A może by Poland Today?

Całe szczęście że Rosja nie zażądała jeszcze aby Polacy zaczęli używać mózgu! Gdyby to zrobiła to pewnie połowa dorosłych obywateli tego kraju dałaby go sobie amputować aby tylko zrobić jej na złość… 😉

Nie wiadomo tylko czy efekt tego zabiegu byłby w wielu przypadkach zauważalny. Sądząc po sondażach wyborczych raczej nie.  Z tych samych powodów nie mamy wątpliwości że po obejrzeniu poniższego reportażu, linkowanego już wcześniej w kontekście agresji NATO na Libię i bliskiego naszym zdaniem trafienia w sedno rzeczywistych przyczyn tej agresji, podniesie się jak zwykle parę głosów które z niego zrozumieją jedynie tyle że RT to tuba propagandowa KGB a cynik9 musi być ruskim agentem… 😉

Zbrodnia Kadafiego przeciwko ludzkości:
ropa za złoto, dolar do kosza

Tymczasem RT, poprzednio Russia Today, jest dzisiaj wielojęzyczną, globalną siecią telewizyjną, podobnie jak France24 czy Al Jazeera. Nadająca z Moskwy i z Waszyngtonu, DC, sieć zatrudnia ponad setkę pierwszej klasy, native language prezenterów i komentatorów, tworząc lub retransmitując niektóre przynajmniej programy które poziomem i głębokością analizy zdecydowanie przewyższają jednostronną zachodnią sieczkę w stylu CNBC. Nie mówiąc już o żałosnej sytuacji w Polsce gdzie nie mamy ani jednego przyzwoitego kanału informacyjnego i ani jednej regularnej publikacji zbliżonej nawet poziomem do RT. Nic dziwnego że postępujący zanik aktywności kory mózgowej społeczeństwa uczyni już wkrótce chirurgiczną ekstrakcję tego organu całkowicie zbędną… 😉

Oczywiste jest że finansowana przez Rosję sieć RT służy przybliżaniu publice światowej stanowiska Rosji a nie na przykład stanowiska Kataru, który ma od tego swoją własną Al Jazeerę. Aby jednak to osiągnąć trzeba samemu działać inteligentnie i zaoferować jakość. Trzeba zaproponować inteligentnemu słuchaczowi globalnemu zróżnicowaną, stymulującą myślenie globalną tematykę na wysokim dziennikarskim poziomie. Sztampowe produkcyjniaki czy nachalna propaganda w którąkolwiek stronę nie mają szans. Łączoną dawniej z zapyziałym światem komunistycznego prostactwa Rosję RT skutecznie przemieszcza na mapę świata nowoczesnego, otwartego i profesjonalnego. Swoją rolę ambasadora RT wypełnia dobrze, kosztując państwo rosyjskie Putina raptem $50 milionów rocznie. Wydaje się to nam wydatkiem 50X bardziej sensownym niż bezmózgowe wrzucanie €250 milionów przez państwo polskie Tuska w czarną dziurę „ratowania” Grecji.

O szczegółach którego to ratowania, notabene, słuchacz także dowie się więcej i bardziej obiektywnie z RT niż z całej dostępnej w Polsce medialnej miernoty razem wziętej.

39 thoughts on “A może by Poland Today?

  1. @cynik9
    „Stawiam tezę że dobrze wyszkolony w ramach o.t. naród, z bronią palną i amunicją w każdym domu, gdzie każdy umie strzelać i ma czym, umie włożyć zapalnik do materiału wybuchowego i odpalić lont….,”
    Sory, cynik9, ale to co napisałeś, to kompletne bzdury! Pomysł dania wszystkim w Polsce broni jest albo szalony, albo zbrodniczy. Wyobrażasz sobie broń w rękach tych setek tysięcy świrów, alkoholików, alfonsów, dresiarzy, kiboli, złodziei i zwykłych, sfrustrowanych obywateli? Popłynęła by rzeka krwi jeszcze na długo przed obcą inwazją.
    W razie okupacji przytłaczająca większość przyjęła by postawę Kurasia i zaczęła by robić interesy, także na swoich ziomkach oraz z okupantem.
    Owszem, znalazła by się garstka idealistów, chcących walczyć zbrojnie z wrogiem. Rezultat? Masakra najodważniejszych, najbardziej patriotycznie nastawionych jednostek. Czyli Powstanie warszawskie do n-tej potęgi.
    Jeśli któryś z polityków zaproponuje podobne rozwiązanie, to znaczy, że jest bezsilny wobec rzeczywistości i nie potrafi znaleźć sposobu na pokojowe współistnienie.
    Dziwię się, że to napisałeś, bo reszta Twoich poglądów jest bardzo sensowna

    1. „Stawiam tezę że dobrze wyszkolony w ramach o.t. naród, z bronią palną i amunicją w każdym domu, gdzie każdy umie strzelać i ma czym, umie włożyć zapalnik do materiału wybuchowego i odpalić lont….,” Sory, cynik9, ale to co napisałeś, to kompletne bzdury!

      Bzdurą to jest dopiero cytowanie połowy zdania, w dodatku bez zrozumienia o co w nim chodzi, i pomijanie reszty która brzmi: ….[naród] lepiej wyjdzie netto nie przeciwstawiając się frontalnie oczywistej sile wyższej niż [ ] gdy bohatersko polegnie.. Sednem wypowiedzi jest więc alternatywa: wielkie koszty usiłowania sprostania militarnego mocarstwom ościennym co bez BMR jest i tak wykluczone a skierowanie tych nakładów na budowanie potencjału w innych dziedzinach. Jeżeli się z tym nie zgadzasz to be my guest – nikt Ci nie broni płacić 2x wyższych podatków na 2x większą armię która w razie czego wytrwa 2 dni dłużej, z tym samym rezultatem końcowym. A na koniec dać się bohatersko zabić… 😉

      1. Ta.. Armie mundury itd.. A potem sztabowiec zamelduje..
        – Generale.. wszyscy którzy walczyli fair, polegli.

  2. Zaciekawiła mnie ta dyskusja, że niby Szwajcaria potrafiłaby się obronić, przed polskimi siłami powietrznymi. Chyba nie wiesz co piszesz kolego. Specjaliści twierdzą, że obecnie polskie siły powietrzne dałyby radę wytłuc większość sił rosyjskich w razie czego. Mamy jedne z najnowocześniejszych oprócz USA, Izraela, Turcji i Grecji myśliwce. Grippeny może i by podleciały na jakąś sensowną odległość o ile miałyby szanse. Nic poza tym.

    Ale polskie siły powietrzne nie miałyby żadnych szans w starciu z … Grecją (obecnie 3 x więcej samolotów niż my) czy Turcją 😉

    Poza tym w pełni się zgadzam, że kraje typu Rosja czy Chiny stają się ostoją prawdy i spokoju. Do czego to doszło…

    1. Specjaliści twierdzą, że obecnie polskie siły powietrzne dałyby radę wytłuc większość sił rosyjskich
      Nie wiem czy istnieje taka potrzeba… na razie to wytłukują się same 🙂

      Specjaliści twierdzą, że obecnie polskie siły powietrzne…
      Obawiam się że specjaliści potwierdzą, że jeżeli całe dowództwo polskich sił powietrznych, łącznie z prezydentem RP ginie a nikt nie ponosi żadnej odpowiedzialności to niezależnie od ilości posiadanych F16 musisz opowiadać jakieś potworne bzdury…

    2. @alus

      Nie wiem o jakich specjalistach mówisz ale to kipna 😉 Weź pod uwagę sam obszar oraz rozbudowaną i nowoczesną obronę przeciwlotniczą Rosji – nam po prostu nie starczyłoby uzbrojenia na przemielenie samego obwodu Kaliningradzkiego. Przypomnę Ci też, że my właściwie dla F-16 – jedynego sensownego komponentu, nie mamy przewidzianego normami NATO kompletu pilotów (!) a co dopiero jeżeli chodzi o ich wyszkolenie (ilu było na Red Flag? o realnej walce nie wspomnę ?). Nie mamy AWACSów, tankowców, pocisków manewrujących takich jak SCALP / JASSM…

      Natomiast brutalna prawda jest taka, ze NAWET W OBECNYM STANIE RZECZY jednym problemem ze Szwajcarią byłaby zgoda krajów ościennych na przelot – i można by bezkarnie – kosztem paliwa i amunicji – zniszczyć im całą infrastrukturę, dzięki której nie są dzikimi góralami. A Szwajcarzy mogliby miotać co najwyżej przekleństwa, groźby i siedzieć sobie w bunkrach.

      Wreszcie, warto się zastanowić, dlaczego bogaty kraj z chlubną tradycją lotniczą i przemysłem ma trudność w zakupieniu _kilkunastu_ (eskadry) nowoczesnych, lekkich myśliwców niezbędnych do utrzymania w ogóle suwerennej kontroli nad własną przestrzenią powietrzą w czasie pokoju – typowego air policing. Tak właśnie poszła Austria

  3. @Antey
    Skąd pomysł, że euro ma służyć kontroli Polski tylko – z czego on wykiełkował? Ja tego nie napisałem. No i skąd pomysł, że władza wynikająca z kontroli waluty jest „skutkiem ubocznym” może wręcz nie zamierzonym. Zdajesz sobie sprawę, że to brzmi naiwnie?
    https://nczas.home.pl/publicystyka/korwin-mikke-ein-reich-ein-volk-ein-euro/
    Nota bene JKM w tym wpisie się mylił co z resztą sam przyznał potem. Przyspieszenie integracji nie nastąpiło – przynajmniej nie wyraźne i nie raptowne. Tłumaczył to tym, że lokalni politycy przestraszyli się utraty koryt na rzecz euro-molocha.

    1. @aab

      No ja tym bardziej nie napisałem – napisałem, do czego Euro miało służyć, a o Mikke się z definicji niewypowiadam 🙂

  4. @tom
    „Jeśli oglądało się dziennik telewizyjny w PRL ze zrozumieniem, to ze współczesnymi telewizjami można sobie również dać radę. Trzeba tylko zmienić optykę patrzenia.”

    Zgadzam się w 100%. Problem tylko w tym, że już nawet bez ciągłego patrzenia na współczene tv-stacje wiemy co tam mówią. Dla takich jak my, czytleników 2GR, są lepsze źródła informacji i to nie wymagające zmiany optyki 🙂

  5. @Antey
    No i? To wyczerpuje całkowicie przyczynę powstania euro? Wcale nie chodzi o władzę? Nie rozśmieszaj mnie.

    1. @aab

      Naprawdę ten „mityczny” Polski rynek zbytu nie jest wart projektu o skali EUR. To, że produktem ubocznym jest potencjalna użyteczność w celu kontroli słabszych gospodarek – to fakt, dość oczywisty. Ale nie to było celem.

  6. Jeśli oglądało się dziennik telewizyjny w PRL ze zrozumieniem, to ze współczesnymi telewizjami można sobie również dać radę. Trzeba tylko zmienić optykę patrzenia. A jeśli chodzi o TV AlJazeera, to w trakcie tzw. rewolucji w Egipcie pokazywała ona na kanale z językiem arabskim demostrację pod piramidami. Była to główna informacja dnia. Pokazywany tłum osto coś po arabsku skandował (nie znam tego języka), ale transparent był po polsku o treści : „Zapraszamy do spokojego i wolnego Egiptu”. Jak widać nikt w tej stacji nie zna polskiego i reklama wczasów wypełniała główne dzienniki arabskiej telewizji.

  7. cynik9 przyłapany na życzeniowym myśleniu! 😛 a przynajmniej na romantycznym wybielaniu mediów. to tak jakby ktoś z Białorusi zachwycał się Wyborczą ;P w końcu w reżimowych mediach Łukaszenki też nie przeczyta się o źródłach tamtejszego kryzysu, natomiast GW której przymknięto „korespondenta” chętnie się na ten temat wyżali. podobnie RT. jej relacje z konfliktu w Gruzji już takie high quality nie były.

    żeby taka TV jak RT czy AlJazeera powstały musi być albo popyt na nie, albo nad-podaż finansowana z publicznej sakwy. w PL ludzie chcą oglądać przekolorowane bajki z happy endem i dlatego oglądają TVN24. natomiast państwo niczego takiego nie stworzy, bo my jesteśmy geopolitycznie po tej stronie co USA, więc treści innej niż CNN czy CNBC nie będzie. można co najwyżej finansować to ze środków UE co przy nieudacznictwie unijnej biurokracji mogłoby się nawet – zgodnie z prawami Murphy’ego – udać 😉

    a druga sprawa, że faktycznie RT i AlJazeera to nierzadko wartościowe źródło dywersyfikacji „portfela informacyjnego”. są jakieś jeszcze inne stacje które warto przejrzeć? jest na pewno chińska CCTV i chyba opozycjonistyczna NTDTV, telewizja Chaveza, ale nie wiem czy pokazywane jest na nich cokolwiek sensownego?

  8. @Antey
    „Cały projekt EUR był przecież koncepcją wojny ekonomicznej z USA.”
    A nie podstępnego podboju lokalnych państewek?
    Poza tym – chyba widzisz różnicę między budowaniem armii a wystrzeleniem rakiet balistycznych w główne ośrodki wrażego państwa?

    1. @aab

      Jak narazie, rakiet balistycznych nikt od czasów 1st Gulf War bojowo nie strzelał, chyba że z rzadka ATACMSy 😀
      Poza tym – jaka wojna ?
      Europa wprowadziła wspólną walutę głównie po to, aby zyskać to samo co USA – rozliczenia na dużym segmencie światowego rynku bez ryzyka kursowego, które szczególnie bolało koncerny lotniczne, telekomunikacyjne i zbrojeniowe konkurujące z amerykańskimi odpowiednikami; wszędzie tam, gdzie rozliczenia były w USD.
      Hint: Niemcy, względnie licząc są chyba największym eksporterem na świecie jeżeli chodzi o udział eksportu w GDP per capita…

  9. To już kogo w tym kraju słuchać ???? Czy wszyscy kłamią ?? Help..

    1. Bzdura że Libia w geście przyjaźni nie budowała silnej armii (w domyśle, zdolnej przeciwstawić się USA) świadczy o oderwaniu od rzeczywistości i to ciężkim, bo podwójnym. Uwaga o WMD – już prędzej,ale też nie do końca, bo jedynym powodem dla którego nie zaorano Korei Północnej za to, jest to że ma się na względzie Koreę Południową i bez aprobaty Chin które już raz interweniowały byłoby trudne. Libia takiego protektora nie miała, a Irak miał armię w swoim czasie wielokrotnie liczniejszą, bardziej doświadczoną i lepiej wyposażoną – skończyło się na kampanii bombardowań która rozwalcowała Irak na placek.

      Bzdurę że od słabych się odczepią, przerabiała już Polska – z wiadomym efektem.
      W ogóle – jeżeli już przy temacie jesteśmy – gdzie w kontekście Libii są zwolennicy obrony terytorialnej i milicji obywatelskiej z karabinami jako podstawy obronności kraju ? 😀

      1. gdzie w kontekście Libii są zwolennicy obrony terytorialnej i milicji obywatelskiej z karabinami jako podstawy obronności kraju ?

        Przykład bez większego sensu. Po pierwsze, sens mówić o obronie terytorialnej jest dopiero wtedy kiedy jest czego bronić. A kto by w Libii czy gdzie indziej bronił z większym przekonaniem 30-letniej dyktatury, choćby nawet nie najbardziej opresyjnej, zwłaszcza że alternatywą jest załapanie się do Francji czy Włoch. 😉 Po drugie, powtarzasz stary argument z dyskusji o Szwajcarii (gdzie akurat jest czego bronić) – jakoby istotą obrony terytorialnej miały być wielkie działania wojenne face-2-face. Nieprawda, jest nią odstraszenie potencjalnego przeciwnika przekonującym przeświadczeniem że okupacja będzie go drogo kosztowała. To wszystko. Po trzecie, jeżeli coś mówi obecna sytuacja to prędzej przeczy niż wspiera Twoją tezę. Masz tutaj uzbrojony po zęby sojusz który bombarduje co chce i gdzie chce w 5 mln państwie od miesięcy („air superiority” bla, bla) ale który fatalnie przeliczył się co do efektów. Jednocześnie boi się przejść do interwencji lądowej do której prędko nie dojdzie, i to nie z uwagi na tysiące poległych etc. ale właśnie na zastanie wrogo nastawionego, uzbrojonego narodu i generalnie „mission creep” trwającą lata plus olbrzymie koszty etc. Obrona terytorialna jest nie o frontach i liniach obronnych – jest politycznym ekwiwalentem „poison pill” przy wrogich przejęciach, so to say…

        1. @cynik9

          Obawiam się, ze sensem – bo pokazuje wyraźnie, że byle rozwinięty kraj, może bezkarnie i bezkosztowo (nie licząc fiat money) zniszczyć infrastrukturę kraju opartego o „milicję obywatelską” a pozbawionego nowoczesnego, „ciężkiego” komponentu sił zbrojnych. Owszem, do zmiany ustroju zajęcia i utrzymania terytorium potrzebna jest piechota – ale tutaj proszę: łapówka, trochę użytecznych idiotów, trochę komandosów instruktorów, rachityczne bombardowanie i przyzwoicie urządzony kraj jest -30 lat w rozwoju i wyautowany z jakiejkolwiek rozgrywki międzynarodowej. Naprawdę, to jak z człowiekiem – co za frajda że nie został okradzony, skoro ma rozbitą głowę i połamane kończyny. Może się nawet modlić po swojemu, ale z powybijanymi zębami. Bo go kilku lokalnych „bullies” mimochodem oklepało.

          O mission creep nie ma co mówić, bo musiałby być „mission goal” 🙂

          W ogóle też zastanawiam się, na ile Libia jest po prostu „praktycznym przykładem” dla Egiptu…

          1. Pokaż mi kraj, z o.t. czy bez, który ma szansę utrzymać infrastrukturę etc. gdy zostanie zaatakowany przez NATO. Może Chiny, może Rosja, that’s it. Jeśli ma to być jakimś argumentem to może jest przeciwko:

            a) denerwowaniu Izraela
            b) denerwowaniu USA
            c) braku własnej broni BMR
            d) braku sojuszu wojskowego będącego przeciwwagą NATO
            e) chlapaniu o posiadaniu 175 ton złota i dalszych planach z tym
            f) posiadaniu niezależnego banku centralnego (patrz punkt b)
            g) posiadaniu własnej ropy naftowej… 😉
            f) whatever….

            Podtrzymuję jednak że ma to zero wspólnego z obroną terytorialną która po prostu włącza się na innym poziomie. Wręcz przeciwnie – akurat w przypadku Libii – i nie broniąc lunatycznego dyktatora – widać wyraźnie że masowe wydatki zbrojeniowe typu mirage czy czołgi były praktycznie bezsensowne, i byłyby bezsensowne także gdyby były 10X większe. Stawiam tezę że dobrze wyszkolony w ramach o.t. naród, z bronią palną i amunicją w każdym domu, gdzie każdy umie strzelać i ma czym, umie włożyć zapalnik do materiału wybuchowego i odpalić lont, lepiej wyjdzie netto nie przeciwstawiając się frontalnie oczywistej sile wyższej niż bohatersko gdy bohatersko polegnie.

          2. @cynik9

            Nie chodzi o mityczny atak przez NATO – chodzi o to, że w swoim obecnym kształcie, i Polska nawet WWS Białorusi byłoby w stanie _bezkarnie_ wybombić taką Szwajcarę z powrotem do epoki napoleońskej. Jedynym ograniczeniem byłyby koszty paliwa i amunicji oraz dostępu do teatru działąń. I całe to uzbrojne społeczeństwo mogłoby się z frustracji wystrzelać wzajemnie, bo na na typowy pułap lotu F-16 czy przejętego od Indii Su-30MK nawet 500 tyś. karabinków nie doniesie. Milicja obywatelska mogłaby faktycznie _nieco_ zwiększyć koszt (bo od agresji nigdzie na świecie nie odstraszyła) okupacji i instalacji własnych władz, ale ani społeczeństwa przed wyrżnięciem ani infrastruktury kraju przed zniszczeniem nie przez NATO (co sugeruje – mylnie zresztą – dużą zorganizowaną siłę ) ale po prostu przez regularną ,normalną armię NIE ZAPOBIEGNIE. Bo nie dostanie w ogóle okazji. Bo nikt nie będzie chciał instalować własnej władzy – tylko aby obojętnie jaka czegoś nie robiła.

            Co do Libijskiej armi, to sugeruję ustalenie wspólnej wersji z synem Kadaffiego 🙂 – a zakupy Libijskie to było minimum do zachowania nadzoru w czasach pokoju nad własną przestrzenią powietrzną i tyle.

            Pragnę zauwazyć, że koalicja antylibijska to nawet nie ekwiwalent jednego skrzydła lotniczego US Navy i ułamek ułamka sił które pojechały po Iraku w 1992 r.
            A Libia żyje tylko dlatego, że w odróżnieniu od Serbii, te kilkadziesiąt samolotów nie tłucze cywilnej infrastruktury. Gdyby chodziło o wymuszenie czegoś na Libii, nawet bez walk w wewnątrz demokratycznej etc z silnym poczuciem jedności narodowej itp – naprawdę, wystarczyłoby niszczenie infrastruktury wodnej i energetycznej. I cały kraj i naród byłyby na kolanach. Przykład – Serbia.

          3. Słyszę ale się nie zgadzam co do realiów. Po pierwsze, z tego co wiem armia szwajcarska, wbrew samej o.t. jest uzbrojona po zęby i podejrzewam że jej Grippeny ćwiczące tu stale dałyby radę PL i Białorusi razem. Ale w konfrontacji z jakimiś powiedzmy Niemcami owszem, nie miałyby szansy. Przeciwko Hitlerowi też nie miałyby. Przeciwko Napoleonowi też nie. Ten ostatni aktualnie zajął CH na pewien czas. So what? I tu jest cała istota sporu – po co? Lukę wypełnić musi mądra polityka, nie staranie się dorównać militarnym potencjałem innym! Uważam że redukowanie wszystkiego do dwustronnego militarnego układu sił 1:1 co jest w obecnym świecie całkowitym anachronizmem. Nie twierdzę że o.t. załatwia wszystko. Twierdzę że jest istotnym uzupełnieniem najpewniejszego oręża, którym jest sprowadzona z brains polityka, polegająca generalnie na byciu pożytecznym dla sasiadów i uniknięcie niepotrzebnego antagonizowania ich z jednej strony a artykułowania swoich interesów z drugiej. Taka Szwajcaria przykładowo pozwala z jednej strony Kadafiemu i Co trzymać tu swoją kitty, z drugiej strony reprezentując USA w Teheranie.

  10. Witam,
    poniżej info z portalu ABC Długu, mam nadzieję, że będzie czytelne – w oryginale dane są w tabeli.
    (https://www.dlugpubliczny.org.pl/pl/abc-dlugu)

    „Czy istnieje kraj, który żyje bez długu?

    Niewiele jest takich krajów. Na 168 państw, dla których dane zebrał Międzynarodowy Fundusz Walutowy, tylko Libia w ogóle nie miała długu publicznego. Na liście 10 najmniej zadłużonych krajów świata dominują kraje naftowe. Warto jednak zwrócić uwagę np. na Chile, które niemal zerowe zadłużenie zawdzięcza przede wszystkim bardzo dobrej polityce gospodarczej, a nie bogatym złożom miedzi i innych surowców. Dwa pozostałe nienaftowe kraje z bardzo niskim długiem publicznym w relacji do PKB to azjatycki tygrys – Hongkong oraz Estonia. Ten ostatni przykład pokazuje, że kraje postsocjalistyczne z Europy Środkowo-Wschodniej mogą unikać zadłużania sektora finansów publicznych i to nawet w okresie silnego spowolnienia gospodarczego.

    10 krajów o najmniejszym zadłużeniu publicznym w 2009 roku

    Kraj

    Dług (%PKB)

    Cechy szczególne

    Libia

    0%

    ropa i gaz

    Hongkong

    1%

    Turkmenistan

    3%

    ropa i gaz

    Gwinea Równikowa

    5%

    ropa i gaz

    Chile

    6%

    Estonia

    7%

    Oman

    8%

    ropa i gaz

    Rosja

    11%

    ropa i gaz

    Kazachstan

    11%

    ropa i gaz

    Uzbekistan

    11%

    ropa i gaz

    Źródło: Międzynarodowy Fundusz Walutowy, World Economic Outlook X 2010”

  11. @Autor:”Trzeba zaproponować inteligentnemu słuchaczowi globalnemu zróżnicowaną, stymulującą myślenie globalną tematykę na wysokim dziennikarskim poziomie. ”

    Chyba przesadzasz. To jest taka sama propaganda, tylko z „drugiej strony”. A to, że propaganda, żeby być skuteczna powinna być inteligentna i dobrze podana to oczywiste. Co nie znaczy, że nie należy czytać i analizować. Trzeba mieć dostęp do jak największej ilości materiałów propagandowych z różnych stron, żeby sobie wyrobić własny pogląd na jakąś sprawę. Dlatego przestałem oglądać różne „debaty” w mediach bo zaprasza się zwykle osoby o podobnych poglądach (dotyczy to każdej stacji TV czy gazety). Są oczywiście wyjątki jak np. pojedynek Ziemkiewicza z Sierakowskim na temat pogladów i działalności Woltera, ale jak widać nie dotyczą ważnych bieżących spraw.

    1. Media dzielimy na A)bezczelnie wciskające odrażające bzury oraz na B)inne. RT moim zdaniem należy do B. Wszystko w PL do A. To wszystko.

      1. Fronda jest w miare OK. Troche skrzywiona katolicko pod wzgledem tematyki, ale zdecydowanie nie jest to kategoria A.

  12. No nareszcie jakis ciekawy komentarz o RT. Ja mieszkam w WB i mam to szczescie, ze RT odbiera tu na bezplatnym tzw. „Freeview”. Jesli w ogole ogladam tv to glownie wlasnie ten kanal. Moge tylko potwierdzic, ze analiza wydarzen swiatowych jest wielokrotnie bardziej doglebna i rzetelna niz BBC itp. Wiadomo, ze wiele informacji jest jest przedstawiana z punktu widzenia Rosji.
    Sa jednak liczne relacje z Libii, mowi sie o Jemenie, byl reportaz z ostatniego spotkania Bilderbergow w Szwajcarii. No i dwa razy w tygodniu Keiser Report :).

    Jesli rzeczywiscie ta tv kosztuje Putina $50 mln rocznie to to jest chyba jeden z jego lepszych „deal’ow” ;).

  13. Dzisiaj RT podała, że Kadafi zagroził przeniesieniem działań zbrojnych na terytorium państw NATO, a Unia Afrykańska oficjalnie stwierdziła, że wydany za Kadafim list gończy nie będzie na terenach państw UA respektowany;-)

  14. patrzac na atlas tak, od wielu lat, mysle, ze Rosja to naprawde Wielki Kraj.i dzieki BOGU

  15. Bardzo ciekawy artykuł. Jest to pierwsza w jakikolwiek sposób sensowna odpowiedź na pytanie skąd w tej Libii wzięły się siły NATO.

    Jest jeszcze tylko druga sprawa której pojąć nie mogę. Dlaczego te państwa zwiększają wydobycie skoro posiadają w sumie potężny kartel?

    1. @Sebastian Bogusz
      W Libii 1. nie ma NATO 2. nie ma żadnych SIŁ bo gdyby były, to nie byłoby Kadaffiego. Po prostu Europejscy sojusznicy USA chcieli sobie zrobić drugi Irak po 1Wojnie w Zatoce – zbombardować i izolować, nie dokańczając niczego.
      A to co robi i co prezentuje sobą NATO, to jest kpina – bo już mniejsza o Afganistan, gdzie Brytyjczycy w Helmlandzie naprawdę stawali na uszach…. standardy NATO zakładały posiadanie zapasów paliwa i amunicji na 30 dni walki dla etatowego stanu każdego pododdziału (również dla lotnictwa!). Jak wyszło w praktyce – widać. USA miały podobny problem w Jugosławii, tylko że im wtedy wcięło 90% arsenału broni precyzyjnej po miesiącu, a nie 120% po dwóch tygodniach…

  16. „Dziwne – Europejczycy ratują dolara ? Zamiast zaproponować Kadaffiemu przejście na rozliczenie w EUR ?”

    Odpowiedź masz w samym materiale – to byłby akt wojny względem Stanów.

    „Wreszcie sprzedawani ropy za złoto jest o tyle głupie, że jeżeli cena ropy – wyrażona w lecących na pysk fiat money – będzie za wysoka, to po prostu nic nie sprzedadzą. Zarobią inni (Wenezuela, Brazylia), zamieniając fiat na coś innego (jak
    Chiny) ale też namacalnego, a oni zostaną na swojej ropie i gazie”

    Złoto stanie się regularnie używanym pieniądzem na rynku ropy przynajmniej w niektórych regionach świata. Pewnie poszybuje w górę. Więc za gram będzie można kupić ekwiwalent ilości ropy kupowanej dzisiaj za uncję. Dlaczego zakładasz, że cena ropy w złocie będzie uwiązana?

    Heh biorąc pod uwagę to, co bardzo często powtarza Szcześniak, chociażby tu:
    https://szczesniak.pl/1923
    że ropa jest dużo droższa niż fundamenty kosztów wydobycia, że te są gdzieś w okolicy 20-30 dolarów. Przez wielokrotne obracanie „papierowym” (właściwie to elektronicznym) surowcem zanim on trafi na rynek tworzy się banieczkę false value. Co ciekawe kontrolujący ropę chcą jej cenę obniżyć, ale mimo, że posiadają możliwości rzucania jej na rynek i próbują to robić, cena nie spada. Zwiększenie podaży przestało działać i jedyne co mogą zrobić posiadający ropę w tej chwili to zakręcić kranik – ale oni tego nie chcą, bo to by zdestabilizowało rynki i popsuło im interesy. W zwiększaniu ceny są zainteresowani wyłącznie posiadacze „taniego pieniądza”.
    Biorąc pod uwagę powyższe, no to Kadafi sam się prosił o lanie. Mogę się założyć, że gdyby Polska uwiązała złotego do złota też by się znalazł jakiś „moralnie uzasadniony” powód ataku na nią. Ciekawe jak duża część wartości dolara obecnie jest oparta na wojsku Stanów.

    1. @aab

      Cały projekt EUR był przecież koncepcją wojny ekonomicznej z USA.

  17. Racja, był nawet polityk w Malezji co chciał oprzeć walutę na kruszcach i długo na stołku nie posiedział
    Co do handlu ropą w euro to taki pomysł miał Sadam Hussain i jak tylko na to wpadł to okazało się że ma broń masowego rażenia i trzeba go powiesić, nie mówiąc już o tym że stał się wrogiem demokracji

  18. A kto miałby tworzyć „Poland Today”? KRRiTV czy pan Walter i jego świta z TVN ? W przypadku tej ostatniej, amputacja mózgu (i anteny nadawczej) przyniosłaby zapewne niemałą poprawę stanu umysłowego Narodu Polskiego…

  19. Dziwne – Europejczycy ratują dolara ? Zamiast zaproponować Kadaffiemu przejście na rozliczenie w EUR ?
    I o ile NATO to anachronizm, to fakt że NATO bez USA nie jest w stanie takiej miernej Libii nakłonić samą groźbą użycia siły.
    Szczególnie, że USA izoluje Iran za ten sam pomysł.

    Nawiasem mówiąc, pomysł pan-islamskiej waluty opartej o złoto cyrkuluje od dawna – od dawna bezskutecznie.

    Wreszcie sprzedawani ropy za złoto jest o tyle głupie, że jeżeli cena ropy – wyrażona w lecących na pysk fiat money – będzie za wysoka, to po prostu nic nie sprzedadzą. Zarobią inni (Wenezuela, Brazylia), zamieniając fiat na coś innego (jak
    Chiny) ale też namacalnego, a oni zostaną na swojej ropie i gazie.

    1. Zakladajac, ze nastapi taka wymiana na zloto w swiecie np.arabskim to bedzie to musialo oznaczac zastosowanie i przejscie dyfersyfikujace na duzy kosz surowcowy, wiec zloto wcale tak do nieba nie musi rosnac, gdyz znajda sie alternatywne parytety jak kiedys srebro konkurowalo ze zlotem, teraz z uwagi na ogrom handlu powstac musza dodatkowo parytety podstawowych zloz naturalnych aby w wymianie stanowic substytut zlota. Tak wiec, wszystko od miedzi po rudy zelaza, ale czarnym koniem bedzie pewnie aluminium, gdyz na jego wartosc wchodzi energia cos ok 40% kosztow przy wytopie aluminium z boksytow. Mamy zatem powszechny surowiec, rowniez traktowany jak „magazyn energii” oraz latwy i tani w przechowywaniu. Producenci w swoich szacunkach juz teraz widza ze zaczynaja rosnac zapasy przy rosnacych cenach co swiadczy o jej kumuluwaniu inwestycyjnym.

Comments are closed.