QuaLITAtive easing inwestorów w srebro

 quantityen. ilość           qualityen. jakość          easing en. poluzowanie

Pojęcie quantitative easing popularyzuje od pewnego czasu Ben Bernanke. Gdyby komuś powiedzieć że ilość pieniądza wzrosła dwukrotnie w ciągu kilku tygodni na skutek gwałtownego dodruku papieru dostałby pewnie zawału i padł trupem na miejscu. Co innego gdy wszystko jest pod kontrolą a FED przeprowadza jedynie dyskretne quantitative easing. Od razu i brzmi to lepiej i wygląda na rozwiązanie znacznie bardziej stylowe. Zatraca nawet o snobizm i jest z racji poważnej nazwy intelektualne mniej dostępne. Mimo że oznacza to w zasadzie to samo – ordynarne drukowanie pieniądza z powietrza w celu rozcieńczenia jego wartości.

O tempora! o mores!  Dawniej za takie coś wieszali! Teraz chwalą. I zorientuj się tu człowieku gdzie na tym świecie pion a gdzie poziom.  Efektem związanym z quantitative easing jest pokrewne pojęcie qualitative easing. Skoro Bernanke lansuje to pierwsze to niech nam będzie wolno polansować trochę to drugie.

Pojęcie qualitative easing jest jak sama nazwa wskazuje jakościowo wyższe od quantitative i niesie w sobie pewnego rodzaju wewnętrzne ukojenie. Wikipedia (z)definiuje kiedyś qualitative easing jako falę komfortu psychicznego inwestora w srebro za każdym razem gdy Ben Bernanke dokonuje quantitative easing. Jest to całkiem logiczne. Skoro podwojona w kilka tygodni liczba dolarów goni ciągle tę samą od lat liczbę uncji to choćby nawet nie chciało srebro musi pójść w końcu w górę…

źródło: kitco.com

Nie inny efekt widzimy po ostatnio ogłoszonej kolejnej fali quantitative easing w którym FED zamierza za wydrukowane z powietrza $600 miliardów nabyć długoterminowe obligacje wuja Sama czyli „zmonetyzować” dług rządowy.  Cóż to za marnotrawstwo!  I pomyśleć że FED mógłby za to równie dobrze wykupić całą produkcję kopalń srebra na 40 lat na przód… Jakże więc inwestorzy w srebro mogą nie czuć niewątpliwego qualitative easing wiedząc że co ma wisieć nie utonie?

Już przecież przy następnej rundzie bernankowego  quantitative easing  qualitative easing inwestorów w srebro dojść może do zenitu – fazy zupełnej ekstazy. Będzie tak gdy za kolejny pakiet $600 miliardów w drugiej połowie 2011 Bernanke postanowi wykupić nie znowu jakiś papierowy chłam ale na przykład wszystkie dostępne rezerwy srebra na kuli ziemskiej, bez wyjątku. Uncja srebra będzie wówczas warta mniej więcej $2000, w sam raz na rozsądny zysk 48000% w przeciągu 10 lat. Wtedy trzeba będzie chyba już coś Bernance odsprzedać… skoro gość taki napalony?

Natomiast póki co,  w ramach qualitative easing TwoNuggets dotarły do informacji wskazujących że dzięki bernankowemu quantitative easing srebro przegoniło ostatnio złoto jako najlepsza PM inwestycja dekady.  Tak jest, moi drodzy!   Złoto wzrosło w niej od $256 za uncję do obecnych ~$1380,  dając zysk dolarowy rzędu 440%.  Ale srebro ze sporym zapasem przegoniło złoto  rosnąc od $4.10 za uncję (dokładnie 9 lat temu, w listopadzie 2001) do obecnych $26, zysk o około 534%.

Oznacza to średnią roczną stopę wzrostu (CAGR) rzędu 19% przez 10 lat, możliwą do osiągnięcia w zasadzie drogą zrozumienia podstaw i cierpliwego siedzenia w walorze, do tego nie robiąc nic innego przez 10 lat. Bez specjalnej aktywności handlowej, bez nerwowego skakania z waloru na walor, bez tuczenia w procesie czerwonych krawatów prowizjami a państwa podatkami. Samo pasywne siedzenie we właściwym walorze prowadzi do zwrotów więcej niż adekwatnych. Siedzenie w srebrnym ekspresie w tej dekadzie było wyjątkowo opłacalne.

(Na podstawie materiału dostępnego wcześniej inwestorom TwoNuggets.com)

P.S. Czytelnikowi surowo zabrania się wstawiania tych danych do kalkulatora emerytalnego po prawej stronie!   Cynik9 nie odpowiada za rezultaty!

————————–

źródło: Werner Antweiler

dodane 5.11.2011:   No dobrze,  niech będzie. W PLN  w porównywalnym okresie zyski w srebrze istotnie nie były tak spektakularne,  bo wyniosły zaledwie 289%.   

No ale przecież wszyscy wiedzą że US$ to nie PLN!  I nie ma się o co martwić.  Nawet w takim tempie OFE-owa emerytura pod palmami stanie się  w końcu osiągalna dla wszystkich.  Jeśli nie w Zimbabwe to przynajmniej na Florydzie…  😉

©2010 dwagrosze.com

18 thoughts on “QuaLITAtive easing inwestorów w srebro

  1. @cynik9 pisze…
    @Kamil: od czego polecasz zaczac?
    1) wyrzucić telewizor
    2) kupić konia + parę ha
    2) Mises Institute , zacząć od książek Rothbarda

    Cyniku,
    2) dlaczego konia?, pytam serio
    2) pare ha – polecam, wkrótce podam gdzie i jak, tanio kupić 🙂

  2. Cynyku.

    Gdybym chciakl sie poduczyc ekonomii i inwestowania od czego polecasz zaczac?

    Moze jakies ksiazki? Im wiecej czytam twoich tekstow tym bardziej jestem pod wrazeniem.

    Pozxdrwiam

  3. Nie grzesz grzeszniku, od ewangelii specjalistą jest jak widać {Antey}… 🙂

  4. Well, ewangelia św. Mateusza we własnej postaci. Jak była wiedza, nie było środków… no cóż. "That's life".

  5. Cyniku? Czy mógłbyś podać listę blogów, które czytasz i które polecasz?

    A może i inni Twoi Czytelnicy dodaliby coś wartego do tej listy od siebie?

    Tomek

  6. @anonimo: rejestracji wszystkich transakcji powyżej $600 zsumowanych w ciagu roku!

    Chyba niezupełnie. Zsumowuje się je w formularzu podatkowym ale chodzi o to że każdy prowider musi taką transakcję osobno rejestrować.

  7. Obowiązek rejestracji wszystkich transakcji powyżej $600 zsumowanych w ciagu roku!

  8. @miś: ponieważ nie mam tv

    Gratuluję! Uważam że zastąpienie tv listą blogów jest najlepszym pomysłem od wynalezienia druku.

    Z tytanem w Paragwaju odkrytym przez kompanię w Vancouver byłbym jednak ostrożny – prędzej sell niż buy.

    —————
    @bw: Mnie też ciekawi ten związek raportowania transakcji pow. $600 w USA z ceną… To że jest to kolejny zamordyzm pozbawiający Amerykanów minimalnej nawet prywatności nie ulega wątpliwości. Ale dlaczego ma to mieć negatywny, jak rozumiem, wpływ na cenę? Jeśli już to raczej jej chyba pomoże…

  9. @bw
    > to rząd postara się, aby
    > detalicznych inwestorów
    > "odpowiednio
    > potraktować".

    Wtedy praworzadni Amerykanie (ktorzy jednak chyba nie sa az tak do szpiku kosci praworzadni jak Szwajcarzy) dowiedza sie od niepraworzadnych Polakow, kto to taki jest "cinkciarz" 😉

  10. @bw
    Sugerujesz, że 1oz Ag przekroczy granicę 600$, żeby to było specjalnym problemem? 🙂
    Jeżeli tak się stanie, to praktycznie każda transakcja będzie wymagać rejestracji. Zresztą niedługo później hiperinflacja uczyni rząd dysfunkcjonalnym…

  11. @bw
    ale dolar spada
    Nie zauważyłem;-) Rok temu płacono za dolara w zasadzie tyle samo PLNów.

  12. @bm: Wszystko fajnie, ale dolar spada i w złotówkach cena złota wcale nie przedstawia się lepiej

    To prawda, ale każdy papier daży do swojej wartości wewnętrznej, nie tylko USD. USD przeciera tylko szlak…

    jak cena złota wzrośnie, to rząd postara się, aby detalicznych inwestorów "odpowiednio potraktować".

    Ok. Niech wzrośnie. O resztę będziemy się martwić w swoim czasie… 😉

  13. "Siedzenie w srebrnym ekspresie w tej dekadzie było wyjątkowo opłacalne."

    już nie jest…? 😉

  14. Wszystko fajnie, ale dolar spada i w złotówkach cena złota wcale nie przedstawia się lepiej, niż przed rokiem. Co z tego, że jest $200 więcej, skoro spadło z 3900 PLN do 3700? Wydaje mi się, że w obecnej chwili operowanie dolarem jest nieco problematyczne i dziwię się, że Cynik9 odszedł od swojej zwyczajowej analizy w CHF.

    W USA też wcale tak różowo nie jest. W pakiecie ustawy zdrowotnej przemycono obowiązek rejestracji wszystkich transakcji powyżej $600, więc ryzyko opodatkowania zysków jest całkiem spore i podejrzewam, że jak cena złota wzrośnie, to rząd postara się, aby detalicznych inwestorów "odpowiednio potraktować". Oczywiście zostawiając furtki tłustym kotom z Goldmana i JPM.

Comments are closed.