Pisząc na tych łamach o baranach bezceremonialnie strzyżonych od lat z tezą prof. Rybińskiego pozostaje się nam zgodzić warunkowo. Niezupełnie jest jednak jasne w czym konkretnie zasadza się zło z którym prof.prof. Rybiński i Balcerowicz zamierzają połączonymi siłami walczyć. Czyżby kamieniem obrazy było nazwanie Polaków baranami? Na pierwszy rzut oka mogłoby to wydawać się nieco obraźliwe. Już jednak na drugi rzut dojść można do wniosku że coś w tym może być. Nie najwyższe IQ, odruchy stadne, i pasywne poddawanie się strzyżeniu, z wełną bogacącą innych to nie są przecież określenia typowo kojarzone z, dajmy na to, tygrysami. Słyszał ktoś o strzyżeniu tygrysów?
Jeżeli zatem przyjmiemy że charakterystyka populacji jako barany jest w gruncie rzeczy trafna to o co jeszcze może chodzić profesorom? Najprawdopodobniej także nie o samo strzyżenie bo skoro krów nie obraża oddawanie mleka to trudno przypuszczać aby barany obrażały się na oddawanie wełny. Mamy więc niejasne przeczucie że chodzić może nie o barany ani nie o to że są strzyżone ile o to kto je konkretnie ma strzyc i zbierać wełnę.
Dotychczas barany strzygło państwo, pospołu z mafią bankowo-ubezpieczeniową przebraną za “otwarte fundusze emerytalne”. Państwo, czyli gangster większy przyciągał przemocą barana do palika, przywiązywał go tam solidnie i strzygł z 2/3 wełny bezpośrednio. Pozostała 1/3 wędrowała też do państwa ale pośrednio, poprzez OFEs i państwowe obligacje w które one „inwestowały”, pobierając z tej okazji astronomiczny, gwarantowany haracz. Traf chciał że po dziesięciu latach harmonijnego pożycia w klubie gangsterów wybuchły niesnaski. Gangster większy wpadł w problemy i chce po prostu wyrolować gangstera mniejszego, czyli OFEs, zabierając mu resztę wełny. Gangster mniejszy, wspierany kontyngentem profesorów którzy, jak twierdzi jeden z naszych drogich czytelników, “zawsze mają rację”, woła bloody murder i chce rząd biednego premiera Tuska zapodać do sądu.
Nie kryjemy że wizja premiera za kratkami dodałaby pewnego kolorytu zbliżającym się wyborom. Tym niemniej jednak wydaje się że w walce buldogów pod dywanem większe szanse ma rząd, czyli gangster większy. Wynika to z zachłanności gangstera mniejszego i z jego kiepskiej, jak się wydaje, strategii. Tam gdzie należało rozegrać partię szachów z rządem, i ją wygrać, gangster młodszy wybrał nieskomplikowaną strategię bicia głową w mur.
Istotą szachów jest myślenie wyprzedzające i zdolność do gambitu – taktycznego poświęcenia figury aby w zamian zyskać więcej i ostatecznie wygrać. Krytyczną słabością OFEs jest brak autentycznego poparcia społecznego które należało zdobyć. Nie było to wcale takie trudne. Rzadko trafia się rząd tak indolentny jak premiera Tuska i tak pozbawiony poparcia dla tego co robi. W szczególności poparcie dla jego rajdu na OFEs jest minimalne. OFEs jednak nie dostrzegają tego że przeciętnemu baranowi do strzyżenia wynik ich rozgrywki z rządem jest obojętny. Nie ma on, wbrew twierdzeniom uczonych profesorów, żadnej stawki w takim czy innym wyniku konfrontacji. Strzyżony będzie tak czy tak, i ani o krztynę mniej, niezależnie od tego kto wygra. Podział jego wełny między gangsterami już go nie obchodzi.
OFEs przegrają ponieważ nie były w naszej opinii w stanie się przemóc i wyjść ze śmiałą, nowatorską koncepcją uwłaszczenia baranów. Robiąc taktyczny krok wstecz nie były w stanie zaproponować nieobowiązkowego filaru drugiego, czym zjednałyby sobie populację i konfundując rząd wytrąciły mu oręż z ręki. Byłby to sprytny fortel, przypominający nieco obronę Skrzetuskiego przez Chmielnickiego. Widząc że nie wybroni jeńca z rąk czerni wprost ataman szepce do ucha Tuhaj Bejowi – to twój jeniec, to twoi Tatarzy go pojmali…
Jako minimum ruch OFEs kupiłby im cenny czas na dalsze “konsultacje społecznie” i skrystalizowanie zmian w systemie na dużo korzystniejszych dla siebie warunkach w dłuższym kontekście. Ale jak to, ktoś zapyta, strzyżący sam miałby rezygnować z dobrodziejstwa obowiązkowego strzyżenia mas? Tak jest! Przynajmniej jeśli jest przewidujący i potrafi odpowiednio kalkulować na kilka ruchów naprzód. Na tym właśnie polegałby gambit. Taktyczne poświęcenie figury teraz, w tym przypadku gwarantowanej przez państwo dostawy baranów do strzyżenia, w zamian za szansę na zwycięstwo potem – w wolnorynkowej, nieobowiązkowej odsłonie systemu.
Wyjście z propozycją nieobowiązkowego filara II zapewniłoby OFEs poparcie publiki odzyskującej kontrolę przynajmniej nad częścią własnego kapitału emerytalnego i jakąś stawkę w systemie. Zdemaskowałoby rządowe plany zaboru środków do ZUSu jako po prostu kradzież na ratowanie budżetu. Owszem, rola OFEs w nowym układzie zostałaby przez ten ruch postawiona pod dyskusję której rezultat końcowy nie byłby przesądzony. Ale na co w końcu czekać gdy się pali? Byłyby szanse na docelowe wyjście na prostą, i prosperowanie w nowym układzie. Kiedy jest lepszy czas na śmiałe ruchy jak nie w sytuacji podbramkowej, kiedy kontynuowanie dotychczasowego modelu staje się niemożliwe? Nawet gdyby gambit się nie powiódł i rząd przeforsowałby zabór części środków z OFEs to sensowny opór OFEs prowadzić by mógł, naszym zdaniem, do nagrody pocieszenia jaką byłaby przynajmniej pełna swoboda inwestycyjna dla reszty pozostałego w OFEs kapitału.
Tymczasem OFEs, nie chcąc poświęcić ani piórka w śmiałym gambicie wybrały taktykę negowania rzeczywistości, walenia głową w mur i frontalnej walki z rządem o zachowanie pełni dotychczasowych przywilejów. W popularnej percepcji gangsterzy załatwiają więc nadal własne porachunki między sobą podczas gdy strzyżonym baranom jest dokładnie wszystko jedno kto ich wełnę zabierze. Nie mają żadnej stawki w systemie i palić opon na rzecz którejś ze stron nie zamierzają. Choć pomogłoby to prawdopodobnie więcej niż cały zastęp profesorów.
@rydzykfizyk
Środki z OFE znikały w połowie od momentu ich powstania, resztę skonfiskował Sad Najwyższy w 2008 roku…
obligacje opiewaja na konkretna kwote – ZUS wyplaci tyle, ile ustala zlodzieje z rzadu/sejmu
OFE również wypłacą cokolwiek tylko o ile ten lub kolejny Sejm/rząd pozwoli im przetrwać.
Przecież szopka, którą właśnie obserwujemy pokazuje, że środki z OFE mogą zniknąć na mocy jednej ustawy.
Gdzie niby widzisz przewagę w porównaniu z ZUS?
Przestańcie wreszcie z tym Balcerowiczem. Ciągle wszyscy piszą PROFESOR. Przecie on jest tylko doktor habilitowany. jak więc widać, facet który ciągle kłamie i pozwala kłamać na swój temat jest tyle wart ile kłamstwo o nim
@Julia
Jeżeli śledzisz ostatnio debatę o OFE, to zauważ, że to co piszesz w ptk.1 jest absolutnie prawdziwe. Ludzie albo chcą "Państwowej godnej emerytury", albo cokolwiek – byle samemu nie oszczędzać.
Co do szkoł, jest akurat odwrotnie – jest za duże ciśnienie na "chodzenie do szkół i robienie mgrów" niż odwrotnie…
@cynik9 Te tendencje totalitarne…
@Torebusia Ot logika dzisiejszych profesorów
To jest właśnie ta konkluzja ostateczna, do której zawsze dochodzi się "analizując" wypowiedzi "ekspertów" mainstreamowych: idiota czy s*syn? Niby na poziomie ludzie, niby wiedzą co mówią. A jednak brakuje chociażby minimalnych oznak myślenia "out of the box". Oczywiste oczywistości biorą górę.
@Para-Site Mnie finał rozmowy raczej zasmucił
Prawie Ci zazdroszczę 😉
Dla mnie końcówka tej rozmowy była naprawdę idiotycznie śmieszna. Profesor został wypuszczony jak dziecko i zareagował jak dobrze przeszkolony oficer od propagandy, recytując na jednym oddechu "nie wolno" oraz oczywiście chwalebno-troskliwy antyargument "ludzieby" (*)
(*) ludzieby – nie-argument zaczynający się od słów "ludzie by" polegający na przewidywaniu katastrof, moralnego upadku, głodu, zarazy oraz wszystkich innych nieszcześć, które by nastąpiły gdyby nie państwo, które na szczeście wkracza ze swoimi regulacjami. Argument ten przeważnie NIE jest w istocie żadnym argumentem gdyż argumentujący nim zwykle nie umie podać na czym opiera swoje czarnowidztwo poza tym że "jest to oczywiste!".
Przykłady:
1. Ludzie by nie odkładali na emerytury z własnej woli tylko wszystko przepili i dlatego muszą być przymusowe emerytury.
2. Ludzie by nie posyłali dzieci do szkoły gdyby szkoła nie była przymusowa.
3. Ludzie by zamęczyli w pracy ciężarne kobiety gdyby nie przymusowy kodeks pracy zakazujący zlecania ciężarnym dźwigania.
4. Ludzie by się pozabijali (w ciągu 2 godzin gdzieś tak) gdyby posiadanie broni nie było zakazane.
itd itd.
Słowo "przymusowe" występuje zwykle tuż za "ludzie by".
Dizaster po prostu pff
@Tomasz: prosze nie zamieszczac mojego wpisu. podalem zle liki i moge miec klopoty
Którego? Są dwa…
Proszę zresztą nie przesadzać! Nikomu nie robimy problemów z powodu złych linków… 😀 😀
cos poknocilem, prosze nie zamieszczac mojego wpisu. podalem zle liki i moge miec klopoty.
obligacje opiewaja na konkretna kwote – ZUS wyplaci tyle, ile ustala zlodzieje z rzadu/sejmu
kokosow z OFE sie nie spodziewam, ale z ZUSu bedzie tego znacznie mniej
OFE dodatkowo inwestuje w akcje – 30-40% – zawsze cos…
za ZUSem nie ma zadnych argumentow
manonek
"Dawno się tak nie ubawiłam w korku :>"
Mnie final rozmowy pana Ch. z panem R. raczej zasmucil: pan merytoryczny Redaktor uwaznie slucha, replikuje, ciagnie za jezyk, ale jak ekspert wyglasza na koniec swoje, ze "emerytury muszą być przymusowe", to panu Redaktorowi pozostaje tylko, po uslyszeniu tej para-boskiej madrosci, zamknac w spokoju sumienia dyskusje. Grunt, ze jestesmy zgodni co do paradygmatu "przymusowosci emerytur", i ze mamy do dyspozycji takie tegie glowy jak pan Profesor, ktorzy stoja na jego strazy. Pathetic.
Świetne pani Julio 😀
Czyli pan profesor pozwoli nam wybrać pewną katastrofę jaką jest ZUS (i co potrafi udowodnić jak twierdzi), a nie pozwoli nam wziąć spraw w swoje ręce i od ZUS-u się uwolnić.
Ot logika dzisiejszych profesorów.
Strasznie dużo rozwlekłych komentów z dużym ładunkiem emocji ale zupełnie bez treści. Zatem podsumujmy same fakty dokonane i te nieuniknione:
1. Kasa w ZUS czy OFE nie jest wasza (patrz orzecznictwo). To parapodatek.
2. Świadczenie z ZUS czy OFE nie wynika z umowy cywilnej ale z mocy ustawy. Nie da się skarżyć że miała być emerytura pod palmami a wyszła na własnym balkonie.
3. Nie wchodzi w grę wprowadzenie dobrowolności (w sensie kierunku lokacji środków) i to poza zasięgiem państwa. Gra toczy się o bieżące świadczenia czyli bilans wpływów i wydatków na dziś. Ani Tuska ani (WZ)rostowskiego ani Balcerka nie interesuje co będzie za 10, 20 czy 50 lat.
4. Bądźmy realistami. Czeka nas wariant węgierski. OFE pozbawione 2/3 prowizji tracą rację bytu. Stawka raz zmniejszona NIGDY nie będzie zwiększona (patrz chwilowy podatek Belki). Z każdym rokiem będzie rosła liczba świadczeniobiorców. Nie mając wpływów OFE będą wyprzedawać aktywa. Dla ostatnich niestety najnormalniej zabraknie szmalu. Dlatego RAZ JESZCZE powtórzę – nie liczcie na emeryturę z OFE. Nie dostaniecie jej. Jesteście jak i ja tymi "ostatnimi".
5. Emerytury z ZUS za 20-30 lat będą równe na zasadzie solidarnościowego zasiłku senioralnego (równe żołądki). Zapomnijcie o kwotach na "kontach" ZUS z wydruków jakie wam przysyłają. Na tych kontach nic nie ma. Jest tylko DŁUG. Niespłacalny.
Na koniec cytat z "Kingsajzu":
Sęk w tym, że my potrzebujemy wszystkich krasnoludków. I tych które chcą, i tych, które się wahają.
useless eater napisał:
Abstra"huj(non pun intended;-)"ąc od istoty przekazu, że to wojna między gangsterami o podział łupów, z czym się w pełni zgadzam, chciałem zwrócić uwagę na pewien ciekawy aspekcik.
R. Kiyosaki jako stary wyjadacz inwestor powiedział co czeka systemy emerytalne oparte na rynkach kapitałowych.
Otóż jak baby boomers przejdą na emeryturę i w jednym momencie trzeba będzie upłynnić te wszystkie assets to spowoduje to olbrzymią nadpodaż i crash jakiego świat nie widział.
Oczywiście the rich will then buy everything pennies on a dollar.
And the system perpetuates itself.
None dare it call it conspiracy!!!!
CYNIK9 pisze:
Nieprawda, tylko ewentualnie w przypadku akcji. Emerytura z ZUSu jest taką samą pustą obietnicą tego samego państwa że coś kiedyś wypłaci jak obietnica że coś wypłaci na obligacji. W obu przypadkach państwo konsumuje żywą gotówkę, i obu przypadkach daje w zamian obietnice.
Przepraszam ale nie bardzo rozumiem (czy chodzi o to że na wycenę jednostki w przewżającej mierze wpływa kurs z GPW? – tak, zgadza się wpływa). Wartość jednostki OFE jest faktorem, który służy przeliczeniu aktualnie zgromadzonego kapitału i jest jak najbardziej mierzalna w danej chwili (nawet przy zaanagażowaniu w temat zasady nieoznaczoności Heisenberga 🙂 Wartość ta raz rośnie a raz spada, głównie w zależności od kursów akcji które ma zakupione OFE (max. do 40% kapitału), które są znacznie bardziej zmienne niż wycena obligacji gdzie OFE "parkują" najczęściej >50% kapitału (największe spadki jednostki OFE podczas bessy na GPW skutkowały wirtualną stratą blisko 20% w stos. do pierwotnej wyceny "na górce" – tak miał np. Polsat zaangażowany mocno w giełdowe MIS'ie. W tym samym czasie "najlepsze" OFE – chyba Generali – miało stratę ok 13%).
Jeśli dziś przeniosę się na łono Abrachama (niestety czuje się tak że nie mogę tego absolutnie wykluczyć) to moja małżonka w ramach szczątkowego dziedziczenia składek członka OFE otrzyma przelewem (wskazana jako uposażona) z OFE 50% mojego kapitału wycenionego na bazie wartości jednostki OFE minus podatek a pozostałe 50% przeleją jej na jej własne konto w OFE czyli do wyjęcia "na wieczne niegdy". Oznacza to że póki co (powtarzam "póki co") kapitał w OFE jest. Skoro jest to trzeba go chronić i wesprzec chwilowo nawet takich socjalistów jak Rybiński w sporze ze złodziejskim rzadem historyka Tuska i jego kompanionów (nawet jeśli drogi profesor ma nas za "barany" nie zdolne do zarzadzania własym zabezpieczeniem emerytalnym, gotowe przepić je i przepultać w tydzień – bardzo dobrze że Julia przypomniała te znane mi wypowiedzi). Na ironię zakrawa fakt że jeśli dziś nie staniemy w obronie mniejszego złodzieja czyli OFE to nie ocalimy absolutnie nic z naszych pieniędzy które od 12 lat trafiaja do OFE a które Tusk z kolesiami przepulta w ramach udawania jeszcze przez jakiś czas "2-giej Irlandii".
Powtarzam że pogodziłem się z tym że z ZUS żadnej emerytury nie będzie i że skłądka emerytalna była zwykłym "podatkiem" w rodzaju balcerowiczowskiego popiwku dla nie poznaki dla elektoratu zwanym "składką". Gdybym sie nie pogodził to złożył bym wniosek o bankructwo państwa polskiego (na razie takie wnioskisą bez szans ale kto wie co będzie niedługo?) domagając się wypłaty swojej części z ZUS np. w naturze (przykładowo ziemia orna lub lasy).
Nie pogodziłem się jednak z tym że to samo stać się może z wkładem lądującym w OFE.
Dlatego powtarzam jeszcze raz. Musimy ocalić OFE po to by przy sprzyjających wiatrach (mało prawdopodobne ale zawsze jakiś cień szansy pozostaje że kiedys w tym kraju do władzy przyjdą jacyś prawdziwi liberałowie a nie socjaliści wszelkiej maści dręczacy nas od 20 lat) uda nam się odzyskać składki z OFE i to nie konieczne w wyniku naszej śmierci 🙂
Pozdrawiam,
@Astro: po moim ostatnim komentarzu chyba zostanę zablokowany.
Oh, gdybyśmy blokowali wszystkie komentarze bez sensu forum byłoby często puste… 😀
Porównywanie ZUSu z OFEs nie ma najmniejszego sensu. ZUS rzeczywiście utilizuje kupę szmalu ale ma w końcu dużo więcej rzeczy do zrobienia. OFEs natomiast są czystymi pijawkami pobierającymi wprawdzie mniejszy szmal ale za to kompletnie za nic i bez żadnego ryzyka. Najprostszy program komputerowy za 50 zł zarządzi lepiej od darmozjadów z OFEs.
@Astrobiznes
Za rzecznikiem prasowym Zakładu Utylizacji Składek:
https://www.zus.pl/default.asp?id=2243&p=1&idw=50
[..]
w ciągu każdego miesiąca do ZUS wpływa 260 mln dokumentów ubezpieczeniowych, na podstawie których wykonuje się ponad 100 mln operacji księgowych. Samych decyzji w sprawach emerytalno-rentowych ZUS wydaje ponad 13 milionów, a placówki Zakładu odwiedza ponad 32,5 mln osób rocznie (dane z 2008 r.). Żadna inna instytucja finansowa w Polsce nie dokonuje takiej liczby operacji jak ZUS.
[..]
ZUS dysponuje największą w kraju bazą danych z rekordami 24 milionów obywateli
[..]
Pozwolę też sobie zauważyć, że to NIE ZUS – czego by o nim nie mówić – ustala przepisy, które ma realizować…
po moim ostatnim komentarzu chyba zostanę zablokowany… a, jednak nadal mogę komentować, uff, więc oto moje 0,03 PLN w tej sprawie.
Pomstowanie na OFE wydaje mi śmieszne, jeśli porównamy koszty działania OFEs i ZUS. Jak szacuje JK Bielecki, prowizje i opłaty naliczone przez OFEs wyniosły przez ostatnie 12 lat – od 12 do 13 mld złotych.
Na stronie ZUS czytamy:
"Dla realizacji swoich zadań ZUS zatrudnia ponad 47 tys. pracowników (…) Budżet administracji ZUS, uchwalany przez Parlament, wynosił w 2008 roku 3,7 mld złotych. Środki na funkcjonowanie Zakładu stanowią równowartość niespełna 2,5 proc. sumy składek przekazywanych przez płatników do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. "
3,7 mld razy 12 lat, wynosi ok. 44 mld złotych.
Mimo że ZUS jest cztery razy droższy w obsłudze niż OFE, nie zmienia to faktu, że oba te pasożyty przeżarły 56 mld zł naszych emerytalnych pieniędzy. A to tylko 12 lat!
Ciekawa dyskusja tylko problem z jej sensem. Po wyborach zawieszą całkowicie składkę z ZUS do OFE, a za chwilę znacjonalizują jak na Węgrzech, gdy stopy procentowe rozjadą budżet. I po co się jest teraz aż tak gorączkować ?
KW
Cyniku robisz najgorszy błąd w zyciu Równasz ludzi do siebie. Ludzie są głupi i jak małpuja mądrzejszych to OK. Nie oczekuj od nich madrych kroków.Zawsze się znajdzie cwaniak ktory złamie reguły i oszuka innych. Komunizm mial byc lekarstwem i jak wyszło?
@Julia: Bardzo dobry link, dzięki.
Te tendencje totalitarne… czasem zastanawiam się czy jest to zła wola, jakieś mentalne ograniczenie a może jeszcze coś innego… Przecież gość formatu Rybińskiego chyba orientuje się że jest wiele gradacji dobrowolności tak że niekoniecznie musimy mówić o przyszłym emerycie "przepijającym" swoją emeryturę i wiszącym potem u państwa – typowa odzywka tutaj od lat. Gość może mieć przecież konto emerytalne – jak IKE – gdzie ma zupełną dowolność inwestowania bądź zlecenia zarządzania portfelem, z którego jednak nie może rzeczy wybrać przed 65. Są takie rozwiązania wszędzie, choćby amerykańska "self-directed IRA". Nie ma więc najmniejszej potrzeby kurczowego trzymania się przymusu.
Inna sprawa na temat której ciekawe co Rybiński miałby do powiedzenia to to że w wielu krajach zamiast regularnego gangsterstwa OFEs w PL wkłady emerytalne (z reguły branżowe) są zarządzane przez niewielkie organizacje operujące NOT FOR PROFIT. Jaki kontrast z OFEs hapającymi astronomiczne prowizje za zarzadzanie portfelem obligacji państwowych, czynność na poziomie inteligencji szympansa.
Gdyby ktoś miał wątpliwości czy profesor Rybiński uważa Polaków za barany, owce, tygrysy, słonie czy może istoty zupełnie pozbawione mózgów (coś jak pantofelki może albo po prostu pieczarki) to polecam odsłuchanie wywiadu jakiego udzielił w radiu TOK FM. Link do audycji "Grzegorz Chlasta rozmawia z profesorem Rybińskim" w archiwum audycji radia.
Po długiej tyradzie profesora o pozwie zbiorowym, o demagogii rządu, o uczciwości, o tym ze Polacy powinni mieć wybór czy chcą do OFE czy do ZUS czujny jak zawsze redaktor Chlasta rzuca podchwytliwie:
Chlasta: – A dowolność?
Rybiński: – Nie dowolność! Nie wolno dawać dowolności! Bo wtedy ludzie wydadzą wszystkie pieniądze i jak przyjdzie wiek emerytalny to się okaże, że nie mają za co żyć. Emerytury muszą być przymusowe. Natomiast muszą dawać szanse na godny […pierdu pierdu pierdu]"
Dawno się tak nie ubawiłam w korku :>
Profesor powinien się zdecydować. Jeśli Polacy są tak ograniczeni że kompulsywne wydawanie pieniędzy nie umożliwia im dobrowolnego odkładania na "wiek emerytalny" to chyba TYM BARDZIEJ nie powinno się im pozostawiać decyzji w rodzaju OFE czy ZUS. Nie wiem od czego jest profesorem ów profesor ale chyba nie od logiki. Polecam posłuchanie tego. Ta reakcja i ton głosu w "nie wolno dawać dowolności!" bezcenne…
a moze powrot do korzeni ?
pomysl ZAJUMANY Z CHILE wiec wypadalo by to przypomniec opini publicznej z kad to sie wzieło, jakie maja z tego korzysci (teraz), niestety musieli by wspomniec o ( dowolna potoczna łacina )polskiej przerubce
czyzykczyzyk
Nawet jeśli ich [OFEs] wartość jest zmienna i zależy od aktualnej wyceny jednostki uczestnictwa OFE, której wypadkową są kursy akcji czy obligacji SP to te pieniądze tam nadal są (jak na razie). Pieniędzy w ZUS nie ma bo to co tam wpadnie z naszej składki w tej samej sekundzie wypada na bieżące emerytury 1-filarowe.
Nieprawda, tylko ewentualnie w przypadku akcji. Emerytura z ZUSu jest taką samą pustą obietnicą tego samego państwa że coś kiedyś wypłaci jak obietnica że coś wypłaci na obligacji. W obu przypadkach państwo konsumuje żywą gotówkę, i obu przypadkach daje w zamian obietnice.
Na "zdrowy rozum programisty" nam tj "strzyżonym baranom" lepiej jest dziś poprzeć "profesorów" i mniejszego złodzieja czyli OFE.
Powiem tak (chyba i inni tutaj tak pisali) że w OFE są nasze jedyne pieniądze na emeryturę. Nawet jeśli ich wartość jest zmienna i zależy od aktualnej wyceny jednostki uczestnictwa OFE, której wypadkową są kursy akcji czy obligacji SP to te pieniądze tam nadal są (jak na razie). Pieniędzy w ZUS nie ma bo to co tam wpadnie z naszej składki w tej samej sekundzie wypada na bieżące emerytury 1-filarowe. Ponieważ wkrótce ZUS splajtuje ostatecznie (najpewniej mimo rabunku OFE) nasze dzieci nie będą mogły płacić składek do ZUS na naszą emeryturę.
Zatem podkreślam że jedyne pieniądze na jakie możemy liczyć w ramach "państwowej emerytury" to te z OFE czyli na dziś 7.3% pensji brutto. Czy da się za to przeżyć ? Pewno nie da ale przynajmniej będzie to jakieś wsparcie dla budżetu naszych dzieci które nas będą utrzymywały na starość (chyba że nas "zdadzą" na przemiał do kliniki eutanazji).
Oczywiście może się tak zdarzyć że w wyniku "inwestycji OFE" w tym w obligacje SP i te pieniądze znikną ale nie czas nam dzisiaj o tym spekulować. Na dziś one są tam nadal. Jeśli ocalimy je pozostawiając je we władzy OFE (dziś OFE pasie się za 3 czy 3,5% składki a nie za 7 czy 15% jak było drzewiej + opłata za zarządzanie) to może kiedyś przyjdzie ktoś kto nas wyzwoli i odda nam to co mamy w OFE likwidując fikcje emerytury państwowej.
Jeśli dziś wesprzemy Donalu Tusku i jego wesołą kamarylę od kopania piłki nożnej ostatecznie pożegnamy się z naszymi składkami w OFE. Bowiem założę się o każde pieniądze że gdy w kasie państwowej zrobi się kolejne manko to znacjonalizują już zebrane kapitały OFE a nie tylko nowe składki.
Dlatego grając w omawiane szachy przyłączmy się do mniejszego złodzieja bo to ocali (na jakiś czas) naszą namiastkę emerytury. Jak zażegnamy niebezpieczeństwo rządowej kradzieży z rozbojem przyjdzie czas zastanowić się jak ocalić na prawdę nasze oszczędności emerytalne lezące w OFE. Ja wiem jak, Pan wie, wie też i kilkadziesiąt tysięcy (może kilkaset) innych osób. Kiedyś oni się pobudzą (wpierw muszą przyjść prawdziwe wstrząsy czyli bankructwo ZUS) a jeśli nie to do Czarta z całym tym narodem !
P.S
OFE mogły by użyć jeszcze jednego argumentu poza "dobrowolnością 2-filara" tj. że bardzo chętnie przestana kupować obligacje SP jeśli zdaniem Tuska i jego kompanionów generuje to dług publiczny. Mogą np. kupować ziemię orna, złoto, kopalnie ptasiego guana (świetny nawóz) czy np. nerki do przeszczepu (chodzą chyba po 50-80K USD a dawców zwłaszcza w basenie Morza Śródziemnego – a może i wkrótce u nas -obecnie nie brakuje 🙂 tylko trzeba wpierw im na to pozwolić. Do roboty tow. Kluzo z KNF'u!
Doskonały wpis. Wybór miedzy dżuma a cholerą. W obu wypadkach zgromadzone środki należy uznać za stracone a ich wpłaty jako kolejny podatek. Tylko takie myślenie zapewni spokój ducha – ja strzyżony baran nie dbam o moją ex wełnę tak długo jak nie zabierają mi jej zimą. Tak jak piszesz cyniku IV filar…
Stef
"Tak jak mówisz byłoby tylko wtedy gdybyś inwestował niezależnie we własny czwarty filar, bez żadnych limitów terytorialnych i poza zasięgiem państwa, co zresztą sugeruję od lat. "
a tak z ciekawosci, czy jest jakas roznica miedzy sytuacja kiedy polak kupuje polski dlug, niemiec niemiecki, a sytuacja kiedy polak kupuje niemiecki, a niemiec polski dlug? czy to jest wlasnie poza "limitem terytorialnym"?
"Co to znaczy "inwestowanie" twoich środków emerytalnych w obligacje polskie? To że finansujesz dług polski i że będziesz go spłacał na starość wysokimi podatkami."
prawda, tylko ja sie pytam co za cymbal zaciaga dlugi w moim imieniu, a to, od kogo pozycza jest naprawde malo istotne
""Inwestowanie" emerytalne w dług państwowy państwa w problemach, a w szczególności w negatywnej spirali demograficznej, nie jest żadną niezależną lokatą kapitału emerytalnego. Jest gwarancją problemów w przyszłości i jedną z głupszych rzeczy które można z nim zrobić."
w swietle tego jak wyglada opcja ZUS? mozna mowic o jakimkolwiek inwestowaniu?
"Z podobnych przyczyn monokultura inwestowania tylko w giełdę polską okaże się, w perspektywie lat, zabójcza. Z jednej strony zmniejszający się dopływ funduszy emerytalnych (zwłaszcza po zaborze przez Tuska) przestanie ją napędzać w tym stopniu co dotychczas. Z drugiej odchodzące na emeryturę pokolenie musi przecież zakumulowane akcje sprzedać. A komu je sprzeda za więcej niż kupiło gdy strukturalnie będzie coraz więcej sprzedających a coraz mniej kupujących?"
hmm, slyszalem juz opinie, ze fakt, ze pieniadze zostaja na "naszym podworku" jest lepszym rozwiazaniem, ale nie zglebialem tematu.
a te akcje kupia OFE za skladki nowych klientow 🙂
chyba zaczynam rozumieć wasz punkt widzenia
dla mnie wszystko sprowadza sie do tego, czy pieniadze na emerytury maja byc zarzadzane przez panstwowy ZUS czy prywatne fundusze
powstaje pytanie, w jaki sposob chcesz oszczedzac na starosc? ja bym chcial sam sobie odlozyc, a w przypadku mojej smierci pieniadze niech dostanie rodzina
przy OFE jest to osiagalne, przy ZUSie nie ma najmniejszych szans
manon
"Z drugiej odchodzące na emeryturę pokolenie musi przecież zakumulowane akcje sprzedać. "
Wcale nie musi sprzedać. Wystarczy, że spółki, których akcje będzie posiadać będą dobrze prosperowac i wypłacać dywidendę jako przychód pasywny.
Oczywiście takie podejście urealni wskaźnik P/E do poziomu "adekwatnego".
"A te 60-70% "aktywów" w OFE jakimi są obligacje to nie są zobowiązania budżetu państwa?
Niech pan nie będzie naiwny. Cała ta "reforma" powstała po to, żeby zdjąć z państwa część odpowiedzialności i przerzucić ją na OFE nie tracąc jednocześnie możliwości zadłużania się (czytaj sprzedaży obligacji do OFE). I wszyscy byli zadowoleni. OFE bo zarabiały krocie na pośrednictwie zakupu obligacji, które sam mogłem sobie kupić bez prowizji, i rząd bo w świadomości ludzi były wczasy pod palmami gwarantowane przez OFE.
Ale to było 10 lat temu, a myślenie w kategorii 10 lat jest obce i politykom i Polakom. Teraz system się wali i zaczyna się doraźne szukanie rozwiązań, żeby przetrwać choć rok, dwa."
czyli emisja obligacji jest BE? w sumie sam jestem zwolennikiem bezdeficytowego budzetu, ale to nie ma zwiazku z OFE poza tym, ze zostalo im narzucone, ze musza kupowac polskie obligacje, rownie dobrze mozna zakazac wszystkim Polakom zakupu tychze obligacji, przeciez to jest bez sensu.
jak juz pisalem, Zus nie ma nic a OFE ma te nieszczesne obligacje, ktore od biedy moze sprzedac, chocby Niemcom. Z punktu widzenia panstwa i podatnikow nie zmienilo sie nic, bo dalej trzeba je wykupic, a dla OFE jest to gotowka czyli moja gotowka
dlatego pytam – czy to wina OFE ze rosnie zadluzenie panstwa?
przy okazji moze ludzie sobie uswiadomia ze wlasnie sami moga te obligacje kupowac bez posrednikow i moze dotrze do nich ze oszczedzanie na starosc we wlasnym zakresie to nie taka trudna sprawa
nie watpie ze ustawa z OFE zostala napisana "pod siebie i kolezkow" ale wciaz wydaje mi sie byc znacznie lepsza (i tansza!) opcja niz ZUS
manonek
OFE to szansa na uwolnienie budzetu od wszelkich zobowiazan emerytalnych, zadnych wydatkow na wyplate swiadczen, a emerytura zalezy od tego ile kto sobie odlozy
Oj, bo jeszcze pomyślę że prof.Balcerowicz podszywa sie pod {anonimo} uprawiając tu swoją propagandę… 😀 😀
Nie widzisz niestety całości problemu którym jest zamknięta, kazirodcza relacja OFEs z państwem i emeryturami. Tak jak mówisz byłoby tylko wtedy gdybyś inwestował niezależnie we własny czwarty filar, bez żadnych limitów terytorialnych i poza zasięgiem państwa, co zresztą sugeruję od lat.
OFEs natomiast, po uszczupleniu wkładów o tłusty, niczym nie uzasadniony haracz, przykazane mają "inwestowanie" w polskie obligacje rządowe, a resztę muszą "zainwestować" w polską giełdę. Co to znaczy "inwestowanie" twoich środków emerytalnych w obligacje polskie? To że finansujesz dług polski i że będziesz go spłacał na starość wysokimi podatkami. No bo z czego niby mają go spłacić? "Inwestowanie" emerytalne w dług państwowy państwa w problemach, a w szczególności w negatywnej spirali demograficznej, nie jest żadną niezależną lokatą kapitału emerytalnego. Jest gwarancją problemów w przyszłości i jedną z głupszych rzeczy które można z nim zrobić.
Z podobnych przyczyn monokultura inwestowania tylko w giełdę polską okaże się, w perspektywie lat, zabójcza. Z jednej strony zmniejszający się dopływ funduszy emerytalnych (zwłaszcza po zaborze przez Tuska) przestanie ją napędzać w tym stopniu co dotychczas. Z drugiej odchodzące na emeryturę pokolenie musi przecież zakumulowane akcje sprzedać. A komu je sprzeda za więcej niż kupiło gdy strukturalnie będzie coraz więcej sprzedających a coraz mniej kupujących?
Anonimowy:
"OFE to szansa na uwolnienie budzetu od wszelkich zobowiazan emerytalnych, zadnych wydatkow na wyplate swiadczen, a emerytura zalezy od tego ile kto sobie odlozy
nad czym tu sie zastanawiac?"
A te 60-70% "aktywów" w OFE jakimi są obligacje to nie są zobowiązania budżetu państwa?
Niech pan nie będzie naiwny. Cała ta "reforma" powstała po to, żeby zdjąć z państwa część odpowiedzialności i przerzucić ją na OFE nie tracąc jednocześnie możliwości zadłużania się (czytaj sprzedaży obligacji do OFE). I wszyscy byli zadowoleni. OFE bo zarabiały krocie na pośrednictwie zakupu obligacji, które sam mogłem sobie kupić bez prowizji, i rząd bo w świadomości ludzi były wczasy pod palmami gwarantowane przez OFE.
Ale to było 10 lat temu, a myślenie w kategorii 10 lat jest obce i politykom i Polakom. Teraz system się wali i zaczyna się doraźne szukanie rozwiązań, żeby przetrwać choć rok, dwa.
Kris
"W OFE masz tak samo realne pieniadze jak w zusie. I tu i tu masz obietnice.
W zusie masz obietnice wypłaty okreslonej ilosci pieniedzy i rewaloryacji, w Ofe masz zebrane obligacje państwowe"
w zusie nie masz nic procz obietnic, a w OFE masz obligacje i akcje
jak zacznie brakowac pieniedzy to co zrobia w pierwszej kolejnosci? zamroza emeryturki (co moga zrobic emeryci?) czy nie wykupia obligacji? to by oznaczalo chyba ze juz nie sprzedadza zadnych obligacji a na to na pewno sobie nie pozwola
"Jaka różnica?
ano taka ze OFE rżnie wszystkich po 2 mld rocznie na opłatach"
prowizja zostala zmniejszona ostatnio wiec jest jakas nadzieja ze koszty beda mniejsze, a jak wyglada przy tym ZUS? ile on kosztuje rocznie? 50000 ludzi pracujacych w ZUSie to ponad 2 miliardy rocznie a to tylko same pensje pracownikow!! do tego ZUS nie ma nic, a OFE ma srodki wartosci zdaje sie z 200 mld
"Przez Ofe państwo musi sie zadłużać żeby zasypywać dziure po OFE i musi to robić na coraz wiekszy procent bo i większe dziury sie robią co roku"
to jest bzdura – panstwo przez obligacje zaciaga tani kredyt i jest to wina OFE ze trzeba to oddac? co za roznica komu trzeba to oddac?
"Prawdziwe oszczedzanie jest wtedy kiedy mozesz coś sprzedać spieniężyć wziąść w plecak i wyjeachć na starość do nowej zelandii."
prawda… z OFE jest szansa, wystarczy uznac srodki na osobistym koncie za nasza wlasnosc, przy ZUSie nie ma zadnej
wiele rzeczy nie podoba mi sie z OFE ale w porownaniu do ZUSu to jest wg mnie duzy krok do przodu
pozdrawiam
manonek
oczywiscie zgodze sie ze OFE powinny miec wybor, tak samo jak my
"Cała "wełna" idzie do państwa, tak czy inaczej" – czyzby? moze ja czegos nie rozumiem
w przypadku rozwiazania ZUSowskiego faktycznie tak jest, a nawet gorzej, bo skladki odkladane przez lata to jedno, ale wyplata swiadczen to rzecz do ustalenia przy stoliku (nie daj Boze, zeby zaczelo brakowac pieniedzy… a dobrze wiemy ze ich braknie)
OFE to szansa na uwolnienie budzetu od wszelkich zobowiazan emerytalnych, zadnych wydatkow na wyplate swiadczen, a emerytura zalezy od tego ile kto sobie odlozy
nad czym tu sie zastanawiac?
Pan Rybiński to ciekawa postać. Od "ładnych kilku miesięcy" wszędzie go pełno. Czy Gwiazdowskiego, albo świętej pamięci Dzierżawskiego było kiedyś tak pełno w mediach?
A pan Rybińskie w poniedziałek pisze w "Rzepie", we wtorek w "Dzienniku", w środę jest w "TVN", w czwartek jest…
Jak na "opozycjonistę" to ma niezłe chody w "niezależnych mediach" 😀
Zresztą jakoś dziwnym trafem nie przeszkadza mu to, że Polacy są jak barany przywiązane do postronka. Woli po prostu żeby byli przywiązani do postronka OFE niż do postronka ZUS, jakby to była wielka różnica czy rząd mi coś obieca na koncie ZUS czy na koncie OFE.
Kris
Anonimowy
"jak mozna porownywac ZUS do OFE"
A ja wybieram ZUS. W OFE masz tak samo realne pieniadze jak w zusie. I tu i tu masz obietnice.
W zusie masz obietnice wypłaty okreslonej ilosci pieniedzy i rewaloryacji, w Ofe masz zebrane obligacje państwowe, które są również państwową obietnicą wypłaty.
Jaka różnica?
ano taka ze OFE rżnie wszystkich po 2 mld rocznie na opłatach to raz
Przez Ofe państwo musi sie zadłużać żeby zasypywać dziure po OFE i musi to robić na coraz wiekszy procent bo i większe dziury sie robią co roku – to dwa. Płacisz za te większe odsetki min wzrostem podatków.
Zatem i w Zusie i w OFE masz zabawe w sumulowanie oszczędzania. z tym że w OFE ta zabawa jeszcze więcej kosztuje.
Prawdziwe oszczedzanie jest wtedy kiedy mozesz coś sprzedać spieniężyć wziąść w plecak i wyjeachć na starość do nowej zelandii.
Ani OFE anie ZUS Ci tego nie dadzą, także jeden czort. To tylko taka zabawa.
ja wybieram gangsterow z OFE
Cała "wełna" idzie do państwa, tak czy inaczej. Racjonalny "wybór" miałby sens tylko wtedy gdyby przynajmniej jakaś część funduszy OFEs inwestowana była niezależnie, poza zasięgiem PL.
Myślę że OFEs znacznie lepiej rozegrałyby partię gdyby zamiast frontalnego oporu przed zmniejszeniem wpływów zaakceptowały to w zamian za swobodę inwestycyjną dla chociaż części zarządzanych obecnie aktywów. W ten sposób z kompletnego kolapsu uchroniłyby przynajmniej część.
a ja nie rozumiem jak mozna porownywac ZUS do OFE, pieniadze z przyszlych skladek + dodatkowe z podatkow vs. fizycznie istniejace pieniadze odlozone na indywidualnych kontach…
pieniadze vs. obietnice, ze rzad nie zmniejszy/zawiesi wyplat z zusu? ja wybieram gangsterow z OFE
Spacja w linku do wikipedii
Amen
Jeszcze nie zacząłem czytać tekstu, a już musiałem dodać komentarz. Po przeczytaniu tytułu uśmiech zagościł na mojej twarzy. Dziękuję Cyniku.
Świetny tekst cyniku 🙂 Faryzeusza Balcerowicza i wtórującego mu Rybińskiego jak słusznie zauważasz wkrótce zacznie wspierać chór kolejnych "el professore", którzy dziwnym trafem w swej aktywności zawodowej więcej czasu poświęcili mamonie w formie bezpośredniej jako doradcy, członkowie rad itp niż ściśle pracy naukowej. Nic to nie da ponieważ owi delikwenci a w szczególności ten pierwszy znani są już ze swej poprzedniej gorliwości służenia nowym panom w nowej rzeczywistości, a i strata dorobku życia wielu nieodłącznie kojarzy się z Balcerkiem. To pokolenie o tym pamięta. Młodsi mają to w dupie, dla nich heca z "zegarem długu" to taki happening niczym tęczowa parada i nic więcej.