Z folderu Gąsek: Piękne, czyste plaże, wspaniały nadmorski klimat oraz urok małego letniska to niewątpliwie atuty tej malowniczej miejscowości. Dzięki nim turyści, wciąż na nowo odkrywają, że Gąski są wyśmienitym miejscem relaksu. Ta położona 12 km od Mielna osada, oferuje spokój i wypoczynek, połączony z niedrogą bazą noclegową. Niemal każde gospodarstwo prowadzi tu działalność wczasową….
Obok wspaniałego mikroklimatu, powietrza nasyconego jodem i zapachem drzew iglastych, Gąski słyną z walorów uzdrowiskowych, które zawdzięczają pokładom glinki zielonej. Ten naturalny surowiec posiada powszechnie uznane właściwości kosmetyczne i lecznicze. Zabiegi z jej zastosowaniem noszą nazwę agrilloterapii. Są one metodą leczenia jak również upiększania…
Czyli w sam raz czas aby upiększyć Gąski elektrownią atomową co chce zrobić rząd premiera Tuska. Czyżby już potęga gazu łupkowego nie wystarczała? Gdzie ta druga Arabia Saudyjska? Skoro taniego gazu łupkowego ma starczyć na 200 lat to po co spieszyć się z tym atomem? I czy po to się szpeci całe Pomorze Zachodnie wiatrakami wzdłuż i wszerz, po to dewastuje się za gazem pół kraju od Bałtyku do Tatry żeby jeszcze dokładać do tego atom i to akurat w tym miejscu? Nie warto poczekać małe 100 lat i się trochę zastanowić w międzyczasie?
Tyle że zastanawianie się nie jest zdaje się silną stroną rządu który wszystko najpierw podpisuje, potem czyta a na końcu zastanawia się co właściwie podpisał. Jak z ACTA. Zastanawianie się o sprawach energetycznych jest też niezbyt wygodne jeśli jednocześnie szpanuje się bezsensownie jako prymus walki z CO2 czym kraj siedzący na węglu strzela sobie do własnej bramki.
W tym miejscu obudzą się zapewne eksperci od globalnego ocipienia którzy wytoczą ciężkie działa ekspertyz że tak właśnie trzeba, i że jedynym miejscem na elektrownię atomową w kraju jest sam środek polskiego wybrzeża. A niech tam. Może i elektrownia nuklearna nad morzem jakiś sens ma. Jak coś na przykład pieprznie to przynajmniej będzie z tego pół Czarnobyla a nie cały, bo druga połowa to morze. A morza nie trzeba ewakuować, co pokazała katastrofa nuklearna w Fukushimie niedawno. Nie bardzo nawet wiadomo czy wodzie radiacja jakoś szkodzi. Co najwyżej śledzie będą miały po dwie głowy i będą fosforyzować w ciemności. Ale już Koszalin i Kołobrzeg trzeba będzie w razie małego puff opróżnić do zera. Na to wskazuje nałożenie mapy radiacji Fukushimy na Gąski, jak na rysunku poniżej.
Na szczęście mieszkańcy Gąsek którzy w referendum mieli wypowiedzieć się czy chcą radioaktywnego strupa na karku czy nie mogą spać spokojnie. Przypuszczamy że rząd premiera Tuska równie dokładnie czytał ACTA przed podpisaniem co pakt fiskalny który też ochoczo właśnie podpisał. A jeśli tak to żadnego strupa nie będzie, niezależnie od wyniku referendum. Pakt fiskalny zasadniczo zabiera resztki suwerenności prowincjom poddając je niemieckiej kurateli finansowej.
Czym pachnie taka kuratela przekonali się niedawno Grecy dla których „Trojka” zaproponowała ostatnio zarząd komisaryczny nad budżetem. Dochody z prowincji wpływać mają na rachunek do którego prowincja nie ma dostępu. Z tego rachunku dozowane są wg dyrektyw z Berlina.
Nie inaczej będzie za jakiś czas wyglądać sytuacja z prowincją polską, która dopiero wtedy dowie się co tak naprawdę podpisała. Ale stało się, klamka zapadła, hołdy berlińskie złożone. Jest mało prawdopodobne by Niemcy, przejmujący bezpośredni zarząd nad prowincjami, wysupłali fundusze na atomowego kolosa tuż pod swoim progiem. Nie po to sami wyfazowują atom u siebie aby żyć nadal w strefie potencjalnego zagrożenia.
Nie należy też nie doceniać nieprzeciętnych zdolności przekonywania kanclerzowej Merkel. Skoro udało się już jej odwieść premiera Tuska od myśli o prezydenturze to odwiedzenie go od myśli o atomie w dawnym Funkenhagen bei Großmöllen powinno być dużo prostsze.
Panie @cynik9 – po co takie sianie demagogii dla ubogich umysłowo?
Po pierwsze – stopienie rdzenia w Fukushimie nastąpiło w wyniku zalania pomp chłodzących przez fale tsunami – co nam raczej nie grozi.
Po drugie – skażenie z awarii w Czernobylu roznoszone było przez wiatr bardzo nierównomiernie. Np skażenie południa Włoch było miejscami większe niż północy Niemiec. Tak że to pierdu- pierdu o wpływie Bałtyku (gdzie to ma niby potopic się ewentualne skazenie) jest gadaniem pod publiczkę
Po trzecie – brak prądu to PEWNA KATASTROFA, a to nam grozi, gdy padną elektrownie wybudowane jeszcze za Gierka. Wyciek radioaktywny to zagrożenie o prawdopodobieństwie mierzonym w ułamkach procenta
Po czwarte – elektrownie jądrowe mają praktycznie WSZYSCY sąsiedzi Polski. Czy pi…nie w Gaskach, czy na Litwie, czy w Czechach, mamy podobnie skazoną część kraju. Czyli narazeni jesteśmy i tak, i tak, a korzyści z posiadania elektrowni ma tylko państwo, które je posiada.
Po szóste- na co dzień mieszkam w Holandii. Jakoś nie widzę ucieczki turystów z Amsterdamu, choć na przedmieściach mają czynny reaktor.
Jednym zdaniem: to nie wpis merytoryczny, ale polewka jak z gazety o poziomie „Faktu”. Wstyd!
na co dzień mieszkam w Holandii
Aaa, to w takim razie żyjącemu na codzień w Holandii pomożemy przetłumaczyć co jego miejscowy rząd pisze na ten temat: W NL są dwie elektrownie jądrowe: w Dodewaard (Geldria) i w Borssele (Zelandia), żadna z których wbrew kitowi który {żyjący na codzień} usiłuje tu wciskać, nie jest „na przedmieściach Amsterdamu”. Poza tym są w NL dwie doświadczalne zabawki,jak u nas w Świerku, w Petten i Delft). W ramach rządowego programu zamykania siłowni nuklearnych elektrownia w Dodewaard została zamknięta w 1997 i czeka na rozbiórkę a siłownia w Borssele ma zostać zamknięta w 2033.
Popieranie EJ mając wiedzę na temat tak zwanych obiektywnych trudności i nie branie ich pod uwagę lub co gorsza mając wiedzę o nich i nie branie ich pod uwagę jest zwyczajnym świństwem.
Mając wiedzę o powszechnym łapownictwie i działaniu na szkodę interesu publicznego w wszelkich państwowych inwestycjach i nie branie tego pod uwagę jest głupotą.
Mając wiedzę o nowych technologiach w dziedzinie atomistyki i nie rozwijanie ich a przeciwnie korzystanie z przestarzałych rozwiązań i wręcz wspomaganie francuskich państwowych molochów energetycznych jest skur….świństwem.
Więcej zaufania można mieć do Iranu posiadającego kilka poradzieckich głowic kupionych na czarnym rynku niż do „naszego” „rządu” wyrażenie dać małpie brzytwę jest w stu procentach trafne.
Twój wpis jest dezinformacją. Wynika albo z ignorancji, albo cynizmu. Nie wiem co gorsze.
Przede wszystkim demagogia i odwołania do gazu łupkowego. Co jest wprowadzaniem w błąd, ponieważ gaz jest drogim surowcem energetycznym. Gaz jest nam potrzebny przede wszystkim dla przemysłu (chemicznego zwłaszcza).
Farmy wiatrowe są niewydajne energetycznie i są „cudem” ekonomicznym istniejącym jedynie dzięki dopłatom oraz ponoszeniu kosztów rozproszonych. Wynika to z obciążeń sieci w wyniku skoków napięcia, a także potrzeby utrzymywania mocy przez elektrownie konwencjonalne (węglowe czy jądrowe).
Elektrownia nuklearna nad morzem ma sens. Choć wiele zależy od przyjętych rozwiązań technologicznych (zwłaszcza dot. chłodzenia). Jednak chodzi również o budowę geologiczną terenu.
Mapka wygląda efektownie, jednak nie ma NIC wspólnego z rzeczywistością. Inny teren, inny typ reaktorów, inne zagrożenia.
Elektrownia jądrowa nie jest kwestią LOKALNĄ, więc jakim prawem JEDYNIE mieszkańcy Gąsek mają decydować? Skoro robimy już referendum to powinno to być referendum krajowe.
Ogólnie cały tekst jest demagogiczny, a z takim nie można polemizować. Proszę o argumenty, wtedy możliwa jest dyskusja.
Co jeszcze jest istotne. Mieszkańcy Gąsek podejmowali decyzję na podstawie błędnych informacji. Można to wnioskować na podstawie ich wypowiedzi.
^hehe imho to nie jest glupie rozwiazanie. A jeszcze lepsze to takie, zeby wybudowac ze dwie takie elektrownie. W takich miejscach, ze w razie puff, albo w razie proby agresji na Polske… radiacja z jednej strony poleciala na Niemcy a z drugiej na Rosje :>. Nikt wtedy nie bedzie chcial nas atakowac (przynajmniej z sasiadow ;)).
Referendum w sprawie nie powinno pytać o elektrownię atomową a powinno brzmieć:
„Czy chcesz płacić za prąd 4x tyle co teraz”
Tak swoją drogą zapraszam do odwiedzenia XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
MODERACJA: Regulamin forum zabrania umieszczania reklam. Zapraszam do przeczytania.
Fakt, przegapiłem regulamin. Przepraszam.
Jeżeli gaz łupkowy ma być po to, żeby pokazać środkowy palec Rosjanom, to niech atom będzie po to, żeby pokazać środkowy plaec Niemcom. Przesuńmy Szczecin trochę na południe (w razie jakby co) i ulokujmy elektrownię w Świnoujściu. W razie „puff” u nas będzie 1/4 radiacji, na morzu połowa i w Niemczech 1/4. A może się nawet Duńczykom dostanie.
Taki żart.
Nie moge odpowiedzieć pod postem cynika9 dlatego napisze w tym miejscu:
Australia, Kazahstan, Kanada, Rosja, RPA, Namibia, Brazylia, Niger, USA, Chiny, Jordania, Uzbekistan, Ukraina, Indie, Mongolia, i inne. W tych krajach są rozpoznane złoża rudy uranu.
Jest opcja przejscia z uranu na tor, reaktory można w łatwy sposób dostosować do tego paliwa. A złóż toru jest więcej niz uranu.
Należy jeszcze dodać fakt, że po wprowadzeniu reaktorów na neutrony prędkie będzie możliwość spalania odpadów promieniotwórczych. Zawierają one uran 238, niewykorzystywany w reaktorach na neutrony termiczne.
Paliwa spokojnie nam wystarczy. Cena uranu wynosi około 150$ za kilogram. Taka ilość pod względem energetycznym jest równoważna 3000 t węgla.