Eksploatacja zasobów mineralnych splata interesy wielu stron. Jest w tym miksie właściciel gruntu, jest właściciel minerałów w gruncie którym jest najczęściej państwo, jest prowincja i lokalne społeczności w obrębie eksploatacji, jest kompetentny prywatny operator który wie jak minerał wydobyć i jak go sprzedać, i jest w końcu prywatny inwestor który dostarcza potrzebnego kapitału. Spina to w jedną całość kompromis oparty na miejscowych prawach i uwzględniający sprzeczne nieraz interesy stron. Przewiduje on pewną kompensację wypłacaną przez operatora na rzecz lokalnej społeczności, prowincji i państwa w odpowiedniej proporcji, w zamian za wydobywanie i sprzedaż kopaliny. Z kompensacji takiej wydziela się często, choć nie zawsze, część zależną bezpośrednio od ilości eksploatowanej kopaliny. Nosi to wtedy nazwę royalty (regalia).
Wysokość royalties liczona jest na wiele różnych sposobów i waha się od kilku do kilkunastu procent, w zależności od wydobywanego minerału. Przykładowo w kanadyjskiej prowincji British Columbia kompania wydobywająca złoto zapłaci prowincji dwie royalties. Jedna royalty to 2% podatek z przychodów netto kopalnii, czyli tzw. mine mouth revenue. Druga danina to tzw. after-payout royalty, wynosząca 12% zysków (net revenue). W sumie dla niewielkiej kompanii wydobywającej złota za, powiedzmy, $1 milion i typowymi kosztami operacyjnymi suma tych danin jest rzędu $40k, czyli 4%. Kompanie wydobywające metale nieszlachetne płacą typowo nieco większe royalties. I tak na przykład bazowa royalty dla kompanii kopiącej uran w prowincji Saskatchevan będzie 5% wartości rynkowej, do której dojdzie druga – wynosząca 6% -15% od zrealizowanych cen, w zależności od kursu surowca.
Jak by więc rzeczy nie przecinać prywatny operator definitywnie płaci państwu czy prowincji za to co wydobywa, więcej lub mniej, przyczyniając się do regionalnego rozwoju i sam mając interes w utrzymaniu harmonijnej relacji z prowincją. Nie inaczej przedstawiamy to zresztą we wpisie Regalia który nie jest wpisem przeciwko wprowadzeniu czy modernizowaniu w Polsce regaliów. Wpis natomiast krytykuje rajd rządu Tuska na KGHM, fatalnie przeprowadzony w atmosferze podejrzeń o insider trading oraz podważa sens zapowiedzianego nałożenia regaliów (royalties) selektywnie na jeden państwowy koncern (bo kto to niby jeszcze kopie w Polsce miedź i srebro?). Nie zauważył tego widocznie nasz drogi kol. Adam Duda który w swoim niedawnym wpisie prosi aby go wyprowadzić z błędu. Czynimy to z miłą chęcią… 😉
Ubolewając nad niskimi opłatami górniczymi i nawołując do regaliów w Polsce kol. Duda podaje z zachwytem wzorcowe rozwiązania z innych przodujących państw: Udział rządów w przychodach z produkcji ropy i gazu różni się w zależności od polityki kraju i jego gospodarki, np. w Arabii Saudyjskiej to 80 – 90 proc., w Chinach 51 proc., Kazachstanie 30 – 50 proc., Rosji 40 – 60 proc., Libii 80 – 90 proc.
Z tą wizją naśladowania Arabii Saudyjskiej, Rosji i Libii wpada następnie w kaznodziejski zapał dawnego sekretarza partyjnego niższego szczebla przyklaskując rządowemu rajdowi na KGHM: Nie wiem dlaczego cynik9 tak bardzo rozpacza nad dojeniem KGHM. To jego firma? W mojej ocenie to właśnie KGHM od lat doi polskie społeczeństwo… To dzięki temu jest tam możliwa związkokracja, nepotyzm i kunktatorstwo w działaniu. Dzięki uwłaszczeniu się na zasobach, które prawnie należą do nas wszystkich.
Nie, KGHM to nie nasza firma… Gdyby była nasza to przede wszystkim nie byłoby w niej bezhołowia zarządzanego przez związkokrację. Rzadko jednak zdarza się nam usłyszeć tak pryncypialne stanowisko w obronie „naszego wspólnego dobra” zagrożonego rzekomo przez uciskającego lud bezdusznego operatora. Tyle że operatorem tym jest, aby było śmieszniej, państwo które ten sam lud sobie demokratycznie wybrał. I choć chętnie śmiejemy się z folwarku zarządzanego przez związkokrację jakim niewątpliwie jest KGHM to słysząc ten pseudo-socjalistyczny jazgot mamy ochotę stanąć w jej obronie… 😉
Kol.Duda ma dalej nadzieję że zmiany w prawie [t.j. narzucenie regaliów – przyp.cynik9] będą na tyle głębokie, żeby w końcu ustawiły margin-share out na standardzie, który nie stawia nas w szeregu państw bananowych. Otóż jeśli o nas chodzi to w szeregu republik bananowych naszego kraju specjalnie ustawiać nie trzeba… Zamiast jednak martwić się o zaliczanie do nich Polski z powodu braku regaliów mamy nadzieję że kolega Duda wyjaśni prędzej czemu sam zalicza do republik bananowych Meksyk, Chile czy Szwecję? Chyba nie dlatego że nie pasuje mu to do ortodoksyjnie pojmowanych royalties jako panaceum na wszystko? Żaden w wymienionych krajów nie narzuca przecież żadnych royalties, a więc co? Kwalifikuje się zaraz jako „bantustan”?
Błąd Adama Dudy z którego chcemy go wyprowadzić polega na tym że bijąc w patriotyczne tarabany wspólnego dobra nie dostrzega on realiów na gruncie i bije się przez to z cieniem. Nikt nie przeczy meritum samego instrumentu royalties. Okay, niech wprowadzą, niech będą. Przemyślane, jasne dla wszystkich, uniwersalne. Dające państwu i socjałowi jego fair share – ale ani cala więcej i ani jednej akcji więcej. Nie jest to rozwiązanie jedyne, wiele zależy od szczegółów, ale pewnie lepsze od obecnego państwowego folwarku w KGHM. Spór jest więc nie o royalties ale o hipokryzję zamachu państwa na jedną krowę dojną którą w imię ratowania tonącego budżetu chce de facto przejąć do końca pod pretekstem wyższego celu.
Dni przed ogłoszeniem zamiaru obłożenia KGHM regaliami kombinat ogłasza zamiar wykupu 10% swoich akcji. Można przyjąć na ślepo że nie będzie to 31% akcji już kontrolowanych bezpośrednio przez państwo ani coś 16% które państwo kontroluje pośrednio przez zaanektowane niedawno OFEs i zależne spółki. Prowadzić to będzie do zasadniczego zwiększenia, a nie zmniejszenia kontroli państwa nad kombinatem, do ręcznego sterowania każdym jego ruchem i do bezkarnego narzucenia każdej możliwej daniny w takt bieżących potrzeb budżetu. Nie rokuje to dobrze akcjom KGHM i wątpimy aby socjaliści porównujący to z norweskim Statoil mieli ważny kontrargument. Zostawiamy w każdym razie kol. Dudzie wyjaśnienie jaki sens ma przelewanie regaliów z jednej państwowej kieszeni do drugiej, podejrzewając że podobny co dla wysuwanych jako przykład państwowych monopoli w rodzaju saudyjskiego Aramco czy rosyjskiego Gazpromu.
Najciekawsze jest jednak jak kol. Adam Duda wyobraża sobie w tej sytuacji wyplenienie tak mu dokuczających w KGHM bolączek związkokracji, nepotyzmu i kunktatorstwa w działaniu co jest konieczne jego zdaniem do obrony zasobów należących do nas wszystkich. Czy rzeczywiście ktoś sądzi że więcej państwa w KGHM, powstałe na skutek machlojek z selektywnym wprowadzaniem regaliów właśnie do KGHM i skupem jego akcji przyniesie poprawę? Czy rzeczywiście ktoś spodziewa się że po odciągnięciu regaliami łatwego szmalu z KGHM rząd odważnie przeciwstawi się lobby górniczemu i zacznie kombinować nagle z regaliami na węgiel kamienny, mimo szumnych zapowiedzi? Albo że zacznie nagle bronić regaliami zasobów gazu łupkowego bo to pewnie też należy do nas wszystkich, nieprawda? A skoro tak to czy nie należało do nas wszystkich gdy rząd rozdawał za bezcen licencje wiertnicze?
Jasne, jasne.. rozmydliłeś cudownie pokrętnie temat. 🙂 Nie zmienia to faktu, że OFE nie zostały anektowane, a Twój tekst wprowadza w błąd. Bądź rzetelny jak zwykle, nie rób propagandy, bo gotowi jesteśmy pomyśleć, że jesteś politykiem, a nie inwestorem
Cynik9
„Można przyjąć na ślepo że nie będzie to 31% akcji już kontrolowanych bezpośrednio przez państwo ani coś 16% które państwo kontroluje pośrednio przez zaanektowane niedawno OFEs i zależne spółki”
Cyniku, coś Ci się pomyliło, państwo polskie nie anektowało OFE. Państwo zabrało część składki, która szła do OFE. OFE były i są nadal instytucjami niezależnymi, prywatnymi. Nie zmienia to faktu, że OFE mogą głosować na WZA zgodnie z zaleceniem SP, ale nie muszą.
OFE były i są nadal instytucjami niezależnymi, prywatnymi
Oj, przekraczasz barierę naiwności nie pozwalającą mi nawet nazwać tego, sorry, nonsensem… 😉 Więc przyjmijmy że masz rację! W książkach rzeczywiście tak stoi! OFE są niezależne od państwa, państwo niezależne od OFE, państwo jest niezależne od banków, banki niezależne od państwa, sądy niezależne od państwa, wszystko niezależne jak czort… Tylko z jakiej paki państwo dyma populacje na ratowanie niezależnych prywatnych banków? Albo z jakiej paki dyma ją na napychanie kabzy niezależnym OFEs? Może się poskarżysz do niezależnego sądu? 😉
Jak by więc rzeczy nie przecinać
any way you slice it 😉
lubię te anglicyzmy
Cynik9
„co Twoja fascynacja „udziałem rządów w przychodach z produkcji ropy i gazu”
„Powtórzę więc jeszcze raz: zostawiając już tęsknoty za socjalizmem na boku”
Jak moja fascynacja udziałem rządów w przychodach? jakie tęsknoty za socjalizmem?
Nie przesadzasz?
No może ciut ;-). Ale trudno inaczej odebrać cytowany przez Ciebie fragment z Rzepy („jak to wygląda w innych państwach”), który nijak się nie ma do rozsądnej dyskusji o meritum regaliów. Czy rzeczywiście to „jak to wygląda” w Rosji z Gazpromem czy w Chile z Codelco jest miarodajnym przykładem do naśladowania u nas? Wielu powie pewnie że tak, ja mówię że nie. O regaliach KGHM już Ci powiedziałem – jak się państwo wyniesie z KGHM w zamian za regalia to so be it, no problem. Ale niech się najpierw wyniesie, potem będziemy klaskać.
Jak narazie kryzys i załużenie spowodowane rozwolnieniem inwestycyjnym przed euro działa oczyszczająco na samorządy. Taki poznań sprzedaje dopiero co wybudowane termy, hipodrom wola, a to pewnie nie jest ostatnie słowo.
HGW w Warszawie wydała rozporządzenie, że wszsytki inwestycje mają mieć robioną analizę co do przyszłych kosztów utrzymania budowanych obiektów (WTF to wcześniej nikt nie liczył).
Słowem, jak nie ma innego wyjścia to zaczynamy zachowywać się rozsądnie. Może i przyjdzie czas na sprzedaż akcji KGHM.
@cynik9
Od czasów Pinocheta w Chile SĄ REGALIA. Jakiś procent z wpływów ze sprzedaży miedzi (4%?) MUSI być zarezerwowany na zakup zakupu wyposażenia dla armii (ciekawostka: z tego funduszu – wyłącznie fabrycznie nowego).
Cynik chyba nie lubi tematu Chile :)…
Mam rację Cyniku ?
Nawet {Antey} ma czasem formalnie mówiąc rację ;-).
Za to dla {żenii} wielka to różnica czy z państwowego w 100% Codelco armia ciągnie 4% 'regaliów’ a państwo 96%, czy na odwrót… 😀 😀
Grunt że są 'regalia’ bo inaczej by ich nie było… 😉
Cynik9
No ale nie udawaj, że Regalia mogą być jednakowe w kazdym przypadku.
Inny procent za sprzedaż kopaliny jest kiedy jest ona metr pod ziemią, a inny jak 3 kilometry. A to tylko początke uwarunkowań geologicznych.
Jak na polski wegiel ustawi się regalia czy opłatę górniczą na 1% to na bank bedziesz mówił że za mało, bo w USA jest na nap przykład 5.
A jak ta opłata bedzie zróżnicowana w zależności od pokładu kopaliny to bedziesz mówił o korupcji.
Moja uwaga [o Chile] nie ma nic do rzeczy o jednakowych czy niejednakowych regaliach – znowu coś próbujesz mi imputować. Uwaga jest reakcją na uwagę [Anteya] który formalnie ma rację pisząc że 100% państwowe Codelco obciążane jest 4% podatkiem „na armię”. Dzieje się to w Chile które wg dostępnych źródeł nie narzuca formalnie regaliów na inne kompanie/kopaliny. W tej sytuacji używanie tej 4% daniny „na armię” przez 100% państwowy kombinat aby móc powiedzieć „a jednak są royalties” ma tyle sensu co Twoja fascynacja „udziałem rządów w przychodach z produkcji ropy i gazu… w Arabii Saudyjskiej to 80 – 90 proc. … Rosji 40 – 60 proc”.
Powtórzę więc jeszcze raz: zostawiając już tęsknoty za socjalizmem na boku, podawanie przykładu 100% państwowego saudyjskiego Aramco, chilijskiego Codelco czy też również kontrolowanego przez państwo Gazpromu jako argumentu w sprawie royalties nie jest żadnym sensownym porównaniem . Płacą one państwu 100% wyznaczonych danin i nazywaj to sobie jak chcesz. Państwo bierze wszystko i bzdurą jest wspominanie w takim kontekście w ogóle o regaliach. Jaka różnica czy Codelco płaci państwu 4% „regaliów” na armię i 96% na resztę czy 96% „regaliów na resztę i 4% „podatku karabinowego” na armię?
@Cynik
„Aktualnie obawiam się że cała opłacalność eksploatacji łupków w PL opiera się na założeniu że ciemni tubylcy nie kapną się i będą wodę dawać gratis lub prawie gratis, a po eksploatacji zostaną z scheissem po szyję bez grubych odszkodowań.”
Właśnie zobaczyłem na TVP HD (platforma N) film Gasland. Zasnąć trudno. I tamci tubylcy w USA nie są ciemni – szajs mają w studniach i kranach, ale korporacje z ich prawnikami i lobbyści razem z D.Cheneyem są górą i nic nie mogą zrobic. Schemat następujący: ochrona środowiska nic nie robi, ludzie albo się wynosza albo wymierają , ostatnich się przekupuje z klauzula no comment na przyszłość. Ten mur milczenia (zmowa milczenia) nt. szkodliwości emisji do gruntu i do powietrza zanieczyszczeń jest niesamowity. Nikt nie łączy w USA poszczególnych emisji z szybów razem (np. w skali 100 ha powierzchni – brak przepisów), a poszczególne szyby emitują za mało , aby je zamykać według prawa, więc proceder setek tysięcy odwiertów jest możliwy w skali kraju. Wokół małego miasteczka – kilka tysięcy ludzi, naliczono 10 tys. odwiertów i jest to legalne. Mocny film bo pokazuje sytuacje w wielu stanach USA od Pensylawanii po Kolorado i Teksas, a nie wycinek obejmujący paru niezadowolonych. Autor nie wygląda na człowieka Gazpromu. Wersja w english:
a.d.1 Odszkodowania „po szyję” nie zrekompensują strat wynikłych z zalania kraju Scheissem.
a.d.2 szkoda, że lobby przemysłowe nie było tak silne w kwestii przemysłu stalowego w USA
@Off-topic
Zatkalo mnie po lekturze.
Cynik9
Troche mnie pokolorowałes w tym wpisie, ale takie prawa polemiki.
Cieszę się jednak, że zgadzasz się co do zasady, że regalia powinny być.
Co do samej stawki, to chyba nie sądziłeś, że uwarzam, że powinniśmy mieć 80% od ceny miedzi jak w przyadku KSA dla ropy. Chyba oczywistym jest, ze regalia w KSA są tam tak ustawione, gdyż umożliwiają na to koszty wydobycia. Tam wsadzają rurę w ziemie i „leci”, a miedź trzeba wygrzebywać z ziemi. (BTW, byłem wczoraj w chodnikach kompalni węgla kamiennego – praca tam to szaleństwo)
„Smuci mnie jednak cynik9, że stosujesz tak niskie imputacje jak to:
Najciekawsze jest jednak jak kol. Adam Duda wyobraża sobie w tej sytuacji wyplenienie tak mu dokuczających w KGHM bolączek związkokracji, nepotyzmu i kunktatorstwa w działaniu co jest konieczne jego zdaniem do obrony zasobów należących do nas wszystkich.”
Nigdzie tak nie napisałem. To Twoja nadinterpretacja, chce wierzyć że nie złośliwa.
Napisałem, że dzieki dzięki temu jest możliwa, a nie że wynika z tego wprost.
Zgodzisz się chyba ze mną, że tam gdzie są bardzo wysokie zyski to i chętnych do podziału krzykaczy jest więcej. Tam gdzie firma balansuje na krawędzi, to zarząd jest mniej skory to wydawania benefitów na lewo i prawo, I tylko tyle.
Czy pensja górnika podchodząca pod 9000 miesiąc była by mozliwa w sytuacji gdy syndyk puka do drzwi?
Zauważ zresztą jak szybka reakcja była związków zawodowych na informacje o regaliach 🙂
Bynajmniej nie pozytywna.
Troche mnie pokolorowałes w tym wpisie, ale takie prawa polemiki. Cieszę się jednak, że zgadzasz się co do zasady, że regalia powinny być.
Trochę kolorujesz w tym. Powiedziałem tylko że są pewną metodą z którą co do zasady nie mam problemu. Nie powiedziałem że muszą być.
niskie imputacje… – Adamie, o „bolączkach związkokracji, nepotyzmu i kunktatorstwa w działaniu” w KGHM obaj dobrze wiemy i jak mniemam oceniamy to zgodnie. Nie zgadzamy się natomiast w sprawie oceny rajdu Tuska na KGHM. Jeśli przy tej okazji imputujesz mi totalną opozycję do idei royalties to bądź przygotowany że wytknę Ci dokąd prowadzi przyjęcie rajdu na KGHM za dobrą monetę. Kto z nas ma rację a kto nie sprawdzimy za rok: po zmniejszonym poziomie związkokracji w KGHM oraz po regaliach na węgiel i na gaz łupkowy. Nie ma w tym żadnej imputacji ani złośliwości – złośliwie to się dopiero zapytam za rok: where’s the meat?
szybka reakcja była związków zawodowych… Bynajmniej nie pozytywna. – Nie dziwię się, wyobrażam sobie reakcję w węglu… M.in. z uwagi na uwarunkowanie polityczne uważam że zapowiedziane royalties selektywnie tylko na KGHM, bez szczegółów, plus skup akcji prowadzić będą bardziej prawdopodobnie do pełnej re-nacjonalizacji kombinatu co jest prawdziwym celem zakulisowych operatorów niż bona fide wprowadzenie royalties w PL. Zobaczymy kto miał rację za rok – jeśli państwo wprowadzi regalia do miedzi, wycofując się jednocześnie z equity co nie ma dłużej sensu, i przy okazji wprowadzi regalia na węgiel to chętnie odszczekam wszelkie posądzenia… 😉 Do tego czasu będę jednak jak najbardziej złośliwie pytał jak wyobrażasz sobie redukcję związkokracji w państwowym folwarku.
@cynik9
*** obniżenie ceny aby w zamierzonym skupie akcji zwiększyć udział państwa, a nie zmniejszyć***
A po co mają kupować akcje dla zwiększenia udziałów? Przecież wielkość nałożonych regaliów determinuje przepływ strumienia zysków, tak jak napisałem to w pierwszym moim komentarzu u kol. Dudy. Śmiem twierdzić, że mogą zejść do względnie niskiego procentowego udziału, odpowiednim aktem prawnym zagwarantują sobie złotą akcję (jak to zrobiono przy PKO BP i PZU), tak że żaden inny udziałowiec nie będzie w stanie przeforsować niezgodnego z linią partii stanowiska i na każdym polu mogą obwieścić sukces. Minimalny udział, więc duży zysk ze sprzedaży (zapewne OFErmom, aby w przyszłości akcje wróciły po nacjonalizacji), maksymalne regalia dostosowane do przewidywanego zysku i kupa stołków, którymi można kolesi obdzielić. No fakt, że akcje pewnie będa tańsze o rząd wielkości, ale kogo z tej hołoty rządowej będzie to obchodzić?
Ciekawa hipoteza! Złotą akcją czy też jakąś serią akcji preferencyjnych uprzywilejowanych w odpowiedni sposób istotnie państwo mogłoby zmniejszyć swój udział i brać co trzeba regaliami. Słabym punktem tej hipotezy wydaje się jednak ta „sprzedaż OFEmm”. Kompania jest (już i niestety dla państwa) publiczna, i to do tego notowana także w Londynie. Wydaje mi się że pewne tricki w tej sytuacji mogą budzić podejrzenia, jak na przykład prywatna transakcja między akcjonariuszami poza giełdą, co mogłoby narazić kompanię na zarzuty nierównego traktowania wszystkich akcjonariuszy. NIe wiem dokładnie jak to wygląda od strony prawnej ale wiem że „pokrzywdzony” akcjonariusz może na zachodzie narobić dobrego rabanu. vide Eureko.
Z drugiej strony nie wiem ile konkretnie akcji KHGM kontroluje państwo poprzez PZU, ale jak by dodać udział OFEs plus udział bezpośredni państwa do skup nawet małej ilości akcji może dać państwu łatwo bezpośrednią kontrolę większościową i wolność do robienia co chce. Tu dochodzimy do pytania po co? Otóż równie prawdopodobna IMO jest inna hipoteza – że mglista i pozbawiona jakichkolwiek konkretów zapowiedź selektywnych regaliów dla KGHM, połączona z zapowiedzią skupu akcji, jest mianowicie krokiem w całkowicie odwrotnym kierunku – ku pełnej nacjonalizacji kombinatu. Byłoby to tym co się tak podoba Adamowi Dudzie w Rosji – KGHM jako Polski Gazprom!, pod czujną kontrolą rządu pilnującego „naszego wspólnego dobra” którego obcym naturalnie nie damy. Proszę zauważyć że podobną nacjonalistyczną notkę wyczuwa się w zamierzonym wykupie „polskich” banków… choć nikt nie pyta za co?
Regalia mogą być w tym kontekście jedynie zmyłką na użytek zewnętrzny, pozwalającą jednocześnie skupić akcje taniej i bez żadnych planów realizacji regaliów w praktyce. Co tu jeszcze można w PL „oregaliować”? Łupki to zbyt odległa przyszłość a węgiel jest zbyt eksplozywny politycznie. Droższej miedzi, jeśli w ogóle, to nikt nie zauważy, droższy węgiel w składzie zauważy natychmiast każdy. Sądząc po poparciu dla „obrony naszego wspólnego dobra” wyrażanym w wielu komentarzach tutaj o podobnej tematyce myślę że pełna re-nacjonalizacja KGHM spotkałaby się z szerokim poparciem populacji zwiększając popularność rządu podczas gdy polityczne zyski z regaliów selektywnie dla KHGM wydają się niewspółmiernie małe. Re-nacjonalizacja wpisywałaby się także doskonale w obecny klimat w którym proaktywne państwa w problemach nacjonalizują co raz to jakiś bank. Nacjonalizacja czegoś innego przy okazji nie narażałaby więc rządzących na odium 'socjalistów’ ale raczej na natroskanych o budżet w kryzysie mężów stanu…
Nacjonalizacja ? Świetne rozwiązanie ! A jak za rok lub dwa ceny miedzi pójdą w dół, albo rosnące stale koszty wydobycia wyzerują zyski, to się znów sprzeda.
;-D 😀
a ja myślę że to próba naprawienia sytuacji z niskimi zyskami z ewentualnej eksploatacji gazu łupkowego
wielu na forach krzyczy że rozdaliśmy koncesje za darmo (mają rację) ze obecne opłaty obowiązujące za wydobycie są niskie (mają rację) więc rząd sprytnie stworzył wcześniej precedens i nikt się nie zdziwi jak dowalą odpowiednie opłaty na gazie łupkowym
ewentualna kasa z gazu łupkowego jesli jego wydobycie ruszy pełną parą może być rząd wielkości większa niż z miedzi
pomysł z przejęciem KGHM jest mało prawdopodobny ponieważ ta sama władza niedawno sprzedawał akcje KGHM i to taniej niż ich wynosi ich aktualna cena po tych ostrych spadkach
pomysł z przejęciem KGHM jest mało prawdopodobny ponieważ ta sama władza niedawno sprzedawał akcje KGHM i to taniej niż ich wynosi ich aktualna cena po tych ostrych spadkach
W porzadku, jak sprzeda swoje 31% i wprowadzi royalties na to miejsce to, jak piszę wcześniej, chętnie przyznam Ci rację i A.Dudzie… 😉
próba naprawienia sytuacji z niskimi zyskami z ewentualnej eksploatacji gazu łupkowego
Odległa perspektywa. Jak na razie gaz łupkowy to wysokie straty operacyjne a nie niskie zyski. Koszt produkcji 2x wyższy niz cena rynkowa… 😉 „Zyski” jak na razie opierają się głównie na spekulacji gruntami i na hedgach dokonanych na lata wcześniej. Podejrzewam że w PL „zyski” na gazie łupkowym opierać się mogą głównie na tubylczej ciemnocie: na tym że rząd daruje Halliburtonowi regalia za masowe zużycie wody oraz że będzie usuwał na własny koszt scheiss po łupkach… 😉
„W porzadku, jak sprzeda swoje 31% i wprowadzi royalties na to miejsce to, jak piszę wcześniej, chętnie przyznam Ci rację i A.Dudzie… ;-)”
Nie przekonałeś mnie Cyniku w swoim tekście powyżej ( zupełnie ) – i w komentach też nie.
Zupełnie nie widzę potrzeby sprzedaży tych 31 %. Ale pewnie jestem „socjalistą” ( i dziękuję za to Panu Bogu ).
Ale pewnie jestem „socjalistą” ( i dziękuję za to Panu Bogu ).
No więc mówię: zobaczymy jak z tym wybyciem państwa z KGHM w zamian za royalties będzie za rok. Bóg jest cierpliwy i poczeka i na Ciebie, i na Dudę. 😉
Wprowadzić regalia? Jak najbardziej! Tylko zrobić to z licytacji. Żadne odgórne stawki, kto wylicytuje najlepszą ofertę wygrywa i wtedy okazałoby się w jakiej kondycji jest KGHM ze swoimi związkami i pensjami prezesów idących w setki tysięcy. Byłoby albo uzdrowienia firmy albo wszyscy się pakują i na zasiłek lub ewentualnie praca dla jakiegoś miedziowego Brricka.
W przypadku nowych kompanii zamierzających wydobywać złoto – bo to mnie głównie interesuje – zdarza się całkiem często nie tyle może licytacja ile powiedzmy – przeciąganie liny – z władzami prowincji oraz w miejscową społecznością, gdzie stawki swobodnie się negocjuje. Władze prowincji też nie są w ciemię bite i chcąc zarobić maksymalnie z jednej strony z drugiej nie chcą wypłoszyć inwestora. W miejscowymi społecznościami, szczególnie plemion indiańskich na północy Kanady, jest znacznie gorzej. Tu przekupstwo żadnymi regaliami nic nie pomoże, jak plemię stwierdzi że kopalnia zakłóca jego tereny łowieckie to umarł w butach… 😉
Brawo dla Indian… Mają więcej rozsądku niż MWZWM 🙂
Złoża nie eksploatowane nie znikną – za to ich wartość w czasie będzie coraz bardziej rosła.
Z tymi licencjami na poszukiwania to rzeczywiście strzał stopę. Usłyszałem ostatnio że była to forma „zachęty” dla firm zagranicznych aby rozpocząć wiercenia za gazem łupkowym. Każde dziecko wie, że firmy naftowe mają dużo petrodolarów i potrafią dużo zapłacić żeby mieć więcej. Niestety mamy Sikorskiego który lubi lunche z Exxonem Chevronem i Conoco Philips 🙂 w związku z czym dostali to gratis ” w ramach dobrze układającej się…”.
Jedyny zysk z obecności tych firm w naszym kraju jest taki, że poszukiwania są drogie i parę osób o specyficznym wykształceniu będzie mogło całkiem przyjemnie pożyć.
Jeśli chodzi o gaz łupkowy to co którzy myślą że regalia załatwią sprawę to się moim zdaniem srodze zawiodą, niezależnie od ich wysokości. Głównym problemem jest w tym wypadku nie wyciśnięcie z operatora bieżącej kompensaty za bieżące wydobycie ile wystarczającej kompensaty za poczynione szkody których rozmiar i zasięg czasowy są nieznane i mogą być olbrzymie. Kto na przykład będzie płacił przez lata gdy w następstwie eksploatacji łupków na dużym obszarze trwale obniży się lustro wody gruntowej?
Cyniku…
Słusznie wskazujesz „problem X” ( środowisko ). Inną inszością jest to, iż ów problem można zawrzeć w umowie z „operatorem” 🙂
Chce mieć operator zyski ? Niechże więc płaci – albo spada.
Wg. filmu dostępnego: https://www.youtube.com/watch?v=LUv8Khqgea8
poszukiwania gazu łupkowego chyba nie będą takie drogie i ryzykowne, skoro już dawno w Polsce dokonano setek odwiertów i dość dobrze udokumentowano zasoby, które skrywa nasza ziemia. A że oddano to za bezcen i dodatkowo nie wiadomo co wyniknie z tego dla środowiska, a raczej nic pozytywnego, to inna sprawa. Nie wiem na ile aktualny jest ten film, ale wydaje się być świeży. Warto obejrzeć i posłuchać choćby jakie prawo tworzone jest dla budowy „polskiej potęgi gazowej”.
Z łupkami i regaliami pierwsze z mostu pytanie jest: jakie regalia są za wodę której gigantyczne ilości wymaga eksploatacja łupków? Zważywszy że PL jest jednym z najuboższych w wodę krajów Europy (aktualnie per capita mniej niż Sudan) prawdziwa cena potrzebnej a pompowanej z gruntu wody może łatwo okazać się zaporowa. Aktualnie obawiam się że cała opłacalność eksploatacji łupków w PL opiera się na założeniu że ciemni tubylcy nie kapną się i będą wodę dawać gratis lub prawie gratis, a po eksploatacji zostaną z scheissem po szyję bez grubych odszkodowań.
jeden odwiert przy produkcji gazu łupkowego to ponoć 20 mln litrów wody. Wg ustawy wodę mają za darmo tak jak i ścieki które wywalą
ale firmy twierdzą, że wody nie skażą bo uzywają tej co jest bardzo głęboko. Na Lubelszczyźnie się szykują, bo jest tu dużo gazu łupkowego i zaczęło się uspokajanie mieszkańców, że to samo dobro jest https://gazetamiasta.pl/index.php/wiadomosci/blisko-nas/2233-rozpoczynaj-si-spotkania-informacyjne-o-gazie-upkowym-z-mieszkacami-gmin-lubelszczyzny
I kazać temu operatorowi ( w umowie ) zapłacić także za tą wodę…
W/g mnie to bardzo dobry ruch rządu. Może to przygrywka do całkowitej prywatyzacji KGHM. Lepiej jak państwo pobiera podatki niż bezpośrednio uczestniczy w zarządzaniu spółką. Mam nadzieję, że z innymi kopalinami będzie podobnie. Obłożenie (umiarkowanym) podatkiem i prywatyzacja.
Nie wskazują na to niestety fakty. Spieniężenie reszty udziałów w kompanii która ma publiczne notowanie byłoby trywialne. Nie potrzeba do tego żadnej prywatyzacji, jedynie telefon do maklera. Gdyby rząd zamierzał sprzedać stawkę państwa to miał do tego optymalną konstelację która pewnie długo się nie powtórzy. Próba podbicia ceny wezwaniem do skupu akcji własnych pasowałaby do tej teorii. Ale regalia musiałby wprowadzać później kiedy spadek ceny nie byłby już jego problemem. Wzmianka o nich teraz wskazuje że chodziło o coś dokładnie odwrotnego – obniżenie ceny aby w zamierzonym skupie akcji zwiększyć udział państwa, a nie zmniejszyć.
1. Zdecydowanie sprzeciwiam się nazywaniu Szwecji republiką bananową. Jeśli już, to królestwo bananowe :).
2. Mając krowę, można z nią zrobić 3 rzeczy: 1)doić aż do starości, 2)zabić i zjeść, 3)zamęczać aż padnie. Rząd wybrał wyjście nr 3.
Ten dylemat to jest raczej tylko w socjalizmie… 😉 Normalnie myśli się o punkcie 4. – krowę zacielić i mieć po pewnym czasie całe stado.
ta krowa była zacielona i wyprodukowała wiele kooperujących z nią spółek na których znajomi królika zarobili miliony
Zamiast jałówek wyprodukowała same byki… 😉 Ale w socjalizmie je też można doić, tyle że selektywnie… Podobny wysyp selektywnie dojonych „byków” obserwowaliśmy wokół padających stoczni, BTW….
Dojenie byka! A to dobre! 😀
W sprawie uzupełniania braków budżetowych nie tylko nasz rząd wykonywać różne ruchy, a niektóre są trochę ” nerwowe „. Zauważyłem , że KE także przyspieszyła z zakresie dojenia krajów , które sobie na to pozwalają , są to doniesienia tylko z jednego dnia. Ciekawe jak wygląda statystka roczna w formie wykresu kar nakładanych i płaconych przez Polskę. Teraz IMO krzywa idzie ostro w górę. Jednym się umarza długi, a innym nie zważając na początek recesji dowala dodatkowe daniny. No ale dlaczego zielona wyspa ma mieć ulgowe traktowanie. Przecież jesteśmy debeściaki i do kasy UE możemy coś dopłacić.
https://finanse.wp.pl/kat,104596,title,KE-pozywa-Polske-do-Trybunalu-UE-za-jakosc-powietrza,wid,14016727,wiadomosc.html
https://forsal.pl/artykuly/569264,ke_wezwala_polske_przed_trybunal_ue_za_brak_strategii_ochrony_morza.html
https://www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/485891,KE-pozywa-Polske-przed-Trybunal-Sprawiedliwosci-
Z jednej strony będą nas doić karami. Z drugiej wymuszać kosztowne inwestycje , na które nas po prostu nie stać. Ciekawe co na to euroentuzjaści?