W Polsce od czasów mniej więcej „manewru gospodarczego” Gierka wiadomo że ilekroć rząd ogłasza manewr lub konsolidację to należy łapać się za portfel. Nie inaczej jest w tym przypadku, z jedną różnicą. Mamy przecież demokrację a zatem konieczne staje się odfajkowanie rubryki „dyskusje społeczne”.
Następnie, już bez innych bóli głowy, przejść będzie można do zaorania resztek reformy emerytalnej, bezceremonialnie dokonując skoku na kasę w OFEs w stylu argentyńskim. Do czego sprowadzają się w istocie rządowe plany tzw. założeń do zmian w ustawie o emeryturach kapitałowych. Wszystko oczywiście mając tylko na uwadze twoje dobro, jakże by inaczej. Innych skoków niż na twoje dobro socjalizm jak wiadomo nie robi.
Nie mając złudzeń że sabotowany przez socjalizm od początku cały eksperyment z „urynkowieniem” emerytur i tak zakończy się państwowym ZUSem emeryci dostawszy teraz taką możliwość tłumnie porzucają dla pewności OFEs wędrując z powrotem w ojcowskie objęcia ZUSu. Minister Fedakowa nazywa ten exodus wotum nieufności dla rynków i dopatruje się w tym dowodów poparcia socjalizmu. Właściwszą nazwą byłoby robienie w bambus.
Ale mniejsza o nazewnictwo, bo zgodnie z wytycznymi Rzepa właśnie niedawno „dyskutowała społecznie” zaoranie emerytur w artykule „Co dalej z emeryturami”. Zamiast ułatwić sobie pracę i uciąć temat krótko: gimza, po ptakach, redaktor Ostrowska próbuje tam pracowicie zdawać sprawę z niespójnego katalogu achów, ochów i żalów w wykonaniu głównych sprawców fiaska reform których zebrała na debatę. Spróbujmy tytułem naszej kontrybucji wybrać społecznie z tej zupy co ciekawsze kąski i przedstawić ich tłumaczenie z polskiego na nasze.
Oops, panika na Titanicu, którą przewidzieliśmy 4 lata temu. Przygotuj się nie na takie zaciskanie pasa i jeśli umiesz liczyć to nie licz na żadną państwową emeryturę, przynajmniej nie na tym świecie.
Zależy czyje. Nasze jak najbardziej… 😉
Nie po to rozdzielano koncesje tłustym kotom i pozwolono im pobierać astronomiczny okup niezależny od osiągów aby była jakaś konkurencja.
Kłopot w tym że Polacy nie odwzajemniają tej wiary… Min. Fedakowa wie że gdzieś dzwonią ale nie wie w jakim kościele. Oczywiście że tworzenie jakichkolwiek „zakładów do wypłaty” jest nonsensem. Od tego jest występujący w normalnych krajach produkt finansowy pt. annuity, który kupuje się jednorazowo za złożoną w planie emerytalnym gotówkę. Oczywiste jest też że system nie chroni przyszłych emerytów bo z założenia służyć miał tylko do strzyżenia przywiązanego postronkiem przymusu do palika barana. Z jednej strony strzyże go ZUS, z drugiej OFEs. Nigdy w nim o nic więcej nie chodziło.
Propozycja resortu wypłaty przynajmniej części funduszy z OFEs ich teoretycznym właścicielom zasługuje jednak jak najbardziej na uwagę. Powiedzmy otwarcie – fundusze w OFE są obecnie kapitałem całkowicie i bezpowrotnie straconym. Każda złotówka uszczknięta z tego przez byłego jego właściciela, pod jego kontrolą i z dala od państwa, jest postępem. Jak dają to brać, jak biją to wiać. Łap co twoje, emerycie i wiej!
Nie łapie tego profesor M.Góra, który z oklaskiwanego do niedawna „ojca polskiej reformy emerytalnej” dystansuje się na poślednią pozycję „jednego z twórców koncepcji”. Wkrótce okaże się pewnie że bękart reformy emerytalnej nie ma żadnego tatusia.
Traktowanie wszystkich równo jest zatem zdaniem prof.Góry możliwe tylko w pełnym socjaliźmie gdzie każdy zarabia tyle samo. Najwyraźniej jedyną nierówność jaką socjalizm dopuszcza jest ta w strzyżeniu emerytalnych baranów przez państwo i OFEs. To że gość więcej zarabiający grabiony jest na wyższe sumy jest wtedy dozwolone. Jakże by mu pozwolić wyrwać się z tego kieratu z częścią swojego kapitału…
Powraca nieśmiertelny argument z naszych dawnych dyskusji że ktoś przez pomyłkę dłużej żyjący dobije do emerytury i natychmiast przepije zwrócony mu własny kapitał przeznaczony na ten cel. Recepta na niepokoje prof.Góry jest prosta – ok, niech musi zamienić ten kapitał na świadczenie emerytalne (annuity) bądź przelać go na konto IKE. Zapić się zaraz po wypłacie gotówki nie będzie miał zatem szansy. Ale niech ma szanse sam o tym zadecydować na wolnym rynku, z dala od państwa, a nie Góra za niego.
Nie wiemy czy red.Ostrowska miała w tym miejscu odwagę aby przyhamować bredzącą ministrową i przypomnieć że to moderator dyskusji ustala co jest jej przedmiotem. Jest absurdem dyskutować problem emerytur w oderwaniu od demografii, tym bardziej że sama min.Fedakowa stwierdza wcześniej że problem emerytur się zmienia i wymaga okresowych dopasowań. Czemu? Dzięki zmieniającej się demografii.
Socjalistyczna słoma wychodzi z reszty tej wypowiedzi gdzie to rząd ma pajacować w roli inwestora „inwestującego w gospodarkę”. Rząd „inwestuje” tylko to co zrabuje swoim podmiotom, pani minister! Niech się zmniejszy i usunie z drogi, i mniej rabując swoich obywateli pozwoli im inwestować ich własny kapitał. Strzeż nas Panie Boże przed głodem, zarazą i „inwestowaniem” przez rząd.
Dla członka rady nadzorczej jednego z nich OFEs balastem z pewnością nie są. Dla finansów publicznych prawdopodobnie też nie – tu prof. Góra może mieć rację. Ale problem jest w tym że OFEs są balastem dla milionów przymusowo ograbianych na ich finansowanie emerytów. Niech prof. Góra poprze zniesienie obowiązkowości OFEs i martwi się o finanse publiczne osobno.
Nas też nie. Ale liczy się sytuacja na gruncie a nie jej uzasadnienia. A ta jest taka że jak dają to brać i uciekać. Wszystko co da się wyciągnąć z inaczej straconego kapitału w OFE to zysk, nawet jeśli chodzi o czystą obietnicę.
Pełna racja. Oczywiście że min.Fedakowej chodzi tylko o budżetową zapchajdziurę i o nic więcej. Ale przecież to czy pieniądze ze strzyżenia emerytalnego barana idą na ZUS czy na OFEs nie robi praktycznie żadnej różnicy. Zrobić ją może natomiast precedens na piśmie stwierdzający że przynajmniej część kapitału w OFEs należy jednak do emeryta i że ma on prawo część tę zainkasować.
Uzupełniać głównie w przymusowym strzyżeniu przywiązanego do palika barana. 😉
Tu min. Fedakowa może mieć rację. Ale niepotrzebnie przywołuje króla Ćwieczka zamiast uczynić po prostu OFEs nieobowiązkowymi tak aby ludzie rzeczywiście mogli sami decydować. Połowa OFEs padłaby wtedy od razu, cześć ich pamięci. Pozostałe zaczęłyby podrzynać sobie gardła w konkurencyjnej walce o wolnego konsumenta który może pojść gdzie indziej. Ludzie z pewnością zatroszczą się lepiej o swoje własne emerytury zarządzając we własnym zakresie własnymi kontami IKE.
Ciepło, cieplej… Dziurą w Titanicu, chciał przewodniczący powiedzieć. Sama dziura zatonęłaby już dawno, a tak agonia jeszcze jakiś czas potrwa. Szkoda tylko że Śniadek grzmiąc o dziurach nie powiedział z czego się biorą. Ze wcześniejszych emerytur górniczych, hutniczych, motorniczych tramwajowych, strażackich i kto wie jeszcze jakich, wszystko solidarnie wystrajkowane za pomocą NSZZ i innych podpalaczy opon.
Wow, solidarność robotniczo-chłopska wystawiona musi być na ciężki stres… Tylko po co równać wszystkich w dół? Skoro KRUS jest takim świetnym rozwiązaniem budzącym tyle zazdrości i tylko frajerzy płacą ZUS to czy nie lepiej wyrzucić ZUS pod rododendron i wszystkim frajerom zaoferować KRUS?
Zacznijmy od wyrzucenia wszelkich przywilejów emerytalnych wystrajkowanych przez związkokrację, na czele ze wcześniejszymi emeryturami które kosztują państwo krocie. Potem zdajmy sobie sprawę z tego o co realistycznie chodzić powinno w państwowych emeryturach – bez socjalizmu. Powinno chodzić w nich jedynie o jednakowy dla wszystkich po osiągnięciu wieku X zasilek senioralny tak aby nie umrzeć z głodu i nie żebrać pod mostem. Tyle obowiązek państwa. Reszta jest prywatną sprawą wolnych obywateli. Łączenie jednakowego zasiłku senioralnego ze zróżnicową wysokością pensji składką byłoby absurdem.
Duby smalone z tymi benchmarkami i multifunduszami! Zrobić po prostu OFE dobrowolne. Odwiązać emerytalnego barana z postronka przymusu, pani ekspertki, to wszystko. Niech się OFEs benchmarkują jak chcą, i niech sobie inwestują gdzie chcą i w co im się żywnie podoba. Ale niech to OFEs gonią za emerytalnym baranem a nie mają baraninę podaną na tacy przez państwo. Wtedy dopiero zaczną się starać o klienta, bez tego nie muszą i nie bedą.
©2010 dwagrosze.com
@Jozif
Jak stwierdził w wieku 94 lat pewien amerykański artysta który od wieku lat "nastu" chlał, ćpał i ogólnie robił wszystko by umrzeć szybko i młodo "gdybym wiedział że będę żył tak długo, dbałbym o siebie lepiej w młodości".
Zrozum że emerytura to nie zabezpieczenie NA starość tylko OD STAROŚCI.
@cynik9
Przygotowanie na dekoniunkturę można rozumieć dwojako:
[1] w bliżej nieokreślony sposób system emerytalny ignoruje wpływ historii i współczesnego otoczenia emeryta na świadczenie
[2] system robi "graceful shutdown" – oznacza to, że jak w Szwecji, dekoniunktura obniża świadczenia różnych grup w różnym stopniu, ale nie zagraża stabilności i wypłacalności CAŁEGO
systemu. Jak to ma miejsce w Polsce.
Z oczywistych względów pisałem o opcji nr 2.
Jeżeli świadczenia zmniejszają się z koniunkturą, to jeszcze NIE JEST tragedią.
Poprzez porównanie do żaglowca: można mieć żaglowiec ktory przy braku wiatru po prostu staje i taki, który przy tych samych warunkach wywraca się i tonie…
"Sejm "uzbroi" Polaków? Rewolucja w dostępie do broni"
https://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Sejm-uzbroi-Polakow-Rewolucja-w-dostepie-do-broni,wid,11910486,wiadomosc_prasa.html
(offtopic) artykul na gazeta.pl:
https://tinyurl.com/gazeta-pl2
Potwierdza stawiane na blogu tezy ze unia monetarna nie ma sensu bez unii politycznej. Mowa jest o utworzeniu rzadu gospodarczego, ktory "koordynowalby zadluzanie sie panstw". Artykul potwierdza, ze wprowadzenie euro przez kraje o gorszej polityce fiskalnej od Niemiec: Hiszpanie, Portugalie, spowodował spadek ich konkurncyjności, który normalnie odzyskaliby osłabieniem waluty. Szkoda, że nikt w mediach nie prawi w o tym prostych słowach podczas debaty Polska za i przeciw euro…
odnośnie polskiego biznesu na Iraku/Afganistanie, Rosjanie już go robią bez wysyłania wojska:
https://www.wprost.pl/ar/185995/Rosjanie-beda-wydobywac-iracka-rope/
Składki do OFE są wpisywane bezpośrednio w finansowanie deficytu przez co nie widać ich w wydatkach budżetowych, to po pierwsze.
Po drugie, po siedmiu latach odkładania kasy na OFE stan kapitału jest u mnie NOMINALNIE niższy od tego co im wpłaciłem!!!! A gdzie inflacja i koszty haraczu 7 % zwanego kosztami "zarządzania"??? Sam bym lepiej tymi środkami zagospodarował wpłacając na zwykłą lokatę!
Tak sobie czytam wasze posty i przychodzi mi do głowy jedna myśl, czemu nikt nie bierze pod uwagę tej prostej prawdy? W wieku 75 lat będziemy kalekami, między innymi z powodu chemii którą wchłaniamy na co dzień. Nic ci nie dadzą pieniądze jak będziesz kupę robił pod siebie. I nie łudźcie się że z wami będzie inaczej – dziad mój ma prawie 100 lat a od 10 lat ledwo powłóczy nogami. A był żołnierzem, całe życie na wsi – dobre pożywienie, zdrowe środowisko.
Dla nas jedynym wyjściem będzie eutanazja – nie ma mowy na normalne życie po 65 roku. 10 lat i stoczymy się będąc żywymi trupami.
Jest sens oszczędzać całe życie żeby potem żyć normalnie 10 lat i następne 20 wegetować?
Na ten czas jesteśmy jak niewolnicy – przynajmniej większość z nas, praca i praca i te ułudne nadzieje na lepsze życie. Ludzie oszczędzają 40 lat, trawiąc najlepsze lata życia żeby potem przez 30 lat wegetować jak warzywo. Smutne jest życie niewolnika.
System emerytalno-rentowy załamuje się w Polsce teraz,a nie za 10 – 20 lat, to jest rzecz prosta do zweryfikowania, skoro dopłaty do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych są już większe niż dopłaty do KRUS. Przedstawiane w massmediach reformy
to jakieś żarty. System bismarkowski zawodzi, bo brak wymiany pokoleń.
Zdecydowana większość ludzi nie ma żadnego pojęcia o inwestowaniu. Zapłacimy za to wszyscy.
@gosc codzienny
Myślę tak samo, kasy ani w ZUS-ie ani w OFE nie ma. Są zobowiązania i to co dzień większe, i z każdym dniem rozwiązanie tego problemu będzie boleśniejsze.
@cynik
Normalny gość odkładając na stały procent przez lata, bez inflacji, jest podstawową śrubką sensownego systemu w którym z powodzeniem może troszczyć się sam o swoje stare lata
Pierwsze skojarzenie – Hazlitt Inflacja wróg publiczny numer 1.
Tylko ci którzy czytają forum maja zapewne tą lekturę za sobą. A reszta ? Może lepiej niech nie czyta 🙂
@stfu
O ile dobrze pamiętam Pan Żakowski jest także zwolennikiem podatku spadkowego w wysokości 100 % I to jest hit 🙂
W tym tygodniu w "Polityce", tow. red. Żakowski z pełna powagą pisze o tym, jakoby OFE były "rynkowe", i dopiero że kryzys (którego wybuch datowany w tymże artykule jest na 15 września '08) jakoby odsłonił takie praktyki. "To zaś oznacza rosnące oczekiwanie na powrót państwa już nie tylko w roli nocnego stróża rynku, który wkracza wtedy, gdy samoregulacja nie starcza i rynek się wali, lecz także jako czuwającego (…) 24 godziny na dobę gwaramta racjonalności systemu". W przedostatnim akapicie mamy odwołanie do konieczności budowania "nowego światowego ładu".
@jako
Jesli chodzi o moich rodzicow, wiem co zrobie.
Nie potrzebuje do tego przymusu alimentacyjnego.
Czy ja jestem wartosciowy, czy nie – nie wiem, nie zastanawialem sie nad tym i nie potrzebuje sie nad tym zastanawiac. Zastanowia sie moje dzieci, gdy przyjdzie czas.
@antey:
Niektóre z tych punktów": [1], [5], [6], są już implementowane w systemach gdzie socjał się trochę jednak opanował i nie jedzie na pełny gaz do ściany.
Myślę tylko że próbując znaleźć jakieś półśrodki na "dekoniunkturę" akceptujesz już rzecz która moim zdaniem jest nieakceptowalna na dłuższą metę i która odejść musi wraz socjałem i bankami centralnymi – fiat money! Chodzi o to że pieniądz powiązany ze złotem oferuje to czego brak wykańcza system emerytalny obecnie – niestabilność stóp procentowych i tego efekty. Zerowe stopy procentowe które mamy obecnie ku ratowaniu banków wykańczają ludzi którzy oszczędzają. Komuś kto zebrał na dostatnią emeryturę i planował żyć z procentu 5% jedna decyzja Bernanke wyciąga chodnik spod nóg. Zmusza go do grania "inwestora" popychając go ku coraz bardziej ryzykownym inwestycjom aby zdobyć potrzebną płynność. To nie powinno mieć miejsca. Normalny gość odkładając na stały procent przez lata, bez inflacji, jest podstawową śrubką sensownego systemu w którym z powodzeniem może troszczyć się sam o swoje stare lata. Bez tej podstawowej stabilności budowanie emerytalnego kapitału staje się bardzo trudne i obarczone niepotrzebnie wysokim ryzykiem. Jak gość nie będący profesjonalnym inwestorem może coś planować gdy mu taki Bernanke w parę miesięcy majdnie stopami procentowymi od 5% do 0%, całkowicie zmieniając realia i kalkulacje, a przy okazji waluta mu spadnie o 1/3 w parę lat?
Inna rzecz która musi polec wraz z socjałem jest podatek dochodowy w ogóle, IMO. Dlaczego – ponieważ jego kontrybucja jest mizerna a ściąganie drogie.Jest on utrzymywany przez socjał z dwóch tylko powodów: aby jątrzyć "biednych" przeciw "bogatym" oraz aby dać państwu pretekst do sprawdzania dochodu obywatela. Jest łatwo go zastąpić opodatkowując w zamian konsumpcję, natomiast generacja dochodu na każdym poziomie powinna być stymulowana a nie karana przez państwo. Im zamożniejszy obywatel tym łatwiej mu podjąć finansowe wyzwania typu odkładania na własną emeryturę czy troski o starych rodziców, co automatycznie odciąża socjał i czyni go zbędnym.
strona dot . pozostawienia złotego
https://www.zlotytak.pl/?sr=lista&dz=5
@Cynik
Niezrozumielismy sie.
Proponujesz zamienic emerytury "panstwowe" na zasilek senioralny wyplacany z budzetu panstwa, na ktory to zasilek wszyscy mamy sie skladac.
To ja ci teraz mowie ze taki system wlasnie juz istnieje, ma sie coraz gorzej i prawdopodobnie sie zawali. A nazywa sie ZUS.
społeczeństwo nie będzie raczej tolerowało rozkładających się zwłok dziadków zmarłych pod mostem i babć żebrających w metrze
Teraz to juz jedziesz po bandzie. A babcie sprzedajace marchewke na przystanku spoleczenstwo toleruje? Toleruje! Wiec o co chodzi?
Kiedys nie bylo zusu, opieki spolecznej, rencistow itd i jakos rozkladajacych sie zwlok tez nie. Nie uprawiajmy demagogii.
Jak najbardziej jestem za prywatnymi emeryturami, ale z pominieciem panstwa pod jaka kolwiek forma. Rzeby wyplacac "senioralny" trzeba powolac do tego celu organizacje, ministerstwo, zaklad – czy jak tam to sobie nazwiemy. A jak wiem z zycia to taki twor predzej czy pozniej rozwinie sie do niebotycznych rozmiarow przejadajac wiekszosc kasy na administracje i biurokracje. Pamietaj tez ze ogromne wplywy to lakomy kasek dla politykierow. Zawsze znajdzie sie jakis populista co bedzie chcial wszystkim dogodzic, zwiekszyc zasilki, renty, emerytury itd aby tylko zdobyc poparcie i dopchac sie do koryta. A kto go za 30 lat z tego rozliczy? Nikt! I tym sposobem zatoczymy pelne kolo wracajac do niewydolnego zusu przejadajacego kase a "senioralny" rzeczywiscie bedzie zasilkiem… Za malym zeby przezyc, za duzym zeby umrzec.
That's my point.
pzdr
Ludo
@Zaproponujcie…
Wybór IKE nie ma istotnego znaczenia w świetle tego o czym piszemy. Natomiast dobrze jest wybrać coś w miarę dużego, coś czego główni udziałowcy są poza Polską i coś co ostatnio najmniej oberwało – tu wykazało się Generali, do którego w najbliższym czasie zmigruję z Avivy.
Plucie na towarzystwa ubezpieczeniowe nie zmienia faktu, że wykupiona za pewną minimalną kasę ochrona to nie jest zły pomysł.
Są dwie kwestie:
[1] Jak ma wyglądać docelowy system ?
[2] Jak do niego dojsć ze stanu obecnego ?
Zacznę od [2]
Moim zdaniem jest tak:
[1] Oddzielic emerytury od reszty systemu ubezpieczeń społecznych. Całkowicie i nieprzekraczalnie – tak jak to proponowano przy tworzeniu ZUS w II RP. Do czego nie doszło 😉
[2] System musi być z definicji zaprojekowany na czas DEkoniunktury. Czyli jest zrównoważony i nie polega – przynajmniej nie w głównym zakresie – solidarności międzypokoleniowej.
[3] Zmiana podatków: wszyscy płacą tę samą płaską stawkę (strzelam – 20%) i mają tę samą kwotę wolną od podatku (12k PLN / rok). Ulgi podatkowe są tylko na edukację i ubezpieczenia społeczne i ograniczone kwotowo z góry. Kwoty potrącane na ubezpieczenia (minimalna obowiązkowa + zadeklarowana dobrowolna) są _odliczane_ od podstawy opodatkowania. Państwo co roku publikuje wysokości składek minimalnej obowiązkowej i rekomendowanej. Celem zaoferowania ogólnych wytycznych. Stawkę minimalną płaci każdy pracujący, stawki opcjonalne są niezależne od dochodów. Można zadeklarować – do limitu – chęć opłacania składki za kogoś.
[4] Zaprzęgnięcie KSI ZUS do produktywnej roboty. Tj. zdrowi dziadkowie z własnych składek mogą sfinansować część kosztów operacji wady wrodzonej wnuka, ale kosztem powstania zobowiązania dla rodziców dziecka że oni w pierwszej koleności uzupełnią niedobór, gdy Ci dziadkowie będą czegoś potrzebować.
[5] NBP – zbędne po wprowadzeniu EURO – tworzy każdemu obywatelowi konto z numerem odpowiadającym PESELowi i subkonta: emerytalne i zdrowotne. Te ubezpieczenia opierają się o wkład indywidualny.
[6] Wprowadza się powszechną odpłatność za usługi medyczne – rolą Państwa i solidaryzmu jest po prostu zapewnienie płynności systemu który pozwoli podjąć skuteczne leczenie i rozłożyć platności tak, aby zostały spokojnie zrealizowane w późniejszym terminie. W ten sposób nałoży się kaganiec na zadłużanie szpitali a jednocześnie nie zostawi nikogo bez pomocy – długofalowo, powinno się opłacić.
@ lukaszs
Czy uważasz się za wartościowego człowieka?
Czy uważasz swoje dzieci za wartościowych ludzi?
Jeśli odpowiedź na któreś z powyższych wyszła ci na tak, to powinieneś być wdzięczny swemu ojcu, nawet jeśli jest największym pijakiem. Bo dzięki niemu istniejesz ty i twoje dzieci. Gdyby nie on, to by ciebie nie było.
Tylko tyle i aż tyle.
Jeśli opisywany przez Ciebie człowiek żyje na dworcu, to najprawdopodobniej jednak nieskorzystał on z przysługujących mu alimentów.
Czy ty wolałbyś płacić ze swoich pieniędzy na:
– alimenty dla swojego ojca (scenariusz gdy dzieci utrzymują rodziców)
– zasiłki na wszystkich marnotrawnych ojców po trochu (scenariusz gdy wszyscy utrzymują wszystkich po trochu za pośrednictwem urzędników)
Tak czy inaczej wydajesz pieniądze – który scenariusz wolisz? I zastanów się dlaczego?
Psia mac!!!
Wychodzi mi niecale 400 zyli na miesiac, RATUNKU!!!!!!
Co robic?
Tyle ciulane, grosz do grosza i po tylu latach wraz ochlapy…..
Nie ma rady, niestety glosuje za ZUSem!
@drogi Manta i lanie wody:
Proponuję dalej głosować na socjał bo tylko socjał leje wodę o "godnych emeryturach" niczego i z niczym się przy tym nie licząc…
W 2GR do liczenia godnych emerytur służy kalkulator u dołu na prawym marginesie bloga. Instrukcja obsługi jest prosta: wpisujesz godnie zaoszczędzoną sumę, dodajesz godny zysk z dokonanych inwestycji, podajesz jak długo chcesz godnie żyć, naciskasz OBLICZ i wyskakuje Ci godna emerytura.
Jeżeli to co wyskoczy nie jest "godne" to zapytaj się socjalistów czemu? Nie opowiadaj tylko bajek że normalny, produktywny członek społeczeństwa, w ciągu swojej trwającej 40 lat działalności zawodowej i inwestycyjnej, nie będąc okradany przez socjał nie złoży łatwo kapitału który wsadzony do tego kalkulatorka da mu więcej niż "godną" emeryturę.
@Autor
A mógłbys bez lania wody napisac ile Twoim zdaniem przy dzisiejszych czasach powinna wynosić realna minimalna emerytura?
Nie chodzi o jakieś super życie, ale po prostu godne życie w wieku powiedzmy 65 roku życia. Przypominam emerytura minimum.
Ile powinien człowiek Twoim zdaniem uzbierac złota lub srebra.
Manta
Starsze osoby bezdzietne też mogą zapewnić sobie opiekę, jeśli mają np mieszkanie.
Jeśli znajdą kogoś, kto zaopiekuje się nimi, to istytucja służebności mieszkaniowej i osobistej pozwala to zrealizować.
Jest to szansa zarówno dla osób starszych, jak i dla osób młodszych/ubogich/doświadczonych przez życie, którzy w zamian za opiekę nad kimś dostają dach nad głową.
@jako: państwo mamiąc 'socjałem' spowodowało degradację stosunków wewnątrzrodzinnych
Otóż to. Opieka nad rodzicami jest w swojej esencji biznesem dzieci a nie państwa, w czym zasadza się jeden wielki problem z emeryturami który socjał spowodował obiecując że weźmie to na siebie. Bierze nieudolnie i z właściwą sobie rozrzutnością a wkrótce zupełnie nie wydoli. Jednej rzeczy sam jednak nigdy nie zrobi – nie przestanie wyżymać dzieci aby taką opiekę nad rodzicami im umożliwić. Bo powiedzmy sobie szczerze – trudność opieki nad starymi rodzicami jest bardziej natury emocjonalnej niż finansowej, zwłaszcza gdyby państwo nie zawłaszczało środków na ten cel od dzieci, a wcześniej nie spauperyzowało tym ich rodziców.
moim zdaniem prawny obowiazek opieki nad rodzina degraduje rodzine i wartosci rodzinne nie mniej niz socjal.
mowiac brutalnie, wegetujacy na dworcu odrzucony przez rodzine starzec, ktory przez cale swoje zycie o te rodzine nie dbal, pil, bil zone i dzieci, pieniadze przegrywal na gieldzie czy tez w innym kasynie, tez jest dla spoleczenstwa pozyteczny, bo pelni bardzo wazna funkcje edukacyjna.
gdzie tutaj elementarna sprawiedliwosc, jesli on na starosc korzysta z prawnego obowiazku alimentacyjnego?
"Czy babunia moze laskawie sie tylko nazrec, czy moze tez kupic sobie buty raz w roku? A moze 2 lub czesciej?
Niech to swiadczy o zlozonosci materii!
Jak powinien wygladac mozliwie prosty kompromisowy system – kompleksowo? Aby byl do przyjecia dla wiekszoci Rodakow?"
Nie wiem czemu w dyskusjach pomijacie całkowicie kwestię odpowiedzialności za rodziców i rodzeństwo.
Mamy prawny obowiązek alimentacyjny wobec rodziców czy rodzeństwa jeśli ci znajdują się w niedostatku.
Opieka nad niezaradnymi życiowo lub poszkodowanymi przez los od zawsze należała do obowiązków ich bliskich.
Jeśli dzieci na to stać – zapłacą alimenty gotówką w wysokości wystarczającej na samodzielne utrzymanie się. Jeśli nie stać – przygarną pod swój dach i dadzą jeść.
Swoją drogą państwo mamiąc 'socjałem' spowodowało degradację stosunków wewnątrzrodzinnych. Kiedyś rodzina była czymś najważniejszym, bo dawała szanse na opiekę i godne życie dla dzieci i starców. Zerwanie stosunków z rodziną było podrzynaniem gałęzi na której się siedzi. Dzisiaj brat zrywa kontakty z bratem, bo się pokłócili przy piwie, lub za to, że jeden ma większy telewizor od drugiego.
I od razu zastrzegam, że nie kupuję tekstów 'a mój ojciec się mną nie zajmował'.
Tak jak rodzice opiekują się nieuleczalnie chorym dzieckiem, tak i dzieci powinnny się opiekować ojcem, nawet jeśli jest alkoholikiem. Może rodzina powinna była się bardziej nim interesować i próbować wyciągnąc go z nałogu kiedy to jeszcze było możliwe, a oszczędziłoby to jej wielu późniejszych problemów.
Rodzice mają obowiązek wobec dzieci, a dzieci mają obowiązek wobec rodziców. Nie tylko moralny ale i prawny.
@ludo:
ze smiechu rwe boki jak czeresnie.
Niby kto bedzie wyplacal ten zasilek? ZUS…?
Rozsądniejszym zajęciem wydaje mi się po prostu zrozumienie o co tu chodzi i jak inni to rozwiązują. W każdym systemie prywatnych emerytur będzie pewien procent przypadków patologicznych i losowych. Konsekwencją tego że współczesne społeczeństwo nie będzie raczej tolerowało rozkładających się zwłok dziadków zmarłych pod mostem i babć żebrających w metrze jest fakt że ponieść chce i musi pewne koszty. Jednakowe dla wszystkich "senioralne" byłoby jedynie cywilizowaną kodyfikacją tego faktu. Normalnie funkcjonujące społeczeństwo XXI wieku stać na zupkę dla wszystkich głodnych i miejsce noclegowe w ogrzewanej hali dla tych co zamarzliby inaczej pod mostem. Bilet na obie te imprezy stanowić powinien IMO znaczną część "senioralnego". Koszty tego są błędem zaokrąglenia w porównaniu z drenażem ZUSu, na który składki zostałyby w kieszeni obywateli a który sam by zniknął.
—————–
@archie: Nie widzę sprzeczności w przywileju wcześniejszej emerytury z libertarianizmem.
Chyba żartujesz. W takim razie kliknij "libertariańska" w podtytule tego blogu to zobaczysz. Z definicji libertarianizm oznacza wolność osobistą, w szczególności wolność do dysponowania własnym majątkiem i owocami własnej pracy, pod warunkiem respektowania tej wolności u innych. Wcześniejsze emerytury mundurowe, na które reszta przymusowo płaci pałowana przez tychże mundurowych, ograniczają wolność innych i są antytezą libertarianizmu.
———————
Co do mundurówek to stosują nieznany szerzej trick. Otóż, mundurowi w ostatnim roku pracy nie pobierają pensji aby odebrać ją w ostatnim miesiącu. Dzięki temu średnia z ostatnich 3 miesięcy w oparciu o którą jest wyliczana ich emerytura jest kilkukrotnie większa. No i emerytura jest większa. Zwróćcie na to uwagę…
Zgodzę się z Archie co do emerytur mundurowych, częściowo.
Z jednej strony mają przywilej jakim jest emerytura nie-kapitałowa, bez przeliczania ilości lat do przeżycia, wypłacana od 20 czy 25 lat pracy.
Ale jednocześnie mundurowi są chyba jedyną grupą społeczną która może stracić całą emeryturę w wyniku np. popełnienia przestępstwa, czy zwolnienia ze służy z innej przyczyny.
Pracując w innym zawodzie nie można stracić swojego wypracowanego kapitału, niezależnie od tego co się zrobi. Podobnie wygląda sprawa z KRUSem – z jednej strony to przywilej na który zrzucają się wszyscy podatnicy, ale z drugiej strony jest to obciążenie dla wsi, bo aby nie stracić tych (w sumie niewielkich) pieniędzy z emerytury KRUSowskiej ludzie mieszkający na wsi nie przeniosą się do miasta w poszukiwaniu pracy. Krus jak nic innego podtrzymuje status quo na wsi, zapewniając tym samym poparcie pewnej partii(nie ważne teraz jakiej).
Po kolei:
1. ZUS i OFE to nie żadne "ubezpieczenie" tylko podatek na międzypokoleniowe solidarne uregulowanie zaciągniętych zobowiązań Państwa wobec obywateli. Ubezpieczenie jest wtedy gdy za opłaconą składkę wiem co mogę dostać zgodnie z umową.
2. NFZ to nie żadne "ubezpieczenie" tylko podatek na utrzymanie służby zdrowia i uregulowanie zaciągniętych zobowiązań Państwa wobec obywateli. Tu jak powyżej ubezpieczenie jest wtedy gdy za opłaconą składkę wiem co mogę dostać zgodnie z umową.
3. IKE to nie żadne "ubezpieczenie emerytalne" tylko lokata kapitałowa o mniejszym lub większym ryzyku inwestycyjnym, o utrudnionych warunkach wycofania.
4. Inne "filary" emerytalne (zakładowe etc) mają charakter jak powyższe.
5. Przywileje to zobowiązania Państwa wobec niektórych grup obywateli, obciążające kieszeń nieuprzywilejowanych.
6. Komórka managera jak i jego fura póki służy celom służbowym jest narzędziem pracy, po godzinach jest świadczeniem pozapłacowym, od niedawna opodatkowanym (fury).
7. Ryzyko inwestowania obywatela w akcje, obligacje, metale, surowce czy lokaty jest takie samo jak OFE czy funduszy inwestycyjnych. Różnica jest w swobodzie podejmowania decyzji.
8. W relacji państwo-obywatel ten ostatni ma tylko takie prawa jakie nada mu ten pierwszy. Może on sobie je dowolnie zmieniać wg własnego uznania. Obywatele nie mają nic do powiedzenia, nie piszą ustaw. Jak to działa zapytajcie np posiadaczy przedwojennych obligacji RP. Za kasę na samochód dziś mogą sobie kupić paczkę tanich fajek oczywiście o ile sądownie uzyskają choć grosz od państwa.
9. Jak działa inflacja większość młodych nie wie, precyzyjnie działa tak samo jak w ostatnim zdaniu punktu powyżej. Podobnie działają wszelkie rewolucyjne zmiany ustrojowe, wojny itp. Wartość traci wszystko co niematerialne (akcje, obligacje, gotówka), z rzeczy materialnych nie traci wartości to co przetrwa pożogę (głównie ziemia i metale szlachetne, tylko nieliczne niezburzone nieruchomości).
10. Na zakończenie – kasy której wpłacamy do ZUS już NIE MA! Tej w OFE choć dziś kapitałowo jest to w praktyce za ileś lat nie będzie gdyż poziom i tempo wypłat będzie większe jak poziom i tempo wpłat. Żeby tak się nie stało albo trzeba będzie podwyższać wpłaty (tzw "składki") albo co jest prostsze obniżyć wypłaty (czytaj "świadczenia"). Jeśli emeryt dostanie z OFE miesięcznie na "emerytkę" (0,2 litra) to tak jakby nic nie dostał czyli de facto kasy z OFE też już NIE MA. Dysputy na temat minimum socjalnego itp w tej sytuacji tracą na znaczeniu. Szkoda kłócić się jak coś podzielić jak tego czegoś nie ma. CBDO.
W jednym Cynik ma racje – w systemie brakuje elementu wolności. System emerytalny jest oparty na zniewoleniu obywateli, których pod przymusem lub obietnicami uwiązuje się do płotu i strzyże. Wiadomo, że da się strzyc tylko tych co pracują, a dzielić trzeba na wszystkich.
Wprowadzenie OFE do systemu służyło li tylko do tego, aby kilka procent uszczknąć z tego tortu. Tłuste koty się objadły i teraz miauczą, że im się tak już zawsze należy.
Emerytury mundurowe służą z kolei ni mniej ni więcej jak utrzymaniu systemu władzy. Wszystko dzieje się w myśl tego, że władza daje wam kasę/przywileje/obietnice a wy na rozkaz władzy pałujecie obywateli, którzy łożą na wasze pensje i emerytury;-) Wojsko wprawdzie obywateli nie pałuje, ale zamiast organizować i podnosić obronność kraju na rozkaz władzy strzela sobie do Talibów i Irakijczyków. Służby mundurowe można byłoby przybliżyć do obywateli, ale wymagałoby to przeorganizowania armii na wzór szwajcarski oraz wprowadzić wybieralność komendantów policji i prokuratorów. Teraz mamy to co mamy i nie dziwne, że ludzie mają pretensje, że władza coś im obiecała, a teraz nie za bardzo chce obietnicy dotrzymać.
Szanowni obywatele w mundurach! Władza tak ma, że wszystkim obiecuje, a potem pokazuje, gdzie ma swoich obywateli. Cała różnica w tym, że nieumundurowanym i nieuzbrojonym obywatelom pokazuje że ma ich w d. zdecydowanie częściej. Dlatego też chcąc władze ucywilizować, ludzie pracujący w policji powinni zacząć masowo wydawać pozwolenia na broń wszystkim tym, którzy nie są bandytami. Nic bowiem tak nie cywilizuje polityka, jak strach, że go zastrzelą wyborcy;-)
To taki mój mały postulat przy okazji reformy emerytur;-)
@jpmorg
Dużym stresem jest końcówka pracy – czy mnie nie zwolnią , czy czegoś nie zawalę , czy nie zmienią przepisów , jaki czeka mnie przelicznik przy przejściu na emeryturę .
Sam sobie odpowiadasz na pytanie; gdyby tych przywilejow nie bylo to taka osoba moze w kazdej chwili odejsc do lepiej platnej pracy bo i tak nic nie traci. A moze zyskac…
A teraz pomysl jaki ja mam stres; Moja pensja jest zmniejszana o haracz, ktory zamiast na moja emeryture jest marnotrawiony na obecne "zapchajdziury" i nie wiadomo co bedzie za 30 lat.
@Archie…
będą lepiej wynagradzane za trud służby to w zamian będą "przywileje".
A teraz chcesz "przywileje" zabrać a pensje te same ?
Rynek pracy powinien rzadzic sie tymi samymi prawami jak kazdy inny; popyt/podaz.
Jesli praca w sluzbach mundurowych jest slaboplatna itd. to nalezy ja zmienic. W pewnym momencie dojdziemy do sytuacji ze nikt nie bedzie chcial takiej pracy. Wowczas musi nastapic zmiana. Czyli pensje… Niestety durni politycy mamia ludzi lepsza i wczesniejsza emerytura. Oczywiscie oba rozwiazania (wyzsza pensja lub przywileje) sa kosztem dla spoleczenstwa, jakkolwek wyzsze pensji i brak przywilejow wydaje mi sie mniejszym zlem.
@Cynik
Zasilek senioralny…
Z calym szacunkiem, cenie wpisy ale jak czytam takie banialuki to ze smiechu rwe boki jak czeresnie.
Niby kto bedzie wyplacal ten zasilek? ZUS…?
Na miejsce zlikwidowanego zusu powstanie inna "organizacja" do pilnowania kasy emeryckiej i jak kazdy tego typu pasozyt potrzebuje dyrektorow, zastepcow dyrektorow, sekretarek, limuzyn, siedzib, systemow komputerowych, koordynatorow, rzecznikow prasowych, inspektorow i cala ta bande pieprzonych pasozytow.
Zamienil stryjek (Cynik) siekerke na kijek
Jedynym sensownym rozwiazaniem jest definitywna likwidacja ZUS'u, a ludzi (spoleczenstwo) nalezy w kwesti pieniedzy, emerytur, finansow – czym sa i jak pracuja – uczyc od malego.
To takie moje dwa grosze…
pzdr
Ludo
Służbowa komórka dla managera jest przywilejem czy naturalnym dodatkiem do pensji? Służbowy samochód którym wozi się cały dzień to nie przywilej? Chcemy to też odebrać? W końcu płacimy za te komórki i fury wszyscy konsumenci;-)
Taka komórka jest wynagrodzeniem za pracę oprócz zwykłych PLN.
Tak samo wcześniejsza emerytura dla mundurowców.
Poza tym to nie to są relikty po realnym socjalizmie! Ustawa o obecnych emeryturach to etap premier Suchockiej, czyli po 1989 roku. A ustawa o emeryturach policyjnych była podobnie socjalistyczna za sanacji.
@Anonimowy dziękuję za bogactwo argumentacji. Wybrałeś najprostszą formę dyskusji.
Jestem za podatkiem ryczałtowym, minimalną emeryturą socjalną, za zmianą zasad emerytur mundurowych. Ale chcę fair play rządu wobec mnie. Dwadzieścia jeden lat temu wybrałem zawód i już nie zmienię na inny bo będę musiał zaczynać od dołu drabinki. A zamiast pracować jeszcze 9 lat, uciekam niedługo choć mi szkoda. "Ucinaj straty" – mówi wam to coś? 🙂
Nie widzę sprzeczności w przywileju wcześniejszej emerytury z libertarianizmem. Serio. Czy Mises mówił, że cała nagroda za pracę ma być w pieniądzu?
Jestem zwolennikiem wolnego rynku i wierzę że ta reforma spowoduje dziadowski poziom bezpieczeństwa, w stosunku do aktualnego. W ostatnich latach były podwyżki nie mam za złe, że każdego dnia mam pisemny sprawdzian wiadomości i ćwiczenia. Nie narzekam że w czasie wolnym muszę dbać o kondycję. Państwo dało mi więcej i ja więcej z siebie daję.
Nie biorę łapówek ani nawet prezentów choć ludzie chcą dawać z wdzięczności. Szlag mnie trafia, że wy nie widzicie zaangażowania strażaków, że można zawsze na nas liczyć, nie tak jak na NFZ, ZUS, Sanepid itd. Społeczeństwo pięknie nam podziękowało.
@ Archie Risk Arbitrage
Do wypowiedzi dodałbym ile mundurowi stracili w związku ze służbą , z której nie można odejść bez utraty przepracowanych lat , ani możliwości urlopu bezpłatnego np. na 2-3 -letni wyjazd z granicę , żeby podreperować budżet .
Dużym stresem jest końcówka pracy – czy mnie nie zwolnią , czy czegoś nie zawalę , czy nie zmienią przepisów , jaki czeka mnie przelicznik przy przejściu na emeryturę . Jest tak dużo niewiadomych przy niskich zarobkach
i dużym stresie , ze 15 lat dla niektórych jest trudne do pokonania . Wydłużenie służby do lat 20 spowoduje drastyczny spadek chętnych do pracy .
Złym pomysłem było uzyskiwanie emerytur po 10 latach w okresie gierkowskim . Należy dodać ,że oficerem można było zostać nie mając studiów .
@archie:
Pozdrawiam również serdecznie i dziękuję za przeredagowanie posta. Wbrew pozowaniu na ofiarę cenzury obie poprzednie wersje zostały odrzucone z uwagi na chamstwo, nie względy merytoryczne.
Merytorycznie jest mi dokładnie obojętne czy mundurowi uważają że powinni przechodzić na emeryturę wcześniej od górników przodowych czy też później, i za jakim wynagrodzeniem. Nie spodziewam się też aby jakakolwiek grupa zawodowa dobrowolnie zrezygnowała z posiadanych przywilejów branżowych finansowanych przez państwo ani też przyznała że są one sprawiedliwe bądź wystarczające. Socjalizm, jak podkreślam często, nie jest zdolny do samokorekty – musi dopiero runąć pod swoim własnym ciężarem aby coś się zmieniło.
Uważam jedynie za śmieszne mieszanie do tego libertarianizmu z którym te relikty po realnym socjalizmie nie mają nic wspólnego.
kiedyś czytałem takie wpisy dziś już nie czytam. Za szybko się denerwuję i przerywam lekturę. Tak dla zdrowia 🙂
Serdeczne pozdrowienia dla moderatora, który nie puszcza moich wypowiedzi mimo że wysłałem od 16ej juz 2 posty. To jedyny osobisty zarzut więc regulaminu nie łamię.
@cynik9
Popieram Twoje poglądy i też mam poglądy libertariańskie.
Jednak pisząc o zabraniu "przywilejów" mundurowych stosujesz manipulację, jakoby te przywileje się im nie należały. Paręnaście lat temu rząd zawarł porozumienie ze służbami mundurowymi, że dopóki nie
będą lepiej wynagradzane za trud służby to w zamian będą "przywileje".
A teraz chcesz "przywileje" zabrać a pensje te same ?
Skoro jesteśmy zwolennikami szkoły austriackiej (ja jestem), to dobra! Likwiduj przywileje mundurowe. Policja, Straż Pożarna i inne pod ZUS. ale również… urealniaj wynagrodzenia stosownie do wymagań.
Jeśli wszyscy mamy być RÓWNI to :
-chcę podlegać pod kodeks pracy.
-Chcę mieć płacone nadgodziny a nie tak jak teraz ku chwale ojczyzny.
-Ze stanowiska pracy schodzę jak kończę służbę, jak np. w fabryce gwoździ.
-Nie chcę też pisać do przełożonego o zgodę na to gdzie pracuję w czasie wolnym. Ciekawe czy buntujesz się przeciw tej niesprawiedliwości?
– godne wynagrodzenie tzn. realna podwyżka pensji.
– Niech rząd odprowadzi składki do ZUSu za te lata kiedy nie były składki płacone!!
To manipulacja mówić że funkcjonariusze nie płacą składek. To płatnik (pracodawca) ich nie odprowadza bo MSWiA nie daje na składkę!!! Żaden pracownik nie widzi swoich składek (z wyjątkiem
samozdatrudnionych), jak można sugerować że policjant nie płaci składek a ma emeryturę. Po prostu państwo mu nie ubruttowia pensji tak jak cywilom, ale mundurowy nikogo nie okrada! Może dzięki
temu nie ma większego deficytu, bo nie przelewa się przeniędzy tam i z powrotem drogą: Budżet -> mundurowiec –> budżet
I najważniejsze : reforma TYLKO DLA NOWO PRZYJĘTYCH!
Co z tymi co ryzykowali zdrowiem, dla wyższej rentowności (czytaj: dla przywilejów za ileś lat)? Teraz im mówisz : "niesprawiedliwe, że niektórzy mają tylko 5% z obligacji , a spekulanci zarobili 50% i
jeszcze dywidendę dostali". Chcesz zrobić urawniłowkę i wszyscy dostaną tyle samo choć niektórzy ryzykowali zdrowiem.
Wyobraź sobie 38 letnią kobietę, której mąż zwlekał z dzieckiem, i w koncu jej mówi że "jemu nie trzeba dziecka" (choć wcześniej mówił że chce). Ale mężuś wspaniałomyślnie daje jej wolną rękę: jak jej źle
dać jej rozwód bez orzekania o winie. Stara baba z nikłymi szansami na zapłodnienie, po setkach kopulacji z samcem który ją olał. Pomyślałeś jak się on czuje?!
Nie zgodzisz się na reformę tylko dla nowo przyjętych, bo musisz mieć barany które dały się nabrać, i już poświęcili zdrowie i część życia. Nowym musiałbyś całość wynagrodzenia w PLN a nie w przywilejach. Dobrze wiesz że odbierając coś dając w zamian ochłap, rząd spowoduje że nikt nie przyjdzie na psią służbę czy ratować ludzi w pożarach czy wypadkach. Może i przyjdą ale profesjonalizm spadnie łagodnie mówiąc. Zresztą spójrz na policjantów którzy przyjeżdżają do zdarzeń aktualnie, a na tych np. 5 lat temu 2005. Ja widzę młode "dżusy" z jedną belką którzy boją się interwencji, słabo znają prawo i są tylko atrapą policjanta. Dawniej policjant to był pan sierżant i potrafił działać w niestandardowych sytuacjach.
Ale Platformie o to chodzi może.
1.Minimalna emerytura powinna wynosić nie więcej niż minimalna pensja i nie mniej niż koszt wynajęcia najtańszego mieszkania w Polsce o standardzie komunalnym. Jeśli kogoś nie stać na mieszkanie w Warszawie,Krakowie,Wrocławiu może się wyprowadzić na prowincję.
2.Prosty projekt :
2.1. likwidacja emerytur resortowych uzależnionych od ostatniej pensji (sędziowie,prokuratorzy,mundurowi).
W zamian składki ZUSowskie opłacane przez resorty jako procent od wynagrodzenia. Na początku większy potem mniejszy , pensje w resortach rosną więc ten sposób premiuje tych co szybko awansują.
2. Wprowadzenie zasady kapitałowości do wszystkich emerytur także wcześniejszych. Zebrałeś 200k , idziesz na emeryturę w wieku 65 lat przed tobą średnio 100 miesięcy życia dostajesz 2k brutto. Idziesz w wieku 55 średnio zostało ci 200 miesięcy dostajesz 1k, itd. ( oczywiscie To uproszczenie GUS ma dokłądniejsze tabelki)
3. Niech się KRUS sam żywi, tzn emerytura z KRUSu powinna być wypłącana jako renta kapitałowa bez progu minimalnego.
4. Udział OFE i ZUS w SE powinien być zależny od wieku ubezpieczonego. Udział w OFE powinien być największy na początku a potem spadać na rzecz części w ZUS. Powinna też być opcja o niewpłacaniu nowych środków do OFE w danym roku podatkowym wtedy całość do ZUS.
5. W wieku 60 lat środki z OFE byłyby przelane na IKE z potrąceniem podatku dochodowego wg skali , za odliczniem kosztów uzyskania w postaci opłat pobranych przez OFE lub do ZUSu bez podatku .Ewentualnie podział wg dowolnych proporcji i/lub stopniowe umarzanie jednostek OFE
Wyjaśnienie : składki w OFE są odliczane od podatku więc w momencie w którym wracają one do ubezpieczonego powinny być opodatkowane. Jednocześnie opłaty pobierane przez OFE stanowią koszty uzyskania przychodu.
@Zapro..: Ilu jest "geniuszy" inwestycyjnych, ktorzy sami poradza sobie w lupinie Noego na bezkresnym oceanie
Zbyt panikarskie ujęcie! Po pierwsze nikt Cię z OFEs nie wygania, chodzi o to aby nie były obowiązkowe. Po drugie, alegoria "samotnej łupiny" jest wprawdzie komunikatywna ale nie oddaje istoty rzeczy. Łupiną jesteś jeśli chcesz nią być. Nie czując się na siłach kapitanowania zlecasz jej prowadzenie wynajętemu kapitanowi. Prawdopodobnie wiekszość by tak zrobiła, czemu nie. Ale byłby to wybór, z możliwością zmiany, i to się liczy przede wszystkim.
Jak zagwarantowac, ze nie przepolowi moich odzczednosci
Nie ma żadnych gwarancji na tym świecie, są tylko szanse. Twoje oszczędności pod siennikiem przepołowi inflacją państwo nie przerywając snu. Wszystko jest względne.
ile powinna wynosic taka minimalna emerytura – "zasilek senioralny"?
Nie okradany przez socjał obywatel przez swoje aktywne zycie zawodowe trwające ca 40 lat z powodzeniem odłożyłby na swoją emeryturę więcej niż mu potrzeba. Zasiłek senioralny jest tutaj jedynie minimalną siatką bezpieczeństwa, zapewniającą egzystencję w szczególnych przypadkach losowych. Przedstawianie tego jako głodowej emerytury dla milionów jest bezsensowne – dla znakomitej większości zasiłek senioralny byłby jedynie dodatkiem do wypracowanej emerytury własnej.
"Pytanie gdzie jest granica socjalu?"
Widełki są tu widoczne –
"zasiłek senioralny tak aby nie umrzeć z głodu i nie żebrać pod mostem"
Problem z OFE jest taki że one(znaczy się my sami) finansują dużą część deficytu budżetowego – bo musza kupować obligacje, i walnie przyczyniają się do utrzymywania stabilności na giełdzie(bo kupują sporo akcji i nie są w stanie szybko ich sprzedać). Rozmontowując, lub zmieniając zasady działania OFE rozgniewalibyśmy dużo kotów przyssanych do lokalnych rynków finansowych.
A co ZUSu i OFE, nie kojarzę szczegółów, ale czy tam nie ma przypadkiem jakiegoś przekrętu w stylu kreatywnej księgowości. Bo wydaje mi się że jak ZUS liczy wpłaty od pracowników/pracodawców to część która idzie na OFE jest liczona in plus, ale kiedy robi przelewy do OFE to tej kwoty z jakiegoś rachunku nie zdejmuję, przez co deficyt jest mniejszy. Muszę poszukać szczegółów…
"Odwiązać emerytalnego barana z postronka przymusu, pani ekspertki, to wszystko. Niech się OFEs benchmarkują jak chcą, i niech sobie inwestują gdzie chcą i w co im się żywnie podoba. Ale niech to OFEs gonią za emerytalnym baranem a nie mają baraninę podaną na tacy przez państwo. Wtedy dopiero zaczną się starać o klienta, bez tego nie muszą i nie bedą."
Nie bylbym taki pewny co do tych staran.
Za przyklad niech posluza konta bankowe – relatywnie drogie, ale staraja sie, a jak! 😉
Dalej, lokaty, fundusze inwestycyjne – ilu to sie przejechalo?
Jak ktos doczyta to bedzie wiedzial po ilu miesiacach skonczy mu sie okres promocji, ile wyniosa oplaty stale, okaze sie ze oprocentowanie jest realne, a nie rzeczywiste, a po drodze jeszcze mu rzuca jakies klody i Belki… 😉
Kazdy przyszly emeryt sie boi, a zadna wielka instytucja nie musi wywiazac sie z obiecanego dzis w reklamie extra-zysku. Niby kto to wyegzekwuje?
Realia sa takie, ze barany jak sa strzyzone tak zawsze beda, inaczej np. poupadalyby towarzystwa ubezpieczeniowe (oba zyja na obawach, wszak dom i starosc to najwieksza trwoga!).
Bezpieczenstwo ponad wszystko, marne to marne, ale zawsze – zaloze sie, ze tak wlasnie mysli wiekszosc populacji!
Gdyby nawet dac mozliwosc wyboru czy chce byc w OFE czy mam je gdzies, to moze poczatkowo poglowie by im nieco spadlo, lecz jak by paru wtopilo tu i tam, migiem by wrocili… Ilu jest "geniuszy" inwestycyjnych, ktorzy sami poradza sobie w lupinie Noego na bezkresnym oceanie liquidity?
Moze kilka pytan od motlochu:
Jak wybrac "wlasciwy" fundzusz, dajmy na to dzisiaj IKE? Czym sie kierowac? Jak zagwarantowac, ze nie przepolowi moich odzczednosci albo jeszcze gorzej?
Co ze skladka rentowa? Gdy ulegne wypadkowi? Cyniku, proponujesz zostawic, czy obligatoryjne ubezpieczenia finansowane przeze mnie lub pracodawce? Temat tez sie wiaze, bo majac np. 40 lat nie moge (kalectwo) odprowadzac skladki na chocby "senioralny"… Jak koszt skladki takiego ubezpieczenia wplynie na koszta pracy? Nie wzrosnie bezrobocie?
A tak swoja droga, ile powinna wynosic taka minimalna emerytura – "zasilek senioralny"?
Moze uzalezniac ja od miejsca zamieszkania?
Kontrowersyjne, bo jak to ocenic: "stopnia schorowania"? [leki]
Czy zapewniac tez barak socjalny w razie potrzeby? Gdy przykladowo: sprzatajac komus posesje dostaje 800, osiagam wiek i dostaje senioralny=500 (pogorszenie "wegetacji"), nie stac mnie na oplacanie sutenery czy poddasza, co dalej? Pod most? A moze dodatek "mieszkaniowy"?
Problemow/pytan sporo, jak powinno wygladac sensowne rozwiazanie? Kompromis miedzy socjalem, a kapitalizmem bywa trudny – wolnosc wiaze sie z ryzykiem, bezpieczenstwo kosztuje, kto za nie zaplaci?
Chetnie przeczytal bym spojny projekt/pomysl rozwiazania tego wezla gordyjskiego.
Prosty pomysl: tylko kasa na zarcie wydaje sie byc ok, ale….. W zaleznosci od stopnia zarozowienia, a co gorsza zaczerwienienia, dyskutantow pojawiaja sie modyfikacje psujace prostote pierwotnego pomyslu. Pytanie gdzie jest granica socjalu?
Czy babunia moze laskawie sie tylko nazrec, czy moze tez kupic sobie buty raz w roku? A moze 2 lub czesciej?
Niech to swiadczy o zlozonosci materii!
Jak powinien wygladac mozliwie prosty kompromisowy system – kompleksowo? Aby byl do przyjecia dla wiekszoci Rodakow?
Tylko realnie prosze…