Gwoli ścisłości, sytuacji w Rumunii nie sprawdzaliśmy w szczegółach, nie podejrzewając nawet że z pacjentem może być już tak źle. Dwom innym kandydatom na oddział intensywnej terapii w naszej części Europy – Łotwie i Węgrom – poświęcaliśmy więcej uwagi. Skoro jednak już BBC donosi o dziwnym zachowaniu się pacjenta to po opisanych objawach zdiagnozować można na odległość że i tu sytuacja musi być poważna.
Dowiadujemy się bowiem że wymogiem pakietu ratunkowego (“IMF-led” mówi za siebie) dla Rumunii jest poważne obcięcie wydatków publicznych które prezydent Basescu określił jako “nieuniknione”. Wiadomo jest przecież że jak IMF coś już proponuje to musi być źle. Kiedy natomiast lokalni politycy propozycje te w dodatku popierają to musi być już bardzo źle, czyli beznadziejnie.
I istotnie. W rumuńskim pakiecie ratunkowym wszystkie płace urzędników publicznych mają być przystrzyżone o 25%. Jest to niewątpliwie zdrowa, końska medycyna. Nie wiemy tylko czy zachwycona będzie nią rumuńska związkokracja. Jej grecki odpowiednik robi na przykład zadymy już na samą sugestię zamrożenia płac. Obcięcie socjału oznacza tam rewolucję.
Interesującym aspektem reform rumuńskich jest też przycięcie o 25% płacy minimalnej. Podniesienie ręki na tę świętą krowę socjalizmu uznawane bywa często za niedopuszczalną herezję. Ale widocznie nie w Rumunii, co jest jeszcze jednym sygnałem że gdzieś w Europie resztki zdrowego rozsądku jeszcze przetrwały. Właściwa płaca minimalna naszym zdaniem powinna wynosić zero. Jest to gwarancja że nikt nie będzie stosował tego populistycznego nonsensu. Tym niemniej każdy krok we właściwym kierunku chwalimy.
Spod topora nie zdołali ujść także rumuńscy emeryci których emerytury mają być obcięte o 15% jak leci, bez żadnego cyganienia. Przeczuwając widocznie że od rodzimego socjału w kryzysie wycyganić cokolwiek będzie coraz trudniej rumuńscy Cyganie zaczęli od pewnego czasu cyganić w innych krajach. W Irlandii na przykład skąd właśnie wróciliśmy można zaobserwować ostrzeżenia na drzwiach sklepowych przed rumuńskimi Cyganami masowo uzupełniającymi swój chudy socjał kradzieżami kieszonkowymi. No ale unia chciała przecież swobodnego przepływu ludzi i kapitału no to ma obie te rzeczy jednocześnie.
Ostrą medycynę sanacji finansów państwowych przypisał rumuńskiemu pacjentowi znany zespół doktorów w składzie : IMF, EU i Bank Światowy. W odróżnieniu od komedii greckiej gdzie ciachanie w socjał jest raczej symboliczne w Rumunii podchodzą do strzyżenia socjału na serio. Sektor publiczny jest jak 200 kilowy grubas siedzący na grzbiecie małego 50 kilowego człowieczka który jest gospodarką – powiedział niedawno prezydent Rumunii Traian Basescu. I ma rację.
A czy w Polsce jest inaczej? Otóż to… Podoba się nam ten prezydent Basescu. Może by tak darować sobie całą kosztowną szopkę wyborczą i zaoferować Basescu wakującą posadę prezydenta od razu? Ewentualnie zrobić jakiś barter z Rumunami: wy nam Basescu, my wam Komorowskiego, plus dorzucimy jeszcze Kaczyńskiego jako bonus gratis.
Może się Rumunii zgodzą… W końcu zawsze co dwie głowy to nie jedna.
©2010 dwagrosze.com
Ile złota ma Grecja? W przeliczeniu na mieszkańca PIGS mają podobno więcej złota niż USA/Wlk.Bryt/Niemcy/Francja.
To, że w GR pieniędzy nie ma, nie dziwi. Ciekawi za to skąd tandem MFW & Bank Światowy ma pieniądze na ratowanie GR, RO i kogo tam jeszcze. Ogłaszane/negocjowane kwoty są astronomiczne.
BTW, nasz rząd powinien też ogłosić już klęskę ekonomiczną, bo jak nie to nas zaraz ustawią solidarnie w jednym szeregu z dawcami z DE.
Przebywam w Grecji i znajomi Grecy pytają się, czy rzeczywiście dobrym pomysłem jest przeniesienie się do zagranicznych banków. Odpowiadam, że jak najbardziej, bo nie kosztuje to więcej, a w razie ogłoszenia przez kraj niewypłacalności, to właśnie Greckim bankom oberwie się w pierwszej kolejności, bo z pewnością inwestowały w narodowe obligacje. Czy istnieje jakieś inne ryzyko? Np. po ogłoszeniu niewypłacalności depozyty w bankach mogą zostać skonfiskowane? W każdym razie które z działających w Grecji banków są najbezpieczniejsze i czy przez to, że działają w Grecji, mimo, że jako część międzynarodowej grupy, nie czyni je tak samo narażonymi na bankructwo, jak banki z centralą w Grecji? dzięki za odpowiedź.
Gratuluję Autorowi trzeźwych spostrzeżeń zawartych w ostatnim akapicie 🙂
> W obu przypadkach widać, że w Rumunii klasa polityczna jest o niebo lepsza od naszych politykierów.
Ok, obowiązkowa porcja narzekania na sytuację w Polsce, na którą to wpływu oczywiście nie mam żadnego, odbębniona. Szkoda, że w tak niemądry sposób, bo przecież sam cynik9 podał najprawdopodobniejszy powód – chęć nachapania się kasy póki jeszcze można.
Rumunia ma historię ostatnich 20 lat bardzo podobną do polskiej. Tam też nadal znaczącą siłą są postkomuniści z niczego nie rozliczeni, tyle że nawet nie farbowani jak nasi polscy, normalni komuniści pełną gębą. Podzielili sobie władzę z koncesjonowanymi opozycjonistami i teraz obie frakcje w pocie czoła pracują by nic nie naruszyło tego status quo.
Ad Anonimowy; ja bym tam nie wierzyl w te dane…Balcerowicz w jednym z ostatnich wywiadow mowil ze sredni wiek emerytalny w Grecji wynosi ok.57 lat ( w Polsce jest to ponizej 60 lat), a w Niemczech nominalnie te granice podniesli ostatnio do 67…Z innego zrodla…niedawno Stewart Varney w BusinessFox zaprosil Erniego Anastos – prowadzacego z Fox 5, czlowieka z greckimi korzeniami i zapytal mniej wiecej o cechy charakterystyczne Grekow. No i Anastos odpowiedzial mu ze Grecy jako narod lubia przesiadywac w restauracyjkach i godzinami dyskutowac o polityce i ogolnie o zyciu, kultywuja generalnie styl biesiadny, moze sa i pracowici, ale w nieco innym rozumieniu niz Amerykanie u ktorych, w odroznieniu od np. Grekow wystepuje ten pierwiastek ciaglego parcia do przodu. Z innego zrodla, wiem ze zycie w Grecji zaczyna sie ok. 24 w nocy, aby osiagnac swoj punkt kulminacyjny ok. 2 nad ranem. Do poludnia 'wszyscy' odsypija… Od razu rodzi sie pytanie – ile spraw mozna zalatwic 'wczesnym rankiem' kiedy polowa narodu spi , a z drugiej strony doby – ile kiedy druga polowa legalnych biznesow jest juz zamknieta? Poza tym wystarczy porownac Greka Zorbe z przecietnym Chinczykiem zapieprzajacym od 5 rano do 22 wieczor lub chociazby ateny z Szanghajem zeby wyczuc nastroje.
Niezła wydajność to efekt niskich płac: jeżeli niemiecka fryzjerka ostrzyże jednego klienta za 4x-8x tyle co jej polski odpowiednik, to jest 4x-8x bardziej wydajna bo aby zarobić tyle samo, polski odpowiednik musi przerobić 2x-4x tyle samo 🙂
A poważnie: w nas z jakiegoś powodu (jeszcze) inwestoriat wierzy. W Grecję już(jeszcze?) nie. Ot, cała tajemnica.
Witam,
na blogu R. Gwiazdowskiego pod ostatnim wpisem, ktoś wrzucił kilka danych dot. Grecji. Być może są to tylko nieliczne dane ale np. Grecy pracują dłużej niż wynosi średnia Unii, Grecy przechodzą na emeryturę bardzo późno (później nż mogliby!), Grecy mają niskie płace a całkiem niezłą wydajność. Dane przemawiają na ich korzyść a tu taka klapa! O co chodzi? Proszę o komentarz.
No ładnie, -15% z 300Euro. Ciekawe czy ci rumuńscy emeryci mają zacząć jeść wróble czy gołębie. Oczywiście grupy uprzywilejowane, których w Rumunii jest chyba więcej niż w Polsce pozostaną nietknięte.
@Filip. W Rumunii bywam tylko przejazdem, jadąc do Bułgarii, ale nasłuchałem się od znajomych Turków, że korupcja tam jest jak w Egipcie i Bułgarii, więc chyba gorzej niż u nas. 😉
Doktorze cyniku,
Ja mam jeszcze pacjenta z silnymi stanami euforycznymi, któremu się wydaje, że jest zieloną wyspą.
Tymczasem, jeżeli w takim tempie będzie lecieć złotówka, to za 1-2 miesiące koszt obsługi zadłużenia wzrośnie tak dramatycznie, że pacjent fiknie na ulicy zanim karetka zdąży dojechać 😉
Niepokojące jest także to, iż "na mieście" mówią, że planowany, rekordowy, deficyt roczny został zrealizowany w marcu niemal w połowie (22,7 mld wobec 52,2). Nie mam pojęcia jak przebiegają wydatki budżetowe w cyklu rocznym, ale jeżeli da się to przybliżyć linią prostą (pewnie nie) to deficyt skończy się w lipcu 🙂
pozdrawiam.
2 możliwości przychodzą mi do głowy w sprawie tego rumuńskiego prezydenta:
– albo jest bardzo uczciwy i mowi co trzeba zrobic żeby poprawic sytuację
– albo jest przygłupi i nie wie, ze mowiac prawde straci poparcie bezmyslnych mas przy okazji pozbawiajac sie mozliwoscie brania łapówek (bo im mniejszy socjal tym mniej zalezy od urzedasow i politykow ergo tym mniej i mniejsze łapówki)
W obu przypadkach widać, że w Rumunii klasa polityczna jest o niebo lepsza od naszych politykierów. W 1 widac, ze nie chca krasc zbyt wiele, w 2 widac, ze sa za glupi zeby krasc zbyt wiele – w obu przypadkach podatnik moze odetchnac z ulgą i z optymizmem spogladac w przyszlosc.