczna 12 574 336 tys.PLN.
Poz.853 Pozostałe zadania w zakresie polityki społecznej 3 009 161 tys.PLN.
Tak kształtują się wydatki na ZUS i KRUS oraz pomoc społeczną.
Razem 94 420 367 tys PLN, o ile nie popełniłem błędu w dodawaniu.
Jedną rzecz można zrobić w sposób ewolucyjny. Będzie trochę bolało ale za kiladziesiat lat rządy w Polsce zapomniałyby o problemie ubezpieczeń społecznych. Propozycja. Od roku 2013 jeden rocznik, przed osiągnięciem 18 lat, zostaje uwolniony z państwowego przymusu ubezpieczeń społecznych w ZUS, KRUS, oraz w OFE i obdarowany prawem do swobodnego decydowania. Amen.
Od roku 2013 jeden rocznik, przed osiągnięciem 18 lat, zostaje uwolniony z państwowego przymusu ubezpieczeń społecznych…
To rewolucja! Każdy by tak chciał…;-)
Ale zagadnienie jest b.ciekawe – zakładając że jest pewnego rodzaju konsensus co do rozwiązania ZUS, w jaki sposób (zapewne w długim okresie przejściowym) to robimy. Moim zdaniem konieczne byłoby inne podejście – w uzgodnionym okresie przejściowym zarówno wysokość świadczeń jak i wysokość składek jest płynnie i stopniowo redukowana do zera.
Moja nie lubić twoja.
Ok, zdaję sobie sprawę z tego, że nie ma skarbca ZUS, ale… jest rozrośnięta infrastruktura, z budynkami, biurami, siedzibami itp. przybytkami w dobrych lokalizacjach. Pensje, premie, „szkolenia” pracowników i prezesów, oraz sprzęt biurowy też już nie będą potzebne… 😀 Dodatkowo koniec przywilejów dla mundurówki, prokuratorów, potraktowanie rolników jak wszystkich przedsięiorców… Grosz do grosza i będzie całkiem tłusta kokosza :D. Jako ciekawostkę mogę podać, że bardzo wielu rodzimych przedsiębiorców rejestruje się i płaci ZUS na Litwie…
tam zamiast 800 zł jest 250 zł…
Co do rolników i kolegi z branży, który wcześniej się wypowiadał, fakty są takie, że chłopi są najliczniejszą i najbardziej uprzywilejowaną grupą przedsiębiorców, mają swoją partię polityczną, która zapewnia im granty, polityka unijna też jest dla nich przychylna…
Jako przykłady „ciemiężonych” podają drobnych, nieudolnych leniów, których już dawno powinien „wyczyścić” wolny rynek, a kiedy przyjdzie tzw. klęska żywiołowa, to nie dość, że dostaną odszkodowania to jeszcze doje… wysokie ceny żywności. Polska wieś i jej „dobrodziejstwa” są mi tak samo potrzebne i „zbawienne” jak polski węgiel i jego ceny…
wielu rodzimych przedsiębiorców rejestruje się i płaci ZUS na Litwie…
Było o tym w 2GR swojego czasu…
@amirkhattab
ZUS przede wszystkim powinien najpierw skonsolidować wszystkie ubezpieczenia społeczne (kosztem istnienia MOPSów, PUPów, NFZu itp), następnie wydzielić niekompatybilną pojęciowo z „ubezpieczeniami społecznymi” część emerytalną (jak to proponowano przy tworzeniu ZUS) gdziekolwiek indziej, choćby do prostego, wzorowanego na kanadyjskim czy australijskim systemie prowadzonym choćby przez NBP które po wprowadzeniu EUR nie będzie miał owiele do roboty.
Potem, mając cały „socjal” pod jednym dachem, powoli i mozolnie porządkować, optymalizować i redukować.
Sfinanowanie 200 MLD PLN _rocznie_ wydatków ZUSu z jego infrastruktury to mrzonka. OK, na kwartał by starczyło 😀
Prędzej należałoby nowoczesne budynki ZUS przeznaczyć na chronicznie niedofinansowne szkoły, szpitale (jeżeli infrastuktura pozwala), a koszty operacji pokryć ze sprzedaży działek powstałych po wyburzeniu starych….
Jeszcze raz Ci powtarzam – przestań się bawić w polityka – to, że Cię grabi rząd nie daje Ci żadnego prawa do grabienia innych czy ustalania zasad na jakich wszyscy będą grabieni. Poza tym, rząd po jakimś czasie zrobi z Twojej (niesprawiedliwej i złej bo inaczej nie musiałbyś ludzi do niej zmuszać powszechnością obowiązku emerytalnego przy pomocy państwowego monopolu na używanie siły) reformie trepanację, drenację, i wykoślawi ją raz dwa na obraz i podobieństwo obecnego systemu. Stanie się tak ponieważ rzeka pieniedzy płynąca przez państwowe ręce ma to do siebie, że przyciąga te ręce niczym największy magnes jaki sobie możesz wyobrazić.
@lukasz
… say again ?
Ty mi wskaż czego nie rozumiesz to ja Tobie wyjaśnię, a do tego czasu – przestań się bawić w polityka – dobrze Ci radzę.
Witam. Dyskusja mniej lub bardziej dotyczy tematu polskiej wsi, wiec pozwole dolozyc swoje 2 grosze. Zgadza sie – rolnik dostaje doplaty do ziemii, doplaty na zakup sprzetu, doplaty na modernizacje etc.. Ogolnie – zyc nie umierac. Ale , zeby nie bylo tak rozowo przywolam kilka suchych faktow. Rok 2002: cena 1h ziemi 10k zl, Litr ropy 3 zl, cena 1tony saletry 500zl, cena nowego ciagnika 150KM 120k zl, cena sprzedazy 1l mleka 1.50. Rok 2012: cena 1h ziemi – 30k zl, litr ropy 6zl, cena 1tony saletry 1500 zl, cena nowego ciagnika 350k zl, litr sprzedazt 1l mleka 1.50. Reasumujac, doplaty napedzily inflacje w sferze rolniczej, jednoczesnie moj dochod jest na tym samym poziomie. Mimo iz je otrzymuje, moj zysk netto jest na tym samym poziomie jak 10 lat temu!!! Kazdy kij ma dwa konce, a jak ktos ocenia to prosze robic to obiektywnie… Pozdrawiam.
Gwarantuje Wam, że reforma dotyczyłaby mundurowych gdyby nie durne euro2012, dla tuska najważniejsza jest piłeczka, jeżeli teraz wziąłby się za policjantów, to ci popsuliby mu czerwcową imprezę…
Moja „reforma”
1) Pieniądze zgromadzone w OFE zwrócić ludziom co do grosza wraz z odsetkami.
2) Fundusze OFE zaorać.
3) Starych i obecnych emerytów spłacić środkami z ZUSu i prywatyzacji.
4) Młodym zwrócić kapitał zgromadzony w ZUSie.
5) Po spłaceniu klientów, ZUS zaorać.
6) Zweryfikować młodych-uprzywilejowanych emerytów (sędziów, mundurowych etc.), niech mają emeryturę, ale wyliczaną ze składek, a nie ostatniej pensji – od razu by nabrali ochoty do pracy… zresztą większość z nich jest tak „zarobiona” przez te 15 lat, że i tak pracuje.
7)*W miejsce ZUSu wprowadzić minimalną składkę socjalną (kwotową) w wysokości 100 zł dla wszystkich, nagromadzone fundusze można wykorzystać dopiero po osiągnięciu 65 roku życia, przy założeniu, że obywatel płacił składki np. przez co najmniej 20 lat, wówczas co miesiąc można pobierać emeryturę minimalną.
8) Brak grup uprzywilejowanych i wcześniejszych emerytur państwowych.
9) Twórców OFE, oraz polityków związanych z reformami w sektorze ubezpieczeń socjalnych postawić pod Trybunał Stanu, winnym stratom publicznych pieniędzy skonfiskować całe mienie i puścić w samych gaciach.
* Punkt 7) jest wariantem dla socjalistów, nie jest niezbędny…
Dosyć symplicystyczna ta reforma… 😉
3) Starych i obecnych emerytów spłacić środkami z ZUSu i prywatyzacji. – nie ma żadnych „środków ZUS” a możliwość skierowania środków z prywatyzacji na emerytury zaprzepaszczono 20 lat temu. Obecnie dochody z prywatyzacji tego co zostało na wiele nie starczą…
4) Młodym zwrócić kapitał zgromadzony w ZUSie. – Get real. Nie ma żadnego „kapitału zgromadzonego” w ZUSie. Co wlata to wylata, i jeszcze więcej.
„Zaorać” emerytalny socjalizm jest ok ale problem sprowadza się do tego jak sfinansować konieczny i długi (~20 lat ?) okres przejściowy.
———————
reforma dotyczyłaby mundurowych gdyby nie durne euro2012, dla tuska najważniejsza jest piłeczka, jeżeli teraz wziąłby się za policjantów, to ci popsuliby mu czerwcową imprezę
Hipoteza ciekawa… 😉 ale w nią wątpię. Zobaczymy jak to po euro2012 będą się dzielnie zabierać za emerytury mundurowe. Przydałoby się bo bez tego wydłużanie wieku emerytalnego pozbawione jest jakiejkolwiek wiarygodności.
Ktos wie co z tym przedsiębiorcą, który wypowiedział umowę ZUSowi?
@Zjawa
Ze świadczeń ZUSu można zrezygnować, z płacenia składek – nie.
Dla uzupełnienia o emeryturach polecam ciekawy wpis na
https://www.goldblog.pl/2012/04/polacy-i-liski-arktyczne-czyli-wszedzie-lepiej-niz-w-polsce/
Przytocze fragment
„Można śmiało przyjąć, że dzisiejszy 30 latek na emeryturze spędzi przeciętnie 3-3,5 roku, całe życie opłacania składek, koniec pracy zawodowej i trumna, oto całe rozwiązanie problemu świadczeń emerytalnych w Polsce. O ile mężczyźni w szeregu krajów mają na emeryturze przed sobą średnio 7-13 lat, to Polak może liczyć na 4, z czego połowę przyjdzie mu zapewne spędzić w kolejkach do lekarza i na szpitalnym łóżku.”
No bo te skladki to na emeryture, tylko ze nie przyszla, tego 30 latka, a obecnego emeryta. Tak jak napisal gdzies tam Antey, paszport w lape i wiac poki jeszcze mozna.
Przezylem juz dwie reformy emerytalne – kazda zmiana jest dla beneficjenta gorsza. Do tego mam w pamieci perypetie mojego ojca z jego emerytura, w cokolwiek stabilniejszym poprzednim ustroju. Dlatego przywiazywanie wagi do nowych zasad, ktore wejda „kiedystam”, moim zdaniem nie ma sensu. System jest zawsze przykrajany do AKTUALNYCH mozliwosci platniczych panstwa, a wczesniejsze ustalenia sa stosowane jesli sa na reke wladzy. Nie znam NIKOGO (niemundurowego) kto przeszedl na emeryture wg zasad obowiazujacych w czesie gdy decydowal sie na ten czy inny zawod, czy forme zatrudnienia.
Konkluzja – jesli nie zadba sie o wlasna przyszlosc w majatku i/lub dzieciach (kochajacych) bedzie sie skazanym na minimalne stawki przezyciowe.
Tym większa szkoda że wielu chyba jeszcze wierzy w cały ten rozpadający się socjalizm na poczet którego państwo rąbiąc go ZUSem utrudnia mu znacznie to właśnie zatroszczenie się o własną przyszłość.
@cynik9
Moje miesięczne rąbanie VATem (i to niepełnym) pokrywa mi 90% rocznego ZUSu… a jest jeszcze dochodowy…
Za składki na ZUS kupuję przynajmniej spokój społeczny i jakieś ochłapy dla tych którym czas manewru się skończył. Za VAT kupuję kibolom najdroższe bazary na świecie…
Koryto jest najważniejsze.PSL wejdzie do koalicji z każdym czerwonym,różowym,zółtym czy niebieskim.W razie nie dostosowania do życzeń PO szbkim zamiennikiem byłby pan Janusz P.Jak powiedział kiedyś lewicowy polityk- „PSL to partia stolarzy i tapicerów bo interesują ich tylko stolki i fotele” 🙂
ciągle przejawia się zazdrość o dopłaty do produkcji rolnej, skoro są w Unii to i w Polsce – chyba jasne ! Proponuję kupić sobie gospodarstwo i sprzęt towarzyszący za parę milionów PLN i żyć jak panisko z dopłat !!! dużo lepszym biznesem jest wynajmowanie nieruchomości, przykład: starsza Pani od tańców, 11 mieszkań na wynajmie – niski podatek i nie opłaca zusu.
Proponuję kupić sobie gospodarstwo i sprzęt towarzyszący za parę milionów PLN i żyć jak panisko z dopłat !!!
Propozycja cenna ale cokolwiek spóźniona… A dyć to właśnie wielu przewidujących zrobiło, za wyjątkiem, ma się rozumieć, bezsensownego „sprzętu towarzyszącego za parę milionów PLN”.
Tysiąc hektarowy PGR z ANR + dopłaty EU = pan dziedzic na włościach, i w dodatku na KRUS-ie… 😀 :-D.
————————-
Z biznesem wynajmowania mieszkań to bym musiał zobaczyć liczby. Podejrzewam że ta „starsza pani od tańców” odziedziczyła raczej te 11 mieszkań które wynajmuje co biznesowi znakomicie pomaga…
Bardzo ciekawy jestem, kto według Ciebie Cyniku zrobił więszy „biznes” czy ten który w latach 1991-94 brał 1000ha PGR (nie było wtedy dopłat EU) czy też ten kto kupił w tym czasie złoto ?
Złoto nie jest od „robienia biznesu”, tak jak polisa ubezpieczeniowa nie służy do stania się bogatszym. Widzenie tego pod kątem aprecjacji kapitału jest błędem, IMO. Jest w 2GR gdzieś (a może w TwoNuggets Newsletter, nie jestem pewny) porównanie inwestycji w grunt rolny i w akcje WIG do 2007. Grunt w PL okazał się wówczas lepszą inwestycją, ale różnica nie była wówczas tak duża jak się spodziewałem i jak jest obecnie, bo akcje od tego czasu stały w miejscu a grunt szedł w górę. W odniesieniu do (papierowego, nowego) złotego w momencie jego wprowadzenia w 1995 złoto stało się ok. 5x „droższe”, WIG prawdopodobnie też coś koło tego a ziemia rolna średnio bliżej 7x.
Gdy dodamy do tego dochód bieżący i prestiż „pana dziedzica” (1000ha PGR miał często zrujnowany dworek i do tego piękny choć zaniedbany stary park) sądzę że PGR był wielką, historyczną szansą…
No to może i mi rząd dopłaci. mam własną firmę , też włozyłem kilka milionów złotych , a ostatnio na kilku umowach poniosłem straty. W końcu wszyscy podobno jesteśmy takimi samymi przedsiębiorcami. A może rolnicy , jak im zbiory dopiszą bardziej niż zwykle to zwrócą te dopłaty które otrzymają od rządu? W końcu zarobią ponadprzeciętnie?
Pod warunkiem, że sfinansujesz przesiewy 2/3 upraw – koło Wrocławia wymarzło prawie wszystko i tak jest w większej części kraju. Dobrze by było żebyś też dorzucił różnicę między wydajnością ozimin i jarych – rozumiesz do czego zmierzam? Zmierzam do tego żebyś pilnował swojego nosa, tak jak ja pilnuję swojego. Nie zaglądaj mi do kieszeni i nie śliń się na owoce mojej pracy – to jest jedyne racjonalne podejście, jedyne moralnie uzasadnione. Czego powinieneś chcieć? Powinieneś chcieć żeby rząd przestał zabierać wszystkim, żeby dać rolnikowi. Jak się głębiej zastanowisz to powinieneś chcieć żeby rząd się spakował do rakiety dalekiego zasięgu i zostawił nas całkiem w spokoju.
Inna rzecz, że rynek produktów rolnych i środków produkcji (ziemia, maszyny) jest dokumentnie rozregulowany przez interwencje rządowe. Ziemia jest w ewidentnej bańce spekulacyjnej jeżeli zakup zwraca się 2-3 razy dłużej niż 10 lat temu. Czynsz dzierżawny też z roku na rok większy, wydzierżawiający już nie wiedzą ile brać a dzierżawcy ile wypada płacić. Prawie całkowicie zamarł handel prywatny ziemią przez dopłaty i rosnące jej ceny. Naprawdę nie wiadomo gdzie sufit a gdzie podłoga i nie jest to przyjemna perspektywa, nie wiedzieć co niesie przyszłość, kiedy cykl produkcyjny trwa cały rok. Owszem ceny płodów wydają się wysokie, ale nikt nie wie czy to nowe plateau, czy fantazja – poruszamy się po omacku. Owszem dopłacają, ale żądają w zamian coraz więcej kontroli, władzy i papierów, coraz większej faszyzacji profesji. Dopłacają ale w każdym momencie mogą stwierdzić, że im się znudziło – powiedzieć, że sytuacja jest niepewna to mało. Ponadto dopłaty mają szereg negatywnych efektów, o których rzadko się wspomina. Jedyne o czym się zawsze mówi, to że rząd daje.
O widzę że kogoś coś boli. Ja się nie ślinię na owoce twojej pracy, więc ty nie śliń się na owoce mojej. W końcu dopłaty dostajesz ty z moich podatków a ja z twoich nie dostaję wcale. Ja płacę do ZUS , a ty do KRUS.
Wbrew pozorom rozumiem co to są straty i wydajność. Straty niejednokrotnie ponosiłem i pewnie będę ponosił ale nie wyciągam ręki do innych żeby mi je zwrócili. Wydajmość pracy w mojej firmie stale podnoszę bo konkurencja i rynek tego wymaga. Jak nie sprostam wymaganiom to splajtuję i strace kilka milionów. A może ty mi wtedy pomożesz? Każdy przedsiębiorca wchodząć na rynek pomosi ryzyko, a wrazie powodzenia zbiera profity. Tylko niektórzy chcą zbierać profity , a ryzyko przenieśc na innych.
Mnie boli, że sugerujesz faszyzację gospodarki jako rozwiązanie. Bardzo dobrze, że dochodzimy do porozumienia w tej kwestii. Zauważ jednak, że ja nie robiłem nic żeby dopłaty „dostać”. Nie blokowałem Warszawy, nie paliłem opon, jestem im przeciwny. Ba, byłem UE przeciwny od samego początku. Nie zastosowałem siły, żeby tą „pomoc” uzyskać. Że biorę? Nie jestem męczennikiem. Jestem przeciwny publicznym drogom ale przecież do cholery nie będę się unosił w powietrzu. Gdybym nie brał dopłat to bym się postawił w bardzo trudnej sytuacji, a oczywiście obciążenia są nakładane niezależnie od tego czy uda mi się sprywatyzować to mienie zrabowane, czy nie. Czy rzeczywiście jest tak, że transfer pieniędzy jest od Ciebie do mnie? Ja też płacę podatki, też leję paliwo do baku, też kupuję maszyny i inwestuję – no może nie miliony. Czy to rzeczywiście jest transfer w moją stronę tego nie jestem do końca pewien. Pewien jestem natomiast, że transfer odbywa się w kierunku aktywny człowiek -> państwo.
Jak dają to brać, jak biją to wiać… 😉 Drenowanie unijnego socjalizmu pobieraniem euro dopłat patriotycznym obowiązkiem każdego obywatela! 😉
Recepta jest prosta, zlikwidować ZUS i KRUS, obecnych umów dochować, lub przedwcześnie za zgodą zainteresowanych starać się wykupić.
Największym kuriozum jest państwowy przymus do przestrzegania bezprawnego prawa. Artykuł 32 Konstytucji RP stanowi : ” 1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.” Koniec cytatu. Ustawa emerytalna powinna być jedna dla wszystkich a wysokość miesięcznej emerytury powinna być określona w jednakowy sposób dla wszystkich, czyli wartość uzbieranych składek emerytalnych w ciagu lat pracy podzielona przez wyliczoną ilość miesięcy przebywania na emeryturze. Ci, którzy przechodziliby na emeryturę w wieku 40 lat na emeryturze przebywali 480 miesięcy według obowiązującej pospólstwo ustawy.Emerytura to nie zasiłek z opieki społecznej, ani renta dla niezdolnych do pracy, ani rekompensata za niską płacę za ciężką pracę, ani ekwiwalent za zasługi dla narodu i państwa, ani nagrodą za poparcie polityczne. PRAWA NABYTE w odniesieniu do emerytur są nieuprawnione,albowiem emerytalne PRAWA NABYTE jednych nie mogą stawać się jednocześnie finansowymi OBOWIĄZKAMI NABYTYMI drugich.Pan Duda, proponując swoje referendalne pytanie, ośmieszył istotę referendum, i zasłużył na epitet „pętak”. Pan Tusk z panem Rostowskim, za zaproponowaną reformę emerytalną, zasłużyli na epitet „pętaki”.
Dwa pytania referendalne wyczerpałyby temat:
1.CZY JESTEŚ ZA DAWANIEM WŁASNYCH PIENIĘDZY NA EMERYTURY INNYCH LUDZI ?
2.CZY JESTEŚ ZA JEDNĄ USTAWĄ EMERYTALNĄ TRAKTUJĄCĄ JEDNAKOWO WSZYSTKICH POLAKÓW ?
Solidarność społeczną winny zaspokajać zapomogi społeczne i renty. Nigdy emerytury.
Do wszelkich wybuchów buntów społecznych zawsze dochodziło z powodu gwałcenia przez sprawujących władzę podstawowych praw społecznych. Sadzę, że historyczny przekręt z emeryturami doprowadzi do wybuchów społecznego niezadowolenia, którego skutki wykraczą poza wyobraźnię sprawujących od dziesięcioleci władzę polityków. I nie zdziwię się wtedy, gdy wnuk pana Donalda Tuska, po latach, powtórzy za Panem Młodym; mego dziadka piłą rżnęli.Nawt , gdy powie to po niemiecku.
@dowcipny
Powoływanie się na Konstytucję, która mówi o prawie a nie obowiązku do ubezpieczenia społecznego, ochronie własności prywatnej (które olał Sąd Najwyższy), o stanie wojny (które ignoruje obecnie 3 w koleji prezydent RP) oddaje sprawieliwość Twojemu nickowi 😀
I dokładnie, problem jest taki, że system emerytalny – perfect / imperfect – był z jednej strony drenowany ze środków, które przeznaczano na inne, ważne społecznie cele a z drugiej obciążany zobowiązaniami których nigdy w ogóle nie miał obsługiwać. W takiej sytuacji żadna reforma czy działanie po prostu nie ma szans działać. Szczególnie w Polsce, gdzie pracuje niewiele ponad połowa osób w wieku produkcyjnym, a z tych którzy pracują, odprowadzają równie mizerne składki od równie mizernych wynagrodzeń co tylko przyspiesza upadek.
Natomiast zapewniam Ciebie, że wybuchu społecznego w Polsce, takiego jak w latach ’80 nie będzie. I protesty w kwestii ACTA – tak naprawdę zadyma robiona przez gimbusów rozumiejących tyle że teraz torrenty będą jeszcze nielegalne – wcale tego nie zmienią.
@Cynik9
Tyle jest konieczne aby masy mundurowe i górnicze mogły dymać tylko do 40-stki.
Niech Pan w podobnych wyliczankach nie zapomina o sedziach i prokuratorach, ktorzy emeryture maja fundowana przez tzw. plebs i placeniem skladek sie nie kalaja. O nich jakos wszyscy zawsze zapominaja przy okazji podobnych wyliczanek
A jaką Pan Cynik ma receptę na dzisiejszą sytuację Polski. Wiaomo, że krytykować każdy potrafi.
Wszystkich do KRUS, skoro tak popularny! 😀 😀
@Kamil
Recepty są powszechnie znane, tylko z definicji nie do zastosowania…