Otóż brytyjski fiskus wpadł na pomysł wybawienia tamtejszych pracodawców i pracobiorców jednocześnie od uciążliwości zawracania sobie głowy podatkami. Jest to jak wiadomo czynność kłopotliwa, przysparzająca zgryzoty skubanemu podatnikowi który wprawdzie coś zarabia ale na rękę otrzymuje dużo mniej. Potem wypełniać musi jeszcze formularze, coś liczyć, dodawać, rzadziej odejmować i w końcu wysłać fiskusowi resztę należnych podatków. Pełne ręce niepotrzebnej roboty ma przy tym też pracodawca który musi co miesiąc odciągać zaliczkę z tego co wypłaca pracownikowi i wysyłać ją fiskusowi.
Wiadomo jak to wszystko idzie. Co podatnik to inne widzimisię. Tu ulga podatkowa, tam znowu jakiś kredyt. W końcu i tak pobranej zaliczki jest za mało zdaniem fiskusa a za dużo zdaniem pracownika. Stąd zupełnie niepotrzebne spory ile tego powinno właściwie być. No i na koniec wysyłanie fiskusowi ze zgrzytaniem zębami różnicy której wykrztusić nie ma właściwie z czego ponieważ stare pensje dawno się już rozeszły…
Epokowy wynalazek brytyjskiego fiskusa polegać ma więc na tym że pracodawca wysyła pensję brutto, bez żadnych potrąceń, nie do pracownika ale bezpośrednio do fiskusa. Ten odciąga sobie z niej tyle ile chce, rozumiemy że w zależności od aktualnych potrzeb budżetu państwa, a resztę którą uzna za stosowną przesyła dopiero pracownikowi. Aż dziw bierze że nikt na to genialne rozwiązanie nie wpadł wcześniej! Już widzimy europejską dyrektywę w tej sprawie pichconą w Brukseli…
W ten sposób pracodawca zamiast niepotrzebnie zatrudniać rachmistrzów do liczenia zaliczek wysyła po prostu całą pensję pracownika brutto fiskusowi i ma problem z głowy. Cóż za oszczędność! Pracownik natomiast też ma z głowy i to nawet dwie rzeczy. Z jednej strony nie musi się martwić o zaliczki bo jak wiadomo fiskus zawsze ma rację i to on będzie odciągał tyle ile trzeba. Drugą rzeczą którą pracownik będzie miał prawdopodobnie z głowy jest otrzymanie tego co zostanie z jego pensji na czas, podobnie zresztą jak każdej sumy od fiskusa.
Jak by tego było mało innym wynalazkiem brytyjskiego fiskusa który jest też podobno rozważany nad Tamizą jest szerokie wprowadzenie detektorów kłamstwa. Tu również nie można się nadziwić że nikt wcześniej nie wpadł na to twórcze zastosowanie starej, znanej od lat techniki. Masowe przepuszczenie podatników przez wariograf uprości życie fiskusowi w sposób wprost niewiarygodny. Dotychczasowe podejrzenia, domysły że podatnik coś może przemilczał, nieudokumentowane hipotezy urzędników że podejrzany coś gdzieś może ukrył czy zataił, wszystko to będzie można w końcu odstawić do lamusa zastępując obiektywną pewnością. Wystarczy w tym celu wariografy zainstalować na przykład przy bramkach wykrywania metali na lotniskach. Parę szybkich pytań przy okazji wsiadania do samolotu i już mamy podejrzanego. Wprawdzie granatu na pokład nie wnosił ale lampka wariografu miga na czerwono. Stop i na bok, do wyjaśnienia. Przed detektorem kłamstwa nic się przecież nie ukryje.
No dobrze, a co będzie gdy krnąbrny podatnik będzie małomówny i nawet wariograf nic nie wykryje? Cóż, wtedy zawsze pozostaje możliwość wycieczki do Szyman pod Olsztynem gdzie nie z takich jak on CIA wydobywała już wszystko, a nawet więcej.
©2010 dwagrosze.com
Ależ taka decyzja to zdecydowanie za mało.
Trzeba zrobić o krok więcej.
Przecież teraz taki pracownik może niewłaściwie wydać pieniądze które otrzymał od państwa i będzie mu na coś brakować, lub co gorsza zglosi się po pomoc.
US powinien otrzymywać wpłatę z firmy a w zamian za to pracownik otrzymywał by świadczenia niezbędne do przeżycia danego miesiąca. Świadczenia te byłby rozliczane bezgotówkowo.
Świadczenie w postaci dostępu do wody/prądu/gazu w domu. Możliwość pobrania(już nie zakupu) przydziałowych produktów spożywczych, Na konto oszczędnościowe wpływała by od rządu odpowiednia kwota na nowy samochód(przy czym kwota to niewłaściwe określenie – to byłby procentowy postęp, po dojściu do 100% pracownik otrzymywałby od rządu auto).
Skoro tak może "działać" system emerytalny to dlaczego nie inne?
@Antey: mnie, pracownika branży IT, koncepcja obrotu bezgotówkowego i elektronicznego głosowania przeraża
… a znając niezawodność rozwiązań IT powinno przerażać wszystko mające polegać na programowaniu czegokolwiek…:-D
@Para-Site
Pani premier moze tez nie rozumiec, iz jej posuniecie moze zwiekszysc ryzyko korupcji wsrod urzednikow. Niemniej, podrzucilem to jako ciekawostke 🙂
Moim zdaniem, mylicie wszyscy, drodzy komentatorzy, dwie kwestie.
Obieg bezgotówkowy to NIC INNEGO niż normalny standard złota – tylko nie oparty o kruszec, tylko bulgoczący w bagnie fiat money. Sprawdza się do tego samego: każdy uczestnik rynku ma informację o własnym bilansie i po prostu może sobie zażyczyć w dowolnym momencie jego zrealizowania w środku wspierającym system rozliczeń (złoto/banknoty). Powiem więcej – ponieważ, pomijając rzadkie przypadki, handel złotem jest niepotrzebny i niepraktyczny – potrzebna była gotówka. Gotówka (oparta na złocie czy wierze w banki, obojętnie) też kosztuje i jest nadal niepraktyczna, choć w mniejszym stopniu niż złoto. To po prostu nośnik siły nabywczej, umocowany kulturowo, bo technika na nic wygodniejszego nie pozwalała. Teraz pozwala.
Chociaż osobiście mnie, pracownika branży IT, koncepcja obrotu bezgotówkowego i elektronicznego głosowania przeraża.
Jeszcze a propos wycofania obiegu gotówki i wprowadzenia siłowego (niskiego) kursu złota wymienianego tylko w państwowych kantorach. Takie rozwiązanie faktycznie funkcjonowało w PRLu w stosunku do walut zachodnich. Ale chyba pamiętacie jak rynek obchodził pomysły towarzyszy? Przed każdym kantorem i pewexem cinkciarz i drugi nieoficjalny kurs wymiany. Ze złotem może być podobnie.
@Tomasz, @TJŁ:"co z milionami ludzi, ktorzy tak inteligentni nie sa, ktorzy nie sa az tak zaradni? Maja tak po prostu wyginac? "
Właśnie rzuciła mi się w oczy informacja. To a'propos "pomocy" ludziom biednym.
https://www.tinyurl.pl/?yI0Z1EFk
Podobnie działa pomocne państwo. Wcale nie pomaga żadnym biednym. To zwykłe mydlenie oczu. Państwo potrzebuje pieniędzy na swoją działalność.
@Dariusz
Pani Iveta w swojej kobiecej naiwnosci, a moze w zwyklym populizmie, mysli, ze jak juz zlikwiduje deficyt, to Slowacja zamieni sie w raj na ziemi. Zdaje sie nie rozumiec tego (a moze perfidnie udaje naiwna), ze problem tkwi w systemie i nie o to chodzi, zeby panstwo mniej wydawalo, ale o to zeby nie okradalo ludzi.
drogi cyniku, technologia pomoże
Pozdrawiam
https://www.youtube.com/watch?v=nka-_Mhp7f0&feature=player_embedded
a może każdemu kto wykazał dochód, skonfiskować cały majątek? Oczywiście oprócz urzędników, polityków i sektora finansowego?
@Tomasz
Wszyscy piszacy tutaj psiocza na podatki,ale gdyby sie zastanowic, to jaka proponujecie alternatywe?
Zwolnić większość urzędników o obniżyć podatki?
Czasami ciezko spojrzec poza czubek swojego nosa i zrozumiec, ze liberalizm gospodarczy jest przyjazny tylko ludziom inteligentnym, ktorzy wiedza jak radzic sobie w zyciu.
Nieprawda, liberalizm jest przyjazny również ludziom pracowitym, niezależnie od przymiotów intelektualnych. A pracowitym każdy może być.
Co do Danii – ciekawa rzecz, ale nie dziwi, skoro kraje skandynawskie są pionierami najsłuszniejszego systemu na wielu frontach. Co do zalet – oczywiście takie rozwiązanie je ma – na przykład nie trzeba składać PIT-a. Kłopot w tym, że wady też istnieją – np. co z opóźnieniami czy pomyłkami urzędników.
Zagrożeniem dla Wolności człowieka zawsze dotychczas było Bezpieczeństwo. Im więcej Bezpieczeństwa człowiek domagał się od państwa, tym mniej Wolności mógł mieć. Teraz dochodzi kolejne zagrożenie: Wygoda. W Danii PIT-a wysyłać nie trzeba (dużo kłopotu odpada), w Holandii nie trzeba (będzie?) płacić za autostrady na bramkach ani kupować winiet (za cenę wmontowania do auta państwowego GPS), w Szwecji nie będzie już gotówki, tylko wygodne kawałki plastiku, za pomocą których rejestrowane będą wszelkie transakcje każdego obywatela. A kiedy już Wygoda i Bezpieczeństwo zapanują, Wolność pozostanie już tylko odległym wspomnieniem.
w Danii ten system juz dawno funkcjonuje i wynagrodzenia są odprowadzane co dwa tygodnie.
https://www.wykop.pl/ramka/474575/genialny-pomysl-slowackiego-rzadu/
🙂
@cynik9
Takie rozwiązanie BYŁO proponowane w PL – zostało skomentowane jako "osłabiające więź obywatela z Państwem" 🙂
I nie jestem pewien, czy nie było to w ramach projektu reformy finansów publicznych proponowanego przez CAS.
Natomiast podobne rozwiązanie funkcjonuje w Czechach, w odniesieniu do firm – tam niesolidny płatnik ma z definicji na głowie nie wierzyciela czy sąd, ale Urząd Skarbowy. Nie istnieje więc problem zatorów płatniczych.
@Tomasz,bix
Rozumowanie podobne waszemu prowadzi do sytuacji, w których w ramach nienawiści do lokalnego kułaka ze sklepiku spożywczego, ludzie cieszą się na otwarcie hipermarketu, dotowanego z podatków ich i lokalnego sklepikarza, który będzie ich dzieci zatrudniał w warunkach i za sumy urągające nie tylko rozsądkowi ale i godności ludzkiej. Byle lokalny sklepikarz się nie dorobił…cieszą się, że lokalna "Biedronka" jest "tania". A że jedzą byle co, a dotacja to tych "miejsc pracy" jest zabierana z finansowania remontów, przedszkoli i reszty…
@anonimo z Danii: Wszystko jest jasne, a pitu na koniec roku skladac nie trzeba
O, to już rzeczywiście wysoki stopień jasności. Widzę jeszcze jeden stopień wyższy – dać wszczepić sobie czipa RFID. Przynajmniej big brother nigdy nas nie zgubi…
@Tomasz: liberalizm gospodarczy jest przyjazny tylko ludziom inteligentnym, ktorzy wiedza jak radzic sobie w zyciu. Ale… co z milionami ludzi, ktorzy tak inteligentni nie sa, ktorzy nie sa az tak zaradni? Maja tak po prostu wyginac?
Przez 10000 lat ludzkość dawała sobie nieźle radę bez socjalizmu a teraz nagle miałaby wyginąć bez? C'mmon, bez żartów. Bez socjalizmu wyginęliby tylko socjaliści co ludzkości wyszłoby wyłącznie na dobre i co należałoby raczej stymulować, nieprawda?
wiekszosc spoleczenstwa nie jest na tyle inteligentna zeby wybrac inna droge. [niż socjalizm – przyp. cynik9]
Trudno oczekiwać czegoś innego po opanowanej przez socjalistów szkolnej indoktrynacji młodego pokolenia… Demokracja potem to istotnie kult szakali wyznawany przez osły. Dlatego też socjalizm nie jest na ogół w stanie samo skorygować się. Musi rąbnąć w ścianę i rozpaść się pod własnym ciężarem. Co właśnie obserwujemy, od Grecji poczynając BTW.
@"Ale pozwolcie, ze spytam – co z milionami ludzi, ktorzy tak inteligentni nie sa, ktorzy nie sa az tak zaradni? Maja tak po prostu wyginac?"
A kto za to ma płacić, aby nie wyginęli? Kiedy stosuje się negatywną selekcję (bo nagradza głupich i niezaradnych) to kto w końcu zostanie, jak nie same menele niezdolne do niczego? Co wtedy będzie – proszę (tylko rozumnie!) odpowiedzieć?
@Tomasz
Liberalizm ekonomiczny to jest wlasnie ideologia, ktora akceptuje czlowieka takiego jakim jest i pozwala mu w imie wolnosci dokonywac wlasnych wyborow i ponosic ich konsekwencje. A za Twoja pozorna troska o ludzi "niewystarczajaco inteligentnych" stoi w rzeczywistosci pogarda i poczucie wyzszosci. I jakos nawet sie nie zajakniesz, ze w tej chwili ludzie, ktorzy ledwie sobie radza musza jeszcze dodatkowo okolo polowy swoich przychodow oddawac na roznych urzedasow i wszelkiej masci "elity", ktore na nich "troskliwie" zeruja. To wedlug Ciebie ma im pomoc w radzeniu sobie z rzeczywistoscia?
@ cynik9
…doktora Mengele w Oświęcimiu na przykład? 😉
Drogi Cyniku, piszac o "ludzkiej twarzy" brytyjskiej skarbowki, porownywalem ja do polskiej, co zapewne wywnioskowales sam. Natomiast twoj sarkazm byl tu zupelnie niepotrzebny. Ja wiem, ze dla wielu czytelnikow tego bloga instytucja Panstwa oraz wszelkie urzedy sa zlem najwiekszym, ale prosilbym o wieksza powsciagliwosc.
Wszyscy piszacy tutaj psiocza na podatki,ale gdyby sie zastanowic, to jaka proponujecie alternatywe?
Czasami ciezko spojrzec poza czubek swojego nosa i zrozumiec, ze liberalizm gospodarczy jest przyjazny tylko ludziom inteligentnym, ktorzy wiedza jak radzic sobie w zyciu. Ale pozwolcie, ze spytam – co z milionami ludzi, ktorzy tak inteligentni nie sa, ktorzy nie sa az tak zaradni? Maja tak po prostu wyginac?
Mozna psioczyc na demokracje, banki, fiat money, ale prawda jest taka, ze wiekszosc spoleczenstwa nie jest na tyle inteligentna zeby wybrac inna droge. Stad bardzo niskie poparcie dla JKM i jego partii w Polsce. I smiem watpic, zeby sie to zmienilo w najblizszych latach.
w Danii dziala to wlasnie na takiej samej zasadzie (wiec pomysl nie jest wcale nowy). Kazde wynagrodzenie przechodzi przez rece urzedu skarbowego, ktory potraca skladki i podatki. Szczerze? Moim zdaniem to dobre rozwiazanie- kazdy dostaje dokument, na ktorym jest napisane ile skladek i dlaczego, ile zostalo kwoty wolnej od podatku itp. Wszystko jest jasne, a pitu na koniec roku skladac nie trzeba.
@Para-Site
Nie ma tu niestety prostych odpowiedzi – FDR wolnomularzem. do jakiego stopnia mu to pomoglo w karierze mozna sie zastanawiac…dane biograficzne wskazuja jednak na to ze nie pochodzil z prostego ludu, a z dosc bogatej rodziny o ciekawych korzniach, mial relatywnie wysokie IQ, calkiem interesujaca mlodosc, uczeszczal do bardzo dobrych szkol, kariera zawodowa szla mu jak z platka, a na koniec wybrali go na cztery kadencje. Moim zdaniem, byl czlowiekiem sukcesu wsystko ( oprocz choroby) mu sie ladnie w zyciu ulozylo.
@Tresor
"FDR dosc skutecznie promowal to osobliwe hobby jakim jest kolekcjonowania znaczkow. Pewno mial w tym jakis ukryty cel…"
…a moze po prostu byl to gosc na poziomie Waclawa Jarzabka, trenera drugiej klasy, ktorego jakis tamtejszy Ochucki zrobil prezydentem ;o)
@Anonimowy-Blizbor:"chyba nie taka nowość, taki obowiązywał za PRLa."
Właśnie. Nic nowego pod słońcem (dla nas). Tak na marginesie NWO musi być tuż za rogiem jeżeli w GB ktoś ośmiela się przedstawiać publicznie takie propozycje. Składając do kupy inne "propozycje" dotyczące obrotu pieniądza (Szwecja, Grecja), to Europa jest w czołówce zamordyzmu. Czyżbym stawał się zwolennikiem starego, polskiego zaścianka, gdzie 50% ludzi nie ma konta bankowego.
@Wszyscy
W dzisiejszym wpisie pt."W odpowiedzi Zakowskiemu" Gwiazdowski tlumaczy skad sie wzial konserwatywny liberalizm, czyli ideologia, ktora – jak mi sie wydaje – nieobca jest Gospodarzowi tego bloga i jego czytelnikom. Chyba warto przeczytac.
dziekuje Hans 🙂
szkoda ze praprapradziadowe jajo od samego jegomosci cara zginelo gdzies w rodzinie 🙁
Zaraz, zaraz …
pomysł HM Revenue and Customs to chyba nie taka nowość, taki obowiązywał za PRLa.
Groxniejsze się wydaje próba ewoluowania systemu fiat money, przed jego upadkiem, na wyższy poziom – likwidacja i zakaz obrotu gotówką, każda transakcja pod kontrolą rządu, złoto fizyczne traci wartość, można je oddawać w państwowych punktach skupu po stałej cenie.
Jedyne co nas jeszcze przed tym chroni to brak mozliwości technicznych, nie wszyscy mają konto, itp.
Blizbor
Pomysł przelewu pensji do US jest faktycznie epokowy, na miarę wprowadzenia podatku dochodowego w 1913 w USA. Najwyraźniej ktoś w brytyjskim urzędzie stwierdził, że nie ma się co bawić w udawanie demokracji i wolności i czas przejść do kolejnego etapu budowania socjalizmu. Upublicznienie pomysłu spowoduje prawdopodobnie masowe protesty obywateli, co potwierdzi tezy śp. Stalina o zaostrzaniu się walki klas w miarę postępów wprowadzania najsłuszniejszego z systemów ;).
@Tomasz
Proposal prosalem, ale samo to, że komuś taki pomysł wpadł do głowy – a co gorsza wyszedł jako oficjalna propozycja urzędnika – o czymś świadczy.
@Cynik
Monety kolekcjonerskie były zwolnione z rabunku złota którego dopuścił się w 1933
U mnie to chyba rodzinne. Jak pamiętam, to w rodzinie zawsze ktoś interesował się carskimi złotymi 5 i 10 rublówkami, za to brakowało zbieraczy znaczków;-) Dziad kiedyś tak się kiedyś był zainteresował kolekcją złotych rubli znajdujących się w wojskowej kasie, że pojechał po tą kolekcję aż do Bułgarii;-) Teraz z kolei mnie dopadła ta zbieracza przypadłość.
"Wiem,ze pomysl HM Revenue and Customs moze wydac sie dosc kontrowersyjny, ale nie nalezy panikowac. Na cale szczescie wladza w UK jest sprawowana przez w miare inteligentych ludzi i watpie, zeby pomysl "przeszedl" w parlamencie."
Po tym, jak inteligencja pozwolila ludziom na przyjecie tak "kontrowersyjnego" pomyslu jak fiat money, ostatni pomysl to juz raczej "konwenans"…
@tresor:
FDR dosc skutecznie promowal to osobliwe hobby [znaczki]
FDR promował też kolekcjonowanie złota… Monety kolekcjonerskie były zwolnione z rabunku złota którego dopuścił się w 1933.
Wiec jesli zbierac to z glowa [znaczki], bo rynek na rzadkie okazy wcale nie jest taki plytki
Zbierać można tak długo jak długo lokowania nie myli z inwestowaniem… 😉
@ Hans Kloss & znaczki kolekcjonerskie i inflacja
FDR dosc skutecznie promowal to osobliwe hobby jakim jest kolekcjonowania znaczkow. Pewno mial w tym jakis ukryty cel… Legenda rosla i w efekcie sporo 'filatelistow' pozniej nabralo sie na tzw mint sety i okolicznosciowe wydania ktore po 30-40 latach sa sprzedawane niewiele powyzej swojej wartosci nominalnej. Jest jednak inny ciekawy aspekt dotyczacy kolekcjonowania znaczkow – szczegolnie rzadkich. Mozna je bez problemu wozic po swiecie jako akumulator bogactwa i zadne sluzby celne, fiskalne, ani porzadkowe nie znajda takiego wykrywacza ktory by byl je w stanie te znaczki wyluskac…Wiec jesli zbierac to z glowa , bo rynek na rzadkie okazy wcale nie jest taki plytki.
@zhangfu WY wszyscy jesteście
MODERATOR: zmień proszę ten typowy na polskich forach pretensjonalny ton -> punkt 4 regulaminu.
Jeśli nie jesteś w stanie sformułować swojej refleksji po polsku bezosobowo spróbuj po chińsku ale w Hong Kongu, nie tutaj.
Jedno jest pewne WY wszyscy jesteście SM bo jak można akceptować stan, który panuje w Polszy :+) normalny człowiek już dawno mieszka w Hongkongu Singapurze etc.etc. czyli w miejscach bardziej normalnych niż EU :+)
Co do podatków już dawien dawno było pełno ynteligentów, którzy proponowali wprowadzić podatek totalny :+) więc nikt z tych studentów nie zasłużył na nagrodę Urzędu Skarbowego 😛
ze le
zhangfu
@slav: zastanawiam się jeszcze jak uderzą w barter i nieuchronnie powstający w momencie delegalizacji gotówki alternatywny obrót gospodarczy. Pewnie będą to, niech zgadnę, "terroryści finansowi", "złodzieje okradający wspólne dobro" itepe itede.
"W bezgotówkowym raju szwedzkim wkrótce podatki będą indywidualne i czysto wirtualne. Skoro big brother o wszystko się troszczy to po co komu coś ma jeszcze zostawać pod koniec miesiąca? Reszta jest automatycznie podatkiem w ramach akcji "każdemu podatek według potrzeb"…"
Czyli krótko mówiąc, to nie będzie już tak, że coś tam zarabiasz i płacisz jakieś tam podatki. To będzie po prostu kieszonkowe wydzielane przez rząd na jakieś drobne przyjemności (wszystkie "poważne" sprawy w życiu człowieka i tak jedna po drugiej przejmuje rząd). Paternalizm w czystej postaci.
I marzenie komu… pardon liberalnych socjaldemokratów o kontroli dochodów stanie się faktem. Żadnych tam płac maksymalnych czy źle brzmiących piarowo progresywnych podatków. Już widzę te hasła: "Jedna pensja-równa pensja".
Oj tam wariograf.
Wariografy to byly w ubiegłym stuleciu.
Postęp się dokonał:
Youtube: Homeland Security Unveils Mobile Mind Screening Checkpoints
Pozdrowienia dla wszystkich.
@Michal: Poszedłbym o krok dalej
Lepiej od razu o dwa: fiskus idzie do roboty bezpośrednio do pracodawcy, a reszta wisi na socjalu… 😀 😀
@Hansklos: sposób stosowany z powodzeniem w PRL
A zgadza się, w PRL zamiast podatków były domiary… 😀 😀
@Tomasz: Mozna powiedziec, ze fiskus w UK ma "ludzka twarz"…
…doktora Mengele w Oświęcimiu na przykład? 😉
@slav:
dobre! Big brother's watching you all the time. Co potwierdza doniesienia o nieodwracalnej degeneracji umysłowej do jakiej prowadzi socjalizm. 😉
@Kot: dynamiczne podatki. Co miesiąc inne i zależne od wyliczeń rządu
W bezgotówkowym raju szwedzkim wkrótce podatki będą indywidualne i czysto wirtualne. Skoro big brother o wszystko się troszczy to po co komu coś ma jeszcze zostawać pod koniec miesiąca? Reszta jest automatycznie podatkiem w ramach akcji "każdemu podatek według potrzeb"… 😀
@ kot w gołębniku
Likwidacja gotówki powoduje przymus wpłaty kasę ze skarpety do banku, a ludzkość ma pełne skarpety.
Poprawia się płynność, znikają deficyty, a i monety Au i Ag nie będą bankierów po nocy straszyć. Ich wartość pozostanie chyba w świecie wymiany barterowej, czego też nie można być pewnym. Jak zakaz to zakaz.
@Kot tymi psychologicznymi odczuciami to sterują media. A nam potrzeba więcej osób myślących racjonalnie.
@slav: zniknięcie gotówki – to akurat nie jest zaskakujące. Przewiduję to od dawna.
Ale cholera, aż tak szybko? Miałem nadzieję, że to stanie się za kilkanaście lat. Nie zdążę napisać mojej książki political fiction bo wszystko mi te dziady wprowadzą w życie zanim ją napiszę 🙂
I generalnie to właśnie będzie to miejsce, w którym zostaniemy podpięci do matrixa, to prostsze i wygodniejsze niż to z podatkami.
Zawsze można przecież powiedzieć: to postęp, nowoczesność, wygoda i tym podobne słowa-klucze.
W tym tekście to jest ciekawe:
"The next step could be to use (real-time) information as the basis for centralizing the calculation and deduction of tax,"
To by oznaczało dynamiczne podatki. Co miesiąc inne i zależne od wyliczeń rządu. Jak mu tam coś zabraknie, to swobodnie podniesie i to wybranym przez siebie grupom. Podatnicy już kompletnie nie będą rozumieli ile i dlaczego płacą.
A i jeszcze jedno. Mając taką kontrolę nad systemem podatek inflacyjny stanie się nagle prostszy (jeszcze prostszy) do wprowadzenia. Klik-klik i można wpuścić trochę gotówki do systemu.
Z resztą nie potrafię nawet sobie do końca wyobrazić wszystkich zmian.
Propozycja niesamowita. Nigdy bym na to nie wpadł, a jednocześnie pomysł niezwykle prosty.
Ale… gdyby wszedł to będzie i minus dla rządu. Obecnie za "niskie płace" pracownicy obwiniają głównie pracodawców kompletnie ignorując fakt potrącania wysokich podatków (no bo przecież ich nie widzą). Jeśli to rząd im wypłaci pensję netto, to pojawi się takie psychologiczne odczucie, że to on jest odpowiedzialny za to, że te pensje są niskie.
No pięknie, ale Szwedzi tez nie chcą być gorsi, a szczególnie bankierzy i celebryci ( jaka zgrana paczka) i maja inne epokowe pomysły, jak brak pieniądza realnego na rzecz plastikowego:
https://forsal.pl/artykuly/453516,szwecja_pierwszy_kraj_w_ktorym_bedzie_mozna_placic_tylko_karta.html
https://tiny.pl/hr25k
najlepsze jest to :
"Niektórzy bez gotówki w ogóle nie mogą przeżyć. To jedyny sposób na zarobienie pieniędzy przez żebraków i ulicznych artystów, często występujących w centrum Sztokholmu."
Nie wiedziałem, że w Szwecji sa żebracy, przecież tam jest dobrobyt 😉
Drogi Cyniku,
Wiem,ze pomysl HM Revenue and Customs moze wydac sie dosc kontrowersyjny, ale nie nalezy panikowac. Na cale szczescie wladza w UK jest sprawowana przez w miare inteligentych ludzi i watpie, zeby pomysl "przeszedl" w parlamencie.Poki co media wychwycily absurd i probuja go rozdmuchac. Proposal jest poki co tylko proposalem i watpie, zeby zostal wcielony w zycie.
A swoja droga, bledem jest zakladanie, ze fiskus to samo zlo, niczym w Polsce. Mieszkajac w UK mialem z nimi doczynienia nie jeden raz (pracuje na etat+wlasna dzialalnosc gospodarcza) i nigdy nie mialem z nimi wiekszych problemow. Pracownicy sa mili, nie traktuja cie jak potencjalnego zlodzieja, a jesli pomylisz sie w swoich rachunkach, nie dowalaja od razu ciezkich kar oraz kontroli. Mozna powiedziec, ze fiskus w UK ma "ludzka twarz".
jaki będzie kolejny etap?
fiskus zamiast wysyłać pieniądze niewolnikom sorki podatnikom będzie za ich "mądrze" wydawał pieniądze na to co rzeczywiście podatnik potrzebuje do życia
dwagrosze: Orwell wiecznie żywy
Mógłbym podpowiedzieć brytyjskiemu fiskusowi sposób stosowany z powodzeniem w PRL i zdaje się częściowo implementowany w USA. Otóż podatek płaca tylko firmy wg skomplikowanego algorytmu, aby był zawsze bat na niepokornych. Natomiast zamiast pobierać podatek od pracowników i fundować im jakieś ulgi, władza wydrukuje sobie tyle, ile uzna, że powinna pobrać z podatków. W ten sposób można kreatywnie walczyć z deficytem budżetowym;-) a społeczeństwa politycy nie zrażają do siebie poprzez ciągłe podnoszenie podatków. Zostaje jeszcze mały problem inflacji, ale tutaj też są rozwiązania w postaci znaczków kolekcjonerskich, przedpłat na mieszkania, tfu loty wycieczkowe w kosmos itp.
Badania na wariografach nie mają mocy prawnej i nie są uznawane przez sądy, ponieważ wariograf tak naprawdę pokazuje jedynie różnicę poziomu stresu pomiędzy pytaniami. Jakiekolwiek użycie wariografu do ustalenia "co jest prawdą" jest nieuzasadnione prawnie i naukowo.
Zresztą wystarczy obejrzeć sobie "Szpiega" z Zacharskim albo odcinek "Mythbusters", w którym ten temat jest poruszany, żeby pozbyć się jakichkolwiek złudzeń na temat skuteczności wariografów.
Nawet nowoczesne technologie w postaci obrazowania fMRI, nazywane "nową generacją wykrywaczy kłamstw" dalej działają na podobnej zasadzie i nie dają 100% skuteczności.
A cały pomysł wysyłania pensji do fiskusa – cóż, miejmy nadzieję, że nikt w Polsce nie wpadnie na to, aby go zaadoptować do naszych warunków.
Doskonały plan! Poszedłbym o krok dalej i pieniądze za zakupy w supermarkecie również do fiskusa (to akurat łatwe – wystarczy zmienić osoby i terminale na kasach). Czysta korzyść, bo właściciel supermarketu nie musiałby kontrolować stawek VAT na różne artykuły i oczywiście nie ponosiłby kosztu kasjerów.