Złoto trafione rykoszetem

W zeszłym tygodniu doszło to znacznego spadku w złocie i akcjach złota związanego z procesem wytoczonym bankowi Goldman Sachs przez SEC (Securities and Exchange Commission). Wielu inwestorów może się zapytywać co wspólnego ze złotem może mieć pogonienie Goldmana Sachsa przez SEC w sprawie nie związanej przecież ze złotem lecz z derywatami CDO (collateralized debt obligations). Pomijając już że więcej inwestorów się pewnie zapytuje kto tak naprawdę może kogo pogonić w USA…

Otóż złoto bezpośrednio nie ma z tym nic wspólnego. Ogniwem łączącym tę sprawę ze złotem jest natomiast postać znanego inwestora Johna Paulsona. Oskarżenie dotyczy pewnych derywat które zostały stworzone i sprzedane przez Goldmana Sachsa w 2007. Okazuje się że stworzone zostały one na sugestię Johna Paulsona który poprzez swój hedge fund miał zamiar zająć w nich znaczną pozycję. Goldman Sachs miał nie ujawić że Paulson działał jako doradca wybierając portfel zabezpieczeń (collateral) dla tych derywat. Następnie derywaty te Goldman sprzedał naiwnym, z których głównym okazał się Royal Bank of Scotland. Było to osiągnięcie nie lada zważywszy że cały przekręt z collateralized debt obligations (CDO) zaczynał się wówczas już w sposób widoczny sypać. Derywaty Goldmana znalazły więc chętnych naiwnych dosłownie w ostatniej chwili a John Paulson zajął w nich olbrzymią pozycję. Tyle że short!!! Pozycja short oznacza że inwestor zarabia na spadku wartości waloru.

Znany inwestor najwyraźniej widział zbliżający się kryzys i chciał mieć skrojony na miarę walor aby zakładać się przeciwko niemu. W kryzysie za-shortowany walor stał się naturalnie nic nie wartym “toksycznym aktywem”. Instytucje które go kupiły potraciły na tym góry kapitału. Sam Royal Bank od Scotland stracił na tym “royalnie” coś ok. $800 milionów dolarów. John Paulson natomiast będąc po stronie krótkiej zrobił na tym świetny interes, zarabiając ok. miliarda dolarów i zyskując aureolę geniusza który przewidział kryzys. Geniuszem John Paulson może być i bez tego, ale nie można powiedzieć aby swojej fortunie wydatnie nie pomógł masując w odpowiednim czasie Goldmana. Można sobie też łatwo wyobrazić  jak pod kątem zamierzonego zajęcia pozycji short przebiegły inwestor, jak Paulson,  wybierał będzie zabezpieczenie  derywat… 😉 No ale skoro Goldman mu na to pozwalał i wpuszczał do kuchni to czemu nie?

W kolapsie w nieruchomościach i kryzysie CDO spryciarze z Wall Street oskalpowali żywcem instytucjonalny inwestoriat typu Royal Bank of Scotland i wielu innych. Na szczęście dla nich demokracja oskalpowała potem żywcem masy zmuszając je aby wynagrodziły straty bankierom i umożliwiły wypłatę ich bonusów. A John Paulson szczęśliwie zainkasował swój miliardowy bonus i zmieniając połoniny wszedł masowo w złoto. Zajął tam pozycję zarówno w samym metalu jak i w kilku kompaniach złota. Analizowaliśmy jego ruchy swojego czasu w TwoNuggets Newsletter, zaintrygowani w których kompaniach guru zajmuje pozycje, dlaczego i po jakiej cenie.

Cała sprawa ma teraz ze złotem tyle wspólnego że proces przeciwko Goldmanowi (Paulson nie jest w nim oskarżony) sygnalizować może początek lawiny pozwów sądowych poszkodowanych w derywatach instytucji przeciwko  Wall Street. Skoro tak to na celowniku poszkodowanych instytucji znaleźć się może także Paulson i jego fundusz. A wtedy widząc fundusz w opałach inwestorzy profilaktycznie wyciągnąć z niego mogą zainwestowane środki. Osłabiłoby to te kompanie w których fundusz Paulsona ma znaczącą stawkę ponieważ musiałby ją siłą rzeczy zredukować.

Co naturalnie stworzyć może ciekawą szansę dla poważnego inwestora  zainteresowanego pozycją w wysokiej jakości kompanii je produkującej…

———————-
dodane 21.04.2010: Reuters: Some Paulson clients mull withdrawing money

©2010 dwagrosze.com

7 thoughts on “Złoto trafione rykoszetem

  1. z tymi wczasami to chamski transfer mamony do Grecji i pozostałych PIIGS. w końcu zarabiają na turystyce. no, może poza Irlandią.

    wracając do tematu, być może złoto nie dostaje rykoszetem, ale z armaty prosto w czoło? intrygujący artykuł w New York Post (via co w złocie (…) piszczy) opisuje rzekome mechanizmy manipulacji ceną złota i srebra. pada tam też stwierdzenie, że dźwignia na złocie w Londynie to około 1:100. is it possible?

  2. Robi sie coraz ciekawiej;-) Czyżby ostatni duży załadunek zanim system zderzy się ze ściana niemożności?

Comments are closed.