Oczywiście że podatki nie muszą być nudne! Grunt aby były dostatecznie wysokie i dostatecznie zagmatwane, tak aby wyżywić tabuny socjalistów w rządzie i tabuny doradców podatkowych poza rządem. Podczas gdy Gallup testował niedawno chęć Polaków do wyjeżdżania Deloitte testuje regularnie ich awangardę czy jest już zupełnie zidiociała, czy tylko częściowo. Testy wypadają pozytywnie.
W maju firma zakończyła jeden z nich, szóstą edycję Ogólnopolskiego Konkursu Podatkowego dla Studentów i Absolwentów „Moneta Aurea”. Do konkursu zgłosiło się w tym roku 3200 studentów. Zwyciężył Grzegorz Gębka, Uniw. Szczeciński który w spurcie o pierwsze miejsce wyprzedził o milimetry Marka Wanata z Uniw. kard. S. Wyszyńskiego i Małgorzatę Dudę z Uniw. Jagiellońskiego.
Ten creme de la creme społeczeństwa polskiego, śmietanka narodu która ma go kiedyś prowadzić i mu przewodzić, walczyła zażarcie o palmę pierwszeństwa odpowiadając na pytanie – trzymaj się pędzla bo drabina leci – jaki nowy podatek mógłby ulepszyć świat? Nie jaki podatek wyrzucić do kosza jeszcze dzisiaj a jaki jutro, nie jaki podatek zmniejszyć, nie jaki zracjonalizować, nie jak redukować obciążenia podatkowe w ogóle. Nie, pytaniem głównym Deloitte’a było jaki nowy podatek należy dodać aby ulepszyć świat! Domyślamy się że premiowane zwycięstwem nie było oddanie kartki z jedyną prawidłową odpowiedzią: żaden. Za to zamiast namiastki złotej monety bardziej adekwatną nagrodą dla laureatów byłby raczej soczysty domiar podatkowy. Studenci studentami ale samo życie jest przecież najlepszą uczelnią .
To że temu żenującemu spektaklowi sekunduje Krajowa Izba Doradców Podatkowych potrafimy sobie wyobrazić. Bliższa ciału koszula. Ale jeśli wierzyć firmie, a nie ma powodów aby nie, ulepszacze świata z Deloitte’a do prania mózgów młodego pokolenia w charakterze patronów zaangażowali także prezesa Trybunału Konstytucyjnego RP i prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego. A to już sobie wyobrazić jest znacznie trudniej.
No więc czy rzeczywiście test Deloitte’a na zidiocenie społeczeństwa nie wypada celująco? Uginające się pod ciężarem podatków społeczeństwo finansuje z nich zarówno Trybunał Konstytucyjny jak i Naczelny Sąd Administracyjny oraz każdą złotówkę pensji obu ich prezesów. Ci natomiast publicznie błaznują jako patroni konkursu jak dalej powiększać jeszcze te daniny. Z pewnością będzie to oznaczało lepszy świat. Tylko dla kogo? Dla Deloitte’a, doradców podatkowych i dla socjalistycznych trutni wszelkiej maści żyjących na koszt innych na pewno. Ale co do reszty można mieć wątpliwości.
Jedno więc z dwojga, albo jesteśmy społeczeństwem kompletnych masochistów albo kompletnych idiotów. 3200 studentów wymyślających dla Deloitte’a nowe podatki nie pozostawia innej możliwości. Pozostaje nadzieja że Deloitte nie będzie się teraz wstydził swoich laureatów i że upubliczni ich prace. Warto przecież wiedzieć jakimi nowymi podatkami „młodzi, wykształceni, z wielkich miast” zamierzają wkrótce uszczęśliwiać innych.
©2010 dwagrosze.com
Cynik i Antey. Przyjemnie czytać to co piszecie.
Jest dokładnie tak jak myślicie. Z jednej strony jeśli chodzi o budżet to są to kwoty śmiesznie małem. Z drugiej jednak strony gesty mają BARDZO duże znaczenie.
Niestety jest jeszcze trzecia strona. Motywowanie ludzi przez manipulowanie płacą działa bardzo słabo. Jest to jednak temat na osobną dyskusję.
Pozdrawiam
Win
ludzie, polecam!!!:
https://www.youtube.com/watch?v=7bzZEdNV664
https://www.youtube.com/watch?v=MmOHx5Ftez8 – tu calosc, nie znalazlem po pl 😉
miś
@Abram
No przecież tłumaczę, że 3200 osób nie pisało o tym jaki podatek by się przydał, w sensie, że nie był to temat tego konkursu, choć tak można by było wywnioskować z krytykowanego przeze mnie wpisu.
A sytuacji nie ratuje niekonwencjonalne podejście studenta, który zajął II miejsce lecz to, że jury konkursu przyznało II miejsce osobie, która wykazała zdrowe podejście, zaś I miejsce osobie, która temat wyśmiała, a z tego można wywnioskować jaki pogląd na sprawę mają organizatorzy konkursu uosobieni przez jury.
Poza tym w tekście przemilczano również kilka innych faktów niepozbawionych znaczenia:
– finał tego konkursu był zarazem bodaj czwartym jego etapem,
– przeszło do finału pięć osób,
– wiedza podatkowa tych pięciu osób została wcześniej już dogłębnie sprawdzona.
BW
Antey
Dziękuję za fachowy komentarz.
Właściwie chodzi mi o to co sam napisałeś: "z dominującym jakościowo i ilościowo przeciwnikiem", czyli:
1. Jesteśmy obecnie bez szans w razie jakiegokolwiek konfliktu,
2. Zdaje się, że jesteśmy dużo "słabsi" niż w 39 (dużo pisze o tych czasach Bobola)
3. Nie ma też szans na zmianę tej sytuacji – bo możemy zbroić się głównie w makiety.
Przepraszam za off topic
@Tresor: Preferencyjne kredyty na edukacje maja jedna wade
Nie jedna! Ale próbuję dolać nieco wody do libertariańskiego wina… IMO kredyty powinny być udzielane przez komercyjne instytucje, udział państwa w lekkiej "preferencyjności" widziałbym tylko w gwarancjach. Ale nie mam tez problemów z amerykańskim systemem grantów…
@anonimo: Żadnego umorzenia kredytu studenckiego za wyniki. Wyniki na studiach mogą być niemiarodajne. Najlepszy wynik to to jak poradzi sobie absolwent po studiach.
Jak wyżej. A to ortodoksów mamy dzisiaj na forum… 😉 Okay, zostawmy spór na temat żródła kredytów i ich "preferencyjności" na boku, nie chcę w tym miejscu kruszyć o to kopii. Ale zakładając że i)kredyt jest, oraz ii) państwo chce/może "wspomóc studenta", jaki lepszy sposób na to niż post-factum pomoc w umorzeniu/spłaceniu w zależności od osiągniętych wyników?
@Kris: spłaty kredytów i ulgi w zależności od różnych czynników są "socjalistyczne".
Jak wyżej. Nie będę zaprzeczał. Usiłuję jedynie znaleźć pewną drogę ewolucji w sytuacji obecnej a nie rewolucji. Kłopot polega na tym że jesteśmy w Europie i realia są takie jakie są. Uczelnie są w większości państwowe, studenci subsydiowani jak leci i niezależnie od niczego poza statusem "studenta", socjał jest wszędzie, w tym i w miejscu pracy (wysokie podatki, niższe zarobki) bo cały majdan trzeba jakoś utrzymać. Bez stopniowej transformacji we właściwym kierunku moim zdaniem nie ruszymy a radykalna zmiana w duchu libertariańskim w jednej prowincji euro-imperium IMO nie jest możliwa.
Jeśli chcesz kompletnie eliminować państwo ze szkolnictwa to zacząłbym własnie od drugiego końca – przedszkola i szkoła podstawowa, najważniejsze, formatywne lata i największa podatność na propagandę. Ze studentami poradzić sobie jest łatwiej…;-)
@ cynik
Preferencyjne kredyty na edukacje maja jedna wade, prowadza do ( na co jakis tam czas temu zwrocil uwage Peter Schiff) dynamicznego wzrostu jej kosztow, co niestety nie idzie w parze z polepszeniem jakosci samego ksztalcenia. Spirala kosztow ksztalcenia polaczona z latwym lub tanszym kredytem stawia absolwentow przed koniecznscia podolania coraz to wyzszej scianie zadluzenia (co jest oczywiscie ich problemem), ale z drugiej strony taka sytuacja nie oznacza nic innego jak wspolfinansowanie rozrostu czesto biurokratycznych instytucji edukacyjnych prez spoleczenstwo droga danin podatkowych.
@Anonimowy [któryś tam z kolei]
Przemilczałem ponieważ wypowiedź tą był uprzejmy zacytować wcześniej jeden z innych "przedpiśców". Beznadziejny jest sam temat tego konkursu ponieważ wymusza tylko jeden sposób spojrzenie na sprawę podatków. Niekonwencjonalne podejście laureata II miejsca nie ratuje sytuacji. Tak uważam.
Oczywiście, że nie chodzi o doradców podatkowych tylko ustawodawców. Wydaję mi się jednak, że jednym z celów takiego konkursu jest edukacja i na tym gruncie moim zdaniem ponosi on klęskę. Zwłaszcza patrząc na jego patronatów. Jak napisał Paprika Corps "Kto jest twoim idolem i dlaczego Lenin?". Albo celem tego wydarzenia było utrwalanie obecnego stanu rzeczy w mentalności młodych ludzi, albo organizatorzy sami nie potrafią zdrowiej spojrzeć na temat. Być może stąd laureat II miejsca – pełne zaskoczenie organizatorów nieznanym im podejściem;). Miejmy przynajmniej taką nadzieję;).
@cynik9 hmm, właśnie te spłaty kredytów i ulgi w zależności od różnych czynników są "socjalistyczne". Aktualnie działa podobny system i prowadzi np. do tego, że kredyt taki biorą studenci zamożni ze smykałką do inwestycji. Jak tu nie weźmiesz, jak to kredyt ze spłacanymi przez państwo odsetkami :).
@Anonimowy
Nie rozumiem, o co właściwie Tobie chodzi ?
To, jak ważna jest pozoracja szczególnie w starciu z dominującym jakościowo i ilościowo przeciwnikiem, pokazała Jugosławia – gdzie kosztujące 40k ówczesnych USD bomby (z czego 90% za laserowy uklad naprowadzania) waliły głównie w piecyki turystyczne obudowane folią aluminiową…
@Autor:"wskazuje że przygłupy tu rządzą i że będą rządziły jeszcze przez długi czas."
Niestety, to nie przygłupy. Z ich punktu widzenia to całkiem "rozsądna" impreza. Wzmacnia myślenie pro-biurokratyczne i wprowadza do umysłów schemat, że podatki są dobre. Propaganda i agitacja prowadzona przez wiele lat i tak odniesie skutek. Ja to widzę po swoich znajomych, którzy z faktu, że podatki muszą być wyprowadzają kolejny wniosek, że w takim razie państwo może nałożyć podatek w dowolnej wysokości na kogokolwiek. Mało kto zdaje sobie sprawę, że mnóstwo urzędników państwowych jest zwolnionych z podatków i składek. Np. wszyscy sędziowie, a jest ich w polsce cała armia (więcej na 1000 mieszkańców niż w Niemczech), nie płacą żadnych składek emerytalno-rentowych, a emerytury będą pobierać całkiem spore. Ci wysocy urzędnicy wcale nie są idiotami. Wiedzą, że żyją z podatków.
BW
cd off topic
przepraszam, nie mogę:
"Nie wystarczy już zmylić obserwatora patrzącego nieuzbrojonym okiem. Dzisiaj musi to podobnie wyglądać na radarze, w noktowizji, wydawać podobne odgłosy" – wylicza Ostaszewski.
BW
Off topic
Będzie jednak wojna, nasza armia się zbroi.
https://stooq.com/n/?f=358814&search=lubawy
Cyniku, nie zgodzę się z Tobą. Żadnego umorzenia kredytu studenckiego za wyniki. Wyniki na studiach mogą być niemiarodajne. Najlepszy wynik to to jak poradzi sobie absolwent po studiach. Jeśli dobrze to łatwo mu będzie spłacić. Jeśli źle to będzie mu trudno. Jak widzisz ten, który lepiej wybrał studia i lepiej je spożytkował ma specyficzną ulgę. 😉
Na postawione pytanie odpowiadało nie 3200 zarejestrowanych w konkursie uczestników, a jedynie pięciu finalistów. Odpowiedź jednego z nich był uprzejmy zacytować jeden z przedpiśców. Fakt iż zajął drugie miejsce też uznałbym za znaczący. A wygrał człowiek, który do tematu podszedł ironicznie. Szkoda, że przemilczał kulega te fakty.
Co do samych zaś doradców podatkowych, to proszę sobie wyobrazić, że to nie oni komplikują system podatkowy. Nic z tych rzeczy. Owszem, w pewnym sensie pasożytują na nim, a więc i na portfelach korzystających z ich usług. Ale bez nich w tak skomplikowanym systemie byłoby tylko gorzej. System się uprości, to i doradców podatkowych nie będzie trzeba. Póki co wieszajcie kulego psy na ustawodawcy, a nie na tych, którzy pomagają (tak, pomagają za pieniądze, oni też coś muszą zjeść, a pracę mają niełatwą) innym domyślić się co ustawodawca miał na myśli.
@quina: Studiuję i uważam, że studia powinny być płatne. Dlaczego? Bo studiuję i widzę na co idą te pieniądze. Nie na naukę, ale na przedłużenie dzieciństwa.
Młody człowiek, kończący studia w terminie z pierwszorzędnymi wynikami jest netto tak cennym nabytkiem dla kraju że w interesie państwa leży aby opłata była raczej symboliczna, IMO.
Ale… po fakcie i bez żadnego socjalizmu.
Vide – uważam że studia powinny być jak najbardziej płatne ale też ich finansowanie kredytem powinno być również szeroko dostępne na preferencyjnych warunkach. Student ma zdobywać wiedzę i mieć fun, a nie przesadnie martwić się o powiązanie końca z końcem. Ale… tu znowu kapitalistyczne wyuzdanie zamiast socjalizmu – dostępność finansowania dopasowana do kierunku studiów i do realiów rynku oraz zależna od terminowego postępu na bazie 5 lat studiów i zaliczania egzaminów z odpowiednią średnią.
Bez elementu coś-za-coś, umorzenie za wyniki, będzie nadal socjalizm i nadal nikt nie będzie zadowolony.
—————–
@abram: Propozycja podatku dla posłów i senatorów
Oczywiście że jest to chore, ale najbardziej chory jest jednak Deloitte sponsorując takie nonsensy. 3200 studentów wymyślających te głupoty pod patronatem czołowych osobistości kraju wskazuje że przygłupy tu rządzą i że będą rządziły jeszcze przez długi czas.
Dobry wpis cyniku. Grunt to zachować dobry humor, za niedługo chyba tylko to nam zostanie.
@Anonimowy jest gorzej niż źle.
"Propozycja podatku dla posłów i senatorów spotkała się jednak ze zrozumieniem. […]
– Podatek wyniesie 65 proc., ale będzie można korzystać z licznych ulg – przekonywał zwycięzca Grzegorz Gębka. – Największa byłaby za spełnianie obietnic wyborczych. Ale warto też dać prawo do odliczenia tym, którzy nie uczestniczyli w żadnej aferze." /Rzepa/
Wybacz, ale dla mnie to jest chore. Dawać olbrzymie wynagrodzenie, aby później 65% zabierać tylko w jednym podatku. Jak będziesz grzeczny i nie będziesz kradł za dużo to dostaniesz ulgę. Przecież my już nie potrafimy rozwiązać żadnego problemu w inny sposób niż zwiększając podatki i biurokrację.
Jak karkołomnego toku myślenia trzeba dokonać aby dojść do wniosku, że powyższy pomysł jest lepszy od zmniejszenia wynagrodzenia dla posłów i np. dożywotniego odbierania im biernego prawa wyborczego za udział w aferach.
Jak tak dalej pójdzie to będziemy płacić 100% podatek dochodowy, a za dobrą pracę otrzymywać ulgi jako premie. Albo cały system pieniężny przekształci się w wymianę osobistych obligacji każdego człowieka.
@Cynik9
> jaki nowy podatek mógłby ulepszyć
> świat?
Ja wiem! Podatek od glupoty placony obowiazkowo przez kazdego socjaliste 😉
W ogóle głupota w świecie jest niezmierzona… Choćby przykład sprzed chwili z Foreksa.
Kurs USD/CHF z dokładnością do 4 miejsc po przecinku = 1.004
A kurs CHF/PLN = 2.9675
USD/PLN = 2.9381
Czyli ponad 1% różnicy na tych 3 walutach i nikt nie próbuje zrobić arbitrażu?. Gdzie tu sens gdzie logika?
@grapkulec
Nie każdy student to zło! Tylko jakieś 90%. Studiuję i uważam, że studia powinny być płatne. Dlaczego? Bo studiuję i widzę na co idą te pieniądze. Nie na naukę, ale na przedłużenie dzieciństwa. Niestety nie widzi tego 'związek zawodowy' studentów. Stoi na straży prawa studentów do darmowej edukacji, a nie edukacji na poziomie.
Co nowych podatków… właśnie czekałem zakończenia co takiego wymyślili. Mam nadzieję, że cynik9 doniesie nam jak się tylko dowie:)
niejest tak źle:
https://www.rp.pl/artykul/483377_Podatek_poselski_zmieni_swiat_na_lepszy.html
– Żaden nowy podatek nie ulepszy świata – stwierdził natomiast kategorycznie zdobywca II miejsca Marek Wanat z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. – Skomplikuje tylko obecny system i spowoduje zwiększenie biurokracji. Przedsiębiorcom może pomóc przede wszystkim uproszczenie przepisów.
Podatek od głupoty nie byłby takim złym pomysłem.
wiedziałem, że musi być jakiś racjonalny powód dla którego nienawidzę studentów (poza tym, że siedzą w knajpach i zajmują mi miejsce, ale na czesne to by nie mieli i szkoła musi być darmowa to znaczy z moim sponsoringiem)
Cyniku, może już czas wydać pierwszą książkę? Myślę, że byłaby bestsellerem 🙂
Przyroda promuje najlepiej przystosowane osobniki 😉 To wyjaśnia w zupełności galopujące (zdravim Debet) zidiocenie.
Swoją drogą, przypomina mi to niegdysiejszy żart dotyczący tematu wypracowania: "kto jest twoim idolem i dlaczego Lenin?". Tylko nie pamiętam chętnych, którzy wzięli by to na serio.