Antyporadnik przyszłego emeryta (1)

czyli 12 alternatywnych wskazówek dla przyszłego emeryta (1)

Rozsądny normalnie portal bankier.pl przedrukował niedawno za Gazetą Ubezpieczeniową rodzaj katechizmu pt. “12 wskazówek dla przyszłego emeryta”. W roli nauczyciela kamuflują się towarzystwa ubezpieczeniowe które najwyraźniej zamierzają upiec befsztyk w martwym dotychczas trzecim filarze emerytalnym. Rozumiemy to dobrze w DwuGroszach; pieniądz jak wiadomo nie śmierdzi. Śmierdzi natomiast pranie mózgów którego udzielają przyszłym emerytom. Pozwolimy sobie to zilustrować przytaczając obszerne fragmenty tego artykułu (GU) w kilku kawałkach, wraz z naszym cynicznym komentarzem i antywskazówkami (2GR). Cały artykuł jest TUTAJ.

Gazeta Ubezpieczeniowa: Większość z nas dożyje wieku emerytalnego. Zakończenie aktywności zawodowej wiąże się z obniżeniem standardu życia, do jakiego przywykliśmy, pracując. Tylko od nas zależy, jak bardzo pogorszy się nasza stopa życiowa na emeryturze. Niezależnie od tego, co zdarzy się w przyszłości, już teraz możemy zadbać, by zapewnić sobie godziwe warunki na starość, uniknąć nędzy i zapobiec zepchnięciu na margines życia społecznego. Jak to zrobić? W niniejszym artykule zostanie zaprezentowanych 12 sposobów umożliwiających zgromadzenie wystarczającej ilości środków na starość.

2GROSZE: Starość, nędza, margines życia. Same mocne słowa. Otwarcie nie najbardziej optymistyczne ale przynajmniej zgodne z zasadami marketingu. Przestrasz ich najpierw a później wskaż drogę wyjścia. Oczywiście tylko przez swoją działkę. To dlaczego akurat stopa życiowa na emeryturze musi się pogorszyć zostaw jako śliski temat na boku. W końcu ktoś mógłby zauważyć że zmniejszonym na ogół przychodom towarzyszą wtedy o wiele mniejsze koszty. Wielki dom nie jest dłużej potrzebny. Dzieci wyfrunęły z gniazda a więc i olbrzymie koszty z tego powodu są też z głowy. No ale ok, nie psujmy przedwcześnie zabawy. Ocieramy więc pot z czoła trzęsącymi się rękoma i zamieniamy się w słuch…

GU: 1. Należy pracować i opłacać składki.

2GR: O, absolutnie, pracować należy jak najbardziej. Chociażby z tego powodu że nikt nie wymyślił jeszcze innego sposobu na pomnażanie kapitału którego będzie potrzeba. Zwracamy jednak uwagę że nawet siedzenie na kanapie i życie “z procentu” wymaga pracy.

GU: W systemach emerytalnych ze zdefiniowaną składką (takich jak polski), aby uzyskać uprawnienia do emerytury, należy pracować i odprowadzać składki. Im dłuższy staż pracy, tym więcej pieniędzy zgromadzimy i tym wyższe uzyskamy świadczenie. Systemy ze zdefiniowaną składką nie sprzyjają osobom pracującym w szarej strefie. Skoro nie odprowadzają one składek, nie mają prawa do emerytury i na starość pozostanie im jedynie korzystanie z usług ośrodków pomocy społecznej.

2GR: W opłacaniu czy nieopłacaniu składek wybór jest niewielki bo składki wyciskane są z pracownika automatycznie. O ile się jednak tylko da należy tą bezsensowną stratę kapitału zminimalizować. Można na przykład wyjechać gdzieś na saksy, w miejsce gdzie wycisk jest o niebo mniejszy niż w kraju i odłożyć można więcej. Można poudawać chłopa w KRUSie. Można szukać redukcji haraczu w kombinacji pracy najemnej i własnego biznesu na boku. Można też uciec zupełnie do własnej firmy gdzie wprawdzie składek się nie uniknie ale jest przynajmniej pewna możliwość wyboru. Na przykład wysokości własnej pensji a zatem i wysokości haraczu na ZUS. Minimalizowanie składek ma ten sens że kolaps emerytalnego socjalizmu spowoduje że wypłacane za 30 lat państwowe “emerytury” będą i tak symboliczne. Każdy kto wierzy że wpłacając przez więcej lat więcej składek dostanie więcej może też wierzyć że Ziemia jest płaska. No niech będzie, zamiast na jednego loda państwowa “emerytura” starczy mu na dwa.

GU: Przykład: Janek (urodzony w 1970 r.) był zatrudniony w firmach X, Y, Z na podstawie umowy o pracę, łącznie przez 30 lat. W 2035 r. ukończył wiek emerytalny i nabył prawo do wypłaty świadczenia. Marek (urodzony w 1970 r.) pracował u prywatnych przedsiębiorców łącznie przez 30 lat. Nie zawierał z nimi umowy o pracę, gdyż wolał dostać więcej pieniędzy „do ręki”. W 2035 r. ukończył wiek emerytalny, jednak nie nabył prawa do emerytury (w przeciągu 30 lat nie odprowadzał składek na ubezpieczenie emerytalne).

2GR: Marek jednak nie był półgłówkiem za jakiego jest niesłusznie uważany i zamiast tracić kapitał na ZUS inwestował go z głową przez 30 lat. Jak GU sama pisze miał go w dodatku więcej niż Janek. Dorobił się przez to poważnej sumy za którą kupił sobie komfortową emeryturę na wolnym rynku, zgodnie zresztą z sugestiami GU w dalszej części tego artykułu. Janek policzył że na podobną emeryturę musiałby w ZUSie składać przez 200 lat, zarabiając w dodatku trzy razy więcej od szefa.

GU: 2. Należy kontrolować, czy składki na ubezpieczenie emerytalne są terminowo przekazywane do właściwych instytucji.

2GR: Nie zależy kontrolować żadnych składek lecz jedynie czas bo jest to, jak wiadomo, pieniądz. Z czego wynika że należy czas wykorzystać do pomnażania swojego kapitału a nie tracić go na dzwonienie po ZUSach pytając czy składki wpłynęły. To czy wpłynęły czy nie wiele nie zmienia bo i tak są one na bieżąco wyrzucane za burtę a za 30 lat będzie i tak po ZUSie, przynajmniej w obecnej formie.

GU: W interesie pracownika leży nadzorowanie, czy pracodawca odprowadza składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz czy ZUS przekazuje stosowną ich część do funduszy emerytalnych. Każda nieprawidłowość w tej materii oznacza, że nasze pieniądze nie są inwestowane i w przyszłości otrzymamy niższe świadczenie końcowe.

2GR: W interesie pracownika leży przede wszystkim wynegocjowanie z pracodawcą optymalnych dla siebie warunków rozwoju. W tym głównie odpowiedniego uposażenia pozwalającego na odłożenie na bok wystarczającego kapitału. Granty w akcjach, samochód służbowy, telefon, czy inne pozapłacowe przywileje bardzo mile widziane. Pracownik nie powinien natomiast być półgłówkiem kontrolującym pracodawcę bo nic mu do tego. Ze sfrustrowanym bossem niczego sensownego zresztą i tak nie wynegocjuje.

c.d.n.

©2008cynik9

21 thoughts on “Antyporadnik przyszłego emeryta (1)

  1. Świetny post. To pranie mózgów o „skladkach” (ten prostacki trick z nazywaniem podatku „składką” działa o dziwo nadal!) i „świadczeniach” nadal daje efekty, widzę to na rozmowach kwalifikacyjnych gdzie niektórzy są tak tym ogłupieni, że potrafią się pytać właśnie o te durne składki ZUS. Nota bene jak dlamnie 20-paro latek myślący o emeryturze to tragedia.

  2. @jaszynek
    Coś w tym jest :-). Chociaż po dzisiejszej sesji w USA nie uwierzę, że mamy deflację. Czy tak zachowuje się rynek w deflacji? W ciągu godziny, bez żadnej pozytywnej informacji DJ idzie nagle 6% do góry? Mamy implozję w skali mikro i inflację w skali makro.

  3. @mirkopolo

    Skladki ubezpieczenia w PL sa zlodziejskie, to fakt. Pomysl o zarejestrowaniu firmy za granica. W googlu znajdziesz firmy pomagajace to zrobic.

  4. @ zbysheq

    Niestety to nie zadziała. Żeby działało, na etacie trzeba zarabiać co najmniej minimalną. Wtedy można nie opłacać emerytalnych/rentowych/FPFGŚP od działalności. Zdrowotne i tak trzeba płacić 2x. Testowałem na sobie – tak robiłem na początku działalności.

    @ kou

    Może i dla Ciebie 500-600zł ZUS to jest mało, ale uwierz mi, że gdyby nie ten parszywy obowiązkowy haracz, ściągany niezależnie od dochodu – nie masz pojęcia o ilu więcej ludzi poszłoby na własną działalność, uruchomiłoby wyobraźnię i własne życie wzięło w obroty. Wiesz bywały miesiące na starcie firmy, że te 500-600zł pozwalałyby utrzymać płynność bez problemu, kupić dzieciakom coś potrzebnego (a nie zbierać kapitał z oszczędzania na hama – choć to dla mnie kwintesencja kapitalizmu), czy nowe dobre narzędzie, które przyspieszyłoby pracę.

    @ wszyscy

    Jak przeczytałem o Marku to mi się aż gęba do niego uśmiechnęła – tak go polubiłem. Nie w ciemię bity. Takich nam trzeba więcej! Dla mnie kowboj 🙂

  5. @Jp Morg

    Owszem, Chinczycy nie wyprodukuja ziemi ale Tusk (ew. nastepcy) moga Pana katastrem wywlaszczyc…

    Prosze pamietac, ze zloto jest dobrem „mobilnym”, zas do ziemi jest sie sila rzeczy przywiazanym.
    A jesli (oby nigdy!) mialoby dojsc do sytuacji szerszego wywlaszczenia obywateli, to i zbyc grunty nie bedzie latwo w takiej sytuacji (najprawdopodobniej ze sporym upustem).
    Wiele zalezy od wysokosci tego podatku.

    Dotzentus

  6. =======================
    INFO: WYKASOWANO PARĘ POSTÓW ANONIMOWEGO TROLLA.

    ZOSTAWIAM NA RAZIE TOŻSAMOŚĆ >ANONIMOWY< JAKO AWARYJNĄ ALE NAJLEPIEJ JEJ NIE UŻYWAĆ DO PODPISYWANIA POSTÓW. W PRZYPADKU DALSZYCH TROLLI PISANIE KOMENTARZY ZOSTANIE OGRANICZONE DO ZAREJESTROWANYCH UCZESTNIKÓW, CZYLI DO POSIADACZY KONTA OpenID lub Google/Blogger
    =======================

  7. widzę, że u Pana dwagrosze też się lęgnie grupa sfrustrowanych anonimowych, którzy nie zdążyli nabyć i teraz plują jadem, złoto w pln stoi całkiem dobrze, ci ktorzy kupili rok temu maja przyzwoite 8%, w tym czasie wig20 -50%, wig – 51%, przykro mi Panowie antyzłoci, że się nie załapaliście i już nie załapiecie, bo nie ma i długo nie bedzie.

  8. Żeby płacić mniejsze składki emerytalne można kupić ponad hektar pola i płacić KRUS . Osobiście tak się asekuruję . Na razie zakład płaci mi składkę , ale może za trzy lata przejdę na emeryturę i wtedy wykorzystam areał . Staram się zawsze dokupywać w miarę możliwości grunty przylegające do moich , żeby komasować to co jest rozdrobnione .

    Ziemia jest jednym z niewielu dóbr , których Chiny nie wyprodukują .

  9. pisze kou:

    @zbysheq
    byc moze „sposob” dziala, ale jego istotnym ograniczeniem jest to ze dotyczy on zmniejszenia skladki zus wylacznie osob prowadzacych dzialalnosc, a te placa i tak niewielkie stawki cos ok. 500-600 zl/mies.

    Znacznie wieksze oszczednosci przynosi obnizanie stawek zus i podatkow pracowników, nie pracodawców.

    Tu mogę polecic sposob przetestowany na kilkuset pracownikach: pracownik dostaje minimalna place i wymiar czasu pracy (czyli np. ok. 100 zl miesiecznie) i od tego naliczany jest zus i podatki, natomiast faktycznie jego dochod to wysoka zagraniczna dieta delegacyjna, ktora do pewnego limitu jest zwolniona z zus.

    Inny sposob to zatrudnienie pracownika w spolce A z placa minimalna i minimalnym wymiarem godzin oraz w spolce B na umowe zlecenie.

  10. @zbysheq

    To nie takie proste.
    Po pierwsze, istnieje pewna minimalna podstawa haraczu zusowego. Niżej nie da się zejść, bo wszyscy by sobie obniżali.

    Po drugie, prędzej czy później może to przyciągnąć uwagę pewnych organów urzędowych, które będą chciały zbadać, czy podstawowy tytuł do ubezpieczenia (pierwszy etat) zgadza się z faktycznie wykonywaną „główną” pracą.

  11. @mirkopolo

    Nie wiem jak jest obecnie, ale…
    Kilka lat temu zdarzyło mi się usłyszeć o pewnym sposobie na ZNACZĄCE obniżenie składki na ZUS. Sprawa wyglądała tak: Janek prowadzi własną działalność gospodarczą (np. prowadzi warzywniak – jest właścicielem, a nie pracownikiem) i jednocześnie pracuje u kogoś (np. jako pomywacz). W tej sytuacji może nie płacić ZUS’u od własnej działalności gospodarczej. Składka jest pobierana od pracy najemnej. Janek wpada na pomysł, że pomywaczem będzie u swojej siostry raz w miesiącu po godzinie 🙂 Siostra zapłaci mu za to 10zł. Od 10zł zostanie odprowadzona składka na ZUS ok. 4zł/miesiąc 🙂 Ponieważ w naszym cudownym kraju istnieje coś takiego jak minimalna emerytura, Janek po 30 latach nabędzie do niej prawo, nawet jeśli składki będą śmiesznie niskie. Widziałem na własne oczy jak pracownica ZUS’u mówi do kamery, że to jest legalne, pod warunkiem, że Janek rzeczywiście zmywa naczynia. A teraz pytanie, kto skontroluje Janka i jego siostrę, czy praca jest rzeczywiście świadczona? 😀

    Pytanie tylko, czy ta luka w prawie powstała specjalnie, czy to był błąd i już jej nie ma 🙂

  12. A ja otrzymalem wiadomosc od mojego, ze tak to nazwe, „operatora ktoregos filaru”: niestety, ale wartosc jednostki uczestnictwa w przeciagu ostaniego roku zmalala ponad 10% – powod zalamanie na rynkach swiatowych. Moglbym zapytac: jak panowie zarzadzaliscie tymi pieniedzmi?
    Ale nie pytam, bo… dzieki 2gr wszystko jasne 😉

  13. Dobry wpis, czekam na kolejne części 🙂

    A tak przy okazji, jak wygląda sprawa z ZUSem i wynagrodzeniem we własnej firmie? Przymierzam się do założenia firmy i każda możliwość zmniejszenia stawki ZUS bardzo mnie interesuje 😛

  14. I jakże piękne założenie, że jak ktoś nie płacił na ZUS to wszystko stracił, przepił, ukradli mu i nic nie ma :)))

  15. Też mi się bardzo podoba. Piękna propaganda 🙂

    „Należy pracować i odprowadzać składki”
    Niewiele brakło żeby napisali „należy odprowadzać składki, gdy się pracuje”

    „Marek (urodzony w 1970 r.) pracował u prywatnych przedsiębiorców łącznie przez 30 lat.”
    Jak powszechnie wiadomo prywatny przedsiębiorca to z pewnością złodziej i oszust, więc nie można liczyć na odprowadzanie podatku któremu na imię zus. Co innego Państwo…

    Ja już przestałem zwracać uwagę na pocztę dot. składek emerytalnych. Z reguły juz jest tak, że zabrane pod przymusem pieniądze rzadko wracają do właściciela.

  16. Witam,

    ojej, jaki piekny wpis dzisiaj 🙂 Dziekuje, bardzo sie usmialem 😀 Jakby prosto z mojej glowy wyciagniete, zwlaszcza fragment zaczynajacy sie od: „Nie zależy kontrolować żadnych składek …” 😀

    To samo mowie odkad jakies 5 lat temu moj „drugi filar” (nie wiem, jak sie aktualnie nazywa, tyle razy nazwe zmienial w te i z powrotem, ale z okna pociagu na stacji w Winterthurze dobrze widac jego reklame na duzym czerwonym wiezowcu (ten wiezowiec zdaje sie wlasnie do filaru nalezy) wiec chyba ma sie dobrze) przyslal mi poczta konwencjonalna hiobowa wiesc, ze – o zgrozo! – za jeden z miesiecy ZUS najprawdopodobniej nie przekazal mojej do nich skladki! Plus instrukcje kolorowe co powinienem zrobic, zebym oplywal w dostatki a filarowi zylo sie dostatniej. Ale jakos nie lubie za darmo wyklocac sie w Urzedach o cudze pieniadze, zwlaszcza te, ktore kiedys byle moje ale je stracilem wskutek wymuszenia rozbojniczego.

    Pozdrawiam 🙂

    PS: Pracodawca prywatny to oczywiscie hiena, wyzyskiwacz oraz przestepca skarbowy.

Comments are closed.