Inwestowanie w banknoty kolekcjonerskie

czyli dollar farewell edition

Numizmatom i obiektom kolekcjonerskim nie poświęcamy w DwuGroszach zbyt wiele miejsca. Powód jest prosty – nie jesteśmy do końca przekonani czy jest to właściwe medium dla przeciętnego inwestora. Wielu jednak czytelników twierdzi że znajdują czasem na Allegro czy eBay prawdziwe rarytasy, dające nieraz doskonałe przebicie. Autor bloga usabanknotes.blogspot.com na przykład zwrócił ostatnio uwagę na pewną ciekawostkę kolekcjonerską w USA, która podobno ma szanse okazać się takim rarytasem w przeciągu kilku lat.

Otóż chodzi o mało znany punkt w przyjętej w listopadzie ub.r. uchwale Kongresu USA przewidującej zastąpienie dolara opartym na zmodyfikowanym gold ratio index amero od 1 stycznia 2010. Jednocześnie z USD amero zastąpić ma wtedy także kanadyjskiego dolara i meksykańskie peso, stając się jednolitą walutą bloku krajów NAU (North American Union). Uchwała Kongresu przewiduje upamiętnienie powstania NAU i wspólnej waluty okolicznościową emisją ograniczonej ilości (100 tys sztuk) banknotów dolarowych o zerowym nominale. Ma to być tzw. “dollar farewell edition”, czyli edycja pożegnalna, przeznaczona dla kolekcjonerów.

“Będzie to symboliczna emisja zamykająca erę dolara w naszej historii” – powiedział sekretarz skarbu Tim Geithner w niedawnym wywiadzie dla Newsweeka. Przewiduje on że może się to jednocześnie okazać, paradoksalnie, pierwszą w historii emisją dolarów w której wartość rynkowa banknotu będzie większa niż jego wartość nominalna. “Nominalna wartość tych banknotów będzie symbolem niebezpieczeństwa przesadnej wiary w to że fiat money może zachować wartość w dłuższym czasie. Z amero tego błędu więcej nie popełnimy” – dodał Geithner.

Inna ciekawostka – ponieważ nowe banknoty amerowe mają nie zawierać charakterystycznego dla dolarów odniesienia do Boga, seria pożegnalna dolarów zawierać ma klauzulę kompromisową: “In God we trusted”.

Zapisy na tą okolicznościową emisję “farewell” dolarów składać można od pocz. kwietnia formularzem internetowym na stronie United States Mint. Procedura jest identyczna jak przy zamawianiu złotych monet lokacyjnych. Koszt pokrytego specjalnym laminatem banknotu wynieść ma $100 lub Å1 (jedno amero, po 1.1.10), wraz z wysyłką UPS. Wersja oprawiona w ramkę będzie kolekcjonerów spoza Ameryki kosztowała jeszcze ekstra $25 (Å0.25) “shipping & handling”.

Teraz tylko czekać kiedy i u nas prezes Skrzypek z NBP skopiuje pomysły zza oceanu i zaproponuje rodzimą edycję “pożegnalną” złotego. Coś się jednak wydaje że pospiechu z tym nie będzie. Euro jak na razie na horyzoncie w najbliższych latach raczej nie widać.

©2009 cynik9

17 thoughts on “Inwestowanie w banknoty kolekcjonerskie

  1. Gratuluję pomysłu, ale komenatorom przekonanym że USA pozbędzie się własnej waluty – nawet nic nie wartej – cóż, radzę położyć się i poczekać aż im przejdzie 🙂

  2. MFW pragnie sprzedać część swoich rezerw trzymanych w złocie. Może być ładna korekta na złotku 🙂

  3. Czekam na podobny humor w komentarzu do „sukcesu” „rozmów” G20;)

  4. @pw1977: 😀 😀 😀
    Mam nadzieje że do przyszłego roku dotrwa to jeszcze jako żart…

  5. Banknot „zerodolarowy” kojarzony jest z primaaprilisowym żartem, ale… podobno życie przynosi rozwiązania, o których nie śniło się nawet filozofom. Ekonomistom takoż. Więc kto wie, czy dolar nie będzie miał wartości … farby i papieru ? Jeszcze rok temu, jak ktoś by zapodał informację, że Madoff to hiena bankowa, a jego imperium to mega przekręt… to pewnie odesłano by go do psychiatryka. Jankesi kombinują jak pozbyć się długu, a znając ich pomysłowość kto wie, czy w plotce o wspólnej północnoamerykańskiej walucie nie są zbliżone do prawdy ?

  6. Bravo! Uśmiałem się, a zorientowałem przy mało znanym punkcie 😀

  7. Nie wydaje mi się by było warto kupować taki banknot za kwotę w sumie ponad 100 USD.

    Wiele banknotów i znaczków wala się po domach zbieraczy i jest problem aby znaleźć chętnych na ten towar.

    Wystarczy spojrzeć na allegro, ile jest sprzedawanych pokaźnych kolekcji za bezcen.

  8. @Tomaszz:”a ja zorientowałem się przy styczniu 2010 :)”

    To akurat całkiem prawdopodobne i może się spełnić (nawet szybciej;)

  9. He he. Dobry tekst. Zorientowałem się dopiero przy “In God we trusted” – to już byłoby przegięcie jak na USA 😉

  10. hehe dobre jak na dzisiejszy dzień ale z tym parytetem złota to przesadziłeś 🙂

Comments are closed.