Budowanie odpowiedniej puli kapitału emerytalnego jest poważnym, długoletnim biznesem. W rzeczy samej sprawa jest zbyt poważna aby powierzyć ją jakimś niedoszkolonym czerwonym krawatom. Powierzenie jej natomiast państwu jest w ogóle misją samobójczą. Niestety, tzw. reforma emerytalna wdrażana w Polsce od 1999 nie pozostawia przyszłemu emerytowi w tym zakresie wielkiego wyboru.
Filar pierwszy tej reformy, czyli ZUS, jest zinstytucjonalizowanym wymuszeniem przez państwo od przyszłych emerytów utrzymywania emerytów obecnych. Wszystko oczywiście pod mottem “solidarności pokoleniowej” i płonnej nadziei że pokolenie ich dzieci będzie z kolei ich utrzymywać. Otóż nie będzie, nieubłagana demografia praktycznie to uniemożliwi. To że przyszli emeryci nie mają szansy na otrzymanie czegokolwiek z grubsza choćby podobnego do sumy którą z nich ściągnięto jest jednak na razie tematem tabu. W tej czarnej dziurze ZUS-u znika zatem, równie bezpowrotnie co bezsensownie, 2/3 obowiązkowego haraczu.
Pozostała jedna trzecia zebranego haraczu wędruje natomiast do tzw. drugiego filara , czyli do OFEs. Służy tam w znacznej mierze do żywienia kartelu operatorów funduszy emerytalnych, zbierających tłuste prowizje w ramach przepływu i zarządzania tym kapitałem. Z OFEs wiąże się szereg kłopotów. Kłopot pierwszy polega na tym że wkład przeciętnego emeryta, ulokowany w 2/3 w obligacjach i w 1/3 w tanim funduszu indeksowym giełdy warszawskiej żadnego “zarządzania” ponad symboliczną roczną opłatą manipulacyjną tak na prawdę nie wymaga. Dojenie więc 7% “opłat dystrybucyjnych” i prowizji za “zarządzanie” podchodzi prędzej pod definicję rozboju czy, jak wspomnieliśmy kiedyś na blogu DwaGrosze, strzyżenia barana unieruchomionego postronkiem do palika.
Drugi kłopot z OFEs polega na tym że przyszły emeryt jest kompletnie pozbawiony wpływu na to w co jego wkład jest zainwestowany. Nie chodzi tu bynajmniej o obarczanie obowiązkiem podejmowania szczegółowych decyzji inwestycyjnych nieprzygotowaną do tego osobę. Chodzi jedynie o danie chętnym możliwości okresowej zmiany głównych preferencji lokacyjnych dla swojego kapitału, takiej na przykład jak możliwość zmiany alokacji pomiędzy akcjami, obligacjami i gotówką, wewnątrz OFE, raz na kwartał czy raz na pół roku. Dałoby to przyszłemu emerytowi przynajmniej minimalny zakres kontroli nad własnym emerytalnym jajkiem, nie będąc kompletnie zdanym na czerwone krawaty i ich sponsorów.
W szczególności umożliwiłoby mu to przeczekanie obecnego sztormu w gotówce, nie będąc zmuszanym do bezsensownego tkwienia w akcjach na WGPW. Uchroniłby przez to znaczną część swojego kapitału przed przymusową jajecznicą na którą właśnie przerabiane jest jego emerytalne jajko przy dołującym WIGu.
TVN24 donosi że OFEs od stycznia straciły już ponad 24 mld złotych. Jest to mniej więcej połowa tego co udało się im wypracować w ciągu pierwszych 9 lat istnienia całego systemu emerytalnego. Nie najlepiej świadczy to o owym “pomnażaniu kapitału” przyszłych emerytów do czego potrzebne były podobno OFEs. Lepszy rezultat mogliby osiągnąć prawdopodobnie sami zainteresowani, choćby na ślepo rolując jedne obligacje państwowe w drugie i trzymając się z daleka giełdy, ale za to nie tracąc bezsensownie kapitału na żywienie OFEs. Oczywiście kiedyś rzecz się odwróci i giełda zacznie z powrotem rosnąć. Lata jednak mogą upłynąć zanim niepotrzebnie stracony kapitał zostanie odbudowany. Łatwo może to być kolejne 9 lat.
Trzeci problem z OFEs polega na tym że wkłady na nich zostały praktycznie zawłaszczone przez państwo. Pisaliśmy już o tym wielokrotnie w DwuGroszach. Emeryt nie zobaczy więc nigdy swoich pieniążków grzecznie wypłaconych mu w okienku wraz z osiągnięciem wieku emerytalnego, nawet jeśli w OFE coś z jego kapitału istotnie pozostanie. Nigdy nie będzie mu dane podjęcie suwerennej decyzji jakie świadczenie emerytalne i gdzie za ten kapitał nabyć na wolnym rynku. Wyręczy go w tym ZUS który wypłacać mu będzie z jego własnego kapitału przymusową, przez siebie ustaloną minimalną kroplówkę, anektując całą resztę.
Oprócz filara pierwszego i drugiego mamy także praktycznie martwy obecnie filar trzeci. Są to tzw. IKEs czyli indywidualne konta emerytalne. Twórcy reformy emerytalnej, być może proroczo, przewidzieli że z sytuacji państwa praktycznie przejmującego dwa pierwsze filary wiele dobrego nie wyniknie. Zaplanowali w związku z tym filar trzeci, czyli dobrowolny rachunek emerytalny. Na koncie IKE przyszły emeryt może odłożyć tyle ile pozostało mu po odpompowaniu jego kapitału przez dwa pierwsze, obowiązkowe filary.
To czy zarządza tym wkładem sam czy też lekkomyślnie zleci to czerwonym krawatom nie jest tutaj najistotniejsze. Nie najważniejsze są także pewne wiążące się z tym preferencje podatkowe. Najistotniejszą sprawą jest to że cały jego wkład dalej tkwi na specjalnie koncesjonowanym przez państwo rachunku. Już z samej tej przyczyny, w obliczu niedawnej aneksji kapitału emerytalnego w OFEs, zakładanie rachunku IKE wygląda na patologiczną niezdolność do wyciągania wniosków i niepotrzebne wkładanie głowy pod topór w przyszłości. Jest bowiem całkiem prawdopodobne że prędzej czy później potrzebujące pieniędzy państwo w problemach sięgnie również po kapitał zgromadzony w IKEs. Wystarczy jedno rozporządzenie, czy jedna uchwała, aby dostęp do prywatnych kont IKE zamrozić, wkłady obligatoryjnie zamienić w narzucone przez państwo “bony”, wprowadzić ograniczenia w wysokości dozwolonych wypłat czy też wprowadzić dodatkowy podatek od tych wypłat. Pomysłowość państwa w problemach nie zna granic. W inwestowaniu zwrot z zainwestowanego kapitału ma, owszem, sens, ale tylko wtedy gdy zwrot samego kapitału nie stoi pod znakiem zapytania.
O tym że obawy o ten zwrot kapitału są jak najbardziej realne świadczą ostatnie doniesienia z Argentyny. Z widmem bankructwa w tle, zawłaszczenie funduszy emerytalnych w tym kraju przez rząd gwałtownie pogłębiło market crash – jak donosi właśnie Bloomberg. Okazuje się że przyparte do muru państwo, zagrożone bankructwem, po raz drugi w ostatnich siedmiu latach wyciąga ręce po kapitał emerytów. Tym razem chodzi o $29 miliardów uciułanych przez przyszłych emerytów argentyńskich w 10 funduszach emerytalnych.
Fundusze te, podobnie jak w Polsce OFEs, dominują miejscowe rynki akcji i obligacji. Podobnie jak w Polsce indeks giełdy argentyńskiej zwielokrotnił się odkąd fundusze emerytalne zaczęły na niej masowo inwestować. I podobnie jak w Polsce fundusze argentyńskie zajęły znaczną pozycję w obligacjach państwowych jako “bezpiecznych”. Nie dziw zatem że ich zamierzona aneksja przez rząd spowodowała istny havoc na rynkach – rentowność obligacji państwowych wzrosła z dnia na dzień o 24% (tj ich cena spadła) a indeks giełdy Merval spadł o dalsze 11%. Jeszcze mniejszy dziw że ceny pięcioletnich CDS-ów (credit-default swaps – derywatywy ubezpieczające dług) na argentyńskie obligacje sięgają obecnie 32 procent. Tyle na temat “bezpieczeństwa” obligacji państwowych.
Nie na spadki jednak, nad którymi boleje Bloomberg, warto tutaj zwrócić szczególną uwagę. Jest nią bezceremonialna hucpa rządu który bez wahania sięga po kapitał przyszłych emerytów aby zmniejszyć swoje płatności i odroczyć swoje potencjalne bankructwo. Pomysł jest dziecinnie prosty. Ponieważ ponad połowa z $29.3 miliardów aktywów argentyńskich funduszy emerytalnych zainwestowana jest w obligacje rządowe ich przejęcie umożliwi rządowi po prostu odpisanie tych obligacji, i ole! Przecież rząd nie będzie sobie samemu wypłacał odsetek. Cristina Fernandez de Kirchner, prezydentowa Argentyny, twierdzi oczywiście że jest to dla “dobra naszych emerytów i pracowników” i w celu “chronienia ich emerytur przed kryzysem finansowym”. Obawiamy się jednak że jak ci przyszli emeryci zorganizują z tej okazji jubel w Buenos Aires to Cristina Fernandez może się nie pozbierać. Zwłaszcza że w miejsce tegorocznych $8 mld tonąca Argentyna będzie musiała w roku 2009 wytrzasnąć skądś blisko dwa razy więcej.
Ciekawe czy ktoś ma jakieś wątpliwości że w sytuacji kryzysowej państwa scenariusz argentyński może rozegrać się również i u nas. Jeśli tonący chwyta się każdej brzytwy to tonące państwo z pewnością chwyci się każdego konta pod swoją kontrolą. Tyle powinno być jasne. A co jest w końcu bardziej prostego niż hurtowe przejęcie kont IKE jednym dekretem? Przecież są to fundusze i tak “niepotrzebne” w chwili obecnej lecz dopiero za paręnaście lat.
Czemu więc nie wymusić małej “pożyczki”? Co powstrzyma przyparte do ściany państwo przez odpisaniem trzymanych tam obligacji i zastąpieniem ich jakimiś bezwartościowymi papierowymi obietnicami czegoś-tam za ileś-tam lat, byleby tylko nie płacić teraz? Oczywiście dopóki kapitał na IKEs jest niewielki szansa na ich „argentynizację” też wydaje się niewielka. Warto jednak mieć to na uwadze ponieważ kolejną transzę własnego (na razie) kapitału emerytalnego – tak jak cnotę – stracić w ten sposób można tylko raz i w sposób nieodwracalny. Po co zatem ryzykować?
Dużo większa szansa na posunięcie tego typu istnieje oczywiście w OFEs które statutowo trzymają pokaźną część swoich aktywów w obligacjach państwowych. Skoro państwo i tak obiecało wypłacać jakieś emerytalne gaże za X lat to jakie znaczenie ma w końcu czy obietnica ta zostaje lekko rozciągnięta w tą czy w inną stronę? Przyszli emeryci w PL zostali jednak już w tej sprawie profilaktycznie ubezwłasnowolnieni i nie mają nic do gadania. To co dokładnie państwo zechce zrobić z ich środkami w OFEs jest im zatem prawdopodobnie całkiem obojętne.
©2008cynik9
@ chris50
mam pytanie odnośnie tej ewentualnej przedpłaty w banku wiedeńskim. czy znasz jej wysokość % i po jakim ewentualnie kursie byłaby transakcja kupna – tego z dnia przedpłaty (bank zamówił po kursie spot w danym dniu) czy tego z dnia odbioru.
rk
@ Esjot
Dodruk biliona dolarów wcale nie musi wywołać inflacji
Masz racje nie musi, bo TO JEST inflacja właśnie. Musi natomiast spowodować kiedyś wzrost cen będący skutkiem tej inflacji.
, to jest pożyczka a nie darowizna FED (innych banków, rządów), która rezba spłacić.
Nie, to nie jest pożyczka a redystrybucja. Pożyczka ma to do siebie, że pożyczyć możemy tylko to co mamy i w tym czasie nie mamy możliwości korzystania z tego co komuś pożyczyliśmy, Fed natomiast pożycza pieniądze których nie ma. Dodatkowo jeśli ta „pożyczka” udzielana jest bankrutującej firmie, to jest to taka sama „pożyczka a nie darowizna” jak ta udzielona pijaczkowi spod sklepu – „na pewno odda”.
Ratuje płynność.
Z całą pewnością ratuje (przynajmniej na jakiś czas). Problem w tym, że ratuje tym którzy ją utracili, kosztem reszty, natomiast w gospodarcze rynkowej nierentowne firmy POWINNY bankrutować. Można się z tym nie zgadzać, ale żeby nie być hipokrytą należy otwarcie przyznać, że jest się zwolennikiem gospodarki centralnie planowanej, w której to nie rynek ustala jakie firmy powinny istnieć oraz co i ile produkować.
nawet jeśli przełoży się na inflację to jest to kontrolowane zjawisko (i nie widać oznak inflacji w świecie). załóżmy jednak że dodruk pieniądza wpłynie na inflację – ważne w jakim stopniu – 20% w ciągu 2 lat.
Tu się zgodzę – zjawisko to jest kontrolowane. I to niezależnie czy za inflacje uważamy dodruk pieniądza , czy potoczne rozumienie inflacji jako wzrost cen. Może ona wtedy wynieść 20%, 3% czy 0% – wszystko zależy tylko i wyłącznie od odpowiedniego doboru „koszyka inflacyjnego” 🙂
Nie zmienia to jednak faktu, że kreacja pustego pieniądza jest ZAWSZE dla gospodarki niekorzystna (w horyzoncie czasowym wystarczająco długim aby wziąć pod uwagę wszystkie jej skutki).
Pierwsze twierdzenie marioosza:
W dowolnej chwili możliwe jest zdefiniowanie takiego koszyka inflacyjnego aby uzyskać dowolnie wybraną wielkość inflacji
(Być może kiedyś pokuszę się o matematyczny dowód tego twierdzenia :))
marioosz
esjot pisze…
co do tego fizycznego braku to jednak się nie zgodzę bo jeśli jest kwotowane to pewnie można kupić…
Polecam zastanowić się nad dwoma elementami dotyczacymi złota:
– na rynku, jeśli zaczyna czegoś brakować, to cena rośnie, a w przypadku złota spada. Co powoduje tak odmienne zachowanie się tego rynku?
– na rynku fizycznego złota, gdzie płacę i mam monetę lub sztabkę cena w ciagu ostatniego tygodnia wzrosła od ok 650 do prawie 800 euro za uncję. Jak to się ma do giełdy i handlu certyfikatami na złoto?
Czy nie mamy tutaj do czynienia z wyjściem z papierów formalnie opiewających na złoto, ale w rzeczywistości nie mających w fizycznym metalu pokrycia?. Zuzycie roczne złota oscyluje wokół 3200-3500 ton, wydobycie ok 2500, a cena spada? Kto wytłunaczy ten fenomen?
Teraz pora na dolara i euro. Produkcja w USA spadła o 3%, dodrukowano 700mld, a dolar się umacnia. Podobnie jest w strefie euro. Z czym tak naprawdę mamy do czynienia?
Blog ten ma zachecać do myslenia. Czekam na rozsądne wytłumaczenie tych fenomenów.
Hans.
W złoto inwestowałem wcześniej i bynajmniej nie w fizyczne a na rynku spot.
W tej chwili jestem poza rynkiem i pomimo spadku zastanawiam się czy nie wejść w krótkie pozycje.
Mówisz o dolarze, akurat w tej chwili USD bym nie polecał, jeśli już to EUR (w relacji do USD) – oczywiście mówię o średnioterminowej inwestycji, bo o dłuższej trudno wyrokować.
Oczywiście 15% portfela to 15%, można w ten sposób tłumaczyć że starta niewielka (ale i zysk).
Czasem jak się ma przekonanie to lepiej wchodzić w 25—30% portfela.
Natomiast może Cię to zdziwi ale co najmniej na krótko polecam wejście w rynek akcji – właśnie przywołane 30% portfela uważam za godne polecenia.
Mówić o złocie i doszukiwać się innych wartości niż zysk to bardziej zakrawa na wyznanie wiary niż inwestycję.
Faktem jest, że można mieć trochę złota najlepiej zakopanego w puszczy 🙂 ale praktyczne korzyści jednak wynikają z obrotu aktywami.
Rozumiem w takim razie że ta złota filozofia jest na “czarna godzinę”.
Jeśli jednak trzymałeś złoto od kilku lat to gratulacje, ale trendy się zmieniają i warto się zastanowić co dalej.
To że złoto kupują pucybuci to po prostu fakt i trzeba to dostrzegać, wystarczy zobaczyć relacje w mediach i jak sam mówisz brak złota fizycznego. (co do tego fizycznego braku to jednak się nie zgodzę bo jeśli jest kwotowane to pewnie można kupić – im więcej tym bliżej spot ).
@esjot:
W tej chwili złoto kupuja pucybuci
Przede wszystkim w tej chwili złota fizycznego nie kupuje nikt bo go nie ma… 🙂
Słuchaj esjot, w sytuacji gdy po tych wszystkich spadkach złoto od pocz. roku jest wciaż coś PLUS 14% w PLN i prawdopodobnie jest jedyną częścią typowego portfela która jest w ogóle pozytywna intelektualna uczciwość sugeruje aby kompleksy spóźnialskiego – jak przypuszczam – lub spleen po WIGu leczyć gdzie indziej…
Nikt tutaj nie twierdzi że złoto ma akurat monopol wyłącznie na wzrosty. Ale skoro spodziewasz się znacznego spadku to zamiast marnować czas tutaj weź lepiej je zaszortuj i zainwestuj cały handel w rosnącego właśnie dolara.
Poza tym przy 15% portfela w złocie ja bym radził się zrelaksować i dużo więcej się martwić co zrobić z resztą portfela, zamiast wyszukiwać nieszczęścia jakie mogą przytrafić się tym marnym 15%… 😉
ad Tresor
kornrade
„Z błazeństw wyczynianych przez małpy trzeba sie smiac, wszelkich powaznych dyskusji z małpami zaniechać”
Nic dodać nic ująć. Przypomina mi to rozmowę Cejrowskiego z Senyszyn. Jeśli Cynik pozwoli zamieszczam link:
śmieszne i smutne
jest wielce prawdopodobne że teraz nastąpi znaczny spadek złota – i osoby jadące na lewarach na złocie nie doczekają zwyżki. Pytaniem jest kiedy i jaka miałaby być zwyżka? podczas wzrostu (dla niektórych korekcyjnego) czy podczas dalszej przeceny i kontynuacji bessy (po kjorekcie lub bez korekty wzrostowej)- im dalej w bessę tym większe prawdopodobieństwo że gold bedzie spadał , nawet bardziej niż inne juz wcześniej mocno przecenione aktywa. Be careful!
interesująca strona, jednak czy trzymanie złota jest słuszne to rzecz dyskusyjna.
Złoto jako towar spada na końcu, także we własnej kategorii metali spadek zaczyna się napóźniej.
Dodruk biliona dolarów wcale nie musi wywołać inflacji, to jest pożyczka a nie darowizna FED (innych banków, rządów), która rezba spłacić. Ratuje płynność.
nawet jesli przełoży się na inflację to jest to kontrolowane zjawisko (i nie widać oznak inflacji w świecie). załóżmy jednak że dodruk pieniądza wpłynie na inflację – ważne w jakim stopniu – 20% w ciągu 2 lat. Duża inflacja, ale złoto o d 2005 zdrożało kilkaset procent…
W tej chwili złoto kupuja pucybuci – patrz media – czy aby takie stadne zachowanie było słuszne?
Esjot
Red. Mosz jak pamietam wprowadzil do tvp autorski ekonomiczno-giełdowy program Plus-Minus, (za co zostal nawet dziennikarzem roku-chyba w 2002) pozniej jeszcze gdzies tam jekies felietony pisal. W tej telewizji wygladal jakby byl lekko stremowany (jakby mu coś zostało z dawnego okresu …:), z drugiej strony widac było ze staral sie zeby program byl ciekawy i nawet mu to wychodzilo:).
@staly czytelnik- bo moze nie pamietasz tamtych czasow:) Historia uczy dystansu. Gdyby kazdy od poczatku bral wszystko na powaznie, dawno mielibysmy prawdziwie wolną gospodarke rynkową i blog cynika bylby niepotrzebny. A tak mamy cyrk z małpami w rolach wielkich regulatorów makroekonimicznych. Z błazeństw wyczynianych przez małpy trzeba sie smiac, wszelkich powaznych dyskusji z małpami zaniechać- bo małpia perspektywa postrzegania swiata jest inna niż optyka normalnych ludzi – ona rodzi sie w zwisie, i nogami do góry:).
ad Cynik
kornrade
cytuję:
„Związku gościa w mundurze czytającego listę cen z tematyką bloga nadal jednak nie widzę… ;-)”
Drogi Cyniku, nie wierzę, przecież to dość oczywiste. Można to połączyć doskonale z Pańskim wpisie pt Francuski łącznik dotyczącym jak Pan go nazwał krypto-socjalisty Sarcozego , a od krypto-socjalizmu do oficjalnego socjalizmu całkiem blisko.
Reasumując, być może wracają czasy realnego socjalizmu z czasów wspomnianego filmiku.
Chris50
Godzinę temu wróciłem z Wiednia. Złoto wyparowało. Nie ma. Będzie może za 2-3 tygodnie. Można dać przedpłatę.
Dalej przechodzi jedynie anonim
@staly_czytelnik:
Drogi staly_czytelniku, faktem jest że z braku czasu nie wszystkie śmieci udaje mi się pozamiatać… 🙂
Ale to zamiatanie właśnie charakteryzuje akcję porządkową którą przeprowadzam od czasu do czasu, żadnych złych zamiarów, proszę więc nie zasuwać o „cenzorskim oku”.
Nazwisko Mosz nic mi niestety, nie mówi, dosłownie zipo. Nawet nie wiem czy powinno… Jeżeli uważasz że łączy się to z tematyką bloga to Twoją troską powinno być przekonanie o tym mnie i innych w krótkim komentarzu, a przynajmniej uprzedzenie o co chodzi. Na to wymagamy jakiegoś sensownego komentarza do podłączanego klipu – punkt 4.
Raz jeszcze – nie chodzi o żadną cenzurę ale raczej o nie robienie bałaganu przez wklejanie przypadkowych kawałków bez ładu i składu.
————–
@tresor, @staly_czytelnik:
Ok, zostawmy tego Mosza w spokoju bo rozumiem teraz po waszych komentarzach że jest to jakaś osobistość publiczna czy też inwokuje jakieś wspomnienia? Bohater stanu wojennego? Niech będzie… Związku gościa w mundurze czytającego listę cen z tematyką bloga nadal jednak nie widzę… 😉
@ Tresor
Dla mnie filmik z udziałem towarzysza dziennikarza ekonomicznego Mosza, a przy okazji towarzysza redaktora Tumanowicza nie należy do „śmiesznych”.
@ kornrade, yulu.
Wczoraj pomyslalem ze przyznanie sie Greenspana do błedu bylo pewnym swiadectwem jego wielkosci- nie kazdy w takiej sytuacji mialby odwage…dzis mysle dodatkowo, że Greenspan wyswiadczyl tym dosc duza przysługe i kto wie czy nie świadomie, dal argument do ręki zwolennikom nieregulowanego rynku. Alan G. przyznał bowiem ze system sterowania finansami kraju z bankiem centralnym na topie, nawet kierowanym przez ekonomicznego guru (nie wspominajac innych 'tygrysów’;) tak naprawde nie ma prawa powodzenia…
@cynik, staly_czytelnik
Też wydaje mi sie ze smieszny link sprzed lat wiazal sie luźno z tematyką bloga-chocby poprzez ew. refleksje jaka mogl wywołac i ktora odnosi sie takze do czasow obecnych że to co wydaje sie nam niemozliwe dzis moze stac sie mozliwym jutro. A red. Mosza osobiscie raczej lubię i ew. tylko jego osobista interwencja mogła była usprawiedliwic nadgorliwosc gospodarza w tej sprawie.
@ cynik
Widzę cyniku, że link do archiwalnego nagrania z towarzyszem dziennikarzem ekonomicznym Tadeuszem Moszem bardzo Ci przeszkadzał. Wiązał się luźno z blogiem, ale dlaczego nie mógł być tu na dłużej tego nie rozumiem, skoro przepuszczasz przez swoje cenzorskie sito linki do śmiesznych filmików czy zdjęć.
Witam. Często coś ostatnio słychać o chęci zakupu złota w okolicach ceny spot.Jeśli weżmiemy pod uwagę kursy dolara oraz euro z 24.10.2008 wg.bankiera dolar 3.04 euro 3.83 zł. oraz cenę złota 733.3$ to jak łatwo każdy sobie może wyliczyć za uncję ca 2230zł. Następnie zaglądamy na stronę wiedeńską raiffeisena i voila cena sprzedaży filharmonika 1oz 584 euro (z dn.24.10.08). Przyjmijmy, że euro w kantorze kupjemy po 3.90 (przy większych zakupach można się potargować o parę groszy)cena zakupu wynosi 2280zł za 1 oz.Jak widać zakup jest 2% powyżej spot. Jednak jest oczywiście jedno ale… Sam odwiedziłem parę miesięcy temu Raiffeisena i kupiłem to co chciałem, obecnie jak już ktoś wspominał na blogu mogą być problemy z zakupem wybranego towaru. Pozdrawiam
RK
lekcja przedstawia wyjaśnienie obecnego kryzysu ekonomicznego 🙂
1. Dawno, dawno temu, w pewnej wiosce w Indiach pewien mężczyzna obwieścił,
że będzie kupował małpy płacąc po 10 dolarów za sztukę. Wieśniacy, widząc,
że małp dookoła jest pod dostatkiem, wyruszyli do lasu, aby je łapać.
Mężczyzna kupił tysiące małp po 10 dolarów, ale kiedy ich populacja zaczęła
się zmniejszać, wieśniacy zaprzestali starań. Mężczyzna zatem ogłosił, że
zapłaci za małpę po 20 dolarów. To sprawiło, że wieśniacy wzmogli starania i
znowu zaczęli łapać małpy. Wkrótce populacja małp jednak spadła jeszcze
bardziej i ludzie zaczęli wracać do swoich gospodarstw. Stawka została
podniesiona do 25 dolarów, a małp zrobiło się tak mało, że problemem było w
ogóle zobaczyć jakąś małpę, a co dopiero ją złapać. Mężczyzna zatem
ogłosił, że kupi małpy po 50 dolarów za sztukę! Ponieważ jednak musiał udać
się do miasta w ważnych interesach, jego asystent pozostał w wiosce, aby
prowadzić skup w jego imieniu. Pod jego nieobecność asystent zaproponował
wieśniakom: 'Popatrzcie na tę ogromną klatkę i te wszystkie małpy, które
zebrał. Sprzedam je wam po 35 dolarów, a gdy mężczyzna wróci z miasta,
odsprzedacie mu je po 50 dolarów.’ Wieśniacy wydobyli wszystkie swoje
oszczędności i wykupili wszystkie małpy. I nigdy więcej nie zobaczyli ani
owego mężczyzny ani jego asystenta, tylko wszędzie małpy. Witajcie na WALL STREET.
ad yulu
wpisał kornrade
Greenspan: „To ja jestem sprawcą kryzysu”
nie chce mi się pisać więc wklejam komentarz z innego forum:
Od Redakcji:
Alan Greenspan albo bezczelnie kłamie, albo jest idiotą. Jeśli polityka stóp kredytowych prowadzona przez FED doprowadziła do katastrofy, to zawiódł nie wolny rynek, ale państwo /FED/, które nieumiejętnie interweniowało w rynek.
W ten sposób przygotowuje się psychicznie ludzi do budowy socjalistycznego systemu kontroli nad bankami ze strony państwa. Czyli państwowa interwencja najpierw doprowadziła do kryzysu na rynku, a potem państwo ograniczy rynek, aby zapobiec wolnemu rynkowi, będącemu rzekomo przyczyną katastrofy.
za:https://www.konserwatyzm.pl/aktualnosci.php/Wiadomosc/1345/
THE 10 NEO-FASCIST COMMANDMENTS
1. Thou shalt take control of the money supply from the government you wish to control.
2. Thou shalt devise a strategy to degrade that nations money value.
3. Thou shalt mis-educate the youth on important matters and keep adults so pre-occupied they cannot interfere with your mission.
4. Thou shalt control the natural resources of the govt. you wish to manipulate.
5. Thou shalt control the media in the country you wish to manipulate.
6. Thou shalt keep a careful balance between unrest and contentment in the nation you wish to control.
7. Thou shalt take advantage of the legal system loopholes by controlling leading government officials.
8. Thou shalt use fear to force the countries citizens into giving up their liberties.
9. Thou shalt use religion to disguise your most evil endeavors.
10. Thou shalt use the shackles of debt to exert control over the nation you wish to conquer. For debt is the most powerful weapon any fascist can have.
@macias
Ja też mam taki wisielczy nastrój ostatnio przez to co się obecnie dzieje. Już nawet nie chodzi o okradnie przez polityków, z tym można żyć, ale raczej o być może nieodległe, widząc jak agresywnie to wszystko postępuje, konsekwencje wprowadzenia New World Order z planowanym chipowaniem ludzi.
Po to się właśnie obecnie wykłada waluty jedna za drugą aby stworzyć grunt pod wspólną walutę globalną. Obecnie już jest o tym otwarcie mowa w mainstreamowej prasie zagranicznej. Ponieważ chipa nie zamierzam przyjąć, więc perspektywą za parę lat pozostaje życie w buszu i ukrywanie się przed Satanic Big Brotherem. Trudno przy takiej perspektywie mieć motywację ;).
Brzmi ekstremalnie, ale taki system budują nam Illumiaci. Ci co nie wierzą jeszcze uwierzą. Nawet już na CNBC mówią wprost, kto jest odpowiedzialny za ten kryzys:
CNBC SPEAK OF ILLUMINATI AND STOCK MARKETS
Truthseeker
„Słynny Fed, czyli Rezerwa Federalna, opoka amerykańskiego systemu finansowego, ponosi odpowiedzialność za wstrząsający dziś światem kryzys. W trakcie wyjątkowo upokarzającego przesłuchania w Kongresie Alan Greenspan, który przez 18 lat rządził niepodzielnie bankiem centralnym Stanów Zjednoczonych, powiedział wczoraj otwarcie: popełniłem błąd – pisze DZIENNIK”
Dalsza część art.
Wygląda na to, że zaczyna się kolejna faza kryzysu:
GLG chief Emmanuel Roman warns thousands of hedge funds on brink of failure
@stały_czytelnik:
Post usunięty – punkt 3.
Mosz czy nie mosz – proszę się trzymac przynajmniej luźnej tematyki bloga.
Czy rzeczywiscie trudno sobie wyobrazic taki oto scenariusz:
Wyprzedajemy wszystko jak leci na swiecie i kupujemy $$$ ile wlezie => globalny strach, ludzie uciekaja z gieldy, kupuja $$$ bo "sa bezpieczne" i rosna! A jak tlum zaczyna gnac w wyznaczona strone, spokojnie wracamy i odkupujemy pomalutku za poldarmo?
Ludziska zostaja z $$$ w cenie makulatury, a to co wpompowano w system ($$$) rozplywa sie na swiecie i jest gromadzone w skarpetach biedoty. Tak oto gigantyczna nadwyzka $$$ (bez pokrycia w towarze) zostaje "uplynniona" ciemnym masom! Nie potrzeba wciskac obligacji Chinom, wystarczy ped za Waszyngtonem… 😉
Jeszcze nie tak dawno pamietam, ze juz dzienna transakcja w wysokosci 50 mln zlotych wypaczala polski rynek walutowy (poniewaz tego rzedu byl obrot dobowy, stad okreslenie naszego rynku mianem "plytki").
Teraz pewnie sie to nieco zmienilo (np. znacznie wiekszy eksport, fundusze unijne) ale znowu czy az tak bardzo?
Peryskop
Nie wiem czy oprocz dumpowania ceny przez kogos nie ma jeszcze przemyslanej manipulacji newsfeedem. Przd chwila na Kitco podano za Reuters ze sprzedaz okolofestiwalowa w Indiach w ostatnich 20 dniach wyniosla 50 ton (66% wiecej niz rok temu w tym samym okresie)
Commodities bureau podało wczoraj: „In some cities, such as Udaipur and Indore, sales were in line with the trend of the previous years but in some other places like Ahmedabad and Mumbai, sales were just half of what they were…” poza tym wydawalo mi sie ze wczoraj lub przedwczoraj widzialem informacje o wyraznym wyhamowaniu popytu w Indiach. Ciekawa sprawa.
Właściwie dlaczego Szwajcaria miała by zbankrutować, a nie Polska?
jp morg pisze…
na tym forum opinie co do bankructwa Szwajcarii są podzielone:
https://www.godlikeproductions.com/forum1/message644818/pg1
@123start:
Jak wam się podoba taka wizja
Niespójna w miejscu życzeniowego powrotu kapitału zagranicznego na rynki wschodzące, co jest niekompatybilne z historią. Powrót nastąpi bo nic nie trwa wiecznie. Nie jest to jednak yo-yo a raczej dość asymetryczna czasowo relacja. Kapitał ucieka w tygodnie a na powrót czeka się latami. Panika taka jak ta, oprócz wszystkich innych rzeczy, kreuje wiele atrakcyjniejszych sytuacji bliżej domu i szukanie szczęścia gdzieś na dzikich peryferiach rzadko jest nakazem chwili. Nikkei na przykład jest poniżej 8000… A jak kryzys zmusi Tuska do oficjalnego przesunięcia daty wpprowadzenia euro to w ogóle sayonara na dłużej, IMO.
—————
@Dotzentus: newsletter?
W produkcji od kilku dni… jeszcze trochę cierpliwości.
—————-
@tresor:
Wolalbym zeby zbankrutowala Szwecja;)
Czy czasem nie czyni tego okresowo? Ostatni raz na pocz. lat 90-tych… Ze Szwajcarią spokojnie, zanim zbankrutuje cała EU będzie najpierw żyła w jaskiniach… 😀
@ dyspensor…
Wolalbym zeby zbankrutowala Szwecja;) mialbym ułatwione zycie w walce z lewackimi adwersażami. Wsystkich kochajacych Szwecje uspokajam: nikt tamtejszych jezior nigdzie nie przeflancuje, a lasy Szwecji nadal rodzic będa legonberries do pysznego sosu w Ikei. Szwajcaria wydaje sie byc quasi-libertarianskim azylem w Europie (przynajmniej w zakresie checi wymachiwania kijem pred oczmami urzedasom skarbowym w UE) i z naturalnych wzgledow tej akurat szkoda by było…
123start
Oj moi drodzy sprawa jest dziecinnie prosta, ktoś to wszystko przewidział. Bezpośrednią przyczyną kryzysu jest Iran. USA i Izreal były już praktycznie gotowe do ataku na ten kraj i do tego ataku pewnie by już doszło, gdyby nie Arabska reakcja (swoją drogą ciekawe, że bronią Persów). Być może bardziej chodziło o skompromitowanie kandydata republikanów?
O czym nie każdy pewnie wie, kraje arabskie trzymają swoje grube miliardy z ropy w bankach amerykańskich. Banki chcąc nie chcąc musiały robić coś z tą kasą, więc inwestowały udzielając na potęgę kredytów hipotecznych, kupując akcje na rynkach wschodzących (np. Polska), ale również spekulować na rynku ropy naftowej.
W pewnym momencie kraje Arabskie zdecydowały się o wycofaniu swoich depozytów, który w połączeniu z rozpoczynającym się kryzysem hipotecznym całkowicie wysuszył skarbce, zaczęła się błyskawiczna sprzedaż WSZYSTKIEGO co tylko można spieniężyć: akcje, złoto, inne aktywa oraz żebranie o kasę od FED.
Dokładnie taka jest przyczyna obecnego krachu złotówki i nagłego bezsensownego umocnienia dolara.
Ponieważ pieniądz nie lubi bezczynności, następnym krokiem będzie powrót tych funduszy na rynki wschodzące być może bezpośrednio, być może przez banki w Europie. Dojdzie, więc do gigantycznej wyprzedaży dolara, w ten sposób kraje arabskie pozbędą się ryzykownej waluty, nabędą za połowe ceny aktywa w Europie.
Jak wam się podoba taka wizja obecnych i przyszłych wydarzeń?
@BFU:
Ciekawe, bo ostatnio zastanawiałem się co obecny kryzys ma „za zadanie” ukryć. Skoro już wszyscy wiedzą o finansowych machlojkach itd, widocznie jakaś inna sprawa jest faktycznym sednem sprawy.
Jednym ze światowych problemów, które nie są zbytnio poruszane jest widmo braku wody pitnej:
Water Problem
Z tego co pamiętam pojawiał się ten temat na liście newsów omijanych skrzętnie przez media…
Twoja informacja o sytuacji w Niemczech, gdzie Amerykanie kontrolują (?) wodę pitną jest w tym kontekście bardzo ciekawa.
BIG FISH UNIKAT pisze.
Refleksje z Niemiec .
Banki:
pakiet ratunkowy ok. 500 miliardow E. ( ok 100 mld. pomocy bezposredniej , 400 mld. to gwarancje panstwowe). Pakiet zatwierdzony przez Bundestag w trybie pilnym w zeszlym tyg.
Ale : rzad wymaga od Bankow (bioracych te pomoc ):
– miejsc w radzie nadzorczej
– ograniczenia pensji zarzadow do max. 500 tys . e.( na glowe)
– kwestia oprocentowania i splat tych pieniedzy( w druga strone , banki rzadowi) nie jest jeszcze calkowicie wyjasniona.
Wszystko bylo pieknie ladnie dopoki sie nie okazalo , ze na takich wyrunkach to banki tak wlasciwie to tej pomocy az tak bardzo nie potrzebuja???????.
J. Ackermann szef Deutsche Bank ( podlega bezposrednio FED) zapowiedzial przed kamerami , ze niestety banki w takim ukladzie nie beda korzystac z funduszu ratunkowego,” on jako menedzer wstydzilby sie brac taka pomoc od panstwa , i nie wyobraza sobie zeby inne banki komerc. byly innego zdania!!!!!!……..”.Oczywiscie do tego dolozyly sie tzw. instytuty (pseudo-) naukowe sponsorowane przez CFR ,ze w tej konsekwecji nalezy sie spodziewac dalszego ograniczenia objetosci kredytow, udzielanych przez banki.
Efekty widzimy , firmy sa odciete od kredytow , linie produkcyjne staja. Do dzisiaj znalazlem tylko 1 Bank i to tzw. Landowy ( Bayern LB) ktory przyjal pomoc w wys. 6,4 mld.
Woda: wczoraj przypadkiem na jednej z lokalnych rozglosni TV obejrzalem rep. , w ktorym sie okazalo , ze sieci wodociagowe w pold. Niemczech naleza do Amerykanow!!!!!!!. Jak to? pyta reporter , przeciez dostep do wody jest konstytucyjnie zagwarantowany kazdemu? No tak ale kilka lat temu wodociagi( i oczyszczalnie) zostaly wyleasowane inwestorom Amerykanskim!!!!!! ( odpowiedz urzednika z gminy).
Chodzi o caly obszar jeziora Bodenskiego ( najwiekszy zbiornik wody pitnej w Niemczech) , obecnie zaopatrujacy ok 10 mln ludzi, w tym Monachium. Cena wody wzrosla wciagu kilku lat o 100 % ( woda i kanalizacja). Okazuje sie ze za inwestorem amerykanskim stoi ING , oraz Wachovia Sec. Cala inwestycja zostala w USA odpisana od podatku. Oplaty leasingowe z gwarancjami rzadowymi USA , przkazywane byly gminom Niemieckim .Do niedawna.Ale po problemach z ING i Vach . oplaty przestaly wplywac i sprawa sie wydala.Naturalnie rzad USA wywiaze sie ze swoich obowiazkow,interes z woda przeciez to przyszlosc. W mediach przedstawione to zostalo jako genialne posuniecie urzednikow gminnych od ktorych to urzednicy panstwowi wiele mogliby sie nauczyc.
To na razie tyle , na komentarz niestety nie mam juz czasu , sorry ( ale kazdy z was jest w stanie sie domyslec )
Z liberalnym pozdrowieniem:
BIG FISH UNIKAT BFU
mirkopolo – cena spot złota nie ma znaczenia, bo i tak złota w cenie bliskiej spot nie da się kupić.
Patrząc na allegro xaupln fizycznego złota to nie 2140 ale raczej 2640…
W dolarze jest pewnie jeszcze ciekawej – zresztą zaraz sprawdzę ebay’a.
Lindsey Williams (ten co mówił o tym, że ropa spanie do $50 jak była po $140) ostatnio znowu pojawił się u Alexa Jonesa i wspominał, że Szwajcaria może niedługo zbankrutować.
To byłby dopiero numer.
Z braku lepszych pomysłów możecie zajrzeć na stronę proroka 🙂
https://www.mahendraprophecy.com/LatestFlash.asp?Id=415&Page=1
Ten przynajmniej jasno mówi że jest prorok , a nie analityk , no i nie nosi czerwonego krawata. Myli się o wiele rzadziej. Pisze jasno że złoto urośnie jak przyjdzie czas :):) Oczywiście jak kazdego proroka trzeba przefiltrowac przez zdrowy rozsądek.
Za Blommberg
„Oct. 24 (Bloomberg) — The Organization of Petroleum Exporting Countries cut oil production targets for the first time in almost two years to stem a collapse in prices(..)”
link:
https://tinyurl.com/64l644
@Dotzentus
Też bym nie sprzedawał 🙂 Skoro czytamy cynika9, to wiemy, że cena surowców jest sterowana, i prędzej czy później złoto prawdę o sobie nam powie.
A co do kursów to mam nadzieję, że wcześniej dolar zacznie spadać niż złoto i tę krótką chwilę wykorzystałbym na kupowanie. Ale to tylko nadzieja, bo złoto jest za cwane na takie zagrywki.
Odnośnie cen USD myślę, że to ostatnie drgawki systemu, w których tłuste koty poprostu redukują poprzednie straty spekulując na walucie i tyle. Gdybym miesiąc temu zainwestował 10000PLN w dolara to dziś miał bym sporo więcej.
Anonimowi: Proszę Was podpisujcie się normalnie, wybieracie Nazwa/adres URL wpisujecie Nazwę, a jak nie macie urla to podajcie adres do tego bloga i po sprawie. To uprości żcie nam wszystkim.
ave
Ludzie, o co chodzi na rynku walutowym?! Czy jest w tym kraju chociaz jeden sensowny analitykz tej dziedziny?
Czy ktoregos dnia zlotowka obudzimy sie, a zlotowka bedzie bezwartosciowa?
Troche panikuje, bo w zlocie mam tylko czesc swoich oszczednosci. HGW co robić.
PS. Nie da sie wyslac komentarza jako imienny gosc bez linka URL, dlatego wybieram anonimowy.
Anonimowy KAZUS – Ja się na tym wszystkim nie znam. Dziś patrzę na kursy walut, a tam dolar po 3.10 PLN. Czy ktoś może mi wyjaśnić co jest grane?
@MirkoPolo
Wtedy wlasnie moze zmienic.
Teraz Sixpack widzac zloto lecace na pysk raczej nie zdecyduje sie na zakup, bo i po co? Moze przeciez poczekac, szkoda przeplacac jak za chwile bedzie tansze…
Gdy $ zacznie sie staczac, trendy pewnie sie odwroca.
Zwaz, ze w zlotowkach ceny surowcow stoja niemal w miejscu (wahania o +/- 10% nie sa dla mnie znaczace). Dlatego poki co spokojnie mozna gromadzic dobra – jesli ktos ma takie ambicje.
Uwagwa, to NIE JEST REKOMENDACJA ANI PROROCTWO! Uprzedzam, bo snilo mi sie jakies 2 tygodnie temu, ze zloto bylo po 400$ i troche sie przestraszylem. Pamietam tez, ze zaczalem (juz na jawie:) rozmyslac jaka cene musialoby miec bym sie zaczal zastanawiac nad sprzedaza. Doszedlem wowczas do wniosku, ze nawet w sytuacji 20$/oz (nierealna, ale co tam!:), nie sprzedalbym tego co posiadam. O sprzedazy pomyslalbym w wyjatkowych sytuacjach takich jak wojna albo gdyby nagle detalisci masowo by sie odwrocili od zlota…
Dotzentus
Drobna uwaga, poczyniona również przez gwiazdowskiego.
OFE przez ten czas zarobiły i to sporo. miały zyski z prowizji i opłat dystrybucyjnych… wypłacono pensje dywidendy etc. zarabiają przecież teraz… za każdym miesiącem rozliczeniowym potrącają sobie prowizjie… taką samą.
Stracili natomiast EMERYCI.
niby małą różnica w przekazie informacji, a jednak jaka duża !!!
Tylko, że spadać nie chce – Polska to nie Ameryka i płacimy złotówkami. Gula rośnie gdy widzi się po jakiej cenie mają za oceanem a u nas… Nic tylko czekać na spadek dolara albo euro i oby złoto nie zmieniło kursu.
Dotzentus, niech spada, to cieszy moje serce, bo ja ciagle kupuje i zalezy mi na niskiej cenie. Sprzedawac to bede za 20 lat i jakos dziwnie jestem spokojny o ten kapitał. Więc niech jeszcze z rok sztucznie obnizaja te ceny…bo przeciez nie jestem w stanie natychmiast sie obkupic.
pozdrawiam
Wiesiek
Pomyslalem, ze rozwine watek „ciekawych rzeczy na platynie”.
Platyna jako surowiec winna zachowywac sie jak inne metale tej kategorii.
Jednak spadki na platynie sa chyba nieco glebsze niz w ostatnim czasie na ropie? Zas, IMO, powinna byc tu raczej scisla korelacja, czy moze sie myle? [sprzedaz samochodow zapewne silnie zalezy od ceny paliw]
A moze w RPA starymi sposobami zaczeli obrabiac rude? [bez uzycia pradu]
Dotzentus
@Cynik
Kiedy mozna spodziewac sie Newslettera?
Ciekawe rzeczy dzieja sie zwlaszcza na platynie.
A jako wyznawcy zlotego cielca łakniemy slow naszgo Proroka. 😉
Co do ruchow cen w surowcach, dopiero wtedy zaniepokoje sie gdy zloto bedzie <500$/oz. A panikowac moglbym pewnie przy <400$/oz, co nie oznacza ze koniecznie bym je wtedy sprzedawal – wszystko zalezy od sytuacji.
Dotzentus
@cynik:
A to zwracam honor 🙂
TVN pewnie powtórzyła za GW – a ta to zrobiła njusa „przekręcając” przekaz. KNF w swoim komunikacie pisze wyraźnie, że w tym roku OFE straciły 24mld, a od początku reformy zarobiły 24mld. Ot, dziennikarz tak przeczytał 🙂
Żeby było śmieszniej cytuje „eksperta”:
„- Jestem w szoku. Po dziewięciu latach reformy wyszliśmy na zero – mówi dr Filip Chybalski, ekspert emerytalny z Politechniki Łódzkiej.”
Nie wiedziałem że ekspertów nawet na polibudach mają :))
Drogi Cyniku, 50tyś to tylko częsc, mam jedno mieszkanie na wynajem , ale w kredycie 🙁 i dwie nieobciazone nieruchomosci. Pozycja w metalu to ok 30%. mam tez niestety kredyty, z których staram sie wyłazic…Trochę sie nimi lewarowałem…
@nemo:
He, he. W imię dokładności rzecz koryguję nie przyznając się do winy… 😉 Wspomniany link wyglądał jeszcze przed kilkoma godzinami zupełnie inaczej i widocznie musiał wzniecić wiele niepokoju skoro został gwałtownie sprostowany z następującym fragmentem:
Jednak OFE daleko jeszcze do zerowego bilansu, o którym pisała czwartkowa „Gazeta Wyborcza”.
Tym większe gratulacje dla {Mao} za czujność – zawsze mi to imponuje…
————-
@wszyscy:
Otrzymuję informacje że blogger jest „obecnie chwilowo niedostępny” – nie ma chyba wątpliwości że chłopcy coś majstrują i że dzisiejsze kłopoty z tożsamością stąd wynikają.
kornrade .
niestety ten sam problem z przesłaniem komentarza, że niby jakiś błąd, może ktoś nas inwigiluje? 🙂
Odnośnie naszego ( drogiego :)) autora. Czytam również ten blog od ponad roku i chociaż nic nie zarobiłem, bo ciągle wypadały jakieś niezapowiedziane zdarzenia, a raczej potknięcia finansowe( jak nie urok to s…..a), to sama lektura dzieł naszego drogiego Mistrza stanowi wystarczającą satysfakcję intelektualną.:)
Jeśli przedobrzyłem, to przepraszam, to z wdzięczności. 🙂
@ cynik
„Przekaziory” to środki masowego przekazu (ogłupiania).
Kto nagania na sprzedaż USD?
Marek Rogalski, główny analityk FIT DM oraz Marcin Kiepas, analityk X-Trade Brokers DM.
8 pytań o słabego złotego
stały_czytelnik
anonimowemu maciasowi, pro memoriam :
https://jezyczek-u-wagi.blog.onet.pl/2,ID274287034,DA2007-12-17,index.html chodzi o obrazek oczywiście.
@cynik
Odnośnie OFE: przecież KNF wyraźnie podał że zysk pod początku reformy wynosi 24mld zł (już po uwzględnieniu tej straty). Zresztą przeczytaj link do tej wiadomości, który sam podałeś.
Żeś pojechał jak dzisiejsza GW – proponuję poprawić:)
@anonimowy „cynikowy fanatyk”
Dzisiaj mam przeszło 50tys zł
Cieszy mnie to niepomiernie i gratuluję. Nadal jednak nawołuję do umiaru w obie strony:
a) pozycja w złocie ma szereg ról do wypełnienia w portfelu, z czego rola aprecjacji cenowej NIE JEST najważniejsza. „We haven’t seen anything yet”, IMO, ale między tu i teraz a przyszłością rozmaite turbulencje zdarzyć się mogą I MUSZĄ.
b) pozycja w złocie NIE POWINNA przekraczać 10-15% portfela.
Pierwsze oznacza aby nie przysyłac mi mrożących krew w żyłach rewelacji typu „poszukuję domu, całą gotówkę ulokowałem w złocie” 🙂
Drugie oznacza aby nie przysyłać mi głupawo- panikarskich emaili w tych dniach. 50% (ewentualnej) straty w złocie razy 15% daje w sumie stratę 7.5% (i to tylko wtedy kiedy reszta portfela jest kompletną tragedią). Jak ktoś dostaje wypieków z powodów takiej straty powinien się leczyć a nie inwestować.
Sorry za dosadność – uwaga przeznaczona na użytek ogólny.
—————
@stały_czytelnik:
Nie mam pojęcia co to są „przekaziory” i kto konkretnie nawołuje do sprzedaży dolara. Ale skoro tak czyni to pewnie ma rację…
—————
@nemo, @hes:
Wstawianie spacji – ktoś sygnalizował problem z tożsamością już poprzednio. Nie mam pojęcia o co chodzi – chyba Google coś zanadto pogooglował zmieniając rzecz ostatnio. Z mojej strony nie było żadnych zmian. Tak czy inaczej, zapraszam wkrótce wszystkich do siebie, na normalne forum.
Niestety jest jakiś błąd w przesyłaniu komentarzy przez „Nazwa/adres URL”. Nie mam zgłaszanych żadnych błędów, ale komentarze wpadają w czarną dziurę.
HeS
@cynik:
Owszem w OFE tak było – tylko na razie kont IKE jest coraz… mniej, bo jak wynika z danych KNF ludzie więcej likwidują niż otwierają. Może się to zmieni jeśli by weszła jakaś ulga w stylu odpis od dochodu. Podatek chyba lepiej nie płacić niż płacić 🙂
P.S. Nie wiem co się stało – cały czas wyskakuje mi błąd: „Adres URL zawiera niedozwolone znaki”. Musze spację wstawiać. Wcześniej nie było problemu.
@ Wszyscy
Przekaziory naganiają na sprzedaż dolara. Co o tym sądzicie?
stały_czytelnik
Cena złota w PLN jest w miarę stabilna , a nawet wzrasta w warunkach być może deflacji . Jeśli zaleca się 10 – 15 % oszczędności , to po co ataki o cenę 700 $ .
1 $ – 2 zł – 1 oz. Au ok. 900 $
1 $ – 3 zł – 1 oz. Au ok. 750 $ .
Cena ropy wystrzeli po ataku Izraela na Iran , i myślę , że FED wie kiedy to się wydarzy , może to być następnym elementem walki o finanse światowe .
jp morg
„Misja” Cynika9 jest jasna, nie rozumiem dlaczego można odnieść wrażenie, że niektórzy próbują traktować to miejsce jako blog o spekulacji na metalach szlachetnych i dorabiania się w ten sposób milionów. Rządzący grają ze społeczeństwami w „gamboni” i uświadamianie tego faktu, poprzez obnażanie związków pomiędzy „przypadkowymi zdarzeniami” może być w perspektywie, warte znacznie więcej niż 10 000$ za uncję tej wiedzy 😉
Rnest
Chris50
Przewidywania na „chłopski rozum” mogą się sprawdzać jedynie w gospodarce rynkowej. Niestety w gospodarce planowej wszystko jest możliwe i tu już logika zawodzi. W socjalizmie były dolary po ca 21 starych zł, później po ca 35 zł ale kupić ich nie było można. Jak ktoś miał paszport i zaproszenie na „zachód” to mógł wykupić rocznie całe 10 USD i szaleć na całego. Widocznie idzie stare 😉
Sorki ale muszę jako anonim bo też mam problem z przejściem
Oczywiście, drogi cyniku, jestem Ci niezmiernie wdzięczny, i Panu Bogu, że wskazał mi wiosna 2007 roku ten blog i to nauczyło mnie myślec. Zlikwidowałem w lipcu 2007 10-letnie ubezpieczenie na życie w CU ( miałem go wtedy w funduszu akcji, dzięki temu wypłaciłem dokładnie tyle ile było wpłat, bo jak wiemy to ubezpieczenie..wiec tracimy, i tak straciłem na inflacji) Nazbierało sie tego 30tyś zł. Agent mówił..bedzie pan załował..hi hi, chyba dzisiaj do niego przyjde zapytac czy dalej tak myśli 🙂 Za te pieniądze kupiłem monety srebrne i złote. Oczywiscie co miesiąc dokładałem ok 300zł..Dzisiaj mam przeszło 50tys zł. A gdybym został w CU byłoby ok 10 tyś pewnie. Tak więc Cynik, jestes WIELKI, dziękuje CI bardzo. Teraz juz sam wiele dostrzegam i rozumiem. Pozdrawiam
CYNIKOWY FANATYK 🙂
@Mao:
Jak podał KNF strata Otwartych Funduszy Emerytalnych z inwestycji od początku roku wynosi 24 miliardy 200 milionów złotych, podczas gdy zysk wypracowany przez II filar od początku jego istnienia wynosi prawie 25 miliardy złotych.
Cytat. Proszę nie strzelać do pianisty, pretensje do p.Kluzy albo do TNV24, sorry.
—————
@życzliwy anonimowy:
Cena papierowego złota na COMEXie istotnie zbliża się do całkowitych kosztów wydobycia inkrementalnej uncji złota fizycznego. Nic na to nie poradzimy. Jeszcze mniej natomiast poradzimy że cena papierowego srebra na COMEXie jest już z całą pewnością poniżej ceny produkcji, nawet przy ropie po $65.
Panikującym posiadaczom krugerrandów nie pozostaje w tej sytuacji zrobić nic innego jak tylko dobić interesu życia pozbywając się ich na ebay z marżą 50% jak nie dobrze powyżej. Zyski można następnie ulokować w bezpiecznych obligacjach rządu USA lub na koncie dolarowym.
Panikującym nie-posiadaczom krugerrandów natomiast pozostaje panikować dalej bo ani przy złocie po $600 ani po $1200 najpewniej i tak prędko ich nie dostaną.. 😉
—————-
@drugi życzliwy anonimowy:
Ze dwa miesiące wstecz na tych łamach tłumaczyłem komuś różnicę między kosztem całkowitym a cash cost. Nie chcę tego powtarzać tutaj. Radzę też nie odkrywać Ameryki że cash costs niektórych kopalni złota obecnie produkujacych (Goldcorp na przykład) mogą być na poziomie rzędu $300 czy poniżej.
—————-
@nemo:
Tam są niewielkie kwoty [w IKEs] i już choćby z tego powodu raczej rząd się nie połakomi
Zgadza się, na razie nie są to duże kwoty. Ale duże kwoty na początku nie były także w OFEs. Punkt nie jest że jutro rząd upaństwowi IKEs, punkt jest taki że trzymanie czegokolwiek w IKE jest nieuzasadnionym ryzykiem, IMO.
—————-
Jeszcze apropos różnych życzliwych anonimowych – zupełnie nie rozumiem o co im chodzi w tych dniach…
Złoto może mieć odcinek wyboistej drogi obecnie, być może nawet dłuższy. Faktem jest jednak że w PLN jest w tym roku UP o 14%. Niewielka pozycja w złocie w portfelu, oprócz kilku innych zalet, jest prawdopodobnie jedną z niewielu pozycji wogóle na plusie w tym roku. A więc o co chodzi? Nad czym tutaj panikować? Że się nie zainwestowało na czas w akcje jakiegoś Petrolinvestu czy czegoś? Zawsze można się przecież poprawić. 😉
No wlasnie pamietalem te $700 kosztow wydobycia (oczywiscie trzeba wziac pod uwage whania na kursach walut producentow w stosunku do dolara)Nie mniej jednak powierzchmniowo zaczalem wczoraj drazyc i przeczytalem ze srednia cena wydobycia zota waha sie w granicach $500-550 za uncje. Jak to wlasciwie jest Ustawiony Gospodarzu*.
* ustawiony gospodarz- ktos z koniem u boku (w razie czego kiedy niemozliwe stanie sie mozliwe i zabraknie benzyny- a ” rolnictwo jest teraz w pelni zmechanizowane „…)
Czemu akurat ktoś miałby nacjonalizować IKE ? Tam są niewielkie kwoty i już choćby z tego powodu raczej rząd się nie połakomi. Poza tym w każdej chwili można IKE zlikwidować.
Jeśli już nacjonalizować to OFE. Przecież były takie pomysły – oczywiście wszystko zbożnym celem rozwoju gospodarki narodowej 🙂
@Życzliwy:
gdzie widziales zloto po $700? 🙂 moze kup troche, z lichwiarska marza dajmy na to 10% sprzedasz mysle wielu czytelnikom tego bloga. wychodzi marne (wedlug gugla)
770 U.S. dollars = 2 352.04276 Polish zloty
albo
770 U.S. dollars = 601.5625 Euros 🙂
—
anominomy_1654
@cynik:
Raczej nie chodzi mu o ogonki, bo wyświetla błąd właśnie wtedy gdy pole URL jest puste (a przecież napisane jest opcjonalne). Ale w sumie to tylko drobnostka i nie jest to bardzo uciążliwe, więc nie będę się czepiać. Tym bardziej że wiem że nie masz na to żadnego wpływu.
a ja tak sobie z zupełnie innej beczki….
kto to mówił?:
„baryłka ropy poniżej 80$?? Prędzej zobaczymy złoto po 4000$oz!!!”
„Złoto poniżej 700$?? Nie ma szans!!! to byłoby już po kosztach wydobycia!!!”
a tu proszę! Ropa oscyluje w okolicach 65$ za baryłkę, a to złoto to nie po 4000$ tylko już w okolicach 700$ z chwilową przebitką ku 6 z przodu…Panie cyniku:D odolarze nie wspominając….
Życzliwy
@Mao
Albo inflację…
@cynik
„TVN24 donosi właśnie że OFEs od stycznia straciły już ponad 24 mld złotych. Jest to dokładnie tyle na ile udało się im wypracować w ciągu pierwszych 9 lat istnienia całego systemu emerytalnego!”
To jakas bzdura Panie szefie.
Jesli stracili dokladnie tyle ile zarobili, to jednostka funduszu powinna kosztowc tyle ile kosztowala w 1999, tzn 10 pln.
Rzut oka na wartosci jednostek pokazuje ze kosztuja ponad 20 pln.
Czyli mamy nominalny zysk powyzej 100%.
Pozdrawiam, Mao
Chwilunia, OFEs maja 40% udzial w akcjach! A wiec nie 1/3, sejm podniosl na wyrazna skarge mediow, ze wszystko rosnie na GPW, a emeryci nie zarabiaja, bo MUSZA trzymac obligacje.
Czytajac ten artykul przypomnialem sobie, jak to p. Gronkiewicz, owczesnie prezesowa NBP, jezdzila do Argentyny na „szkolenia”. Pamietam po powrocie jej uwagi, jak to swietnie jest tam wszystko zorganizowane. Potem podobne dzialania mialy byc wdrozone w NBP. (ech ten kryzys..;)
Reforma emerytalna i powstanie OFEs tez bylo wzorowane na rozwiazaniu argentynskim. Tam jest 10 funduszy u Nas (z racji nieznacznie wiekszej skali kraju i planowanej wiekszej konkurencji miedzy OFEs) postanowiono dopuscic do powstania 15 funduszy.
U nas Panstwo znacjonalizowalo fundusze bodaj rok czy 2 lata temu, a w Argentynie teraz…
Zaczynam obawiac sie kolejnych analogii!
Peryskop
Czy w obecnej sytuacji jednak nie chodzi o dołożenie krajom , które mają własną walutę , żeby stworzyć jedną światową ( lub kilka ) ?
Czy korona norweska jest dobrym rozwiązaniem na obecne czasy ? Norwegia ma chyba stabilną gospodarkę .
Wzrost kursu dolara jest związany z deflacją . Odwrót może nastąpić po ataku Izraela na Iran . Wtedy dobrą inwestycją będzie kilka kanistrów paliwa na czarną godzinę , żywność o długim terminie ważności i podręcznik survivalu .
Rolnictwo jest teraz w pełni zmechanizowane , brak paliwa spowoduje brak zasiewów i żniw . Oby do tego doszło jak najpóźniej .
jp morg
Financial Crisis: Eastern European economies face bankruptcy
https://www.mathaba.net/rss/?x=609696
„Poland has mirrored the steps taken across the EU, pouring public money into a bailout of its banks.”
Przepraszam, nie kumam. O jakich bailoutach mowa?
@jacek:
uwaga technicza- nic mi nie wiadomo o zmianach w interpretacji tożsamości/url na google. W każdym razie żadnych zmian z tej strony. Być może nie podobają się mu „ogonki” bądź użyty character set lub coś w tym rodzaju??
Właśnie znalazłem artykół na matahba.net
Financial Crisis: Eastern European economies face bankruptcy
https://www.mathaba.net/rss/?x=609696
Czyli co, znowu ekonomiści się pomylili?
Mam uwagę techniczną. W opcjach Wybierz tożsamość zawsze wybierałem Nazwa/adres URL. Przy czym adres URL zawsze pomijałem. Ten adres jest opcjonalny – dokładnie jest tam tak napisane. Mimo to dziś muszę tam coś wpisać, bo dostaję komunikat 'Adres URL zawiera niedozwolone znaki’.
Co się zmieniło w tym względzie?
Niestety to wszystko co pisze cynik o emeryturach to prawda. Mnie kojarzy się to ze starą, ale zawsze aktualną anegdotą:
„Chcemy waszego dobra obywatele” – rzekł rząd. Obywatele słysząc to pochowali swoje dobra w bezpiecznych miejscach.
Tylko szkoda, że tak się nie da zrobić z tą połową mojej pensji, którą kradnie mafia zwana ZUSem…
To dobroduszne przejmowanie różnego rodzaju funduszy przypomina nieco działanie nazistowskich Niemiec – tam też rząd przejmował gotówkę i majątki dając w zamian „gwarancje”. Ale to taki komentarz na boku.
A OFE musiały tak skończyć bo MUSIAŁY kupować albo obligacje, albo akcje na WGPW.
Dziekuje za te piekne zdjecia. Niestety, ostatnio wiesci sa tak dolujace, ze tylko one jakos rozpraszaja niepogodne mysli.
W ogole nastroj (przynajmniej u mnie) robi sie jakos samobojczy — po co pracowac, starac sie, zyc, czy nie lepiej bumelowac, umrzec mlodo i z fantazja, skoro ludzie co i rusz biora na przywodcow stada zlodziei, czego efektem jest to, ze ja mam wplyw co najwyzej na to jaki kefir sobie kupic, natomiast cala reszta mojego zycia zarzadza (niszczy) jakis zasmarkany madrala w krawacie. Lata pracy zniszczone w majestacie prawa.
Swoje dokladaja faryzeusze z GW, jak OFE startowaly, olaboga, jak jest europejsko, dzisiaj „no przeciez od zawsze mowilismy…”. Koniec swiata bedzie wtedy jak GW wydrukuje, ze zle ocenila sytuacje.
Ech…
—
macias
@adam_duda:
może jakiś wpisik o emeryturach???
Here it is, you’re most welcome… 😉