Zastanawiamy się czy są jakieś granice w farsie greckiej czy też ich nie ma… Albo na ten przykład w farsie polskiej, bo szanse są że różnica leży głównie w przesunięciu czasowym…
W farsie greckiej obligacje roczne suwerennego jeszcze rządu dają ostatnio niezły procent – właśnie przekroczyły 500%. Jak na obligacje to całkiem nieźle! W farsie polskiej natomiast rząd wyrzuca lekką ręką coś €6 miliardów na ratowanie strefy euro twierdząc że ratowanie jej jest konieczne bo jak padnie to Hospody Pomyłuj, będzie koniec świata.
Jednocześnie rządzący w Europie duet Merkozy przysięga na Koran że kolaps Grecji i koniec świata nie wchodzi w rachubę bo oznaczałoby to koniec strefy euro. Do tego nie dopuszczą za żadną cenę. Absolutne no-no. Pytanie jest zatem czemu min. Rostowski inwestuje polską forsę prawdopodobnie na jakieś chude 2% w IMF a nie na bardziej tłuste 500% w obligacjach greckich?
Rozumiemy dobrze że chodzi tu o małą ruletkę na koszt podatników ale kto by się w końcu temu oparł jeśli forsa nie jego? Ktoś rozsądny oceniłby też z pewnością szanse na utratę kapitału w Grecji jako wyższe niż w IMF. Ale też przecież nikt rozsądny w sytuacji ujemnych rzeczywistych stóp procentowych nie będzie trzymał kapitału w depozycie bankowym. Zwłaszcza gdy nie wie czy bank jutro nie padnie.
Skoro trzymanie gotówki w IMF jest praktycznie stratą a gotówka i tak lekko przyszła, to czemu w zasadzie nie zainwestować jej w obligacje greckie? O ile przynajmniej min.Rostowski wierzy w to co opowiada… Możliwe wyniki są tylko dwa. Jak Grecja padnie to będziemy mieli ów zapowiadany przez wielu ekspertów, od Majów począwszy, koniec świata w 2012. Stracimy wtedy wszystko do cna, owszem. Ale przecież przy końcu świata nie robi to żadnej różnicy… 😉
Jeżeli natomiast obietnice Merkozego się sprawdzą i Grecja nie padnie mimo wszystko to końca świata oczywiście nie będzie. A jak nie będzie to 500% na rok to przecież nawet w warunkach małej inflacji duża kupa pieniędzy. Zwrot na inwestycji o wiele set razy lepszy niż chudziutka pożyczka IMF-owi.
No i jaka satysfakcja osobista dla ministra finansów! Można będzie poszpanować w roli finansowego guru zarabiającego polskiemu podatnikowi dziesiątki miliardów w ciągu zaledwie roku… Podreperować kulejący budżet, skokowo oddłużyć kraj… Chodzić w aureoli nieustraszonego wybawcy Grecji i obrońcy euro, odebrać pochwały od samego Merkozego.
Same plusy! No więc czy te €6 miliardów jest już przelane do Waszyngtonu? Czy też można je jeszcze zawrócić i przekierować do Aten? Bo jak już inwestować broniąc euro to na całego!
Islandczycy sprawili, że rząd, który chciał zubożyć islandzki
naród, zgodnie ze scenariuszem aktualnie
„przerabianym” przez Grecję, podał się w komplecie
do dymisji ! Główne banki w Islandii zostały
znacjonalizowane i mieszkańcy zdecydowali
jednogłośnie zadeklarować niewypłacalność długu,
który został zaciągnięty przez prywatne banki w
Wielkiej Brytanii i Holandii. Doprowadzono też do
powołania Zgromadzenia Narodowego w celu ponownego
spisania konstytucji. I to wszystko w pokojowy
sposób. To prawdziwa rewolucja przeciw władzy,
która doprowadziła Islandię do aktualnego
załamania. Na pewno zastanawiacie się, dlaczego te
wydarzenia nie zostały szeroko nagłośnione?
Odpowiedź na to pytanie prowadzi do kolejnego
pytania: Co by się stało, gdyby reszta
europejskich narodów wzięła przykład z Islandii?
Oto krótka chronologia faktów: Wrzesień 2008 roku:
nacjonalizacja najważniejszego banku w Islandii,
Glitnir Banku, w wyniku czego giełd zawiesza swoje
działanie i zostaje ogłoszone bankructwo kraju.
Styczeń 2009 roku: protesty mieszkańców przed
parlamentem powodują dymisję premiera Geira Haarde
oraz całego socjaldemokratycznego rządu, a
następnie przedterminowe wybory. Sytuacja
ekonomiczna wciąż jest zła i parlament przedstawia
ustawę, która ma prywatnym długiem prywatnych
banków (wobec brytyjskich i holenderskich banków)
wynoszącym 3,5 miliarda euro obarczyć islandzkie
rodziny na 15 lat ze stopą procentową 5,5 procent.
W odpowiedzi na to następuje drugi etap pokojowej
rewolucji. Początek 2010 roku: mieszkańcy zajmują
ponownie place i ulice, żądając ogłoszenia
referendum w powyższej sprawie. Luty 2010 roku:
prezydent Olafur Grimsson wetuje proponowaną przez
parlament ustawę i ogłasza ogólnonarodowe
referendum, w którym 93 procent głosujących
opowiada się za niespłacaniem tego długu. W
międzyczasie rząd zarządził sądowe dochodzenia
mające ustalić winnych doprowadzenia do
zaistniałego kryzysu. Zostają wydane pierwsze
nakazy aresztowania bankowców, którzy przezornie
odpowiednio wcześniej uciekli z Islandii. W tym
kryzysowym momencie zostaje powołane zgromadzenie
mające spisać nową konstytucję uwzględniającą
nauki z dopiero co „przerobionej lekcji”. W tym
celu zostaje wybranych 25 obywateli wolnych od
przynależności partyjnej spośród 522, którzy
stawili się na głosowanie (kryterium wyboru tej
„25%u2033 – poza nieposiadaniem żadnej książeczki
partyjnej – była pełnoletniość oraz przedstawienie
30 podpisów popierających ich osób). Ta nowa rada
konstytucyjna rozpoczęła w lutym pracę, która ma
się zakończyć przedstawieniem i poddaniem pod
głosowanie w najbliższych wyborach przygotowanej
przez nią „Magna Carty”. Czy ktoś słyszał o tym
wszystkim w europejskich środkach przekazu? Czy
widzieliśmy, choćby jedno zdjęcie z tych wydarzeń
w którymkolwiek programie telewizyjnym? Oczywiście
– NIE! W ten oto sposób Islandczycy dali lekcję
bezpośredniej demokracji oraz niezależności
narodowej i monetarnej całej Europie pokojowo
sprzeciwiając się Systemowi. Minimum tego, co
możemy zrobić, to mieć świadomość tego, co się
stało, i uczynić z tego „legendę” przekazywaną z
ust do ust. Póki co wciąż mamy możliwość obejścia
manipulacji medialno informacyjnej służącej
interesom ekonomicznym banków i wielkich
ponadnarodowych korporacji. Nie straćmy tej szansy
i informujmy o tym innych, aby w przyszłości móc
podjąć podobne działania, jeśli zajdzie taka
potrzeba. kopiuj wklej gdzie sie da ! niech ludzie
się dowiedzą .
Tekst z netu !!!
Bez komentarza
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/ue-ukarze-portugalska-telewizje-tvi,1,5024126,wiadomosc.html
A jednak nie, Grecja nie zbankrutuje, najwyżej trochę ludzi umrze z głodu.
https://forsal.pl/artykuly/593038,grecja_rzad_przyjal_nowy_program_oszczednosci_ludzie_protestuja_na_ulicach.html
Trzeba było napisać kalekie sieroty, albo samotne kalekie staruszki z dzieckiem przy piersi umrą z głodu. Hej a może by tak obciąć co innego? Niee, nie da się. Wszystko co możliwe jest już obcięte 😀 To jest Washington Monument Syndrome.
https://en.wikipedia.org/wiki/Washington_Monument_Syndrome
ps. są jacyś greccy libertarianie czy powinienem kibicować Grekom żeby dostali to, o co wołają najgłośniej: że kapitalizm się zdewaluował „my chcemy komuny”.
A, mata Stefana:
https://www.youtube.com/watch?v=oulANV8Y5N8
I Woodsa (niezwiązane z tematem):
https://www.youtube.com/watch?v=P7ZVsKJv-cY&feature=related
Już Ty sie nie bój o Greków z głodu nie umrą, jak przytną im cały socjał o 2/3 to i tak będzie im sie żyło o niebo lepiej niż w Polsce.
Na-ah. Na razie jechali na kredyt. Teraz już nie na kredyt tylko zwyczajnie na krzywy ryj. Gdy to się skończy gwałtownie i nieodwołalnie zobaczysz nie tylko głód, ale całą paletę zdobyczy komunizmu – tutaj nie mam wątpliwości. Wątpliwość mam tylko natury moralnej – czy powinienem im życzyć żeby się spełniło czego chcą?
Oj nie zarobimy tych 500%, już wszyscy trąbią o bankructwie Grecji. Tylko jak to jeden makler stwierdził w TVNCNBC, że jeszcze nie zrobiono tego od strony prawnej. Podoba mi się to, jest bankrutem ale na papierze jeszcze nie 😉 Panie Cynik, gdzie możne te cenne obligacje nabyć???
Papier cierpliwy jest, układny jest, gładki jest – wszytko przyjmnie 😉
HTH.
Skąd informacja o 500%?
Teraz ja poskarze sie na formatowanie strony…
W najnowszym firefoxie artykul zostal rozciagniety w 3-litrowej kolumnie…
Czy symbianowcy czytajacy do poduszki tez ma ten problem?
Otrzymałem osobno podobne sygnały i staram się sprawdzić co jest grane. Nie jest to chyba FF bo u mnie np. FF/linux działa perfect. Czy to tylko sprawa MS windows?
Dzisiaj wszystko dziala fajnie. Tzn pierwsze dwie kolumny zajmuja cala szerokosc strony a po przewinieciu dolnego paska mam kolumny z kursami zlota i rekomendacje.
Co prawda lubilem zerknac na wykresy od razu, gdy otwierala sie strona, ale w nowym ukladzie zdecydowanie wygodniej czyta sie artyluly i wpisy wiec jest chyba lepiej.
pozdrawiam
Zapomnialem: tak problem byl w M$ Windows.
Kiedy powiekszalem tekst ctrl + kolumna z artykulem stawala sie coraz wezsza wraz z powiekszaniem sie czcionki. Trzy pozostale kolumny poszerzaly sie wraz ze zwiekszaniem sie czcionki, zabierajac miejsce kolumny z artykulem.
pozdrawiam
Bardzo dziękuję za zgłaszanie tego typu usterek… Szablon jest nowy i sporo rzeczy da się prosto zmienić, tyle że nie bardzo mogę rzecz sprawdzać na innych platformach, w tym na MS windows. Nie wiem też czy problem z wąską 2gą kolumną występował także po kliknięciu w tytuł posta, w odróżnieniu od pierwszego wejścia na blog. 3-cia kolumna od lewej powinna wtedy znikać zostawiając więcej miejsca na tekst…
A ja dalej nie mogę znaleźć ulubionego Panic Button
Chyba, że nie ma powodów do paniki po ostatnim LTRO i nowym planowanym (?) na 1 bln Euro
Oj, {slav}, tak się przywiązujesz do buttonów? Link jest jak najbardziej, kliknij -> Panikaaa! Czy to nie wystarczy?
Dzięki, znalazłem. Ale idea przycisku -dużego i wyraźnego była taka, że w razie nagłego ataku paniki, szybko znajdowałem rozwiązanie. Coś w rodzaju przycisku „Uchod”, sam widzisz jak ważne jest przeszkolenie, ja byłem szkolony na symulatorze, gdzie Panika była Buttonem. No coż trzeba się będzie przestawić;-),a moje marudzenie uchroni Ciebie może kiedyś od zarzutów, że swoich internautów nie przeszkoliłeś właściwie, gdy przykładowo w odruchu paniki (po przeczytaniu Twojego posta) wyjmą wszystkie swoje pieniądze z systemu bankowego.
Albo na ten przykład w farsie polskiej, bo szanse są że różnica leży głównie w przesunięciu czasowym
wg samego Bloomberga Polska jest teraz Safe Heaven:
Poland, the only European Union nation to avoid a recession in 2009, is less vulnerable to bond market swings because pension funds are required to invest at least 95 percent of their assets locally.
nie wiadomo jednak dlaczego Tusk praktycznie zlikwidował OFEs skoro tak dzielnie służyły „the only European Union nation to avoid a recession”?
“Investors are switching out of U.S. Treasuries and into Polish government bonds,” said Gyula Toth, a Vienna-based emerging-market strategist at UniCredit, Italy’s biggest bank. “This is a sort of eastern European safe haven. We are still pretty constructive.”
The nation deserves an increase in its credit rating this year as economic growth helps boost investor confidence, Krzysztof Kalicki, the chief executive of Deutsche Bank AG’s local unit, said last month.
The ECB’s lending program has reduced “tail risks” for European markets, Agnes Belaisch, a former International Monetary Fund economist who helps manage about $2.5 billion in emerging-market debt at Threadneedle Asset Management in London, said in an e-mail. “Local currency bonds have become attractive again.”
If the government meets its deficit target, the country may win a credit-rating upgrade next year, said BRE Bank’s Pytlarczyk.
i jasne jest teraz dlaczego kasa podatnika idzie do IMF czy do programów „pomocowych”. „trzymanie gotówki w IMF” to „inwestycja” w wyższy rating, a wyższy rating pozwala na tańsze finansowanie długu, a to z kolei pozwala zamiatać problemy pod dywan przez kolejną kadencję.
natomiast co ciekawe „Poland restructured about $35 billion of loans in 1991” i jakoś końca świata nie było. był za to koniec pewnej epoki i jej beneficjentów.
„inwestycja” w wyższy rating,
Hmm, coś w tym może być… ale z drugiej strony wątpię czy rząd Tuska jest sposobny do takiego wyrachowania z premedytacją.
Więcej szans daję że chodzi tu o zwykłą fuchę u Anieli w Europie zintegrowanej wg wzorów niemieckich, o czym trudno zagaić bez małego gestu na koszt reszty.
o czym trudno zagaić bez małego gestu na koszt reszty
he he, zacne 🙂
Padł mit, że Grecy żyją długo, bo prowadzą bezstresowy tryb życia i jedzą dużo oliwek.
Tysiące rodzin grackich nie zgłaszały śmierci swoich dziadków i babć, żeby pobierać emeryturkę. I to przez długie lata…
A ponieważ emeryturka rzecz święta i pewnie wiele takich przypadków jeszcze nie wychwycono, to skądś kasę wziąć przecież trzeba. Ale żeby 500% rocznie? 🙂
Czemu Grecy nie założą sobie swojego FOZZ-a i nie skupią swoich długów na rynku wtórnym?
Jak by się wszystko udało skręcić bez zbytniej zmiany oprocentowania, to z zadłużenia 160% PKB by mieli ze 40% PKB. Dobry deal.
Nie znam sie, dlatego zadałam sobie takiegłupie pytanie – po co dawać kolejny kredyt osobie (panstwu) od której oczekujemy jednoczesnie, że będzie to co juz ma radykalnie oszczędzać? Skoro potrzebuje sie radykalnego oszczędzania, bo ma sie za dużo wydatków to w tym moemencie ostatnie czego sie potrzebuje to nowy kredyt, który sprawi, że nie da sie za bardzo nic zaoszczedzić, gdyż trzeba bedzie go spłacać zabierając findusze z podstawowych potrzeb, a skoro trzeba bedzie zabierac podstawowym potrzebom to nie bedzie sie mialo na inwestycje i rozwój, bo trzeba wydawac wiecej publicznych pieniedzy na obsluge kredytu. Prosciej byłoby przeciez jakby panstwo (osoba) przez kilka lat oszczedzalo (osoba może np. jesc tansze i mniejsze poslki) a skumulowane w tym chudym okresie zaoszczedzone pieniadze wydało potem na wieksze inwestycje i rozwój spoleczny. A nie zadlużało sie dalej. Bo zadłużenie panstwa oznacza tylko tyle że musza rosnąć podatki, to nawet ja wiem, bo co oddajemy z podatków nie idzie na rozwój kraju ale na długi zagraniczne. A gdyby zaczac tak oszczedzac dla siebie, dla kraju a nie na zadłużenie obce, a potem to co oszczedzilismy poddajac sie prawdziwym rygorom finansowym mozemy zużyc na boom rozwoju
widzę szydera na całego, zupełnie jak z wybraniem palikota i bandy do sejmu. W sumie przynajmniej oni nie udają rozsądnych i robią prawdziwy cyrk w tamtym cyrku. 😉
Znakomity pomysł cyniku!
Jak nie padnie to sowitym zyskiem będziemy mogli zredukować własne zadłużenie.
Jak padnie to ogłosimy niewypłacalność tego samego dnia, którego ogłosi Grecja i będzie to ICH wina 🙂
No pięknie!
Wykresu nie da się powiększyć, linka też nie ma, dlatego, póki mogę, wolę myśleć, że te 500% to taki cyniczny żart.